Najbliższe wydarzenia
- Smakoterapia - warsztaty online z DZIKIMI ROŚLINAMI JADALNYMI - polskie superfood! 25 - 30.04.2024 - 25/04/2024 - 30/04/2024 - 19:30 - 20:45
- WARSZTATY WYJAZDOWE - DZIKA WIOSNA - POLSKIE SUPER FOOD 26-28.04.2024 - 26/04/2024 - 28/04/2024 - 13:00 - 16:00
Hej, czy będą warsztaty z gotowania?
Hej Aniu, w najbliższym czasie są warsztaty z detoksem, śledź stronę,powinny się pojawić warsztaty online i wyjazdowe gdzie będzie mnóstwo gotowania. Być może również stacjonarne – kalendarz jest w trakcie tworzenia.
Jedna z lepszych wersji. Bardzo ciekawa i niesamowicie smakowita. Udała Ci się zdecydowanie.
Słoiki trzeba od razu zapasteryzować?
Zdecydowanie jak najszybciej.
jestem laikiem w tej kwestii , a bardzo chciałabym ugotować ten bulion, proszę powiedzieć ile indyka trzeba dać i czy on się nie wygotuje przez tyle godzin?
Karolino,
mój przepis jest bez mięsa, jeśli chcesz je dodać, to najlepiej użyć kości, tzw części rosołowej. I tak – chodzi o to by te części wygotować. Mięso można wyjąć wcześniej. Natomiast siłą zup mocy jest wszystko to co zostanie oddane do wywaru.
Ile potrzeba suchej soczewicy by wyszło ugotowanej tyle co w przepisie?
Ps. Już mi ślinka cieknie 😉
Mniej więcej o połowę mniej. Ugotuj 3/4 max 1 szklankę.
Naprawdę niezwykle smakowita. Jedna z moich ulubionych.
Super! Cieszę się!
Do tego ” zestawu” porzeczek wkroiłam około 11 plasterków imbiru, ale ” znalazłam ” tylko 1 – więc imbir został, a kardamonu dałam tylko 1 łyżkę i około 125 ml ksylitolu – wyszły troszkę kwaskowate, ale pyszne. Porzeczek nie podlewałam wodą, ale lekko pogniotłam tłuczkiem do ziemniaków i wg mnie jest w porządku. Pasteryzowałam tradycyjnie ( w garnku z wodą ) przez 15 minut – wyszło mi 6 małych słoiczków ( pomijając testowanie ) – w smaku bardzo dobra, polecam
Pani Iwono,
to moja codzienna książka kucharska! Nawet nie trzymam jej na półce, tylko na blacie w kuchni, bo po prostu sobie otwieram i gotuję. Gratuluję pomysłu poradnika i praktyka 🙂 A jedzonko pycha!
Pani Barbaro,
bardzo dziękuję za Pani opinię, ogromnie mnie ona cieszy! Niech służy zatem: na zdrowie!
Wysyłam uściski! ❤️
Super!
Wycisnęłam duża ilość pokrzywy i zastanawia mnie jak długo może on „stać” i jak go przechowywać ?
Polecam nie przechowywać, a robić na bieżąco.
super przepisik! pozdrawiam
Dziękuję i smacznego! 😀
Czy proporcja 1:10 to i1 szklanka ryzu i 10 wody?
Tak, w zależności od potrzeb – 1szklanka ryżu na 10 wody, lub 2 szklanki ryżu na 20 szklanek wody itp.
Czy posiłki wg TCM są weganskie?
Na warsztatach są posiłki wegańskie i wegetariańskie, bez glutenu.
Cieszę się, że natrafiłam na ten przepis, ponieważ większość potrzebnych składników nawet udało mi się znaleźć w mojej kuchni. Muszę tylko skoczyć jeszcze do sklepu po seler i ciecierzycę i biorę się za gotowanie. Z tego, co widzę dzisiejszy obiad będzie przepyszny! Wielkie dzięki za ten przepis! 🙂
Tak jak poprzedniczki pisały ksylitol to alkohol nie cukier, działa bakteriobójczo i przeciwdziała próchnicy, ma też niższy indeks glikemiczny niż cukier. Natomiast miód daktyle i syrop klonowy mimo niezaprzeczalnych zalet prozdrowotnych (zwłaszcza miód) są właśnie cukrami u dla cukrzyków, osób w stanie przedcukrzycowym i z insulinoopornością są absolutnie zakazane .
Iwonka, zrobiłam zupę w wersji wegańskiej i wyszła PRZEPYSZNA! Wielkie dzięki za ten przepis ❤️
Bardzo lubię wszelkiego rodzaju lemoniady, ale nigdy jeszcze nie miałam okazji pić takowej z chabrów. Zapisuję sobie ten przepis i z pewnością wrócę do niego, gdy w końcu będzie sezon na te kwiaty. Same w sobie lemoniady prezentują się przepięknie na tych zdjęciach. Jestem bardzo ciekawa jak smakują! 🙂
Czy kasze trzeba wczesniej ugotowac?
Tak, w wymienionych składnikach jest słowo „ugotowana”. Pozdrawiam serdecznie.
Chodzi raczej o daktyle chińskie czyli głożynę pospolitą, nie te słodkie
Uwielbiam kiszoną marchewkę ale okazało się, że ze względu na alergię nie mogę jeść świeżej marchwi. Niestety nie mogę znaleźć nigdzie informacji czy alergen zanika podczas kiszenia. Czy mogłabym prosić o jakieś info. Pozdrawiam bardzo serdecznie! Agnieszka
Muszę zrobić taką lemoniadę! Wygląda na prawdę pysznie. Uwielbiam eksperymentować w kuchni, dlatego postarałam się ją urządzić w nowoczesny sposób. Z tego powodu nie mogło u mnie zabraknąć takich sprzętów jak czarny okap kuchenny, który wciąż zachwyca mnie swoją funkcjonalnością.
Przyznam, że też próbowałam już tofu w różnych miejscach i jakoś nie przypadło mi do gustu. Jednak skoro uważasz autorko, że to kwestia jakości, to będę musiała spróbować przysmaku ze strony, którą podałaś 😉 Myślę, że dobrze będzie poszerzyć swoje horyzonty w ten sposób. Mimo wszystko lubię próbować nowych smaków i sprawdzać co takiego mnie zaskoczy. Poza tym nie będę ukrywała, że zdjęcia tych dań z tofu wyglądają obłędnie! Chyba trzeba będzie postarać się o przygotowanie czegoś podobnego u siebie 😉
Uwielbiam tofu! Dzięki temu składnikowi można przygotować dużo smacznych potraw. Nigdy nie robiłam takiego dania jak zaproponowałaś w poście, więc na pewno je wypróbuję. Dobrze, że mam nową lodówkę, dzięki której mogę przechowywać potrawy nawet przez kilka dni po ugotowaniu.
pycha
Jeśli jeszcze sa miejsca to poproszę o zapisanie mnie na warsztat dwudniowy z noclegiem na materacu. Mam śpiwór i własna poduszkę😇
Jak robiłaś literki na piernikach?
Ciekawe tofu. Nigdy nie próbowałem.
Dzien dobry, zglaszam sie na warsztaty jesienne 20.11 w B-oku. Chce kupic bilet, jak to zrobic? Pozdrawiam, J. W.
Pyszną zupka wyszła – dzięki za inspirację i przepis:)
Ps. Dodałam kaszy jaglanej dla zagęszczenia.
Lemoniada bardzo kolorowa, niezwykle smaczna i warto ją kupić.
Butter chicken w wersji bezmięsnej jest przepyszny! Często robię takie dania, w których mięsa zastępuję ziemniakami, batatami, bakłażanem lub innymi warzywami. Z dodatkiem odpowiednich przypraw są naprawdę mega smaczne 🙂 Dzięki za kolejny fajny przepis.
mniam
Interesujący artykuł Pani Iwono mam pytanie od początku roku jestem w ketozie i w zimę chcę mieć dostęp do jagód i moje pytanie jest następujące czy pasteryzowanie (zagotowywanie) podnosi indeks glikemiczny jagód oczywiście mam tu na myśli pasteryzowanie bez dodatku cukru (zastanawiam się nad ksylitolem} przeczytałem gdzieś że rozmrażanie jagód powoduje utratę witaminy C i z porad matki wiem też że zagotowywane mają lepszy smak niż mrożone. Jednak czy nie jest tak jak w przypadku niektórych warzyw że ich obróbka termiczna zwiększa w nich zawartość glukozy czyli cukru. Pozdrawiam.
A czy borówkę amerykańską też że mogę tak zawekowac?
Witam serdecznie – czy mogę prosić o przelicznik w gramach ? Czy 1:1 proporcje białek do ksylitolu?
Z góry dziękuję za odpowiedz
Przyznam, że z początku ilość składników mnie nieco zaskoczyła, ale w gruncie rzeczy ten przepis można bez problemu wykonać. Z tego co widzę to zaskoczę tym smakiem wszystkich domowników 😉 Przy najbliższej okazji postaram się wykonać ten pyszny butter chicken, a do tej pory będę dalej zgłębiała tajniki tego bloga. Poza tym będę musiała kupić książki smakoterapii, mam nadzieję, że są nadal dostępne 😉 Serdecznie dziękuję za ten przepis i życzę powodzenia, przy opisywaniu kolejnych swoich przysmaków.
Witam serdecznie😘. Iwonko, Twoje programy w Canal + Kuchnia oglądam od bardzo dawna. Dzisiaj zamówiłam trzy książki Twojego autorstwa, bo przyznam że wstydem, że dopiero teraz zaczęłam zagłębiać się w Twoją historię. Urzekły mnie przepisy i postanowiłam z nich korzystać na co dzień. Aczkolwiek zdrowo staram się odżywiać od zawsze. Mam jednak do Ciebie bardzo ważne pytanie..Jestem świadoma właściwości odżywczych i walorów smakowych dojrzałych bananów. Jednak mój syn, będąc Maluchem, zaraził się lambliami.Wyeliminowałam te wartościowe owoce na wiele lat, a chciałabym zacząć z nich korzystać. Jednak mam obawy….. Jak rozpoznawać, czy nie są zakażone? Będę bardzo wdzięczna za radę. Swoją drogą wielki szacun – kiedy Ty to wszystko ogarniasz? Czy Twoja doba trwa 72 godziny?!!? Tymczasem serdecznie pozdrawiam, czekam niecierpliwie na Twoje cudowne książki no i bardzo proszę o odpowiedź. Zdrówka😘🌹
Lemoniada doskonała. Zdecydowanie warto ją mieć.
Czy zamiast stewii może być ksylitol? Jeśli tak to w jakich proporcjach?
Robię już 3 rok z Twojego przepisu. Masz jakiś pomysł na pasteryzację? Widziałam gdzieś przepis na sam ten sok, którego można potem użyć, żeby zrobić sobie lemoniadę o każdej porze roku, ale tam był cukier. Może wymyśliłaś coś lepszego? 🙂
wygląda wspaniale, pozdrawiam i smacznej kawusi życzę
Czy fasole nalezy wczesniej namoczyc,?
Dzień dobry, jaka to odmiana forsycji? Tak długie płatki, to dla mnie nowość. Czy to Goldrausch? Jeśli odmiana nieznana, to czy można wiedzieć, w której szkółce kupiona?
No i może być zdrowo i smacznie, prawda? 🙂 Powiem szczerze, że jak trafiłam na ten wpis, to byłam sceptyczna. Jak to ptasie mleczko z agawy? Ale zaryzykowałam i, tak jak u Ciebie, zniknęło błyskawicznie 😉 Patrząc na ceny i kaloryczność tego produktu w sklepach, o wiele lepszym rozwiązaniem jest przygotowanie sobie domowego odpowiednika. A ile przy tym frajdy 🙂
Dzień dobry. Nie mam konta na Facebooku dlatego piszę tu. Pragnę przesłać płynące z serca życzenia z okazji Twoich urodzin. Dziękuję, że jesteś. Dziękuję, że mogę czerpać z Twojej pozytywnej energii. Dobrze, że są tacy ludzie! I choć się nie znamy osobiście to jednak czuję, że mogłybyśmy się polubić 🙂 A może kiedyś uda mi się wybrać na Twoje warsztaty? Ps. Też jestem muzykiem 🙂 Ps.2 A Smakoterpie książki mam wszystkie cztery i czekam na kolejną! Uściski! Ania
Dziękuję Ci Aniu Kochana, dziękuję, że się podzieliłaś ze mną. <3
Bardzo mi ciepło to czytać. Uściskowuję!
jest świetna, sycąca, aromatyczna dzieki 🙂 Iwonko
A czy jak wekujemy w piekarniku, to sloiki maja stac w pojniku z woda? Czy inne rzeczy tez mozna tym sposobem wekowac?
Ojj jak ja lubię jeść 🙂 Smacznie i zdrowo to jest to 🙂 Do tego jeszcze aktywny tryb życia i odpowiednie suplementy, jak kolagen bo czasami bolą mnie kolana po bieganiu 🙂 Zupa pierwsza klasa
Fajny, ciekawy wpis. Rewelacyjne te warsztaty.
JA mam uczulenie na czekolade, wiec musze też uważać 😀
Do wiosny jeszcze jednak brakuje. Żeby do niej dotrzeć, potrzebne będzie sporo czasu.
Chciałbym tego spróbować bo wygląda naprawdę ciekawie i pięknie..
A może być mąka ziemniaczana?
Czy zamiast kaszy jaglanej można użyć mąki jaglanej? Jeśli tak ile gramów???
Jaki rodzaj soczewicy użyć do przepisu?
A jak zrobić ten wywar na kościach? Od czego zacząć i co dodawać po kolei?
świetny pomysł pozdrawiam
A to czerwone na srodku to papryczki?
Wyszły przepyszne. Musiałam zmodyfikować przepis. Zmielilam po 100g ryżu kaszy jaglanej i kaszy gryczanej Białej do tego oczywiście ziemniaczana pół szklanki. Dałam niestety przyprawę do piernika z braku czasu na zrobienie swojej. Nie wiedziałam że ma cukier w składzie. Dorzuciłam od siebie jeszcze cynamon kardamon karob . Jako że jestem jajozerca dałam dwa jajka zamiast siemienia i odrobinę śmietany 30% dla połączenia składników jaki słodzidlo dałam miód. Cudowne ciasto do wałkowania. Posypalam mąka kokosowa blat i wałek. Bez problemu się wycinało i potem po upieczeniu kruche aromatyczne wspaniałe. Jestem zachwycona. Dzień po u mnie są nadal chrupiące. Myślałam że stwardnieja. Najlepsze pierniczki jakie w życiu zrobiłam. A kiedyś jeszcze robiłam na glutenie.
Dzięki tobie dowiedziałam się o istnieniu karobu i od razu się w nim zakochałam 😎 dzięki za kolejny genialny przepis
Nie Williamsa a Williama od nazwiska William.
Czy ja dobrze zrozumiałam że (jeśli mam dobry mixer) to mam nie gotować warzyw i wszystko łącznie z czosnkiem i pomidorami suszonymi zalać wodą i zmiksować.. Bez uprzedniego gotowania ani podmazania?
W ktorej Smakoterapii jest ten przepis,?
W żółtej. Smakoterapia na wynos. :*
Ja mam ten sam problem, robię już trzecie podejście do tych naleśników, na trzrch różnych patelniach, za każdym razem to samo, przyklejają się do patelni i albo wychodzi z tego suchy czips, albo muszę zeskrobywać z patelni, w smaku są ok, ale na pewno nie wyglądają tak jak na zdjęciach i naprawdę ciężko je smażyć… Nie wiem co jeszcze zmodyfikować??
To kwestia twojej patelni. Powinna być w rodzaj non stick.
Uwielbiam tę zupę!!! Dziękuję. Nie dość że pyszna, to zdrowa.
A czy zamiast oleju kokosowego można dać dobrą oliwę z oliwek? Czy masło ghee lepsze? Pozdrawiam! Kasia
Kasiu, cieszę się że smakuje. Dodaj co lubisz. Masło klarowane jest ok. Z oliwą uważaj zimą, bo ma działanie nawilżające.
Dziękuję!
Zrobiłam ciasto niestety musiałam zmodyfikować. Nie miałam karobu więc dodalam czekolady i o jedno jajko więcej bo jak mieszkam to wszystko to było bardzo suche jakby można było zrobić ciastka a nie ciasto. Zastanawiam się czy kasza się zmielila odpowiednio. Mam lidlomixa i zrobiłam wg przepisu a jednak nie była to jak maka tylko drobne ziarenka. Czy tak powinno być?
Dałam sodę oczyszczona bo nie miałam proszku do pieczenia. Dodalam trochę wody też
Po upieczeniu ziarenka są wyczuwalne chrupiące. Takie powinny być czy raczej smakować jak ugotowane na sypko? 🙂
Nie wiem dlaczego, ale nie lubię chłodnika.
Śliczne miejsce. Z wielką chęcią bym takie odwiedził.
czy można zamiast malin jabłka?
Taki chłodnik jest naprawdę świetny. Szkoda, że już koniec lata, bo uwielbiam go gdy na dworze jest gorąco…
Czym zastąpić grzyby?
Wow, wygląda naprawdę ciekawie. Powiem szczerze, że dawno już nie widziałem tak fajnych i ciekawych potraw. Od kolorystyki aż po smak i zapach.
Dzień dobry,
Chcę zrobić ciasto z malinami z przepisu z książki Smakoterapia 2. Nie mogę użyć białka jaja. Czym je zastąpić i jak to zrobić, gdy trzeba białko jaj ubić?
Pozdrawiam,
Kamila
Wodą z ciecierzycy w słoiku, aquafaba.
Lemoniada z bzu czarnego jest świetna. U nas w domu robimy co roku.
Czy antipasti ma dojrzewać w lodówce? ?
Mam pytanie, czy da się jakoś zapasteryzować zblendowane Borówki? Niechcący je zmiksowałem i nie chcę robić dżemu.
Kilka lat temu robiłam pomidory na zimę z przepisu smakoterapii (wyszły pyszne) i chciałam sobie przypomnieć przepis przed dzisiejszym zrobieniem pomidorków, a okazuje się, że nie działa strona z przepisem : (
Można byłoby prosić o udostępnienie? Moje bezglutenowe dzieciaki i ja będziemy wdzięczni
Czy to te? https://www.smakoterapia.pl/2013/08/pomidory-na-zime-doskonale/
Po prawej na górze jest lupka. Może być pomocna w wyszukiwaniu przepisów.
Uściskowuję!
Kilka lat temu robiłam pomidory na zimę z przepisu smakoterapii (wyszły pyszne) i chciałam sobie przypomnieć przepis przed dzisiejszym zrobieniem pomidorków, a okazuje się, że nie działa strona z przepisem : (
Super czyta mi się waszego bloga. Wszystkie wpisy czytam i oglądam te przepiękne zdjęcia. Robicie mega robotę!
Bardzo fajne zdjęcia jak i mega piękne widoki. Musze przyznać, że oferta jest niesamowicie ciekawa.
Zajebisty!!!! Robię go regularnie.
Czy można użyć puree bananowego w saszetce? Wyjdą te ciasteczka?
Lemoniada wygląda przepysznie, muszę koniecznie sobie taką przygotować. Uwielbiam Pani bloga oraz przepisy. Swoją drogą to ostatnio zastanawiam się nad przechowywaniem niektórych przekąsek w torebkach strunowych, co Pani myśli o takim rozwiązaniu? Jestem bardzo ciekawa Pani opinii na ten temat.
Wygląda przysznie i to potwierdzam po zastosowaniu tego przepisu w praktyce. Bardzo gustuje się w lemoniadach i ta jest top o te które miałam okazję spróbować.
Chętnie bym pojechała na tego typu wyjazd, ale niestety muszę pomagać mężowi w jego firmie. Mam przez to naprawdę dużo spraw na głowie i chyba nigdzie nie pojedziemy z tego powodu na wakacje. Jedynym pocieszeniem jest to, że w końcu udało nam się znaleźć system erp, dzięki czemu nasza praca jest ułatwiona.
wygląda przepysznie
Od niedawna jestem na diecie i poszukuję w internecie jakiś smacznych, dietetycznych przepisów. Uwielbiam sushi, więc ta propozycja jest totalnie stworzona dla mnie. Muszę koniecznie ją wypróbować. Dzięki za inspirację! 🙂
Cześć, zastanawiam się, czy takie ogórki można włożyć do słoika, na zimę?
Daj proszę znać, czy taki pomysł może się udać? 😉
Uwielbiam lemoniady. Ostatnio przygotowuję je codziennie! To mój ulubiony napój w letnie dni :). Ale nigdy nie przyrządzałam lemoniady z dodatkiem bzu. Muszę ten przepis wypróbować. Dzięki za inspirację!
Uwielbiam i syn 4 lata też, my suszymy w suszarce elektrycznej, dłużej niż w piekarniku ale w dużo niższej temperaturze także zachowuje więcej wartości odżywczych
Właśnie poszukiwałam jakiegoś przepisu z wykorzystaniem boczniaków i wprost idealnie trafiłam. Sama nie wpadłabym na to, by je w taki sposób przyrządzić. Na zdjęciach wszystko prezentuje się smakowicie. Mam nadzieję, że uda mi się odtworzyć ten przepis 🙂
Świetny przepis! Od dawna chłodnik chodził mi po głowie, a teraz to po prostu muszę go zrobić :). Na szczęście większość składników mam w domu, więc pójdzie gładko. Na zdjęciach prezentuje się przepysznie.
Blog jest po prostu genialny. Takie informacje mi się przydadzą.
____
https://introligatorformat.pl/
Informacje są bardzo ciekawe. Przykuły moją uwagę.
Zamiast mielonych migdałów/nerkowców może być mąka kokosowa czy nie bardzo? 🙂
Za Twoją sprawą przekonałam się do czarnego bzu – lemoniada w tej wersji jest idealna. U mnie podobnie – prawdziwy bój o lemoniadę.
Czy kwiaty nie są trujące, bo tak piszą? Nie trzeba gotować? A co, jeśli wśród kwiatów już pomalutku pojawiają się zawiazki owoców? Nie są niebezpieczne?
Zawiązki owoców są wtedy, gdy kwiat już przekwita, opada. Zbierasz baldachimy w pełnym kwitnieniu, gdy kwiaty są kremowe i pylące a wtedy nie ma jeszcze mowy o owocach.
Przepraszam ale nie jestem pewna – zalewamy wrzątkiem?
Re-we-la-cja. Tyle mogę powiedzieć o ciasteczkach jaglanych z Twojego przepisu. Dzisiaj zrobiłam, już ich nie ma. Jutro obowiązkowa powtórka!
Czy zamiast cukru mogę dodać stewię?
ale jakto oliwa nie z oliwek?? :O przecież oliwa to olej z oliwek, to jak może być z czegoś innego?
Wygląda ciekawie. Robię z sokiem z granatu, mam nadzieję,że się będzie fajnie komponować 🙂 Nie jestem tylko pewna czy 1 szklanka kaszy jaglanej dotyczy ilości produktu sypkiego (czyli po ugotowaniu będzie więcej), czy już ugotowanej kaszy? A jeśli ugotowanej, to jaką ilość produktu sypkiego mam ugotować,żeby nie mieć nadmiaru kaszy…
Pozdrawiam 🙂
A mój przepis jest całkiem inny. Zbieram około 300 kwiatów mniszka rozkładam je na białym prześcieradle aby muszki pouciekały, następnie gotuję litr wody i ostudzona wodą zalewam kwiatki , wkrawam 2 sparzone cytryny ze skórką i zostawiam na 24 godziny. Następnie wyciskam wszystkie farfocle , przecedzam płyn przez sitko dodaję miodu można cukru DO SMAKU ,rozlewam do wyparzonych buteleczek i pasteryzuję około 15, 20 minut . Pyszne i samo zdrowie.
Wcześniej miałem spore wątpliwości czy ten przepis aby na pewno mi zasmakuje, ale spróbowałam je przygotować i powiem tak… pyszne to mało powiedziane. Naprawdę, mega fajny przepis, do którego z całą pewnością będę wracać! Dzięki 🙂
Świetnie wysmażone – dokładnie tak, jak powinny być. Niezwykle delikatny aromat. Magia!
Bardzo fajna impreza. Wygodne miejsca gdzie można solidnie mieszkać! Świetne!
Moje pytanie brzmi, kiedy po wyjęciu sernika z zamrażarki można go zjeść? Skoro bedzie 5 h w zamrażarce to się zamrozi. Potem jesc zamrożony czy odczekać? Ile czasu odczekać?
Nie oszukujmy się – latem rzadko chce nam się gotować, często także nie mamy apetytu na porządny, dwudaniowy obiad. Idealnym więc rozwiązaniem tego problemu jest przyrządzenie chłodnika.
Witam. Chciałam tylko napisać iż regularnie robię bigos z tego przepisu. Jest na prawdę pyszny. Bardzo polecam jeśli ktoś ma wątpliwości. Bigos bez mięsa jest zdecydowanie dla mnie najlepszy 🙂
Swietny wpis! Właśnie dlatego kocham Święta. Napewno potrawy które gotujesz charakteryzują się różnymi zapachami. Stosowanie okapów najlepszej jakości sprawi, że mieszkanie zostanie pozbawione kulinarnej woni, a samo pomieszczenie kuchenne stanie się czyste, bezpieczne i zdrowe.
Dla mnie – zdecydowanie najlepszy wegański chlebek jaki jadłam. Nie jest to typowe pieczywo – coś zupełnie innego. Dlatego pewnie nie nadaje się na co dzień, ale wracam do tego przepisu regularnie. Fajny, pyszny, mega smakowicie wyglądający!
Jak maszyną Pani mieli ten słonecznik. Mam „biedromix” I wychodzi i mi z grudkami?
Witam. Bułki wychodzą mi bardzo ciemno brązowe, już któryś raz robie i tak za każdym razem. Nie wiem dlaczego?
Proszę o podpowiedź
Mam wysoką nietolerancję na migdały , a w wielu przepisach są wymienione jako produkt główny, zauważyłam to też w książce ..
Czym mogłabym zastąpić? I czy też wtedy takie bułeczki mi wyjdą?
Uwielbiam
Ale ja robię w formie syropu do rozcieńczania, który pitem pasteryzuje.
Z wodą mineralna typu Muszyna najpyszniejsze.
A dodatek mięty i kostek lodu zamienia napój w wyrafinowaną ice tea
Ja też robię w tej formie i jest okey ale szczerze to mi się już ta metoda znudziła w smaku.
Można syrop z bzu zrobić z (pół na pół) cytryną i pomarańczą, można wysuszyć kwiaty i robić napary, czy herbatki (kwiaty z utlenianymi liśćmi np malin, czy klonu), można wreszcie zrobić galaretkę z pektyną. Zamiast syropu.
Moje coroczne 'must have’ jeśli chodzi o przetwory. Stosuję od dawna na wiele różnych przypadłości i bardzo sobie cenię. Przepis „babciny” bardzo podobny do Twojego. Niestety, jeśli chcemy coś wartościowego, zdrowego i naturalnego – musimy radzić sobie sami.
Pyszne to mało powiedziane! Korzystam z tych batoników od zeszłego tygodnia (zastępują mi słodycze). Skład bardzo dobry, dzięki niskiej kaloryce mieszczą się w mojej, dosyć restrykcyjnej diecie. Dzięki za super przepis!
Czy organizujecie takie coś w najbliższym czasie? Jak wygląda kwestia odstępnego? Czy pandemia to zaburzyła?
super pomysł 🙂
Piękne, kapitalne zdjęcia. Pomieszczenie wygląda i prezentuje się doskonale. Architekt w formie!
Czy beda organizowane warsztaty dla osob ktore dopiero zaczynaja swoja droge ze zdrowym zyciem ( od roku veganka ) ?
I czy te warsztaty sa wlasnie takie (Przebudzenie Mocy ) .
Bardzo bym chciala wyjechac z wami na takie warsztaty dowiedziec I nauczyc sie wiecej od was , dodam ze mieszkam w UK wiec musialabym wiedziec wczesniej.Pozdrawiam
Piekłam!, najcudowniejszy chlebek jaki kiedykolwiek jadłam. Pychota, pychota, pychota!
Soniu,
też go bardzo lubię. Cieszę się i uściskowuję!
😀
podane składniki nie do końca pasują z tym co jest potem w opisie kolejnych „dodawań” – która wersja jest poprawna?
Wspaniała ??. Najlepszy przepis jaki znalazłam a jest ich mnóstwo. Dziękuję za dokładną receptę i opis ?.
Zamówiłam już rożne maki i pyszności i będę wykonywała Pani przepisy 🙂 Pozdrawiam serdecznie! Gratuluję pomysłów, dla mnie są idealne! Długo poszukiwałam przepisów, które będę traktowała jako prewencję, dla zdrowia 🙂 Nie lubię brać leków, wolę się zdrowo odżywiać 🙂 Pani stronę już promuję pośród rodziny i znajomych 🙂
Bardzo się cieszę! Wysyłam uściski! Zdrowia!
Pani Iwonko, jest pani prawdziwą Matką Smakoterapii! Wczoraj kupiłam, przypadkowo, książkę kucharską „Na wynos”. Jestem nią tak zachwycona, że słów mi brakuje, żeby to opisać! Pani książka jest najlepszą książką kucharską jaką kiedykolwiek miałam! A miałam ich sporo! Książka jest taka „moja” , wszystko jest w niej co kocham, w szczególności rośliny! Poza tym jest to książka kolorowa, wręcz przepełniona folklorem, bliska Naturze i Ziemi. Milo jest mi mieć w ręku książkę, którą napisała osoba oświecona 🙂 Chciałabym prosić o książkę kucharską roślinną z przepisami na Święta Bożego Narodzenia, no i może ksiazke o gotowaniu dla piesków i kotków? Moje zwierzaki kochają warzywa tak jak ja, każdy mówi, że to są zdecydowanie moje zwierzęta! hihihi! Dzisiaj upiekłam pierwsze placki z kaszy jaglanej. Chciałabym je pani pokazać, załączyć gdzieś zdjęcie. Jestem z nich naprawdę dumna! Pozdrawiam ciepło i życzę dalszych sukcesów i pomysłów na uleczanie nas i świata poprzez zdrową żywność 🙂
Aga, bardzo ci jestem wdzięczna za Twój serdeczny odzew. Życzę dużo dużo dobrego. Jeśli chcesz się kontaktować ze mną bezpośrednio – zapraszam na messenger Smakoterapii na fb. Uściskowuję!
Zrobiłam według Twojego przepisu, z tych proporcji nie zagniata się elastyczne ciasto. Jak zwiększyłam ilość tłuszczu – ciastka wyszły zbyt kruche, dosłownie rozpadały się przed włożeniem do ust (tej wersji nie polecam).
Podchodziłam do tego przepisu wielokrotnie. Tłuszcz – masło, ghee czy olej kokosowy musi być bardzo miękki – masło roztopione i wystudzone.
Kiedy do Twojego przepisu dodałam trochę wody (później również mleka czy w innej wersji wody różanej) – wyszły bardzo dobre – ciasto na tyle elastyczne że da się je zagnieść.
Teraz robię zgodnie z przepisem, a moje modyfikacje to miękki tłuszcz i odrobina płynu (woda, woda różana, mleko roślinne etc.) i zagniatam podłużny kawał ciasta w wałek z pomocą papieru do pieczenia. Wkładam go do zamrażarki. Potem jak stężeje, biorę nóż i maczam w kubku z wodą, tnę na talarki-ciastka i układam na blaszce. Wypiekam zgodnie z podanym przepisem. Na ciastka nakładam dżem (można przed można po). Wychodzą bardzo dobre. Robię różne wariacje, ze skórką pomarańczową, cytrynową, wodą różaną. Fajnie, że da się takie ciastka bezglutenowe zrobić, bo będąc na tej diecie od lat bardzo do nich tęskniłam.
Czy będzie organizowane w innym terminie?
Warsztaty planujemy regularnie, na tyle na ile pozwoli aktualna sytuacja. Pozdrawiam serdecznie!
Przepiękne miejsce i bardzo wygodne fotele. Naprawdę dobrze się w nich mieszka.
Witaj. Czy jest jakiś sposób żeby bezy nie nasiąkły. Zrobiłam i suche są ekstra, super chrupiące. Ale jak nałożę krem to po kilku godzinach beza zaczyna robić się miękka i rozpada się w rękach.
Zrobiłam wszystko jak w przepisie a ciasteczka wyszły miękkie nawet dłużej trzymałam w piekarniku nawet nie podniosły się o centymetr mimo proszku do pieczenia. Jakieś rady? Help
Dzień dobry
Brakuje mi Pani nowych przepisów
Mam książki ale tutaj to co innego…
Wygląda nieźle 🙂 Czy mogą być trudne dla początkującego kucharza?
Dzień dobre, czy masło kokosowe to jest to samo co olej kokosowy☺️?
Pani Dominiko, wszystko w nadmiarze szkodzi, najważniejsze w jedzeniu są proporcje i różnorodność. A jak chodzi o sam ksylitol, to np u osób z cukrzycą wygrywa bezsprzecznie w porównaniu do daktyli czy miodu.
Witam, kupiłam Pani książkę i był w niej ten przepis. Właśnie testuję. Jest jednak pewien drobiazg – w składnikach jest mowa o mące kokosowej i tłuszczu kokosowym. Natomiast w opisie wykonania już ani słowa gdzie kiedy co i jak. Można się oczywiście domyślić, ale ten przepis powinen być moim zdaniem dopracowany. Ja dodałam mąkę kokosową i za cholerę nie miałam konsystencji śmietany, bo ta maka chłonie jak gąbka.
Seler korzeń to metal, seler naciowy i sok z cytryny to drzewo!
Czy można zrobić ocet z mrożonych owoców np. aronii czy jeżyn ?
Bardzo ciekawy przepis. Mało czytelny opis wykonania .
Witam, mam podobnie jak Me. Kasza mi nieskiełkowała i śmierdzi. Nie wiem co zrobilam źle. Myślałam, że znajdę odpowiedzi na pytania, ale nie odpisuje Pani na komentarze :/ czy chociaz w mailu Pani odpowie?
Robimy ten chleb od 3 lat. Jest pyszny. Odpowiem na pytania internautów, bo znaleźliśmy metodą prób i błędów odpowiedzin na problemy z zakalcem i smrodem i temperaturą pieczenia.
1. Ziarna NIE POWINNO SIĘ miksować na gładko. Muszą pozostać grudki mniej więcej wielkości 1/4-1/8 ziarna.
2. Miksuje się zaraz po skiełkowaniu części ziaren (czas kiełkowania narzuca temperatura pomieszczenia- im cieblej, tym szybciej kiełkuje). Inaczej się zepsuje i zaczyna śmierdzieć. Smród masy/chleba to bakterie. Niestety trzeby wyrzucić.
3. 1/5 kg kaszy eko daje nam 3 szklane klasyczne keksówki
4. Pieczemy w keksówkach szklanych wyłożonych (białym „Jana Niezbędnego” papierem do pieczenia. Inne papiery się przyklejają i chleb jest zniszczony 🙁
6. Chleb rośnie już w keksówkach, w piekarniku (zwykle wieczorem robimy chleb, rośnie przez noc i pieczemy rano). Keksówki przykrywamy aluminium robiąc przestrzeń, żeby chleb nie dotykał aluminium, ale i się nie wysuszał z góy. Po godzinie pieczenia ściągam aluminium i chleb dopiekam w 10-15 min.
7. Temperatura pieczenia: 160 stopni przez pół godziny, następnie maksymalnie 170 stopni. Przy wyższej temperaturze gryka się zaczyna palić i chleb uzyskuje zapach palonej gryki. – Gryka gotuje się w 100 stopniach w garnku. Nie potrzebuje 180 stopni w chlebie.
8. Piekarnik elektryczny ustawiam: grzanie na dół i termoobieg.
9. Gotowość chleba do wyjęcia oceniam wbijając drewnianą pałeczkę do chińszczyzny – powinna być leciutko oklejona.
Na koniec bardzo chciałam podziękować Autorce Smakoterapii za uratowanie mnie w czasach, kiedy prowadziła jako jedyna stronę dietetyczną (z 8 lat temu???) BARDZO DZIĘKUJĘ! Mój syn jest zdrowy, świetnie je dzięki przepisom Autorki.
Pozdrawiam Wszystkich serdecznie,
Zaryzykowałam i zrobiłam, co prawda nie wyrosły, a zmniejszenie ilości słodzidła nie było dobrym pomysłem, ale oblane czekoladą będą idealne! Na pewno będę wracać do tego przepisu. 🙂
Dziękuję, że mogę poczuć magię Świąt i to naprawdę w doskonałym wydaniu, co w przypadku bezglutenowych wypieków nie zawsze jest oczywiste. Serdecznie pozdrawiam i życzę zdrowia oraz Wesołych Świąt. 🙂
Wyszły jak mokry karton. Smażyły się w piekarniku, co mnie zdziwiło 😀
Dodałam 3/4 syropu daktylowego i nadal nie są słodkie. Osoby, które nie mogą cukru, może mogą pokombinować z erytrytolem, może go jakoś rozpuścić, zrobić z niego karmel o ile się da. Na szczęście ja jestem tylko bezglutenowa, więc jestem w gronie szczęściarzy, którzy mają większe pole manewru w kuchni, więc na pewno do tego przepisu nie wrócę. Zapewne alergicy z szeroką listą alergenów ucieszyliby się i z takich ciastek, ale jak dla mnie nie są zjadliwe nawet po polaniu czekoladą. Pięknie się wałkowały i wykrawały, więc to na plus. Niemniej jednak dziękuję za przepis i ciekawe nowe doznania kulinarne. Dzięki temu bardziej doceniłam, co mogę jeść. 😀
WITAM JAKA TO SAŁATKA , Z JAKIEJ KAPUSTY CZYM DOPRAWIONA BO WYGLADA SMAKOWICIE OBOK BOCZNIAKOW I KARTOFELKOW
Pani Danuto, to kiszona kapusta z olejem lnianym i zieleniną – lubczykiem. Kapka miodu i trochę pieprzu i jest znakomita. Pozdrawiam serdecznie.
Słodkie prezenty są najlepszym wyborem, zarówno takie kupione, jak i te własnoręcznie wykonane w domu. Takie podarunki są doceniane przez dorosłych, ale przede wszystkim przez najmłodszych, którzy uwielbiają łakocie w każdej postaci.
Czy wyjdą bez syropu …. na estety mam cukrzycę ….?
Dietetyczne posiłki są czymś na wagę złota. Nie każdemu chce się je przygotowywać, jednak jeśli chcesz zrzucić kilka zbędnych kilogramów, musisz zmienić nawyki żywieniowe.
Czekoladek to ja nie kupuję za bardzo, zdecydowanie bardziej wolę własnie zainwestować w jakieś solidne i konkretne kosmetyki, ciuchy albo ostatnio w piłka adidas uniforia dla syna 🙂 Granie to jego pasja.
Wygląda spektakularnie. Naprawdę – słodka i miodowa. Jednocześnie dosyć słoneczne barwy. Czy smakuje podobnie?
cudoooo
Przepraszam: Co oznacza w przepisie „sprawione grzyby”?
Nie przepadam za kaszą jaglaną. Ostatnio znajoma dała mi spróbować właśnie to mleko, o którym autorka wspomina powyżej. Byłam zaskoczona pozytywnie jego smakiem.
Te czekoladki wyglądają naprawdę smakowicie 🙂 Sama chciałabym cos takiego skosztować 🙂 jednak wiem, ze niestety nie zrobię ich w najbliższym czasie, bo po ludzku nie mam czasu na wypieki – za dużo pracy :/ Bardzo smakowity tez kupiłam ostatnio kalendarz adwentowy słodycze, wiec mam nadzieję, ze na święta przynajmniej bedzie słodko.
Czym można by zastąpić mąkę kasztanową? Masz jakieś sugestie?
A można z braku soku z buraków użyć zakwasu buraczanego i kupnego, zagęszczonego, bez dodatków, soku jabłkowego?
A co robić z tym tłuszczem który stygnie na gorze?
Wcześniej robiłem na prędzej wołowej i 6 kościach przeciętych wiec myślałem ze z pręgi tyle tłuszczu ale
Teraz zrobiłem na 9kosciach i tez duzo tłuszczu wyszło.
A moje gardło nie przełknie tego hehe
Wole dodać boczyć grillowany do zupki coś na styl zupy RAMEN??
Congee jest świetne! Często podróżowałem służbowo po Chinach i była to najlepsza opcja na śniadanie w hotelu. Idealne danie szczególnie jak człowiek ma jetlag! Absolutny hit! Tak dobrze się po tym czułem, że sam zacząłem to gotować w PL. Absolutnie nie można nazwać tego dania mdłym – jest aksamitne i subtelne, lekko posolone smakuje idealnie! To pisze osoba, która uwielbia kuchnie z Sichuan i Hunan:)
Kiedy można dodać jagody goi? pora? jałowca?
Kiedy mozna dodac jagody goji? jałowiec? pora?
widziałam podobny przepis ale była tam mąka kokosowa 🙂 pozdrawiam
Słuchałam ostatnio Pani wywiadu w radiu Nowy Świat, zajrzałam na stronkę i znalazłam wiele ciekawych przepisów ?…mam takie pytanie, w powyższym przepisie jest mowa o przygotowaniu jarzynki, czy mogłaby Pani napisać jaśniej co ma na myśli? Ja dopiero od roku odkryłam miłość do gotowania ?
Serdecznie pozdrawiam i życzę jak najwięcej pomysłów na pyszne dania ?
A czy można użyć mąku migdałowej i wtedy ile jej dać?
Bardzo smaczna zupa. Porównując Twoje modyfikacje z przepisem Anthonego Williamsa, zauważyłam, że opcjonalnie proponuje dodać papryczkę chilli i przyznaję, że w wersji na ostro zupa jest jeszcze lepsza.
Dzięki za podpowiedzi. :*
Papryczka ostra jest termicznie bardzo gorąca. Trzeba z nią uważać w menu. Pozdrawiam serdecznie!
This website is great when you need a little inspiration for food and tickle the taste buds, thanks for sharing
Pycha.
Ale tez nie dalam rady na patelni do nalesnikow, zwykle niezawodna, tym razem polegla. Natomiast sprawdzila sie patelnia do smazenia beztluszczowego, taka z ktorej jajka sadzone zeslizguja sie same na filmiku promocyjnym.
Podalam z farszem z kapusty kiszonej.
Bedzie powtorka. Wszystkim smakowaly. Dzieki
Córka najprawdopodobniej ma uczulenie na orzechy, pisze że najprawdopodobniej bo lekarz cały czas określa na co dokładnie jest uczulona. Więc dla bezpieczeństwa pomijamy kupna czekoladę i całą resztę. Moje pytanie polega czy jak jej zrobię takie czekoladki to nie będzie miała problemów, proszę mi doradzić czym ewentualnie mogę je zastąpić mówię oczywiście o migdalach.
Zrobiłam dziś (całkowicie pominęłam cebulę, bo nie miałam/ i wyszło rewelacyjnie, wszystkim smakowało w ten upał 😀
Słowo od kucharza, warzywa gotujemy od zimnej wody nie goracej, wyciągamy w ten sposób więcej smaku i wartowci.
W dzisiejszych czasach trudno kupić wartościowy produkt. Dlatego, jeśli potrzebujesz szeroki asortyment produktów do wyboru – sprawdź pelnykosz.pl – jedyny w swoim rodzaju sklep gromadzących tysiące zadowolonych klientów. Kosze
do segregacji, zestawy mebli, dekoracja czy kubki. Wszystko gra
Czy passat to inaczej przecier pomidorowy?
Bardzo lubię kaszę jaglaną, nie dość, że jest zdrowa to jeszcze bardzo uniwersalna w kuchni 🙂 Robię z niej zarówno dania wytrawne jak i tzw. fit desery 🙂
Zrobiłam w zeszłym roku i to był ulubiony dżem moich pociech. W tym roku znowu obowiązkowo do zrobienia, właśnie obieram porzeczki 🙂
Idealna lemoniada. Jej smak mnie porwał! Szkoda, że nie da się jej robić przez cały rok, bo pewnie bym tak robiła:D
Witam, robię podobnie z proporcji, ale ucieram porzeczkę pałką lub w chwilach słabości blenderem – stopką, przechowują się kilka lat w piwnicy, i rzeczywiście zapach maja obłędny, tylko u mnie są jednolite jak galaretka. Pozdrawiam i polecam, właśnie zaczął się sezon na czarną porzeczkę.
Uśmiechnięta Iwono:), jest szansa na kolejny kurs online na temat dzikich roślin! Proszę bardzo:)
Cudowne danie, od jakiegoś czasu regularnie gości na naszym stole 🙂 Dziękuję:)
Pyszna! Wiem, bo sama ją dzisiaj zrobiłam!
Dzień dobry,a czy te farfocle też jemy?:).Bede na dniach robiła lemoniade:). Pozdrawiam.
Można je zjeść, choć nie każdy lubi 😀
Dziekuje;)
Spróbuję tego przepisu, poprzedni chlebek bez glutenu (na mące gryczanej) po 3 godzinach w piekarniu w ogóle mi się nie upiekł 😀 do tej pory jest to moja największa chlebowa porażka 😀
Czy upieczone w piekarniku 180C przez ok 20 min maja szanse wyjsc smaczne?
Pozdrawiam
Danie jest wyśmienite! Dziękuje za publikacje tego przepisu 🙂
Nie wyszedł mi ten chleb. Czy Pani, Pani Iwono to się zdarzyło?
Czy do zrobienia marcepanu można użyć thermomixa?
lepszy ketchup robiłam z mniejszej ilości składników_w sezonie wychodzi taniej
Czy zamiast ksylitolu może być erytrol? Pozdrawiam ?
Czy będzie jeszcze jeden nabór? No nie zdążyłam, dopiero co odwiedziłam stronę, a jestem zainteresowana ?
Zrobiłam dwie wersje. Jedną tradycyjną z cukrem, drugą wg Twojej receptury. Rodzina zdecydowanie wybiera Twoją wersję Iwono. Baardzo dziękuję za przepis. :*
A czy można kupić samo nagranie z warsztatów ?
Zrobiłam z shitake i cukinią 🙂 przepyszne 🙂
Hej, dlaczego lepiej unikać mleczka kokosowego w puszce?
Witam serdecznie Pani Iwono, jestem posiadaczką książki Smakoterapia. Zrobiłam z niej wiele przepisów, jestem zachwycona (mam AZS). Dzisiaj wypróbowałam przepis na pesto z liści rzodkiewki. Jest tak pyszne, że pochwaliłam się nim na fb pokazując słoiczek z pesto i Pani książkę, skąd zaczerpnęłam przepis. Czy mogę udostępnić na fb przepis, ewentualnie jeszcze inne, które mnie zachwycą?
Serdecznie pozdrawiam
Irena Burzyńska
Witam,
Mam ważne pytanie – w filmiku pojawia się informacja, że mieszanka stoi w wodzie 24h, a w przepisie, że stoi przez noc 🙂 Moja noc ma 12h, więc wolę doprecyzować, jak to ma być finalnie 🙂
pozdrawiam,
Agata
Właśnie zakupiłam pierwszą Pani ksiąźkę. Jest genialna. Zaraz zamawiam dwie następne. Nie mogę jeść glutenu, mleka, kakao, orzechów i pomarańczy. Pozdrawiam i czekam na kolejne przepisy.
I do chlebka pesto z pokrzywy, mniam, mniam ?
Przepiękny i z kasza jaglaną , upiekę
Uwielbiam!
Dzięki za przepis! Marzyłem ostatnio o takim deserku!
Mam tylko jedną uwagę. Piszecie, że 100% heretycka, czyli bez nabiału. Obawiam się, że twaróg to nabiał. Masło też. Bo nabiałem nazywamy wszystko co produkujemy z mleka.
zrobiłam wg Twego przepisu, pychota! Faktycznie jest puszyste! Zastanawiam się tylko czy zamiast tej ostatniej porcji wody można użyć 50 ml płynnego oleju kokosowego, byłoby wtedy bardziej wilgotne? Pozdrawiam. Ula
O! Mega! Jutro zostanie wypróbowane 😀
O mamma mia! To serio najlepszy wegański majonez !!!! Dziękuję Matko Smakoterapio!!!
Muszę koniecznie mieć pani książki! Super przepisy dziękuję!!
Beznadziejny przepis, za gesty aż blender mi się popsuł. Dodatkowo przepis napisany jakby to nie przepisał profesjonalista tylko amator. Porażka!
Witam serdecznie! próbowałam dziś usmażyć te placki, ale strasznie się rozpadały i przywierały 🙁 i zastanawiam się co było nie tak, próbowałam je zmażyć na maśle klarowanym? może to to?
Świetny przepis! Sam uwielbiam takie pyszności a nie zawsze słodyczy mi służą. Na 100% wypróbuję! 🙂
Witam,czy migdaly przed zmieleniem trzeba obrac ze skorki? czy normalnie ze skorka mielimy?;)
Dzięki za zmarnowane składników, w tej twojej książce jest całkowicie inny przepis, nie ma jajek ani lnu,ilość oleju jest za mała!!
link do prszepisu na polewe nie dziala 🙁
Witam 🙂 mam pytanie odnośnie dłuższego czasu przechowywania kiszonej marchewki, tak jak ogórki. Czy można to osiągnąć poprzez zalewanie „na ciepło” jak ogórki lub poprzez pasteryzacje gotowej kiszonki?
Podana porcja na ile osób jest??
Podana porcja jest na ile osób ?
Czy zamiast daktyla mogę użyć figi? Jestem nowa w temacie 5 przemian, a daktyli w domu brak 😀
Zrobiłam. Bardzo smaczne. Jedyna różnica – zredukowałam o polowe ilość tłuszczu. Polecam wszystkim niezdecydowanym :)). Na pewno sięgnę po kolejne przepisy.
Jest bardzo dobre , można je jeść odrazu ale z czasem nabiera krągłości. Jedzone na drugi dzień w roli nadzienia do placków chapati udekorowane łyżką gęstego jogurtu jest wyborne.
Dzięki wielkie za recenzję!
Bardzo mnie ona cieszy! 😍
Rzeczywiście następnego dnia przegryzione smaki robią swoje i jest jeszcze pyszniej.
Pozdrawiam serdecznie
Wygląda pięknie i z pewnością jest pyszna <3
A co zrobić, jeśli marchewka nie będzie zanurzona w płynie?
Jak nie będzie zanurzona w płynie to spleśnieje.
Jeśli kisisz w zakręconym słoju, to nie powinna spleśnieć – pleśń pojawia się wtedy kiedy mamy środowisko tlenowe. W zamkniętym słoiku jest bezpiecznie. Kiszenie to proces beztlenowy. Na wszelki wypadek sprawdzaj codziennie co tam słychać w słoiku.
Smacznego!
😀
A co zrobić, jeśli marchew nie będzie zanurzona w płynie?
Zdjęcia wyglądają wspaniale. Na pewno spróbuję. Poza natką kolendry, ona smakuje jak zmielone łyżeczki- nie mogę się przekonać do tej zioła 🙂
Pozdrawiam ciepło,
Szukając przepisu na fasolkę mung wpadłam na ten interesujący pasztet 🙂 dobrze się prezentuje, zastanawiam się czy bez jaj wyjdzie, bo my nie jadamy, może poradzisz coś w zamian? Byłabym wdzięczna, pozdrawiam serdecznie 🙂
Pyszna zupa 🙂
Wiele szczęścia i zdrowia w Nowym Roku! Zapraszam do Poznania ? Już dawno nie byłam na Pani warsztatach! Pozdrawiam serdecznie. ?
Wspaniała lista, już zapisuję kilka na nowy rok. Bardzo lubię holistyczne podejście do odżywiania i karmienia Siebie i innych. Książki pomogą mi w rozwijaniu bloga i inspirowaniu czytelników za co Tobie bardzo dziękuję 🙂 Od Siebie polecam magiczną książkę Alicji Radej: „Prosto z roślin.” Wspaniałego 2020 roku!
Pani Iwonko a jajeczka w takiej ilości da się czymś zastąpić?:)
Dzień dobry,
Ile wody Pani dodaje na 300g gryki? I na jakiej patelni Pani piecze/smaży?
Kupiłam książkę ale niestety jestem zawiedziona bo te naleśniki nie wyszły a robiłam je na specjalnej patelni do smażenia naleśników (teflon).
Pozdrawiam,
Natalia
A jak na gęsi lub kaczce to kiedy dodać?
Gęś – przemiana Metalu, kaczka – Drzewo.
„…w oliwie z oliwek…” to pleonazm, czyli masło maślane., albowiem nie ma oliwy z czegoś innego, niż oliwki. Jeśli olej się wytłoczy z oliwek, to nosi nazwę oliwy 🙂
„…szlachetna oliwa z oliwek extra vergine…”. majstersztyk językowy – dowiedzieliśmy się, że istnieją „oliwki extra virgin” 😀
A ja myślałem, że to oliwa jest extra vergine!
„…szlachetna oliwa (z oliwek, z pestek słonecznika) opcjonalnie…” 😀
Oliwa z pestek słonecznika – czegoś takiego nie ma i nigdy nie będzie. No chyba że oliwki będą z pestek słonecznika, ha, ha.
Każdy przecież wie, że oliwa to olej z oliwek!
Czemu nikt już nie komentuje. Przepis zdaje się być fantastyczny. Dziś robię. Za chwilkę ☺️
super przepis! Koniecznie muszę wypróbować 🙂
Witam. Mamy uczulenie na migdały, czy mogę je czymś zastąpić?
Można czymś zastąpić syrop daktylowy?
Wlasnie zjadlam ostatnia porcje – bardzo smaczna i odzywcza zupa, od siebie dodalam tylko kilka lyzek soczewicy zoltej.
Cieszę się! Na zdrowie! 😀
Zupa bardzo dobra. Complimenti ?
Bosko! Przesyłam uściski! 😀
Przepraszam już na początku. Ja wiem, że to off topic, ale ja nie mogę z tymi Twoimi swetrami bluzkami, sukienkami, tunikami etc. Toż to cuda są! Gdzie to się kupuje?
He he, moja pierwsza myśl też była – „ale fajny sweter!”:D
Heheh! pozdrawiam serdecznie! ?
