Nadszedł ten moment w roku, który uwielbiam z wielu powodów. Prozaicznych i oczywistych, a jednak zawsze dla mnie poruszających. Wszystko budzi się do życia! Dobra energia, siła, moc, wprost bije od przyrody! Czy to sok brzozowy, czy krwawnik przed domem, pokrzywa, pędy chmielu… wszystko mi mówi, że czas wziąć kosz i wybrać się do lasu i na łąkę! A tymczasem tuż pod domem – takie kwiatki! 😀 😉 Piękne, żółte, kwitną zanim jeszcze rozwiną się zielone liście. O czym mowa? O pospolitej forsycji.
Co mnie zachęciło żeby do domowych dań i napojów dodać kwiaty forsycji? Nie tylko zawartość rutyny (wg dr.Różańskiego 1%, zatem bardzo dużo!) ale forsycjowe działanie! Uwaga: uspokajające, rozkurczowe, przeciwzapalne i … PRZECIWALERGICZNE (hamuje działanie histaminy, hamuje odczyny uczuleniowe) Sezon na alergie w pełni! Zatem smacznego!
Kwiaty forsycji bywają gorzkie. Moje osobiste, przydomowe egzemplarze dają nam zwykle kwiaty o delikatnej, niemal niewyczuwalnej gorzkiej nucie, zatem doskonale sprawdzają się w sałatkach, na kanapkach, w naparach, na omlecie, naleśniku i placku albo w cieście. Co tam sobie wymarzycie. Pasują wszędzie i pachną lekko miodowo, podobnie jak kwiaty akacji, które będziemy jeść mniej więcej za miesiąc.
Po prostu zerwij świeże kwiaty i wrzuć je do dowolnej sałatki. Owocowej lub wytrawnej, z zieleniny lub innych warzyw.
Napary z forsycji wyglądają niezwykle słonecznie! Lubię ich lekko miodowy posmak. 🙂
Oczywiście w naparze NIE będzie już witaminy C.
Koniecznie zbierzcie duże ilości kwiatów do suszenia na zimę! Taka okazja się nie powtórzy w tym roku! Wystarczy niska temperatura (50-60 stopni) i piekarnik (najlepiej z funkcją termoobiegu). Ususzone kwiatki przechowuję w papierowych torbach, lub w szklanym słoiku, zużywam do pięknych zimowych naparów do picia, wrzucam do pieczonych ciast lub placków (maleńkie ilości słońca na pochmurne dni).
Ponieważ kwiaty forsycji mogą obniżać krzepliwość krwi, nie są wskazane dla osób, które mają problemy z krzepliwością. Ostrożnie również w czasie ciąży i podczas karmienia piersią (ze względu na brak danych dotyczących działań niepożądanych).
PS. BARDZO WAŻNE! Pamiętaj, żeby nie zrywać żadnych elementów roślin rosnących blisko dróg lub w środowisku w którym prawdopodobieństwo zanieczyszczeń środowiskowych jest znacznie większe.
PS. Jeśli cierpisz na jakąkolwiek chorobę, w tym alergie, pamiętaj by wszelkie zmiany w diecie i programie leczenia konsultować z dobrym specjalistą.
Smacznego!
😀
Matka Smakoterapia
Dzień dobry, jaka to odmiana forsycji? Tak długie płatki, to dla mnie nowość. Czy to Goldrausch? Jeśli odmiana nieznana, to czy można wiedzieć, w której szkółce kupiona?
Pani Iwonka ciągle mnie zaskakuje – zachwycam się co roku forsycją w moim ogrodzie , ale do głowy by mi nie przyszło , że będę kiedyś zbierać te piękne kwiaty i jeść ! …. a będę ! – tylko muszę poczekać na wiosnę , bo teraz październik ….
Nie słyszałam nigdy o zdrowotnych właściwościach kwiatów forsycji. Bardzo ciekawe informacje.