Przygotowania do Świąt w toku!
Co szykuję tym razem? Przede wszystkim postanowiłam z wielką uważnością przyglądać się samej sobie. Ale nie swojej twarzy odbitej w garnkach, nie z chochlą w dłoni. Tak na poważnie, to chyba doświadczam tego pierwszy raz w życiu! Niby wszyscy wiemy, że warto być blisko samego siebie, niby rozumiemy co jest najważniejsze, ale wychodzi zupełnie tak jak w temacie zdrowego odżywiania… od teorii do praktyki – długa droga.
Dlatego pochylam się nad tym czego mi potrzeba, co się odzywa gdzieś w głębi i wymaga zauważenia, z wielką wdzięcznością, że dojrzałam do tego by wreszcie tego chcieć i powiedzieć sobie – TAK! Bez wyrzutów sumienia, że aktualnie nie zbawiam świata lub nie jestem na służbie u najbliższych albo u dalszych…. Kiedy ostatnio byłeś/byłaś na pierwszym miejscu w swoich codziennych powinnościach? Co robisz naprawdę dla siebie? Moja próba stworzenia takiej listy rzeczy, które są wyłącznie wynikiem zadbania o siebie, obnażyła przede mną samą trudną do przyjęcia prawdę. Matki Polki dla siebie nie robią nic! Ewentualnie przy okazji robienia czegoś dla dziecka, męża, pracodawcy… I co teraz? Pobudka!
Ale wracając do stołu. Przefiltrowane potrzeby to też przefiltrowane przepisy. Nie muszę a mogę. Chcę! Cóż to za wspaniała zmiana! Czego więc chcę? Czego Ty chciałbyś w te Święta? W tym życiu? Na tej ścieżce? Z tymi ludźmi?
W te rozważania wpisuje się mój świąteczny stół. Nie będę pędzić, pracować do bladego świtu, żeby zrobić milion pięćset sto dziewięćset potraw, sto pierogów, pięć ciast i wiele innych wynalazków, by stół uginał się od dobroci a goście byli kontenci jeszcze bardziej. Potrzebuję prostoty! Dziś szperam pośród takich oto smakowitych przepisów. I myślę o sobie z życzliwością, czego i Tobie z serca życzę.
PIERNICZKI BEZGLUTENOWE (ostatniej szansy)
Lubię je, bo kompletnie nie wymagają tej całej skomplikowanej procedury z leżakowaniem ciasta, albo leżakowaniem już gotowych ciasteczek w celu doprowadzenia ich do stanu miękkości „zjadliwej” . Wystarczy niezbyt dużo czasu, kilka par dziecięcych rąk i sprawa załatwiona błyskawicznie. Wypróbuj!
Przepis: Klik!
RWAKI MAZOWIECKIE
Nie wiem czy wiecie ale dawniej na naszych ziemiach jadano na Wigilię ogon bobra,
ZNAKOMITA KAPUSTA ZE ŚLIWKAMI
Poza tym, że trzeba poszatkować do tego dania kapustę, cała reszta w zasadzie robi się sama. A jeśli się nawet przypali, to z zyskiem dla smaku (choć niekoniecznie dla zdrowia). Dlatego szykuję gar, kiszoną kapustę, dowolną białą (nie musi być włoska, choć jest boska) i śliwki (z grubsza tyle) i idę poczytać książkę. Takie gotowanie to ja lubię! 😀
Przepis: Klik!
No to na koniec może jeszcze coś słodkiego…
Nie mogę się zdecydować! Wybitne czekopraliny? A może sernik bez sera??? Makowczyk jest w pierwszej serii przepisów, więc może z kutią i pierniczkami wystarczy?
Całuję Was. Dużo spokoju przed, w trakcie i po Świętach życzę!
Love
Matka Smako
PS Przepisy na Święta cz.1 tutaj: KLIK!