Oto kolejna heretycka propozycja na deser a la tiramisu bez nabiału, mąki, cukru.
Znakomita dla uczulonych na orzechy i kokos!
Specjalnie dla orzechowych alergików w składzie na ciasto wymieniliśmy je na pestki dyni i słonecznika a całość dosłodziliśmy suszonymi daktylami. Ciemne, słodkie ciasto przypomina nieco pumpernikiel. Jest pyszne! 🙂
Krem wegański w którym zatopiliśmy ciasteczka również funkcjonuje w kilku wersjach:
nerkowcowej/ lub migdałowej z cytryną i wanilią (
przepis), lub w wersji z jaglanką albo z dodatkiem wegańskiego jogurtu (
przepis na jogurt jaglany do którego zamiast orzechów dodaliśmy tłuszcz kokosowy). Kombinacji co niemiara. Oto jedna z nich. 🙂
Smakowita i warta uwagi.
Zapraszam.
🙂
Składniki (na średniej wielkości naczynie):
Składniki:
Ciasto:
słonecznik 100g
pestki dyni 100g
daktyle suszone 150g
len złocisty (30g) lub jajko dla niewegan (2 szt.)
tłuszcz kokosowy (2 łyżki, lub olej ryżowy, lub masło klarowane w wersji dla niewegan)
Do nasączenia ciasta:
dla dorosłych kawa (espresso)
dowolny alkohol wysokoprocentowy (niedużo! 😉 )
karob lub kakao
dla dzieci:
dowolny sok lub woda
karob lub kakao (niekoniecznie, jeśli nam nie odpowiada wersja „choko”)
Wegański „twarożek mascarpone„
wersja 2:
ugotowana kasza jaglana (1 szklanka po ugotowaniu)
eko skórki pomarańczowe (świeże, bądź karmelizowane w ksylitolu, do smaku)
lub wanilia świeża (do smaku)
banan (przejrzały, 1-2 szt)
dowolny jogurt wegański (1 szklanka, proporcje dobieramy w zależności od stopnia kwaśności jaką tolerujemy w naszym „wegańskim mascarpone”, u mnie 1:1 z kaszą)
tłuszcz kokosowy (2 łyżki) lub masło klarowane dla niewegan (opcjonalnie)
ksylitol, miód lub syrop klonowy do smaku
woda (ilość zależy od preferowanego stopnia gęstości masy)
Wykonanie:
wersja na Thermomix*:
Len złocisty wrzuć do urządzenia miksującego, rozdrobnij na mąkę (10s/obroty 7, następnie 15s/obroty 10, lub nieco dłużej). Wrzuć 100g pestek dyni oraz 100g pestek słonecznika i zmiksuj razem (5s/obroty 7, 5-10 sekund/ obroty 10). Wyjmij „mąkę” z urządzenia i przełóż do miski. Daktyle możesz namoczyć dzień wcześniej i zmiksować szybko (kilka sekund / obroty 7) lub wrzucić suche z dodatkiem wody 50-100g i miksować dłużej (ok. 5 minut / obroty 7-10). zdecydowanie polecam ten pierwszy sposób. Daktyle wówczas nie przyklejają się z takim uporem do ścianek urządzenia. 😉
Wyjmij daktyle z pojemnika miksującego, dodaj je do „mąk” z pestek, dołóż olej kokosowy lub inny wybrany tłuszcz(opcjonalnie również jajka) i uformuj ciasto (jeśli masa jest zbyt sucha dolej odrobinę wody).
Uformuj zgrabny prostokąt na natłuszczonym papierze do pieczenia (wysokość ciasta ok 0,5 – 1 cm, wielkość dwadzieścia kilka centymetrów na kilkanaście). Piecz w piekarniku „do suchego patyczka” (temperatura 140 stopni, termoobieg) niezbyt długo. Ciasto szybko ciemnieje i staje się twarde. U nas piekło się ok 20 – 25 minut.
