Piękną nazwę dziś, na warsztatach smakoterapiowych,
wymyślili dla „tego zielonego czegoś” Właściciele Nana Cafe:
PASTA Z CHWASTA.
😉
Podoba mi się.
A jeszcze bardziej fakt, że ta odważna w połączeniach pasta bardzo smakowała uczestniczkom.
Macie naprawdę wyrafinowane gusta Dziewczyny!
I nie żartuję bo rokowania dla popularności tegoż dania były w moim domu dość marne.
<Mąż, pasjonat intrygujących eksperymentów kulinarnych>
Zbyt wyrazista.
Zbyt oryginalna.
Niepodobna do niczego w smaku.
Jakaś taka…. ;)))
Na warsztaty???
Nie przejdzie.
Ekhm! Ekhm!
A jednak! Pycha!
Z dodatkiem pitoplacków jaglanych, chlebka jaglanego, albo zamiast klasycznego,
pesto do makaronu.
Wypróbujcie i Wy!
🙂
Składniki:
szczaw – dwie garści
pokrzywa – kilka listków
mniszek (przed kwitnieniem) – kilka listków (możesz pominąć, uwaga: gorzki!)
pomidor suszony (lub zamiennie albo dodatkowo, w wersji słodszej – rodzynki)
czosnek
kiszona cytryna (ok 2-3 cm kawałek ze skórką, można użyć soku ze zwykłej cytryny)
kasza jaglana (ugotowana, kilka łyżek)
oliwa z oliwek (2-3 łyżki)
pestki dyni (prażone, 2łyżki)
kmin rzymski (szczypta, do smaku)
sól/syrop lub inna substancja słodząca (szczypta dla zrównoważenia smaku)
czarnuszka do posypania
Wykonanie:
Składniki zmiksuj na jednolitą masę (za wyjątkiem czarnuszki), dopraw według gustu.
Całość skrop oliwą, posyp czarnuszką. Schłodź w lodówce i podawaj.
Najlepsze następnego dnia.
I jak???
😉
Ciao!
kiszona cytryna! szok w kaloszach 😀
Rewelacyjne wieści Bartku! Merci! Pozostaje mieć nadzieję ze nie mieszkasz wraz z kilkunastoosobową rodziną! 😉 😀
Ściski!
🙂
Cieszę się! 🙂
Zapraszam na zielsko!
:)))
Musze spróbować…
zrobione i potwierdzone 2 głosami w domu, że pyszne
mmmm… to jest to co mój brzusio lubi najbardziej 🙂 zielsko w sam raz dla mnie 🙂