Proste, efektowne, smaczne i zdrowe.
Jeśli dodam do tego, że gro czasu owo danie ” robi się” samo…
Mamy ideał. 😉
Smacznego!
Składniki:
buraki (pieczone)
świeża kolendra (nać)
szlachetny ocet balsamiczny
nierafinowany olej np z orzechów włoskich
Wykonanie:
Buraki wyszoruj, nie obieraj, upiecz w piekarniku w temperaturze 170 stopni, w szklanym naczyniu z przykrywką (lub w folii aluminiowej, ja nie używam ze względu na aluminium). Po 30-45 minutach (polecam nie piec do miękkości) lub wtedy kiedy uznasz buraczki za zjadliwe dla Ciebie, wyjmij je, po chwili stygnięcia obierz, pokrój w cieniutkie pasterki i rozłóż na talerzu jak carpaccio. Polej całość octem i oliwą, posyp suto poszatkowaną kolendrą i podawaj.
Idealne zarówno za ciepło jaki na zimno!
Idealne zarówno za ciepło jaki na zimno!
Smacznego!
🙂
To jest przepyszne. 🙂
Oj tak! Nie mogę się nie zgodzić. Pozdrawiam serdecznie!
możesz polecić jaki ocet balsamiczny, by był bezglutenowy? Czekam na post o oliwach, olejach, masłach etc na czym smażyć, co jeść, kiedy,na ciepło i zimno. Bedzie takowy?:) A moze juz gdzies jest?
Proponuję gotować w łupinach na parze lub w niewielkiej ilości wody. Też tak czasem robię. pozdrawiam! :)))
Jutro robię! ale muszę jakoś obejśc brak piekarnika, chyba poprostu je podduszę na patelni pod przykryciem…
🙂 Są! i czekają! Całusssss Margot! 🙂
ooo moje buraczki :))) Moje buraczki