Kokosowych kuchennych eksperymentów ciąg dalszy.
Najwyraźniej bez produktów na bazie kokosa moja kuchnia nie może się obyć!
Na szczęście, nie dość ze zdrowe, są naprawdę przepyszne.
Smak mleka kokosowego, domowego, nie ma sobie równego na sklepowej półce.
Czytaliście kiedyś skład „zapuszkowanego” mleka kokosowego?
Niektóre egzemplarze, zwłaszcza te w puszce, nie napawają optymizmem. Pół tablicy Mendelejewa.
Co prawda są też kartoniki, nawet eko (niewtajemniczonych informuję że nie mam sklepu eko za rogiem, a najlepsze oferty można znaleźć w sklepach internetowych) ale te mimo wszystko odstraszają ceną…
Czyż nie są to wystarczające argumenty za „ukręceniem” domowego mleka kokosowego?
„Przetrzepałam” internet wzdłuż i wszerz i najbardziej spodobał mi się jeden z przepisów wegetarianki (klik)
Do dzieła!
🙂
Składniki:
wiórki kokosowe, eko, (ze świeżo zakupionej, nieotwartej paczki) 2 szklanki
wrzątek (2 szklanki)
Wykonanie:
Wiórki kokosowe zmiksuj na masełko kokosowe (przepis), albo tak długo na ile starczy Ci cierpliwości ;))
Wlej szklankę gorącej wody, zmiksuj ponownie i przelej przez gazę. Następnie wytłoczki ponownie wrzuć do miksera i zmiksuj z kolejną szklanką gorącej wody. Znów przelej przez gazę.
Pozostałe wiórki wysusz. Nie wyrzucaj! Wkrótce opowiem Ci do czego mogą Ci się przydać takie odtłuszczone drobiny kokosowe.
Mleczko przelej do zamykanego słoika. Jeśli chcesz uzyskać śmietankę, odłóż mleko do lodówki i odczekaj aż się oddzieli część gęściejsza od wody. 🙂
Gotowe!
Z mleczka możesz zrobić pyszne domowe „mleczka ptasie” (klik) a wkrótce znajdziesz tu przepis na zapowiadane na naszym fb słodkie kwadraciki z malinowym serduszkiem —> tutaj.
Dołącz do nas!
🙂
Ciao!
🙂
Po pierwsze, dziękuję za tę stronę z mnóstwem wspaniałych inspiracji zdrowotno-kulinarnych. Szczególnie cenię sobie ich prostotę i efektowność zarazem. Raczkuję dopiero w dziedzinie zmiany diety na bardziej odżywczą, slow, bezcukrową itd…. więc ta cecha do mnie przemawia najbardziej.
Mam pytanie dotyczące wiórków. Znalazłam w zwykłym osiedlowym sklepie wiórki nie-eko, które nie mają na opakowaniu informacji o żadnym konserwancie (nie mają też informacji o braku tychże). Czy mogę zaufać producentowi, że nie są naszpikowane chemią? Czy może się zdarzyć, że dwutlenek siarki jest w środku, ale producent pominął ten 'detal' milczeniem?
Ze swiezych, dobrze odcisnietych, ale wciaz „mokrych” wiorekmozna zrobic pyszne ciasteczka np owsiane… Nigdy niemamcieprliwoscizeby je suszyc, staram sie na biezacowdodawac do ciast.
Świetny sposób na mleczko 🙂 bardzo tani sposób 🙂 lecę do kuchni przygotować mleko kokosowe 😀 pozdrawiam
dziękuję za odp ja do tej pory kupowałam gotowe ryżowe albo owsiane? a słonecznik uczula?
Z nasion lub ziaren które może jeść. Z jaglanki, ze słonecznika, z owsa bezglutenowego? 🙂
jakie mleczko można zrobić jak dziecko nie może kokosa ani innych orzechów?
DZIEKUJĘ!ZNALAZLAM,wspaniałosci.
Przeglądam sobie Pani przepisy i jestem zachwycona 🙂 Wszystko jest bardzo zdrowe. A mleczko kokosowe najpewniej jeszcze dzisiaj zrobię ^^
3 minuty i wiorki zmiksowane w pyl po dodaniu wody zamienily sie w pyszne zdrowe i tanie mleczko kokosowe! Uzylam thermomixa i jestem przeszczesliwa 🙂 Dziekuje!
