Zzzzimo.
Ale nie narzekam na maj. Pokrzywy już dorodne, mniszek złoci się na łąkach, garściami zrywam pędy chmielu i cieszę się wiosną. Dzięki chłodom z przyjemnością zaszywam się w kuchni i rozpoczynam sezon spiżarniany. Gdyby było więcej słońca, szkoda by mi było każdej chwili w murach domu! Nie ma to jak odpowiednia motywacja, prawda? 😀 Chodźcie na zupę. Jest gorąca, sycąca i bardzo pyszna!


Składniki:

1 szklanka pomarańczowej soczewicy

2 duże marchewki

1 pietruszka biała

nieduży kawałek selera

1 szklanka passaty pomidorowej

1 szklanka pokrojonej dyni (opcjonalnie)

1 cebula biała

3 ząbki czosnku

1 łyżeczka kurkumy

1 ostra papryczka

3 łyżki oleju kokosowego lub masła klarowanego

pęczek zielonej kolendry

sól i pieprz do smaku

2 łyżki syropu klonowego (lub do smaku)

Wykonanie:

Warzywa umyj i obierz, przekrój na 2-3 części (nie szatkuj). Włóż do garnka tłuszcz, dodaj czosnek i cebulę w całości, dorzuć duże kawałki warzyw i posyp kurkumą. Mieszając lekko podduś warzywa. Dodaj mniej więcej 2 litry wrzątku i gotuj warzywa do miękkości (pod koniec gotowania wrzuć soczewicę). Kiedy wszystkie składniki są ugotowane, wyjmij z zupy wszystkie warzywa i zmiksuj je na krem. Włóż z powrotem do zupy, dodaj passatę pomidorową i ewentualnie wrzątek do osiągnięcia konsystencji zupy takiej jaką lubisz najbardziej (u mnie dość gęsta). Dopraw całość solą, syropem i pieprzem (słodkawo – lekko pikantnie), posyp posiekaną kolendrą i podawaj.

Życzę więcej słońca i smacznego! 😀

Matka Smako
<3


4 thoughts on “Zupa z soczewicą na majowe chłody – doskonała!”

    1. Magdo,
      w smaku nieznacznie, różni się głównie czasem gotowania no i nie ma łupinki (czerwona soczewica to wyłuskana soczewica brązowa). Jest też zatem dla mnie nieco lżej strawna. Pozdrawiam serdecznie! 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site is protected by reCAPTCHA and the Google Privacy Policy and Terms of Service apply.