Doroto Kochana, wszędzie! Lubię korzystać z wyprzedazy, więc nic ekskluzywnego. Uściskowuję! <3
Czy zupę można mrozić poporcjowaną i codziennie wyciągać kubek do wypicia? Czy zamrożona traci właściwości? Jeśli tak, to jak długo można ją trzymać w lodowce?
Czy zamiast liści kozieradki można dać nasiona? Czy są one choć w przybliżeniu podobne smakiem?
A juz miałam nadzieję, że wreszcie cos smacznego zjem. A tu nici. Moje uprzedzenie do kaszy jaglanej jakby wzrosło. Między innymi przez tę goryczkę. Naprawde solidnie sparzyłam kaszę wrzątkiem 2 razy. W samej kaszy ugotowanej goryczka tak wyczuwalna nie jest, ale w „chlebku”, po upieczenieu -owszem. No a poza tym te fityny w jaglance mnie od niej jednak odstręczają.
Wyprobowalam inna metode gotowania i uwazam ze goryczka zniknela ….najpierw dobrze plucze zimna albo ciepla woda kilka razy w miseczce potem na sitko i znowu plukanka Jak woda na sitku zcieknie to wrzucam mokra kasze na sucha w mare goraca patelnie i proze az kasza jest sucha potem garnek i gotujaca sie woda z czajnika 1 szl kaszy 2 szkl wody i odrobina tluszczu u mnie olej kokosowy no i sol w mire uznania ja gotuje w garneku do gotowania ryzu wychodzi pycha polecam
Na diecie bezglutenowej najbardziej brakowało mi dobrego chleba, który nie jest napompowany i ma w sobie ziarna 😉 Uwielbiam orzechy i pestki! Chyba czas go wypróbować w swojej kuchni .
No ale po co ryż arborio, skoro go potem płuczesz pozbawiając go jego głównej zalety??? Przecież w risotto chodzi o to, żeby było kleiste, a nie ryż na sypko…
Po płukaniu arborio i tak jest kleisty, bez obaw. Ale racja, dodam ze płukanie dotyczy zwłaszcza innych rodzajów ryżu (spoza UE). Pozdrawiam serdecznie
Hej 🙂 Wygląda to niesamowicie i bardzo chcę spróbować. Jestem ciekawa jak długo taki produkt wytrzyma w lodówce. Przygotować raczej tyle, ile potrzebuję, czy mogę zaszaleć i zrobić słoiczek od razu i pozostawić na np. 2 tygodnie w lodówce i nie zacznie świecić? ;P
Pyszne 🙂 z syropem klonowym rewelacja 🙂
Ile tej kaszy jaglanej? Nie jest napisane? Prosze o informacje bo mam ogromna ochotę sprobowac tych placków 🙂
Prawde mowiac wszsytko lubie z ksiazki Pani Iwony,
Brdzo dziekuje ze jestes:)
tak prawde moiwac wszystko lubie z ksiazki Pani Iwony 🙂
Do tego bataty idzie dodać… Pyyyszne
Ketchup wyszedł przepyszny. Przyznam,ze w trakcie trochę powątpiewałam w słuszność mojej pracy. Długo nie pasował mi zapach,chyba przez selera którego średnio lubię… aaaale! Warto było czekać, bo trzeciego dnia,uznałam ze to juz,spróbowałam i klękajcie narody!!! Dziekuje ci złota kobieto za ten przepis! ?
Moje wyglądają smakowicie – ciekawa jestem jak dobrze się będą trzymać do momentu wyjęcia zimą.
Kilkanaście słoiczków już zrobione 🙂
U mnie dosłodzone i przy okazji zakonserwowane białym cukrem w niedużej ilości.
Nie mogę namierzyć łuski babki płesznik, są łuski babki jajowatej. Czy to to samo? W sklepie mówią, że łuski są tylko jajowatej a płesznik jest w ziarnach.
Przepis szalenie mnie zafascynowal ze wzgledu na zestaw przypraw. wszystkie dotychczasowe przepisy smakoterapii wychodzily znakomicie. tym razem klapa! sos wprawdzie sie udal (choc kolorem zupelnie nie przypominal tego z fotografii), ale same kofty byly wysuszone na wior! pieklam je 30 min w piekarniku z termoobiegiem w temperaturze 190°. Chetnie powtorzylabym produkcje, ale nie wiem jak uniknac wysuszenia kotlecikow…
Witam, gdzie kupić łupiny babki płesznik? Wszędzie są nasiona..
Pierwszy raz widzę przepis z imbirem. Na pewno spróbuję, tym bardziej, że właśnie powoli szykuję się do zbioru mojej osobiście wyhodowanej kapusty.
Kiszonki to samo zdrowie, to bogactwo antyoksydantów. W mojej kuchni i diecie nie może zabraknąć kapusty kiszonej. Często dodają ją do obiadu, ale jeszcze częściej zajadam ją samą bezpośrednio ze słoika 😀
Twój przepis na pewno mi się przyda. I dzięki niemu chyba skuszę się na mały eksperyment związany z kiszeniem 😉 Zawsze robiła tylko klasyczne przepisy. Także trzymajcie kciuki i podrzucajcie jakieś ciekawe przepisy na samo zdrówko.
Hej, a gdzie można kupić soczewicę pomarańczową? Nigdzie w necie nie mogę jej znaleźć:)
Witam, ile porcji wychodzi z tego przepisu?
łupiny babki płesznik są wg spisu składników niezbędne, ale niestety nie zostały w ogóle ujęte w przepisie i nie wiadomo kiedy je dodać. Dziwne.
Dzięki za pomysł. Właśnie otworzyłam pulpę z mango ponieważ robiłam mój ulubiony deser z Tajlandii – ryż gotowany w mleku kokosowym z mango. Zostało mi trochę tej pulpy i nie wiedziałam do czego zużyć. Racuszki takie robię często ale bananowe albo jogurtowe. Czerpię pomysły z Pani przepisów. Super sprawa.
Ale rozpusta! 😀
Witaj, mam pytanie odnośnie pergaminu. Nie kumam tego przykrywania nasaczonym w spirytusie pergaminem.. To znaczy mam wyciąć kółka z pergamunu, zalać spitytem i włożyć na wierzch do słoików? A na to nakrętki? A czym zastąpić pergamin? Dla mnie to jest coś podobnego do papieru do pieczenia, ale tego chyba nie da się nasaczyc? Proszę o łopatoligiczne wytłumaczenie, bo zgłupiałam..
Super przepis
Lżejsze niż zwykłe placki ziemniaczane 🙂
Jak na pizzę bez glutenu, to wygląda naprawdę apetycznie 🙂 Ciasto wydaje się być bardzo kruche.
Pysznie, bardzo fajny przepis. Chyba polecę to wypróbować, mniam 🙂
czego mozna uzyc zamiast pomidorow? córka ma alergie
Pyszne danie I proste. Polecam. Ja dodalam odrobine prazonych migdalowych platkow. Pysznosci.
Cieszę się bardzo! Smacznego! 😀
Przesyłam uściski!
U mnie właśnie na talerzu makaron z czerwonej soczewicy ale z pokrzywą zamiast szpinaku. Dobre danie do termosu do pracy ☺
Wspaniale! Pozdrawiam serdecznie i życzę smacznego! 😀
Super przepis i absolutnie w moim guście;) Koniecznie muszę spróbować!
Jeśli warsztaty odbędą się na Suwalszczyźnie, będę zachwycona 🙂 Pozdrawiam serdecznie. Dzięki za książki – wspaniałe!
Dzień Dobry, czy nada organizuje Pani warsztaty kulinarne? Poszukuję takiej formy na wieczór Panieński. Pozdrawiam
Czy soczewica czerwona różni się w smaku od zielonej ? 😉 bo mam akurat zielona
Magdo,
w smaku nieznacznie, różni się głównie czasem gotowania no i nie ma łupinki (czerwona soczewica to wyłuskana soczewica brązowa). Jest też zatem dla mnie nieco lżej strawna. Pozdrawiam serdecznie! 🙂
hmmm czy można czymś to masło klarowane zastąpić? kusi bardzo ale mlecznych rzeczy nie moge jeść..
Moje pięknie wyrosły ale opadły jak je wyjęłam z piekarnika, nie wiem co zrobiłam źle ;(
Ksiązka jest moim marzeniem. Chętnie opowiedziałabym o niej u siebie na blogu (tak jak pierwszą część) ale przede wszystkim udowodiła rodzicom i znajomym, że kuchnia roślinna jest smaczna, zdrowa i nie wiąże się z niedoborami. Oczami wyobraźni widze ich zachwyty nad potrawami – zresztą już nie jeden przepis z Pani bloga ich zachwycił 🙂 Dziękuję… jednak gotowanie z książką to co innego niż gotowanie z internetem 🙂
Dużo zdrowia <3
Zdrowia dla córeczki <3
A co mozna dodać zamiast wiórków ? Nie przepadam za nimi 🙂 pozdrowienia !
Poezja
Chciałabym zapytać jak przechował się miodek z ksylitolem? Ile miesięcy jest w stanie wytrzymać?
NO własnie też mnie to interesuje 🙂
Dlaczego unikać cieciorki z puszki?
Z przyjemnością ją kupię 🙂
A mogę zapytać skąd sukienka? ?
Czerwona to prezent, a kolorowa to Zara. Uściski! <3
Dziękuje! 🙂
Dziękuję❤️Moje dziecko w końcu poczuło , że damy radę z dietą, że Ona da radę,a to już sukces w walce z chorobą ?super przepisy!
Pomysł naprawdę świetny. Przechodzimy właśnie na dietę bezglutenową, bo niestety okazało się, że mój synek ma nietolerancję glutenu, dlatego też przemierzam internet w poszukiwaniu jakichś inspirujących przepisów na obiad na najbliższe kilka dni. Myślę, że od tego zacznę, bo taki słodki obiadek z pewnością podpasuje maluchowi. Świetne przepisy! Pozdrawiam!
o super !!! właśnie takiej pozycji szukałam i o proszę …..nauczę się czegoś zupełnie nowego ,już się nie mogę doczekać
Cieszę się ogromnie! Zapraszam! <3
A gdzie ten link do przedsprzedaży? 🙁
już wisi. Zapraszam! 😀
To jest przepyszne!!! Nie przepadałam do tej pory za azjatyckimi smakami, ale postanowiłam się przemóc i wykorzystać jakoś zapasy fasoli. Efekt – rewelacyjny. Zjedliśmy wszystko natychmiast. Dziękujemy po raz kolejny za fantastyczny pomysł na pyszne i zdrowe danie 🙂
Czy planuje pani jeszcze w Dublinie takie warsztaty/
Czy mogłaby Pani podać jak zrobić tą mozarellę w Termomiksie?
Niedawno nabyłam tm6 i nie mam jeszcze zbut wielkiego doświadczenia.
Pozdrawiam serdecznie
Ale czy ta mąka nie będzie surowa skoro się nie zagotuje/ Chodzi o małe dzieci czy mogą to jeść/
A co z mąką?
Dzień dobry,
barszcz ukraiński wg. Pani przepisu to mój debiut, dlatego chciałam się upewnić czy buraki kroimy w kostkę surowe? Czy wrzucamy wcześniej z resztą warzyw i obgotowujemy?
Pozdrawiam
Bardzo smaczne. Oprócz wiórków dodałam trochę płatków migdałowych – zmieliłam razem w młynku. Blachę posmarowałam olejem kokosowym i nie było żadnego problemu ze zdjęciem z niej ciasteczek.
Też miałam problem z zagnieceniem ciasta, było stanowczo zbyt sypkie i nic dało się uformować. Przepis wzięłam z książki, gdzie był dokładnie w tej samej postaci.
Zawiodłam się, bo jednak liczyłam na to, że przepis jest dopracowany. Szczególnie z tego względu, że pieczenie bezglutenowe jest trudne :/
czy te ciasteczka mozna piec z wykorzystaniem maki migdalowej zamiast zmielonych migdalow?
czy może Pani podać objętość „dużej puszki mleka kokosowego”?
Robiłam jogurt kokosowy i jest mega pyszny 🙂 Zastanawiam się czy do zrobienia jogurtu jaglanego mogę użyć zaczynu pozostawionego z kokosowego ? Czy lepiej użyć nowych bakterii ?
A mi one nie wyszły ? a dzieci jeszcze o tym nie wiedzą ? sa chyba surowe w środku.
Nie załamu się! Jest kilka wątków: mogły być za duże, temperatura za wysoka. Bezpiecznie jest zrobić je niewielkie zeby zdążyły się upiec w srodku i nie spalić na zewnątrz. Trudność dokładnie taka sama jak ze zwykłymi pączkami. W za wysokiej temperaturze się spalą lub będa w środku surowe.
Kaszę gryczaną wykorzystywałam już do robienia chleba, ale pizzy jeszcze nie było. Na pewno spróbuję 🙂
Czy zamiast proponowanych słodzików można dodać rozpuszczony ksylitol?
Super 😀 Szybko i przepysznie – córka była zachwycona taką pizzą, pozdrawiam!
Genialne to są jak zamiast mąki kokosowej dasz owsianą.
Robiłam wg przepisu, zwracałam uwagę, żeby nie zmielić za drobno, zapiekłam w piekarniku, ale niestety kotlety rozpadają się.
O jaki problem chodzi z histamina ?
Wprawdzie po czasie ale pozwolę sobie odpowiedzieć; problem z histaminą polega na tym, że osoby borykające się z nietolerancją/nadwrażliwością na histaminę zmuszone są do mniejszych lub większych wykluczeń z diety różnych pokarmów/napojów, które zawierają histaminę lub powodują jej gwałtowny wyrzut po zjedzeniu; przykładowo, u mnie w czasie pierwszej ciąży rozwinęła się taka nadwrażliwość+alergia kontaktowa – po wypiciu soku z kiszonych ogórków na twarzy i częściowo na ciele pojawiła się naprawdę bardzo nieprzyjemna pokrzywka (oszczędzę szczegółów), trwająca kilkanaście dni i bardzo utrudniająca funkcjonowanie. Od tamtej pory (metodą eliminacji) doszłam do tego, że nie mogę jeść żadnych kiszonek, rzeczy ostrych, kwaśnych (cytrusy, porzeczki, wiśnie, truskawki i wiele innych owoców), produktów fermentujących (np alkohol). Leczenie jako takie nie istnieje (prócz wspomagania enzymem DAO w skrajnych przypadkach lub właśnie dieta eliminacyjna). Oczywiście pokrzywka to nie jedyny sygnał o problemie z histaminą, jest cały szereg innych dolegliwości z tym związanych. Bardzo przejrzyście problem opisany jest tutaj https://www.beautifulbody.pl/nietolerancja-histaminy/
Więc ślinka mi cieknie na samą myśl o wielu przepisach tutaj ale trudno, na pewno ze smakiem będę zajadać inne pyszności z inspirujących przepisów autorki bloga (którą serdecznie pozdrawiam;) ), a kiszonki będę robić mężowi i dzieciakom;) pozdrawiam
Przepis godny polecenia, zrobiłam podwójną porcję, wszystko zostało spałaszowane, zdrowe i pyszne, moje córeczki zajadały się .
Wspaniałe wieści! Pozdrowienia dla Ciebie i córeczek! 😀 <3
Dzień dobry, czy mozna jaja zastapić czyms innym?
W tym przepisie nie. Cała struktura opiera się na jajkach. W przepisie na bułeczki z jagodami jest pomysł na ciasto bez jaj. Wklejam link: https://www.smakoterapia.pl/2017/07/buleczki-z-jagodami/
dzień dobry, i jak tam da radę zastapic jaja czyms innym?
Także chciałabym wiedzieć, czym mogłabym zastąpić mąkę migdałową?
Ja też proszę o KATOWICE !!!! 🙂 lub Kraków 🙂 Pozdrawiam ciepło 🙂
Chciałabym zapytać ,czy czosnek kładzie Pani na pizzę surowy? Z góry dziękuję za odpowiedź. Ewa
Ewo, moja rodzina lubi taki lekko podprażony na patelni lub surowy, cięty cieniutko. Wedle gustu. Jeśli użyjesz surowego czosnku będzie on bardziej wyrazisty. Pozdrawiam serdecznie!
dzień dobry,
Mieszkamy w kawalerce, nie mamy piekarnika.
Czy robiła Pani kiedyś alternatywę dla pizzy z piekarnika, która wyszłaby równie dobra?
Pozdrawiam, Joanna
Niestety nie. Dysponując kuchenką i patelnią robiłabym raczej coś na kształt dosy i nadziewała dowolnie. Przepis w pierwszej części Smakoterapii. Pozdrawiam serdecznie!
Świetny pomysł na te etykietki 🙂
Dziękuję w imieniu Pomysłodawcy i Twórcy! Pozdrawiam serdecznie!
Ja, w oparciu o Twój przepis, zrobiłam ksylitolki bez cytryny (alergia), ale za to w wersji lubianej przez dzieci, czyli coca-cola – do rozpuszczonego ksylitolu dodałam karobu (w tej wersji masa szybciej siękrystalizuje, co skraca redukcję praktycznie do 1 minuty, a i karob podobno pomaga na odflegmianie przy kaszlu). Drugą porcję zrobiłam dolewając trochę soku z porzeczki – ale tu redukcja wydłużyła się mocno, żeby sok odparował (kolor wyszedł jasnoróżowy). Sugerując się poprzednim komentarzem Dagi, zostawiłam lizaki w chłodzie (może być lodówka) na niecałą dobę i wyszły twarde jak należy. Tylko do patyczków najlepiej zrobić konstrukcję z tekturki (ołówkiem zrobiłam niewielkie otwory w odstępach odpowiadającym foremkowym 'kształtom’ i dwa boki tekturki zagięłam, tworząc nogi – tak, żeby patyczki po przełożeniu przez dziurki wystawały ok. 1 cm ponad konstrukcję, i na koniec dla bezpieczeństwa nogi przymocowałam taśmą klejącą do foremki. Radość dzieci bezcenna 🙂
Wspaniałe pomysły! Na pewno wypróbuję! Pozdrawiam serdecznie Ciebie i dzieci!
To ile tej kaszy ? 100 g ugotowsnej czy 100g suchej ?
Czy w przepisie chodzi o 0,5 szklanki kaszy suchej, czy ugotowanej?
Czy 0,5 szklanki suchej, czy już ugotowanej kaszy?
Ugotowanej. 🙂
Proste, a jednocześnie zdrowe i słodkie 😉 Rewelacja dla dzieciaków i świetny pomysł na „przemycenie” spiruliny – to faktycznie jest tzw. superfood, który jest naładowany cennymi właściwościami, ale tak na surowo chyba żadne dziecko go nie da rady zjeść (smak jest BARDZO specyficzny…) Na pewno spróbujemy u siebie, bardzo zaciekawił mnie też mus kokosowy, podejrzewam, że nada smaku trochę a’la Raffaello 😉 Mniam!
Wczoraj udało mi się przyrządzić taki kociołek i… same pyszności. Obecność tych wszystkich przypraw sprawia, że to po prostu nie może się nie udać. U mnie wszyscy się zajadali, mimo, że podobnie – raczej nie przepadają za jarmużem. To już kolejne danie, które na stałe ląduje w naszym jadłospisie. 🙂
P.S.: Zdjęcia dań jak zwykle sprawiają, że człowiek od razu robi się głodny. 🙂
Ależ się cieszę! Pozdrawiam serdecznie i życzę smacznego! 😀
Świetne takie wspólne przygotowywanie kiszonek i nauka i zdrowie i pyszne jedzenie
Jak wygląda to urządzenie do „wkręcania” np buraka? bo link podany w przepisie jest nieaktualny, możesz podać nazwę tego urządzenia? Przepisy są wspaniałe!
Emi, dziękuję! Tarka spiralna której używam to Lurch. Ale inne też są okej. 😀 Pozdrawiam serdecznie
czemu moje nalesniki nie wazne czy ciensze czy grubsze maja najpierw bable a potem dziury? a jak je dluzej zostaie na patelni to sa kruche jak czipsy? co robie zle?
Dzień dobry,
Chciałabym użyć krolika do ugotowania tej zupy. W którym momencie mogłabym go dodać?
Też mi spływały z patyczka, dopóki nie zostawiłam przez przypadem jednego na zewnątrz na dwa dni (wcześniej przechowywalam w lodówce). Okazało się że się przez te dwa dni skrystalizowal i zrobił twardy jak normalny lizak. Niestety przyjzalam się bliżej i ksylitol który kupiłam jest w prawdzie z organicznej i non gmo,ale…kukurydzy a nie brzozy ?
Masło oddziela mi się od reszty – co robię źle? 🙁
Postanowiłam wypróbować jako opcję śniadaniową dla mojego grymaszącego 3 latka. Odmówił juz jedzenia owsianki, placuszków itp. Zamiast mąki ryżowej, użyłam kokosowej. Babeczki sa nawet smaczne ale bardzo „ciężkie”. Mój synek zjadł zaledwie pół. Ja po zjedzeniu 2 czułam je przez wiele godzin.
Bazą są migdały, wiec to zapewne z tego powodu. Czy znacie modyfikacje aby wypiek był trochę lżejszy?
Dzień Dobry,
Chętnie weźmiemy udział w warsztatach kulinarnych 20.01 (mój mąż , syn 12 lat i córka 9 lat)
Ja się zgłosić?
Pozdrawiam,
Renata
Coś nie tak z przepisem, podczas przewracania rozlatują się na kawałki, jestem zawiedziony
mnie się wszystko udało, są pyszne!
Zbyszku, nie poddawaj się, użyj następnym razem nieco więcej jajka w proporcjach, uważnie przerwacaj na drugą stronę za pomocą szerokiej łopatki. Trochę wprawy i udają się doskonale. Pozdrawiam serdecznie.
o jakie łatwe
Ile goracej wody dodać do mąki?
Dzien dobry, ile goracej wody dodajemy do mąki?
Witam, moje ciasto miało zdecydowanie inna ((sypka) konsystencję. Przypuszczam, że migdały były za krótko mielone (tylko do postacji mąki). Moim zdaniem trzeba je mielic do momentu aż otrzymamy wilgotną masę. Poproszę o komentarz, czy moje przypuszczenia są trafne.
A czym mozna zastąpić tą mąkę migdałową a raczej miąższ?
Zrobiłam, po raz pierwszy w życiu. Wyszły obłędne w smaku. Dzieciaki zachwycone, a gdybym robiła tylko dla dorosłych, to dałabym trochę mniej slodziwa. Dziękuję Ci za ten przepis, dom pachnie, ja pachnę, dzieci szczęśliwe, a kuchnia podejrzanie czysta. Pewność siebie +10 😉
Bezcukrowe to te pierniczki nie są 🙁 cukier to cukier, niezależnie od postaci. Dla organizmu żadna różnica. Źle trafiłam, szukam dalej czegoś bez tony cukru i skrobi.
Niestety miałam problem z zagnieceniem ciasta, było zbyt suche. Nie udały się. Szkoda
no wolaśnie blender nie mikser. Mikser sluży do mieszania, dobrze, że sobie urzadzenia nie spalilyscie
Czy można użyć mąki gryczanej?
Dzień dobry
Czy zamiast kaszy można wykorzystać mąkę gryczaną?
Link do „Zrób z wiórków kokosowych masełko (przepis).” nie działa 🙁
A czym można zastąpić miód? Wolno mi jeść jedynie ksylitol. Czy wtedy powinnam dodać jeszcze czegoś płynnego? Może oleju?
Wystarczy upłynnić ksylitol na wolnym ogniu, będzie miał konsystencję podobną do bardzo lejącego miodu. Pozdrawiam serdecznie!
Czym można zastąpić mąkę z ciecierzycy?
Kasiu,
z ciecierzycą są idealne, bo dobrze skleja i smakuje orzechowo. Jeżeli z jakichś powodów nie chcesz jej użyć, wzięłabym mąkę ryżową pół na pół ze skrobią ziemniaczaną. W razie „rozsypywalności” placków, dodałabym nieco więcej mąk. pozdrawiam serdecznie! :*
O rety! Takie proste, a takie smaczne!!! Zrobiłyśmy z 4-latką, w zasadzie 4-latka zrobiła z moją drobną pomocą <3
Ale wspaniale! Cieszę się i pozdrawiam serdecznie! 😀
I sztucznych barwników nie trzeba, brawo! Zdrowie przede wszystkim!
A dlaczego nikt zblogerów nie podaje w jakim trybie piec. A to jest ważne.
Termoobieg?
Góra dół?
A może tylko dół?
Ciekawy masz ten blog. Lubię tu wracać bo wszystkie wpisy czytam z uwagą. Twoje notki czyta się lekko co sprawia że człowiek się nie męczy czytając go. Tak trzymaj.
Ja miksowałam w termomixsie i wyszła mi mąka kokosowa taka yrochę tłustsza ale sypka. Jakich wiórków używasz ? Wzięłam nową nieotwartą paczkę.
A ja poproszę o Poznań!!!!
Ciekawy sposób ze spiruliną na podawanie dań w niecodzienny sposób!
You are so interesting! I do not think I have rezd through something like that before.
So wonderful to discover someone with some genuine thoughts on this topic.
Seriously.. thank you foor starting this up.
This website is one thinng that is needed on the web,
sommeone with a bitt of originality!
Please translate your books into English.
Fajnie, bo można na prawdę nieźle modyfikować kolorki 🙂
Pani Iwonka ciągle mnie zaskakuje – zachwycam się co roku forsycją w moim ogrodzie , ale do głowy by mi nie przyszło , że będę kiedyś zbierać te piękne kwiaty i jeść ! …. a będę ! – tylko muszę poczekać na wiosnę , bo teraz październik ….
Masa do lepienia ciasteczek na ciepło czy zimno? Bo na ciepło, zaraz po miksowaniu nie daje rady, nie lepi się, jest za rzadka :/
sernik – uwielbiam,
kokos – uwielbiam,
kasza jaglana – uwielbiam,
wniosek może być tylko jeden – już wiem, co jutro przygotuję 🙂
I jak? 😀
Polecam spróbować 🙂
jaka konsystencje ma miec ten chleb?
robilam z podwojne porcji i pieklam w keksowce, wierzch ladnie chrupie ale wnetrze jakby surowe ;/
Jakie smakowite! i absolutnie w moim guście;)
Witam!
Czy zamiast karobu w proszku mogę dać melase w płynie?
Uwielbiam śliwki, są przepyszne! ; ) Super przepis na ciasto!
książki i pyszne jedzenie – połączenie idealne 🙂
ciasto ze śliwkami inne niż typowe ciacho – super!
Czy są jeszcze wolne miejsca na warsztaty w Łodzi????
A babka płesznik w którym momencie? ?
Rozumiem, że warzywa gotujemy w całości? I nie-białe, czyli marchewkę potem kroimy na kawałki?
Jak jest z konsystencją tego ciasta. Mam słabe doświadczenia z wegańskimi ciastami. Zazwyczaj są mokre, gniotowate, rozmakają od soku owoców. A jakie jest to.
Też mam słabe doświadczenia, stąd pomysł na ciasto na opak. Śliwki są na spodzie, ciasto ma szansę urosnąć bez ciężaru owoców na górze. Konsystencję ma dość dobrą, jest elastyczne i wyrośnięte, o ile zastosujemy wskazówki powyżej. Pozdrawwiam serdecznie i życzę udanego wypieku 🙂
Czy da się zastapic makę ryzową jakąś inną (kukurydzianej tez nie możemy), może teff albo kasztanową?
Iwonko, jesteś wielka ! Zabieram się do roboty 🙂
Czy można zrobić ten pasztet teraz, w sezonie i zapasteryzować?
Będę wdzięczna za podpowiedź 🙂
Martyno,
nie pasteryzowałabym kaszy. Jest to raczej przepis na szybkie zjedzenie (kasze lubią fermentować).
Pozdrawiam serdecznie 🙂
świetne pomidorki wyszły, pycha. Mamy urodzaj pomidorów w ogródku i już powoli nie mogłam na nie patrzeć. Teraz nie mogę doczekać aż zbiore kolejne i USUSZĘ! Pycha!
Pani Iwono!
To mój pierwszy przepis z bloga i jestem zachwycona! Prosto, szybko i pysznie (a jestem amatorem wśród amatorów kwestii kulinarnych) <3
Trafiłam tu bo poza alergiami, które dotyczą Pani synka znalazła się u mnie ostra nietolerancja drożdży, co jak się by wydawało zamyka mi wiele kulinarnych drzwi ALE (co potwierdza Pani blog) tylko po to by móc otworzyć następne!
DZIĘKUJĘ.
Wczoraj zrobiłam i powiem tak.. jakoś wielkiego wrażenia na mnie nie zrobiły.
Są ciężkie, gliniaste, dziwne w smaku.
Mój mąż mówi, że z owsianką da się zjeść :p
Cóż… będę próbować dalej, chociaż za dużego wyboru nie mam.. bez glutenu, jaj i drożdży… 🙁
Można zrobić z mąką białą gryczaną?
Uwielbiam różne pasty, zastanawiam się czy każdą taką pastę można zamknąć, zapasteryzować i odstawić na półkę na zimę?
Jeśli chodzi o mnie taka lemoniada to idealny napój na lato 😉 Orzeźwia, gasi pragnienie i jest bardzo bardzo zdrowa. Z początku smak pokrzywy może trochę odrzucać, ale cytryna, limonka, mięta go trochę zmienia.
Zgadzam się 🙂 Latem organizm potrzebuje więcej płynów niż inną porą roku….chociaż ja w sumie trzymam się identycznej ilości płynów w ciągu całego roku. A to ze względu na to, że cały czas piję duże ilości wody mineralnej. Zawsze staram się mieć butelkę / kubek wody przy sobie, czy to w domu, u znajomych, w pracy.
Czy można wydrylować te wiśnie…a ewentualnie powstały sok dolać do słoika? Dziękuję
Upiekłam chlebek zgodnie z przepisem, jest pyszny!!!! I ślicznie wygląda. Posypałam czarnuszką i sezamem. Iwono, czy probowałaś kiedyś go mrozić? Ilość z foremki jest dla mnie trochę za duża na zjedzenie w ciągu 2-3 dni a mniejszej porcji „nie opłaca” mi się robić czas. Wypróbuję mrożenie na jednej kromce, ale może masz już jakieś doświadczenia w tym temacie?
Czy wersja bez cukru na pewno wytrzyma przez całą zimę?
Violu, jeśli zadbasz o czystość słojów, na pewno przepłuczesz spirytusem, użyjesz nowych nakrętek – powinno się udać. Mnie się udaje co roku od wielu lat. Mam też jagódki 2 letnie, nie zdążyliśmy zjeść wszystkich i są nadal ok. Powodzenia!
Miło wrócić mentalnie choć na chwilę do czasów dzieciństwa. 🙂 Czy można zastosować do tej sałatki miód?
Pozdrawiam!
Wyszły super, nawet pszenne dzieci, zjadły ze smakiem stwierdzając, że są jakieś inne ale dobre:-)
Dzięki za przepis 🙂
Ksylitol, cukier kokosowy itp to wszystko przeciez cukier rafinowany więc jakie 'bez cukru’ jak z cukrem? Sacharoza jest składnikiem każdego z tych 'nie cukrów’. Jedynie miód, syrop klonowy, daktyle itp to produkty które zawierają fruktoze, zupełnie mniej szkodliwy dla zdrowia cukier,ktory nie uzależnia jak sacharoza i nie wyniszcza organizmu. Polecam zaznajomić się z tematem, ponieważ cukier rafinowany jest silnie rakotworczy, uzależnia i ogólnie wyniszcza,a dzieci po nim maja fazę jak po dragach, więc jest to chora akcja, że wciąż jest w sprzedaży. .. Pozdrawiam 🙂
w podstawówce dowiedziałaby się Pani, że to co kończy się na „ol” to nie jest cukier tylko alkohol.
Oczywiście. Ksylitol jest alkoholem. Nie ma nic wspólnego z węglowodanami.
Na co zamienic migdaly aby ciasto wyszlo?
Pani Iwonko, dziekuję za książkę . Oglądam Pani propozycje posiłków dla dzieci , które są przepyszne i dla dorosłych. Miło było otrzymać autograf, bo teraz książka jest osobista. Wgryzam się w jej treść i odezwę sie za jakiś czas. Pozdrawiam,
Mam pewną wątpliwość, a bardzo chciałabym jeszcze zrobic: czy można piec migdały? Pani dr Romanowska mi odradzala
Dżem nie gęstnieje pomimo dodania agaru nawet w większej ilości. Co zrobić?
Nie wiem czemu nie zastyga?
nie wierzę… ?? próbujemy jak tylko wrócimy do domu z wojaży!
Pychotki a nie bułeczki. ❤
Swietnie smakuje. Wreszcie wiem jak zuzyc swoje zapasy fasolki 🙂 Nie blenduje masy na idealna paste,tak bardziej nam smakuje.
Swietny smak. Dziekuje za przepis.
Na zdjęciu ciastka mają ciemne kropki. Czy to jest mak? Nie ma w składnikach nic co by dało taki efekt…
A moge uzyc zamiast ksylitolu erytrytolu ?
Jak zrobić żeby była tak gładka i miała ten piękny żółty kolor ? Mi niestety wyszła pomarańczowa papka :/
Proszę o wyjaśnienie czy nie trzeba kaszy jaglanej moczyć cała noc? Tak czytałam na innych stronach dotyczących zdrowego żywienia.
Jest to teoria że należy moczyć kasze, aby pozbyć się kwasu fitynowego zawartego w kaszy. „Aby usunąć kwas fitynowy z kaszy jaglanej należy ją moczyć, najlepiej przez 12h przed ugotowaniem”.
Co Pani o tym sądzi, bo już nie wiem jaka jest prawda.
Wyszły przepyszne (nie miałam natki pietruszki wiec dodałam koperek). Z surówką z młodej kapusty smakowały wybornie.
klikam w linki i nie znaleziono strony 🙁
Nie słyszałam nigdy o zdrowotnych właściwościach kwiatów forsycji. Bardzo ciekawe informacje.
Więcej przepisów na zdrowe bezcukrowe słodycze!
Ale mam jeden problem, zazwyczaj w tych przepisach pojawiają się banany, które wcale nie są takie zdrowe dla osób np z insulinoopornością.
Czym zastąpić banany, gdy diabetolog ich zabronił?
Kasiu,
tym co diabetolog dopuszcza. Pulpa jabłkowa? Ksylitol? Erytrol? Stewia? Inulina? Zależy co czego. Inspiruj się i eksperymentuj! pozdrawiam Cię serdecznie! 🙂
Dzień dobry! A próbowała Pani kiedyś z cukrem kokosowym? Pozdrawiam
Caly czas się zastanawiam dlaczego stosuje się siemię lniane w ciastach, ciasteczka itp. Jesli maja być zdrowe. Przecież kwasy omega 3 z siemienia utleniania się w wysokiej temperaturze???
Pozdrawiam
Chciałbym zapytać czym można zastąpić migdały? Czy jest taka możliwość?
A czy ktoś próbował np. z gruszkami?
Sernik wyśmienity. Moja rodzina się nim zajada. Zrobiłam z jagodami. Pyszny i lekki, nie zostawia uczucia ciężkości tylko sytości. Będę jeszcze wiele więcej próbowała z Pani przepisów. Są genialne. Pozdrawiam. Sylwia.
Upiekłam mazurka. Jest wyśmienity. Poszedł jak burza. Bardzo polecam i dziękuję za zdrowe przepisy.
Witam czy te wszystkie przerwy co na blogu znajdę w książce Smakoterapia? ??
Czy można zastąpić czymś agawę np. miodem lub ksylitolem?
Jaką mąką mogę zastąpić mąkę migdałową?
Witam Iwonko mam pilne pytanie czy kupujesz migdały blanszowane, jak tak to które polecasz? Czy sama namaczasz a potem dodajesz?, jestem świeżynką na blogu ale serce do tego mam duże i zapał duży, startujemy z dieta bez glutenu, nabiału, cukru…:)))
Pozdrawiam gorąco
Witam:)) Mogę użyć żółtko w przepisie ale mogę czymś zastąpić białko?
Pozdrawiam
Nie rozumiem, w Pani książce jest napisane żeby użyć jedną łyżeczkę mielonego lnu ( zamiast jajka), a tutaj na blogu jest aż 30 g….i czy ten len ma być suchy czy zmieszany z wodą żeby powstał „sklejacz”, a następnie dodany do masy? Mi z tego przepisu wyszly tylko 4 malutkie placki, czy tak ma być? Użyłam 2 łyżeczki suchego lnu mielonego, pół szklanki ugotowanej kaszy, kawałek dyni, 2 mąki ziemniaczanej…..
* 2 łyżki mąki ziemniaczanej
Ciasto niesamowicie klei się do patelni, do tego po wylaniu na patelnię wszystko „strzela”. Ciasto w moim przypadku przykleiło się, nie stanowiło jednolitej konsystencji. Mogłam co najwyżej zeskrobac je z patelni. Możliwe że mam za słaby blender ?
witam,
Ile mniej więcej wyjdzie porcji z tego ciasta? wygląda tak ładnie, że chciałabym nim zastąpić / podać go w formie tortu
Bardzo proszę o polecenie dobrej patelni do smażenia- jeśli nie konkretnej firmy to chociaż rodzaju . Będę wdzięczna za Pani doświadczoną podpowiedź 🙂 pozdrawiam:-)
Podpisan sie pod prosbe o polecnie patelni bez aluminium, dobrej jakosci garnkow tez.
Czym mozna zastapic len? Mozna dqc inne platki?
:))) dziś w składzie dojrzałam te migdały….:)))))))))))) przepraszam..
proszę o inf. jeśli chodzi o kamień winny.
zamiast niego ile trzeba dać proszku bezglutenowego? czy sody w jakiej ilości?!
Dołączam się do prośby o warsztaty w Katowicach lub okolicy
sorry ale ten chleb smierdzi i jest nie zjadliwy
w składnikach nie ma migdałów, a wykonanie przepisu zaczyna się od ich zmielenia…. więc ile ma być tych migdałów?!
Witam, jestem ciekawa jakiej kaszy używasz? Czy jest ona BEZGLUTENOWA? Bez zanieczyszczeń? Czy masz jakieś pewne źródło kaszy? Szukam od dłuższego czasu dobrej kaszy gryczanej, ale wszystkie mają sladowe zanieczyszczenia glutenex. Pozdrawiam Ilona
Witam. Gdzie Pani kupuje mąkę kasztanową?
Niestety nigdzie na nią nie mogę trafić.
Czy można tą mąkę zastąpić inną mąką lub ewentualnie pominąć tą kasztanową? Pozdrawiam☺
Zazwyczaj zakupy robię w swojej kooperatywie. Ale tę mąkę dostanie Pani w większości eko sklepów. Pozdrawiam serdecznie!
Bardzo fajne przepisy. Bardzo żałuję, że wcześniej tu nie trafiłam!
Jestem zainteresowana warsztatami 31.01.proszē o informacjęgdyby były wolne miejsca
Katarzyna
Na blog trafiłam po kupieniu książki , więc całkiem niedawno . Szkoda , że wcześniej nie wiedziałam o tym blogu . Wiem , że jak wezmę jakiś przepis z książki lub z blogu to wszystko wychodzi idealnie nie ma wpadki , a wychodzi bardzo smaczne ciasteczko lub danie . Dziękuję za możliwość korzystania z przepisów Pozdrawiam
Czy kasza przed zmiksowajiem jest ugotowana?
Witam,
są 2 informacje na temat warsztatów 31, że są miejsca i że ich brak. Proszę o informację ponieważ jestem zainteresowana.
Pozdrawiam
Patrycja Pałasz
Hej Iwonko! pytanko – czy tę makę ryzową da się czyms innym zastąpić? niestety alergia na ryż nie pozwala na takie szaleństwo…. 🙁
Intuicja mi mówi ze można. Może owsiana? Gryczana biała?
Pozdrawiam serdecznie.
Witam,
Moja kasza nie kiełkuje. Czy nadal mogę ją zblendować na ciasto i upiec chlebek czy muszę kupić inną kaszę ?
Pozdrawiam
Chyba mi nie wyszło bo smakowało jak omlet z malinami :/ Czy białka należy ubić razem z żółtkiem i potem dodać pozostałe składniki? A może zbyt długo piekłam? (170 stopni, termoobieg, 30 min)
Nie jadłam nigdy oryginalnego tiramisu ale nawet nie chce, to jest rewelacyjne !!! Niesamowite w smaku aromatyczne i kremowe ? W mojej wersji układam 2-3 warstwy i pomiędzy kładę plasterki gruszki lub wisnie. Pyszne :))(
Dzień dobry,
Czy planuje Pani w 2018 roku również pojawić się w Trójmieście?
Pozdrawiam!
Witam,
chcę zrobić placki jutro na śniadanie. Podobny bardzo przepis z ksiązki. Pisze tam Pani, że poleca podawać z musem kurkumowym, na bazie jabłek, ze strony, ale nigdzie nie mogę znaleźć tego musu. Może jakaś podpowiedź?;)
pozdrawiam!
Kasia
Podbijam!:)
I dodatkowo, czy można użyć mąki gryczanej, jeśli tak, to jakie proporcje?
Proszę o info kiedy będą jakieś warsztaty w okolicach Katowic lub Krakowa 😉
Czy może być mrożona???? 🙁
Jakieś warsztaty w Katowicach lub na Śląsku?
Jedno pytanko: czy w taki sam sposób można wykorzystać kaszę jaglaną i zrobić ciasto na naleśniki?
Pozdrawiam
Cytryna jest kwaśna, czy nie powinna powinna być w przemianie drzewa?
Świetny blog, świetna książka, mnóstwo przepisów z moją ulubioną kaszą jaglaną :). Uwielbiam Pani przepisy :).
Przy okazji, może mogłaby mi Pani podpowiedzieć gdzie można dostać łupiny babki płesznik? Przeszukałam już chyba całą Warszawę i nic.
A kiedy warsztaty w Katowicach? Albo gdzie indziej na Śląsku?
nie było mowy, żeby mi się ciasto na ciastka zagniotło z tej ilości tłuszczu, musiałam dać ok 20 g więcej i trochę wody.
tzn nie miksujemy a blendujemy albo w młynku mielimy migdały?
Prosze o pomoc, zrobilam mleko migdalowe i w smaku wyszlo bardzo dobre jednak szybko zaczelo sie rozwarstwiac. Rozumiem ze takie juz sa wlasciwosci mleka ale z jogurtem bylo identycznie. Tez sie rozwarstwil i nawet po wymieszaniu byl wciaz bardzo rzadki. W smaku nie przypominal tez jogurtu, raczej smakowal jak mleko, tak jakby proces tworzenia jogurtu w ogole sie nie odbyl. Korzystalalm z jogurtownicy wedle przepisu i nie wiem gdzie popelniam blad. Czy to moze zalezy od jakosci i rodzaju bakterii? Uzylam saszetki jogurtu BIO. Prosze o rade….
… mam ta ksiazke i ja kocham , jest bez problemu wszystko do ugotowania 🙂
Witam … 🙂
Podziwiam i zarazem dziekuje za bloga … niesamowita strona … 😉
Zupka niesamowita a jestem fanka zup ….. dodalam przecier pomidorowy wlasnej roboty … pychota 🙂 Pozdrawiam serdecznie …. Marzena 🙂
Witam
Moja kasza nie zakuelkowala ale pachnie Jak kanalizacja
Pierożki zrobiłam. Wyszły ok ale mnie ciasto pęka. Czy to tylko mnie tak się robi. Jak mogę na to zaradzić?
Pierożki wyszły rewelacyjne, farsz świetnie doprawiony, wszystkie mi się ładnie skleiły. Korzystałam z przepisu zamieszczonego w książce, nieco się różni od tego. Do połowy farszu dodałam chlorelle i pierożki wyszły zielone, tak dla urozmaicenie 🙂 Wyszło mi sporo pierożków i zastanawiam się czy można je zamrozić?
Pierożki zrobiłam. Wyszły ok ale mnie ciasto pęka. Czy to tylko mnie tak się robi. Jak mogę na to zaradzić?
A ja przyjeżdżam na warsztaty i po autograf w najbliższy piątek do Zielonej Góry! ?
Witam,
Chciałabym zorganizować urodziny dla 11 córki warz z jej przyjaciółmi – ok 18 osób. Czy w najbliższym czasie – raczej w weekend -byłaby taka szansa, jeśli tak to jaki byłby koszt?
Mysle, ze ta strona internetowa ma jakies prawdziwe dobre informacje dla wszystkich.
Swietny blog 🙂 duzo w nim humoru i dystansu, ktory bardzo lubie 😉 Pozdrawiam Cie cieplo i zycze udanego tygodnia!
Pani Iwonko, z całego serca Gratuluję sukcesu. Moja 9 letnia córka (choruje na AZS) posiadała voucher do empiku, który dostała na dzień dziecka. Oj, było wiele prób szukania czegoś co ją zadowoli-bez powodzenia. Aż do tego dnia, kiedy już przy wyjściu z niczym wpadła jej w oko Pani książka:) Spojrzałam na nią i już wiedziałam, że to jest to, czego tak długo poszukiwała. Bez chwili zastanowienia poszła zrealizować swoje marzenie o zakupie Super książki:) Nie pamiętam kiedy moje dziecko było tak szczęśliwe przez wiele dni. Dzień w dzień po kilka razy dziennie, siedzi w książce i testuje przepisy:) Pełen sukces. Dziękujemy bardzo i czekamy z niecierpliwością na kolejne wydanie.
Aniu, tak się cieszę! Ściskam gorąco córcię! Pozdrawiam serdecznie 😀
Dziękuję za książkę 🙂 Czekałam na nią ponad 5 lat i się opłaciło (tutaj miały być serduszka, buziaczki itd). Prawie 6 lat temu Pani Iwona Zasuwa uratowała mnie przed śmiercią głodową, kiedy karmiłam piersią alergika z biegunkami i kompletnie zakręcona, wycieńczona nie wiedziałam co jeść…. No i książka jest! Kupiłam 2- dla mamy i siebie. Bardzo dziękuję, czekamy na warsztaty dla dzieci bezglutenowych/bezjajecznych/bezmlecznych. Chcemy przyjechać, ale super by było gdyby się odbyły we Wrocławiu (możemy pomóc zorganizować!). Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za książkę, przepisy i Pani energię 🙂
Jolu kochana, bardzo gorąco Was pozdrawiam! 😀 Do zobaczenia na warsztatach <3
Masz rację. Na początku dziwnie ale w miarę docierania smaków do kubków. .. obłęd
Witam,
jestem nowicjuszką na Pani blogu, oglądałam Pani występ w telewizji TVN i jestem zakochana w Pani przepisach kupiłam książkę, przeglądam i czytam bloga i zaczynam przygodę z tymi przepisami. Nam pytanie odnośnie dyni w tym przepisie ile hej powinno być na gramy ? Pozdrawiam
A kiedy Gdańsk?
Zapraszam do Gdyni i pozdrawiam serdecznie!
Witam. Czy jest limitowana ilość osób na spotkanie autorskie? Czy można przyjść z dziećmi synek ma 7 lat ?. Dziękuję za odpowiedź
Ewelino, zapraszam z Synkiem oczywiście. Na razie nie przewidujemy limitu. Pozdrawiam serdecznie 🙂
Świetnie , że się udało wydać tak piękną i pożyteczną książkę. Jestem zachwycona pani przepisami. Tylko szkoda, że w Lublinie nie ma takich warsztatów.
A może Pani Iwonko zorganizuje coś dla tzw. Polski B, byłoby bardzo miło.
pozdrawiam
Ja mam Twoją książkę….. niesamowita. Próbuję zrobić bułki bez mąki i jaj (z dynią). Tam są łupiny babki płesznik. Ja mam w domu błonnik babki płesznik i jajowatej (takie ziarenka biało brązowe). Czy to TO? Czy jeszcze coś innego?
pozdrawiam
Aneta
P.S. Czekam na warsztaty w Warszawie. Chciałabym się wybrać tam razem ze swoim dzieckiem. Ja mam w domu taki problem, że wielu produktów synek nie może jeść a jak mu już coś mu zrobie to mu nie smakuje. Dwa razy już te bułeczki robiłam. Na zdjęciu wyglądają tak smakowicie. Za drugim razem uzyłam papkę z siemienia lnianego. Na takich warsztatach mógłby posmakować a potem wiem co mam dla niego zrobić w domu.
Wszystko jest super i smaczne! Ja niestety nie mogę bo alergia na drożdże 🙁 Może ktoś zna przepis z proszkiem bezglutenowym? Pozdrawiam
Dyspozytorka pomyliła godziny odlotów?!! Boże jedyny,podziwiam Cie, że jakos to przetrzymałaś. W moim przypadku skonczyłoby sie to morderstwem i wylądowałbym w więzieniu. Wtedy takiego Pocieszyciela musiałaby upiec dla mnie rodzina, przemycając w środku pilnik do przepiłowania więziennych krat… Oj by się działo!
A gdzie jest kakao czy korab?
Witam.
W okolicy Bielska-Białej będą jakieś warsztaty?
Najbliżej chyba w Katowicach. Zapraszam, jak tylko pojawi się termin. Pozdrawiam serdecznie!
A kiedy Trójmiasto?
Te placki są genialne! Stały się hitem w szkolnej śniadaniówce:-)
A w jakiej temperaturze?
Wspaniale, że książka osiągnęła sukces! 🙂 Gratuluję 🙂
Czym zamienić migdały?
Moja córka jest uczulona na migdały czym mogę zastąpić?
Czy mogę pominać olej z czarnuszki?
Czy mogę zastąpić banany np. Nasionami chia albo siemieniem lnianym dla konsystencji? 🙂 Jestem na diecie niskowęglowodanowej.
Yahoooooooo! Zapisana:)
Biały kożuszek to pewnie bakterie kwasu mlekowego. Pleśń brzydko pachnie:(
Ja kiszę większe warzywa podzielone na części lub tarkowane. Przygotowane do kiszenia na tarce przesypuje sola, same puszczą sok. Wspaniałego aromatu dodaje seler i rzepa -ta z czarną skórką. Życzę wszystkim udanych eksperymentów kiszonkowych, a Pani Iwonce za inspirację. Książeczka-CUDO. Dziękuję.
Basiu, a na litrowy słoik starkowanych warzyw, to ile dać soli?1 łyżeczkę? czy to za mało? 1 procent to trudno mi odmierzyć. Będę wdzięczna za odpowwiedź. oczywiście chcę to zrobić bez dodatku wody.
Witam Pani Iwono , książkę mam od 5 godzin , jest zachwycająca , jak zresztą wszystkie przepisy i programy Pani autorstwa ,które dotychczas miałam możność oglądać. niecierpliwie czekam na warsztaty w Poznaniu oraz informacje kiedy można się na nie zapisać.
Pozdrawiam bardzo serdecznie
Bardzo gorąco dziękuję za serdeczności i zapraszam do zapisów powyżej.
Pozdrawiam serdecznie 😀
Muszę koniecznie zamówić książkę 🙂 Wiele przepisów już wypróbowałam ze starego bloga i zawsze porywa mnie ich zdrowa i smaczna strona! 🙂 Gratulacje! 🙂
Kaszę jaglaną kocham 🙂 jest cudownym pokarmem. Z natury jest zasadotwórcza więc przyczynia się do utrzymania dobrego pH ciała, robię ja na wiele sposobów – na słono, słodko 🙂
Czekam na szczegóły warsztatów w Poznaniu, chętnie się wybiorę. Już zamówiłam książkę.
zapraszam serdecznie! 😀
Witam interesują mnie warsztaty zarówno dla dorosłych jak i dla dorosłych wraz z dziecmi (córki 7 i 10 lat) proszę o inforamacje o najbliższych w warszawie
pozdrawiam serdecznie
Wszystkie terminy pojawiają się w zakładce „warsztaty”. Jak tylko ustalimy jakiś termin – tam będą. Zapraszam do zaglądania. 😀
pozdrawiam serdecznie
Dzień dobry,
z niecierpliwością czekam na warsztaty dla DZIECI, czy są planowane w najbliższej przyszłości?
warszawa!
Jaką jeszcze mąkę proponujesz w zastępstwie Iwciu? 🙂
Syrp daktylowy….nie otwirra strony ?
Dziękuję! Już poprawione!
A jaki proszek dodajemy do mąk? Bo w składnikach nic nie ma o proszku… Proszek do pieczenia czy ze zmiksowanych migdałów…?
podbijam pytanie 🙂 i info o zmieleniu migdałów się nie pojawiło
Dziękuję za info, poprawione!
Witam sympatyków Smakoterapii. Dziękuję Pani Iwonko za książkę- przecudną i smaczną. Za wspaniałe dodatkowe informacje, jakże ważne dla laików wkraczających na drogę roślinnego odżywiania. Nie musze już ślęczeć przed kompem, drukować przepisów i wkładać do koszulek. Mam tylko jedna prośbę odnośnie następnej części Smakoterapii, aby w spisie treści przepisy były w kolejności alfabetycznej. Z góry dziękuję. Serdecznie pozdrawiam Autorkę.
Czy babka jajowata to to samo co babka plesznik?
Migdały zmiksować ze skorka?
Witam Pani Iwono zainspirowała mnie Pani wiedzą na temat żywienia a co bardziej mnie przekonało ,iż jasno Pani mówi ,że nie jest Pani dietetykiem i wszelka wiedza to doświadczenie ….czy ma Pani jakieś doświadczenie dla ludzi z problemami tarczycy ??? proszę mi coś polecić ,pozdrawiam i bardzo podziwiam wszystko co Pani robi i zawodowo jak i innymi sprawami ,
Iwona.Byłam kilka dni temu na koncercie K&B z Twoim udziałem.Cudnie śpiewasz, ale jak Ty tańczysz.!Dziś widziałam Cie w DDTVN i dowiedziałam sie, że jeszcze gotujesz. Chcę kupić Twoją książkę na próbe, przeczytać co tam wymyśliłaś. Masz dobrą energię , mam nadzieje ze znajdę ja też w przepisach. Pozdrowienia:)
Dzień dobry,
Czy planuje Pani jakieś warsztaty w Warszawie, dla dzieci dla dorosłych, dla rodzin. Bardzo chętnie bym się na nie wybrała.
pozdrawiam serdecznie
Witam, czy namacza Pani kasze przed gotowaniem? Wiem ze proces gotowania zaczyna Pani od prazenia suchych ziaren, ale w wielu miejscach widzialam informacje, ze wszelkie ziarna powinno sie namaczac, zeby po ugotowaniu wszystkie skaldniki odzywcze byly dla nas bardziej dostepne. Czy tak tez byloby z kasza jaglana? Zasatanawialm sie wiec czy mozna by namoczyc kasze, zostawic do wysuszenia, a pozniej prazyc i gotowac.
