Dziś dzień pizzy! I z tegoż właśnie powodu, po krótkim zastanowieniu, doszłam do wniosku, że… wcale nie mam ochoty na pizzę. To coś jak z Sylwestrem. Nadchodzi i koniecznie trzeba mieć ochotę się szampańsko bawić. W związku z tym, że zwykle nie mam ochoty na rzeczy, które dyktuje „ludzki” kalendarz, to wybieram sobie dowolny dzień…