No wiem wiem.
Znowu kimchi???
;-))
Cóż ja na to poradzę.
Apetyt na chrupiący, kiszony, koreański bukiecik warzywny trwa…
Dziś w najczystszej postaci.
Składniki:
kimchi, najlepiej domowe ( przepis)
sezam niełuskany (sklepy eko)
szlachetny nierafinowany olej (np słonecznikowy)
Reszta opisu jest zbędna…
Posyp swoja porcyjkę uprażonym na suchej patelni sezamem i skrop olejem.
A teraz już tylko przyjemność smakowania….
Mmmmm…
:)))
Ciao!
Iwona, odtańczę tu taniec radości , hip hip hura!!!
odzyskałam net (ciekawe na jak długo ;)) ! będzie!
🙂
ja jutro muszę je zrobić Komchi , bo chcę tamte danie i to też
p.s „Bounty” lodowe – domowe będzie?
a ta pizza bezglutenowa?Będzie?