Pozdrawiam serdecznie.
gzie odbywaja sie warsztaty we Wrocławiu? z gory dzieki na odp na moj mail gosiabanys@poczta.fm pozdrawia slonecznie z ww
Gosia Banys
Własnie wczoraj odebrałam z Empika Twoją książkę 😀 Narazie przejrzałam na szybko. Ale wiem, że będzie często w użyciu. Przepisy podstawowe, proste i takie domowe. A ” Ziemniaczane baloniki” tata robił 30 lat temu w piekarniku i jedliśmy z kefirem. To jest najlepsze rodzinne jedzenie, takie od serca. Dziękuję za wspaniałą książkę.
Kasiu, dziękuuuuuuję i pozdrawiam gorąco! <3
Świetny przepis.Szukałam po internecie przepis, który pamiętam z dzieciństwa i znalazłam u Ciebie. Zawsze kończy się tak że ląduje w końcu na smakoterapia.pl.
Zrobilam dzisiaj wg prepisu, u Pani wygladaja cudownie a u mnie pomimo nasmarowania olejem kokosowym , przywarly do papieru a potem do blachy na amen (zrobilam dwie serie) – musze nozem zdzierac 😛 – ale w smaku sa przepyszne 😀 Czy ma Pani pomysl gdzie popelnilam blad?
Witam. Czy do tego przepisu można użyć innej mąki w zamian za ryżową?
A jeśli już tylko ryżowa, to czy może być z ryżu czarnego lub czerwonego?. Chodzi mi o ryż ale ten zdrowszy, niż biały.
Witam, czy mozna uzyc do poslodzenia daktyli?
Oczywiście!
Ciasteczka zmienią nieco przy tym kolor.
Smacznego!
🙂
po co tutaj jest olejek eukaliptusowy? a jaki olejek będzie dobry żeby zrobić zapach?
Evo,
cytuję to co powyżej: „ps.2 Olejek eukaliptusowy, kojarzony z leczeniem przeziębień i katarów, ma bardzo silne działanie. Używamy go w niewielkich ilościach, wykorzystując jego cudowny aromat oraz bakteriobójcze i antywirusowe działanie.”
Możesz użyć takiego oleju jaki lubisz (uważaj na cytrusy na skórze, na działanie fototoksyczne).
Witam serdecznie w czym przechowuje Pani juz ugotowana kasze jaglana zeby nie zwilgotniała? (czy przykrywa ją Pani czymś w misce? Zapytanie mam jeszcze odnośnie garnków emaliowanych, jakiej firmy Pani używa i poleca bo Olkusz juz coraz trudniej kupić. Pozdrawiam i z gory dziekuje za odpowiedz.
Joanno, przechowuję w garnuszku w którym gotuję (najczęściej emalia lub ceramika). Pod przykryciem (zwykła pokrywka). Nie jestem przywiązana do żadnej z firm produkującej garnuszki. Byle dobrej jakości.
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Da radę zrobić w opiekaczu do donuts?
Nie używam opiekaczy, nie podpowiem.
Pozdrawiam serdecznie!
🙂
po co ten olej kokosowy? jest taki bardzo zdrowy i potrzebny?
Koktajl bez tłuszczu jest przede wszystkim mniej smaczny (stąd obecność oleju albo orzechów). Dzięki tłuszczom we wszystkich potrawach inaczej smakują np przyprawy (część związków jest rozpuszczalna w tłuszczach właśnie, nie w wodzie). Dobrej jakości tłuszczu nie należy się bać ale też nie należy przesadzać z jego ilością.
Olej kokosowy uważam za bardzo wartościowy (w postaci nierafinowanej oczywiście).
Pozdrawiam serdecznie
jaki sos sojowy pani poleca?
Używam sosu odmiany Tamari (nie zawiera pszenicy), dobrej jakości (bez dodatków), z certyfikatem eko.
Witam
Bardzo proszę o informację czy jest szansa na warsztaty w Poznaniu dla dzieci. Gotujemy zdrowo od 4lat. Synek ciągle pyta o kurs gotowania, a u nas wchodzi w grę tylko zdrowy kurs. Proszę o odpowiedź i szansę dla Poznania i okolic.
Pozdrawiam
Patrycjo,
nowy sezon przed nami. Kto wie dokąd zawędrujemy!
Pozdrawiam serdecznie Ciebie i synka!
Cz można zamiast wiórków użyć maki kokosowej?
Cześć Magdo,
w tym przepisie – nie. Zwróć uwagę, że nie ma pośród składników tłuszczu. Wiórki są tłuste, mąka – nie.
Uściski!
Chciałabym zapytać jak to wkońcu jest z olejem kokosowym? Czy nadaje się do smażenia czy nie? Ostatnio wyczytałam, że nie ma wysokiego punktu dymienia więc nie. Druga kwestia czemu jest dobry dla organizmu pomimo takiej ilości kwasów tłuszczowych?
Moniko,
wg mojej wiedzy olej kokosowy nadaje się do umiarkowanego smażenia (punkt dymienia ok 180 stopni). Trudno powiedzieć czy akurat dla Ciebie jest zdrowy ale w temacie wielonasyconych kwasów tłuszczowych wiedza trochę się zmienia ostatnimi laty. Wiele wskazuje na to ze szkodliwość naturalnych tłuszczów wielonasyconych to mit, a tak naprawdę szkodzą tanie oleje oraz tłuszcze trans.
Pozdrawiam serdecznie
Proszę przepis na to piękne nadzienie ?
Też bym prosiła.
Wrzucę w takim razie 😀
Pozdrawiam serdecznie
Magdo,
postaram się dodać.
Uściskowuję!
Żadne z przepisów nie są dostępne. Po kliknięciu w „przepis” strona nie zostaje odnaleziona 🙁
Poprawione! dziękuję za informację!
jaja mnie nie przerażają. ale 6 łyżeczek proszku do pieczenia – tak…
czy traktujemy to jak przepis „od święta” i dlatego nie szkodzi?
Zuzanno,
zwróć uwagę ze jest to kamień winny. Dozujemy go zupełnie inaczej.
Uściski!
Witam ! 🙂 Gratuluję wydania książki! 🙂 i przy okazji zapytanko: czy w książce znajdują się same przepisy, czy też jest „otoczka” w postaci wiedzy na temat diety bezglutenowej (co , jak , dlaczego)?
Marto, w książce są przede wszystkim w prosty sposób podane przepisy. Nie ma tabelek, natłoku informacji. Są wyjaśnienia przy konkretnych przepisach, jeżeli coś wydawało mi się istotne i … zmieściło się w książce. To rodzaj praktycznego przewodnika po kuchni naturalnej, roślinnej, bez cukru, nabiału i glutenu.
czy można czymś zastąpić liście limety?
mmmmmm musi smakować pysznie!
Rewelacyjny przepis! Obrałam pomidory z skórki a sok wyjadałam na bieżąco jak zupę, był przepyszny, jak najlepsza zupa! Co prawda nie dodałam ziół, w obawie przed tym, że przesadzę i mi zgorzknieją pomidorki, więc będę doprawiać ziołami po otwarciu słoika.
Dziś już robię drugą porcję, a wyjątkowo duży urodzaj pomidorów w moim ogródku sprzyja temu przepisowi, ale coś czuję, że na takie pychotki będę musiała jeszcze trochę dokupić 🙂
A czy można dać „zwykłe” suszone grzyby? Zamiast kiszonych?
Pewnie że można, z tym, że nie będzie to juz ta sama zupa. Kiszone rydze (lub inne kiszone grzyby) zakwaszają zupę, nie mamy więc zupy grzybowej.
Eksperymentowanie zawsze w cenie!
Uściski!
o tak !! 😉 cudownie 😉
o tak z późnym latem kasze wracają do łask n i u mnie
A te. Śliwki i daktyle to suszone czy swieze
Suszone! 🙂
Witam!
Gdzie można dowiedzieć się kiedy planowane są następne warsztaty dla dorosłych/dzieci?
Pozdrawiam
Dzień dobry Kasiu,
grafik będzie dostępny pod koniec sierpnia. Startujemy z warsztatami od września. Pozdrawiam serdecznie. 🙂
Witam. Może Pani polecić jakiś olej ryżowy lub winogronowy?
A czy ten olej można używać do pieczenia ciastek?
A z czym to można jeść?
Spód tiramisu jest przepyszny, użyłam do innego ciasta. 🙂
ja też mam problem z olejem kokosowym bo naczytałąm się trochę też złych opinii na jego temat czy to mus go dawać czy może być coś innego
Czy zamiast mielonych wiórków kokosowych można użyć mąki kokosowej?
ja dopiero zaczynam i mało oblatana jestem ile wody ? zarówno do namaczania jak i do ciasta
Brakuje mi nieco tradycyjnej formuły bloga, po którym łatwiej się poruszać, ale i tak bardzo się cieszę z nowego przepisu, chociaż do starych zaglądam nieustannie. Pozdrawiam serdecznie 🙂
Ile mniej więcej racuchów wychodzi z tych proporcji?
Prosze napisac ile takie ciasteczko ma kalorii? Pozdrawiam
W poszukiwaniu zdrowego chleba na Jaglany detoks znalazłam twoje cudo. Pyszota, chleb wyszedł super, od dziś będę go często piekła.
Wyszły super pulchniutkie. Dodałam 5 jaj, zamiast 6. Czy ktoś je mroził?
A czy można zamieć czymś babkę jajowatą?
o matko, adoptuj mnie proszę!
Kurcze no, nie mogę jaj a tu widzę jaja są podstawą 🙁 I znowu mogę tylko obejść się smakiem! 🙁
oj, szkoda, że z jajkami
Wczoraj upiekłam ciasto. Wyszło pyszne i pięknie wyrosło. Dziękuję za przepis.
Dzieñ dobry, czy organizuje Pani warsztaty we Wroclawiu?
Pozdrawiam
Biszkopt wyszedł naprawdę dobrze, chociaż 170 z termoobiegiem to trochę za duża temperatura, bo szybko się zrumienił, a w jednym miejscu nie dopiekł. Ale jestem naprawdę zaskoczona rezultatem! I zutylizowałam maliny:-)
Ja daję do białek trochę soli i piana zawsze wychodzi.
Mój wyszedł za kwaśny, czy jest możliwe, że za długo dojrzewał ?
Ja również nie mam doświadczenia z bananami ale robiłam z suszonymi daktylami i wyszło super
dlaczego nie masz opcji 'udostępnij’ na fb?? szkoda…
Na ile porcji? 🙂
Nie rozumiem do końca tego przepisu. Kiedy się dodaje miód?
Nie dodajemy miodu. TO jest tzw miodek z arbuza, czyli coś na kształt arbuzowego syropu (jak kto woli). Pozdrawiam serdecznie! 🙂
Trochę głupie pytanie, ale po raz pierwszy w życiu będę robić przetwory i nie chciałabym spaprać…. Czy zamiast ksylitolu będą pasować banany?
Nie mam doświadczenia z wekowaniem bananów. Wolałabym osobiście użyć daktyli. Są słodsze od bananów. Uściski! 🙂
Czy moge zastąpić kamień winny zwykłym proszkiem do pieczenia? Jesli tak to w jakich proporcjach? 🙂
Oczywiście. Jeżeli nie masz przeciwskazań na spożywanie któregoś ze składników typowych w takich proszkach (np. mąka pszenna). Zmień wówczas proporcje, bo zwykły proszę działa silniej. Uściski! 🙂
Jej, ale to wszystko fajnie wygląda! Szkoda, że mnie tam nie było…
Zapraszam następną razą. 😀
Napisalam zapytanie ale nie dostalam odpowiedzi.
Dziekuje !!!!
Jestem w Nowym Jorku i szklanki mam rozne.
Dlatego potrzebowalam dokladnej wagi.
Jakkolwiek tutaj pytac juz nie bede.
Pozdrawiam
Mój siostrzeniec, wielbiciel pączków, niestety – jak się okazało – musi być na diecie bezglutenowej. Przepis wygląda fantastycznie, myślę, że będą mu smakowały takie pączki:)
Polecam wypróbować, choć gusta są oczywiście różne. Pozdrawiam serdecznie! 🙂
Uwielbiam pieczarki i właśnie się zastanawiałam, jak by tu je inaczej zrobić. A tu trafiam na taki przepis:)
Na słono jakoś nie mogę się przekonać, ale na słodko smakuje świetnie, ze wszelkimi dodatkami owocowymi:)
kiedy teraz będzie Akademia?
Czekamy jeszcze na ostateczny grafik. Pozdrawiam serdecznie! 🙂
Wczoraj zadalam pytanie.
Moze dla osoby doswiadczonej w pieczeniu bylo glupie.
Ale dla mnie, osoby niedoswiadczonej – nie bylo glupie.
Niestety, nie widze ani mojego pytania, ani odpowiedzi.
Teraz doczytalam ze ma to byc szklanka kaszy jaglanej ugotowanej.
Bardzo prosze o dokladniejsze uscislenie ile to gram.
Nie mam doswiadczenia w pieczeniu, a musze nauczyc sie piec bezglutenowo.
Pozdrawiam !
Mam dwa pytania :
Czy w przepisie jest napisane , ze 1 szklanke surowej kaszy jaglanej gotujemy i z tego robimy
nastepnie chlebki ?
1 szklanka kaszy jaglanej surowej to ile to jest gram ??
Dziekuje za odpowiedz !
Panie Iwono, a gdybym zamiast ekologicznego proszku do pieczenia użyła sody to tez by wyszło? A jeśli tak to w jakich ilościach?
Trudne pytanie dla mnie, mam mało doświadczeń z sodą, bo jest dla mojego syna za bardzo wyczuwalna w smaku. Daj znać jeśli wypróbujesz. Uściski! 🙂
Mam straszną ochotę zrobić to ciasto, ale też się zastanawiam co z tymi żółtkami?
Pani Iwona czy mogę poprosić o podpowiedź?
Dziękuje i pozdrawiam.
Żółtka trzeba dodać do białek. Wraz z wszystkimi pozostałymi składnikami. 🙂 Pozdrawiam serdecznie.
Dzień dobry,
Mnie trapi pytanie czy takiego zielska na początek nie należy umyć? przepłukać wodą? Różne są sytuacje , ze pies lub kot obsikał go wcześniej , inne zanieczyszczenia mogą też być, różne żyjątka.
Ja zrobię ten miodek, ale uprzednio go jednak wypłuczę w zimnej wodzie.
Żyjątka zazwyczaj wychodzą kiedy kwiatuszki poleżą sobie na papierze. Tniemy z kwiatostanów płatki, więc nie ma szans zeby się jakieś ostały. Co do mycia – różne są szkoły. Cenny jest pyłek. Po myciu już go nie będzie. Osobiście nie mam tego problemu bo kwiatostany zbieram na swoim ogrodzonym terenie. Pozdrawiam serdecznie! 🙂
Czyli rozumiem że oderwać i gotować same płatki?
Witam,
ile mnie więcej gotowałaś po dodaniu ksylitolu?? Nie chce przesadzić:)
Mniszki właśnie sie gotuja na piecu, jutro druga część dlatego pytam:)
Dziekuję
Iwona
Gotuj tak by objętościowo zredukować płyn o połowę. Uda się! Pozdrawiam serdecznie! 😀
Ziemniaki, przygotowane samodzielnie przez kilkuletnią córkę, stały się hitem imprezy. Gdybyście widzieli jej radość z siebie, to kończylibyście czytać ten komentarz w drodze po ziemniaki:-) Piekłam na grzałce grillowej i termoobiegu. Aha, duże ziemniaki pocięte w ćwiartki też się wybrzuszyły
Cuuudowne wieściiii! A jak Wam się to udało z ćwiartkami? Z moich na soku spływa sól i nie są już tak ochocze żeby się wybalonić. 😉
Surówka jest absolutnie wykwintna. Zaskakuje smakiem tak, że nawet dzieci (nietrącące zwykle warzyw) zjadły:-)
Bardzo się cieszę! U nas to właśnie dziecięcy hit. 😀
Ciekawy pomysł na słodkości z Agaru…zjeździłam całą Zieloną Górę aby go kupić i teraz z przyjemnością konsumujemy 😀 Pozdrawiam :*
Smacznego Ewo! 😀
Dodałam mąkę pół na pół ryżową i pszenną (u nas gluten nie jest problemem) a zamiast ksylitolu syrop daktylowy. Oprócz jabłek dorzuciłam banana i borówki amerykańskie i wyszło pycha! Dziękuję za ten przepis, będę próbować kolejne.
Pozdrawiam, Iza
Fiufiuuuu! Brzmi smakowicie. Pozdrawiam serdecznie! 🙂
Jaka ilość syropu daktylowego? ?
Pamiętam jak cztery lata temu pierwszy raz gotowałam kaszę jaglaną. Przeczytałam u Pani: kaszę ugotuj na sypko… a pół godziny później patrząc na breję przypominającą nie-wiadomo-co przychodziły mi do głowy bardzo brzydkie myśli. Poprawne ugotowanie kaszy wydawało mi się absolutnie poza moim zasięgiem. Nie poddawałam się jednak, a mąż wspierał mnie tak jak potrafił i jadł każde placuszki, które przygotowywałam. Przykrywał je ewentualnie odpowiednią ilością dżemów, albo sosów… Dziś mogę gotować kaszę z zamkniętymi oczami, na miękko, na sypko… nie muszę nastawiać budzików, intuicyjnie wiem kiedy trzeba ją wyłączyć. Placuszki jaglane to dla mojej córeczki ulubione śniadanie:) Mam w sobie ogromną wdzięczność, że kiedyś odnalazłam Pani stronę. Dziękuję.
Emilio, przesyłam gorące uściski! Bardzo się cieszę, że tu jesteś! Jesteście z mężem cudni w tym wspieraniu i miłości <3
dzień dobry, mam pytanie jaką mąka mogę zastąpić mąkę gryczaną? mam kokosową, ryżową, kukurydzianą, migdałową, sojową a akurat tej gryczanej nie mam:-( i jeśli dobrze zrozumiałam, to nie wkładam tej masy chlebowej do foremki do pieczenia tylko na większą blaszkę na papier do pieczenia? bo ja jedyną blachę mam taką czarną dużą piekarnikową ;-/ będę wdzięczna za szybką odpowiedź, bo dziś się nastawiałam na pieczenie i jaglanka już się robi. A na Pani przepis trafiłam dzięki książce „jak schudnąć po 40tce” Pani Agnieszki Mielczarek. Będę wdzięczna za odpowiedź.
Joasiu, możesz z powodzeniem użyć mąki ryżowej. Będzie idealnie. I ciasto wykładamy bardzo cieniutko na papier do pieczenia. Bardzo się cieszę, że jesteś! Uściski! 🙂
Cudne są te jabłuszka ułożone skórką do góry, nigdzie nie widziałam takiego pomysłu:)
Dziękuję Ekoloszko. Przesyłam pozdrowienia! 🙂
Interesujący wpis. Dzięki za przydatne info.
Pozdrawiam serdecznie Ewelino. 🙂
To jest przepyszne. 🙂
Oj tak! Nie mogę się nie zgodzić. Pozdrawiam serdecznie!
„Postaraj się zjeść je dopiero po ostudzeniu”
Z tym chyba będzie największy problem. 🙂 Wyglądają świetnie, przepis do ulubionych, zrobię na większą okazję
Hahahah! Widzę, że nie tylko u mnie pączkowe łakomczuchy. 😀 Pozdrawiam serdecznie!
Czy taki serek można zrobić z tego co zostaje po domowej produkcji mleka migdałowego?
Kasiu, można ale masa będzie dość mocno odtłuszczona, czyli suchawa. Osobiście lubię tłusty serek, ewentualnie z dodatkiem wytłoczyn. Zużywam je raczej do ciastek. Pozdrawiam serdecznie! 🙂
Dziękuję za ten przepis. U mnie w domu tylko ja jem rukolę (którą ubóstwiam;), ale całego pudełka, w jakim jest sprzedawana, nigdy nie jestem w stanie zjeść. No, ale to pesto!!!! 🙂
Smacznego! Domowe pesto zawsze najlepsze! Pozdrawiam serdecznie! 😀
Witam. Chciałabym zapisać córki na warsztaty zdrowe jedzenie, slodycze. Dziewczynki mają 5 i 7 lat. Kiedy odbędą się najbliższe w Warszawie?
Dzień dobry,
już niedługo opublikujemy grafik na kolejne miesiące, wówczas uruchomimy zapisy. Będziemy trąbić o tym na stronie oraz na fb. Do zobaczenia! 😀
Witam:) czy warsztaty rodzinne we Wrocławiu lub okolicach są organizowane? Jestem zainteresowana udziałem z 8 letnim synem 🙂 pozdrawiam 🙂
Dzień dobry
Chciałabym zapytać jak można się zapisać na warsztaty dla dzieci
Jestem babcią i moja wnuczka prawie nie je warzyw oprócz ogórka , trochę je owoce,
może na warsztatach by przełamała ten lęk ma 9 lat.
proszę o informacje.
Dzień dobry Pani Jadwigo. Kiedy tylko ogłaszamy terminy – można się zapisać. Gdyby był z tym jakiś problem – zawsze można napisac do nas mail: smakoterapia.warsztaty@wp.pl. Lada moment opublikujemy kolejne terminy Akademii tutaj na stronie oraz na fb smakoterapii. Pozdrawiam serdecznie 🙂
Jeśli mogę dodać, swoje 4 grosze to Paul Pitchford: „Podstawy żywienia i dietoterapia” – skarbnica wiedzy, polecam książkę też „Zdrowie zaczyna się od jedzenia” rodzeństwo Hartwigów, „Dieta bez mleka i glutenu ” Barbara Kuligowska-Dudek. Obecnie czekam jak przeczytam te co mam, ale myślę już o zakupie „Jaglany detoks” Zaremby i „Polski przewodnik paleo ” WIerzbickiej. Tylko zastanawiam się, czy jest sens, bo tu jest „Wszystko” co potrzeba. Dziękuję i pozdrawiam.
Dziękuję serdecznie Alu <3
Dzisiaj robię 🙂 mam nadzieję, że będzie smakować mojemu mięsożercowi . Blog jest zachwycający. W gąszczu tego wszystkiego trudno się zdecydować na cokolwiek, ale tu zostaję i będę czerpać. Podziwiam i pozdrawiam.
Alu, bardzo serdecznie Cię witam i życzę smacznego! Uściski! Iw 🙂
Witam. Bardzo lubie Pani program w programie TV Kuchnia . Czy majac cukrzyce moge jesc kasze jaglana?
Kasiu, przy cukrzycy potrzebny jest indywidualny program odżywiania ustalony przez specjalistę. Potrzeba monitorowania cukrów w diecie (węgli) nie daje już pełnej swobody wyboru. Kasze są jadane, ale przy pełnej świadomości ich ilości. Poczytaj o indeksie glikemicznym, ale nie tylko poszczególnych składników. A najlepiej skontaktuj się z dobrym specjalistą leczącym również z zastosowaniem diety. Zdrowia! 🙂
Iw! Widać, że chcesz coś zmienić. Jedzenie jest tak ważne jak mówi powiedzenie: umiera się bez niego po 30 dniach. Zapanuje nad oddechem, a cały świat będzie Twój. Pozdrawiam, Jogi.
Muszę się kiedyś wybrać na warsztaty:-) również po to, aby Cię poznać 🙂
Baaaardzo mi będzie miło! Zapraszam 😀
Nigdy nie byłam przekonana do kasy jaglanej, ale teraz powoli wprowadzam ją do swojego menu. Bardzo wiele ciekawych informacji. Będę zaglądać.
Kasiu, na zdrowie! 😀
Bardzo się ciesze ze strona została zmodyfikowana i teraz jest wszystko przejrzyste ?Pani przepisy są świetne ? Bardzo serdecznie panią pozdrawiam ?
Dziękuję Edyto! Pozdrawiam serdecznie! 😀
Czy można to po kilku dniach zawekować aby mieć na zimę?
Kasiu, trudno powiedzieć czy jednorazowa pasteryzacja powstrzyma tak burzliwą fermentację. Ja bym nie wiekowała.
Aaaa bo to fermentuje…. 😀
Marzy mi się „Akademia Smakoterapii” wyjazdowa – w Poznaniu. Baaaaardzo i przy okazji dziękuję za przepisy i pozdrawiam ciepło.
Są pyszne 🙂 Dzieci zajadają się z uśmiechem
Pani Iwono
Właśnie wyjęłam spód do mazurka według przepisu j.w. Piekłam ok.40 minut. Jest dosyć twardy i „szorstki” przy gryzieniu. Zastanawiam się czy właściwie go zrobiłam. Na zdjęciu Pani spód błyszczy się i jest jakby bardziej „plastyczny” i złocisty. Czy na pewno dodaje się surową zmieloną kaszę jaglaną ? czy może ugotowaną i zblendowaną?
Małgosiu, błyszczący jest jedynie przed pieczeniem, z powodu dużej ilości tłustych migdałów (im dłużej ugniatamy ciasto tym tłuszcz jest bardziej widoczny). Pieczenie takiego ciasta zależy od naszych preferencji. Pieczone dłużej będzie bardziej suche i twardsze, krócej – bardziej miękkie. Zawsze jednak będzie szorstkawe..ale za to pyszne. 😀
Dobrych Świąt!
Wyglądają pysznie 🙂
A czy zamiast migdałów można dać coś innego? Np słonecznik?
Fantastyczne są przepisy z Twojej strony, stosuję je już od dłuższego czasu i bardzo mi pomogły – dziękuję !! 🙂 🙂
Apetycznie wygląda Iv, Trzeba będzie wybrać się na zakupy w poszukiwaniu jak najlepszego łososia 😀
Może komus się przyda ten przepis. A więc odkryłam coś ciekawego. Jaglanka z ksylitolem. Trzeba ugotować kaszę wg przepisu Matki Smakoterapii 🙂 i pozostawić (albo nie, ale ja tak zrobiłam) kaszę w lodówce na jeden dzień. Schłodzoną wyjąć, włożyć do pucharka (no np…) i posypać trochę ksylitolem. Smak jest moim zdaniem ciekawy i jest to smaczne. Próbowałam już wersji z dodtakiem jagód lesnych i truskawek, ale polecam zbadać tę opcję.
witaj Iw!
Miałam przyjemność uczestniczyć w tych warsztatach i pamiętam jak rzuciłyśmy się na „mężową potrawkę indyjską”.
Gorąca prośba o przepis 🙂 lov !
Och! Postaram się przypomnieć sobie co to takiego było. 😀 Uściski!
Dzięki Tobie mam co jeść (kasza stoi teraz w lodówce, ponieważ ugotowałam 250 g i mogłam zapełnić słoik tym co zostało z jednego posiłku) 🙂 Dużo frajdy sprawia przygotowywanie takiej kaszy, w lodówce można zapewnić sobie bazę do zdrowych deserów, przekąsek itp. bez gotowania.
Witam,
niestety nie można wejść w przepis jak przygotować jabłka, nie odnajduje strony.
Sprawdzimy. Dziękuję za info! Uściski! Iw 🙂
A czy można zastąpić czymś łupiny babki jajowatej? Jej zapach zdominował całe bułki.
Naprawdę? hm. Moje zdominowało jajo. Poeksperymentuję jeszcze i dam znać. 🙂 Uściski!
Czy migdaly maja byc obrane ze skroki po namoczeniu? i czy to ciasto jest dobre? ta 1,5 szklanki wody jest do namoczenia migdalow?
Można zamiast babki jajowatej dodać siemie lniane
Można, ale siemię działa troszkę inaczej. Skleja ale nie trzyma struktury. Chyba, że ubite na pianę. Uściski! 🙂
Chętnie zrobiłabym wersję z siemieniem lnianym – natomiast nie wiem co to znaczy „ubić je na pianę”. Czy mogłabym prosić o podpowiedź? 🙂
Co to są łupki babki jajowate.Czym można to zastąpić .
muszę wypróbować 🙂
I jak? 😀
Pani Iwono, mam pytanie odnosnie robota kuchennego, w ktorym bedzie mozna te wszsytkie pysznosci przygotowac? czy poleca Pani jakies urzadzenie, ktore sobie poradzi z wiekszoscia skladnikow, czyli np. mielenie kaszy czy tez daktyli? Serdecznie pozdrawiam.
Ewelino, jest trochę takich urządzeń na rynku. Przyznam szczerze, że sama zaczynałam od zwykłego mlunka do kawy (len, ziarna), ręcznego blendera i maszynki do mięsa. Teraz używam sprzętów wysokoobrotowych takich jak Thermomix czy Vitamix. Pozdrawiam serdecznie.
Dzien dobry! Moja 10-miesieczna coreczke karmie piersia, ale to niestety nie wystarcza. Dlatego musialam rozszerzyc diete o inne produkty. Powiem szczerze, ze uleglam modzie karmienia jedzeniem ze sloiczkow, ale zupelnie nie wiem co innego moglabym jej zaproponowac. Probowalam karmic ja zblendowanymi warzywami i owocami, niestety nie chce tego jesc. Czym powinnam ja karmic? Jak przygotowywac jedzenie, zeby chciala je zjadac?
Nigdy nie podalam jej mleka modyfikowanego (nie wiem czy slusznie, ale zaniepokoil mnie tluszcz palmowy w skladzie mleka) ani zadnych kaszek mleczno-ryzowych, ktore powinny nazywac sie cukrowo-mleczno-ryzowe!
Bede wdzieczna za Pani odpowiedz.
Pozdrawiam
Bożeno, ja jestem zwolenniczką rozszerzania diety bardzo indywidualnie. Wspaniale, ze zdecydowałaś się nie używać „gotowców”. Jesli zdobędziesz dobrej jakości składniki, sama mozesz dziecku ugotować i zmielić posiłki zbliżone w smaku do tych słoiczkowych. Polecam bardzo dobrego pediatrę który Was świadomie przeprowadzi przez bezpieczne dla Twojej córeczki rozszerzanie diety. Zapraszam mailowo: smakoterapia@wp.pl. Uściski! Rośnijcie zdrowo! 😀
Pani Iwono, czy żółtka też Pani dodaje, czy ciasto jest tylko na białkach?
Dodaję! Tak! Zaraz przejrzę dokładnie opis. Pozdrawiam serdecznie! 🙂
można czymś zastąpić jaja? ?
Madziu,jak tylko przetestuję skutecznie pomysły bezjajowe to się podzielę. 🙂
A czy mąkę kasztanową można zastąpić jakąś inną?
Teoretycznie można, spróbowałabym z gryką białą, ale jest to inny smak. Dodatkowo kasztanowa wybitnie fajnie wyrasta. Trzeba próbować. 🙂
Piękne i jaki skład
Iwonka różę ucierasz z ksylitolem?
Alciu, ta róża zdobywcza akurat. Gdybym ucierała, spróbowałabym z syropem klonowym albo rzeczywiście ksylitol/erytrol.
Ojej , jak wersja , bogata w różne mąki i z różą(Iwonka robisz sama z ksylitolem?)
Hej hej Iwonko, jaką inną mąką można zastąpić mąkę kasztanową ? Jestem bezglutenowcem i ani jednego pączka wczoraj nie zjadłam, narobiłaś mi ochoty :)) Pozdrawiam serdecznie
Proponuję spróbować z białą gryką, z tym że ona tak ładnie nie wyrasta jak kasztanowa i smak też ma nieco inny… 🙂
Nowa strona jest super, przepisy wspaniałe, jak zawsze. Mam jedną uwagę „techniczną” : wyśrodkowanie tekstu w przepisach jest naprawdę niedobrym pomysłem. Źle się to czyta, naprawdę bardzo źle, nie wiem kto doradził takie rozwiązanie, ale czytamy od lewej i jakikolwiek dłuższy tekst wyśrodkowany jest po prostu nieprzyjazny czytelnikowi.
Dziękuję za podpowiedzi. Wyśrodkowany tekst jest z powodu transferu wyśrodkowanego tekstu z poprzedniej strony. Na razie nie mamy czasu zmieniać wszystkiego ręcznie. Może stopniowo. Dziękuję! 🙂
Witam.
Czy dzieci starszy niż 9 lat mają szansę na udział w warsztatach?
Moja córka ma 12 lat.
Pozdrawiam
Dzien dobry Kasiu,
jak dotąd najstarsi uczestnicy mieli 13-14 lat.
pozdrawiam serdecznie
🙂
Czy zboża poddane fermentacji (np kasza jaglana moczona na noc) posiada mniejszy IG niż gotowana tradycyjne? Dziękuję
Oliwio,
nie wiem czy ktoś zrobił tego typu badania. Na razie powszechna jest opinia, że moczone, a szczególnie długo moczone (fermentowane) zboża zawsze są lżej strawne, mniejszy jest problem z lektynami i kwasem fitynowym. Dlatego są polecane szczególnie dla osób z problemami jelitowymi/trawiennymi/z przyswajaniem itd. Uściski ślę! Jeśli się natknę na wątek IG – napiszę. 🙂
Witam chciałabym zapisać syna na warsztaty. Tylko ze on ma 3,5 roku i nie może spożywać pszenicy i mleka .. z tad tez moje pytanie czy przyszłe
Warsztaty nie bedą pod znakiem zapytania w związku z tymi składnikami i czy młody nie jest za młody? Pozdrawiam
Dzień dobry Aniu,
wszystkie nasze warsztaty to przygotowywanie potraw bez nabiału, cukru, glutenu (w tym pszenicy), bez chemii, przetworzonej zywności, soi i kukurydzy. Natomiast 3,5 latek nie będzie chyba jeszcze wystarczająco samodzielny żeby skorzystać z zajęć Akademii. Zapraszam na wiosnę na warsztaty Rodzinne, jezeli tylko malec jest w stanie współpracować w towarzystwie mamy. Jeżeli jeszcze za wcześnie – zapraszamy za rok. Uściski! Iw 🙂
Zrobiłam i ja 😉 Zaczynam dopiero przygodę z dietą bezmięsną i muszę przyznać, że z ogromną ilością składników tu używanych, nigdy nie miałam do czynienia 😉 I tak właśnie – cieciorka w mojej kuchni miała swój pierwszy raz. wyszły ok 😉 Owszem troszkę suche, ale tego się spodziewałam po przeczytaniu komentarzy i zaraz dorobię jakąś mokrą surówkę 😉
Mojej 14 miesięcznej córci smakują bardzo, ale , z racji, że smażą się baaaardzo szybko…. jakoś obawiam się, czy ta cała ciecierzyca nie jest surowa??
Dzięki bardzo za ta stronę. Pozdrawiam 😉
ps. może jakieś warsztaty na Mazurach? 🙂
Edziu, ciecierzyca w takiej postaci jest jadana na całym bliskim wschodzie. Jesli masz wątpliwości co do surowości kotlecików, zrób bardziej płaskie. Wtedy na pewno w środku zdążą „dojść”. Pozdrawiam Cię serdecznie. Mam nadzieję ze wkrótce dotrę i na Mazury. Uściski! Iw 🙂
Pani Iwono
Znalezienie Pani bloga około (dopiero…) miesiąc temu..toż to objawienie było..bez glutenu bez cukru bez nabiału A możliwe i to jak :).
Zapewne dostaje Pani mnóstwo takich wiadomości ale ja też chciałam podziękować stokrotne dzięki za to że Pani jest i robi takie cudowne rzeczy oprócz tej duchowej równie cudownej strawy 🙂
Pozdrawiam z Hiszpanii. Dla mnie tu gdzie mieszkam takie kombinacje to dopiero wyzwanie:) Ale Pani dodała mi skrzydeł dla synka :).
Pani Moniko, bardzo dziękuję, że miała Pani chęć się zostawić tu dla mnie tyle serdeczności. Przesyłam dużo wdzięcznosci w stronę słonecznej Hiszpanii! Uściski dla Synka <3
A co robimy z migdałami?
Już poprawiam. Oczywiście miksujemy do postaci mąki. 🙂
Miło jest mi widzieć Smakoterapię w nowej odsłonie graficznej 🙂 Pani blog był jednym z pierwszych, który pokazał mi, że odżywiać się i myśleć o jedzeniu można inaczej – dziękuję za inspiracje, które były dla mnie drogowskazami na początku mojej kulinarnej przygody ze zdrowym odżywianiem. Pozdrawiam i życzę dalszych zawodowych sukcesów 🙂
Dziękuję serdecznie Agnieszko. Wszystkiego dobrego! 🙂
Witaj
Mam jedną z książek i często korzystam. Marzy mi się tylko jakiś zamiennik migdałów, bo mam dużą nietolerancję, a przepisów na bazie migdałów jest naprawdę dużo..I jak na złość takie, które bym natychmiast wykorzystała..
Myślisz, że możnaby znaleźć jakiś sensowny zamiennik migdałów?
Będę bardzo wdzięczna za podpowiedź.
Twoje przepisy i książki są rewelacyjne!
Zawsze można znaleźć jakąś inspirację do gotowania.
Dziekuję i serdecznie pozdrawiam
Małgorzata Lubrant
Małgorzato, czy udało Ci się znaleźć odpowiednie zamienniki? Czy inne orzechy wchodzą w grę? Nerkowce? Nasiona słonecznika? Wszystko zależy od tego co chcemy osiągnąć w efekcie końcowym.
Ciekawe wykorzystanie pieczarek. Do tej pory stanowiły one dla mnie bardziej dodatek, niż podstawę czegokolwiek. Zwłaszcza, że pieczarki i sowy to dla mnie jedyne zjadliwe grzyby.
Ze zniecierpliwieniem właśnie czekam na przepis z użyciem sowy 🙂
Jaglany jogurcik to coś b. smacznego dla tych co lubią jogurty lecz którzy przeszli na weganizm / wegetarianizm .
Właśnie zrobiłem pychotka 😀
Po takich zdjęciach mam straszną ochotę wziąć udział w kolejnych warsztatach kulinarnych, uwielbiam gotować!
Zapraszam serdecznie! 🙂
Wyglądają przepysznie i mam nadzieje że tak smakują. Przepis bardzo ciekawy, pieczarki w nowej interesującej odsłonie 🙂
Droga Matko Smakoterapio,
czy mogłabyś zdradzić przepis na błyskawiczne „ciasto” z patelni z jabłkami?
A kiedy Wrocław?:(
Piękne. A mogę prosić przepis na pyszny farsz soczewicowy? 🙂
Właśnie zrobiłam 🙂 wyszły przepyszne! :)dzięki za przepis!
i ja kiełkuję, i wysiewam nasionka-UWIELBIAM TO i czekam z utęsknieniem na czas, gdy będę mogła już ruszyć do mojego ecowarzywnika
Dziękuję za fajny zielony wpis- a dla Was smacznego zielonego i na zdrowie
Wspaniałe , zresztą jak i inne tu przepisy
Zrobiłem kotleciki wg przepisu wyszły idealne. Jedyny problem w tym, że były bardzo, ale to bardzo ciężko strawne. Wydaje mi się, że to kwestia nie gotowania ich przed zmieleniem. Chyba, że gdzie indziej leży przyczyna.
UWIELBIAM PIEROGI Z KASZĄ GRYCZANĄ I Z SEREM BIAŁYM , A TAKŻE Z KASZĄ , KAPUSTĄ I GRZYBAMI
Te z malinkami bardzo mi się podobają 🙂
Hmmm ja się właśnie przestawiam na kasze i szukam ciekawych przepisów, Twój blog daje mi ich wiele, dzięki wielkie!
Jestem zachwycona Pani przepisami z kaszy jaglanej i gryczanej. Zachęciła Pani mnie i męża do przyglądnięcia się swoim nawykom żywieniowym. Chcieliśmy już dawno przejść na dietę bezglutenową i bezcukrową. Dzięki Pani wskazówkom udało się nam urozmaicić nasze menu i wreszcie jemy smacznie. Od maja 2015 schudliśmy po 10 kilo i czujemy się świetnie. Bardzo chętnie wzięłabym udział w szkoleniu ale mieszkamy w małej mieścinie i daleko nam do dużego miasta. Pomysł na książkę byłby wspaniały.
Pozdrawiamy gorąco i życzymy dalszych sukcesów
Basia i Piotr z Kłodzka
Takie warsztaty to musi być coś bardzo ciekawego 🙂
Hej, zaczynam podziwiać 🙂 Mam pytanie dodatkowe o gary na jednym ze zdjęć, co to są za patelnie? 🙂 Pozdrawiam Izu
Oczywiscie, kaczkę dodajemy w tej samej przemianie do kurczaka. Myślę ze wszystkie rosoły długo gotowane mają taką samą rolę. Nawet nasz typowy polski – nazywany był żydowską penicyliną. Działa! 🙂
Absolutnie przefantastyczne!!!
Zrobione i zjedzone!!!naprawde pyszne ,ròwnez w wersji z wanilia…..
Pani wszystko robi perfekcyjnie jak tworzy muzykę to z sercem, jak gotuje to z głową. Jestem pod wrażeniem tego bloga. Non stop kopiuję i drukuję przepisy, aby móc je wykorzystać. Czy podpowie Pani w jaki sposób można byłoby to zrobić szybciej? Będę wdzięczna za możliwość kupna książki. Świetny program w kuchni plus. Dziewczyno-należy Ci się Nobel za propagowanie zdrowego odżywiania. Jest to najzdrowsza dieta nie tylko dla alergików, ale również dla ludzi starszych cierpiących na różne choroby. Lekarze potrafią tylko przepisywać leki, które nie wyleczą a zatruwają organizm człowieka. Pozdrawiam i dalej będę kopiować Pani przepisy. Barbara znad morza
A książka kiedy Pani Iwonko?
rzeczywiście w Azji je się np.lody fasolowe 🙂
Wczoraj pierwszy raz obejrzałam Pani program i przyznam bardzo mnie wciągnął. Staram się zdrowo gotować i zastanawiałam się, co by tu mojej starszej córce, która uwielbia słodycze w zamian dawać. Pralinki pójdą na pierwszy ogień. Co to właściwie jest ten karob i gdzie można to kupić( zaraz sobie wygooglam)? Czuję się mocno zainspirowana i czekam z niecierpliwością na następne odcinki..pozdrawiam Karolina
właśnie upiekłam – przepyszne!!! najlepsze ciastka pod słońcem, słowo daję 🙂
mam tylko pytanie – moje wyszły miękkie w środku (nie chrupkie) – czy takie maja być?
A ja w obejrzałam pierwszy odcinek „Ugotuj mi mamo” na kuchni++. Gratuluję swojego programu i jego jakości :)) Tak trzymaj :)) Blog super 🙂
Tak! Czekamy na KSIĄŻKĘ SMAKOTERAPII!)
Rety, to był proroczy komentarz! 😀
Cudowny blog, dziękuję!
Jestem oczarowana Twoim blogiem… Jesteś piękna 🙂 Świetne przepisy , przepiękne zdjęcia(wow!!!!!) ociekające smakiem i zapachem. Zmagam się z alergiami moich synków już prawie 10 lat i bezustannie poszukuję inspiracji… ZNALAZŁAM. Dziękuję <3
To niesamowite jesteś wróżką
Jak najwięcej takich zdrowych wypieków.
Pozdrawiam bardzo serdecznie,Ewa
Witam. Greenhorn zapytowywuje ile płatków chili trzeba wsypac, by było jadalne 🙂 (żadnego doświadczenia z owymi płatkami). Pozdrawiam
Są genialne! Ja dodatkowo uprażyłam lekko orzechy i usunęłam z nich skórkę. Niebo w gębie:)
A może ogórki małosolne domowej roboty mogłyby być zamiast konserwowych? hmmmmm… Też nie mam tego oleju, spróbuje z lnianym.
Pyszna pasta, wypróbowałam i polecam. Nie wiem co znaczy kilka pomidorów suszonych, ja dałam chyba za dużo, bo pasta wyszła bardzo słona, ale podana z pomidorem świeżym i ogórkiem małosolnym – pycha!!!
Kilka lyzek tzn ile ? Dosc duza rozpietosc jest miedzy 3 a 9 🙂 Bede wdzieczna za odpowiedz
Płatków chili nie ma w składnikach jakby co 😉 ale to nie problem bo jest w przepisie na wykonanie. Muszę spróbować, wygląda świetnie 🙂
Podobnie do Ciebie mam już dosyć kalafiora w bułce.
Kocham kuchnię azjatycką i ten pomysł jest zdecydowanie dla mnie. Podejrzewam, że w przyszłym tygodniu zrobię Twoją wersję i dam znać jak wyszedł :). Pozdrawiam:)
Sernikiem to bym tego nie nazwała, ale jest bardzo smaczny. Ja zmieniłam nieco przepis, zamiast pomarańczy (akurat był u mnie ich brak), dałam brzoskwinie i sok z połowy cytryny. Na wierzchu nie robiłam polewy, tylko ułożyłam ciasno maliny. Generalnie pycha i zniknął w jeden wieczór.
Dodałam kaszę jaglaną i jabłka pokrojone w kostkę, jest bardziej soczyste wydaje mi się, dziękuję za przepis;)
Mmm kuszące ! Jutro się zrobi 🙂
A jaka ” data ważności ” ? :)))
Dziś się właśnie zastanawiałam co można zrobić z truskawek na zimę.
Mam tylko jeszcze trzy pytania:
1. Do piekarnika wstawić zakręcone, niedokręcone czy w ogóle nie zakręcone słoiczki? U mnie w domu by zabezpieczyć słoiki zwykle się je gotowało, a nie wstawiało do piekarnika – stąd moje pytanie.
2. Czy zamiast miodu lub ksylitolu można ostatecznie dodać cukier?
3. Jeśli w ogóle nie dodam „cukru”, to czy nie zepsuje się do zimy. Truskawki mają wyjątkową tendencję do pleśni, przynajmniej u mnie niezależnie co z nich zrobimy.
Hej Matko Smakoterapio, a co z Krakowem??? Jestem pewna ze zebrałaby się pełna grupa 🙂
Juz wyprobowane:) przepyszne:***
robi się 🙂
ja np. mielę w blenderze (vitamix, ale wiele blenderów się nada), spokojnie można zmiksować je nawet na masło migdałowe, a zmielenie na mąkę zajmuje tylko chwilkę 😉 a dla zastępstwa mąk to polecam mielić kasze (gryczaną, jaglaną) albo ryż 😉
A co z Wrocławiem?? 🙂
Od lat gotuje z ksiazki Johna Robbinsa „May All Be Fed”. Nie wiem, czy zostala przetlumaczona i czy wogole byla wznowiona i jest dostepna – ale jezeli komus wpadnie w rece to niech nie wypuszcza 🙂 bardzo polecam. Kuchnia weganska.
Ania z Australii
Pięknie, Matko Smakoterapio, że się nie lenisz latem! Bo mnie pracy przybywa właśnie latem, o urlopie nie ma mowy… A Poznań też będzie?
Witam, a kiedy będą warsztaty we Wrocławiu?? Jest nas kilka kobiet, które czekają ….:-))))
Kraków poprosze 😉
Ja też zrobiłam 🙂 pycha!
A kiedy znowu Wrocław ??
Czy czarne oliwki tez moga byc? Akurat takie w spizarce znalazlam:)
Koktajl pyszny…nie miałam nerkowców, więc dałam migdały.
Czy te sloiki wypelnione malinami mozna jeszcze pasteryzowac w piekarniku? Czy mozna w ten sposob ze spirytusem zawekowac swieze malinki?
Smakoterapio jesteś niezastąpiona!
genialne 🙂 robiłam dwa razy, dodając liście curry!
Jak wkładam je do piekarnika to mam nie dokręcać wieczek do końca?
Wygląda fantastycznie!
Dziękujemy bardzo za inspiracje :))) tak wyglądają nasze http://www.edekimy.pl/2014/07/batony-amarantusowe.html?m=1
czy jeśli użyję migdały, muszę je wcześniej namoczyć ?
Czy do gotowania truskawek potrzebna jest woda?
kocham truskawkowe przetwory:)
Aaaa, o Matko, robię! Tylko najpierw muszę znaleźć wszystkie składniki 100 % bezglutenowe. Pozdrawiam
Ola
Smak ciasta popsuła mąka jaglana, było gorzkawe. Czy jest jakaś sprawdzona firma, której jaglana nie jest gorzkawa? Czy można dodać ugotowaną kaszę?
Najlepiej nie moczyć, bo woda nie pomoże w sklejaniu, bedzie ciapa. Chyba że minimum wody. Lepiej zmielić w czymkolwiek. Maszycka do mięsa? Wyciskarka ślimakowa? 🙂
Można też z gryki bo ona też zdrowa prawda?
Czemuż ach czemuż? 🙂
Suszone. Mozna schłodzić, ale nie trzeba. 🙂
To pewnie zależy od wysusznenia daktyli. Proszę wrzucić do thermo 2 porządne garści daktyli i miksować aż przestaną hałasować. Zebrać masę ze ścianek i gotowe. 🙂 Nie muszą być zblendoane na krem, i tak się kleją. Babcią JUŻ na pewno jesteś NAJLEPSZĄ! 😀
Można próbować. Byle nie za dużo wody bo się masa nie będzie kleić…
Batoniki są przepyszne, właśnie zrobiłam i się zajadam 🙂
Nie spodziewałam się, że będą tak smaczne !
Obłędnie pyszne!
Nam coś wyszły takie mało zbite, czemu ??
Czy mogę użyć płatków amarantusowych? Batoniki wyglądają znakomicie.:)
Joanna
Jeżeli nie posiadam urządzenia wysokoobrotowego, to czy daktyle należy wcześniej namoczyć?
TO JEST PYSZNE! Oprócz amarantusa wmieszałam też płatki jaglane. REWELACJA! Moc serdeczności!
Ajaj! Muszą być pyszne!
Tylko co zamiast orzechów? 🙁
są świetne <3 !
Już wiem, że mi zasmakują! Sama ich struktura mnie przekonuje. Zrobię 🙂
Wygląda smakowicie! MAm jednak pytanie – czy można czymś zastąpić orzechy? Migdałów niestety też nie możemy 🙁
Tak Genialne teoretycznie i dla osób wtajemniczonych. Ja poproszę o szczegółowy opis daktyli ponieważ w swojej naiwności wrzuciłam kilka suszonych do mojego thermomixu (świeżego nowiutkiego i błyszczącego) i… no w 15 sek to one (te daktyle oczywiście) się tylko rozszalały po ściankach żadnej masy z tego nie było 🙁 a mam wnuczkę bezglutenową to jakbym się wykazała takimi batonikami to byłabym najlepszą babcia na świecie, więc help me help.
Grażyna
wczoraj zamówiłam proso i będę robiła te z wczorajszego przepisu 😉 czekam na więcej pyszności!!! ;D
rewelacyjny pomysł! zrobię niebawem 🙂
Fantastyczne te Twoje batoniki:) ..mam wszystkie składniki, to chyba zaraz przepis wypróbuję!!:) Dziękuję i zdrowego smacznego życzę całej Smakowitej Rodzince!!:)
nadal nie wiem czym mam to zmielić 🙁 Nie mam ani malaksera, ani maszyny do mielenia, ani blendera kielichowego jedynie blender ręczny albo mikser.. ale to chyba nie wypali :/
Ach lecę po amarantus, nie wiem tylko czy skleję z mniejsza ilością daktyli , dam znać 🙂
Daktyle powinny być świeże, czy mogą być suszone? Batoniki wystarczy tylko ukształtować, czy trzeba je np. schłodzić?
O! fajne 🙂 Ja robiłam z suszonymi morelami i innymi dodatkami i siup do suszarki i polecam 🙂
Bardzo się paćkają?
Twój blog jest najlepszym blogiem jaki do tej pory odwiedziłam. Już od dawna starałam się robić zdrowe słodkości aczkolwiek w pewnym momencie zabrakło mi nowych pomysłów, a tu !!!!! ;)))))))))) Ten blog to moje kulinarne niebo!!!!!!!!! Dziękujęęęę
A czy przepis na ten batonik z amarantusem, pomarańczami i jagodami goji dałoby radę wstawić rano?:) Bo po południu mam spotkanie w szerokim gronie, to bym go nieco spopularyzowała :)))
I drugie pytanie – czy jak namoczone (np. przez noc) daktle zmielę bez problemu blenderem, to też się sprawdzą?
Mam w domu 4 opakowania rożnych ziaren ekspandowanych. Przepisy spadły mi z nieba 😀
Genialne! To pierwsze zdjęcie jest tak apetyczne, że pożałowałam, że nie mogę ich spróbować. 🙁
Jesli nie dysponuje sie takim urzadzeniem wysokoobrotowym, to daktyle nalezy wczesniej namoczyc?
Biegnę po zakupy i idę robić ?
Też od razu o tym pomyślałam 🙂
Wygladają naprawdę rewelacyjnie!
Oczywiscie, że tak. Na pierwszym zdjeciu jest batonik z amarantusem. Jutro przepis. 🙂
Ze sklepu z naturalną żywnością. 🙂
:*** 😀
Genialne!
pyszka! apetycznie wygląda na zdjęciach, zrobię z amarantusa 🙂
Ciekawe, czy amarantus ekspandowany również się sprawdzi? Jest jednak sporo drobniejszy. Pani Iwono, co Pani sądzi?
Bogna
skad wziac proso dmuchane?
Ale kusząco wyglądają te zdjęcia….znaczy się batoniki na zdjęciach:))) Serdeczności posyłam kolorowe i pełne w zdrowie:)
Wygląda idealnie – jak ze sklepu! Tylko, że smaku nie ma co porównywać 🙂
Po pierwsze, dziękuję za tę stronę z mnóstwem wspaniałych inspiracji zdrowotno-kulinarnych. Szczególnie cenię sobie ich prostotę i efektowność zarazem. Raczkuję dopiero w dziedzinie zmiany diety na bardziej odżywczą, slow, bezcukrową itd…. więc ta cecha do mnie przemawia najbardziej.