Rany Julek, jakie cudne rzeczy widzę na Twoim blogu <3 3 przepisy pierwsze pójdą w ruch! Mleko kokosowe, mało kokosowe i majonez z tofu! Ach...ostrzę ząbki :9 A blog już wylądował na liście moich inspiracji 🙂
Smarem? O fu… :/
Uściski! :)))
Właśnie, niektóre wiórki dostępne w sklepach są okropne. Kiedyś mi się trafiła partia śmierdząca jakimś smarem. Wyrzuciłam. Najlepszy będzie pewnie kokos 🙂
A co do mleczek w puszce to jak zaczęłam czytać składy to mnie przeraziły. I tak omijałam je szerokim łukiem dopóki nie zobaczyłam w Rossmannie mleczka Bio :)Tyle, że to dość drogi interes – prawie 9zł za puszkę :/
Nie mogę odpowiedzieć czy uda się w wszystkich gdyż wszystkich nie wypróbowałam. 😉 Faktem jest że jeśli wiórka są stare, wysuszone, zleżałe, z masełka nici… czyli nawet takie domowe, otwarte jakiś czas temu moga sie nie nadawać. Kupuję eko wiórki i mielę natychmiast po otwarciu. Mozna też zmielić miąższ świeżego kokosa. Dziekuję bardzo za przemiły wpis! Uściski! :)))
Czy to się uda z każdych wiórek kokosowych jakie można zakupić w polskich sklepach? Bo mam wrażenie, że niektórych firm są bardziej rozdrobnione i suche innych bardziej wilgotne… Nigdy nie miałam styczności z tymi eko czy one są jakieś specjalne? (oprócz tego że bez chemii oczywiście;))
Poza tym gratuję wspaniałego bloga od kiedy go odkryłam kilka dni temu ciągle tu zaglądam, nagotowałam gar jaglanki robiłam z niej 'pity' – świetne:)
jak zobaczyłam że można samemu zrobić mleczko kokosowe i słonecznikowe i te inne cuda to… ahhhh…
Dzięki wielkie i pozdrawiam!!
Natalia, mleczko przechowuj w lodówce kilka dni (niezbyt długo, jest niekonserwowane, na szczęście 😉 ), natomiast wiórki rozłóż na papierze i wysusz „na wiór” 😉 . Przesyp do pudełka i przechowuj do woli. Uściski! :))))
Bardzo proszę! :)))) Uściski ślę! 🙂
Porzuciłam już puszkowe mleka. Własne można zrobić w dowolnym momencie i to szybki proces. Dzisiaj curry z rybą właśnie dochodzi, na własnym świeżym mleku. Dzięki Iw!
Zrobiłam mleczko z kokosa, hehe rozłupałam, obrałam , tarłam na wiórki (nie wiem czy miało to cel hehe), w każdym bądz razie mleczko jest i to pyszne 🙂 Z połowy zrobiłam już „ptasie mleczko” a połowa została, w sumie to malutko juz zostało mleczka tego . I tutaj moje pytanie. Ja długo można trzymać takie mleczko w lodówce ? I też mam problemik z tymi wióreczkami co zostaną…pewnie to dziwnie zabrzmi ale nie trzymać ich w lodówce prawda? tylko w temperaturze pokojowej? i czy mają być bez przykrycia i je czymś zakryć np pudełeczko z przykrywką? hmmmmm ?
pozdrawiam gorąco Natalia M.
Hm hm. Czuję ciężar odpowiedzialności. ;)) Usciski! :)))
Wkrótce pójdę w Twoje ślady Olu. Causss! :)))
Bardzo się cieszę. :)))) Pozdrawiam!
Koniecznie. Znakomitość! Uwaga – uzależnia! Usciski! :)))
Zbieraj Alciu, zbieraj. Serduszka sliczne są. Uwielbiam. Wystarczy mi ze robię i patrzę jak inni jedzą. ;)) Całuuuuję. :*
O, dzięki za link. Zajrzę. 🙂 Usciski! :)))
Kochana, to szaleństwo dotknęło juz wiele osób przede mną. Polecam i ściskam! :)))
Mleko kokosowe robię od dawna:) jest super 🙂 Czekam na przepis z wytłoków, bo dotychczasowe już mi się trochę przejadły i szukam inspiracji; może mnie zaskoczysz:)
właśnie się szykuję do robienia produktów kokosowych z całego kokosa 😉 tylko najpierw muszę go rozłupać…
pycha! przyda mi się ten przepis 🙂
Wow, chyba się pokuszę na taki experymencik 😀
to mleczko jest pyszne, robiłam , robiłam ( ja nie uzyskałam masełka , bo szybciej mi się znudziło:D)Ja tak sobie myślę ,że chyba jak zbiorę cały komplet potrzebny, to robię te serduszka , co mi tam .
O tak, mleczko kokosowe! Uwielbiam! Idę na łatwiznę, najpierw zalewam wiórki, potem miksuję, odcedzam. Takie na bazie „masła” na pewno jest jeszcze lepsze i bardziej kokosowe:)Jestem ciekawa do czego będziesz wykorzystywała suche wiórki, ja ciągle piekę jakieś ciasteczka:)
A to moje mleczko: http://arnikowakuchnia.blogspot.com/2012/10/mleczko-kokosowe.html
Buziaki!
szaleństwo!!!!
genialna jesteś! na pewno skorzystam z Twoich doświadczeń kokosowych:)
buźka!