W czasie pieczenia ciasta zrób krem „wegańskie mascarpone”:
Ugotowaną kaszę jaglaną zmiksuj z dodatkiem banana, skórkami pomarańczy lub z wanilią, odrobiną wody oraz – opcjonalnie – z wybranym tłuszczem (kilka minut / obroty 7-10). Kiedy osiągniesz idealny krem dołóż jogurt, załóż motylek ubijający i zmiksuj całość z jogurtem wegańskim (minuta / obroty 4). Jeśli jest taka potrzeba dosłódź krem ulubioną, zdrową substancją słodzącą i jeszcze przez chwilę zamieszaj.
Upieczone ciasto pokrój na prostokątne ciasteczka i nasącz je wybranymi składnikami wybranymi z podanych powyżej a następnie, jeśli masz ochotę na wersję czekoladową, „panieruj” ciasteczka w karobie lub kakao.
Wyłóż część masy twarożkowej do naczynia (najlepiej prostokątnego, szklanego, do zapiekania lub od razu przygotuj porcje dla każdego ze smakoszy osobno), połóż obok siebie ciasteczka na masie i przykryj je warstwą kremu. Nie musisz układać na sobie ciasteczek piętrowo. Z racji swojej kruchości i twardości (zastępują puchaty biszkopt), lepiej je ułożyć jednopiętrowo, wówczas idealnie nasiąkają masą „serową” i dają się doskonale „kroić” łyżeczką.
Najlepiej smakują następnego dnia.
Jeśli zamierzasz je podać od razu, wiedz, że ciasteczka będą zbyt twarde by je dzielić łyżką, zatem pokrój je w wygodne kęsy i zanurz w masie serowej. Całość posyp karobem lub kakao albo kawą (przesianą przez sitko).
Smacznego!
🙂
*Jeśli nie używasz urządzenia wysokoobrotowego, skorzystaj z porad zawartych przy przepisie na tiramisu z jasnymi ciasteczkami:
przepis – klik .
Nie jadłam nigdy oryginalnego tiramisu ale nawet nie chce, to jest rewelacyjne !!! Niesamowite w smaku aromatyczne i kremowe ? W mojej wersji układam 2-3 warstwy i pomiędzy kładę plasterki gruszki lub wisnie. Pyszne :))(
Rewelacyjne !!! Robiłam i jestem zachwycona.Nigdy nie jadłam prawdziwego tiramisu ale nie muszę próbować żeby stwierdzić iż ta wersja jest najlepsza. POLECAM !!! 😉
Można, oczywiście. Nie dla każdego jednak witariańsko znaczy zdrowo. 🙂
Nie powinnam tu wchodzić po 23 z pustym żołądkiem. To tiramisu wygląda wspaniale. Moja córcia się ucieszy, bo obie próbujemy być bezglutenowe. Dzięki za podzielenie się przepisem.
Ale wygląda… a smakuje pewnie jeszcze lepiej:)
Koniecznie wypróbujemy!! Dzięki:*
super, na pewno jest przepyszne!
Wygląda bardzo apetycznie, skład równie ciekawy 🙂
ciekawe jak blisko oryginału smakuje, chętnie bym spróbowała, bo jestem fanką tradycyjnej wersji 🙂
ojej parę dni z braku czasu nie zaglądałam na moje ukochane blogi ,a tu u mojej Iw takie cuda , kurcze takie cuda to tylko u ciebie chyba , wygląda to tak ,że jęzor mi uciekł do … no wiadomo gdzie
Ciasto w wersji – bez jajka można byłoby nie piec, byłaby wersja witarianska, na surowo….
ale mi smaka narobiłaś:):) przetestuję na dniach..ostatnio robiłam wege panna cotta inspirowane przepisem z tej strony i wyszło przepyszne!:)
Zapisuję na liście „to do” – mimo, że mogę jeść gluten. Wygląda cudownie!!!
Ola
zapowiada się pysznie, muszę sobie zrobić w wersji dla dorosłych 😉