Mam pytanie dotyczące wiórków. Znalazłam w zwykłym osiedlowym sklepie wiórki nie-eko, które nie mają na opakowaniu informacji o żadnym konserwancie (nie mają też informacji o braku tychże). Czy mogę zaufać producentowi, że nie są naszpikowane chemią? Czy może się zdarzyć, że dwutlenek siarki jest w środku, ale producent pominął ten 'detal' milczeniem?
jest genialny !!!! uwielbiam Twoje przepisy, a dzięki Tobie zakupiłam parę książek które poleciłaś i się edukuje cały czas
Witam, Bardzo lubię Pani stronę i nie wiem co bym bez Pani przepisów zrobiła szczerze mówiąc 🙂 Chciałam zapytać tylko o śmietanę sojową/ryżową, ponieważ ja znalazłam na rynku tylko takie które mają w sobie syrop kukurydziany lub syrop ryżowy, których nie mogę jeść. Czy ma Pani może śmietanę, która nie zawiera syropów? jakiej firmy śmietanę Pani używa?
Chciałabym Ci bardzo podziękować za ten przepis, moje dziecko pożarło te kluski po prostu, bez żadnego sosu, zostawiając dla mnie 2 (słownie dwa:) a ma dopiero 3 lata. Ja zrobiłam je w formie kopytek. Bardzo polecam!
Kamila
Genialny przepis! Fakt, że z braku niektórych składników, zrobiłam wersję mocno uproszczoną, ale wyszedł znakomity. Dla urozmaicenia i słodyczy dodałam też pokrojone śliwki suszone – dla miłośników polecam z czystym sercem. Jestem zachwycona całością 🙂
Pyszne kluseczki, pycha !
Bardzo smaczne! Przepis już wypróbowałam na swojej rodzinie, he, he. Wszyscy byli zachwyceni! Podałam do duszonej karkówki, polałam sosem. Palce lizać!
dzisiaj wreszcie wypróbowałam czekoladki. u nas migdały nadal odpadają, więc dodałam tylko więcej karobu, daktyli i rodzynek. ło matko, jakie to pyszne, dobrze, że tylko ja w domu tak bardzo lubię słodycze ;-P
Przepis super, jedzonko ekstra, dziękuję i pozdrawiam.Moj Maly nie lubi jesc ryb,a tu zajadał i mówił ze ryba dobra, dzieki.
Pyszna! Rewelacyjny przepis, dzięki!
Kocham Twój blog! Zwyczajnie jestem od niego uzależniona. 🙂 I deser czekoladowy też kocham, jest pycha! Kiedy książka???
Ależ to jest dobre! Wczoraj odkryłam Twój blog i jestem zachwycona. Tyle przepisów z kaszą jaglaną i cała reszta… cudownie!
jESTEM POD WRAŻENIEM. Powiedz Iw, czy Twoja rodzinka wie co to znaczy chorować? Bo przy taaaakiej diecie to chyba nie-mo-żli-we~~
amu
Miałam małych gości na weekend. Dwójka z nich to niejadki. Postanowiłam zaryzykować i zrobiłam placki na śniadanie. Efekt…musiałam dorobić jeszcze jedną porcję. Super przepis:D
Dzięki Ola
Musiałam przenieść przepis na chlebek na kartkę ,by w kuchni mieć proporcje przed oczami.Jeśli będzie rzeczywiście pycha,a widać ,że tak, chciałabym włączyć przepis do mojego kajeciku,który po 30 latach jest gruby,ale nadal można się wiele nauczyć od młodszych ,pomysłowych Pań i coś dorzucić. Pozdrawiam i myślę ,że musi Pani zorganizować sprzedawanie przepisów i uwolnić nas od wyrzutów sumienia korzystania z przepisów tak wprost, z netu.
Witam. Ja trochę zmodyfikowałam ( gotuję dla roczniaka i to uwielbia)- gotuję 2 łyżki kaszy jaglanej w szklance wody z jednym daktylem- wychodzi już taki bardziej kleik do którego dodaję 3-4 truskawki i pyszny mus gotowy.
Z kaszy ostudzonej. Mielę po ostudzeniu ale można od razu i przestudzić zaraz po. 🙂 Kuzu na sucho. Uściski! 🙂
Robię na ogół cienkie, twarde sezamki, ale Twoje wyglądają tak apetycznie, że będę musiała spróbować miększej wersji 🙂
Witam Pani Iwonko, dzieki za inspiracje. Jako zatroskana matka dziecka z licznymi nietolerancjami pokarmowymi szukam wskazowek i nowych pomyslow na urozmaicenie diety mojego teskniacego za produktami mlecznymi dziecka. Czy zamiast saszetki bakterii moglabym uzyc jogurtu z mleka owczego z bakterami jogurtowymi? Slyszalam ze to najlepszy starter kultur dla jogurtow stworzonych na bazie roslinnej. Pozdrawiam
Zrobiłam dziś na obiad. Przepyszne! Mąż też zachwycony 🙂
Witam serdecznie.
Chciałam zapytać w czym miksuje Pani migdały na mąkę? Szukam sprzętu, który podoła i nie zepsuje się zbyt szybko. A migdały namoczone Pani mieli? Jestem na ścisłej diecie bezglutenowej i szukam alternatywy dla gotowych mieszanek bezglutenowych i także dla mleka w celu jego ograniczenia. Z góry dziękuję za odpowiedź.
Pozdrawiam, Ania
Czy to normalne, że polewa nie trzyma się dobrze mleczka i odpada od niego? A w czekoladzie najlepsze 🙂
zrobione dzisiaj na kolacyję 😀 nieziemsko mięciutkie,pyszne,podane z przecierem jabłkowo-rabarbarowym już zamówione na śniadanie :)) ślę jaglane buziaki :)) Magdalena.
Świetny przepis! Mam tylko jedno pytanie: jeśli nie mam oleju orzechowego to mogę go jakoś zastąpić?
Dobry wieczor, Takie male pytanko. Czy nie za duzo drozdzy? Nie czuc ich za bardzo? Gdybym dodala mniej tez daloby rade troszke podrosnac? Z gory dziekuje za odpowiedz i gratuluje bardzo interesujacego bloga.
Pozdrawiam
Aga
Hmmm… A moja mama z dziada pradziada zawsze robi wegańskie i bezglutenowe – tylko ziemniaki, mąka ziemniaczana i sól. Wychodzą wyborne 🙂 Ale kto wie, może mnie najdzie wypróbować wersję jaglaną 🙂
Witam, mam pytanie na temat oleju kokosowego, gdyz badania pokazały (wykladowcy na Akademii Medycznej tak szkola przyszlych dietetykow), że olej kokosowy nalezy do najzdrowszych, jednak gdy styka sie z temperatura powyzej 180 stopni robi sie szkodliwy przez nasycenie tluszczami trans. Przy smazeniu nalesnikow na pewno jest wiecej niz 180 stopni. Natomiast do smarowania jak najbardziej nalezy go spozywac. Moje pytanie brzmi: jakim olejem najlepiej zastapic kokosowy, aby zachowac smak nalesnikow?
Jesteś Wielka:):) Świetny pomysł na obiad dla mojego bezglutenowca:) a on uwielbia kluski;):)
Smakoterapio… co możesz zaproponować, jeśli nie możemy jeść ryżu? co zamiast mąki ryżowej? więcej gryczanej i kukurydzianej?
Takiej wersji klusek śląskich jeszcze nie jadłam :o) ale wyglądają smakowicie :)o
pycha, będą jak znalazł do pieczarkowego sosu:) dzięki za przepis
hej, wspanialy blog! Czy te kluski robisz z cieplej kaszy, czy mielisz ja dopiero po ostudzeniu? A kuzu dodajesz na sucho, czy rozrabiasz w czyms? Pozdrawiam Jadwiga
wyglądają cudownie! <3
Bardzo mi się ten przepis spodobał. Bardzo.
Fantastyczne 🙂
rzeczywiście niczym te babcine! zachwycający pomysł na kluski – chętnie zrobiłabym taką jaglaną wersję 🙂
robiłam już 2 razy, pycha ! 🙂
wlasnie wlozylam do piekarnika z mala modyfikacja, tzn. z maka zwykla, bez lnu za to z zurawina, ciekae jak będą smakowaly 😉
Pani Iwono
Jestem zachwycona Pani blogiem. Jest niezwykle inspirujący. Czytając go mam oczy kwadratowe cały czas, że takie cudowności można wymyślić. Bardzo Pani dziękuję. I tylko żałuję, że tak późno znalazłam taką niesamowitą skarbnicę takich niesamowitych i unikatowych przepisów. Wielkie brawa.
Ania
patyczki do kupienia w aptece. Pozdrawiam
burza nad Szczecinem a ja pieke w/w smakowitosci… pozdrawiam 🙂
Rewelacja! Aromatyczne, pyszne, idealne do kawy na drugie śniadanie:) Kasia
Te gołąbki są najlepsze na świecie!!! Wprawdzie nieco zmodyfikowałam przepis, bo dodałam pieczarki i zawijałam w zwykłą kapustę, ale wyszły nieziemskie. Suszone pomidory i słonecznik zrobiły swoje 🙂 To były moje pierwsze gołąbki w życiu, a od razu taki sukces 😉
Wygląda przeapetycznie!!! Mmmm….na dniach spróbuję wykonać 🙂
Pozdrawiam!
przepisy sa wspaniale,mam jednak watpliwosc co do oleju kokosowego! jest tp tluszcz nasycony ,a wiec bardzo niezdrowy! Czym go zastapic w potrawach ,w ktorych on wystepuje?
Witam,
dziękuję za ten i wiele innych inspirujących przepisów. Zbliżają się święta, mam ochotę na zrobienie tego serniczka. Na jaką średnicę tortownicy opracowany jest podany tutaj przepis. Pozdrawiam świątecznie 🙂 Monika
Cudowny blog, piękne przepisy 🙂 Trafiłam tu dzięki bratu, który podesłał mi link po tym, jak przestałam jeść mięso – dzięki temu odkryłam, jak bardzo urozmaicona może być dieta 🙂 Powoli odkrywam blog i nie mogę się nadziwić, jakie cuda można wyczarować z najzwyklejszych składników! Nie dość, że to bezcenna skarbnica wiedzy, to jeszcze jest tu cudowny klimat! Będę częstym, jeśli nie stałym gościem 🙂
Cudny przepis! Aż podeślę mojej „bezglutenowej” koleżance 🙂
Przy okazji chciałabym nominować Twojego bloga do LBA. Mam nadzieję, że przyłączysz się do zabawy 🙂 http://kotmakota.blogspot.com
Mnaim!
mniamuśne:)
Pani Iwono, nie mam mąki kokosowej ale mam migdałową, czy może być w zastępstwie? Gratuluję bloga – uwielbiam i nieustannie czerpię inspirację.Pozdrawiam, ania
Zrobione. PYCHA! <3
a gdzie mozna zdobyc make kokosowa poza internetem/:)
Świetne 🙂 Uwielbiam jaglane przysmaki 🙂
Iwonko, co byś proponowała zamiast mąki kokosowej? Co myślisz o suchej pulpie z marchewki i odrobina zmielonych nerkowców? Marta
ależ delikatne i leciutkie. wręcz można je nazwać – pyszne chmurki. 🙂
A ile ciasteczek wychodzi z tego przepisu?
Draga Pani:) czy można po prostu z premedytacją, ominąć skrobie? cudowny blog i kraków domaga się warsztatów, pozdrawiam:) Justyna
Ile taki jogurt można przechowywac w lodówce? Ile czasu jest dobry do spożycia :)?
Właśnie przed chwilą zapełniłem słoik 1kg kapusty wedle Twojego przepisu. Aż jestem ciekawy efektu, ale niestety trzeba poczekać ;-). Nurtuje mnie jedno, „następnie w temperaturze 8-12 (okres przejściowy – dojrzewanie kiszonki)” ile trwa, powinien trwać ten okres przejściowy? Pozdrawiam Artur
Zrobiłam: jeeejku, faktycznie smakuje jak sernik :))
GENIALNE! robiłam już 3 razy i co raz to lepsze. Choć przyznam że jak pierwszy raz wkładałam porcję do piekarnika to myślałam sobie co z tego wyjdzie. Od 2 tygodni goszczą na naszym stole bardzo często, choć taka jedna porcja starcza na ok 2 maksymalnie 3 dni. najlepsze świeże. Pozdrawiam, świetna robota na tym blogu.
Właśnie wyjechały z pieca. Nie wytrzymałyśmy aż wystygną. Są pyszne, i megaszybkie.
wszystko tak smakowicie wygląda…a co ja mam powiedzieć z Anglii to jeszcze dalej do Szczecina:(
Super pomysł! 🙂 ..hi hi nawet zdjęciami można sobie podjeść;)
Serdeczności!
..ależ smakowicie!!!:) ..aż tutaj doleciały te wspaniałe aromaty chlebków…zupy z dyni….ojjjj pyszności!!!!!!
Życzę kolejnych tak udanych warsztatów!!!:)
Serdeczności ślę:)
O jak Wam fajnie było!!! okrutnie zazdroszczę, i żałuję że mnie tam nie było 🙁
w czerwcu już będę na chodzi to może w wakacje znów dowiedziecie Matko Smakoteriapio koniec Polski?? 😀
Cudowny blog, bardzo żałuję że wcześniej na niego nie wpadłam. Staram się zdrowo odżywiać i stosuje dietę wg św. Hildegardy, ale moja 3 letnia córeczka choć nie jest niejadkeim to fanką tej diety też nie jest :)) gotowanie dla niej wiąże się dla mnie z szukaniem w necie nie tylko zdrowych ale i smacznych przepisów, co często zajmuje mi dużo czasu. Teraz wszystko jak na dłoni i to jakie wspaniałości !!!! Od jutra biorę się do dzieła :))))) i już się cieszę!!!. Bardzo dziękuję że sa ” tacy ” ludzie jak Pani. Pozdrawiam gorąco
Na kamienie żółciowe polecam kurację oczyszczania wątroby według Huldy Clark. Stosuję od lat i moja rodzina również. Wyniki są SPEKTAKULARNE!!!
Świetny przepis na domowe sezamki. Z pewnością będę zaglądać i szukać inspiracji na zdrowe słodkości 🙂
Świetny pomysł z tymi warsztatami, bezglutenowo i bez cukru to coś dla mnie (Hashimoto), co do kaszy jaglanej to już raczej nie codziennie, bo niestety osłabia pracę tarczycy. Ale mam zamiar wypróbować każdy przepis, który znajduje się w tym blogu. Pozdrawiam i gratuluję pomysłowości:)
Rewelacja, już nigdy nie zrobię „normalnych” 😉 naleśników. Dzięki Iwonko. 🙂
Brzydale, bo sciemnial banan. Ale inaczej nie byly by tak pociagajace – brzydale z intelektem 🙂
Pozdrawiam 🙂
Musze sie podzielic na biezaco, wlasnie zrobilam po raz pierwszy jaglane nalesniki. Wersja obiadowa-wytrawna.Smakowo wyszlo danie SUPER! Nadzienie/farsz zrobilam z gotowanych brokulow i smazonych pieczrek, zmiksowanych, taka pasta. Zwiniete ruloniki nalesnikowe polane sosem pomidorowym z cebula, czosnkiem i natka, taka salsa. Wszystkim bardzo smakowalo. Dziekuje Smakoterapio ze jestes. Naleze do grona Twoich wiernych fanow. Pozdrawiam
Magda
Ale się cieszę, że Pani prowadzi ten blog. Mam synka z nietolerancją na mleko krowie i jajka a większość mojej rodziny nie toleruje też glutenu. W końcu znalazłam przepisy na posiłki, które będą mogli zjeść. Rewelacja!
Witam! Próbuję zrobić krem czekoladowy z kasyz jaglanej w thermomixie i nie mogę uzyskać aksamitnej konsystencji….. miksowałam najpierw na obrotach 6-7 dolewając po odrobinie wody…ale gdy nastepnie zwiększyłam obroty do maksymalnych „krem” rozbryzgiwał się po ściankach naczynia i nie mogłam go zmiksowac na gładką masę…. pomogło trochę gdy zmniejszylam obroty, ale i tak w niczym nie przypomina aksamitnej konsystencji tego kremu ze zdjęcia… proszę o radę co mogłam zrobić źle lub dlaczego tak mi to nie wyszło…? pozdrawiam serdecznie, Ewa
cudo… jemy codziennie… super do naleśników gryczano-quino'owych ;P … kochamy taki deser… czekamy na świeże owoce… wtedy chyba oszalejemy !!! cudowny pomysł i niesamowite jakie reakcje wywołuje info o jogurcie…… JAGLANYM !!! hehehe dziękujemy całym zdrowym serduszkiem…
Aśka
dzisiaj zupa koperkowa zabielana tym cudem !… niebo w gębie… ! zawsze zabielałam zupy śmietaną słonecznikową/nerkowcową, mlekiem ale nie ma porównania… pokochałam tą jogurtownicę nic ją jeszcze trzymałam w rękach !!! cudo !!!
Wielkie/ogromne/olbrzymie DZIĘKI za inspirację !
Czy mogę czyms zastąpić kamien winny jeśli jest on absolutnie nie do dostania?
Witam!
czym moge zastąpić ksylitol w kazdym przepisie, bo chce robic dla mojego malucha a on ma 1,5 roku.
Pozdrawiam
Rewelacyjny przepis.
super ciacha też takie zrobię ale zamiast daktyli dam figi:) pozdrawiam
Uwielbiam osładzać dania daktylami – są mega słodkie i zdecydowanie NIE TRZEBA już dodatkowego cukru 😀
Jak pięknie wyglądają :O Zrobię na pewno 😀 Gratuluję pomysłu 🙂
ciasteczka już w piekarniku 🙂 mam nadzieje że będą tak pyszne jak większość przepisów :))) pozdrawiam
Wczoraj zrobiłam i wyszły przepyszne! Cała rodzina się zajadała łącznie z osobami które są na diecie 🙂
Matko Smakoterapio, ratujesz mi kolejne Święta! Przepis cudny, zwłaszcza że u nas daktyle na topie.
Bez orzechów, bez cukru, wegańskie… Kocham Cię 😀 Muszę koniecznie zrobić 🙂
cudne! wspaniale wyglądają!
wspaniała propozycja. mimo ze do świąt daleko, chyba juz dziś skuszę się na próbę generalną
wczoraj kupilam migdały mielone….i dzis sie zastanawiałam „cobytu” i już wiem 🙂 thx 🙂
a ta „gruboziarnista mąka migdałowa” to efekt zamierzony? 🙂
Cześc Iwonka:) Czy migdały maja byc zmielone ze skórkami, czy bez??
Chciałam zapytać się po co papier należy wysmarować tłuszczem? Zawsze smarowałam blachę tłuszczem albo zamiast smarowania używałam papier.
pozdrawiam:)
Ps. A sam przepis oczywiście bardzo fajny – im mniej składników tym bardziej mi się podoba 🙂
Bloga odkryłam wczoraj w nocy i jestem ZACHWYCONA! Na śniadanie już są naleśniki! Dziękuję za tę magię kulinarną tutaj wszechobecną! Ewa
Mnie ten chlebek nie wyszedł. Skórka się upiekła a reszta sypala jak granola. Koszmar. Robiłam na wszystkim co w przepisie oprócz pleszńik i zamiast płatków grycznych była kasza gryczana. Dlaczego nie wyszło? Masa była kleista jak należy.
Witam, mam pytanie czy mąkę ryżową można zastąpić inną mąką? Ten blog jest świetny!!W końcu znalazłam super smakołyki dla moich dzieciaków alergików i dla mnie karmiącej alergika!!Dięki
Placuszki są świetne! Wyszły za pierwszym razem, skrobię dałam ziemniaczaną, bo taką tylko miałam. Robiłam już różne placki bezglutenowe, ale te będą moje ulubione. Pozdrawiam. Ala
Dobry wieczór !Czy kasza jaglana jest odpowiednia dla osoby chorej na colitis ulcerosa ?Czytałam własnie tutaj w Pani blogu ,o dobroczynnych własciwosciach jaglanki prażonej ,a następnie gotowanej we wrzątku i zainteresowało mnie to bardzo .Danuta
Dziś po raz drugi zrobiłam twój majonez, pierwszy raz nie wyszedł mi, moze dlatego że dodałam zwykły rafinowany olej rzepakowy ale wtedy tylko taki miałam i smak był nieprzyjemny, natomiast dziś jest rewelacja dodałam olej lniany i coś mnie jeszcze pokusiło żeby dorzucić małą garstkę migdałów, jestem bardzo zadowolaona z efektów :))))))))) świadomość że moje dziecko może go wcinać do woli na zdrowie jest dla mnie bardzo cenna 🙂 poza tym wypróbowałam już wiele innych Twich przepisów , wiele z nich jest prostych i smacznych, a od kilku dni króluje jaglana czekolada, moja prawie dwuletnia córcia wprost zajada się nią :)))) Dziękuję za świetne inspiracje :)))
Ksylitol to alkohol więc nie będzie pożywką dla drożdży w cieście drożdżowym. 🙂 Natomiast nigdy nie słyszałam zeby dodatek ksylitolu „blokował” wzrost ciasta.
Nie, jest mięciutkie… 🙂 Musicie chyba wpaść do nas ciacho. 😉 Uściski! :*
wyglądają bardzo faworkowo! 🙂
Zrobiłam je dzisiaj! Co prawda nie smakują jak te standardowe, ale i tak są przepyszne 🙂 Nie mam zdolności plastycznych, więc po kilku przerwanych faworkach, postanowiłam, że będę wykrawać ciasteczka. I tym oto sposobem, jutro w tłusty czwartek będę się zajadać pysznymi ciastkami migdałowo-pomarańczowymi. Dzięki za świetny przepis!!! 🙂
Zrobiłam! I to bez thermomixa 🙂 Mleczko jest wspaniałe. A największa radość, że Dziecię z apetytem 'wychłeptało” 😉 Dzięki za uchylenie rąbka tajemnicy z warsztatów!
To ja tylko podpowiem, że można nadziewać po usmażeniu – odpada problem z formowaniem i ewentualnym wypływaniem konfitury. Niemniej i tak jestem pod wrażeniem, że można! 🙂
W sam raz na dietetyczny Tłusty Czwartek 🙂
Ja je zrobię na ostatki 🙂 Bardzo czekałam na te faworki
czy mąke migdałowa można zastąpić inną ?
Przesmaczie wyglądają te faworki 🙂
super!!
Iwonko jesteś niesamowita ! Jeszcze tylko jaglane pączki opatentuj… 😀
Nigdy nie przepadałam, teraz jednak gdy nie jem glutenu i nabiału i jeszcze paru innych rzeczy wiele bym dała za ten smak!
Dziękuję za przepis! Zobaczymy czy starczy mi cierpliwości;)
Świetna rzecz. Właśnie zjedliśmy to na obiad. Dodałam jeszcze szczyptę kurkumy. Przepyszne!
Ja też czekam na tą książkę! Chciałabym podarować ją mamie i cioci (nie korzystają z internetu ze względu na wiek, a są świadome wpływu odżywania na zdrowie). A tutaj super przepisy są i CHOLERNIE KREATYWNE I SMAKOWITE JEDZONKO wychodzi :)) Autorka to prawdziwy geniusz nie tylko kuchni, ale i przekazu wiedzy, bo każdy czytelnik gotujący zwykłe obiady może te przepisy zrealizować ! Może jakoś można by pomóc w składaniu tekstu/całości, promocji coby doprowadzić do publikacji itp?? Pozdrawiam serdecznie, Jola
Dziękuję za wiarę we mnie i prorocze komentarze dotyczące moich książek! Ślę uściski! ?
Właśnie skończyłam gotować ten bigos i smakuje mi niesamowicie, do tego stopnia, że zeżarłam cały talerz mimo późnej pory 🙂
Jest suuuper pyszny!!!!!!
Bardzo dziękuję za ten przepis!Chleb jest wspaniały:)
a mnie nie wyszedł gładki krem:( czym mielicie ?
Dziewczyny w czym miksujecie kaszę jaglaną? Bo mój robot -> http://merlin.pl/Robot-Bosch-MUM-52131-bialy-antracyt_Bosch/browse/product/208,912832.html nie daje rady, staje, albo miksuje tylko na dole, mimo, że nie napełniam całego naczynia. Dodaję mleko albo gotuję kasze jaglaną na mleku sojowym i jest dość mięciutka. Mimo to nie daje rady 🙁
Ja też jestem pod wrażeniem pomysłowości kulinarnej, jutro zaczynam przepisy wprowadzać w życie, mam nadzieję, że i moja Mała do tego się przekona. Wykonanie jest opisane krok po kroku, a zdjęcia tak zachęcają, że ślinka cieknie …Pozdrawiam Autorkę
Beata
absolutnie tego mi dzisiaj trzeba było! Na śniadanie poszło awokado w towarzystwie jaja i ryby, a teraz- na zimowo- przedwiosenne głody- TO! aaaaa-jlowyt! <3!
Cudowne i jak cudowna jest jaglanka przekonałam się nieraz! 🙂
Zaczynam przygodę kulinarną na diecie bezmlecznej, bezjajecznej i bezpszennej z racji nietolerancji. Na Twoim blogu znalazłam ogrom inspiracji i pomysłów, najszybciej mam w planie przetestować chlebki jaglane, jestem ciekawa jak mi zasmakują 🙂 Masz tyle świetnych przepisów, że można by z kuchni nie wychodzić i wciąż eksperymentować. A dzisiejsza czekolada to must have, który wkrótce przetestuję 🙂
Dzięki za przepis:)Pychota:)Jesteś dla mnie inspiracją!
mój niejadek pałaszuje wręcz kaszę z dodatkiem przesmażonych na oleju kokosowym jabłuszek + ciut rodzynek + cynamon + łyżeczka miodu + np. ziarna sezamu czy słonecznika. Słodkie, zdrowe, naturalne
A ja zakisilem całe kapusty upchane pomiędzy szatkoacznegowaną .No i czosnek w zalewie jak na ogórki kiszone . polecam sm
Iw, po raz kolejny stwierdzam, że jesteś kulinarnym geniuszem. Gdzie mogę znaleźć grafik warsztatów na 2014 r.? Uściski.
Dominika
Bardzo pysznie wygląda a że uwielbiam czekoladę to na pewno wypróbuję
Dziecko mi dziś nie zjadło jaglanki rano. Z jabłkiem i rodzynkami była. To wyjęłam pojemniczek z zamrożonym puree z dyni, dodałam jajko i skrobię, zblendowałam wszystko razem i wyszły placuszki jak się patrzy 😀
moja córka uwielbia „schabowego” z bakłażana, bakłażana pieczonego w plastrach- na chlebek, „śmietnik z bakłażana” w naleśnikach, „śmietnik w bakłażanie”, pastę z bakłażana- bo bakłażan to ulubione warzywo dziesięciolatki 🙂 ale nie mogę jej przekonać do jaglanej….aż natknęłam się to połączenie i usłyszałam MAMO TO MOGĘ JEŚĆ nawet z KASZA!!!!
Jesteś wielka!!! DZIĘKUJĘ!!
Ojej, taki budyń poproszę! Wersja dark z jagodami goji jeśli można 😀
Moja mama robiła spód ze startych ziemniaków i nie dawała drożdży,pewnie jajka, ale wtedy tylko zjadałam.
Cudnie to wygląda:) na pierwszym zdjęciu to jakieś pierożki mmmmm pyszności. Z niecierpliwością oczekuje kolejnych wpisów:)
Ciekawy pomysł! 🙂 Muszę spróbować zrobić takie cudo z jaglanki.
Pozdrowienia:)
świetny pomysł:) bardzo smacznie wygląda:)
Robiłam bułeczki gryczane z tej mąki, bardzo mi smakowały, jako spód do pizzy pewnie też się nada! Dzięki!
Jajko mozna zastąpić miękkim tofu
Witam. A czy taki „rosół” można ugotować na kaczce wiejskiej „od baby” zamiast na kurczaku albo indyku?
S.Korżawska z kolei podaje przepis na rosół energetyczny nasz staropolski jaki gotowały nasze prababcie – gotowany na kogucie kapłonie. Jak to się ma do tej zupy w/g pięciu przemian?
Pozdrawiam
Penelopa
mama dwójeczki alergików
I można bez glutenu:) pozdrawiam
Kiedy i gdzie kolejne warsztaty ?!
Och jakze bym chciala wziac udzial w podobnych warsztatach 🙂
mmmmmm….. 🙂
wszystko wygláda pysznie:)
Od roku jestem na diecie bezglutenowej i takich przepisów szukam ai znalazłam po prostu super
Witaj trafiłam na Twój blog i jest po prostu super .od roku jestem na diecie bezglutenowej i takich przepisów poszukuję . A tu jest ich wiele naprawdę rewelacja
a na anglojęzycznym google 15500000!!!! 😉
Będą próby bezjajeczne. Dopiszę „erratę” jeśli wymyślę coś smacznego. 🙂
Smacznie brzmi! Mój mały lubi banany więc na pewno skorzystam z przepisu 🙂
Od wieków kisimy kapustę. W moim rodzinnym domu robiło się to od zawsze. I tak długo jak długo jest potrzeba.
Dziś gorszę niektórych znajomych. Właśnie wstawiłam czwartą turę tej zimy i niektórzy robią wielkie oczy na mnie, bo po 1 listopada kapusty się nie kisi. 😉 Słyszała pani o tym? 😀
A zrobię nawet dzisiaj! 😀
Ale że aż tak proste??? 🙂 Ekstra!
Witam. Mam pytanie czy można czymś zastąpić jajko? 🙂
Tyle wyświetleń, to czemu ja widzę je pierwszy raz?:) To nie mój przepis, mnie możesz odhaczyć:) ale muszę spróbować:)
Pychotka, muszę zaserwować mojej banano-żernej córce.
Mój chlebek właśnie się piecze ♥ Mam nadzieję że będzie smaczny xD
Naleśniki bomba! Nigdy więcej glutenowej klasyki! Dziękujemy całą rodzinką!
Upiekłam i ja! w smaku jest rewelacyjny! pokroiłam i ponakłuwalam widelcem jeszcze przed pieczeniem….. i stwierdzam ze im cienszy tym lepszy oraz im swieższy tym lepszy… ale i tak dlugo nie pobędzie w słoiku:)
Kochana Iw! dziękuję! jesteś moją inspiracją 🙂 Dziękuję za uświadamianie, za natchnienie, za pomysły… Za wszystko! ta czekolada 🙂 pyycha, robiliśmy już drugi raz w tym tygodniu, tym razem z podwójnej porcji. Synek zajada, mąż, do tej pory sceptyk takich „wynalazków” pyta, kiedy coś nowego przygotuję 🙂
Rośnie w nas świadomość „jesteś tym, co jesz” 🙂
rajem dla podniebienia , jak dla mnie sa rowniez kielki slonecznika , podobno bardzo trudno je wyhodowac, bo ponoc porzebuja ziemi. Pan sprzedajacy u nas na targu w Arles , tak mi powiedzial. Nie za bardzo chcial mi doradzic, hmmmm, bal sie…….??????? Czy wiesz moze jak sobie poradzic z ta cudnie smakujaca rozkosza !! ???????
Czym mielić jak się nie ma termomix'u? Blenderem? Pomocy…:) Tort przesmakowicie piękny!
super przepis!! choć ja dodałam więcej słodu i nie robiłam kremiku tylko przełożyłam babeczki domowymi powidłami śliwkowymi, na śniadanie pychotka 🙂 (moje piekły się aż 40 min, wcześniej były niedopieczone)
ojj smakowitość, właśnie ugotowałam po raz pierwszy ( u nas z indykiem) i to jest najlepszy „rosół” jaki jadłam/piłam 🙂 a jeśli dodatkowo ma takie walory zdrowotne to suuuper 🙂
A ja mielę wszystko elektrycznym młynkiem do kawy marki predom 😀 migdały i nerkowce są zmielone ma drobny maczek 😀
Pyychaaa!!!
Dla mnie ciut mało wyraźne, ale z czymś na wierzchu (u mnie domowe powidła) są mega! O to czy młoda zje się nie martwię. Ona pochłania wszystko w czym jest dynia 😉
Pierwszy raz ukisiłem, wyszła pyszna. Część zjadłem reszta do kosza. Nie pomyślałem! i ubiłem kapustę z liściem laurowym. Brakowało mi cierpliwości do wybierania pokruszonego liścia laurowego z kapusty. Następnym razem dam go na dno naczynia i na wierzch.
Ostatnio nasze ulubione śniadanie 🙂
Rewelacyjne Osobiscie sprawdzone…:)
Znam wlasciwosci kaszy jaglanej od dawna tylko gotowanie mi nie wychodzilo. Twoj sposob gotowania na sypko rewelacja i zero mieszania. Ugotowalam paczke kaszy. Czesc do lodowki, reszta do nalesnikow. Zaraz po ugotowaniu kaszy dzieci glodne a nalesniki jeszcze nie gotowe. Syn 5 lat przyszedl do kuchni i glodny. Pokazalam mu kasze w garnku, sprobowal, zasmakowalo, dalam mu samej cieplej do kokilki, do tego lyzeczka. Zniknal w pokoju a za chwile przyszedl po dokladke 🙂 Corka 10 lat to samo. Jedli sama kasze na sypko bez przypraw. Sama probowalam ta kasze prosto z garnka i ona jest pyszna sama w sobie. Potem nalesniki, wyszly pyszne. Zajadalismy sie wszyscy. Wiecej kaszy w lodowce to swietny pomysl. Wczoraj znowu byly nalesniki. Dzisiaj kasza juz ugotowana stygnie w garnku. Po szkole i przedszkolu bedzie budyn jaglany. Jeszcze mysle jaki smak. Dziekuje za przepisy. Czekam na kielbase jaglana 😀
kocham TERMOMIX oby więcej przepisów;)
jest CUDNA! W lodowaty dzień sprawia, że ciepło rozlewa się po ciele 🙂 Niemal robi się sama! Moja faworytka na zimowe obiady : )
Pyszne ciacho. Upiekłam mojemu małemu alergikowi, ale z kakao i na orkiszu, bo mamy alergię na orzeszki ziemne. Smak mu bardzo odpowiadał a to najważniejsze. Będę teraz próbowała innych przepisów, Otwiera się przed nami świat zdrowych „słodyczy”.
Beata
witam! mam pytanko, czy amarantus ma byc wczesniej ugotowany-? bo pierwszy raz go kupilam (jeszcze nic z niego nioe robilam i wlasciwie nie wiem jak sie do niego zabrac) i jest on w postaci takich drobniusich kuleczek. dziekuje z gory za podpowiedz.
pozdrawiam rene
Tort wygląda niesamowicie zachęcająco! Na pewno w przyszły weekend wypróbuję. Dodaje do polecanych! 🙂
Też nie kupuję już gotowych mieszanek i koncentratów. Sama mielę ziarna i mieszam mąki. I mnie też irytują wszechobecne gumy, zagęstniki i inne wypełniacze, zanieczyszczone linie produkcyjne.
Czym się różni masło kokosowe od oleju kokoswego? Znalazłam na Twoim blogu przepis na masełko. Ja myślałam, że te określenia są stosowane zamiennie…
Pozdrawiam
Ojej cudo! Jesteś niesamowita! 🙂
czy można frużelinę przygotować zagęszczając agar-agar? powinnam unikać skrobi ,wiec mąka ziemniaczana odpada..
Ja zapomniałam, że mleczko kokosowe ma być EKO i nie dodałam go do czekolady, ale i tak wyszło 😉
Pozdrawiam :))
Witam! powiedz mi proszę jak gorącą wodę wlewasz do jogurtownicy? czy jest to wrzątek czy może niższa temperatura?
Pyszne, zniknely blyskawicznie!!!
Zrobiłam! Wyszły rewelacyjne, nawet mąż mi podkradał z talerzyka (a on nie lubi moich eksperymentów kulinarnych). Na pewno je będę często robić. Zaskoczył mnie tylko długi czas pieczenia – ze 20 minut (chciałam, zeby były chrupiące). Bardzo dziękuję za przepis:)
W końcu spontanicznie sięgnęłam po ten przepis i jakież było moje zadowolenie gdy wyszły naleśniki za pierwszym razem!!! ( zamieniłam tylko skrobię na ziemniaczaną i dodałam jajko ) Uwielbiam naleśniki i cieszę się, że mogę zrobić ich tak zdrową wersję 🙂 Dziękuję serdecznie za przepis!!! Od dłuższego czasu próbuję zminimalizować spożywanie pszenicy ( w szczególności chleba ) zatem zaprzyjaźniam się powoli za kaszą jaglaną. Pozdrawiam serdecznie i życzę nieustającej kreatywności kuchennej 🙂
Śledząca systematycznie ten cudowny blog Agnieszka
dlaczego warto unikac produktow mrozonych? czy chodzi o nawet te zamrozone przez siebie?
kocham ten przepis, kocham ciasto kruche z mąki ryżowej!! na tej bazie zrobiłam ciasto bananowe z mango (super wyszło, choć mąż mądralował, że się ciasta z twardszych owoców robi a nie dojrzałego mango ^^)! jutro jadę po nową „porcję” mąki ryżowej!! :)) pozdrawiam!! 🙂
Moniko, ksiązki jeszcze nie ma. Kupić u mnie – nie. Nie mamy sklepu (jeszcze) ale można za naszym pośrednictwem zamówić: smakoterapia@wp.pl.
Można zapewne, ale jogurt nie bedzie się nadawał już dla uczulonych na kazeinę lub lakotozę. 🙂 Jeśli masz na mysli tak sklepowy jogurt do zaszczepienia to nie polecam.
Można spróbować z pestkami słonecznika (dyniowe zbyt intensywne) ale ich smak będzie wyczuwalny. A kokos?
Czymś tłustym. Kokosowe wiórki? Moze olej kokosowy? Trzeba by poeksperymentować….
Ja wydaję mniej. Myślę co jem, co mam kupić i mniej tracę pieniędzy na nieprzemyślane zakupy. Kupuję w kooperatywie (wspólnie z innymi w cenach zblizonych do hurtowych). 1 kg kaszy wystarcza mi na dość długo. 1 kg migdałów również. 🙂 Najdroższe są gotowce, których już nie używamy.
Uściski! 🙂
Omijam sklepowe produkty. 🙂
Myślę, że tak. 🙂 Ale nie znam się na jogurtownicach. Ta jest jedyną jakiej w życiu użyłam. Jest bezprądowa, dlatego mozna ją ze sobą wozić jako termos (wyjazdy, ferie itp), żeby bakterie nie padły. 😉
Coś czuję, że to jak z bąkiem. Też nie powinien latać tylko o tym nie wie. 😉
Robimy i jemy. To chyba wychodzi? 😀
Częstowaliśmy nawet na warsztatach ku ogólnej radości nawet niewegan. 😀
Do lodówki wkładamy jogurt DOPIERO kiedy chcemy zatrzymać proces kwaśnienia. Zatem jeśli się z jakiś powodów nie zaczął, to trzeba po prostu poczekać dłużej. Raz zdarzyło mi się czekać 12 godzin… (w przypadku jogurtu czystego – migdałowego). 🙂
Nie mam takich doswiadczeń, zawsze się udaje. Może dodatek oleju powinien był być dozowany strużką, powoli? Zgaduję. Nie pomogę… Spróbuj raz jeszcze! 🙂
Uściski!
Iw
🙂
Tak, można zastąpić. Len jest ponoć szlachetniejszą odmianą siemienia. No i ten kolor… Nie barwi całości na buro i ciemno jak siemię. 😉
Uściski!
🙂
Z! 🙂
Polecam wizytę u wykształconego w kierunku TMC lekarza. 🙂 Potrzebne Wam indywidualne opracowanie diety tak byście czuli się komfortowo zaopiekowani. 🙂 Wyrzuciłabym mrozonki jakiekolwiek (domowe, sklepowe) —> wskazówki Barbary Temelie (polecam ksiażki – tytuły w zakładce na stronie głównej). Do przedszkola można zazwyczaj przynieść swoje jedzenie (my tak robimy). Moje doświadczenia: ser żółty – włoski pecorino, gruyere, prawdziwy ementaler – ewentualnie można podać (u nas nigdy – alergia) ale rzadko. Kozie sery zagrodowe bezpośrednio z gospodarstw jeśli nie ma przeciwskazań i przeziebień (wilgoć, katary, zapalenia uszu, osłabienie – nie podawać). Reszta to przetworzone produkty nie nadające się do spożycia. 😉 Zwłaszcza zółte. Dziecku potrzebne są zdrowe tłuszcze, kasze, warzywa, mało owoców (wszystko raczej na ciepło), kiszonki, bakalie nie siarkowane (orzechy, pestki, migdały itd). I oczywiście – jeśli nie jesteście wege – nieduze lości mięsa, ryb. Wszystkie zalecenia muszą być maksymalnie zindywidualizowane. Nie ma wskazań dla kazdego. Polecam sięgnać do lektur z zakładki i udać się do dobrego specjalisty od diety TMC, lub innej holistycznej. Uściski! 🙂
Urodzinki SmakoMęża były w listopadzie. Przepis strasznie spóźniony. 😉 Dziękuję w imieniu K.! Uściski! 😀
Agata, błąd w adresie: smakoterapia@wp.pl.
Uściski!
🙂
Trochę nie w temacie, ale nie wiem gdzie napisać. JUz dwa razy pisalam mail na adres, który jest podany, niestety dostaje zwroty o następujacej tresci
Delivery to the following recipient failed permanently:
smakoterapia.pl@wp.pl
Technical details of permanent failure:
Google tried to deliver your message, but it was rejected by the server for the recipient domain wp.pl by mx.wp.pl. [212.77.101.4].
The error that the other server returned was:
550 „smakoterapia.pl@wp.pl”: Podane konto jest zablokowane administracyjnie lub nieaktywne / This account is disabled or not yet active (#5.1.1)
Bardzo proszę o kontakt. Mój mail to okruchycodziennosci@gmail.com
pozdrawiam serdecznie,
Agata
ooo, a kto miał urodzinki? Bo ja 15 stycznia! Też zrobiłam wegański torcik, ale z innego przepisu- szkoda że ten nie ukazał się kapkę wcześniej..! Ale nic to, będą jeszcze na pewno okazje. Stoo laat!
Witam,
Bardzo staram się bilansować dietę mojego synka (5,5 lat), który niestety nie je w ogóle ryb, mięso w ekstremalnie niewielkich ilościach (akurat to mi szczególnie nie przeszkadza), nie lubi soczewicy, soi … + tragiczne przedszkolne jadłospisy…
Korzystam z wielu przepisów z Pani strony (dziękuję 🙂 ), już wcześniej wykluczyliśmy tradycyjną pszenicę z naszej diety (korzystam z orkiszu, mąk bezglutenowych), nie kupuję gotowych wysokoprzetworzonych, konserwowanych itd. produktów, pijemy mleko roślinne, unikamy cukru (pozostałością są moje ubiegłoroczne przetwory), warzywa, kiszone ogórki, jabłka mam własne z ekologicznych upraw, korzystam również z własnych mrożonek, jaja kupuję ekologiczne i z wolnego chowu, nabiał (synek lubi żółty ser) kupuję ze szczególną troską o skład.
Wielokrotnie czuję się jednak zaniepokojona czy „całość” diety jest dobrze zbilansowana i dziennie, i w dalszej perspektywie.
Ja i synek jesteśmy bardzo szczupli, mąż boryka się z niewielką nadwagą dlatego zwracam również uwagę na indeks glikemiczny.
Czy zna Pani może jakieś pozycje książkowe lub ma propozycje swoich jadłospisów, np. tygodniowych które pomogłyby mi dokonać dalszej weryfikacji naszego sposobu żywienia?
Z góry serdecznie dziękuję za wszelkie wskazówki!
Pozdrawiam
stała czytelniczka bloga
Kurcze tyle osób pisze, że tak łatwo im wychodzi, a mnie się nie udało:( bardzo prosze o podpowiedź co zrobiłam źle? NA początku wszytskie składniki blendowałam w takim zamkniętym pojemniku z ostrzami na dole. Dodałam trochę oliwy i blendowałam dalej. Masa była dość gęsta jak pasta kanapkowa nie majonez, więc dodałam jeszcze oleju i wtedy nagle wszystko się rozwarstwiło:/ oddzielił się olej wyglądało jak zważony serek i nie chciało się już połączyć:/
Poradźcie proszę co zrobić żeby majonez wyszedł taki piękny i gładki?Jakiego dokładnie blendera powinnam użyć? Co mi się mogło przytrafić?
Będę bardzo wdzięczna za info:)
Wielkie dzięki za przepis, z kuchnią 5 przemian stawiam dopiero pierwsze kroki, ale specjalista TCM pomógł mi nadzwyczajnie w problemach hormonalnych, więc jestem niezwykle zmotywowana:-) Będę do Ciebie zaglądać!
też mi nic nie wyszło, smak masy bez zmian po 6 godzinach w jogurtownicy i kilku godzinach w lodówce 🙁 bakterie jogurt naturalny saszetka…
Super! Wyszły za pierwszym razem. Teraz uskuteczniamy drugie podejście i nie możemy się doczekać jedzenia. 🙂 Ja robię wersję bez cebuli, której nie mogę i z samym majerankiem i solą ale i tak są przepyszne.
Z.
Zrobiłam – doskonałe!!! Zapisuję w swoim notatniku z przepisami 🙂 Dziękuję!
Przepis to prawdziwe cudo, tyle cennych składników w czymś, co na ogół jest tylko niezdrową bombą kaloryczną: len, ksylitol, kasza jaglana, jagody goji, do tego jeszcze wegański, bezglutenowy i bez kakao. Wygląda na to, że dużo przy nim roboty, więc może nie porwę się na całość, ale spróbuję upiec coś na takim blacie. Pozdrawiam!
Mmmm… Wygląda pysznie 🙂 Muszę spróbować jak smakuje.
Wczoraj zrobiłam ze świeżym ananasem i coś poszło nie tak! Ananas był bardzo dobry, słodki, a mus gorzki, nie do zjedzena! Sama zmiksowana kasza z mlekiem też był a dobra. Dziś zrobiłam z cukrem waniliowym dla córki i też był dobry! Co mogło być przyczyną tego dziwnego smaku?
A na zdjęciu jest wersja z jajkami, czy bez?
Witam,
jestem mama 8-letniej Amelki I od tylu tez lat zmagamy sie z jej alergia a raczej kilkoma. Zaczelo sie od jajek, potem doszly orzechy, potem wszystkie citrusy poza cytryna, nastepnie byla soja i takie bardziej przyziemne jak kurz czy pylki, nie obylo sie tez bez problemow skornych i drobnej astmy. Od 12 lat mieszkamy poza granicami Polski i stycznosc z blogami podobnymi do tego ktory pani prowadzi mamy pewnie tyle samo, dlatego zaskoczylo mnie ze z wypiekami na twarzy czytam kolejne przepisy, jestem pod wrazeniem . Bardzo dziekuje za ten blog, pozwole sobie czesciej zagladac
Pozdrawiam serdecznie
Kat
Ja chętna! Szczególnie na ten serek – muszę go w końcu zrobić 😉
Jutro robię:d CIEKAWE JAK BĘDZIE SMAKOWAĆ
o Matko, jaki piękny!!! 🙂
O Matko! Dzięki!!! 😛
Witaj, widzę że często używasz zmielonego lnu złocistego w swoich wypiekach, czym się różni od zmielonego siemienia lnianego? Czy moge zastąpić len złocisty siemieniem? dziękuję za odpowiedz 🙂
Wygląda mega pysznie 🙂
o Matko… 🙂 cudo! na pewno skorzystam z przepisu 🙂 myślę, że na walentynki będzie idealny hihi, akurat mam formę serce 😀
Jaki piękny tort! Porywam przepis na czekoladę. 🙂
Pozdrawiam!
Ojej , Iwonka , jest tort , jest!!! Iwonka on jest wspaniały , jedyny taki we wszechświecie . Sporo tych ingrediencji, no nic trzeba dokładnie je spisać i zacząć kompletować na ten cud nad cuda
Iw * uwielbiam ciebie , wiesz?!
bardzo żałuję, że ta łyżeczka na zdjęciu powyżej nie należy do mnie 🙂
rewelacja !! biorąc pod uwagę, że od początku roku nie zjadłam nic słodkiego…już czuję jego smak…
Niezła lektura! Dziękuję, jesteś najlepsza <3
Wyszedł piękny : O
Iw, cudowne 🙂 Też mielę kasze i ryż, ale używam również mąki gryczanej pełnoziarnistej, jaglanej i ryżowej. Ale broń Boże nie pszennej bezglutenowej. To prawda, jest koszmarna..
Wygląda obłędnie!
Zaczęłam myśleć by zdrowo się odżywiać i malutkimi kroczkami robię to,i od jutra wprowadzam kasze jaglaną bo czytam i nie mogę wyjść z podziwu jakie ma wartości odżywcze:))))
OMG, to jest potrawa marzenie! Zjadłam i ledwo powstrzymałam się od wylizania talerza 🙂
Dowolne, dozwolone u Was orzechy bez skórki będą miały podobną funkcję kulinarną. Zdrówka! 🙂
Mam zamiar wyprobować przepis na „czekoladę- nutellę”, moje pytanie:czy mogę zastapić owoce daktyli słodem daktylowym? Dziękuję za Pani blog, prawie ratuje mi Pani życie w kwestii pomyslów, co przygotować alergikowi.Dziękuję i pozdrawiam. Czytałam informację o monitorowaniu kopiowania p.przepisów. Jestem tak zdesperowana, ze chyba będę to robić, nawet za cenę konsekwencji. Gorąco pozdrawiam.
Czy kaszę jaglaną przed zmieleniem trzeba przemyć wodą?
czy migdały też zmielić?
U mnie zdecydowanie granola. Jak to powiedział mój Mężczyzna – „batony w proszku”…po czym zjadł pełną michę łyżeczką 🙂 Ania
Mam pytanie Iw: czy bazylia jest tylko do dekoracji czy może dodałaś jej też do środka pasty?
Poczytałam, naoglądałam się i stwierdziłam, że też muszę taki jogurt wyprodukować. Pierwsza porcja dojrzewa w lodówce a potencjalni konsumenci chodzą koło niej jak kot wokół śmietanki i doczekać się nie mogą. Kolejna porcja pracuje w termosie. Taka już dla mnie – kokos i kasza jaglana. Dzięki Ci za inspirację – świat z jogurtem jaglanym wydaje się być lepszy 🙂
U nas w formie lizaków – pyszności! Rzeczywiście rozpływają się w ustach! A o tym karobie to czytam i nadziwić się nie mogę, że zdrowy taki! Nic tylko jeść! Uściski – Magda
Wspaniałości! W trakcie robienia wchłonęłam połowę i chyba trochę przesadziłam, bo 4-miesięczny książę karmiony piersią trochę zalergizował na skórze… Ale za to 7-latka ma zapas w słoiczku do kanapek z chlebka jaglanego. Jak długo mogę trzymać ten słoiczek w lodówce? Pozdrowionka – Magda
Zrobiłam! Dodałam kaszę gryczaną, nie miałam tych nasion chia i babki czy innego colonu, ale zamieniłam jak napisałaś na len złocisty i wyszło! Wilgotny, chrupiący, małżowi smakuje, dziecię 7-letnie preferuje jaglany:) Miłego dnia- Magda
Był pycha, zniknął praktycznie wieczorem. Resztka, która się ostała na drugi dzień zrobiła się trochę twarda i gumowata – nie dodawałam soku, tylko wodę – może dlatego? No i moja wersja trochę cieńsza była. Dzisiaj robię ten drugi – marchewkowo-kuminowy.Pozdrowionka!Magda
Witam, ja mam pytanie, ktore zadalabym odnosnie kazdego przepisu: czym moge zastapic ksze jaglana? Tu, gdzie mieszkam, jej nie ma.. :(. Moze byc quinoa (komosa ryzowa), albo po prostu ryz razowy?
I ja również jestem zainteresowana dietą w RZS-ie. Jest nas więcej! Potwierdzam – psiankowate nie sa dobre dla stawów.
Chyba wyprobuje ten przepis. Mam jednak pytanie: co zastosowac jako zamiennik migdałów? Moje dziecko jest na nie uczulone. Pozdrawiam.
Bardzo smaczna. Wczoraj ugotowałam. Wszystkim smakuje (prosili: jeszcze):)
jejku co zrobić z tymi buraczkami? nawet po 3 „przepędzeniu” nie miałabym sumienia ich wyrzucać. a może da się ukisić sam sok z buraków wyciskany za pomocą wyciskarki wolnoobrotowej? hę?
ps. genialny blog… gdyby nie tarczyca wcinałabym jaglankę na okrągło 🙂
ściskam serdecznie!
Patrycja
Mmmm, próbowałam i zmodyfikowałam dla własnych potrzeb hihi 🙂 ps. Polecam żelki bananowo-ananasowe z cynamonem 🙂
witam! mam pytanie troche z innej beczki..jaki jest Pani ulubiony i sprawfzony sklep z bio zywnoscia? ..ja w temacie zdrowej zywnisci dopieto raczkuje 🙂
Witam,
A moga byc platki quinoa, bo z amarantusa znalazlam tylko takie snaidaniowe, czyli przypominajace kukurydziane?
Ania
Chetnie z pania JMJ nawiaze kontakt, bo widze, ze jest pani dietetykiem, czyli kims kogo chyba potrzebuje, a z uwagi emigracji nie mam kontaktu. Jakos nie wierze we wlasciwe do mnie podejscie amerykanskich zywieniowcow, ktorzy beda mi diete ustawiac wg ich standardow. To dlatego tez bardziej odpowiadaja mi polskie blogi kulinarne niz te po angielsku, bo polskie bardziej odpowiadaja moim kubkom smakowym, nawet jezeli skladniki dalekie sa od tradycyjnych.
