Nie wiem jak wygląda cacko z dziurką, przyznaję się bez bicia.
😉
Ufam natomiast że ON wie.
A skoro on mówi, że cacka z dziurką to są właśnie ONE, to nie wypada się kłócić.
Bez zbędnych zapowiedzi zapraszam na ostatnio ulubione ciasteczka Młodego.
😀
Ciasteczka bezglutenowe
Składniki (na ok 25 szt. małych ciasteczek):
150 g mąki ryżowej
150 g mąki owsianej
50g ksylitolu (lub innej substancji słodzącej)
80g oleju kokosowego lub masła klarowanego
1/2 łyżeczki wanilii naturalnej
szczypta kurkumy
dowolny domowy dżem (najlepiej bez cukru) – u nas czarna porzeczka
Wykonanie:
wymieszaj ręcznie mąki, zmielony na puder ksylitol oraz wanilię i kurkumę, następnie dołóż twardy tłuszcz i dość szybko zagnieć ciasto. Ulep kulki wielkości orzecha, spłaszczaj, i kciukiem odciśnij zagłębienie. Ciastka ułóż na papierze wysmarowanym dowolnym tłuszczem.
Zagłębienie w każdym ciastku wypełnij dżemem i włóż całość do piekarnika na ok 20 min (temp. 170stopni). Ciasteczka zdejmuj TYLKO po całkowitym wystygnięciu (kiedy są ciepłe – rozpadają się).
Smacznego!
😀

4 thoughts on “CIASTECZKA BEZGLUTENOWE – „CACKO Z DZIURKĄ””

  1. Zrobiłam według Twojego przepisu, z tych proporcji nie zagniata się elastyczne ciasto. Jak zwiększyłam ilość tłuszczu – ciastka wyszły zbyt kruche, dosłownie rozpadały się przed włożeniem do ust (tej wersji nie polecam).
    Podchodziłam do tego przepisu wielokrotnie. Tłuszcz – masło, ghee czy olej kokosowy musi być bardzo miękki – masło roztopione i wystudzone.
    Kiedy do Twojego przepisu dodałam trochę wody (później również mleka czy w innej wersji wody różanej) – wyszły bardzo dobre – ciasto na tyle elastyczne że da się je zagnieść.
    Teraz robię zgodnie z przepisem, a moje modyfikacje to miękki tłuszcz i odrobina płynu (woda, woda różana, mleko roślinne etc.) i zagniatam podłużny kawał ciasta w wałek z pomocą papieru do pieczenia. Wkładam go do zamrażarki. Potem jak stężeje, biorę nóż i maczam w kubku z wodą, tnę na talarki-ciastka i układam na blaszce. Wypiekam zgodnie z podanym przepisem. Na ciastka nakładam dżem (można przed można po). Wychodzą bardzo dobre. Robię różne wariacje, ze skórką pomarańczową, cytrynową, wodą różaną. Fajnie, że da się takie ciastka bezglutenowe zrobić, bo będąc na tej diecie od lat bardzo do nich tęskniłam.

  2. Też miałam problem z zagnieceniem ciasta, było stanowczo zbyt sypkie i nic dało się uformować. Przepis wzięłam z książki, gdzie był dokładnie w tej samej postaci.
    Zawiodłam się, bo jednak liczyłam na to, że przepis jest dopracowany. Szczególnie z tego względu, że pieczenie bezglutenowe jest trudne :/

  3. nie było mowy, żeby mi się ciasto na ciastka zagniotło z tej ilości tłuszczu, musiałam dać ok 20 g więcej i trochę wody.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site is protected by reCAPTCHA and the Google Privacy Policy and Terms of Service apply.