Tego Dobra Wspaniałego niestety nie mogę sobie serwować zbyt często.
Ze względu na problemy ze stawami wszelkie warzywa psiankowate są na cenzurowanym…
A są wśród nich moje ukochane pomidory, papryka, bakłażan, czy mniej ukochane ziemniaki…
Cóż, miej zasady – łam zasady.
Żeby nie zwariować.
😉
Ajvar jest zawiesistym sosem (kremem) warzywnym serwowanym na Bałkanach. Przepisów, sposobów, pomysłów na jedyny prawdziwy ajvar znajdziecie dokładnie tyle ile koncepcji na nasz krajowy bigos…
Każda gospodyni ma własny, sprawdzony i ulubiony przez domowników patent.
U nas bardzo się przyjęły wszelkie odmiany ajvaru: z bakłażanem, z cukinią, z pomidorami…
Dzisiejsza wersja będzie najskromniejsza w temacie składników a mimo to niezwykła w smaku.
Moja ulubiona.
Czysta.
Paprykowa.
Delikatnie zabielona kremem z nerkowców.
Zapraszam.
Składniki:
papryka czerwona (6 – 8 sztuk)
papryka ostra (1 szt, niekoniecznie)
czosnek (nieduża główka)
cytryna (sok z 1/2 – 1 szt. do smaku)
serek z nerkowców (niekonieczny, 1/2 szklanki, zrobiony analogicznie jak serek z migdałów: przepis)
sól, pieprz (do smaku)
ksylitol, stewia, słód (odrobina do zbalansowania smaku)
Wykonanie:
Paprykę przekrój na połówki, wydrąż i ułóż skórka do góry na blasze, dołóż czosnek w łupinie.
Upiecz w temperaturze ok. 200 stopni do lekkiego przyciemnienia skórki papryk.
Przełóż paprykę do woreczka, szczelnie zamknij i pozostaw do wystygnięcia. Dzięki temu zabiegowi skórka z papryki da się łatwo zdjąć. Czosnek obierz. Zmiksuj warzywa z dodatkiem przypraw i serka z nerkowców. Dopraw tak tak jak Ci podpowiadają kubki smakowe ( u mnie lekko pikantnie, dość kwaśno z nutką słodyczy).
Ajavar można z powodzeniem wekować (proponuję wówczas pominąć wśród składników serek).
Gotowe!
Smacznego!
Ciao!
🙂
I ja również jestem zainteresowana dietą w RZS-ie. Jest nas więcej! Potwierdzam – psiankowate nie sa dobre dla stawów.
Całusy Pati!
:***
Jakie to pyszne…
Dzięki Smakoterapio!
Pati
Ojej, wreszcie coś znalazłam… ja też mam problem ze stawami… rzs, psiankowate nie wskazane, ale z Twoim blogiem – cudem kuchni natury:) na pewno będzie prościej. Właśnie dopieka się chlebek jaglany na jutro do pracy:) dziękuję za wspaniałe przepisy, pozdrawiam Ula
Bardzo dziękuję. Znam oczywiście. Pozdrawiam! :)))
Nie wyobrażam sobie życia bez papryki czy pomidorków, zwłaszcza że sami je uprawiamy.Dlatego szczególnie polecam naturalne metody Pani Korżawskiej,
sama mam problemy ze stawami, dzięki niej prawie o nich zapomniałam 🙂
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=o2acB0ZnVys
pozdrawiam serdecznie
magda
Leipsi, to doświadczenia z współpracy z zaufanym lekarzem. Wkrótce będzie portal z szeregiem wartościowych informacji popartych wiarygodnymi badaniami oraz doświadczeniami lekarzy i naukowców. Będę przypominać. Uściski ślę! 🙂
Też miałam o to dopytać 🙂 bo nie dobrnęłam do takiej informacji w książkach z TCM czy Pięciu Przemian… Muszę dopytać mojej iglaczki (akupunkturzystki) no i jestem ciekawa czy masz jakieś konkretne źródło na myśli? Chętnie bym zajrzała również, ze względu na kłopoty ze stawami.
Uściski Arniko. :)))
Pyszności! Uwielbiam…
Widzę, że mamy podobne problemy i ograniczenia… Niestety pomidory uwielbiam i w sezonie zajadam się nimi.. Być może „psianki” zaostrzają stany zapalne, u siebie nie widzę jednak silnego związku między ich jedzeniem a bólem. Za to cukier… Pomijając fakt, że generalnie jest niezdrowy to po zjedzeniu nawet niewielkiej ilości dosłownie skręca mnie z bólu – więc zrezygnowałam zupełnie. Tak jak piszesz, poza badaniami, trzeba słuchać sygnałów płynących z naszego ciała…Pozdrawiam serdecznie:)
Basiu, z wielu źródeł. Również z praktyki (ból nasila się lub słabnie w zależności od diety). Dużo jest opracowań holistycznych w necie na ten temat. Nie ma jednego produktu który u wszystkich wzbudza procesy zapalne w stawach….
Dziękuję i pozdrawiam! :))))
Skąd pomysł, ze trzeba ograniczyc psiankowe ze wzgledu na stawy ? Chodzi o kwasy ? Jakos mnie nie przekonują te badania natomiast wierze, ze nieszczesne weglowodany źle wpływaja na stawy nie wspominając glutenu… Tak czy siak przepis jak zwykle super, skusze się 🙂 pozdr. Basia