Poza tym obie mamy problemy z tarczyca i obie uwielbiamy Mistrza i Malgorzate, wiec moze jakas nic porozumienia sie utworzy. Gdyby byla pani skonna na kontakt prywatny, prosze dac znac jak mozemy to zorganizowac.
pozdrawiam
Ania
I ja zrobiłam. Z małymi modyfikacjami. 😉
Gorczycę i słonecznik zmieliłam wpierw na sucho. Wtedy reszta poszła błyskawicznie. 🙂
Jak długo można taki majonez przechowywać w lodówce?
Weszłam tu przed chwilą i już wiem, że tak łatwo nie będzie się oderwać.
Iwonko, wielkie dzięki za stworzenie tego bloga, za chęć dzielenia się Twoją wiedzą i doświadczeniami; to niezwykle cenne. To dobro do Ciebie wróci, jestem pewna 🙂
Mnie się po prostu oczy otwierają ze zdumienia, że takie zdrowe cudeńka można robić. Szkoda, że mam już dorosłe dzieci, bo inaczej bym je żywiła, ale i tak ogólnie nie jest źle. Teraz sama będę eksperymentować z Twoimi przepisami.
Nie wiem czy już wydałaś książkę, jeśli tak, to niewątpliwie ją kupię, a jeśli jeszcze nie – to czas najwyższy:)))
No i pozdrawiam serdecznie Ciebie i Najbliższych i życzę, żeby wszyscy doceniali Cię i ogrom Twojej wiedzy na temat zdrowego odżywiania.
Alicja
Witam, wygląda smacznie i chciałabym wyprodukować to cudo. brak mi tylko przepisu na ten super wychwalany sos Ani Krasuckiej. Bo skoro ten pasztet powstał do tego sosu to super by było zrobić to razem.Prawda? Byłam z „wizytą”na stronce Ani Krasuckiej ale sosu nie znalazłam, niestety. Czy możesz go gdzieś umieścić? Bardzo proszę bo już mi cieknie ślinka na samą myśl o tych pysznościach. Pozdrawiam serdecznie!
Braun nie dał rady ale młynek do kawy ujarzmił ziarna jaglanki
Witam, zrobiłam sok tzn.próbowałam 😉 ale konsytencja pozotawiała wiele do życzenia taki „glut” wyszedł;( dlaczego? buraki złej jakości? zamknełam je w wyparzonym słoiku…od 3 dni
Witam 🙂
a czy len złocisty mozna czyms zastapic albo z niego zrezygnowac. Nie mogłam go dostac a bardzo juz chciałabym wypróbowac ten przepis…
Jestem pod wrażeniem że tak ładne ciastka można zrobić na bazie takih składników! Migdały- główny składnik i jestem pewna że wyszły cudownie!
Cudnie tu u Ciebie Iw. Jestem pod wrażeniem i wciąż nie mogę wyjść z podziwu dla Twojego talentu. Od jakiegoś czasu mój organizm dawał mi sygnały żebym coś zmieniła w swojej diecie. Teraz już wiem co i jak. Nawet nie wiesz jak jestem Ci wdzięczna. Ogromnie! Co mam wolną chwilkę (przy moich trzech budrysach trudno ją znaleźć) to zaglądam i czytam czytam czytam. Wczoraj nawet udało mi się zrobić pastę do chleba z jaglanki. Pychota! Jutro w planach chlebek. Pozdrawiam serdecznie i życzę nieustannie weny twórczej.Dorota
Masło tak, oliwę – nie. 🙂
Dziękuję!
I Tobie Majano! :*********
:)))
Len złocisty to „inna odmiana”. Jest jasny i bardziej szlachetny.
🙂
Smacznego! 🙂
Matka Smakoterapia kupuje w kooperatwie! 🙂
Kasza uprazona ma inne działanie na organizm. Działa osuszająco i jest „cieplejsza” (dietetyka TMC).
🙂
Dorotko Kochana, organizm uzależnia się od glutenu bardzo. Trudno gluten odstawić. Jeśli masz wielką ochotę na kluseczki to zazwyczaj lekarze kojarzą z rozrostem Candida w jelicie. Wszystko co Ci mówi organizm to informacje o Twoim stanie zdrowia, tylko trzeba trafić na takiego lekarza który potrafi te „potrzeby” interpretować.
Skrobię ciężko zastąpić. Ostatnio uzywam do klejenia głównie mielonego lnu złocistego. 🙂 Gryka nie klei!
Kasza i inne produkty „zawiera śladowe ilosci glutenu” to kasza bez certyfikatu o bezglutenowości. Dostają ją TYLKO towary produkowane oddzielnie. Jeśli w fabryce przetwarza się np również kaszę jeczmienną to automatycznie produkt jest oznaczany jako niebezpieczny. Nie wiem na jakim poziomie (nie)tolerancji glutenu jest Twój syn. Ja kupuję TYLKO eko kaszę, przeglądam ją, gotuję i płuczę więc nie mam obaw. 🙂
ps. Jak ona mogła Ci zgnić?? Przecież jest sucha… Moze sposób przechowywania?
Uściski!
:)))))
:******* Całuję Was! :)))))
Ukazała się taka informacja ale bez szczegółow…. Osobiście radzę oprzeć się na zindywidualizowanej diecie opracowanej specjalnie dla Ciebie przez lekarza z wiedzą z zakresu TMC. 🙂
W czymś wysokoobrotowym. Jeśli nie masz takiego sprzętu to małymi partiami udaje się zmielić nawet w młynku do kawy. 😉
Uściski! 🙂
Oczywiście! 🙂
Używam thermomixa. 🙂
Witam bardzo 🙂
Przyszłam pogrzebać w blogu ,szykuję się do 30 dniowej bezglutenowej 🙂
już wiem za co tak wiele osób wielbi Panią….placki są niby bezsmakowe, ale po prostu …z sosem truskawkowym….mmmmm brak słów!! :)))
Czy rzeczywiście wychodzi jogurt wegański na bazie poprzedniego? Na wielu stronach anglojęzycznych czytałam, ze nie powinien 😉
zrobiłam z 1,5 porcji ciasto bananowe w małej keksówce… Boskie! Twój blog to dla mnie objawienie, od tygodnia mam dziecko na diecie bezmlecznej bezglutenowej i bezjajecznej a na dodatek bez cytrusów. I kombinuę co by tu jeść by było smaczne…
O Matko Smakoterapii, jesteś boska! Wczoraj doświadczyłam tej „radochy” o której wspominałaś, z pochłonięcia przez dziecię potrawy, którą przygotowałaś. Nie rozumiałam tego…aż do wczoraj wieczór, kiedy to moje dzieciaki pożarły (podwójną porcję) tych placków i pytały o jeszcze! Wielkie dzięki za przepis!! Jesteś boska!
Czy len złocisty i siemię lniane to jest to samo?
Pyszne! dziękuję za kolejny fajny przepis i sposób na przemycenie kaszy jaglanej.
czy ja wiem… ja od ponad dwóch lat jestem totalnie uzależniona od k.jaglanej – wcinam ją przynajmniej kilka razy w tygodniu (pod postacią śniadań, chleba, majonezu, jako dodatek obiadowy, baza do sałatek) i jednocześnie od dobrych 10 lat choruję na Hashimoto – nie wydaje mi się, aby czuła się gorzej… a badam się regularnie co kwartał 🙂
ale z ciekawości zagłębię się w temat 🙂
U nas to raczej opcja na obiad bo śniadania słodkie ale pychota! :))
ja dodałam 2 zmiksowane marchewki (nie chciało mi się wyciągać sokowirówki) i 1/3 szkl soku jabłkowego, reszta jak w przepisie. Wyszedł pyszny, lepszy niż z przepisu podstawowego 🙂
Słyszałam, że ksylitolu nie należy dodawać do ciasta, bo nie urośnie?
Czy to prawda?
Mój syn również jest na diecie. Najbardziej zawsze brakowało mu serków i jogurtów. Jak więc znalazłam tę stronę byłam wniebowzięta. Zakupiłam dokładnie taką jogurtownicę, dokładnie takie bakterie (jogurt L+). Bardzo ściśle trzymała się przepisu i….. nic z tego nie wyszło. Masa po 12 godzinach ma dokładnie taki sam smak jak na początku 🙁
Co mogło być nie tak? czy to wina bakterii? sprzedawca twierdzi, że jeszcze nigdy nikt nie zgłaszał reklamacji.
Mój synek jest bardzo rozczarowany, ja nie ukrywając również….
Małgosia Pamfil
Zrobiłam wczoraj. Rodzina zachwycona, w tym mój wybredny 2,5-letni alergik. Pozdrawiam i czekam na nowe przepisy.
Naprawdę pysznie wyglądają te ciacha! 🙂
pozdrawiam i życzę wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku 🙂
Zrobiłam godzinę temu. Mój dwuletni alergik zachwycony, jego wybredna 4-letnia siostra pożarła dwa ciacha, jedno po drugim. A ja zjadłam 3 i jestem równie zachwycona, jak dzieci. Zdrowa, sycąca przekąska. Dziękuję za przepis i proszę o więcej. Pozdrawiam, demeter
Świetny przepis 🙂
U nas nadal tradycyjne kanapki… Tyle tylko, że z własnoręcznie pieczonego pieczywa.
Jak się zachowuje takie pesto w zetknięciu z chlebem? Czy jeśli np zrobię kanapki do szkoły wieczorem, na drugi dzień nie będą rozmoknięte od oliwy?
Pozdrawiam 🙂
Wyglądają bardzo apetycznie! Czy można dać inny tłuszcz (np. oliwę albo masło klarowane)?
zrobiłyśmy z Córcią z żółtkiem i skrobią ziemniaczaną i co??? placuszki są OBŁĘDNE!!! i wejdą do naszego stałego menu 🙂 czy mogę puścić przepis dalej przy pomocy swego bloga??? pozdrawiamy, dziękujemy i miłego wieczora życzymy 🙂
Ugotowałam kaszę jaglaną w większej ilości wody, podobnie jak makaron. Wysypałam na sito idobrze spłukałam wod.Po odsączeniu kasza jest sypka. Czy nie traci swych właściwaści przez taki sposób gotowania?
gorczyca zastępuje tu musztardę, która zawsze gości w majonezie – ja bym nie rezygnowała z ziarenek, dodaje ostrzejszego smaku i nieco zakwasza…
ja do majonezu dodałam swoją home-made musztardę, bo akurat czystej gorczycy zabrakło – majonez jest bossski 🙂
o jakim urządzeniu wysokoobrotowym mówisz? Nie chcę żebyś robiła reklamę – ale czy możesz podać markę sprzętu, którego używasz?
Jedno z moich stałych śniadań w porze chłodnej. Jaglana wymiennie z quinoą, gryczaną, najczęściej jarmuż lub endywia, czasem trochę tempehu, lub tofu. Z sezamem, siemieniem, ostropestem – wersji jest tyle, ile dusza zapragnie, a wyobraźnia podpowie. Szybkie i smaczne, rozgrzewa i syci na długo 🙂
mam pytanko, czy można użyć mąki jaglanej zamiast mielenia jaglanki? nie mam wystarczająco dobrego sprzętu
Brzmi smacznie.
Jadałam kaszę jaglaną saute,ale po jakimś (krótkim) czasie już się do niej zmuszałam zamiast jeść chętnie.
Mam chęć wypróbować Twój przepis.
Pozdrowienia i wszystkiego DOBREGO w Nowym Roku 😉
Wow! To cos dla mnie! Dziękuję!:))
mam pytanie zasadnicze bo ciasteczka kusza bardzo! w czym najlepiej zmielić kaszę??? pozdrawiam i podglądam dalej!
Wlasnie przeczytalam, ze nadmierne spozywanie kaszy jaglanej moze prowadzic do problemow z tarczyca. Podobno powinno sie ja z tego powodu spozywac w malych ilosciach lub nie za czesto. Problem w tym, ze nikt nie pisze jak ilosc lub czestotliwosc spozycia jest bezpieczna. Troche mnie to niepokoi bo w mlodosci mialam problemy z tarczyca (cysty, ktore na szczescie nie przeistoczyly sie w guzy). Czy ktos na ten temat wie wiecej? Prosze o informacje lub linki :=))
Ania
Znakomite!!!!!!!!!!!!! Kurcze wygladają rewelacyjnie
Witaj, od tygodnia podczytuję Twojego bloga i uczę się powoli odkrywać paletę możliwości jaką daje kasza jaglana:) zastanawia mnie inna rzecz – nie używasz mleka sojowego, w różnych przepisach np. w naleśnikach, występuja inne mleka – czy to oznacza że rzczywiście nie stosujesz soi i jeśli tak to dlaczego? będę wdzięczna za odpowiedź:) pozdrowienia serdeczne, ps. u mnie dziś pasta z cieciorki też właśnie z czarnuszką:))) pozdrawiam:)
Wspaniała 🙂 Muszę znów ugotować sobie jaglankę!
….mmmniammmm… bo to czasami tak jest, że im prościej tym smaczniej – zdrowiej:)
Pozdrawiam:)
Och jakie pyszności, aż mi tu pachnie!
Fajny pomysł 🙂 Jaglanki w wersji wytrawnej chyba jeszcze nie miałam okazji jeść..a przynajmniej nie przypominam tego sobie 🙂
brzmi przesmacznie 😀 i wygląda, że ach palce lizać 😀
myślisz że zamiast posypać czarnuszką to mogłabym dodać łyżeczkę oleju z niej?? bo taki akurat mam i piję sam, ale może do takiego dania by pasowała?? zawsze to jakieś urozmaicenie 🙂
Naleśniki fan-tas-tyczne:))) a blog cudowny – dzięki niemu mogę w kuchni czynić cuda! Jaka to wielka radość tworzyć takie zdrowe posiłki i patrzeć jak dziecko je zjada. Mój bezglutenowy niejadek zjadł wczoraj w szkole CAŁĄ porcję chlebka jaglanego, a drugi z apetytem pochłonął naleśniki z domowym „dżemem” figowym. Dziękuję!!! i pozdrawiam cieplutko:)))
Ewa
mi jakoś nie wyszło chociaż też robiłam przy pomocy TM 🙁 starałam się jak mogłam i mocno trzymałam się przepisu :-((( niestety jakieś twarde i ciężko mi się je jadło. Czy może taki był zamysł i ma być twarde?
Witam!
Jestem w szoku! Oczywiście bardzo pozytywnym))). Ten blog to po prostu kopalnia rewelacyjnych przepisów i mądrych porad. Mam pytanie – czy garnek do kiszenia buraków może być emaliowany?
Pozdrawiam,
Ania
Bardzo ładne zdjęcia… masz jakiegoś profesjonalnego fotografa, czy sama je obrabiasz na przykład w Photoshopie? Jeśli masz jakąś wiedzę z tego zakresu to bez wątpienia byłoby miło, gdybyś się nią podzieliła w dziale graficznym społeczności internetowej pod adresem: http://www.coreblog.pl/kategoria/graf/
Witam, szcześliwego Nowego Roku, a o jakiej porze dnia to pić? lepiej rano (na czczo?) czy wieczorem?
Czy ta ilość czosnku.. nie przeszkadza w codziennych relacjach ? ;o)
Zupka bardzo pyszna 🙂 ja dodałam dużo ostrej papryki, bo lubię trochę ostrzej 🙂 Wyszło przepysznie!
polewa wymiata! Ja nie używam może tej substancji do słodzenia o chemicznej nazwie, ale daktyle się sprawdziły. Tłuszcz kokosowych tez- super smak!! Kaszę jaglaną zaczynam lubić, dziękuję! :)))
Bardzo dziekuję za kolejna inspirację 🙂 U nas zrobiłam i tak ptasie mleczko wygladało: http://kreaturnakuchnia.blogspot.com/2013/12/kokosowe-ptasie-mleczko.html
Usciski 🙂
Kasia
Zrobiłam, zjadłam już połowę, jest pyszne! Dziękuję za przepis ten, i wiele innych, które są u mnie w stałym użyciu 🙂 Dobrego Roku życzę!
Pozdrawiam
Edyta D.
Jako mama Dzieciątka z ASD byłam u pani doktor, która zaleciła dodawanie mieszanki lnu, ziaren wiesiołka, babki jajowatej i amarantusa właściwie do wszystkiego, co też robię. Zainspirowana przepisami kochanej Mamy Smakoterapii dodaję tę mieszankę prawie do wszystkiego, oczywiście bez glutenu, cukru i mleka i po dwóch tygodniach tej diety mój maluszek zaczyna coś niecoś mówić. Dziękuję bardzo!!!!!!!!
Tort wygląda bardzo smacznie, mam nadzieję, że tak samo smakuje, jak pięknie wygląda:)
Pierożki cudowne! Robiłam kilka razy, dopiekam w piekarniku 🙂 I co najważniejsze u mnie to kategoria: „na szybko” 😉
Pozdrawiam
Edyta
Zrobiłam bez jaj i z ryżem brązowym jaśminowym. Jest przepyszne! Dzięki Iw 🙂
mam wędzonego… myślisz że też wyjdzie? :>
Nabrałam ochoty, zrobiłam – nie było łatwo, jednak wyszły STRASZNIE twarde:( za twarde… nie da się ich zjeść:( próbowałam ze skórką od jabłka – nie miękną:( leżą już ponad tydzień i nic:( miksowałam w zwykłym malakserze – może kwestia tego, że nie zrobiła się mąka z kaszy i ryżu… Pozdrawiam!
A jużmyślałm, że NIC nie zainspiruje mnie do walki o przemysenie czegos słodkiego do menu młodego….. 200 prób upiecxonych ciastek, biszkoptów, chlebków słodkich itd… a mój synek NIC nie chciał tknąc, ale nadzieja umiera ostatnia, moja chyba zaraz po tym, jak Hubi nie zechce tknąć tego pięnego i zapewne pysznego ciasta…. Niebawem popróbuję:)
o, a to niespodzianka… byłam przekonana, że jesteś weganką 🙂 szkoda, że nie… może kiedyś? 😀 mimo to pozdrawiam serdecznie, bo uwielbiam Twoje przepisy 🙂 dziękuję!!!
L
Ten chlebek jest boski!!! Robiłam już trzy razy, więcej jak dzień nie wytrwał 😀 W dwóch wersjach zamiast soku użyłam mleka ryżowego (nie miałam soku pod ręką) i był również przepyszny. Przyjaciółka zachwycona, ale mój Kuchenny Krytyk 😉 niestety nie dojadł nawet kromki…odrzucają go takie kurkuminowo-kminowe klimaty. Może wersja cebulowa go przekona! Musi! 😀
Iw czarodziejka*
Iwonka dla ciebie i twoich bliskich naj naj na święta życzę
wszystko fajnie ,tylko to wszystko drogie jest niestety i migdały i kasza jaglana.Od miesiąca stosuję dużo produktów eko i ledwie żyję pod katem finansowym.
musi być pyszny!
Może być skrobia ziemniaczana zamiast kukurydzianej?
Ładne to ciacho i z pewnością smakuje świetnie. Muszę kiedyś spróbować zrobić ciasto bez mąki, cukru i mleka. bardzo mnie ciekawi 🙂
Nie wstawia się takich postów, kiedy za 6 godzin przychodza goście na urodziny Młodego, a ja już mam wybrane przepisy i weszłam tylko coś sprawdzić! To wygląda tak smakowicie, że cały mój plan na dzisiaj wziął w łeb… Będzie ciasto z jabłkami…
Smakoterapio, proszę poleć sprzęt na którym pracujesz.
Mój blender nie ma ostrzy typu „S” (co jak zauważyłam jest istotne przy wielu przepisach), dlatego chciałabym kupić nowy sprzęt.
Proszę napisz jakie cechy blendera/malaksera z Twojego doświadczenia są istotne? Na co zwracać uwagę przy wyborze sprzętu?
Z góry dziękuję za odpowiedź 🙂
A gdzie jest przepis na tą masę marcepanową? Chętnie to zrobię! 🙂 Ania
Genialne:) Iw, jesteś niesamowitą inspiracją kulinarną! dziękuję i ściskam przedświątecznie. Dominika
dobrze, że mam thermomix 😉 na pewno zrobię to ciasto! 😉
wygląda jak milion dolarów. Właśnie szukam jakiegoś przepisu na zdrowy wypiek świąteczny 🙂 Wpisuję na top topów;) Merci!
Jakie wspaniały pomysł! Super wygląda 🙂
W sezonie polecam jarmuż u Majlertów jeśli jesteście z Warszawy. Można go mrozić. Jest również w macro.
No cóż, robię się głodna 🙂 A tak w ogóle to niesamowite te Twoje przepisy. Wesołych Świąt
Wygląda naprawdę apetycznie! No i bez dwóch zdań, takie ciasto to samo zdrowie 🙂
Jaki to okrągły ryż?
Pierożki są super!
Wigilia w szkole u mojej młodzieży uratowana 🙂 – no bo ani ciasta, ani krokietów z barszczem. I proszę – pójda z własnymi pierożkami.
Zrobiłam niby z połowy porcji (na próbę) – i wyszło mi 11 pokaźnych pierogów. Dobrze, że od razu 4 odłożyłam do pudełka na jutrzejszą szkolną wigilię, bo reszta zniknęła nie wiem nawet kiedy (nawet ślubny – zacięty wróg moich jaglanych poczynań w kuchni wessał 2 i powiedział, że „dobre to” 🙂
Trochę się bałam, że ciasto się rozleci (jak to, bez jajka lub siemienia? Może bład w przepisie? ). Ale niepotrzebnie – łatwo i szybko się robi, dobrze się klei. No i pyszne! Dzieki.
Następne będą z soczewicą, i pomyślimy też nad innymi farszami.
Trzeba uważać na tą sałatkę bo totalnie uzależnia 😉
Matko Smakoterapio, dziekuje bardzo za przepis! 🙂 Zapachem pochlonięty jest cały dom! 🙂 U nas tak wygladają:
http://kreaturnakuchnia.blogspot.com/2013/12/pierniczki-korzenne-bezglutenowe.html
Usciski i serdeczności świateczne! 🙂
Dzień dobry,
a jakie proporcje warzyw będą najlepsze, żeby smak był najlepszy? Ile buraków? ile marchewek?…
Dziekuję za odpowiedź.
Prosze mnie oswiecic czy woda do zalania buraczkow powinna byc gotujaca czy przestudzona?
Aha! Jeszcze jedno… Uwielbiam Pani stronke! 🙂
A czy można krótko dla kompletnego laika w kwestiach pięciu przemian wyjaśnić: kurczaka (chciałabym jednak wersję mięsną) dodać w pierwszym obrocie, to znaczy kiedy? Czy bez kursu nie da rady? 😉 Brak mi teraz czasu na dokształcanie, a taka zupka bardzo by się przydała, dziecię od paru tygodni walczy z wirusami…
Czy zamiast skrobi kukurydzianej można użyć mąki ziemniaczanej? Muszę wypróbować placki z jaglanki, bo 13-miesięczna młodzież pluje z upodobaniem wszystkimi grudkami, zwłaszcza ziarenkami kasz i ryżu. Inne rzeczy gryzie i żuje chętnie, tylko na podawanie zbóż brak mi pomysłów. I na obiad inny niż wiecznie wałkowane zupki (plus małe kęski z mojego talerza)… Pozdrawiam!
Czy zamiast skrobi kukurydzianej mogę dodać mąki ziemniaczanej? Muszę wypróbować placki z jaglanki, 13-miesięczna młodzież pluje wszystkim grudkowatym, a w szczególności ziarenkami kasz czy ryżu. Inne rzeczy gryzie z upodobaniem, więc może placki to dla nas dobre rozwiązanie. Zagłębiam się dalej w bloga, może znajdę sposób na inny obiad niż wciąż kombinowane zupki… Pozdrawiam!
Buraczki już wstawione. Proszę o przepis na pyszny barszczyk. Zapewne zrobienie takowego nie jest skomplikowane ja jednak nie mam zdolności kulinarnych i chętnie skorzystam z podpowiedzi. Dziękuję za smakoterapię
o kurcze jakie śliczne !!!!
Ja też poproszę. Co mam zrobić, żeby zakupić termosik i saszetkę ?
A co myślisz o jogurtach bez laktozy? Są dostępne w sklepach.
Mi wyszło bardzo bardzo tłuste (użyłam orzechów laskowych i migdałów), chyba dodałabym jeszcze dodatkowo trochę mąki jakiejś albo zmniejszyła ilość masła.
A ile ciasteczek wychodzi z podanych składników? Dzięki z góry za odpowiedź 🙂
Można kupić gotową mąkę jaglaną i inne (migdałową, słonecznikową itp.) wtedy odpada mielenie.
Ja właśnie zaczynam przygodę z takim jedzeniem, bo okazało się że mam nietolerancję pokarmową na gluten, jajka i mleko. Najbardziej mi brakuje chleba…
Pozdrawiam – Ana
zrobiłam te placki i za chiny nie mogłam ich usmażyć. na patelni rozpływały się na boki. dodałam nawet trochę mąki ziemniaczanej i też na nic. dodałam później drugie jajko i też na marne. parę udało się usmażyć ale zrobiły się straszie cienkie i nasiąknięte tłuszczem (dodam, że użyłam dobrej patelni, która nie potrzebuje dużo tłuszczu. Pani Kasiu proszę o jakieś rady. bardzo mi zależy,żeby kiedyś te placki wyszły tak jak należy:)
Tego szukałam 🙂 Dzięki!
Co to znaczy goździki otarte? gdzie się takowe kupuje? czy też może są to zwykłe całe goździki zmielone w młynku do kawy?
Iw ratuj! co można dodać zamiast nasion chia? 🙂
Witam,
czym można zastąpić len? Pozdrawiam
Właśnie zajadam teierniczki-pychotka! Następnym razem dam 120g miodu, ciut za mało słodkie są dla mnie a użyłam syropu z agawy. Dzięki za przepis 🙂
Kasza jaglana nieugotowana, ale przeparzona? Można płatki gryczane zmielić na mąkę, czy lepiej nieugotowaną kaszę?
dziękuję za przepis – mój Synek bezglutenowy już delektuje się chlebkiem! Musiałam zredukować przyprawy, ale czarny sezam świetnie współgra z sokiem z jabłek, więc Mały co rusz dopominał się dokładki 🙂 W wersji dla dorosłych na pewno wypróbujemy zestaw cebula+marchewka+czarnuszka, już się nie mogę doczekać.
bardzo podoba mi się Twój blog, dla mnie to zupełnie inny świat kulinarny, inny od tego co znam. Powoli, małymi krokami eksperymentuję: przedwczoraj – kiszone sycylijskie cytryny (nie wiem czy nie za dużo soli dodałam…? – ile dawać?), wczoraj panna cotta jagodowa, a dziś na śniadanie CONGEE – mi woda się wygotowała i został rozciapany ryż, a na zdjęciu u Ciebie wydaje mi się, że jest trochę wody. Jak to powinno być?
Pozdrawiam, szykuję sie do pieczenia chleba wg Twojego przepisu (do tej pory piekłam na zakwasie – pyszne!) oraz do zupy mocy, tylko muszę dokupić trochę składników do Twoich potraw 😉
ps.Gdzie kupujesz świeże zioła?
Matko Smakoterapio! Twojego bloga przeglądam już od tygodnia. Dopiero dzisiaj jednak odważyłam się ugotować kaszę jaglaną. Z duszą na ramieniu, przyznam, bo ani ja, ani moje dziewczyny, za kaszami nie przepadamy. A musimy zacząć, bo młodsza pociecha alergiczna się okazała. Wszystkim smakowało, bez soli i innych dodatków. Poszłam za ciosem i zrobiłam placki z dyni. Ja się w nich zakochałam, maleństwo alergiczne lubi, a starszą córę mam nadzieję kiedyś przekonać. Dziękuję za tego bloga, naprawdę z całego serca. Jest światełko w tunelu dla byłych śmieciożerców 🙂
Witam,
Mam jogurtownicę ale taką ze słoiczkami czy w takiej też można zrobić taki jogurt?
Pozdrawiam
Są cudowne! Świetny przepis.
A nie chciałabyś dołączyć do mojego Festiwalu Pierniczków? Trwa do dziś. Takie fantastyczne pierniczki byłoby cudownie znaleźć w ramach podsumowania festiwalu. Zapraszam 🙂
Więcej szczegółów: http://majanaboxing.blox.pl/2013/11/7-Festiwal-Pierniczkow-zaproszenie.html
WItam,
czy kaszę jaglaną z dodatkami (np. na słodko) można podawać dziecku chorującemu na cukrzyce?
A samą kaszę?
dziękuję
Jak uzyskałaś tak ciemny kolor kremu?
Ja po dodaniu 2 łyżek karobu ( w syropie) mam
ledwo brązowy..świetny blog, imponująca wiedza!
Pozdrawiam serdecznie
u nas jeszcze dochodzą suszone limetki , skórka z sycylijskich pomarańczy, liśc laurowy, gałka muszk. czasem troszkę anyżu ale za to bez kolendry 🙂 pozdrawiam
Basia
Nie mogę spożywać jajek..powiedz czy wyjdzie bez jajka ?Czy trzeba /można czymś je zastąpić? pozdrawiam,Magda
takie pierniczki bardzo mi odpowiadają! 😉
Bardzo apetyczne pierniczki. A czy olej kokosowy można zastąpić płynnym olejem?
A jak ktoś nie ma ksylitolu to czym go najlepiej zastąpić i w jakiej ilości żeby nie przegiąć?
Nieocenione pomysły i przepisy 🙂
u mnie włożyłam w słoik (nie do pełna) i zalałam trochę nad buraki, przykryłam ściereczką. Rano patrzę a buraki się gdzieś wybierają! Na górze pociemniały bo pewnie wody nie ma.
Co zrobić? wszytko idzie ok u mnie?
Czy z reguły suszone owoce (daktyle) kupowane w „pospolitych sklepach” są siarkowane…?
Jakie inne urządzenia do „mielenia na mąkę” są godne polecenia?
Witam 🙂 Super blog, mam 14 lat i jestem na diecie bezglutenowej 😉 Chciałam się dowiedzieć czy robiłaś lub znasz przepis na gofry wegańskie? 🙂 Bardzo potrzebny mi jest taki przepis 🙂
Witam, mam pytanie ile porcji wychodzi z tego przepisu?
dobry byłby też do tego ciasta krem: mleko kokosowe, orzechy macadamia lub migdały, trochę siemienia lnianego i banan. Wychodzi on całkiem sztywny, a smakuje trochę jak mascarpone. Pewnie trzeba by było trzymać ciasto z tym kremem w lodówce
Pyszne! Właśnie skończyłam piec ostatnią porcję 🙂 Troszkę poeksperymentowałam i dodałam mąkę amarantusową zamiast 0,5 szkl. ryżowej, stwierdzam – nadaje się 🙂 Bezglutenowe a do tego całkowicie wegańskie, CUDO :)) kolejne podejście przed świętami. Pozdrawiam gorąco 🙂
Ciasto jest pyszne, dziękuję za przepis w imieniu swoim i ekipy 7 dzieciaków i 9 dorosłych, mieliśmy same eko-ciasta jak je nazwał mój Małżonek, ale sam podkreslił, że nic mu po nich nie jest (zgaga, itp);-) Piekłam na mniejszej tortownicy, dynię mam swoją z ogródka – dziewczyny biorą przepis, będę na pewno sama wracać do niego, a jeszcze dodam (choć dużo osób to tu pewnie pisze, ale i ja muszę ;-)), że blog Twój jest po prostu super extra!!! Sama żywię się wg 5 przemian, moja 5-letnia córka prawie w ogóle nie choruje, a jakby co to wychodzimy tylko naturalnie…tu u Ciebie tyle wspaniałych pomysłów, dziękuję, gratuluję i pozdrawiam serdecznie!! Baj
Zupa cud, miód 🙂 Podeszłam do gotowania trochę bardziej na luzie niż sugeruje to rygor pięciu przemian – może dlatego, że pierwszy raz robiłam coś w tym klimacie. Nie miałam daktyli i lukrecji, użyłam tylko suszonych ziół. Trzymałam się jednak kolejności dodawania składników (pomijając tylko brakujące produkty) i braku pośpiechu w gotowaniu – pozwoliłam zupie dojrzeć przez ponad 4 godziny. Efekt zniewalający 🙂 Będę z radością wracała do tego przepisu…
Smak w porządku. Zastanawiam się tylko czy mogę takie danie bezpiecznie podać siedmiomiesięcznemu dziecku? W książce „Odżywiaj dziecko w zgodzie z naturą” przeczytałam, że takim maluchom wszelkie zboża (w tym także ryż) należy przed gotowaniem wymaczać, najlepiej przez całą noc. Ma to ponoć usunąć z ryżu substancje, które wypłukują z organizmu minerały…
I ja zrobiłam 🙂 Nie wierzyłam, że się uda a jednak 🙂 Dziękuję za przepis.
Ja tez piekłam dzisiaj pierwszy raz i tak samo się stało. Skorupa na wierzchu i kleisty w środku. Może za grubo rozsmarowany? A może to wina termoobiegu bo on wysusza? Nie poddaje się i będę dalej próbować.
Witaj, super przepisy.Tylko z tym olejem kokosowym to nie wiem do końca czy taki zdrowy, różne opinie.
Mam pytanie, woda ma byc przegotowana, ale przestudzona również, tak?:> Może to pytanie oczywiste dla niektórych osób, ale ja jestem świeżakiem w kuchni:(
Pozdrawiam
genialne, smaczne, zdrowe czego chcieć więcej, akurat przestawiam się na weganizm i twoje przepisy naprawdę się sprawdzają. Czekam na więcej.
pozdrawiam i zapraszam do mnie 🙂
http://just-little-disaster.blogspot.com/
Moje dziecię też na tej diecie; przepis na pierniczki jak najbardziej potrzebny. Muszę tylko pożonglować mąkami, bo nie mam wszystkich jak w przepisie, ale „raz kozie śmierć”. Dzięki serdeczne za dzielenie się przepisami:) pozdrawiam
ale przeciez w skladzie nie ma wody 🙂
witam
czy len złocisty to jest siemię lniane
😀
Całusyyy!
Ja mam wysokooborotowe „bydlę”, a na drugi, słabszy mikser nie mam miejsca…
Nie wiem jak Twój, ale mój wysokoobrotowy ma regulację obrotów – na ogół używam tych niskich, wysokich głównie do mielenia orzechów czy suchego chleba na bułkę tartą.
Boskie! Moje bezcukrowo-bezglutenowo-wegańskie Dzieci są zachwycone 😀
A gdzie Matka Smakoterapia zaopatruje się w kaszę? Potrzebuję kupić większą ilość i szukam sprawdzonego źródła (do tej pory kupowałam w Rossmannie, ale ostatnio nie było), kasza mi się kończy i zaczynam się stresować. Bo ja już bez kaszy nie umiem żyć…:) pozdrawiam
też nie wiem jak zmielić kaszę:( mój mikser nie da rady…
O, a ja odmierzałam kaszę przed ugotowaniem, a i tak chlebek wyszedł nieziemnsko pyszny! To bardziej jak ciasto i nie mogłam się powstrzymać i zjadłam prawie cały na ciepło. Dosłownie rewelacja! 🙂
Dzień dobry, czy może Pani rozwiną temat mrożonek? Jeszcze nie spotkałam się z negatywną opinią na ich temat, więc chętnie dowiedziałabym się więcej.
Dzień dobry, czy może Pani rozwinąć temat „Broń boże mrożonki”? Bo z każdej strony słychać tylko o ich dobroczynnym działaniu i na żadne kontrowersje się do tej pory nie natknęłam, więc temat mnie zaciekawił.
Fajne przepisy!
Witam serdecznie, mam pytanko, ile tej wody trzeba dodac?
czy wcześniej „przemrażacie” jarmuż?
czy jezeli dziecko ma uczulenie na seler to mozna go poprostu nie dodac do tej zupy czy nalezy cos w zamian dołozyc ?
Dziękuję za przepis.Nie jadłam majonezu od 4 lat 🙂
Wyszedł mi trochę za rzadki,dlatego dosypałam słonecznika i jest ok.
Dodałam ząbek czosnku,właśnie przegryza się w lodówce.
Pozdrawiam.
Chleb Wyszedł lepszy niż się spodziewałem. Jak dla mnie za dużo oliwy więc dałem ok 18ml ale spróbuje jeszcze mniej. Wydaje mi się że jest też fajną podstawa do czegoś a'la ciastka. Np oliwa kokosowa + karob + kakao ( może suszone owoce?) spróbuje na święta i dam znać jak wyszło. W każdym razie ….dzięki za przepis!!! Pozdrawiam
Zrobiłam dzisiaj. Wygląda dość podejrzanie…. trochę mało atrakcyjne, ale ten smak….zaczęłam łakomie wyjadać z garnka! Będę je wzbogacać o orzechy i daktyle, ale wersja podstawowa już podbiła moje podniebienie 😀
Matko Smakoterapio, zajadamy się tymi pysznościami od kilku dni i… nikt nie ma dosyć! Są najlepsze pod slońcem!!!! Powinnaś za nie dostać „Oskara”! 🙂
U nas w postaci takich cudów: http://kreaturnakuchnia.blogspot.com/2013/12/czekoladki-najzdrowsze.html
Dziekuję 🙂
czym mozna zastapic skrobie kukurydziana?mam rowniez alergie:(
Też jestem bardzo ciekawa jakie Pani stosuje proporcje w cieście bezglutenowym. 1/3 szklanki (czy kilograma) każdej z wymienionych mąk + cała szklanka „glutu” z siemienia? Ile wody należy dodać do takiego ciasta? Przymierzam się do zrobienia takich pierożków, jednak boję się tego, że będą się rozpadać. Pozdrawiam, Ania 🙂
Wyglada rewelacyjnie..
Ale mam pytanie. Na opakowaniu kaszy jaglanej ktora posiadam, jest napisane ze przed uzyciem nalezy starannie wyplukac saponiny (jak rozumiem saponiny nadaja gorzki smak i nie sa zanadto zdrowe). A w przypadku mielenia kaszy na make saponiny pozostana…czy to nie jest problemem?
Bede wdzieczna za odpowiedz.
Edyta
Nie wierzę. Moja nic nie jedząca 3 letnia córka zjadła 2. Lekko posypalam cukrem a ja lekko solone. Zagłębiam się dalej w tego wspaniałego bloga
właśnie zrobiłam! jest super – piekłam dokładnie 25 min/ 150st / thermoobieg – ale środek dość wilgotny o lekkiej konsystencji kaszowo-orzechowej (lekko chrupiącej) natomiast boki – perfect! idealnie ciastowe.. nast. razem spróbuję piec dłużej – może nie przeschnie tak od razu – niemniej – szacunek za przepis! dla mnie suuper!
Witam serdecznie, czym mogę zastąpić nerkowce? Jedno z dzieciąt uczulone :-((((
mam problem z tą kaszą. Czy na sypko ma znaczyć każde ziarenko oddzielnie czy do wyparowania wody? Jak woda wyparuje to te ziarna mam bardzo posklejane. Powinnam podlać wodą w czasie gotowania? Gotuję na najmniejszym ogniu jaki mogę uzyskać z małego palnika. Przy okazji dołączam do zachwyconych Twoim blogiem.
ja dodaję jeszcze dość dużo suszonych grzybów, a ponieważ lubię lekko słodkawy to dodaję dobrą garść rodzynek. Pozdrawiam
Witam,
podczytuję Pani blog już od dłuższego czasu i nie tylko, bo na koncie mam już kilka przetestowanych przepisów, które zagościły w naszym domu na dobre, np. placki jaglane wytrawne (mniam!!!).
Jestem pod ogromnym wrażeniem Pani inwencji i kulinarnego polotu.
Jutro zamierzam sięgnąć po przepis na naleśniki z kaszy jaglanej i moje pytanie jest takie czy zamiast mleka ryżowego mogę użyć sojowego?
Pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów kulinarnych i nie tylko 🙂
Czy na jakieś warsztaty we Wrocławiu można liczyć w najbliższym czasie?
Ten komentarz został usunięty przez autora.
A klonowy??
chałwa wyszła smaczna aczkolwiek nie za bardzo przypominała smakiem i konsystencją chałwę kupną. Być może przyczyną było moje urządzenie rozdrabniające (braun 450 watt). Dlatego też moje pytanie, jakie pani poleca urządzenie do silnego rozdrabniania.
Uwielbiam wszystkie przepisy z granatem, ogólnie całkiem smacznie to ciastko wygląda 🙂
Blog jest powalajacy na kolana.Niesamowita i smakowita cala jego zawartosc 🙂 🙂 🙂
Trafilam szukajac sposobow na kasze jaglana, ktora od mca jakos instynktownie zaczelam jesc.Zrobilam juz placki wg znalezionego tu przepisu( jaglanka, ciecierzyca, skrobie zmieniaczana, siemie, sezam i czarnuszka) byly pyszne ale choc dlugo je prazylam, w srodku byly nieco mokre..czyzby siemie tu zawinilo?:-)
Chce zapytac, jakiego producenta jaglanka jest najlepsza? Mialam jak na razie tylko Sante.
I mam jeszcze jedno pytanie…ale z zupelnie innej beczki…Czym pielegnujesz swoje niezwykle wlosy???Sa cudowne.Naprawde.Ogladalam teledysk do piesni Nagila Hava( znam ja, wieeele lat temu tez ja spiewalam bardzo lubie hebrajskie klimaty) i tam zwrocilam tez uwage na Twoje wlosy- sa absolutnie zjawiskowe.
Pozdrawiam- piekna kobieto z pasja ! 🙂
catty_ie
Ja swoją udeptuję własnymi stopami (oczywiście wcześniej wyszorowanymi) 🙂 Frajda taka sama jak w dzieciństwie 😀
A mam pytanie (może śmieszne, ale mnie nurtuje) – jak najlepiej zmielić kaszę i te płatki ( w czym) jeśli nie mam Termomixu? 🙂
I nawiązując do innego przepisu – czy mogę czymś zastąpić skrobię kukurydzianą?
pozdrawiam
witam, proszę o info czym mogę zastąpić orzechy(dzieci uczulone). Zastanawiam się nad pestkami słonecznika/dyni- ktoś próbował??
Do pieczenia idealny jest olej kokosowy extra vergine. 🙂 Oleje o których piszesz, Nhami, są polecane do potraw na zimno lub do polania potrawy już na talerzu. Uściski! 🙂
witaj zajrzałam tu tuż po dzisiejszym koncercie w Kongresowej, pani Kajah jak zwykle super:)),Ja dopiero powoli się przestawiam na zdrowe jedzenie, tzn obiecałam sobie, że na razie ,przynajmniej raz w tygodniu ugotuje coś zdrowego..w niedzielę był krem selerowy z kasza jaglana i czipsami marchwiowo- burakowymi plus orzechy..dyscyplina zwłaszcza,że mąż ma cukrzycę. Pozdrawiam ciepło:)
No właśnie Matko Smakoterapio 🙂 Kiedy będzie Twoja książka Liczyłam na to, że na gwiazdkę będę mogła podarować ją swojej mamie 🙁
Kochana Bee, mam nadzieję, że masz już wszystkie moje książki dla Mamy! Pozdrawiam serdecznie i ślę uściski!
Czy takie mleko można gotować? Chciałabym na jego bazie zrobić makówkę, w przepisie trzeba zagotować mleko wrzucić do niego mak, bakalie i jeszcze gotować. Zastanawiam się czy takie jaglane mleko by się sprawdziło jako zamiennik krowiego. Z jednej strony szkoda zabijać te orzechowe witaminy gotując je, ale makówka na wodzie może nie być już taka smaczna.
a wodę dodać tą z odsączania? czy świeżą?
Och, super wpis – iskierka nadziei przed pierwszymi świętami bezbezbez… Mam pytanie o siemię lniane (ha, o to chyba jeszcze nikt nie pytał 😉 – z opisu przygotowania zrozumiałam (popraw mnie, jeśli się mylę), że chodzi o nasionka, a nie mielone. Na razie dopiero zaczynam eksperymenty z siemieniem (no dobra – kupiłam i raz wrzuciłam do czegoś jak na razie…) – i w zwiazku z tym pytanie – czy mogę ziarenka bezkarnie zamienić na mielony (takie kupiłam), i jeśli tak, to czy jakoś inaczej z nim należy postąpić? (dodać później np?)
Ooooo, z nieba mi spadasz na pierwsze święta bezbezbez!! Siemię z opisu wynika że w nasionkach dałaś?. Dopiero zaczynam przygodę z siemieniem, czy jk użyję już zmielonego (takie mam w domu) to coś zmienia? Dodać go później?
Wygląda pysznie 🙂 Mam pytanie dotyczące olejów. Wiem, że takie oleje są delikatniejsze od rafinowanych, mają stosunkowo niskie punkty dymienia i nie nadają się do smażenia. Zastanawiam się jednak czy można piec ciasta, ciastka itd. z ich udziałem (chodzi mi w szczególności o olej z orzechów laskowych i włoskich). W jakich temperaturach maksymalnie i jak długo? Widziałam kilka razy w Pani przepisach zalecenie dodania dowolnego oleju nierafinowanego dlatego pytam 🙂
czy mogę zastąpić owoce goji rodzynkami?
a skrobia kukurydziana to lepiacz? nigdzie nie moge kupic. moge zastapic skrobia ziemniaczana? a najlepiej byloby gdyby istaniala mozliwosc nasionek chia albo siemienia lnianego :))) pozdrawiam,
dziekuje
aga
a soda bądź proszek do pieczenia DA radę?
nie mam nic innego 'pod reką'
Czy skrobię kukurydzianą można zastąpić skrobią ziemniaczaną?
Jak spreparować ksylitol do tych pierniczkow?
a czym tak ładnie odbić serduszko i literki? są to jakieś specjalne pieczątki ?
Olej kokosowy czy maslo klarowane maja byc w postaci stalej czy plynnej?
Iza
Kiedy najpóźniej można zrobić te pierniczki żeby „doszły” na święta? Czy one są od razu dobre?
zapowiada się coś pysznego.
KURCZE BEZ JAJKA MI NIE WYCHODZĄ A MUSZĘ BEZ 🙁
No i jest, wyciągnięty z piekarnika…niesamowity zapach. Zmodyfikowałam nieco przepis bo w ostatniej chwili okazało się, że nie mam kaszy gryczanej i płatków, dołożyłam za to podwójna porcje kaszy jaglanej. Nie mogę się doczekać aż spróbuję 🙂
Hahaha…no tak, sprawdziłam w necie, to jest ten proszek który używam do pieczenia:))) haha no i nie wiedziałam że zawiera kamień winny :))
Mmmmm..wygląda przesmakowicie:))) aż się ślinka w nadmiernych ilościach wytworzyła hihihi:)))) ..i tak czytam przepis, dość prosty się okazuje, tyle tylko że pierwszy raz spotkałam się ze składnikiem „proszek kamień winny bezglutenowy” i się zastanawiam, czy można by go pominąć lub zastąpić czymś innym;)
Pyszne ukochania posyłam:)
UDAŁO SIĘ!!!!! JUPI !!!!!
dziękuję za przepis ..co prawda wprowadziłam zmiany bo po ostatnich próbach miałam granole gryczano ziarnową i najadły się jedynie okoliczne ptaki. Dałam więcej babki i chia i chyba ciut więcej jaglanki.Wielkie dzięki! cmok!!!
Ja się podpisze pod tym co pisze Asia , no urodzin nie ma i lat więcej ,ale ciasto boskie , bez dwóch zdań
Robię podobne ciacho. Do miski wrzucam to co pod ręką, albo mielone płatki albo kasza, do tego jakieś owoce, trochę słodkich suszonych itd. byle będzie miało smak po upieczeniu :-). Dziękuję za przepisy z kaszą jaglaną, faktycznie jest to królowa kasz, można zrobić z niej prawie wszystko, dochodzi się do tego kiedy rezygnuje się z chleba wtedy trzeba kombinować. Pozdrawiam.
Gdybym mieszkała w domku to już siedziałabym w kuchni, ale że mam sąsiadów i obowiązuje cisza nocna, to muszę poczekać z rana:(
Jutro, znaczy dziś;) mój TM idzie w ruch!
Pozdrawiam
Boskie a Ja za 10 dni 30-ste urodziny i smaka mam na nie niesamowitego. Przy okazji, że nie jadam glutenu, cukru Idealne!
Dzięki Wielkie :),
Asia.
czy długie gotowanie ewentualnie pieczenie kaszy powoduje utratę jej zdrowotnych właściwości ?
Witam 🙂
jestem Nowa 🙂 ale „zakochana” w Twoim blogu 🙂 mam nadzieję, że wiele przepisów z tej strony pozwoli mi się zaprzjaźnić na stałe z kasza jaglaną..niestety albo stety 🙂 candida wymusiła na mnie zmianę diety…nie ma tego złego 🙂 pozdrawiam serdecznie ..może jakieś świąteczne przepisy ?:) Ewa
Wybacz moze troche glupie pytanie, ale czy ta czesc co wyjmujemy to juz nie wkladamy z powrotem?
W realu można go kupić
A jak zrobiła pani sos fesenjoon .Dziękuję.
Iw Twoja strona to prawdziwa skarbnica wiedzy 🙂 rano jadłam palcuszki z kaszy jaglanej, teraz robię „miód daktylowy” i ślinka mi cieknie, jak smacznie i zdrowo i bez cukru 🙂 a ile jeszcze przede mną! Dziękuję i pozdrawiam, Iw.
Pani Iwono,
Gdzie Pani kupuje nierafinowany olej kokosowy? Ja mam swoje źródło takiego, ale nie jestem pewna, pomimo doskonałej etykiety („nierafinowany olej kokosowy tłoczony na zimno” firmy Efavit), czy mam do czynienia z czystym i rzeczywiście nierafinowanym olejem. Ma smak i zapach, ale wolałabym go porównać ze smakiem i zapachem oleju kokosowego nierafinowanego innego producenta, aby mieć pewność.
Byłabym wdzięczna za odpowiedź, Mama Zdrowych Dzieci.
Witaj Iw 🙂 tu Iw 🙂 jestem u Ciebie nowym gościem, od jakiegoś czasu zaczęłam dbać o to co jem 😀 zafascynowały mnie twoje przepisy i cenne rady! Zaczęłam dziś dzie od tych placuszków, ale w wersji z serkiem Alemette i sałatką pomidorową – NIEBO w GĘBIE kolokwialnie powiem 😉 będę często zaglądać i próbować różnych przepisów. Pozdrawiam ciepło Iw.
Nigdy w życiu! Tylko papier do pieczenia! 🙂
Od strony ciasta zawsze. Przy każdym wypieku. I papier musi być dobrej jakości. Kiedyś kupiłam jakiś tani i miałam wielkie problemy z zupełnie innym wypiekiem. Ostatecznie nie dało się go oderwać od papieru i cała praca do kosza…
Pani Iwono, papier do pieczenia jest nasączony silikonem, dlatego właśnie wypieki nie przywierają do niego. Na większości papierów można znaleźć informację o silikonie, na niektórych nie ma żadnej, sprytnie, żeby nie zniechęcać ludzi do zakupu, bo czym jest silikon, wiadomo. Długo szukałam alternatywy, znalazłam papier, na którym jest napisane, że nie zawiera środków chemicznych, i jest właśnie tani, ale do niego przyklejają się wypieki, a poza tym kto wie, czym jest nasączony. Tak więc papier do pieczenia to po prostu kolejny szkodliwy produkt w pożywieniu, silikon. Ja wróciłam do szklanych foremek do pieczenia, albo ze stali nierdzewnej, które dobrze smaruję tłuszczem, a potem obsypuję jakąś mąką bezglutenową zrobioną przeze mnie. I też działa. Zresztą jeszcze niedawno tylko w taki sposób się piekło, nie było papieru do pieczenia, a ciasta, chleb i inne wypieki wychodziły super.
siemię lniane. Poza nimi nic. Chyba ze jakieś pomysły z przetworzonymi elementami typu skrobia. Ale to już nie będzie to samo…. Uściski! 🙂
Dziękuję Aniu! Za chlebek podziękuj My new roots. To jej pomysł! 😀 (link w przepisie). Uściski!
Nie, mąka to zupełnie inny produkt. moze być każda inna skrobia. 🙂
Czy zamiast skrobi może być mąka kukurydziana
Dziękuję Ci za to,że jesteś:)
Ania
fajny przepis tylko nie wiem czy mi nie wyszły trochę za mokre w środku, ale może tak ma być albo coś pokiciałam 🙂
Mam pytanie odnośnie lnu złocistego. Czy można dodać inny składnik?
Odkryłam ten blog parę dni temu i próbuję różnych przepisów, te placki są przepyszne, ale mi wyszło 15 – może ciasto było za gęste i wyszły zbyt grube? ale i tak pyszne, dzięki ciecierzycy smakują trochę jak ziemniaczane? nie dałam tylko kminu, a czarnuszkę tylko do części ciasta (są w domu tacy co nie lubią). Placuszki są proste, szybkie i pyszne – wielkie dzięki za przepis
O matko… W ogole niesmaczne… Wlasnie myslę jak zmienic smak… i chyba dodam banana…
A ile czasu mozna je pozniej przechowywac? I jak? Szczelny pojemnik? Lodowka? Dzisiaj sprobuje zrobic i zobacze co z tego wyjdzie 😉
Chlebek upiekłam, ale przykleił mi się do ..papieru i rozleciał. Czy papier należało natłuścić od strony blachy czy od strony ciasta, żeby chleb się nie przykleił do papieru?
Z nieba mi Pani spadła 🙂 Też jestem mamą małego alergika (gluten, jaja, mleko krowie i jeszcze wiele innych) i dopiero uczę się dla niego gotować. Dzięki Pani będzie to na pewno zdecydowanie łatwiejsze i przyjemniejsze. Dziękuję bardzo
Niestety ciasto bardzo mi się kruszyło i nie mogłam nim zawinąć farszu 🙁 nie wiem czy to wina tego, że za dużo skrobi?
W każdym bądź razie uformowałam zwykle kluski i polałam soczewicowym farszem – pycha! 😉
wglada pieknie,ale co z akrylamidem ktory powsraje w temp powyzej 120 stopni.czy wtakiej niskiej temp mozna uiec ten chleb?
