No cóż, skoro do odważnych świat należy,
czas się zabrać za kolejne ciasto bez jaj, mleka, glutenu i proszku do pieczenia.
Łatwo nie było, ostrzegam.
To ciasto jest jak dziecko. 😉
Wymaga troski i cierpliwości.
Na szczęście jego smak wynagradza wszystkie trudy…
🙂
Składniki:
CIASTO (ilość na 2 duże lub trzy małe rolki):
soczewica czerwona, ugotowana (ok 1 szklanki)
skrobia ziemniaczana
mąka kukurydziana lub ryżowa (1/2 szklanki)
len złocisty (3 łyżki)
olej nierafinowany (kilka łyżek)
NADZIENIE:
fasola adzuki, ugotowana (1 szklanka)
suszone pomidory (ok. 5/6 sztuk)
oliwki (garść)
czosnek (opcjonalnie, do smaku, np 1 ząbek)
świeża bazylia (garść)
Wykonanie:
Fasolkę adzuki namocz na noc i ugotuj następnego dnia do miękkości, soczewicę czerwoną ugotuj bez namaczania (idealna będzie rozgotowana).
Ostudź strączki.
Włóż do miski siemię, dodaj olej i zmiksuj. Dołóż soczewicę i miksuj ponownie.
Teraz daj tej gumowatej, acz klejącej się masie odpocząć i napęcznieć dzięki siemieniu lnianemu (ok. 1-2 godzin).
Ciasto zdaje się być rzadkie i klejące, troszkę grudkowate (len) |
Kiedy ciasto nieco się „podsuszy” dodaj doń mąkę kukurydzianą i porządnie wymieszaj. Następnie wygładź powierzchnię, podziej całość na cztery, wyjmij czwartą część i w jej miejsce wsyp mąkę ziemniaczaną. Wymieszaj całość łącznie z czwartą częścią.
Ciasto ma już bardziej plastyczną konsystencję a jeszcze lepszą uzyska po dodaniu skrobi. |
Gotowe ciasto |
Teraz zajmij się przygotowaniem nadzienia. Pomidory, oliwki, czosnek i bazylię zmiksuj i dodaj do fasolki. Rozgnieć całość widelcem tak by nie powstała płynna papka tylko dość gęsta masa (bardzo miałkiego nadzienia nie uda się zawinąć w ciasto).
Ciasto bardzo delikatnie rozwałkuj na desce wysypanej sezamem (zapobiegnie przyklejeniu się ciasta do deski). Grubość ciasta to około 1/2 cm, ale może być grubsze (troszkę grubsze mniej pęka i łatwiej je zwinąć). Teraz delikatnie wyłóż nań suche i zwarte nadzienie, następnie podważ ciasto nożem, z wyczuciem zwiń w rolkę i połóż w naczyniu do zapiekania skropionego olejem. Rolady posmaruj olejem i piecz w piekarniku nagrzanym do 175 stopni przez ok 35 minut.
Upieczone ciasto jest dość kruche o ciekawym, orzechowym posmaku.
Gotowe!
Smacznego!
Ciao!
🙂
Bardzo dziękuję… pracuję. Czasem bardzo dużo i daleko od domu, czasem trochę mniej poza domem. Uściski ślę! :***
Z tym można sobie poradzić – tłuszczem jest to co ma wiecej niż 1,5% tłuszczu pod warunkiem ze węgli masz nie wiecej niż 4g 4% w 100 g produktu 🙂
Iw, mam do Ciebie pytanie – czy Ty pracujesz zawodowo, czy pracujesz w domu, zajmując się dzieckiem, domem, gotowaniem? Podziwiam Cię za Twoją inwencję, pomysły, za to, że masz czas i ochotę takie cuda tworzyć :* Jesteś moją wielką inspiracją :*
Spokojnie. Tylko spokój nas może uratować. Jak dojrzejesz do decyzji, daj znać. 🙂 Uściski! 🙂
Mam ochotę to zrobić, ale jakieś obawy są we mnie, że nie udźwignę tego 🙂
I sobie też! oj też! 😀 Caus! 🙂
Dzięki wielkie. 🙂 Prześlij jakieś wieści z frontu. 😉 Pozdrawiam! :))))
Sama samiuteńka… o przepraszam. Z kotem byłam w kuchni. 😉 Słyszałam o rodzielnym traktowaniu białek, ale zwierzęcych. Roślinne wyglądają trochę inaczej. Ale rzeczywiście kiedy jadłam mięso nie łączyłam go z węglowodanami a jedynie z warzywami. Pozdrawiam! :))))
(dygam nóżką, Margot, rumieniąc się). Czasem coś człowiekowi wyjdzie i cieszy! Uściski ślę! :))))
Ja pierdu , Iw ty jesteś geniusz kulinarny !!!!!!
Ta rolada to dla mnie szok ,ale pozytywny Geniuszu
Wow, sama to wymyślasz?:D a co myslisz na temat zywienia rozdzielnego? ja ostatnio próbuje je wdrożyć do kuchni, ale mam duzo wątpliwości… miedzy innymi to, że np w wielu produktach występują białka i węglowodany jednocześnie. Poza tym jak wyjde z załozenia, że roślin strączkowych nie można łączyć z węglowodanami, to wypada z menu tyle możliwości na pasty, pasztety, gołąbki…
GENIALNE! Niesamowite! Trudne, ale podejmuję się tego wyzwania:) Pozdrawiam:)
Smaka mi narobiłaś 😛 Zaraz mi zacznie w brzuchu burczeć po tak apetycznych zdjęciach:)