W Wigilię coś mnie podkusiło by zajrzeć na bloga Alci (tu). 😉
Skutek: odkrycie pierniczków z ziemniaków! Miękkich, idealnych pierniczków last minute.
Cukru nie dodaliśmy, mąkę zastąpiliśmy i tak oto w ostatniej chwili
trzasnęliśmy sobie eko szopkę ze śnieżnym puchem
a dla niektórych, z miodowym (lub słodowym, jak kto woli) karmelem.
Niezłe!
🙂
Składniki:
puree ziemniaczane (1 szklanka)
mieszanka mąk (ryżowe, gryczanej, kukurydzianej i maizeny w równych proporcjach, razem 2 szklanki)
jajko (1 szt., lub 1 łyżka siemienia lnianego w 1/3 szklanki wody – podgrzana i zmiksowana)
proszek eko do pieczenia (2 łyżeczki)
ulubiona mieszanka piernikowych przypraw (2 łyżeczki)
słód dowolny (np domowy daktylowy, szklanka), ksylitol (5 łyżek)
podsuszane wiórki kokosowe
mleko ryżowe lub inne roślinne lub woda (2 łyżki)
karmel z miodu lub słodu (z kilku łyżek)
masło klarowane lub tłuszcz kokosowy (100g)
Wykonanie:
W garnuszku rozgrzej słód, dodaj doń ksylitol i mieszaj aż do uzyskania jednolitej konsystencji, dodaj tłuszcz (lub klarowane masło) i podgrzewaj aż do uzyskania płynu. Suche składniki połącz, dodaj jajo (lub siemię), ostudzony słód z tłuszczem i zagnieć ciasto (jeśli zajdzie taka potrzeba dołóż mąk). Podsypuj na stolnicy jeśli ciasto się próbuje przyklejać i wałkuj do grubości 5-8 mm. Piecz w temperaturze 165 stopni przez 10 minut. Po ostudzeniu obłóż pierniczki masą wykonaną ze zmiksowanych z mleczkiem roślinnym wiórków kokosowych. Polej zredukowanym karmelem osiągniętym przez podrgrzewanie na patelni słodu lub miodu.
Gotowe!
Małgoś, dla nas cenne bo szybkie i miękkie od razu. Choć Młodemu bardziej smakowały nasze poprzednie (kilka przepisów niżej), twarde. Uściski!
Znam te pierniczki 🙂 Piekłam w ub. roku i w tym też. Nie wiem dlaczego (moze to zasługa mąki…?) w ub. roku wyszły nam lepsze. A w tym mój synuś stwierdził, że najlepsze są jednak pierniczki mojej Babci i chyba w przyszłym roku juz nie będe kombinować. No, ale zawsze to jakies nowe doswiadczenie 😉
Dzięki Bando Alergików! :))) Całusy i zdrówka życzę!
Najlepszego Alciu! :)))
Wcale! :)) Uściski! 🙂
A czy to puree z ziemniaków czuje się podczas spozywania? Pozdrawiam 😉
Do Siego Nowego Roku
Witam. Dziękuje za blog. U mnie banda alergików – pszenica, laktoza, jabłka, marchew, orzechy i konserwanty przeróżne. Czasem brakuje pomysłu jak zmodyfikować różne dania. Naprawdę super, że spisujecie swoje pomysły. Dziękuje!!
hihihi! 😉 Dobra dobra. Takie dzieła eko sztuki stworzyłam że trudno się domyślić kto zacz. 😉 Całusy Kochana! I smacznych pierożków życzę! 🙂
Dziękuję Aniu! Jezuska pożarł Małolat. Jemu z pewnością będzie wybaczone. :))) Wszystkiego co najlepsze życzę! Całusy! :)))
Niezłe są 😉 a figurki – cudne!! Kto zjadł Jezuska 🙂 ?? Pozdrawiam i życzę dużo dobrego w Nowym 2013 Roku, oby Wam wszystkim dopisywało szczęście i radość :** całuski / Ania
oj tam , człowiek się starzeje słabiej widzi i nie dowiedział ,że zamiast owieczki to Jezusicek ,ale tez kudłaty przyjemnie 😀
Te pierogi walnę niedługo jeszcze raz , bo się ich nie najadłam tyle ile bym chciała :)))
Dziękuję i dziękuję! Pozdrawiam! :)))
Aluuśśśś! Toż to Jezusicek w puchuuuu! Na pewno Ci wybaczy. :))))) Ucałowania Kochana! :*** Cieszę się że coś z mojego stołu przypadło i do gustu. Uściski raz jeszcze! :)))
Moi pałaszują już kolejny dzień. 🙂 Pozdrawiam!
Prawda? Mnie też. Musiałam je wypróbować! :)) Usciski!
zaintrygowały mnie ziemniaczane pierniczki 🙂
Wygląda przepysznie! Zapraszamy do konkursu – do wygrania Książka z autografem Roberta Makłowicza! http://www.domowe-wypieki.blogspot.co.uk/2012/12/konkurs.html
O kurce-fiks,aleś ten przepis Iwonka przerobiła fajnie , bezglutenowe i wegańskie , fiu fiu
A szopka boska wręcz * Normalnie ta owieczka z futerkiem , och
p.s a robiłam paszteciki te z kapustą i są rewelacyjne , tylko było ich za mało zdecydowanie i znikły w ciągu 5 minut:D, zrobiłam też kutię, tej na szczęście było ciut więcej i mogłam jeszcze resztkę wczoraj wyjeść bo też przepyszna
pomysłowe ciekawe czy moi by zjedli:)