Czytam.. i czytam.. i nie mogę się nadziwić ile masz pomysłów! 🙂
Powiedz mi proszę, czym mogę zastąpić orzechy bo mój syn nie może ich jeść a bez jogurtów żyć nie może 🙂
Czy mleka koziego tez pani nie uzywa
?ono nie uczula tk jak krowie
Witam, trudno mi znaleść świeży lubczyk i inne zioła, można suszone dodać?
co przepis to cudo 🙂
Dzisiaj sieknęłam takie coś z brokułem i było godne polecenia – szybkie i skuteczne 🙂 Kolorystycznie tez fest, jeśli tylko się brokuła nie przegotuje.
Witam 🙂 Już kiedyś trafiłam tutaj,ale jakoś nic z tym nie zrobiłam niestety. Teraz karmię piersią swoją pierwszą córeczkę i już nie wiem co jeść. Zaglądnęłam ponownie 🙂 Jesteś cudotwórczynią to pewne 🙂 Szkoda, że mój partner jest oporny na wszelkie zdrowe produkty.
Mam takie nietypowe pytanie, czy mogę wyłożyć foremkę papierem śniadaniowym?
🙂 mało gotowałam wcześniej i piekłam, czuję że to się zmieni 🙂
Dziękuję, że jesteś i tworzysz.
Pozdrowienia
Marta
CZEKAM NA KSIĄŻKĘ:)
dzięki za ten blog mój ukochany jedynak ma te wszystkie problemy a ja tak bardzo lubiłam gotować potem przestałam lubić bo tyle mnie ograniczało teraz podchodzę do tego z wiarą problematyczny jest tylko czas bo jestem z nim sama od roku a moj zawod jest czasochłonny ale damy radę 🙂 kasza jaglana już u nas panuje a SYNOL JA LUBI KAMIEŃ Z SERCA DZIEKI PANI UMIEM JA UGOTOWAĆ ŻEBY NIE BYŁA OBLEŚNA SAMYCH DOBROCI OD LOSU POZDRAWIAM A
cudnie wygląda zresztą jak wszystkie przepisy jestem pod ogromnym wrażeniem Pani kreatywności też mam Synka z problemami żywieniowymi i Pani blog jest dla mnie dużą inspiracją cudownie, że są tacy ludzie jak Pani
zastanawiam się czy można ten przepis zmodyfikować bo nigdy nie używałam agaru i nie robiłam takich rzeczy jestem na początku drogi innego gotowania bo też nie możemy pszenicy, mleka itp i cukru
ale zastanawiam się czy można to białe zrobić z mleka ryżowego gotowanego z laska wanilii plus ten agar a ten mus owocowy tylko plus agar? może tak też można pozdrawiam serdecznie i cudownie że tu trafiłam
gdzie kupujesz składniki u nas na wiosce cześć zupełnie nieosiagalna
świetne 🙂 Dałam za dużo sezamu i wyszło odrobinę mdłe jak dla mnie, ale do owoców jak znalazł. Zmęczyło mnie robienie mleka sojowego (nie dość że długo, zostaje mnóstwo okary, za którą nie przepadam więc idzie do kosza – co za marnotrawstwo O.o, to jeszcze strasznie soją smakuje), a tu proszę: kilka minut (więcej sprzątania niż roboty:)) i mamy pyszne, zdrowe mleczko i odrobinę serka do kanapek z tego co zostało po przecedzeniu. Muszę jeszcze podkombinować z innymi roślinnymi. Chyba to polubię 🙂
Aniu, po.
Uściski!
🙂
tak, chce ja miec. wydaj, wydaj. pamietaj prosze (o ile moge zasugerowac) o jak najpelniejszej wersji. niech i ma z 500stron! niech tam beda wersje i wariacje uwzgledniajace komentarze i experymenty czytelnikow bloga (np ze maki mozna mieszac, ze siemie zamiast ziemniaczanej skrobii) itp. niech ksiazka bedzie grubasna i opasna. na bank wszyscy czytelnicy bloga oraz ich znajomi (w wersji na prezent lub jako zarazeni) kupia TO!!
właśnie zrobiłam, jest pyszny !!!! bardzo dziękuję za to cudo .wspaniałe !!!!! 🙂 Zuzanna
Do mroofinki – może omijaj piekarnie i stoiska z pieczywem? Mam pytanie do iw: czy płatki gryczane mają być gotowane? Mam w domu błyskawiczne. Czekam na szybką odpowiedź, bo chciałabym wypróbowac przepis.
Rewelacyjne !!! Robiłam i jestem zachwycona.Nigdy nie jadłam prawdziwego tiramisu ale nie muszę próbować żeby stwierdzić iż ta wersja jest najlepsza. POLECAM !!! 😉
Chleb upieczony bez orzechów i z kasza peczak. Po wystygnięciu maczany w oleju rzepakowym z góry świętego Wawrzyńca. Cudowny!
Halo:) mam pytanko czy zamiast 3/4 szklanki kaszy gryczanej moge dodac tyle samo platkow jaglanych? (niestety nie mam kaszy gryczanej) nie moge sie doczekac tego chlebka:D
pozdrawiam cieplo!
Pierwszy raz bede probowac ten chlebek i nie moge sie doczekac:D ale mam pyatnko: czy zamiast kaszy gryczanej(bo nie mam) moge dodac taka sama ilosc platkow jaglanych?
Pozdrawiam cieplutko 🙂
Witam,
mieszkam w Warszawie – Ursusie. Mam co prawda niedaleko do sklepu ze zdrową żywnością, ale ceny tam są księżycowe. Proszę o info, gdzie kupować, żeby nie bankrutować. Pozdrawiam
Bardzo dobra ta zupka, jak się odpowiednio doprawi nie jest mdła, nawet jak jest mniej pomidorów niż reszty warzyw. Tylko nie dodałam wody. Zupa była tak fajnie gęsta, że przy następnym podejściu będzie sosem warzywnym do makaronu albo ryżu.
a czy można zastąpić mleko wodą lub mlekiem roślinnym tylko nie sojowym ?
pozdrawiam
A jaki intensywny kolor! Mi się on podoba 🙂
Do mama Misi i Lucusia:
czas pomiędzy dodaniem składników w poszczególnych smakach powinien wynosić ok. 2 minut, tzn. dodajesz np. marchewkę w przemianie Ziemi, mieszasz zupę i za 2 minuty dodajesz produkty w przemianie Metalu
Domi
Zrobiłam od razu dziś po tym jak wczoraj w me ręce wpadł karob 🙂 IDEALNY krem czekoladowy do wszystkiego. Dałam mniej oleju a wiecej jaglanki i widzę go już w wielu zastosowaniach :)Z częsci postanowiłam zrobić czekoladki-wylądowaly w lodówce, a pozostałość chyba zjem na sniadanie z resztą ugotowaną jaglanką 😉 Dziekuję!
Smakowicie wygląda! Chętnie bym spróbowała. 🙂
PS. nie wiedziałam,że najzdrowsza do picia jest ciepła i bardzo ciepła woda. Dlaczego zdrowsza jest ciepła?
Wyglądają super, dobrze, że zbliżają się święta 🙂 Pozdrawiam!
Robiłam , jadłam, pycha ale paczka 200 g to zdecydowanie za mało dla mnie 😀
dobra, ja się naprawdę wprowadzam, adoptuj mnie!!
Boże, to jest przepyszne!! ja po wyjęciu z pieca skropiłam jeszcze odrobinę cytryną i zjadałam z placuszkami jaglanymi mlaszcząc, oblizując się i wzdychając
Jak to nie chce? Werbena jest cudowna z tymi swoimi cytrynowo-geraniowymi nutkami. Pozdrawiam! 🙂
Przed chwilą wciągnęłam michę tej obłędnej sałatki. Zamiast kolendry posiekałam nać pietruszki. Już w trakcie robienia pachniała obłędnie ale smak mnie po prostu powalił. Na Andrzejki robię większą ilość. Goście padną z zachwytu.Twoja strona jest moją kulinarną Mekką.
Witam,
śledzę bloga od jakiegoś czasu i jest SUPER!!!! Niedługo będę urządzać własną kuchnię i nie wiem co powinnam kupić i jakiego typu, żeby było zdrowo (garnki i patelni, blaszki i brytfanny do pieczenia, pojemniki na żywność, deski do krojenia, jak przechowywać żywność, co zamiast folii aluminiowej i spożywczej ). Może udałoby się zrobić Pani taki post gospodarski. Na pewno ma Pani sprawdzone firmy i sprzęt 🙂 Sądzę, że wiele osób z zaciekawieniem przeczyta. Pozdrawiam i ZDROWIA życzę
Kasia
oo, ciekawe 😉 a ja akurat mam thermomix <3
Najlepsza transfuzja dla naszej krwi i przy okazji bezkrwawa i smaczna
Octowa „lemoniada” codziennie gości na śniadanie. Bez dodatku słodzącego i bez zieleniny. 🙂 Werbeny nikt poza mną nie chce tknąć… Uściski!
szkoda, że nie mam thermomixa : (
Moje dziecko pokochało soki z kartonu:(. Wybierając mniejsze zło zakupiłam sokowirówkę i będę w domu produkować soki.
Choć wiem, że soki zimową porą to nie najlepszy pomysł, to będę dorzucać imbir (moze trochę chlorofilu też). Także dzięki za przypomnienie o imbirze.
wgląda pysznie 🙂 Trzeba będzie spróbować. Pozdrawiam.
Aaaale zdrowie! Przyznam, że widząc zdjęcie na fb nie wiedziałam czego się spodziewać, słodkie czy słone, może ostre… a tutaj taka niespodzianka, tyle zdrowych wersji 🙂
Wersję nr.1 praktykuję od lat…pychotka 🙂
Spróbuj zamiast cytryny dać żywy ocet jabłkowy i werbenę cytrynową. Super lemoniada będzie i bez cytryny 🙂
Witam …A ja chce schudnac…Diete bialkowa wprowadzilam 4m-ce temu i nic!! 70 kg mnie kocha…..chleba nie jem wcale….Porcje zywieniowe zmniejszylam(maly deserowy talerz)..Aaa…Wzrost 162cm,staram sie jadac 4,lub 5 posilkow dziennie…Bez rezultatu! Pomozcie….
witam
Super blog-) Wyprobowalam dzis krem, jest tak slodki, ze trudno uwierzyc, ze nie ma w nim grama cukru-) Jedynie dalam troche za duzo kakao. Bede probowac kolejne przepisy-)
witam 🙂
Własnie ugotowałam zupe mocy! Wyszła cudnie aromatyczna i baaaardzo smaczna 🙂 Podam oczywiście z kasza jaglaną, pokrojoną marcheweczką z zupy i natką!
Dziękuję za przepis, teraz to żadno przeziębienie nas nie dopadnie 🙂
Pozdrawiam
Olga
Znalazłam przepis na brownie z kaszy jaglanej i nie jestem pewna czy ugotować ją według tego przepisu czy zwyczajnie?
u mnie mąka gryczana połączyła się z pieczoną dynią, mlekiem i wodą – naleśniory wyszły boskie, aczkolwiek trochę trudniejsze są w smażeniu niż normalne, a nawet takie, które próbowałam wczesniej, czyli z mąki ryżowej z bananem – tym niemniej dla siostry bezglutenowca i bezjajkowca jest to miła opcja odmiany od mięcha 🙂
Dziwna zupa muszę spróbować.Barszczu z kaszą jaglana nie jadłem.Pozdrawiam.
Witam Cię sierdecznie! Uwielbiam Twojego bloga. Korzystam od kilku miesięcy przepisów a od września okazało się że mam nietolerancję pokarmową na kilka produków więc teraz jest mi już niezbędny!;))
Mam pytanie w zwinązku z babką płesznik. Czy wiesz może do jakiej przemiany należy?
Dziękuję z góry za odpowiedź!
Gratuluję wspaniałego bloga i podziwiam wiedzę!!
Świetna propozycja. Ale spróbujcie go zjeść, mając kamienie żółciowe:(((
co to znaczy „dodac skrobii”….w czym jest skrobia zamiast jajek?
Spróbowałam według Twojego planu – zamiast płatków gryczanych dałam ugotowaną kaszę gryczaną. Zamiast orzechów trochę mąki z orzechów włoskich (bo młodsze dziecię ma tendencję do łykania zbyt dużych kawałków orzechów w całości, więc raczej je mielę). No i siemię lniane pomielone zamiast tej babki. Wyszedł mocno wilgotny w środku. Ale to pewnie za sprawą tego „kisielu” lnianego 🙂 Zdaje się, że smaczny, bo jedzą 😉 Dzięki za motywację, bo przymierzałam się do niego już od dawna, a Twoja modyfikacja z kaszą ostatecznie mnie zmotywowała 🙂 Kolejny przepis wejdzie do menu. Dziękujemy pięknie!
Witam. A co sądzi Pani o mleku kozim? U mnie w sklepie można kupić mleko kozie ekologiczne, niepasteryzowane. 3 dniowy termin ważności.
Czy jest książka z Twoimi przepisami?
Którą móżna by kupić i przepisy wcielać w życie?
????????
Smacznie i zdrowo! Tak jak chcę! 😀
lozap.blogspot.com
A dlaczego cytrusy są złe? Są chłodzące to w zimie rzeczywiście może nie, ale w lecie?
A co sądzi Pani o dr. Ewie Dąbrowskiej?
a na zakwasie?
„soda (niestety, następnym razem zaryzykuję bez; 2 płaskie łyżeczki)”
soda tez jest be? podobno pijac wode z soda mozna zatrzymać przerzuty raka (odczyn zasadowy)
z małą obsuwą donoszę, że naleśniki wyszły idealnie naleśnikowe! napój sojowy sprawdził się doskonale 🙂 co prawda nie wyszło mi ich 10-12 sztuk, jak podałaś, tylko 5, ale pewnie to kwestia mojej wprawy [bo nie umiem smażyć supercienkich placuszków..] albo patelni 😉 tak czy siak, przepis jest bomba i przepisuję go do zeszyciku! dzięki! 🙂
Zrobiłam, nikomu z rodziny nie smakuje, nawet ryżowemu skrytożercy – a ja wsiąkłam od razu!!! Dzięki, kochana Iw!
znam już ten chleb. jest wspaniały. i zmienia życie 😉
i tak nie jem już ani glutenu, ani laktozy, ani sztucznego cukru, ani jakichkolwiek 'sklepowych' słodyczy, więc odmówienie sobie jeszcze czegoś to nie aż taka wielka rewolucja 🙂 szkoda, że nikt mi nie wierzy, że bez cukru można żyć 🙁
Aja mam pytanie techniczne: czy kasze jaglaną odmierzamy przed gotowaniem czy po?Pozdrawiam
Ania
Każdy sam wybiera drogę, zwłaszcza niełatwą. Nie mogę powiedzieć, że pomogłam. Po prostu jestem. 🙂
Magdo, my zaś, jeszcze gorzej niz studenci, ciagle w rozjazdach, często daleko od domu. To wymaga innej organizacji, przewidywania. Część z nas posiada termosy i wozi jedzenie, część odgrzewa, czasem jemy na zimno. Ale maksymalizujemy ciepłe posiłki. Uściski! :)))
U mnie „był” kilka dni. W ściereczce na blacie w kuchni. Troszkę podsychała pierwsza kroma, dokładnie tak jak w zwykłym chlebie. Poza tym – nic.
Uściski!
🙂
Jakiej? 🙂
Nie „rozciapie” się. Ta masa nie jest wodnista. Raczej gęsta i klejąca. Uściski!
:))
Damy radę Martyyn. Cukier niszczy, wędzone produkty nie są zdrowe, alkohol, krakersy słodycze, chemia i konserwanty – wiadomo, tu nie masz czego żałować. Natomiast owoce to w diecie ok 10%, więc na razie niewielka strata, do nadrobienia warzywami. 🙂 Z całą resztą dasz radę. Będziesz zdrowsza, pełna energii i szczęśliwsza. Zobaczysz! Ściskam mmmmocno! :)))
Chyba jednak nie. 🙂
Polecam poczytać o TMC, zupach mocy (kiedyś gotowanych do 28 DNI!!! Teraz najczęściej kilka godzin) oraz o ich działaniu na organizm.
Uściski!
:)))
Nie polecam słodzenia. 🙂 Zwłaszcza cukrem! Przechowujemy w lodówce, około 3-4 dni max. Odgrzewamy niewielkie ilości bezpośrednio przed spożyciem. 🙂
Witam,
znalazłam wczoraj … jestem oczarowana i przymierzam się do popełnienia takiego chleba proszę tylko o podpowiedź czy konieczne jest dodanie nasion babki płesznik lub Colon C.
Dzięki z góry 🙂
Uściski wysyłam na Tajwan!
:)))
hihihihihihihiiiii! Alciu! Ryżowy Skrytożerco! ;))))
Uściski!
:)))
Nie ma takiej potrawy, która mogłaby zastąpić congee. Szczegóły opisane powyżej. 🙂
Wszystko zależy od tego PO CO jemy.
Uściski!
Iw
🙂
😀
Cudo!
Uściski!
Iw
🙂
Trudno mi powiedzieć co producent miał na myśli pisząc „do smażenia”. Każdy olej kokosowy jest dobry do smażenia i zdrowy więc to trochę chwyt… Natomiast nie polecam olejów rafinowanych, żadnych. Najlepsze są extra vergine. Uściski! 🙂
Witam, jestem początkująca, uprzedzam 😉 Mam olej kokosowy, ale w nazwie do smażenia, czy takowy nadaje się również do tej czekolady? Przypuszczam, że on jest jakościowo słabszy…
ja owszem tez lubie ten smak, bo bez wątpienia congee ma smak! Ale żebyscie widzieli mojego 7mio miesięcznego syna jak się trzęsie żeby mu jeszcze do buzi włożyć tego cuda ;P
A tak nota bene to wiele w kwestii smaku zalezy od nastawienia. Dzięki temu, że się nastawiałam na smak owocowy próbując pierwszy raz wiele lat temu awokado – nie patrzylam nawet w jego strone przez kilka lat, a teraz uwielbiam!!! Bo podeszłam bezstronnie do nowości. Tak też można podejść do congee. Podejściem również wmówiłam sobie, że lubie znienawidzony i ochydny smak natki pietrzuszki, którą od ponad roku chyba nawet lubię 😉
Muszę spróbować koniecznie 🙂 Tylko bez orzechów, źle znoszę jakiekolwiek. A szkoda bo lubię/lubiłam…
Pozdrawiam
Iw, a jak myślisz, zaszkodziłoby, gdyby „namaczanie” trwało dłużej? Przygotowałabym masę rano i upiekła po pracy. Czy rozciapie się na amen?
Odwiedziłabym krainę chleba 🙂
Na początku chciałabym napisać, że Pani blog jest cudowny. Pewnie mało oryginalny komplement, ale nic innego nie przychodzi mi do głowy 🙂 Mam mały problem z gotowaniem kaszy jaglanej. Za każdym razem przywiera mi ona do garnka i się przypala. Próbowałam już różnych sposobów gotowania, ale nagle mnie olśniło, że może to być wina garnka. Byłabym wdzięczna gdyby Pani bądź któraś z czytelniczek mogłaby polecić mi jakiś garnek do gotowania kaszy. Pozdrawiam
jESTEM POD WRAŻENIEM PRZEPISÓW. mASAKRA-PALCE LIZAĆ I W DODATKU SUMIENIE CZYSTE-ZDROWO!
dzisiaj niechybnie przetestuję, ale nie mam napoju ryżowego-dam sojowy. Planuję zrobić na wytrawnie. Dam znać jaki efekt wyszedł 😉 ścisk!
O jeny! Tyle tu ciekawych informacji, że nie wiem od czego zaczynać. Niesamowite!!!
Zostanę tu z pewnością na dłużej!
Pozdrawiam
aaaaaaaaaaaaa, właśnie się kwasi, z mąki ryżowej, już pięknie pachnie, po niecałym dniu!
Wcześniej często robiłam zakwas buraczany, ale takiego na żurek jeszcze nigdy, nie wiedziałam, że to takie proste, dziękuję ślicznie!! :))
wracam do Ciebie, Matko Smakoterapio, z podkulonym ogonem. dzisiaj zdiagnozowano u mnie łojotokowe zapalenie skóry (którego nikt nie zauważył przez 10 lat chodzenia do dermatologa), które jest skłonnością na całe życie i połączone z nietolerancją glutenu, laktozy, konserwantów i cukru rafinowanego pozostawia mi niewielkie pole do popisu… odpada oczywiście gluten, laktoza, wszelkie cukry (włącznie z owocami), alkohol, wędzone mięso, wszelkiego rodzaju krakersy, słodycze, miód, syrop klonowy, orzechy, nawet kawa (której nie jestem w stanie sobie odmówić), herbata… więc nawet ten magiczny chlebkowy przepis (chociaż chleba nie jem od lat i tak samo, jak Wam, wcale mi go nie brakuje) będę musiała przerobić na swoje… dziękuję Ci z całego serca, że zawsze mogę kliknąć na zakładkę z Tobą po coś, co wiem, że zostało stworzone z troską o zdrowie i życie. jeśli Wy z Maluchem dajecie radę, to ja też dam, nie samym chlebem etc. 🙂
Właśnie na taki przepis czekałam. Ten chleb będzie dla mnie idealny. Mam tylko pytanie. Jak długo i w jakich warunkach można ten chleb przechowywać? Ile wytrzyma w temp. pokojowej? bo jak robiłam taki chlebek ale z płatków owsianych to pamiętam że ostatnie kawałki chyba już zaczynały pleśnieć(chyba dlatego że chlebek jest dość wilgotny)
Pozdrawiam, Ola
A można użyc innej kaszy do tego przepisu?
Droga Pani Iwono, widziałam panią w telewizji u boku pewnej piosenkarki! Czy to pani pomogła jej wejść na nową drogę zdrowego żywienia?
Jeśli chodzi o jedzenie tylko ciepłych posiłków i niejedzenie chleba, to mam problem: jestem studentką i chcę coś jeść między zajęciami, a nie mam możliwości tego odgrzewać, więc najwygodniejsze są kanapki. Jestem bezglutenowcem, ale widzę jak długi jest skład bułek które kupuje i bardzo mnie to denerwuje. Jakieś porady? Szybkie dania? Magiczne rozwiązania?
Bardzo proszę o odpowiedź.
a po co jeść rzeczy, które nie smakują, jeśli są takie, które smakują? I też są zdrowe. Tego nie kumam, jakem żabka.
Mamo Smakoterapio, ratuj! Uwielbiam Twego bloga, jest genialny, bardzo lubię zdrowo jeść, nie przepadam za mięsem oraz kupnymi słodyczami, z wielką radością i chęcią gotuję proponowane przez Ciebie potrawy, problem mam jeden, nietypowy – jestem od zawsze i z natury bardzo szczupła, super szybka przemiana materii, a jeszcze od kiedy zaczęłam zdrowo jeść i unikać wszelkich gluteno-cukro-zapychaczy jeszcze trochę schudłam 🙁 Wiadomo – każde zdrowe jedzenie odchudza lub przynajmniej nie tuczy. Czy masz na to jakąś radę?
Ten chleb także robiłam, to faktycznie jedna z bardziej sycących propozycji w zdrowym menu, może jeszcze jakieś? jeszcze jakieś?
Dziękuję za wszystkie inspiracje dostarczane na co dzień!
Chciałam podziękować za jaglane inspiracje, już kilku osobom pomogło! dzięki Tobie i temu blogowi, moja Babcia nie je chleba na śniadanie a ciepłą kaszke z płatków jaglanych z mielonymi migdałami, rodzynkami, siemieniem, sezamem itd w różnych kombinacjach (co tydzień mielę na nowo z innym składem), ja też jem od niedawna na śniadanie ciepłe szejki jaglane, i mimo, że mam jeszcze dużo „wpadek” to znam już kierunek, dzięki któremu się dobrze czujemy. Obserwuję swój organizm jest dobrze! Dziękujemy z całą Rodziną, i Przyjaciółmi za jaglaną wiedzę 🙂
Już poprawiłam! Błąd z powodu usunięcia innej informacji.
Uściski!
🙂
To jest kwestia proporcji. Statystyczny obywatel krajów zachodnich codziennie je kanapki. Niektórzy kilka razy dziennie. Chleb jest pierwszym fast foodem, a fast food nie jest zdrowy, jak wiadomo. Oczywiście są zdrowsze wersje i mniej zdrowe. P.Dr. zachecała nas by upraszczać maksymalnie menu do potraw jak najbardziej naturalnych. Chleb jest z ziaren? Zjedz ziarna. Chleb jest gryczany? Zjedz kaszę gryczaną. Oraz do rezygancji z zimnych posiłków, zwłaszcza poza sezonem letnim.
Wkrótce będzie mozliwość smakoterpiowego spotkania z P. Dr. dla Czytelników.
Uściski!
🙂
Jesteście super! 😀
Odwzajemniam z uściskiem!
:))))
Mroofinka, to trochę potrwa. Daj sobie czas. Gluten uzależnia (związki morfinopodobne) w sposób zbliżony do narkotyków. Minie! Odżywiaj się dobrze, wkrótce poczujesz różnicę.
Trzymaj się!
Uściski!
:)))
Jak ja Cię rozumiem!!!! Alciu, ja już czasem myślę sobie, że jeść tyle nie muszę, ale bez gotowania byłoby smutno!
Ucałowania!
:)))))
Ależ się cieszę!
Zdrówka!
:))
Ewo, najprościej. Zamiast pieczonego chleba – to z czego został zrobiony. 🙂 Naturalne kasze, ziarna, orzechy, pestki… Do tego warzywa, zdrowe oleje, owoce. Ważne by składniki spożywane na co dzień były z dobrego źródła, jak najmniej przetworzone, świeżo gotowane (+ kiszonki) naturalne, bez ulepszaczy i dziesiątek dodatków. 🙂
Uściski!
🙂
Smacznego!
Uściski!
:))))
Matyldo Kochana Moja, duuuuuuuuużo uścisków przesyłam! <3
Dziękuję! :)))))
Ogranicz spożycie kanapek na rzecz ciepłych posiłków na bazie naturalnych, gotowanych kasz, warzyw, z dodatkiem (po ugotowaniu) świeżo tłoczonych, nierafinowanych olejów, lub owoców, z pestkami, nasionami, orzechami, a poczujesz kojącą róznicę w „brzuszku”.
Całusy!
:)))
Ciekawi mnie dlaczego chleb jest tak odradzany? Biały i z mąki pszennej to rozumiem 🙂 Ale taki ciemny, zdrowy, bez barwników, tylko z ziarnami? Czy ten jaglany prezentowany przez Ciebie tez raczej jeść w ograniczonych ilościach? Chętnie podpytałabym tej Pani Doktor 😉
🙂 i ja wraz ze swoim partnerem nie jemy typowego (ze sklepu;) chleba już dłuższy czas, też doszliśmy do wniosku, że wcale a wcale nie jest nam do szczęścia (i zdrowia:) potrzebny. Często robiłam chlebki podobne do tych Twoich bezglutenowych, nadal tworzę, modyfikuję:) Użyłam też Twojego przepisu, super:) ..lecz ja mam tak, że co mam pod ręką to dodaję, także gdyby nawet ktoś dopytywał mnie o dokładne proporcje to stwierdzę że trzeba na wyczucie, inaczej mówiąc „na oko”:) hehe ..i tak to kiedyś znajomy po spróbowaniu chrupkiego chlebka chciał przepis, ale gdy zaczęłam opowiadać jak u mnie wygląda proces powstawania „macy”;) uznał, że to za trudne gdy nie podaję dokładnych ilości składników i zwyczajnie zrezygnował..dodając, że mąka gryczana jest za droga;) no i kupuje chleb w sklepie.. no cóż, nie da się kogoś uszczęśliwiać na siłę;)
PoZdrowienia dla Smakoterapiiii:))
Wlasnie próbuję „rzucić” chleb. Darzę Go wielką miłością – i to rozstanie jest/będzie bardzo trudne. Może jakieś porady? Chciałabym nie odczuwac pożądania na widok bułeczek, świeżego chleba, drożdzówki z budyniem, pączka….
babkę płesznik można kupić też w aptece pod nazwą ISPAGUL. polecam, bo jest dużo tańsza niż rozreklamowany Colon C
chlebek – nie chlebek znam, jest wspaniały! polecam wszystkim
Czy kaszę jaglaną płuczemy przed prażeniem?
Ten chleb wygląda genialnie! Zdrowy i z pewnością smakuje wspaniale.
Pozdrawiam.:)
Dziękuję pięknie za przepisik dziś już drugi raz robiłam i zaszalałam z inicjatywą, zamiast soku zblęderowałam jabłuszko i dałam taki mus 🙂 Mniamniuśne dziękuję Ci pięknie moja Inspiracjo
Kasia
tez robilam ten chleb na jaglance, a w zasadzie na platkach, i na moczonej przez noc gryce. tez wyszedl, ale troche inaczej 🙂
Juz od dawna planuję wypróbowac ten chleb, wygląda bardzo zdrowo i smacznie:)
Robiłam pierożki dzisiaj na obiad i z braku mąki z cieciorki użyłam orkiszowej. Niestety ciasto wyszło bardzo gęste i łamliwe. Musiałam zrobić naleśniki zamiast pierożków 🙁 Ale w smaku wyszły cudowne! Co zrobiłam nie tak?
Ja w dzieciństwie wyjadłam , tani(czyli teraz droższy bo pełnoziarnisty)ryż jaki moja Babcia gotowała na wodzie dla kurcząt(pewnie zauważyła to i podejrzewam ,że gotowała więcej i dla kurcząt i dla Alci) i CONGEE smakuje mi tak ,że aż mi się trzęsą z radości uszy jak jem 😀
wygląda świetnie .Ja Iw mogę nie jeść chleba ,ale nie piec byłoby mi chyba ciężko 😀
Po raz pierwszy skorzystałam z Twojego przepisu, chociaż bloga obserwuję już od jakiegoś czasu. Chlebek wyszedł boski!! Lekko nawilżony i chyba nigdy nie jadłam takiego cudownego pieczywa. Leczę właśnie grzybicę jelit, więc zwykły chleb odpada także dziękuje za tę alternatywę i pozdrawiam!
Bardzo lubie kleik ryżowy i nie widze w tym nic niezwykłego i bez żadnych dodatków tylko ryż i woda 🙂
dziś zrobiłam drugie podejście i wyszło wspaniale!! 🙂 najlepsza jaka ostatnio jadłam 🙂
a jako że rodzinka nie tolaruje pizzy bez sera wykorzystałam ser kozi 🙂 nie wyczuli różnicy 🙂
indyka w pierwszej przemianie metalu (M, wraz z selerem, pietruszką i suszonym grzybem). Czegoś tu nie rozumiem: pierwsza przemiana metalu nie ma takich składników. Składniki te są w drugiej przemianie ziemi więc nie wiem kiedy dodać tego indyka?
Pozdr Beata
Zaglądam tutaj dopiero od niedawna, więc pewnie coś przegapiłam – co jecie zamiast chleba? 🙂
Ewa
jaki piękny zdrowy chlebek mmm
A ja nie uważam chleba za takie znowu zło. Komuś rzeczywiście może nie służyć i ok, ale dla kogoś może to być najlepsza opcja na 2 śniadanie, i co wtedy? Wtedy też po prostu ok 🙂
Kto jeszcze nie robił – polecam, ja piekłam podobny chleb już 3 razy.
Później zaczęłam kombinować z innymi dodatkami (np. skiełkowaną kaszą gryczaną) i zmieniłam jego formę na płaski, żeby szybciej się piekł ;).
Okazuje się, że nie wszystkie chleby muszą mieć w składzie mąkę…
robię go od kilku miesięcy, jest rewelacyjny.
Ponieważ od niedawna, że tak powiem na starośc zrobiłam sie bezglutenowa i bezmleczna to tesknie jeszcze czasem za chlebkiem np. z powidłami albo z miodem…. Dlatego, BAAAARDZO DZEKUJE!!!! za taki łatwy i zdrowy przepis. Do tej pory piekłam i jadłam mace z mąki jaglanej wymieszanej z ziołami. 🙂
Bunia
SmakoMąż się wkurzy 😉 ale ja Ciebie kocham Iw, nad życie;-)
Ja pokochałam jaglankę, Bestia też, Luby nie bardzo, choc kaszkę z jaglanki z bakaliami, jabłkami i mlekiem ryżowym własnoręcznie robionym chętnie je.
U nas chleb jest , beglutenowy, ale po pierwsze drogi, po drugie ma mnóstwo konserwantów więc ja szukałam przepisu i owszem znalazłam, ale chleb z jaglanki przebija wszystko. Twoje chlebki jaglane dziecko me uwielbia, ja takoż i robi się je w moment. gdy Luby kąpie Bestię ja robię chlebki, potem tylko na blachę i gotowe. Chwilunia. Ach, uwielbiam Twój blog. I napisz więcej o tym , czemu tych kanapek się nie powinno, bo mi mleka, jaj i glutenu nie brakuje ale bez chleba nie umiem;-(
A mnie się coś ciasto nie chce piec 🙁 Od spodu się przypala i kruszy… Czemu?
Poznałam Twojego bloga wczoraj. Jest super, będę tu częściej bywać.
Chińczycy dodają do gotowania kawałki świeżego imbiru – zaostrza to smak, a przed podaniem posypuje się orzeszkami dla „chrzęstu” – wtedy smauje to fantastycznie ! Można też na wierzch, prze podaniem dodac mała łyżeczkę pastyz marynowanego na ostro tofu dla neutralizacji mdłego smaku. Pozdrowienia ciepłe z Tajwanu ! :)))
Nigdy nie solę ryżu, a gotuję najczęściej biały basmati albo dowolny pełnoziarnisty. Lubię ten neutralny smak, który idealnie komponuje się z każdą potrawą: zupą, sosem, gulaszem, curry… Nie mam też nic przeciwko konsystencji kleiku, choć do potraw wolę podawać sypki ryż. Ale śniadanie – to co innego, nasza owsianka też zwykle jest rozgotowana! Więc na pewno by mi posmakowało. Muszę spróbować!
normalnie az spröbuje! dzieki za inspiracje! 🙂
można dosładzac? czy wtedy zmieni swoje wlasciwości? podejrzewam, że mogłoby mi smakowac 😉 ps: jak przechowywac wieksze ilosci tej potrawy? normalnie w lodowce i potem odgrzewac na ogniu?
slodkie nie mdle:)
nie wiem, nie jadłam congee, ale za to rozgotowana kasze jaglaną bez przypraw owszem: dla mnie to poezja smaku i jeżeli congee smakuje podobnie to żaden problem 🙂
wczoraj spędziłam cały dzień w kuchni i jedną z potraw jaką ugotowałam to właśnie congee, które spożyliśmy na śniadanie i kolację no i na jutro jeszcze będzie:) Udoskonaliłam to potrawę z sosiku z marchewki, dyni i pora. Pycha 🙂 pozdrawiam Alicja
Tym bardziej, że i ryżów jest wiele odmian, różnią się smakiem…Ostatnio właśnie nakupiłam z 6 rodzajów ryżu, więc pewnie wypróbuję na congee każdy 🙂 Dzięki za inspirację!
Chyba te 4 godziny gotowania to o trzy za dużo 😉
czemu to jest takie zdrowe, jakie ma właściwości, powinno się to jeść na śniadanie,tak? Z góry dziękuję za odpowiedzi 🙂
Monia
Nie jest zdrowe. Nie ma żadnych witamin. Po prostu jest lekkostrawne. Żaden dietetyk nie poleci tego dania o ile nie masz problemów z trawieniem (lepsza podaż jakichkolwiek kalorii niż nic / zwrócenie przyjętych.
Moniu,
więcej info znajdziesz u dietetyk Barbary Temelie, z której to ksiażki pochodzi powyższy cytat. Myślenie z zakresu TMC jest znacznie szersze niż typowej zachodniej dietetyki. Jedzenie to coś więcej niż tylko witaminy, minerały, węgle, biało, tłuszcze itp. Zresztą, gdyby na zachodzie panował trend integrowania wiedzy to i my powszechnie znalibyśmy odkrycia Fritza Alberta Poppa (laureat nagrody Nobla) nt przekazu jedzenia (fizyka), co znaczenie poszerza myślenie o odżywianiu.
Uściski!
Iw
Ja też lubię „mdłe” potrawy, więc congee to coś dla mnie 🙂
Ja tam lubię kleik ryżowy… Wszyscy się zawsze dziwnie na mnie patrzą i myślą, że udaję, że takie coś mi smakuje 😉 A zapach gotowanego ryżu – uwielbiam <3
O matko! Ja chyba nawet byłabym w stanie taką zupę zjeść, ale gotować… z tym miałabym najprawdopodobniej większy problem ;p
Zaintrygowałaś mnie. od kilkunastu dni czytam Twoje wpisy i wręcz odkrywam nowe światy 🙂
chipsy obłedne wyszły, szkoda ze tak mało jarmużu kupiłam dla próby 🙂
iw, czy zamiast masy marcepanowej można zrobić masę z innych orzechów? Migdały u nas to owoc zakazany
Ja również lubię 😉
Znalazłam przepis w necie , gdy kiedyś po zatruciu nie mogłam nic zjeść, tylko ten kleik mój żołądek przyjął bez protestów.
Teraz wracam do niego zawsze gdy mój układ pokarmowy jakoś nie domaga lub gdy jestem chora i nie mam na jedzenie ochoty.
Super , że promujesz takie przepisy 🙂
Nie dziwna, niezwykła w świecie pełnym chaosu „pokarmowego”!
Uściski!
🙂
jakiej firmy ryżu stosujesz?
moze ja jakas dziwna jestem, ale akurat lubie smak a wlasciwie bezsmak kleiku ryzowego 🙂
Ja robię chrupki z jarmużu czyli kawałki ziela mocze w tempurze z mąki z ciecierzycy, wody i przypraw i samże na oleju kokosowym. Nawet mój maż i dzieciaki się tym zajadają więc mogę być z siebie dumna za przetarcie szlaków dla jarmużu w moim domu.
Wszędzie te chipsy, mam już na nie ochotę od dawna, tylko nie wiem gdzie mogę kupić jarmuż. No ale, będę dalej dzielnie szukać! 🙂
Na Le Targu w Wilanowie jest jarmuż 🙂
Ja jarmuż wcinałam w postaci lekko podsmażonej z łososiem 🙂 Był PYSZNY! Teraz już nigdzie nie mogę go dorwać 🙁
Jak mam ochotę na wersję „serową” to posypuję je płatkami drożdżowymi Polecam 🙂
widziałam już ten przepis na innym blogu muszę go w końcu wypróbować 😀
nie mam gdzie kupić jarmużu :(, a te chipsy mi się bardzo podobają
pyszne są takie chipsy, tylko szkoda, że jarmuż jest tak trudno dostępny
a ja zrobiłam na oleju kokosowym z wiórkami kokosowymi … jest odlot 🙂
Jestem tu od kilku dni i bardzo mi się podoba Pani blog,mam kilka pytań. Czy to normalne że olej nie chce się połączyć z pozostałymi składnikami tylko pływa sobie oddzielnie, mimo kilkakrotnego miksowania? I czy olej kokosowy to to samo co masło kokosowe?
pozdrawiam
Kasia
Ze swiezych, dobrze odcisnietych, ale wciaz „mokrych” wiorekmozna zrobic pyszne ciasteczka np owsiane… Nigdy niemamcieprliwoscizeby je suszyc, staram sie na biezacowdodawac do ciast.
Można, oczywiście. Nie dla każdego jednak witariańsko znaczy zdrowo. 🙂
Dzien dobry Pani. Zajrzalam do Pani bloga z polecenia i…zakrecilo mi sie w glowie. Jaki wspanialy blog, jakie przewspaniale przepisy! Juz jestem Pani fanka. Jesli mozna, to chetnie sie tu zadomowie 🙂
Edyta
Nie wiem jak w przypadku pieczarek hodowlanych, ale tych rosnących „na wolności” podobno nie wolno zjadać- zawierają agarytynę, która ma działanie mutagenne i rakotwórcze – tak to napisane mam w kieszonkowym atlasie grzybów z 2003 roku….
Zrobiłam…. jak na bezglutenowe są naprawdę czadowe. Ale chyba przed zjedzeniem będę moczyć w herbacie… 😉
Jakie wielkie szczęście, ze miałam akurat w domu wszystkie potrzebne przyprawy :). Zamiast syropu daktylowego dałam miód :).
a ja mam pytanie, jak ma wyglądać nasączanie biszkoptu, polewać łyżeczką? I jaki sok najbardziej tu pasuje?
pyyyyyycha 🙂 Kumin pasuje tutaj idealnie, mnaaam
Tylko wyszło mi dużo i boje się że nie zjemy wszystkiego i się zepsuje, czy to można mrozić?
Przepis bardzo fajny, tylko martwi mnie ten długi czas suszenia. Pochłania to wiele prądu…
Dziękuje za przepis 🙂 raz zrobiłam jak w przepisie – wyszło swietnie. A dziś dorzucilam szpital;) tez dobre!
Twoj blog jest dla mnie odkryciem tego roku!!!
Nie mialam pojecia ze mozna takie swietne placki robic z kaszy jaglanej!
Racuchy z jablkiem moje dzieci zjadly w sekundzie i nikt sie nie zorienotowal ze sa z kaszy 🙂
Dzieki wielkie za super pomysly!
Witam czy można czymś zastąpić orzechy i mleko kokosowe?
Witam… jestem Panią zachwycony, Pani podejściem, twórczością i tym blogiem 🙂 Od 1,5 m-ca zmieniłem swoje żywienie… diametralnie ze względów zdrowotnych, a to, co znajduję w tym miejscu niesamowicie ułatwia mi przygody w kuchni 🙂 A to cudo jest teraz moim jak na razie jedynym słodkim elementem żywienia 🙂 wielkie podziękowania za wszystko 🙂 wspaniałe miejsce, wspaniałe przepisy, rewelacyjne opisy – otwierające oczy na wiele spraw, o których nie miałem zielonego pojęcia… Dziękuję !!! Rafał
Dzisiaj robiłem żur na kiszonych rydzach ale w wersji tradycyjnej, tylko wywar na boczku i warzywach,rydze kiszone z cebulką i ziemniaki. Wyszło pysiowo. Ale Twojej wariacji muszę kiedyś spróbować,rydze czekają w piwnicy. Pzdr.
Nie powinnam tu wchodzić po 23 z pustym żołądkiem. To tiramisu wygląda wspaniale. Moja córcia się ucieszy, bo obie próbujemy być bezglutenowe. Dzięki za podzielenie się przepisem.
Dziękuję za serdeczności! 🙂
Nie ma produktu bezpiecznego dla wszystkich albo niebezpiecznego dla wszystkich (mówię o naturalnych produktach odżywczych). Dlatego tworzenie listy produktów alergizujących jest trochę „dla każdego i dla nikogo”. Jeśli macie reakcje alergiczne po nabiale to prawdopodobnie są one związane z kazeiną albo laktozą zawartą w nabiale. Masło klarowane to czysty tłuszcz z mleka (najlepiej eko!). U nas nie wywołuje negatywnych reakcji właśnie dlatego że jest pozbawiony kazeiny.
Uściski!
🙂
Zuzayano, moje nadwyżki kapusty upchnęłam w słoiki i schowałam do lodówki. Patrząc na nasz aktualny przerób, muszę się raczej za nową kapustą do kiszenia rozglądać zamiast za piwniczką. 😉
Uściski!
:)))
Zazdroszczę tych wspomnień! Całusy Majano. :)))
Dasz radę. Nawet pokroić! 🙂
Uściski!
:)))
Czerwona czeka w kolejce! Czyli warto. Ukiszę prędzej. 😉 Usciski! :)))
Bardzo lubię kiszoną kapustę…przypominają mi się czasy z dzieciństwa gdy w towarzystwie całej rodzinki podejmowaliśmy się tego zadania:) pozdrawiam
dziekuje. sprawdzilam (bo nie moglam sie doczekac) i faktycznie slod mozna zastapic ale bez JAKICHS otrebow nie wyjdzie. poprzednio robilam z otrebami pszennymi i wyszlo i sadzilam ze bez nich sie da, ale nie. cos tam zlepiac musi…
tak czy inaczej cudo szybki przepis. ja sobie te batoniki mam zamiar urzyc zamiast masy sloneczikowo-figowej w twoim serniczku ktory juz robilam (w wersji oryginalnej) i jest extra!
dzieki
witam, a czy możńa poszerzyć listę o inne produkty dostępne w sklepach ze zdrową żywnością? Ostatnio zrobilam wyprawę ( a jestem kompletną ignorantka jak dotąd w tych tematach, niemniej jednak chcialąbym coś zmienić w naszym sposobie żywienia) i trafiłam na takie cuda o któych zastosowaniu nie mam pojęcia. Taka np melasa buraczana – wiem żeburaki dobre na poprawienie anemicznych wyniko, ale czy akurat tego możńa używać? Druga sprawa – jakiś produkt jest dobrym źrólem czegoś, ale w jakich ilościach trzeba go używać – słyszałąm np o sezamie, no ale sezamu kilogramami się nie je? itp. Czy można prosić o taką sciągawke? I co należy w kuchni mieć do przygotowywania codziennych potraw?
Zamiast skrobii kukurydzianej dałam skrobii z tapioki i wyszedł jeden wielki glut na patelni. Nie moge dać jajka, ani kukurydzy, bo mam nietolerancję, takzę ziemniak odpada i skrobia z ziemniaka, jakby chciec czymś zastąpić. Siemię nie dało rady. Nie dla mnie naleśniki, jakby chcieć zachować zasady nie jedzenia tego, co mi szkodzi… 🙁
Dzięki WIELKIEEEEE 🙂 jutro piekę!!!!! Moje dziecko już ma dość dotychczasowych matki pomysłów. Jestem bardzo ciekawa efektu o czym poinformuję 🙂 Samkoterapio – lecz jak najdłużej 🙂
O dzisiaj wierna fanka 🙂 ściskam cieplutko Magda
Jesteś genialna! Muszę się w końcu za to zabrać i zrobić 🙂 Powiedz mi – kakao jest niezdrowe? Bo ostatnio piję na śniadanie żeby się domagnezować, a tu czytam nie za dobrą opinię 🙂 Planuję kupić ten karob i spróbować co to jest 🙂 Pozdrawiam
Czy skrobia kukurydziana jest obowiązkowa? Niestety mamy na kukurydzę alergię.. Czy zamiast słodu może być ksylitol?
o super! ja ukisiłam w tym roku pierwszy raz w życiu i jestem zachwycona 🙂 moja wyszła bardzo ziołowa (ziele angielskie, liść laurowy dominują), a następnym razem chętnie dodam też imbiru!
dowiedziałam się też że muszę ją szybko zawekować, albo… wstawić do lodówki, żeby już dalej nie dojrzewała. przydała by się zimna piwniczka!
pozdrawiam
Jejku,przypomniałaś mi kiszenie kapusty, a właściwie 'deptanie' kapusty w wielkiej drewnianej beczce. Robiliśmy to jak byliśmy dziećmi. Nie wiem, czy ktoś w ten sposób jeszcze kisi? Nas specjalnie babcia wołała, mieliśmy myć nogi , a potem dawaj do beczki haha:D. Fajne wspomnienia! 🙂
Ale wygląda… a smakuje pewnie jeszcze lepiej:)
Koniecznie wypróbujemy!! Dzięki:*
u nas na bazarze rolnicy sprzedają worki poszatkowanej kapusty- gotowej do kiszenia. Więc problem mam z głowy jakby co. Tylko tak jakoś nie mam zbyt dużej wiary w siebie czy ją uduszę dobrze itd..
Ania
Zrobione:)To moje drugei danie z tego bloga (piewszy był bigos ze sliwka) i wszystko wyszlo pycha! pozdrawiam
WoW, super post, dzięki!!!
KIEDY KSIĄŻKA Z PRZEPISAMI ?!!
Dzień dobry Pani Iwono!
Czy zna Pani olej lniany i go spożywa?
Ja dowiedziałam się jego niesamowitych właściwościach i wczoraj pobiegłam go kupić.
Jestem ciekawa co Pani o nim sądzi…
Pozdrawiam serdecznie z okolic Bydgoszczy.
W małych ilościach i szatkowanie nie stanowi problemu.. Choć wtedy gorsze jest za to czekanie na kolejne porcja! ;p
Witaj,a kisiłaś kiedyś czerwoną kapustę?spróbuj-pyszota.Pozdrawiam i dzięki za fajne przepisy.
Iw a jak zrobić mleko jaglane? znajdę gdzieś u Ciebie przepis??
Witaj Iw
Mam pytanie- a co z miodem? Takim z zaprzyjaźnionej pasieki, oczywiście.
Tych sklepowych tworów nie bierzemy pod uwagę.
Pozdrawiam
elka
a czy moe być z kakaem.Chodzi o względy finansowe.Czy kakao jest nie zdrowe?Czesia
, dzien dobry, a ja sobie siedzialam przed telewizorem i slucham wywiadu z Kayah, i wspomniala o Pani stronie, wiec zajrzalam i bardzo mi sie podoba. od 2 miesiecy odstawilam wszelkie miesa, mleka, itd, ale nie bardzo mialam pomysl co ja mam wlasciwie teraz jesc. jadlam duzo warzyw, ale brakowalo mi pomyslow. dziekuje, bede stalym gosciem Pani strony.. pozdrawiam.Patricia.
Pani Iwono dziś usłyszałam o Pani blogu /Kayah/ pławiłam się w pomysłowych,zdrowych przepisach. Ciesze się iż coraz więcej ludzi jest świadomych tego co je i jak to wpływa na ich zdrowie .Szkoda też jak niewielu jest lekarzy rozumiejących związek jedzenia z choroba. Ja dostałam nowe życie 4 lat będzie w grudniu.jestem chora na RZS i boleriozę. Zmieniając żywienie styl życia na czynny ,sportowy zyję w zgodzie z tymi dwiema' przyjaciółkami '.zadziwjając lekarzy i znajonych pukających sie w czoło na moje zmiany.Zamieniłam żywienie własne i moich dzieci .rodziny,ale tez żywienie w przedszkolu w którym pracuje. Będę korzystała z Pani przepisów i dam je kuchareczkom .Pozdrawiam i napewno jeszcze napiszę Ania z Garwolina
Witam,
Bardzo fajny, czytelny i racjonalny blog. Ja od niedawna zaprzestalem jeść mięso a teraz mam wspaniały blog z doskonałymi przepisami w jednym miejscu, bardzo dziękuje, ze Pani takie miejsce stworzyła, pozdrawiam
Marek
dzisiaj zrobiłam pierwszy raz, mój starszy łasuch zjadłby wszystko na raz, tak mu smakowało:)). Bardzo się cieszę z tego bloga, fantastyczne przepisy, mega satysfakcja gdy się zrobi coś zdrowego i do tego pysznego.
idalia
Napiszę jak Natalia. Przepis spadł mi z niebios. Wreszcie nie będę mieć zmartwienia co dać wnuczkowi – przedszkolakowi na wycieczkę.
Wdzięczna babcia
No brak mi słów! jak ja, mogłam wcześniej żyć,bez tego bloga! widać że jest Pani bardzo ciepłą osobą, tyle serca Pani w to wkłada, w to co Pani tworzy że udziela się to tym wszystkim którzy tu zaglądają. Wielki szacunek naprawdę. A mam takie pytanie? jaki robot, by sobie poradził z tymi przepisami, co Pani wymyśla! żeby zrobić pyszny majonez:) bo zamierzam sobie zakupić jakiś sprzęt, tylko nie wiem,na co zwrócić szczególną uwagę, będę bardzo wdzięczna za podpowiedz! Serdecznie pozdrawiam.
Placuszki pycha !nawet mój mąż, mięsożerca, się skusił i powiedział że pyszne! tak że jest Pani wielka! prosimy więcej tak wspaniałych przepisów Pozdrawiam.
Okazało się, ze „rozlane” ciasteczka to nie problem, żeby zniknęły. Syn (lat 7) już domaga się kolejnych:) Tym razem dodam mniej słodu:) Pozdrawiam:)
super, na pewno jest przepyszne!
Ukisiły się. Cudo!!! Nie wiedziałam, że to takie proste. Będę robic i popijać:)
To już kolejny przepis Twojego autorstwa który wypróbowałam. Przepisy proste i bardzo smaczne!
Wygląda bardzo apetycznie, skład równie ciekawy 🙂
ciekawe jak blisko oryginału smakuje, chętnie bym spróbowała, bo jestem fanką tradycyjnej wersji 🙂
ojej parę dni z braku czasu nie zaglądałam na moje ukochane blogi ,a tu u mojej Iw takie cuda , kurcze takie cuda to tylko u ciebie chyba , wygląda to tak ,że jęzor mi uciekł do … no wiadomo gdzie
Ciasto w wersji – bez jajka można byłoby nie piec, byłaby wersja witarianska, na surowo….
ale mi smaka narobiłaś:):) przetestuję na dniach..ostatnio robiłam wege panna cotta inspirowane przepisem z tej strony i wyszło przepyszne!:)
witam,
waham się co do oleju kokosowego
zapominamy, ze jako jeden z kilku ma bardzo dużo kwasów tłuszczowych nasyconych
na pewno o wiele lepszy niż standardowe oleje, ale czy zdrowszy aż tak bardzo?
ciekawa jestem czy deser wyszedłby równie smaczny z użyciem innego, ale zdrowszego oleju? chyba nie…
pozdrawiam, aga
ps. oczywiście, od czasu do czasu i kokosowy powinien być stosowany :O) oraz rzecz jasna- wedle uznania
A jak długo można to cudo przechowywać w lodówce?
Ola
Zapisuję na liście „to do” – mimo, że mogę jeść gluten. Wygląda cudownie!!!
Ola
Pewnie że tak!
Dziękuję….
uściski!
