Miłość mojego syna od pierwszego wejrzenia!
Azja, smaki Azji, podróże palcem po mapie i łyżką po garnkach! Czy może być cudowniejszy sposób na spędzenie dobrego czasu w kuchni z własnym synem? Dla mnie nie! To wyprawa po aromaty Indii. Z asystą Młodego Artysty Kulinarnego. Co nam zostało z azjatyckich wspomnień z prawdziwych wakacji? Voila!

 

Składniki:

ziemniaki – 200-250g
fasola mung – 150g
czosnek -3 ząbki
papryczka chili – u nas niewielki kawałek, ok 2cm
świeży imbir – ok 2 cm kłącze
kmin rzymski – 1/2 łyżeczki
kurkuma – 1/2 łyżeczki
papryka słodka – 1 łyżeczka
4 łyżki tłuszczu (u nas olej kokosowy lub masło klarowane)
sól niejodowana – 1 łyżeczka
syrop klonowy lub ksylitol (erytrol albo nierafinowany cukier) – 2 łyżeczki
passata pomidorowa – filiżanka

Wykonanie:
fasolę ugotuj do miękkości w dużej ilości wody i odsącz (uwaga, delikatnie skiełkowana fasola trawi się jeszcze łatwiej!). Ziemniaki obierz, pokrój w grubą kostkę i ugotuj (najlepiej w niewielkiej ilości wody) na półtwardo (u nas zajmuje to ok 10-15min). Rozgrzej tłuszcz na patelni i upraż kmin (ponoć ideał to kmin który podczas smażenia popęka, co mnie się nie zawsze udaje). Poszatkuj czosnek, chili oraz świeży imbir i dołóż do kminu. Teraz, nieustająco mieszając, podsmaż całość (ok 2min), dołóż 1 płaską łyżeczkę dobrej soli (u mnie kłodawska niejodowana) oraz ksylitolu (lub innej substancji słodzącej), dosyp papryki i kurkumy. Smaż jeszcze 1-2 minuty i dodaj passatę pomidorową. Wymieszaj całość i zagotuj. Następnie dodaj do sosu ziemniaki odsączone z wody oraz fasolkę mung i wymieszaj wszystkie składniki.

Podawaj od razu posypane ulubioną zielenią (u nas zielona pietruszka lub kolendra).

PS Fasola mung należy do najlżej strawnych strączków obok soczewicy i mniej znanej fasoli adzuki.
Smacznego!
🙂

11 thoughts on “PRZEPYSZNA FASOLA MUNG Z ZIEMNIAKAMI PO INDYJSKU”

  1. Zrobiłam. Bardzo smaczne. Jedyna różnica – zredukowałam o polowe ilość tłuszczu. Polecam wszystkim niezdecydowanym :)). Na pewno sięgnę po kolejne przepisy.

    1. Jest bardzo dobre , można je jeść odrazu ale z czasem nabiera krągłości. Jedzone na drugi dzień w roli nadzienia do placków chapati udekorowane łyżką gęstego jogurtu jest wyborne.

      1. Dzięki wielkie za recenzję!
        Bardzo mnie ona cieszy! 😍
        Rzeczywiście następnego dnia przegryzione smaki robią swoje i jest jeszcze pyszniej.
        Pozdrawiam serdecznie

  2. To jest przepyszne!!! Nie przepadałam do tej pory za azjatyckimi smakami, ale postanowiłam się przemóc i wykorzystać jakoś zapasy fasoli. Efekt – rewelacyjny. Zjedliśmy wszystko natychmiast. Dziękujemy po raz kolejny za fantastyczny pomysł na pyszne i zdrowe danie 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site is protected by reCAPTCHA and the Google Privacy Policy and Terms of Service apply.