To przypadkowe śniadanie utwierdziło mnie w przekonaniu jak bardzo cenne są domowe przetwory. Teraz, kiedy wiosna w rozkwicie i niewiele jeszcze, poza nowalijkami,
jest do jedzenia, spiżarnie zieją pustkami…
Dobry pomidor o tej porze roku??
Nie w tym kraju.
Chyba, że pomyślało się o tym wcześniej. 😉
Wygrzebałam ostatnie słoiczki… pomidorów duszonych z czosnkiem, świeżą bazylią i oliwą…
O mamuniu jak one nadal pachną…
Tak jak wtedy, gdy je tam uwięziłam albo i lepiej!!
To już pewne.
W tym roku przerobię je na tony!!!
😀
Składniki:
jajka
pomidory
bazylia
czosnek
oliwa z oliwek
szczypiorek
Wykonanie:
W moim przypadku było dość proste. Wyjęłam pomidory ze słoika, jaja delikatnie poddusiłam na maśle (białka ścięłam, żółtka – nie) i połączyłam z pomidorami. Chcąc osiągnąć podobny efekt smakowy prawdopodobnie należałoby dzień wcześniej udusić ćwiartki pomidorów z bazylią, czosnkiem i oliwą, doprawiwszy solą, słodzikiem (ksylitol, stewia, cukier) i pieprzem.
Smacznego!
🙂 Pozdrawiam!
Pyszny pomysł. W ten sposób nie jedna osoba chciałaby zaczynać dzień.
Patyska, na pewno będzie dokładny na blogu w okolicach sierpnia. A póki co to co napisałam powyżej powinno wystarczyć. Czyli dusimy te ćwiartki z przyprawami w sosie własnym, najlepiej po godzinie przez kilka dni podobno, ale wowczas się calkiem rozpadną. Robiłam w kilku wersjach (bardziej i mniej „rozpadnięte”) i wszystkie były super. 🙂
To musi być cudowne w smaku, uwielbiam połączenie jajek z pomidorami. A możesz zdradzić przepis na te pomidory?