:)))
Nie, z mąką się nie uda. Płatki są niezbędne. Z mąką, może poeksperymentujesz i osiągniesz całkiem nową jakość? :)))
zapowiada się pysznie, muszę sobie zrobić w wersji dla dorosłych 😉
acha, przepraszam ze na dwa razy. czy zamiast jako 'lepiacza' miodu/slodu moge uzyc np zmiksowanych daktyli/suszonych sliwek? 🙂
dzieki ci smkoterapio za te wielkie inspiracje. sa dla mnie ratunkiem od sklepowego NIC i zrodlem przyjemnosci.
xx
pomocy! 🙂 nie mam platkow gryczanych ani jalanych. nigdzie na necie nie moge doszukac sie informacji czy moge zastapic te platki maka gryczana/jaglana otrzymanych poprostu przez zmielenie zwykej kaszy gryczanej/ kaszy jaglanej.
mam jutro rano gosci bezglutenowych i chce im zaserwowac te batoniki.
prosze o informacje, pmocy…. 🙂
Poprawię przepis, dziękuję za info. To jest o masie marcepanowej: „Migdały zmiel (wyciskarka ślimakowa, maszynka do mięsa, mikser)
do postaci tłustej plasteliny, dodaj kilka kropel cytryny, wymieszaj i odłóż.
Ksylitol zmiel lub zetrzyj na puder.”
Omg! Przykro mi!
Rozlało? One są robione z prawie suchej masy, która się trudno skleja, nie rozlewa… 🙂
Pewnie że tak! Nawet trzydniowa, byle zużyć je od razu. 🙂
o retyretyrety…. wzruszyłam się!!! <3 <3 <3
Dzięki Magdulo! :***
j.w.w opisie: w thermomixie. 🙂
Luizko, super! Daj znaki jak poszło! Uściski! 🙂
Wiórki kokosowe można sobie darować. Olej kokosowy w cieście można albo spróbować pominąć albo dodać w wersji wegańskiej olej roślinny stabilny w wysokiej temperaturze (np. ryżowy) albo w wersji niewege – masło klarowane. 🙂
:******* Na zdrowie, Kochana. 🙂
Dzięki Zielaczku!
Uściski!
🙂
Nie używałam sklepowej. Myślę ze powinno się udać. :))
Dziękuję! :*****
Uściski! :))
Poczekaj poczekaj… będzie wersja bez orzechów… 😉
<3 :)))))
zrobiłam samo mascaropone ;x ale jest przepyszne! ^^
czy może być jaglanka z poprzedniego dnia?
No nie!;) Czytając listę składników odkryłam, że istnieje na rynku coś takiego jak koncentrat z prawdziwej wanilii. Życie w nieświadomości nie boli, ale ile się traci 😉
Wymieszałam, uformowałam ciasteczka, pieką się już 10 minut, zaglądam do piekarnika a tam… wszystko się rozlało i chyba wyciągnę foremki, i będę wykrawać 🙂 Na pewno będę próbować dalej, bo mam na nie smaka 🙂 A może takie wielkości blachy też będą smaczne 🙂 Pewnie zrobiłam coś nie tak, bo ze mnie to taki antytalent kuchenny 🙂 Ale jak można rozwalić taki prosty przepis?!
Witam, ja trzy dni temu trafiłam na Pani bloga. Zawsze sie interesowałam zdrowym żywieniem.
Potem urodziłam córkę wcześniaka, oczywiście wymagała specjalnego traktowania ale juz wtedy byłam krytykowana za swoje wybory za lekarza który zalecał wszystkie naturalne metody. Byłam pod presją. Potem sie postawiłam. Trzecie dziecko to moje doświadczenie mądrość i praktycznie zero antybiotyków . Choroby – błahostki.
Choroba koleżanki i jej śmierć, a potem moja choroba … sprawiły, że zerwałam z tzw. normalnym żywieniem. Wcale mnie to nie boli… może tylko niezrozumienie najbliższych … ostatnio nazwano mnie dziwakiem a mój facet, który wcześniej namawiał mnie na założenia bloga parę dni temu porównał moje poglądy do idei Wielkiej Inkwizycji jako tych, którzy przecież też mocno wierzyli w słuszność swojej działalności…
No cóż zrobiło mi się przykro.
Okazuje się, że dla tych tzw. „normalnie odżywiających” ja, która chce pomóc sobie ( nie być ciężarem i obciążeniem dla najbliższych ) jestem dziwakiem i patrzy się na mnie z przymrużeniem oka a czasem z uśmieszkiem. Tak naprawdę nie przejmuję się tym, ja już się nie cofnę z tej drogi. Uczę moją najmłodszą córkę tego co sama wiem, starsza ( ta chorowita nadal ) póki co jest totalnie anty zdrowotnie nastawiona.
Ja jako ta chora od urodzenia na astmę i alergie jak sądziłam tylko na kurz i roztocza, dzis już mam początki osteoporozy odezwała się nadczynność tarczycy (co mnie zaskoczyło) szukam i będę szukała swojego żywienia, bo każdy jest indywidualnością. Zawsze chętnie będę każdemu pomagać.
Pani Iwonko ma Pani fantastyczną wiedzę i te całe mnóstwo przepisów 🙂 🙂
Już się bałam, że szybko znudzi mi się to co jem itp. ale tu u Pani znalazłam mnóstwo fajnych rzeczy i zamierzam korzystać i działać.
Serdecznie Panią pozdrawiam i życzę dalszych pomysłów z których chętnie skorzystam.
Beata 🙂
Witam serdecznie. Moja droga w nowy, zdrowy świat dopiero się zaczęła…. Wypróbowałam placki z kaszy jaglanej – super. Mam chęć na roladkę, lecz nie rozumiem jak zrobić masę marcepanową. Pomocy…
Dzisiaj zrobiłam już którąś z kolei wersję tego cudownego paszteciku. Tym razem z dużą ilością zielonej pietruszki. Po prostu REWELACJA ! Bardzo mnie inspirują Twoje przepisy. Dziękuję za nie ! :*
Żałuję, że mam nietolerancję na orzechy… ehh…
Witaj 🙂
Moja córa uczulona jest na brzozę. Myślisz że mogę jej podawać ksylitol?
Pozdrawiam Ania
Tu Ela ponownie -połączyłam pomysł na majonez z jaglanki i ekspresowy z Twojej strony, trochę zmieniłam – dodałam tylko jaglanki, oleju, soku z cytryny, soli, jajko, pół łyż. musztardy i (tak przyznaję się) szczyptę cukru. Zmiksowałam, spróbowałam i odleciałam..mmm…grunt to dobra inspiracja
Zrobiłam ten majonez, ale, wyszedł troszkę rzadki! nie taki aksamitny jak Pani! co modło pójść nie tak? oraz mam pytanie. Ile ma, ml szklanka którą Pani odmierza? oraz jakiej firmy mogłaby Pani polecić jakiś mikser który by dawał radę miksować na gładszą masę. Mam Bosch, kielich do koktajli ale chyba on jest za słaby. Jak robiłam czekoladę z kaszy jaglanej na kanapki to też nie wyszedł gładki tylko z gródkami.
bardzo mi zaimponowałas tym przepisem. niesamowicie utalentowana jesteś kulinarnie, mam nadzieję tylko, że moje wyobrażenie co do smaku tego tiramisu jest o niebo gorsze od jego prawdziwego smaku, a nie przekonam się dopóki nie stworzę i nie pożrę to niecodzienne tiramisu. dziękuję Ci za tego bloga, pomysły masz nieziemskie 🙂 szacunek i czapki z głów!!!
czy mam roztopić tłuszcz (olej lub masło klarowane)?
Absolutne objawienie! A kaszy nagotowałam tyle, że jutro wszyscy bez litości będą musieli jeść na śniadanie mus 🙂 Wielki dzień, bo kaszę jaglaną jem dzisiaj po raz pierwszy w życiu! Jakie to dobre! Jesteś wielka, Matko Smakoterapio! Zostaję tutaj 🙂
I znowu Matka Smakoterapia szaleje!!! 🙂 Dzięki Tobie więcej osób pozna smak boskiego tiramisu 🙂
Dlaczego unikasz mrożonek? 🙂
czy można zrobić krem używając gotowej mąki migdałowej. Mam na myśli taką kupioną w sklepie ze zdrową żywnością.
Oooo mamuniu… Mamuniu Smakoterapio, jesteś Wielka… Ukłony i uściski:)
Czy istnieje alternatywa dla kokosa??? 🙁
jestem bardzo ciekawa jak to smakuje, muszę kiedyś koniecznie wypróbować przepis 🙂 pozdrawiam.
zrobiony – zamiast wody dodalam mleko ryzowe, jest ciekawy w smaku, choc nast razem dam mniej ksylito 🙂
pytanie – czy ma znaczenie czy kasza byla zimna czy ciepla? bo ja akurat mialam ciepla wlasnie ugotowana i mam wrazenie ze majo wyszedl mi dosc rzadki w konsystencji, ale moze musze poczekac az sie schlodzi.
Wygląda boooosko!
Łał, to dopiero inwencja twórcza. Niesamowita jesteś 🙂
Będę próbować 🙂 dam znać co mi wyjdzie z prób 🙂 Thermomix już nabyłam (baaardzo świeży zakup sprzed 3 dni) więc chętnie wypróbuję wersję na tą maszynę 🙂
Czym miksujesz migdały i orzechy? blender da radę?
Wygląda pysznie 🙂
Uratowałaś moje podniebienie! Jutro uruchamiam sprzęt i przygotowuję swoje kubki smakowe! I pewnie, tak jak chlebek jaglany, zagości na stałe!
Iw, ten przepis to kolejny dowód na to, że jesteś prawdziwą Artysktką!
Nie dlatego, że rzeczywiście masz „artystyczny” zawód i obłędny (!!!) głos, ale dlatego, że tak już masz, że musisz Tworzyć. Samo tworzywo zdaje się być kwestią drugorzędną, (całe szczęście dla mnie, że padło akurat na zdrowe jedzenie ;)))
Na milion podobnych blogów i milion podejść do zdrowej kuchni, Twój wyróżnia się tym, ze jest zapisem autentycznych eksperymentów kulinarnych, w efekcie których powistają smaki i połączenia o których istnieniu nawet bym wcześniej nie pomysla…
Ech, co ja bym bez Ciebie… (i wtedy, na emisji głosu i dziś przy termomiksie ;))
Iw jesteś WIELKA!!! Dziękuję i z samego rana zabieram się do roboty!:)
Wow, wygląda jak 'prawdziwe'. Kiedy napisałaś na FB, że planujesz to tiramisu, to byłam pewna że jako mascarpone użyjesz wegańskiego serka zrobionego z jogurtu plus wanilia itp., a tu proszę bardzo :D. Nowych pomysłów Ci nigdy nie brakuje i to jest bardzo fajne! Na pewno spróbuje zrobić w przyszłym tygodniu tą pyszotę. Pozdrawiam Natka:)
ooo, poproszę to cudo, poproszę!
ja ani kawy ani kakao/karobu nie lubię, ale wegańskie mascarpone pożeram wzrokiem! świetny pomysł! 😉
Ale genialne! Jako nie-wege też bym się skusiła 🙂
Gdybym miała w domu wszystkie potrzebne składniki to już bym była w kuchni i robiła to cudo! Wszystko jest możliwe jak widać, nawet wegańskie, bezglutenowe tiramisu ;-D
Ty jesteś niemozliwa! Gotujesz bezglutenowo/wegańsko, a twoje jedzenie wygląda apetyczniej niż jedzenie nie jednej gospodyni domowej 😉
Uwielbiam tiramisu więc będzie robione na pewno dziękuję 🙂
fajny przepis też dla osób na diecie bezglutenowej i bez laktozy 🙂
i jest plan na poniedziałek – na pewno będzie udany początek tygodnia – dzięki!! 😀
1/3 mąki ale kg.czy szklanki?
O matko, co robić! Dopiero tu trafiłam i już zrobiłam chlebek, majonez z jaglanki i dużo musu jaglano -truskawkowego, a dzień taki krótki i na diecie staram się być, a przepisów tyle 🙂 no kurcze 🙂 Wielkie dzięki. Ola
No to ropoczełam moją przygodę z dietą dg od tychże właśnie kopytek i….. wyszły przepyszne, mój mały mięskojad zawodowy i maniak glutenowy:) wcinał bedąc przekonanym, że to miesko. Pieknie przyrumienione, mieciutkie w śrdoku. Pychotka! Dzięki Iw, za Twoje inspiracje, które spanikowanej matce dodają wiele otuchy:) p.s: wczoraj ugotowane a dzis przysmażone też pyszne i na 100% niesurowe w śrdoku:)) No poranek dnia dzisiejszego udany z nowym menu:))
Pozdrawia mama Hubcia:)
zrobiłam go właśnie 🙂 Smakuje lepiej niż sklepowy! Jest przepyszny 🙂
Chce poznac Twojego lekarza 🙂 Ze swieczka szukac 🙂
a ile len złocisty gotować?;)
Proszę mi odpowiedzieć , wszędzie jest napisane żeby kasze gotować w garnkach emaliowanych, prażyć, itp.. ja gotuję wszystkie kasze w parowarze. Wlewam kasze z wrzątkiem do plastikowej miseczki i samo napęcznieje. Czy taki sposób jest mniej zdrowy od prażenia i gotowania w garnku?
Ja z kaszy toleruję tylko jęczmienną i kuskus 😀 I to koniecznie z jakimś dobrym sosem 😀
Droga Matko Smakoterapio! dzięki Tobie miałam dzisiaj spektakularny debiut z dynią w roli głównej 🙂 mój dwuletni synek zjadł ze smakiem cały talerz zupy!!! Tyle, że ja nie lubię metalowego posmaku kolendry i zamiast dodałam trawę cytrynową 🙂 ojjjjj pysznie się działooo DZIĘKUJĘ
Cześć, od jakiegoś czasu uważnie czytam twoją stronę i muszę powiedzieć że publikujesz fajne wpisy.
Moja znajoma wypowiada się na polskim forum mając w sygnaturce linka do siebie. Dzięki temu znacznie więcej osób odwiedza jej stronę. Robi to tutaj http://www.open-polska.eu na pewno i twoja strona na tym skorzysta i jeszcze więcej osób będzie ją odwiedzać.
a czy gorczyca jest kluczowa dla odpowiedniego smaku,
niestety nie mam i wątpię czy znajdę dla potencjalnych resztek gorczycy inne zastosowanie. można ją wyeksmitować z majonezu…
pozdrawiam
Ela
czy biały kozuch to pleśń? Czy należy taką kiszonkę wyrzucić czy to naturalny proces?
A ile może maksymalnie stać w lodówce? 2-3 dni?
Witam. Ponawiam pytanie koleżanki o siemieniu lnianym, a także o kuminie. Czy ma być mielone czy w całości? Bo mam tylko ziarenka :/ Z góry dzięki.
Ja też od niedawna śledzę bloga. Bardzo mi się podoba, jesteś prawdziwą cudotwórczynią jeśli chodzi o kaszę jaglaną.
Ja mimo Twojego dokładnego przepisu nie potrafię jej ugotować na sypko i tak, żeby jej konsystencja zachęcała do jedzenia.
Wczoraj wyszła mi breja, która po minucie się skleiła i wyglądał jak mamałyga.
Nie wiem co robię źle? Może garnek za mały albo wody za mało? Nie wiem sama:(
Agata
Witam serdecznie, … chętnie bym na takie warsztaty się wybrała☺
Wspaniała strona, fantastyczne przepisy – jestem zachwycona, choć od kilku lat gotuję zdrowo to tutaj znajduję wiele ciekawych nowych informacji i przepisów!
Wszystkiego dobrego ♥!♥!♥!
pozdrawiam
justyna
Witam. Proszę o mala podpowiedz w kwestii proporcji, tzn. ilu użyłyście kg pomidorow i ile z tego wyszlo sloikow, bo nie wiem ile zamowic pomidorków. plisss.
Witam, w jakiej temperaturze piecze Pani to ciasto. Z termoobiegiem czy bez? Jutro chcę się za nie zabrać – wygląda pysznie. 🙂
Kilka dni temu zrobiłam smakołyki z kaszą jaglana ( naleśniki, mus i krem czekoladowy) wyszło pysznie 🙂
Super blog!
Pozdrawiam
Zrobiłam i cała rodzina zajada się bezopamiętania, łącznie z 2latkiem. Dodałam kawałek wołowego z kością, ale myślę, że te wszystkie dodatki typu imbir, kurkuma, zioła…swoje robią.
Bez dwóch zdań zupa mocy u nas od wczoraj wypiera klasyczny rosół z kury.
Dzięki! Aga
aaa też nie jestem fbookowa;/ Aga
Witam Cię,
Mam pytanie o najbliższy termin warsztatów z jaglanką w roli głównej w NanaCafe? Jestem w 8mcu ciąży i zależy mi baaaardzo, żeby przed rozwiązaniem jeszcze się z Tobą spotkać:)
pozdrowienia, Aga
Ile kotlecików wychodzi z podanych proporcji?
świetny blog 🙂 będę zaglądać, muszę wypróbować te naleśniki tylko muszę zastąpić czymś skrobię, myślisz, że inulina da radę?
Może ja pomogę. Upieczoną/ugotowaną dynię blenderuję „żyrafą”na pure, dolewając jeśli trzeba trochę wody. Pure doprowadzam do wrzenia i gorące nakładam do słoików, zakręcam słoiki i ustawiam do góry nogami do wystygnięcia. Przetrwały cały rok.
Stawiam pierwsze kroki jeśli chodzi o zdrowe gotowanie.
Właśnie wypróbowałam ten przepis. Co prawda z innym farszem, bo mięsnym, ale pierożki są co najmniej rewelacyjne!
Znalazłam inny przepis tutaj na blogu (http://smakoterapia.blogspot.com/2012/12/genialne-pierozki-bezglutenowe-ze.html) i zastanawiam się czy zamienienie mąki ciecierzycowej mąką gryczaną też pozwoliłoby upiec pierożki (wg przepisu w linku ciasto jest zbyt płynne, żeby upiec). Bo niestety mój przedpotopowy młynek słabo daje radę z ciecierzycą. Małą ilość zmielił, ale gdybym chciała na zapas to mogłoby nie być tak wesoło.
Poza tym zastanawiam się ile czasu możnaby przetrzymywać taką własnoręcznie robioną mąkę ciecierzycową? Tak samo jak podaje data ważności na opakowaniu ciecierzycy?
I ostatnie pytanie: czy takie pierożki można zamrozić?
Jeszcze raz dziękuję za przepisy. Jest ich tyle i wszystkie tak kuszą, że najchętniej wszystkie na raz bym robiła! 😉
Ale to dobre! jestem wlasie na etapie mrozenia sericzka i w polowie robienia czekoladowej polewy. jakie to dobre! jakie to dobre 🙂 boje sie ze zjem to wszystko sama, sama, sama, sesesese 😉 no moze sie troche podziele zeby zainfekowac inne mamy. zauwazylam ze poczestunek takim zdrowym slodyczem dziala cudy i o niebo lepiej niz gadaina ze cukier szkodliwy (na to wiekszosc poblazliwie kiwa glowa i mysli 'wariat', odmawia dziecku slodkieo dziecinstwa, matka terrorystka itp :)).
smakoterapio! dziekuje ci ze istniejesz! dzieki temu blogowi mozna zyc zdrowo i smacznie i rozpieszczac dzieci (i siebie) slodkosciami. a moje sumienie….nareszcie czyste (prawie, bo daje lody i pewnie jakis tort urodzinowy bedzie 'trzeba' czasem zjesc – moja G ma dopiero 2.9mies)
Chlebek naprawdę pychotka. Dziękuję bardzo za ten przepis. Moim dzieciom 8 i 10 lat baaaardzo zasmakował. Teraz będą jeść na pewno jeszcze więcej kaszy 🙂 Pozdrawiam
Ja wrzuciłam rowniez brokuły 🙂 oraz jabłka
Niesamowity blog, szkoda, że tak późno na niego wpadłam, ale lepiej późno niż wcale :). Strzał w dziesiątkę, moje gratulacje !!! Nareszcie mnóstwo zdrowych i ciekawych przepisów.
Pozdrawiam słonecznie jesiennie 🙂
Mmmm….na sam widok ślinię się jak na słodycze!! A zdrowo! Niesłychane, jak apetycznie wyglądają wszystkie potrawy – aż żal, że nie można spróbować teraz zaraz 🙂 Wpadłam jak śliwka w kompot, a że jestem na samiuśkim początku mojej przygody z odkwaszaniem organizmu i walka ze słodyczami – staję się wiernym obserwatorem!
strasznie smieszne to to 🙂 ale pychowe. zrobilam na oko na mleku sojowym z kardamonem i cynamonem, odrobiną syropu z agawy i do tego domowy sok śliwkowy, pozostałość po robieniu powideł <3
Ohh strasznie chciałabym móc tam być z Wami 🙂 Jaglankę wprowadziłam na stałe do swojego jadłospisu 🙂
Zrobiłam pycha…ale muszę robić kolejne bo zjadam na bieżąco :P. i zimy nie doczekają.
ja nie miałam kolendry, więc użyłam to co miałam 😉 czyli świeże oregano. Też wyszła wyśmienita 🙂 Tylko jak dla mnie to trochę mała porcja wyszła 😉 muszę powiększyć następnym razem
Moja córeczka Anastazja powiedziała, że to jest przepyszne i mam jej robić to codziennie. Genialny przepis! Ja do mojego budyniu dodałam masełko kokosowe i karob, niam, niam.
Ja sobie chętnie wypróbuje ale zamiast orzechów da tahini :)))
Witam, przed wczoraj trafiłam na stronę tego wspaniałego bloga.Normalnie oszlałam na punkcie tych przepisów!!! Przewertowałam każdy dział po kolei i zaczynam działać w kuchni. Te przepisy są wspoaniałe!!! I tyle tu kaszy jaglanej, którą tak kocham i faszeruję moje dzieci przy każdej okazji:) Uwielbiam eksperymenty z tą kaszą. A teraz dzięki Pani mam nowe przepisy z tym cudem. I te przepisy na słodkości-genialne!Moje dzieciaczki będą uradowane. Pozdrawiam Panią serdecznie:)
Paulina
Witam serdecznie,
mam pytanie technicznej natury dot. zakupu kaszy jaglanej bez śladowych ilości glutenu. Mój dwuletni synek jest na diecie bezglutenowej (był też na bez mlecznej ale już je w małych ilościach). Jadł już kaszę jaglaną z radością ale od chwili gdy doczytałam iż zawiera śladowe ilości glutenu przestałam mu ją podawać. Zwiedzałam też kasze w sklepach eko/bio. Są … ale na żadnym opakowaniu nie doczytałam się że „zawiera śladowe ilości glutenu” ale reż nie znalazłam znaczka że jest bezglutenowa. I teraz nie wiem jaką kupować żeby mieć 100% pewność. Raz jak mały dostał całą miseczkę kaszy jaglanej Sante to miał reakcje alergiczną czyli ta ilość nie jest śladowa ;( tego glutenu musi być sporo.
Raz też się pokusiłam i kupiłam taką w sklepie eko to mi spleśniała przed upływem terminu ważności, co bardzo mnie wkurzyło … i od tej pory kupuję Sante ale jednocześnie Mały nie może jej jeść.
A teraz pytanie JAKĄ KUPOWAĆ? Nie chodzi mi o markę tylko o to czy musi mieć znaczek bezglutenowy jeśli nie ma napisu że „zawiera/nie zawiera śladowych ilości glutenu”.
Będę wdzięczna za odp.
p.s. Jesteś dla mnie inspiracją do radykalnych zmian w diecie. Poza tym że synek na nietolerancje (gluten, fruktoza i sama nie wiem co jeszcze) to ja mam Hashimoto a przy tej chorobie nie wolno jeść glutenu, nabiału o słodyczach nie wspomnę 🙂
Kocham makarony z durum i myślałam że nie dam rady a jednak dałam. Ale nie jest łatwo … często mam wrażenie że nie wiem co mam zjeść i z rozpaczą poszukuję w lodówce czegoś DOBREGO. A tu tylko światło wydaje się dobre 😉 Czytałam Twojego posta to mamy, której córeczka nie chce jeść warzyw i ja się czuję ja ta dziewczynka. Całe życie słodycze, makarony, kluseczki, pierożki … a teraz nic. Do czasu odkrycia Twojego bloga i tego co robisz dzięki kaszy jaglanej. DZIĘKI!!!
A przy okazji czy z Twoich przepisów mogę mogę kukurydzianą (np. naleśniki/placki) zastąpić czymś innym (skrobie i szczególnie kukurydza nie są wskazane przy hashoimoto). Może gryczana mąka?
Dzięki
Dorota
super, że jaglane!
Witam.
Czy przewiduje Pani warsztaty w Poznaniu?
Powiem, że te placki są pyszne! moja koleżanka się nimi zachwycała. Tak że, Pani Iw poprosimy więcej przepisów, nawet bardzo prosimy o podawanie przepisów, co pani, robi do zjedzenia. Tym bardziej że, idzie zima i nie będzie takiego wyboru w warzywach, jeżeli ktoś się odżywia sezonowo i jest już mało warzyw niż latem i ciężko coś z tych warzyw przygotować. Naprawdę, bardzo prosimy Panią! o przepisy co pani przygotowuje na dany posiłek, będzie to dla nas wszystkich, wielki zaszczyt korzystać z Pani przepisów… Powiem Pani że, nawet mój mąż zaczął się przekonywać do tej kuchni! choć jest steptycznie nastawiony do takiej kuchni, bo to typowy mięsożerca to,smakują mu Pani przepisy. Jest to dla mnie bardzo ważne! bo ma też problem ze stawami i za chiny nie chciał jest takich rzeczy. A, na Pani przepisy się z kusił, i chętnie próbuje. Tak ,że, bardzo prosimy o więcej przepisów, na dane posiłki o ile jest to możliwe. Serdecznie pozdrawiam i czekam z niecierpliwością na przepisy.
Powiem, że te placki są pyszne! moja koleżanka się nimi zachwycała. Tak że, Pani Iw poprosimy więcej przepisów, nawet bardzo prosimy o podawanie przepisów, co pani, robi do zjedzenia. Tym bardziej że, idzie zima i nie będzie takiego wyboru w warzywach, jeżeli ktoś się odżywia sezonowo i jest już mało warzyw niż latem i ciężko coś z tych warzyw przygotować. Naprawdę, bardzo prosimy Panią! o przepisy co pani przygotowuje na dany posiłek, będzie to dla nas wszystkich, wielki zaszczyt korzystać z Pani przepisów… Powiem Pani że, nawet mój mąż zaczął się przekonywać do tej kuchni! choć jest steptycznie nastawiony do takiej kuchni, bo to typowy mięsożerca to,smakują mu Pani przepisy. Jest to dla mnie bardzo ważne! bo ma też problem ze stawami i za chiny nie chciał jest takich rzeczy. A, na Pani przepisy się z kusił, i chętnie próbuje. Tak ,że, bardzo prosimy o więcej przepisów, na dane posiłki o ile jest to możliwe. Serdecznie pozdrawiam.
witam, mam pytanie czy zalać wrzątkiem migdały bądź wodą, żeby lepiej się miksowały. Czy przez wrzątek nie stracą swoich zdrowotnych właściwości? pozdrawiam
Jaglanka rządzi. A kiedyś jej nie znosiłam. Wspaniała kasza, daje mnóstwo możliwości.
Jestem dziś pierwszy raz na Twojej stronce i jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Naprawdę cieszę się że tu trafiłam. Raz że praktykuję p.p., dwa że przepisy są naprawdę ciekawe i inspirujące….
To jest chyba najlepszy przepis jaki znalazłam na necie, a ksylitol mnie w ogóle zaskoczył. Tak trzymać!
Da sie w termomixie? super jutro wiec robie synkom!
Przepis wyprobowany, synki polubily!!!
Witam, czy w najbliższym czasie planowane są jakieś warsztaty kulinarne? Jeśli tak, to co musiałabym zrobić, żeby wziąć w nich udział?
Pozdrawiam
Patrycja
Smakowitości:))) mmmmm…:)
Kolorowo, jak na jesień przystało:)
Pozdrawiam cieplutko:)
Witam,
ja od niedawna jestem fanką tego bloga- gratuluję!!! 🙂
Wczoraj pierwszy raz zrobiłam mus czekoladowy- pyszny … mniam, mniam
Dzisiaj na śniadanie rozgrzewający mus – w mojej wersji prażone babcine jabłka i cynamon. Wyszło pyyysznie!!!!- mój niespełna dwuletni synek zajadał się tym śniadankiem, jakże innym od tradycyjnego 🙂
Dodam, ze u mnie na szczęście problemu alergii i nietolerancji pokarmowej nie ma, ale zakochałam się w kaszy jaglanej ( a właściwie w jej cudownych właściwościach) i będę próbować przemycać ją mojej rodzinie. Na razie starszej córce mus niezbyt smakował ( użyła określenia, że jest matowy- cokolwiek to znaczy 🙂 )
Pozdrawiam gorąco i dalej będę eksperymentować przy obiedzie …
Suuupeeerr!!! Ja tez chce na takie warsztaty…
Witam,
ja także od paru dni studiuję Twojego bloga- super, super i jeszcze raz super…
Dzisiaj pierwszy raz zrobiłam ten krem- dodałam olej kokosowy w stałej postaci ale i tak fajnie się zmiksował, a daktyle blendowałam tak długo aż stały się kleiste. Czy olej można rozpuścić przed dodaniem do reszty?
Dodam jeszcze, ze dla urozmaicenia konsystencji dodałam orkisz dmuchany i usiałam trochę dosłodzić stewią- wyszło rewelacyjnie!!!!
Jutro chcę zrobić majonez z kaszy jaglanej- opowiem później jak mi poszło 🙂
Pozdrawiam
a zamiast skrobii ziemniaczanej może być mąka bg, ktora składa się głównie z ze skrobii pszennej? albo co zamiast skrobii, bo nie mam żadnej, a już bym smażyła 🙂
Dziś zrobiłem ten przepis i jak mówią babcie prostota przepisu to najlepsza rzecz
nie mam tej maki,jaką dodać wtedy?mam mą z amarantusa surową i prażoną,może te,jak myslisz?
Dorota
A czy można je zrobić z mąką orkiszową?
Oj pyszota, nie kuś!
czy wiadomo jak wygląda sytuacja z kaloriami?:)
wyglada przesmakowicie!
szkoda, że mnie tam nie było 🙁
możesz polecić jaki ocet balsamiczny, by był bezglutenowy? Czekam na post o oliwach, olejach, masłach etc na czym smażyć, co jeść, kiedy,na ciepło i zimno. Bedzie takowy?:) A moze juz gdzies jest?
a czy można użyć oleju lnianego?
Szukam przepisu na 'mleko jaglane', a blogowa szukaczka nic nie znajduje ;( To nalewane z dzbanka (blendera chyba?) tak smakowicie wygląda! Jak wszystkie pyszności ze zdjęć 🙂
Ale pyszności, zgłodnieć można!!!
Sama należę do tej grupy osób, które ostatnimi czasy pokochały jaglankę i muszę przyznać, że raczej mi to prędko nie przejdzie 🙂 Świetny pomysł z tymi warsztatami. Jak oglądam teraz zdjęcia tych jaglanych budyniów, to od razu robię się głodna, wyglądają znakomicie!
trafiłam na Twój blog przypadkiem i chcę tu zostać na zawsze:):)
na pierwszy rzut przetestowałam chlebek z kaszy i jest przepyszny! mam teraz mnóstwo inspiracji..oczywiście czekam na kolejne przepisy. pozdrawiam
Hehe akurat my też dzisiaj kupiliśmy tę kaszę. 😉
OMG! 😀
Tak, to ciasto nie klei się jak pszenne. Brak glutenu!. 🙂
Jeśli krem się rozwarstwi wystarczy ponownie go zmiksować. Bez ubytku na smaku lub konsysytencji. 🙂
Uściski!
Iw
🙂
A mnie się rozwarstwił, oddzielił się tłuszcz od reszty. Co zrobiłam nie tak? połączyłam składniki blenderm.
To ciasto, nie chce się związać takie ma być?
mam pytanie ad. ciasta, bo dziś robiłam i musiałam ratować się mąką gryczaną, czy może mielenie ziemniaków ma znaczenie?
Bo przepuściłam je przez maszynkę i tak się lepiło, że nic nie dało się zrobić bez dodania mąki… ;/
Właśnie robię…. o bosz…. po prostu można mieć orgazm 😀 Uwielbiam!
Lidia
A czy zakwas to nie żywe kultury bakterii pomocne właśnie w walce z candida?
Dzięki Twojemu blogowi zmieniłam racjonalnie sposób odżywiania, przepisy są kapitalne, bardzo żałuję, że w moim mieście nie ma Twoich warsztatów kulinarnych,no ale na szczęście ale jest Smakoterapia 🙂 Pozdrawiam Ela
pycha!
fajna mieszanka!
kiełbasa może nie, ale może jakaś pseudo kaszanka ?? Już mam plan 🙂
w sumie szkoda, że ja kiszonek nie mogę jeść 🙁 [na razie] ale w przyszłosci na pewno sobie kalafiora ukiszę 🙂 a myslisz, że brokuła tez mogłabym w ten sposób potraktować?
Jak najbardziej można – ja zawsze robię większa ilość i mrożę, żeby potem móc w razie niepohamowanej ochoty mieć je niemalże od razu gotowe 🙂
to taka wypasiona wersja kiszonki 🙂
Ja raz czy nawet z dwa razy robiłam takie kiszonki na szaszłyki, na drewniane patyczki nadziewałam różne warzywa i kisiłam ,ale to było do zużycia natychmiast,ale pewnie można przechowywać
Wreszcie 🙂
i przykrycie kocem wystarczy? wytrzyma to do zimy? nie trzeba będzie dodatkowo pasteryzowac? 🙂
Emace, absolutnie unikam mięs z masowych hodowli. Na co dzień stosujemy kuchnię „prawie” wegańską. Mięso jest stosowane w kuchni TMC jak lekarstwo. Dla mięsożerców zaleca się stosowanie mięs czystych max 2x w tygodniu. Pieczenie lepsze niż smażenie, to fakt. Dziękuję za serdeczności! :))))))
Ale świetny pomysł nie wiedziałam że można kisić takie warzywa. Po weekendzie wybieram się na bazar robię zakupy i działam z kiszeniem 🙂
jak smakuje kiszona papryka i kalafior,nie umiem kompletnie sobie tego wyobrazić 🙂
A o takim czymś chyba nie słyszałam:) Ale lubię takie dziwactwa:D
A można dać zwykłego miodu? Mam dostęp do ekologicznego miodku od sąsiada babci, także jestem pewna jego jakości 😉
muszę zrobić!
Pyszne. Ja dodałam garść rukoli i zielonej pietruszki. Kombinować trzeba 🙂 Dziękuję Tobie za wszystkie przepisy, są boskie! Od tygodnia jestem na Twoim blogu codziennie…czuję się jak pirat odnajdujący coraz większe skarby!
Witam serdecznie, dla mnie osobiście rewolucyjny blog !
mam pytanie, czy rzeczywiście należało by poprzestać tylko na mięsie drobiowym ? Przyznam, że jadam wyłącznie piersi z kurczaka. Od 7 lat, jednak tak inni mnie obserwują i czasami zdarza się komentarz, że kurczaki są faszerowane antybiotykami. Co innego mówię, indyki… czy jeśli nie mam kontaktu z jakimś zaufanym źródłem, jeśli chodzi o kurczaki, to należało by faktycznie zacząć w marketach kupować tylko indyka ? Kolejna sprawa – domyślam się, że mięso pieczemy ? mój błąd polega na tym, że w 100% smażę (oczywiście na najlepszej oliwie) Na ile to dozwolone ? Ew. chciałbym zapytać jeszcze, jak dorwać źródło „zdrowego” mięsa drobiowego ? Dodam, że nie mogę się przekonać na żadną odmianę mięsa drobiowego, jak tylko z piersi. Będę wdzięczny za sugestię.
jestem ZACHWYCOANA pANI BLOGIEM.
ten blog jest genialny!!
świetne przepisy! super pomysły i wszystko pycha! 🙂
jestem pełna podziwu i uwielbiam bloga! Ale powiedz mi, proszę, jak sobie radzisz z przedszkolem? Czy Synek chodzi do przedszkola? Czy można gdzieś znaleźć takie, w których na stole nie lądują śmieci…?
BEZBEZBEZ i już ostrzyłam zęby, a tu ryż… Myślisz, że da się bez ryżu?
I dzięki za wersję na TM:)
Pozdrawiam
:)) Spieszę z wariacją na temat powyższego przepisu, z powodu braku mąki migdałowej, dodałam mielone orzechy włoskie, a na dynię składała się świeża i pieczona pół na pół, wyszło wilgotne, wyśmienite…. , myślę, że można by tę „masę” (jakże niemasową) umieścić na jabłkach, mam wątpliwości tylko, czy nie za mokre by się stało…, bardzo dziękuję :)) Anka
a jakie daktyle? suszone?pozdrawiam alicja
Wygląda obłędnie!
Wygląda pysznie 🙂 Zastanawiam się czy można by to zrobić w wersji nie na słodko czyli z warzywami? Coś a la bezglutenowa foccacia:) ?
Gluten jest dyskusyjny. Najgorszą sławą cieszy się pszenica i jej pochodne (silna modyfikacja genetyczna). Nasza dieta ewoluowała od „normalnej” do bezpszennej, potem wyeliminowaliśmy wszystkie pochodne pszenicy (kamut, orkisz itp) a aktualnie w ogóle eliminujemy gluten. Zatem nie można powiedzieć, że polecam, choć przepisy starsze z bloga mogą zawierać gluten (nigdy pszenny, raczej żytni lub jeczmienny). 🙂
😀 wypraszam sobie wypraszanie! Zapraszam! 😀
Uściski!
:)))
ojoj… nie… kasza + słodkie = zakwas! ;)))
Uściski!
🙂
Uaaau, to mnie zagiełaś. Winogrona z chili! Bomba!
😀 😀 😀
Dziękuję!
I Tobie wszystkiego co najlepsze Moniko!
uścisiki!
:))))
Happy post od Happy!
😀
Uściski!
:))))
Można pasteryzować, można włożyć wrzące do słojów i pod przykryciem (koc) doprowadzić do wystudzenia. 🙂
Daktyle bomba, zajrzyj do naszej czekolady! 🙂 Miazgi nie używam. Wolę ziarno kakaowca. Uściski! :)))
😀 smacznego!
Dzień dobry.
Co to znaczy zawekowac masę(odnośnie paprykarz z kaszą jaglana) i wstawić do piekarnia. Czy to ma być pasteryzowanie tradycyjnie czy zamknięte slioki do piekarnkia? Czy nie pekna?
Nie mogę zrozumieć
mielić! 🙂
Za długo! 3, max 4 dni. Bezpieczniej 3.
🙂
Zaszły dodatkowe procesy kwasnienia kaszy.
można tez wysypać ptaszkom – im mole nie przeszkadzają 😉
Też robię śliwki ale nid w garze tylko na dużej ceramicznej patelni. Szpahelką drewnianą przesuwam po dnie aby odparował płyn i wtedy są jak konfitury duże całe kwałki zamrażam lub gorące do słoika. M.Z.
Czy kumin trzeba mielić, czy dodawać całe ziarenka??? Nie używałam go wcześniej a kupiłam paczkę, żeby zrobić paprykarz. Dzięki za odpowiedź! Marlena
PYCHAAAA!!!!! 🙂
Marlena
Jaki fantastyczny blog! Sporządziłam listę zakupów lecę do sklepu i sprawdzę ten przepis, uwielbiam takie zdrowe zamienniki. Ależ wszechstronnie utalentowana z Ciebie kobieta no! (dzień bez wazelinki dniem straconym!) ;)Pozdrawiam.
Aaaa …udało się! Dzieki Ci za czekośliwkę! 😀
Zrobiłam i nie mogę wyjść z podziwu dla Twojego geniuszu 🙂 Jeden z najpyszniejszych chlebków jakie jadłam i biorąc pod uwagę, że nie toleruję ani glutenu, ani drożdży, to przepis ten spadł mi z nieba 🙂 Pycha !
No to dalej muszę poszukiwać, gdyż jestem uczulona również na gluten, pszenicę, żyto, jęczmień, owies i każdy typ jajek.Kocham różne ciasta i ciasteczka ale bez mąki i jajek ciężko coś wymyślić.Ale nie poddaję się.
Dzięki za odpowiedź i Twój blog.Jest pięknie inspirujący i pomocny.Wczoraj ugotowałam kaszę jaglaną wg Twojego przepisu i wyszła super.Po ugotowaniu włożyłam ją pod kołderkę, aby sobie odpoczęła.Była super sypka.
Pozdrawiam
Wlaśnie rozważam pieczenie ciasteczek z mąki ryżowej brązowej, lnianej, migdalowej, bezglutenowe, a tu takie natchnienie i motywacja 😀 Wystarczy skrobiowa mąka, tak jak ryżowa wlaśnie i wszystko się uda, upiecze się ladnie.
Adriana
Wyczarowałaś cudowności, pycha!
Raczej konieczne… Nie próbowałam bez siemienia, nie pomogę. 🙂
Siemię zasadniczo zastępuje „klej” czyli albo gluten albo jajko.
Eksperymentuj!
Uściski!
:)))
Autka i misie są również na: http://www.tescomapolska.pl/tescoma-dla-dzieci/gotowanie-i-pieczenie-z-dziecmi/delicia-kids/
Dziś mam w planie gotować, kupiłam wszystkie składniki i niedługo działam 😀
czy to ciasto jest z tych suchych czy wilgotnych? ;))
Mniam mniam 🙂
Przepis świetny, bardzo dziękuję, placuszki dam jutro córkom do szkoły, robię je na kuchence indukcyjnej na 5. Nie miałam skrobi więc dodałam troche pasty fasolowej i mają właściwą konsystencję i wychodzą pysznie chrupkie. Pozdrawiam serdecznie z Krakowa
Ela
Jestem uczulona na siemię lniane.Czy ono jest konieczne?Jeśli tak to czym je zastąpić?
No, a ja zrobiłam z soku z białych winogron, był przekwaśny, dostał ksylitolu ale żeby nie było nudo również bardzo ostrej papryki. I czekam na efekt! :-)) Bardzo się cieszę, że jako osoba nie jedząca mięsa mogę jeść moje ulubione żelki (te bez żelatyny są bardzo drogie i mają mnóstwo czegoś dziwnego w środku oprócz soków z owoców…). Bardzo mądry blog, nie tylko o gotowaniu, ale też o cieszeniu się z piękna kolorów, zapachów, kształtów, radości bliskich i dawania im tego, co najlepsze… Wszystkiego dobrego! Pięknych rozśpiewań i koncertów! Monika
Super! Z drobnymi modyfikacjami – bo czasem coś w domu jest, a czasem nie. Słonecznik, jak się ma za mało orzechów włoskich, połączony z resztą -pasuje jak najbardziej. A i z natką pietruszki dało radę. Dwuletnia Juliana jest zachwycona (dziecko, co je wszystko :D)! Ale i tak dla małej największą frajdą było dłubanie granata 🙂
Pozdrawiamy!
Kolejny raz w wielkim garze „robi się” bigos, bigosik mmmmmmmm :):):)
Iza
A można w większej ilości i do słoiczków (pasteryzacja)? Czy to wytrzyma np. miesiąc, dwa, trzy? Czy w lodówce trzeba trzymać i raczej małe ilości?
Witam. A jakie proporcje, do tej zapiekanki? Bo jak bezguście kulinarne nie bardzo wiem ile tego dać.
Ja mam pytanie, czym najlepiej miksować kaszę na placuszki, żeby powstawała idealnie gładka masa (mnie zawsze zostają niezmielone ziarenka)
Wczoraj upiekłam chlebki. Przepyszne :)) od razu poszła połowa chlebka 🙂 jeszcze cieplutkiego. Dzieciaczki i mąż się zajadali, masełkiem i dżemkiem też się dało posmarować. ale powiem szczerze, że ciepły jest lepszy, jak wystygł już nie był taki chrupiący. Ale i tak pędę go piekła.
Dziekuję ślicznie za ten wpsaniały przepis. Cały blog jest też wyśmienicie apetyczny.
Pozdrawiam serdecznie autorkę.
Gosia
Wszystkie pochwały jakie dziś zebrałam na spotkaniu ze znajomymi przekazuje na Pani ręce 🙂 Sałatka to strzał w dziesiątkę. Pozdrawiam i dziękuję za inspirację. To kolejny przepis który okazał się również „naszymi smakami”.
Kilka dni temu trafiłam na Pani blog! Rozgościłam i już nie dam się wyprosić!!! 🙂 Bardzo proszę o informacje o warsztatach – BARDZO chciałabym wziąć w nich udział!!!
Pozdrawiam – Marlena 🙂
😀
Sylwio, agar nadaje tym „mleczkom ptasim” konsystencję galaretowatą. Ścina mleczko. Nie znam innego sposobu na „utwardzenie” naturalne, roślinne, słodkości. Sklepowe produkty mają najczęściej utwardzone tłuszcze roślinne (niezdrowe). Moze spróbuj troszkę mniej agaru? 🙂
Uściski!
🙂
😀
Świetny plan! Trzymam kciuki!
Kup bardzo świeże wiórki (te z krótką datą ważności mogą już być za suche).
Uściski!
:)))
Wszystko kupujemy w różnych miejscach.
Mamy też „kooperatywę północną – smakoterapia” w wwie. 🙂
Nic nie podpowiem, nie próbowałam Waszej wersji. 🙂
Jeśli przeszkadzają Wam takie przyprawy, użyjcie innych.
Uściski!
🙂
Najczęściej używam stopki miksującej. Urządzenie dowolne. 🙂
Jeszcze nie. 🙂
Płatków owsianych nie używam ze względu na gluten. Zapewne mogłyby się sprawdzić ale nie dam głowy. 😉
Co go quiona, można ją ugotować, delikatnie rozdrobnić stopką miksującą i dodać resztę składników. Eksperymentuj!
Uściski!
:)))
Na razie jest to przepis „warsztatowy”. 🙂
Moniko, to jest wszystko kwestia gustu. Ja lubię kaszę prażoną, ale nieprażona jest „mniej gryczana”, czyli jeśli chcesz mieć mniej aromatyczny blat, wybierz tę drugą. Ciasto jest chrupiące jeśli spędzi troszkę więcej czasu w piekarniku (sprawdzaj organoleptycznie) 😉
Uściski!
:)))
Grzybki! Świetny pomysł! Dodaję czasem odrobinę suszonych (miksuję na „proch). 🙂 Surowe grzyby najpierw proponuję udusić z przyprawami (dowolne, ulubione), odparować (żeby pasztet nie stał się wodnisty) i dodać do reszty składników.
Uściski!
:)))
Przechowuję je w papierowej lub lnianej torebce blisko zródła ciepła (kaloryfer? piecyk?). Czyli sucho i ciepło. 🙂
😀
na zdrowie Olu!
Uściski!
:))))
Przygotuję w takim razie coś ” na co dzień”.
OMG!
Dzięki, że z nami jesteś… Smacznego i na zdrowie!
Uściski!
:)))
Daktyle nie są wyczuwalne, pełnią tu funkcję słodzika. Można użyć innych owoców (z rodzynkami bedzie lekko kwaśne), lub ewentualnie miodu, słodu…
Uściski!
🙂
Brzmi dobrze! 🙂
Wszystko można, choć cytryny są TAK NIEZWYKLE aromatyczne, że bedzie to zupełnie inna potrawa. 🙂 Polecam domowe kiszenie. Link powyzej, w przepisie.
Uściski!
🙂
Otóż to!
:)))
Książka w toku!
Uściski! :)))
o! ja też chcę przeczytać taką książkę!
Jak zwał tak zwał tą prę roku – sezon na bakłażany, śliwki i cynamon – tak też można 😉
Czy można pominąć tę kiszoną cytrynę albo czymś ją zastąpić? Chcę zrobić bigosik teraz i nie mam tej cytryny.
Pozdrawiam
z braku nerkowcow zrobilam z glutkiem z siemienia mielonego+ przyprawy(gluten free) + cebulka smazona + pieczarki+ czosnek
Świetne! A da się bez tych daktyli? Bo nie przepadam 🙂 Muszę spróbować
Moja ulubiona pasta, jak jej nie ma w lodówce, to „nie mam co jeść” 😉 ja ją często przyrządzam z łyżką tahini dodatkowo. Pyyycha, dzięki Ci dobra kobieto za ten przepis!
Ola
A ja mam pytanie: jak te śliwki przechować na zimę, gdyby jednak kilka zostało? 🙂 w woreczku, czy naczyniu, w lodówce, czy na półce? Dziękuję
Mam podobne pytanie, a nawet bardziej radykalne. Czy bakłażana można zastąpić grzybami leśnymi, czy wtedy konsystencja pozostanie pasztetowa?
P.S. Wspaniały blog! Inspiruje i nęci:)
czy to ciasto jest chrupiące? przepis świetny. Czy mąkę gryczaną lepiej zrobić ze zwykłej prażonej kaszy czy z takiej wersji bladej. Dziękuję za opdowiedź. Pozdrawiam Monika
A jesli mam zwykla quinoa a nie platki to tez mozna uzyc? Czy lepiej juz uzyc platkow owsianych:-)? Pozdrawiam!!
Ania
Ta czekolada jest po prostu przepyszna!. Smakowała nawet, mojej która nie jest zwolenniczką takiej diety. Ja odkąd Znalazłam tego bloga, codziennie coś z niego robię. Jestem pod ogromnym wrażeniem, że z głowy wymyśli Pani coś pysznego. Naprawdę nie zamienię tego bloga na innego!!! będę Pani wierna. Dla takiego beztalencia jak ja to blog mega, tylko szkoda że nie podaję Pani więcej przepisów co robi Pani na obiad czy kolację, byłoby nieraz szybciej coś wyszukać na Pani bloku coś pysznego i bez glutenu. Naprawdę wielki pokłon dla Pani.
Kurcze mi tez nie wyszedł….. zamiast kurkumy dałam odrobine curry i po upieczeniu smak curry oraz kminku – którego tez dałam odrobine – był nie do zniesienia….konsystencja chyba była ok, ale smak naprawde mało zjadliwy, próbował i mąż i koleżanka i jeść nie chcieli ….:/ a ja tak szukam przepisu na bezglutenowy chlebek 🙁
Robiłyście może wersje bez drożdży?
Czy zakupy robisz w jednym konkretnym miejscu (w necie) czy różne składniki w różnych miejscach? Poleć coś… Od jakiegoś czasu nie używam cukru i szukam fajnego miejsca gdzie można kupić zdrowe produkty… choćby po to aby robić takie cuda 🙂
Jezeli piszesz „zmiksuj”, to chodzi Ci o mikser czy zwykly blender?
Świetny sposób na mleczko 🙂 bardzo tani sposób 🙂 lecę do kuchni przygotować mleko kokosowe 😀 pozdrawiam
Czy planujesz warsztaty np we Wrocławiu? 🙂
No ok, przekonałaś mnie, to jutro zaczniemy od wyrzucenia cukru 🙂 Pobiegnę też po wiórki kokosowe, bo od dawna kusi mnie mleczko kokosowe 🙂 Buziaki i powodzenia 🙂
Oj coś czuję, że będą okrzyki radości w domu moim.
Hihihihiiiiii! 😉
Marto, wiesz jaki ja mam stosunek do badań naukowych…
Relatywny. 😉
Jednakowoż nie zaprzeczę!
Najlepszość.
Całusy!
:)))
OMG! Już chyba pozamiatane…. 😉
Dałaś/eś radę?
Uściski!
:)))
ps co to jest „sawi”? jeśli stewia to AWWWWW! Stewia jest duuuuzo słodsza od cukru! 1 łyzeczka stewii to szklanka cukru!
Super! całusy Olu!
:)))
Dosłodzić można czym się lubi. 🙂
Są różne szkoły. 😉
We Włoszech najczęściej przykrywa się słoiki grubym kocem by trzymały temperaturę jak najdłuzej. Tak pasteryzacja „na sucho” 😉
Denkiem do dołu.
:)))
Czaaaad! Szkoda ze tak daleko od nas… Miłego zbierania!
:)))
Pewnie! Ale kup prawdziwe ziarno kakaowca a nie „oszukany proszek”. Polecam. Smak genialny.
:)))
Tak jak w opisie. Wystarczy przelać wrzące do słojów i reszta jw. Można oczywiscie też zapasteryzować dodatkowo. 🙂
😀
cieszę się! Rozgość się „Pracownio”.
Uściski!
:))))
:***
🙂
Tak, na początku agar będzie wyczuwalny dla kogoś kto go nie zna. Dłuższa chwila gotowania trochę ten posmaczek eliminuje. Dziś mam tak z żelatyną. Po odstawieniu jej na kilka lat nie jestem z stanie znieść jej zapachu…
Uściski!
🙂
Basiu, ja też nie jestem weganką ani nawet wegetarianką. Jestem jednak za minimalizowaniem produktów odzwierzęcych ze względu na zdrowie (u statystycznego obywatela, bo zalecenia indywidualne mogą być zupełnie inne, np dla kobiet w połogu zupa mocy gotowana na mięsie). Jestem też mamą chłopca z wyzwaniami, którym staram się sprostać najlepiej jak potrafię…
Nie wpadaj w kompleksy. Ja ich mam całą górę, ale dzielnie staram się je eliminować. 😀
Dziękuję baaaaardzo za dużą dawkę pozytywu i ślę uściski!
:)))))
Chlebek powinien wyjść płaski (nie rośnie, nie jest puchaty), może być mokry (po 25 minutach na pewno) lub bardziej suchy albo wręcz chrupiący. Być może spodziewałaś się czegoś innego, albo rzeczywiście pierwszy nie bardzo wyszedł. 🙂 Może za grugo rozsmarowany? Trudno mi stwierdzić bez „oględzin”.
🙂
Do czego będziesz mieć ochotę. Można zjeść, zalać czekoladą, dodać do kompotu, pieczeni, bigosu… jak to śliwki! 🙂
Wszystko co z bakłażanem jest najlepsze, to potwierdzone naukowo 😉
Do czego można wykorzystywać takie śliwki?
