Gdyby ktoś mi powiedział ponad rok temu,
że będę prowadzić blog – puknęłabym się w czoło.
A jednak…. 😉
Gdyby ktoś mi powiedział miesiąc temu, że spontanicznie,
w kompletnie nieprzemyślany sposób wrzucę pierwszy z brzegu przepis „rybny” do konkursu
i że ktokolwiek na niego zagłosuje – nie uwierzyłabym.
A jednak!
Wrzuciłam.
Wrzuciłam.
Ktoś już nawet zagłosował!
BARDZO DZIĘKUJĘ! Uściski ślę! 🙂
Życie nie przestaje mnie zadziwiać…
Życie nie przestaje mnie zadziwiać…
😀
Jeśli lubisz zupy inspirowane tajską kuchnią,
ugotuj aromatyczną zupę z mleczkiem kokosowym, pachnącą świeżą kolendrą, czosnkiem i chilli (wegańską z dynią i pomidorami albo rybną z łososiem lub krewetkami)
i zagłosuj na mój przepis.
Ciao!
🙂
ugotuj aromatyczną zupę z mleczkiem kokosowym, pachnącą świeżą kolendrą, czosnkiem i chilli (wegańską z dynią i pomidorami albo rybną z łososiem lub krewetkami)
i zagłosuj na mój przepis.
Ciao!
🙂
Dziękuję shinju. Moja ulubiona. Również w wersji wege. 🙂 Pozdrawiam!
Zupa wygląda świetnie 🙂
Margot, bardzo Ci dziękuję i za głosy i za wszystkie dobre słowa i za to że tu jesteś… :***** :)))
ja lubię byle bez krewetek i łososia:),
a wiesz czemu głosują?No zupa fajna , bardzo fajna(opcja bez:D),ale głosują bo tyś Iw fajny człowiek , oj fajny ,a twój blog to prawdziwa perła