Witam. A mi ten chlebek nie wyszedł! wszystko robiłam według przepisu. Piekłam w tak jak pisało 25min i był twardy i w środku wyglądał jak zakalec. Co mogło być przyczyną?
z pierwszych 20 kg mam sos, z kolejnej partii 20 kg wyszedł sos, z 3 podejścia 20 kg wychodzi pasta, po tym jak zaczęłam cedzić przez sitko. Mam pastę i zupę pomidorową:)
Nie wiem po co tu weszłam… Nie jestem i nie będę weganką, ani nawet wegetarianką. Wiem, wiem, nigdy nie mów nigdy :)) Ale mnie mięso i nabiał są potrzebne do życia jak woda. Ale nie o tym chciałam… Siedzę na tym przecudnym blogu już wiele godzin, ściągam grzecznie wspaniałe przepisy i jeszcze piękniejsze pomysły i nie mogę wyjść z podziwu dla Autorki 🙂 Chapeaux bas ! Właściwie to powinnam wpaść w kompleksy… 🙂 Gratuluję Maluszka Iw, bo to On jest przecież Twoją Muzą 🙂 Dziękuję za wspaniałe przepisy i inspiracje i życzę wszystkiego co najlepsze 🙂
również pytam jak z pasteryzacją? : )
Dziś gotuję po raz drugi. Ostatnio zrobiłem 5 kg, niewiele już zostało. Dziś nastawiłem 15 kg na zimę. Gotuję ok. 2 do 3 dni na wolnym ogniu. Do smaku dodaję paprykę ostrą i słodką, mód, listki laurowe, ziele angielskie zmiażdżone w moździerzu z pieprzem. Smak jest super, a w razie czego gotowy sos do makaronu. Moja rodzinka uwielbia. Dzięki za podpowiedź tego dania. Pozdrawiam
Witam! Czy przy pasteryzacji ketchupu sloiczki ustawiamy denkiem do góry? Pozdrawiam 🙂
Czy gorzkie kakao, które można kupić w sklepach nadaje się do tego celu? Dla niealergików…
:*******************
🙂
Aga, tak jak w opisie. Wkładasz do piekarnika, włączasz, odmierzasz czas od nagrzania piekarnika do wyjęcia (dostosowujesz do wielkości słoików, mniejsze krócej)
uściski!
:))
Wyjdzie! Tylko dłużej to trwa. 🙂
Pięknie!
Olej rzeczywiście do środka. Papier tez warto posmarować o czym przekonałam się kupując jakiś tańszy. Wszystko przywarło! 😉 Siemię albo lepiej: len złocisty nadal polecam. Uściski!
:)))
O retyretyrety! Dziękuję!
Witaj i rozgość się u nas. Całusy!
:)))
Wyjdzie wyjdzie. Bez oleju też ok. Tylko trzeba posmarować papier na wszelki wypadek. 🙂
Uściski!
:)))
Cieszę się. Całuski Madziu! :***
:))))
Uaaaaaaaaaaaaaaaau! 😀 😀
Boskość!
Uściski!
:)))
Wspaniale! Kombinuj! U nas gości też wersja cynamonowa ze śliwką albo z jabłkiem. 🙂
W lodówce, w przewiewnym opakowaniu (w torebce papierowej). Chłodno i nie wilgotno.
Uściski! :))
Powodzenia! Rzeczywiście w piekarniku mieści się dużo wiecej niż w suszarce. i czas suszenia krótszy. Uściski! :)))
Całusy Majano! :***
:)))
Kochana, cieszę się. Olej najepszy do smażenia to masło klarowane, ghee, olej kokosowy. Olej ryżowy również. Zaś olej nierafinowany słonecznikowy jest stosunkowo tani…
Uściski!
:))
Kwestia proporcji i wprawy. Mnie też czasem nie wychodzą. Bezglutenowe potrawy nie są łatwe. 🙂 Najczęstsze przyczyny niepowodzeń: za dużo skrobii i za gęsta masa, kładziona za grubo na zbyt gorąca patelnię. Uściski!
🙂
Super! Całusy Fraszko! 😀
Dziękuję! :)))
Woda przegotowana, letnia. U mnie się kiszą, więc pewnie u Ciebie też. 🙂
Uściski!
Nie robiłam takiej wersji, spróbuj. Myślę, że tak. 🙂
Możesz zmiksować paprykę pieczoną lub podduszoną i doprawić a la ajvar. 🙂
Ale mam ochotę dokładnie na coś takiego… tylko ajvaru ni ma. W tym roku tylko zielone papryki i poblano, czerwonych nie robiłam. Ale jeszcze to rozważam, może nie hurtowo, ale tak jednoporcjowo do tego dania zrobię:))
W piekarniku da radę?
no i placki mi nie wyszły :(. Kleją się i nie chcą ściąć 🙁
Witam Iw, buraczki zalać zimną wodą czy letnią??I czy mimo braku soli i innych ziół, które dodaje sie do ogórków kiszonych lub kapusty one naprawdę się ukiszą??Proszę o odp na maila jeśli to nie kłopot: esz04@wp.pl
Z góry dziękuję za odp
P.S.-Super blog.Na pewno tu wrócę:):)
Wspaniały pomysł! Trochę czasu potrzeba na to, ale na pewno warto. 🙂
Pozdrawiam.
właśnie miałam szukać sposobu suszenia śliwek w piekarniku.Mam suszarkę ale chcę spróbować, że może w piekarniku więcej na raz się ususzy szybciej. zobaczymy. Jutro zaczynam. Dzięki
wyszła mi trochę zbyt selerowa-skoryguję to następnym razem. Wiele zależy też pewnie od smaku i gatunku jabłek, ale połączenie chrzan-estragon wspaniałe!
lil
Właśnie jem jeszcze cieple .Robiłem według przepisu ale sie nie kleiło. dodałem żółtko wiecej wody i oleju. Wali skrobia i czuć ziarno. Czuć też przyprawy okrzenne nie tylko cynamon. NAJWAŻNIEJSZE, że nie ma glutenu
Bardzo mnie zmotywowałaś ilością przetworów, jakie przygotowałaś i od jutra zabieram się do roboty. Zero wymówek! A biorąc pod uwagę, że moja córeczka ma obecnie 10 miesięcy to nie ma opcji, ani grama cukru:)
Robię pierwszą wersję, ale bez chleba. Wyjdzie? 😉
Zrobiłam dzisiaj, ze stewią. Wyszedł super!
Ola
Upiekłam dzisiaj, mój Mąż nie może się oderwać, tak mu smakuje 🙂 A ja chyba poeksperymentuję ze składnikami, żeby można było smarować go dżemem 🙂
pozdrawiam
Ola
Odkąd spróbowałam tego majonezu, to „sklepowe” mi już nie smakują 🙂
Dziękuję za ten przepis!
Ola
Przeczytałam dziś Twój komentarz na FB o ilości przetworów, jakie zrobiłaś i… bardzo mnie to zmotywowało. Od tygodnia zabieram się za kilka przepisów z Twojego bloga i zebrać się nie mogę. Koniec, jutro rano na targ i do dzieła!
a jak przechowujecie ten chlebek i w czym?
Zrobiłam z samych nerkowców, ziemniaków, oleju i majeranku, ale i tak jest pyszne. Zostawiłam kawałek na jutro do pracy, zobaczymy jaki będzie na zimno. 🙂 Z.
On jest naprawdę doskonały 🙂 Nie wyszedł mi wprawdzie taki piękny czerwony, ale jest pyszny! Nie dodałam tylko ostrych przypraw, bo to dla dzieci małych 😉
Pozdrawiam pomidorowo!
Ola
O tak, takie śliwki i raj prawdziwy na ziemi jest , śliczne zdjęcia Iw
Ja w tym roku mam problem z węgierkami na powidła, jakimś cudem kupiłam dwa kilo węgierek( zwykłe i te ciut większe po kilo) i upiekłam powidła, mam 1 słoik litrowy i chyba napiszę skarb nad skarby na nim:D
Ja powidła robię bez grama cukru czy innych substancji słodzących i dlatego śliwki murza być z lekka marszczące się na skórce od dojrzałości
Jak dokładnie wygląda pasteryzacja w piekarniku? Gotowe zakręcone weki wstawia się na określony czas do gorącego piekarnika? Agnieszka
Pycha !
Witaj!
Przede wszystkim muszę podziękować Ci za bloga, jest niesamowity, bardzo wiele można się z niego nauczyć 🙂 Ja przez wiele lat borykałam się z różnymi dolegliwościami (wymioty, biegunki, zaparcia, bóle głowy o straaaaszny katar) i żaden z lekarzy nie wpadł na to, że powodem może być uczulenie na laktozę! Przepisywali mi alertec. Sama musiałam na to wpaść. Teraz od kiedy odstawiłam mleko i wszystkie jego pochodne moje problemy minęły już po paru tygodniach. Niestety mój organizm tak się od tych produktów odzwyczaił, że jeśli zdarzy mi się zjeść choćby odrobinę nabiału to objawy są bardzo silne. Dlatego obawiam się masła klarowanego. Wyczytałam, że jest bezpieczne dla alergików, ale czy na pewno? Domyślam się, że Ty lub Twoje dziecko też nie tolerujecie mleka, ale masła klarowanego często używasz w swoich przepisach, czy mogłabyś trochę o nim opowiedzieć? Nie wywołuje ono u Was żadnych objawów?
Pyyyycha:) Właśnie zjadam z jogurcikiem jaglanym. Iw, jesteś Wielka!
dlaczego kasza wyszła mi gorzka?
Cześć M.,
to kwestia przyzwyczajenia. Sposób pasteryzacji jest dowolny: piekarnik lub garnek. Odkąd spróbowałam z piekarnikiem już nigdy nie wróciłam do garnków. Duzo więcej słoików na raz, bez wody, szmatek itd… polecam.
Uściski!
:)))
Tak, do suchego garnka i mieszać. Sliwki wydrylowane, bardzo dojrzałe, są pełne soku i szybko ten sok „puszczają”. Nie trzeba wyjmować soku. Jeśli chcesz go wyjąć, zrób to w dowolnym momencie, sukcesywnie (trzeba zbierać chochlą). 🙂
Uściski!
:)))
Tak jak jest napisane:
sos rybny LUB sojowy. 🙂
Myslę że szczegółowi wegetarianie z pewnością tej opcji nie przeoczyli.
Uściski!
🙂
A czy ma Pani sprawdzony pomysł jak można by było zrobić takie pierożki, ale pieczone w piekarniku i z drożdżami ?
Pozdrawiam 🙂
Wczoraj wykonałam naleśniki z kaszy jaglanej! PYCHOTA! 🙂 A wyglądają jeszcze ładniej, niż te tradycyjne. Córcia Martynka zjadła z apetytem, a ja zatańczyłam z radości:):):) Wieczorem spałaszowałam na zimno ostatnie dwa ( nawet po ostygnięciu są miękkie ). Rewelacja! Dziękuję! Ewa K.
Czekoladki to prawdziwy rarytas! Degustowały cztery osoby i każdy zadowolony:)
Dziękuję! Ewa K.
Sezamki smakują pysznie! A moja córcia ( do niedawna niejadek) – sama wczoraj poprosiła, żebyśmy przyrządziły jeszcze jedną porcję:) Jaka to radość dla mnie, że mogę podać jej coś, co jest zdrowe i smaczne! Dziękuję:) Ewa K.
Kocham sliwki wegierki, ale niestety nie mialam dostepu do nich u siebie na poludniu. Za to zrobilam powidla z renklod i choc byly baaaardzo dojrzale, to nie przyszlo mi do glowy sprobowac zrobic konfitury bez cukru.
Musze sprobowac w przyszlym roku 🙂
Pozdrawiam serdecznie
Nika
http://notatkiniki.blogspot.fr/2013/08/co-ma-krolowa-claude-do-renklod-czyli.html
na zimę dobre są też z imbirem i cynamonem
http://mieszak.pl/11005
pozdrawiam
Julek
wrzucić śliwki do suchego garnka? nie przypala się? jak dlugo gotować bez wyjmowania soku?
Witam serdecznie,
od dluzszego czasu korzystam z przepisow zamieszczonych przez Pania. Mam pytanie – czemu poleca Pani pasteryzacje w pierkaniku? Ja w domu nauczylam sie pasteryzacji w garnku z woda i zastanawiam sie jaka jest roznica. Pozdrawiam,
M.
Bez cukru to ja chcę!
I zrobię je…
Gdzie Pani kupuje bakterie jogurtowe i gdzie można dostać taką jogurtownicę? Od wielu dni mam wielką ochotę na ten jogurt (zwłaszcza, że prawdopodobnie zwykły nabiał mi szkodzi :()
Pozdrawiam
Ola
Brzmi smacznie;)
Kobieto! Jesteś boska! Jak ja się cieszę, że trafiłam na tego bloga 🙂 Ratujesz mi życie. Już tyle różnych przepisów mi się tu spodobało, że nie wiem od czego zacznę 😀
Od wiosny mój jadłospis musiał przejść totalną przemianę – nietolerancja pokarmowa na całe mnóstwo składników… Od tamtej pory szukam takich właśnie blogów jak Twój, które ułatwiłyby mi życie.
Dziękuję 🙂
Zostaję na stałe.
a gdyby zamiast ksylitolu dosłodzić melasą? da radę?
wygląda genialnie wiec zaraz się za niego biorę:)
Pasztecik rewelacyjny Pani Iwonko. Zastanawiam się tylko czy nie można by było w trakcie wyrabiania dodać jakiegoś grzybka, tak do smaku ? Tak jakoś mnie wzięło… 😛 Co Pani o tym myśli, Pani Iwonko ? Nie zepsuje to smaku pasztecika ? I ewentualnie czy grzybka ugotować czy też jak było z bakłażanem upiec ?
dziękuję za odp ja do tej pory kupowałam gotowe ryżowe albo owsiane? a słonecznik uczula?
wygląda pysznie:) naprwno zrobie jeszcze w tym tyg 🙂
Ale w daniu wegetarianskim nie ma opcji „rybiego oleju”, weganie/wegetarianie zwracają uwagę na „szczegóły” :>
Najlepiej bezpośrednio z tłoczni, idealnie – jeszcze przed butelkowaniem. Extra vergine. Jeśli nie ma takiej możliwości, jakakolwiek dziewicza z pierwszego tłoczenia.
Uściski!
:))
Z nasion lub ziaren które może jeść. Z jaglanki, ze słonecznika, z owsa bezglutenowego? 🙂
Magdiko,
super pomysły. U nas też każdy chlebek inny, z nowym dodatkiem. 🙂
Uściski!!!
i smacznego!
:)))
Bardzo dziękuję! Uściski! :)))
Świetne przepisy z kaszy jaglanej.
Od roku nie jem pszenicy, ze wzgledów zdrowotnych. Poniewaz wiem od zawsze , że jagły to samo zdrowie, pomyslałam, że musze wykombinowac cos co zatąpi mi chleb.Po kilku miesiacach prób pieke, wytrwne mufinki.
A oto przepis jeśli ktoś chciałby sprobowac.
28dkg zmielonej kaszy jaglanej
8 dkg mąki żytniej 720( mozna zastapic skrobia kukurydziana,lub ziemniaczana)
2 lyzeczki płaskie proszku do pieczenia bez glutenu
1 łyzeczke stewi(slodziki)
1 kubek (10 pl.łyżek zsiadlego mleka )
1 niecały kubek wody)
1 łyzka oliwy
1 cale jajako
połaczyc suche z mokrymi niezbyt dokładnie mieszając
wylac ciasto do 12 foremek do mufinek i piec 45 minut w 170 stopniach bez termowentylatora(koniecznie).
Smacznego.Pozrawiam Wszystkich jj
jakie mleczko można zrobić jak dziecko nie może kokosa ani innych orzechów?
No właśnie, takiego przepisu szukalam, bez kakao i bez nabialu dla moich alergikow i nietolerujacych laktozy. DZIĘKUJĘ IWONKO!
Ja jako słodziwo dodaję daktyli. Daktyle jakoś tak idealnie mi pasują do „wyrobów czekoladowych”. A zamiast zwykłego kakao w proszku polecam miazgę kakaową (tzw. likier) – daje bardzo intensywny czekoladowy smak, a nie kakaowy jak zwykłe kakao.
Czym zastąpić kokosa? moje dziecko ma uczulenie na wszystkie orzechy ostatnio zrobiłam naleśniki na mleku kokosowym i tragedia?
a czym zalać,jaką oliwą polecasz jakąś?
Rany ale super przepis, lecę po śliwki i robię;)) A żeby zrobić zapas na zimę to nie trzeba dodatkowo pasteryzować?? Bo w sumie pierwszy raz za takie coś się biorę..
A ja mam inny problem staram się gotować wg 5p ale słabo mi to wychodzi ponieważ prowadzę pizzerię i tam także jem a jak wracam do domu poprostu nie zawsze mi się chce cokolwiek gotować jestem zła na siebie że czasami karmię dzieci niewiadomo czym. Córka ma azs wię dieta musi być restrykcyjna, jestem za słaba i cały czas ustępuję małej w jedzeniu ona wymusza na mnie i daję jej jakieś bezgluty gotowe chleb czy inne rzeczy. Co zrobić mam rzucić pracę ale jak? gotowanie zajmuje sporo czasu a ja nie mam czasu na nic .
Studiuję na Szwajcarsko-Włoskiej wsi, pod oknem mam śliwę, opuszczoną, bezpańską. Owoców pełno… 😉 a mieszkańcy zamiast zbierać, kupują owoce pakowane w plastik, sztucznie uprawiane (figi, śliwki, kaki, kiwi, jabłka…). Dziękuję za przepis, idę zbierać śliwki…
Olga
U mnie była czekowiśnia. Śliwka też musi być genialna!
hej ja tez dzis zrobialam, tzn pierwszy dzien gotowania. Dodalam 1,5 szklanaki sawi i jest mega slodki i ostry pomoz!!!! czy dokupic pomidorw nie wiem c0o robic bo mega slodki a tak mi na nim zalezy :(:??
Miałam ten sam problem z tym zbyt sypkim i rozwalającym się ciastem (ale i tak szybko zniknęło;) Nie wiem czy to taki jego urok, czy coś zrobiłam nie tak… tylko co? 🙂 pozdrawiam, Eve
Wygląda tak pysznie,mniam. Świetny kolor.
Pozdrawiam:)
Pasztecik przepyszny, choć ja przesadziłam trochę z cytryną 😉
wymyśliło mi się wczoraj dodanie zamiast maki z ciecierzycy – ugotowanej cieciezycy. Do tego kawałek cukini, bo się w lodówce został 😉 Też pysznie wyszło. Wariantów może być bez liku 🙂 Wczoraj jedliśmy z quacamole 🙂
To musi być pyszne 🙂
No to OMG ja też chcę !!!:D
Właśnie się piecze 🙂 Ciekawe czy wyjdzie… Zapomniałam dodać oleju 😛
Zupka obłędnie pyszna !
Witam Pani Iwono,
niesamowity blog, o niesamowitym charakterze, od wczoraj zdążyłam przejrzeć prawie wszystkie Pani przepisy i jestem zachwycona… tyle tu inspiracji… już dziś zrobiłam racuchy z kaszy jaglanej ale dołożyłam do nich starte jabłuszka, rewelacja 🙂
Od prawie pół roku jestem zagorzałą zwolenniczką, a może powinnam napisać maniaczką kaszy jaglanej, kuchni PP i w ogóle wszystkiego co dotyczy zdrowego odzywiania się. U mnie zaczęło się podobnie, mój 3 letni teraz synek przechorował 2 sezony zimowe biorąc tony antybiotyków, sterydów i wszystkiego co tylko lekarze wymyślili… na nasze szczęście trafiłam na wspaniałą pediatrę która pokierowała całą moją rodziną zalecając dietę, bańki, moczenie nóg w soli, kuchnię PP – mój synek przestał chorować, od kilku miesięcy bez zadnej choroby chodzi do przedszkola, zwykły katar kończy się na katarze a nie zapaleniem uszu i oskrzeli. Jestem pod ogromnym wrażeniem co dieta i odpowiednie jedzenie potrafi zdziałać.
Każdego dnia rano jemy nasz ukochany „budyń czekoladowy” 🙂 a moje dziecko wprost go uwielbia, bez budyniu nie wychodzimy z domu – a jest to po prostu kasza jaglana ugotowana z suszonymi owocami, płatkami owsianymi i karobem – pycha!
Bardzo mnie Pani zainpirowała swoimi przepisami i również prażeniem kaszy jaglanej zanim się ją zacznie gotować 🙂 sama mocno wydziwiam i eksperymentuje w kuchni i bardzo dziękuję za takie miejsce jakim jest Pani blog.
Czekam na książkę z Pani przepisami 🙂
pozdrawiam gorąco
Monika
Jeśli chodzi o czekolady o dobrym składzie to w Lidlu kiedyś znalazłam taką, tylko nie pamiętam jakiej marki była 🙁 Brak lecytyny, czy innych świństw 🙂
Super wygląda! Koniecznie muszę spróbować, może w końcu uda mi się wygrać z nutellą! 😀
Mam pytanie jaką pojemność ma garnuszek?
Cześć Iwono, jakbyś mogła napisać jak zrobić tę dynię to byłabym wdzięczna. Nie rozumiem jak ją zakonserwować? {I w jakiej temperaturze i jak długo piec?
jak chcesz ketchup, a nie sos pomidorowy, to dodaj na koniec cukier i ocet, a jak chcesz uzyskać płynność sklepową, to użyj blendera – pozdrawiam!
skandalicznie mało mi wyszło z 1kg , na drugi raz wiadomo z 5 trzeba robić 😀
http://kuchniaalicji.blogspot.com/2013/09/dobra-nowina-w-srodku-malina-dokadnie.html
G-E-N-I-A-L-N-Y :-)))
Już zawekowałam kilka słoiczków, mmm – to jest pyszne 🙂
Pozdrawiam serdecznie
Ola
Ale łatwe, ale pyszne!
Witaj iw:)
Właśnie dolatuje z piekarnika pyszny aromat ciasta dyniowego:) mmmmmm:) czuję, że będzie wspaniałe!
Cieszę się, że dzielisz się pomysłami na zdrowe pyszności. Własnie takiego bloga, o tak fajnej nazwie i zawartości:) potrzebowałam:)
Dzięęęki za to co robisz:)
Pozdrawiam smacznie i zdrowo:)
Super wegański pomysł na idealne na jesień comfort food 🙂
ten blog i przepisy są genialne!!! dziekuję, że dzielisz się z nami swoją wiedzę:)…zaczynam od podstaw ( kasza wg przepisu wyszła idealnie sypka i dobra w smaku!)a przepis na ptasie mleczko jest tak proste, że nawet ja tego nie zepsułam:D, mój niejadek był zachwycony! mam ochotę na więcej…jutro chlebek! pozdrawiam ciepło Anita
Mmmmmniam:) Cudo! Niestety u nas nerkowce na czarnej liście:/ Jaka szkoda… Uściski!
No patrz – a ja dwa dni temu zrobiłam odpowiednik z tofu zamiast nerkowców 🙂 Taki synchron.
Witam,
chciałabym Cię prosić o zamieszczenie posta na temat diety (lub Twoich standardowych potraw) dla artretyków/reumatyków? Ze szczególnym wskazaniem na to czego unikać…
Im młodszy organizm (i oczywiście ilość spożycia) tym większy efekt dodatkowego „zintensyfikowania” pracy jelit. U 7-latka pojawił się ból brzuszka. U 3-latka może wywołać biegunkę.
Pani Iwono,
Dziękuje za Pani przepisy i inspiracje jaglane. Zrobiłam jogurt i z dodatkami smakował wyśmieniecie 🙂 Kolejną porcję zrobiłam z zaczynu, który był w lodówce ok. 4-5 dni, no i jogurt trochę dziwnie pachnie, jak wino…. co to może znaczyć i czy można go bezpiecznie konsumować? Dziękuję. Marzena
Bardzo smaczna zupa,poczęstowała mnie nią koleżanka z pracy była rewelacyjna, więc postanowiłam zrobic sama. Rodzina zachwycona Dzięki pozdrawiam 🙂
Dzięki za inspirację!
A tą cebulę to kiedy się wkłada? Z kaszą się gotuje, czy jak? Na końcu dodać? Zastanawiałam się, dlaczego najpierw o niej piszesz, a potem ani słowa. Tylko ja ostatnio nieprzytomna jestem, to trochę mi myślenie szwankuje.
Chciałam na obiad zrobić, ale nie doczytałam, że trzeba kaszę szybciej przygotować i musieliśmy jeść resztki z wczoraj, też dobrze ;-).
Kasza tymczasem siedzi w kocu, kotleciki będą na kolację. Szczęśliwie dynia oczekuje w lodówce upieczona.
Rzeczywiście, znacznie lepsza osłona kalafiora, ten w bułce tartej jest… bez wyrazu 🙂 Od dziś tylko takiego przyrządzam 🙂
PYCHOTKA ! 🙂
Zrobiłam ! 🙂 I kolorek też wyszedł mi taki piękny jak Pani, Pani Iwonko. Smak bardzo oryginalny, na początku miałam małe wątpliwości, ale kiedy zupka troszkę przestygła zmieniłam zdanie. Niestety nie mogę do niej przekonać mojego męża, który jak sam twierdzi nie lubi udziwnień… No cóż, będę musiała sama wsysnąć cały garnec 😀
Iw, jak myślisz czy można przeszczepić bakterie z jogurtu zrobionego na mleku do jogurtu jaglanego?
Basia
Czy będą warsztaty w Krakowie? Bardzo bym chciała.
🙂
Smakowite placuszki w wersji dziecięcej i dorosłej ;P tylko strasznie tłuste i ciężko się je nakładało na patelnię
trzymałam na tarasie – udało sie, wyszeł pyszny – jedyna wada – ZA MAŁO – teraz dorobię z podwójnej ilości – czekam tylko na dostawę niepryskanych pomidorków 😉
heh…co bym nie chciała to tutaj znajduję 🙂 moja skarbnica inspiracji <3 pozdrawiam!!!!
Pani Iwono jest Pani genialna! Już od jakiegoś czasu zaglądam do Pani regularnie i korzystam ze świetnych inspiracji – zwłaszcza na naleśniki, racuchy, pitoplacki, które mój Mały Niejadek uwielbia! W sobotę podjęłam wyzwanie i postanowiłam upiec Małemu tort urodzinowy według Pani przepisu. Skończyłam o 4 nad ranem, ale satysfakcja była ogromna, bo mój Synek był zachwycony i zajadał z takim apetytem aż uszy mu się trzęsły! Dziękuję :* Pozdrawiam wszystkie Mamy alergików!
Sałatka jest genialna! Ostatnio zrobiłam ją na przyjęcie urodzinowe Syna – wszyscy byli zachwyceni, a moja Mama „zamówiła ją u mnie” na swoją imprezę imieninową 🙂
a to mi gadzina lodówkę zablokuje na 3 dni 🙂
w domu 22 stopnie, bardzo ciepło nie jest, może balkon by wystarczył, teraz około 15 stopni w cieniu 🙂
Ojojoj czy teraz też się załapię na tę promocję? :((((( Chcę kupić to cudo! Kasia
:*****
Nie liczę kalorii od czasu lektury Udo Polmera. Polecam w zakładce na górze. 🙂
Uściski!
:)))
Czas w miarę dowolny. Do miękkości lub na pół miękko. 175 stopni, termoobieg. 🙂
Wedle gustu i upodobań. 🙂
U mnie w całości!
Uściski!
:))
Lepiej od razu. Smakowicie „rozpadną się” w potrawie.
Uściski!
🙂
Nie ma to znaczenia (chyba). 😉
Gotujemy raz i pijemy codziennie po 1 litrze. 🙂
Tak wygląda kuchnia PP. Kolejność jest clou. Wypróbuj. Znawcy twierdzą, że tak przygotowane potrawy naprawdę różnią się smakiem i są wyśmienite.
Uściski!
:))
Robilam dzis ale bez owocow a zamiast skrobi dalam make kasztanowa troche majeranku i papryki, wyszly super. Myslalam ze to kolejne „niby pyszne cos” ale to rzeczywiscie super placki. Ja jadlam z miodem corcia bez niczego. Pozdrawiam
Im dłużej gotujemy warzywa, tym mniej z nich samych pożytku. To co dla nas ważne jest w wywarze. 🙂
Uściski!
:)))
Warto czytać również komentarze, są tam doświadczenia innych osób i podpowiedzi moje w odpowiedzi na owe doświadczenia. 🙂
Malinówki są bardzo soczyste, szkoda ich na przetwory. Lepiej po prostu zjeść. 🙂
Ogólnie dostępną informacją jest taka, że na przetwory używamy pomidorów bardzo mięsistych, z minimalną ilością wody, maksymalną – miąższu. Logiczne: jeśli coś jest soczyste, wymaga długiego czasu obróbki na odparowanie wody. Jeśli już eksperymentujemy i coś nie wyjdzie, można zawsze zmiksować pomidory i zrobić pyszny sok z malinówek na zimę albo go odparować na „koncentrat”. Gdzie tu zmarnowanie? 😀 Pyszności!
Uściski!
:)))
asaszan na tym właśnie polega pięć przemian – KOLEJNOŚĆ!!!! Telimelle i Ciesielska o tym też piszą, Czelej rygorystyczna? poczytaj Ciesielską 😉
zrobilam to ciasto, wygladalo na zwykle „kruche”, ale po upieczeniu bylo tak suche i sypkie, ze sie nie dalo kroic. wszystko sie sypalo, ale i tak zjedzone 🙂 zastanawiam sie jakiej maki dodac, by bylo bardziej podobne do zwyklej szarlotki. moze dodac masla i zamiast wody mleko? dzieki za przepis. aga
W kuchni 5 przemian kolejność dodawania składników jest ważna, medycyna chińska zaleca gotowania z wykorzystaniem 5 smaków podporządkowanym kolejnym przemianom. Smaki:kwaśny (przemiana drzewa), gorzki (ognia),słodki (ziemi), ostry(metalu) i słony (wody). Przemiany przechodzą jedna w drugą, podobnie przepływa też energia w narządach, które są również przyporządkowany kolejnym przemianom. Dodając w kolejności składniki sprawiamy,że potrawy są zrównoważone, a równowaga jest bardzo ważna dla prawidłowego funkcjonowania organizmu.Warto wspomnieć,że przemianom odpowiadają poszczególne narządy, np. ogień (serce,jelito cienkie). Polecam książkę: Odżywianie według Pięciu Przemian Barbary Temelie.Pozdrawiam
Iw, przegapiłam termin warsztatów bo nie jestem Facebookowa. Czy powinnam założyć sobie tam konto, żeby być na bieżąco czy też takie info o warsztatach znajdę także na blogu? Ale dla Ciebie wszystko :-))))
Resztę wyjaśniam w mailu. Serdeczności. Agata
Dzień dobry 🙂
Czy mogę prosić o szczegóły dotyczące upieczenia tej dyni?
Dziękuję i pozdrawiam,
Iwona
Dzień dobry 🙂
Czy mogę prosić o szczegóły dotyczące pieczenia tej dyni?
Dziękuję i pozdrawiam,
Witam,
również mam pytanie ile czasu i w jakiej temperaturze pieczesz bakłażana? No i czy wydrążasz nasionka?
świetne te warsztaty
Dzięki za wspaniały dzień Matko Smakoterapio 😉 Bawiłam się fantastycznie i wyszłam z głową pełną kulinarnych inspiracji:)
Btw, bez większego namawiania mąż spróbował warsztatowych frykasów….Stwierdził, że jak tak smakuje zdrowe jedzenie, to on jest na TAK 🙂
pzdr, Marta
Czym moge zastąpić agar agar?
Moim zdaniem wystarczy pasteryzować w słoikach we wrzątku – ja tak pasteryzuję wszystkie przetwory i jak dotąd żaden nie zapleśniał ani nie skisł.
Jola
Zrobiłam dzisiaj, dla wypróbowania. Wersję watermellon jelly znam od dawna, bo obracam się w amerykańskim środowisku, gdzie jest to popularne. Wyciskarkę mam, więc nie umęczyłam się przy produkcji. Poczekam do wystygnięcia, aż spróbuję czy wolę wersję przyprawioną od klasycznej.
Jola
Iw, jakieś fajne pomysły na zagospodarowanie warzyw z zupy?
Iw, jakieś fajne pomysły na zagospodarowanie warzyw z zupy?
Za zrobiłam pastę do chleba. Tylko mocno odparowałam.
Wypróbowałam! Smaczny, lekki mus, choć trochę łatwo popsuć kształt przy wyciąganiu z foremki, aczkolwiek polecam wszystkim, którzy jeszcze nie wypróbowali 🙂 A Tobie dziękuję za świetny pomysł na zdrowy i smaczny deser! 🙂
Właśnie, tylko upchać ciasno do słoików i pasteryzować? Kawałki czy puree?
Iw, a czy ono nie ma gorzkawego posmaku maki jaglanej? Bo ostatnio w ramach eksperymentu zamieniłam w szarlotce 1/3 mąki ryżowej jaglaną właśnie i ciasto było niezjadliwe, bo gorzkie. Czym ją ewentualnie tutaj zastąpić? Więcej gryczanej czy np. ryżową?
Iw, a czy ono nie ma gorzkawego posmaku z mąki jaglanej? Bo ostatnio w ramach eksperymentu dodałam częsciowo do szarlotki zamiast ryżowej (1/3) i była niezjadliwa, bo właśnie gorzka. Czym ją ewentualnie zastąpić? Dać więcej gryczanej czy np. ryżową?
U nas zupa b.na czasie, bo akurat mamy pierwszą infekcję przedszkolną.Podchodzę do produkcji pierwszy raz i ciężko mi dociec właściwych proporcji. Takiego oleju kokosowego np.trzeba dodać łyżkę czy pół litra? 😉 To samo z innymi nieokreślonymi ilościowo składnikami. Pomożesz?
Zrobilam… mniam 🙂 z ksylitolem bo daktyle mi wyszly…. juz sie nie moge doczekac kiedy poleje nim kasze jaglana patrzac jak za oknem sypie snieg…
Jutro zabieram sie za ketchup doskonaly wg Twojego przepisu
Dziekuje :*
Musisz zatem wymyslec i podzielic sie ze wszystkimi jak przechowac maliny przez cala zime nie podajac ich zadnej obrobce. Raczej to nie mozliwe zeby ich nie gotowac albo nie mrozic… mozna ewentalnie zasypac tona cukru i zrobic sok wg babcibego przepisu. Nawet poprzez suszenie traca jakis procent swoich wlasciwosci
28 dni? Oj, nie tyle bym nie wytrzymała na pewno. Jeśli już to tylko wersja 'z uszczuploną mocą' ;p
zaraz bede robic chlebek 😉 wczoraj zrobilam jakis wymyslony z maki ryzowej amarantusowej i kukurydzianej ale bleeeeh maka amarantusowa zepsula wszystko bleee 😀
Dziekuje za te przepisy 🙂 Wczesniej nakupowalam ksiazek, m.in. pani bozeny zak cyran i ona mnie zainspirowala. Ale twoj Blog jest super i tak samo inspiruje. Jestem mamą rocznego dzieciaczka z alergia na gluten i nabiał wiec ta strona bedzie teraz moja ulubiona ! Dzieki ze mozna przeczytac Twoje drogocenne przepisy i doswiadczenia za free ! buziak wielki ! Madzia
W termomixie noże można ustawić na obroty wsteczne i tylko na tzw lyzeczke wówczas niczego nie szatkuja i baaardzo delikatnie mieszają. Noże są zrobione że specjalnej medycznej stali, nie mają wpływu na bakterie
Pozdrawiam
Brzmi fascynująco, a że ja cały czas jestem zmarznięta, to jak tylko odzyskam kuchnię, to włączam mały płomyk i gotuję:)
Witam! Mam pytanie – śliwki dodać razem z kapustą do garnka, czy później? Pozdrawiam 🙂
o jak fajnie że tak 🙂
Czy bakłażana trzeba obrać ze skórki? wydrążyć pestki?
a mi sie zrobiła zupa 🙁 zmarnowałam 3 kg pomidorów malinowych, z działki,niepryskanych… Może warto napisac w przepisie z jakiej odmiany najlepiej wychodzi?
Pisałam powyżej odnośnie tłuszczu zwierzęcego a zapomniałam zapytać o kasze glutenowe. Pani poleca, ale często odradza się gluten (dietetycy…), gdyż alergizuje i dodatkowo uszkadza kosmki jelitowe. To jak to jest z tym glutenem? 🙂
Dziękuję z góry za odpowiedź i pozdrawiam
Matylda
Witam, blog doskonały! Dziękujemy Twórczyni. Ratuje część Polski! 😉
Tłuszczów zwierzęcych TRZEBA unikać, gdyż to właśnie w tłuszczu (zwierzęcym jak i ludzkim) gromadzą się toksyny i to jeden z powodów, dla którego jest on b. niezdrowy.
Pani Iwonko (pozwolę sobie na to spoufalenie…) czekamy na info o wydanej książce i o portalach dotyczących zdrowia itp. Zgodzę się z informacją dotyczącą badań – najistotniejsze jest kto je sponsoruje. Dlatego niezależne źródło tego typu informacji będzie bardzo cenione w obecnych czasach.
DZIĘKUJĘ raz jeszcze! 🙂
Uwielbiam Twój blog! 🙂 Odwiedzam Cię często, choć piszę chyba po raz pierwszy :/ Poprawię się. No, ale do sedna.
Jutro zabieram się za pasztet 🙂 Pozdrawiam gorąco! Aga
wszytsko super, ale co z witaminami i właściwościami malin po poddaniu termice?? gotowanie ok. 30 min, pasteryzacja?? hmmm..pozdrawiam. Gosia
a przepisy są gdzieś z tego spotkania?
Dostałam wczoraj namiary na Twojego bloga. Od kilku lat choruję na RZS i tarczycę. Sama eksperymentuję na różne sposoby z przepisami przerabiając je na wegańskie, ale Twoje przepisy mnie powaliły! jesteś Wielka!!
Pozdrawiam
Monika
A jakby tak sprawdzić, ile taki pasztet ma kalorii? Jest jakiś dietetyk na sali? Pytam, bo potrzebuję jeść kalorycznie ze względu na dużą utratę wagi podczas karmienia piersią, a na mięso już patrzeć nie mogę (dlaczego chudzielcowi większość osób radzi jeść tłusto? :(). Ten pasztet wygląda tak smakowicie, że po prostu muszę go zrobić!
Jestem Pani fanką, dzięki Pani pokochałam kaszę jaglaną 🙂
Serdecznie pozdrawiam!
akurat mam jednego bakłażanka, jaglanke wiadomo, ze mam 🙂 tylko tahini nie – mam nadzieje, że bez niej da radę 🙂
Przepis na pasztet bardzo mi się podoba. A pomysł z wrzuceniem dyni do piekarnika razem z bakłażanem – również świetny. Czy wydrążasz część środka z nasionkami w bakłażanie przed pieczeniem? No i ile mniej więcej pieczesz bakłażan i w jakiej temperaturze?
Ten pasztet jest fajną alternatywą do pasty z ciecierzycy, którą ostatnio dość regularnie sobie ukręcam 🙂
Witam,
Czy ważna jest kolejność dodawania składników? Czy jeśli jej nie przestrzegamy to zupa nie ma mocy?
Przyznam się, że o TMC wiem niewiele i pewnie się z nią trochę rozmijam 🙂 ale mogę powiedzieć, co zauważyłam po sobie.
Przez 6 lat brałam codziennie leki i odżywiałam się zgodnie z zaleceniami medycyny konwencjonalnej, czyli w skrócie raz na 3 miesiące byłam u lekarza rodzinnego po receptę. Młoda i głupia byłam!
Raz zawędrowałam do sklepu zielarskiego, w którym doradzono mi odstawienie tabletek i przedstawiono dietę różniącą się od tej konwencjonalnej. Dostałam też ziołowe tabletki „na czarną godzinę”.
Pierwsze dni po odstawieniu leków faktycznie były paskudne.
Od tego czasu minęło niewiele ponad miesiąc, a ja już odczuwam skutki zmian – i to tak pozytywne, jakich się nie spodziewałam, bo nawet tych ziołowych tabletek nie potrzebuję 😉
Dieta to nasz pierwszy i najważniejszy mur obronny przed wieloma chorobami.
A pasztet, cóż – na razie leci w zakładkę „do zrobienia”, bo chwilowo nie mam dostępu do dobrego bakłażana 🙁
Aaaa czy bez sosu sojowego bedzie równie pyszna :)))? Bo nie posiadam aktualnie z dobrym składem 🙁 Pozdrawiam!
W jaki sposób wekuje się taką upieczoną dynię?
Agnieszka
Bardzo fajna zupa, przede wszystkim inna, a od czasu do czasu należy zjeść coś egzotycznego. Następnym jednak razem dorzucę trochę więcej pomidorów.
Pozdrawiam
Agnieszka
widać że warsztaty udane 🙂
a jakiś czas zachować między tym kolejnym wrzucaniem składników?
czy tą zupę gotuje się codziennie od nowa czy też dorzucamy do niej składniki ?
… pyvhotka…. dzieki za wspanialy przepis…(strasznie mi smakuje)… Ala
Kuchnia Pięciu Przemian to moja codzienność od ok. 19 a może i 20 lat Zaczynałam z książką -CHINY KUCHNIA TAJEMNICE MEDYCYNY- Diolosa Claude, tłum.Marek Kamus i Anny Czelej tą pierwsza wegetariańską,a przede wszystkim byłam w Tęczowej dolinie i zobaczyłam na żywo Tadzia i Tomka jak gotują
Mama mi zawsze mowila ze nie mozna robic pomidorow z pestkami bo przecier bedIw gorzki… no i juz widze ze racji nie miala 🙂
z mięs również polecam wołowinę
Zależy ile masz lat i jak długo juz tak funkcjonujesz… za wszystko się kiedyś płaci. 🙂
Jeśli nie jesteś młoda, Dietetyk TMC powiedziałby Ci prawdopodobnie, że masz spory zapas energii przedurodzeniowej. Jest ona po to by nas chronić w sytuacji zagrożenia życia (siła na pokonanie nowotworu, wyjście z wypadku itd.) Jeśli zużywasz energię odżywiając się nieodpowiednio dla potrzeb swojego ciała oraz strefy klimatycznej w której żyjesz, może się okazać ze zabraknie jej wtedy kiedy będzie Ci naprawdę potrzebna. 🙂 Siły te są nieodzyskiwalne. To dlatego część z nas reaguje skutecznym wyleczeniem podczas ciężkich chorób a inni niestety płacą zdrowiem lub życiem. Czyli z perspektywy TMC warto tak funkcjonować by dostarczać energię z pożywienia na „bieżące wydatki” organizmu zamiast ciągle sięgać do zapasów, co następuje kiedy wychładzasz organizm wewnętrznie lub zewnętrznie, prowadzisz do zawilgocenia, zaśluzowienia, gorąca lub wtórnego gorąca albo masz braki w odżywieniu itd… 🙂
Uściski!
Iw
🙂
Rewelacja! Tak proste i tak pyszne! Ja robiłam z mieszanki zwykłych i malinowych – wyszły boskie:).
Dziękuję.
Już uzupełniam w opisie.
Uściski!
:)))
taki aromatyczny bulion, prawda? to już kilka lat, od kiedy obiecuję sobie zastosowanie zasad KPC – ale ze mnie leń. zerwę w ogrodzie lubczyk i może uda się z zupą mocy. przyda się, bo coś podejrzanie marznę, gdy inni domownicy całkiem rozgrzani… pozdrawiam ciepło
rosół na drobiowy ma naukowo udowodnione działanie lecznicze:
jest w nim dużo cysteiny, która ma działanie podobne do leku acetylcysteiny, której działanie polega na rozrzedaniu i odkrztuszaniu śluzu w drogach oddechowych. Laboratoryjnie potwierdzono także jego działanie przeiwzapalne.
dietetyczka i technolożka żywności pozdrawia.
albo vitamix 🙂
Zupa super , jak z miesem to bym polecila kosci wolowe szpikowe . w przemianie ziemi. Sa rozgrzewajace .
Kurczak dziala wychladzajaco i na jesien nie jest polecany.
Kosci trzeba gotowac dlugo , co najmniej 2 godziny.
Ja nie wychładzałam się latem, nie jadłam lodów i prawie co dzień był ciepły obiad a choróbsko mnie złapało 🙁 ale już jest lepiej 🙂
Super zupka chyba wypróbuję 😀
Planowałam zrobić domowy ketchup… Może skorzystam z Twojego przepisu! Pozdrawiam 😉
Może zadam głupie pytanie ale co oznaczają literki: O, Z, M, W D…
A ja jadłam przez całe lato lody (tak, tak, z nabiałem i cukrem), piłam w upały zimne napoje, jadłam surowe potrawy typu chłodnik, surowe owoce i warzywa , i czuje sie swietnie 🙂
A gdzie Pani kupuje daktyle ? To są takie zwykłe marketowe ? Bo wydaje mi się że są one dosładzane …
Mniam! 🙂
bardzo się cieszę, że trafiłam na ten blog. Mój synek jest uczulony na nabiał a uwielbia wszelkie serki i jogurty (kilka prób z różnym nabiałem na polecenie pani alergolog skończyło się atopowymi zmianami). Koniecznie muszę spróbować i w dodatku polecana przez moją panią pediatrę kasza jaglana, której nie umiałam swoim dzieciom serwować.
Od jutra zaczynam próby z tymi cudnymi przepisami i czekam na następne
Witam!
Suszone pomidory to najlepszy przepis jaki tu odnalazłem do tej pory!!!
Niestety potwierdzam ich wadę: pomidory na zimę zjadają się przed zimą…
Na 12kg ususzonych pomidorów zostały mi się już tylko 3 słoiczki…. i to baaardzo malutkie….
pozdr Damian
Pomysł z daktylami bardzo mi się podoba! 🙂
zawsze robię dżem, nigdy jeszcze nie robiłam musu. koniecznie do zapisania, na przyszły rok!
polecam ziemniaki zastąpić ugotowaną i zmiksowaną kaszą jaglaną 🙂 Ja wtedy zamiast klusek, tnę ciasto w małe kopytka – u nas sprawdza się super (dzieci anty-kaszowe)!
Ktos tu się zaopatrzył w Termomix :)A za przepis na mus zabieram sie jutro 🙂
DZIEKUJĘ!ZNALAZLAM,wspaniałosci.
piknie się prezentuje , ja robię ten twój z daktylami,ale w zwykłym garnku
ząbki!
🙂 Wrzuć ile lubisz.
Uściski!
:)))
aga j,
dzięki za wieści. Oby główny inspektor zaaceptował!!!
😀
Uściski!
:)))
Ahahahaaaa! Bossssko!
Na pewno jest przepyszny i bez cytryny.
Uściski!
:)))
Smacznego!
:))))
Zależy od temperatury w domu. Jeśli jest bardzo gorąco, nie ryzykowałabym.
Zalecany chłód.
Uściski!
:))
Malinowych nie polecam, są zbyt soczyste i będzie za duzo „wody”.
Lepsze mięsiste odmiany, jajowate, rzymskie itp. Ile słoików zależy od tego na ile odparujesz masę… Za każdym razem trochę inaczej.
Uściski!
:)))
Nie, po co czekać?
Uściski!
:)))
Haaaahahahahah! Hala, gimnastyka jest rzeczą chlubną. 😉
Zrób na jednej patelni placki, sklejaj z farszem a następnie ułóż w piekarniku i zapiecz (czas dowolny w zależności od chrupkości jaką lubisz).
Lena, nie ma szczegółów. Wkładasz do piekarnika i pieczesz, sprawdzasz palcem czy chrupkość (miękkość) Ci odpowiada i kończysz kiedy chcesz (np termoobieg, 175 stopni lub więcej)
Uściski!
:)))
:***
Smacznego!
:)))
Dokładnie tak jak w opisie. Mieli się je wraz z całą masą. 🙂
Soczewica dowolna, oczywiście.
Uściski!
:)))
😀
Extra!
Smacznego!
:))))
Pewnie!
Pyszny pomysł.
Uściski!
:)))
Poszperaj w smakoprzepisach na placki. Są z różnymi składnikami. 🙂
Uściski!
:)))
Całusy Pati!
:***
Dzięki za wieści Kasiu. 🙂
Smacznego!
:***
Agatko,
dodatek słonecznika nie jest niezbędny. w zasadzie to kasza z olejem tworzy majonez. Reszta stanowi dodatek smakowy. 🙂
Przesyłam całusy! Mam nadzieję że uratowałaś swój eksperyment.
Uściski!
:))))
I o to chodzi. Smacznego Marlenko!
Uściski!
:)))
Kochane, całuję Was mmmmmocno!
:****
:))))
właśnie kosztowałam moich suszonych wczoraj pomidorów, są pyszne 😉 gdyby nie ten wpis i apetyczne zdjęcia to pewnie bym ich nie zrobiła
Zrobiłam po raz 4 lub 5-ty. Tym razem dodałam płatki drożdżowe dla bardziej majonezowego smaku. Fajne podkręciły efekt końcowy. Zawsze robię z połowy porcji, bo całej nie jestem w stanie wsunąć zanim się zepsuje.
Jakie to pyszne…
Dzięki Smakoterapio!
Pati
a jak nie mam nic związanego z ciecierzycą to co dodać?
Upiekłam wczoraj z modyfikacjami: przede wszystkim nie miałam soku jabłkowego, więc dałam taką samą ilość wody i 4 śliwki węgierki :D, dorzuciłam pół cebuli, bo leżała, a nie chciałam by się zmarnowała, nie miałam kurkumy to dałam curry, zupełnie zapomniałam o mące ziemniaczanej.
Jest cudowny, mięciutki, aromatyczny, będzie stałym elementem mojej kuchni.
Dotąd piekłam chleby bezglutenowe na zakwasie gryczanym, ale stwierdziłam, że to jednak są drożdże, może nie tak szkodliwe jak drożdże piekarskie, ale jednak. Co nie przeszkadza mi piec chleb żytni na zakwasie żytnim dla rodziców i siostry, sama staram się tego nie jeść, bo choć nie mam stwierdzonej nietolerancji (badań nie robiłam), tyle się już złych rzeczy naczytałam na temat glutenu, że wolę go omijać, zwłaszcza, że są tak pyszne na to sposoby.
Dzięki.
Kilka osób, w tym ja, zgłosiło do FB naruszenie praw autorskich – dziewczyna najwyraźniej sobie z nas kpi:(
Pozdrawiam:)
właśnie się okazało, że moje dziecię jest uczulone na pomidory… Czy można by je tu zastąpić papryką?
a z jakiej odmiany robilas, bo ja to uwielbiam malinowe, nadadzą się? (:
A, i jak to ostatecznie wychodzi objetosciowo, ile kg kupilas, i ile z tego wyszlo sloikow? :> :>
Przepraszam za taki wylew pytan, ale 1szy raz bede robila cos takiego, i martwie się, coby czegos nie sknocic :<
Mam pytanie, czy ten len, siemie, i slonecznik maja byc zmielone czy nie? Czy wszytko razem wrzucam i sie miksuje? Pytanie nr 2. które już wcześniej zadawałam, czy może byc soczewica czerwona/zielona, gdyż brozowej nie widzialam nigdzie?
a te słoiki do piekarnika to rozumiem,że po ostudzeniu wkładać? 😉
hej, może ten sposób na rybę (http://www.kuchniaplus.pl/przepisy/przepisy-kulinarne-kuchni-plus/ryba-na-parze-po-kantonsku_7863.html) się przyda (zwłaszcza, jeśli jest potrzeba przemycania imbiru…) Ja robiłam z dorsza i wyszedł wspaniale, ale myślę, ze każda ryba się sprawdzi. I trwa parę minut. Smażony ryż pomijamy:-)Korzystam chętnie z Twoich przepisów i rad, mimo że nie mam potrzeb „specjalnych”-mogę jeść wszystko, ale teraz już nie wszystko chcę jeść:-)Dziękuję, pozdrawiam,
liliu
ja robiłam z mleka koziego i wyszedł pyszny 🙂
Czy można użyć soczewicy zielonej lub czerwonej do farszu?
Już się połapałam, że ugotowana 🙂
Oświeć proszę w temacie oleju kokosowego:))
,czy to dobro jest do kupienia czy może można zrobić go samemu?
chyba źle szukam ze nie znalazłam u Ciebie info na ten temat.pozdrawiam
Ja też już pokochałam Twój blog,zbłądziłam tu szukając nowosci w kuchni.Zostanę na dłużej jeżeli pozwolisz:)))
Zakochałam sie w twoim keczupku.
Co prawda już dwa rodzaje wywędrowały do piwniczki ale jeszcze w tym sezonie zaprawowo-twórczym poczynię Twoje dzieło.Dziękuję.
Ten przepis wraz ze zdjęciem jest skopiowany tutaj:
https://www.facebook.com/JemZGlowa
pod datą 25 sierpień. Jest tam więcej takich skopiowanych przepisów.
Miód a arbuz, no cóż nie zdarzyło mi się. Choć już różne rzeczy się z miodem próbowało:)
znowu pytanie natury technicznej – czy pomiędzy gotowaniami mase przechowujemy w lodówce czy może stać w kuchni pod przykryciem?
Czy kasza ma być ugotowana? Będę wdzięczna za odpowiedź
ostatnio robiłam buraczki w plasterkach, ale grubszych oraz frytki z selera i buraczków – czas wypróbowac chipsy – starszak pewnie się zachwyci, bo sklepowych nie jada, a jednak go kusza 😉
Cudowne!spróbuje upiec:)
Zrobiłam! W garze dziesięciolitrowym – wyszło 8 słoików 300 ml. Jest rewelacyjny, chociaż trochę ostry mi wyszedł, za dużo papryki sypnęłam 😉 No i skleroza nie boli, po zapasteryzowaniu przypomniałam sobie o occie albo cytrynie 🙂 Więc w sumie nie wiem, czy to keczup, czy sos, ale dziecko było zachwycone i ja też. Najwyżej cytrynę będę dodawać na bieżąco ;)))
Iw, a tę kaszę miksujemy mikserem czy blenderem? Bo jak na gładko to chyba mikserem? Chyba. Ech. Kotleciki gryczane w piekarniku. Ściskam Cię, moja inspiratorko!
no cos mi wyszlo, ale bym rzekla ze to bardziej dobrej jakosci sos pomidorowy lub jakis koncentrat niz keczupek…jakos brakuje mojemu tej idealnej sklepowej gladkosci, plynnosci oraz czerwonego koloru (moj jest bardziej ciemno czerwony podpalany brazem :)).
Zawekowalam i zobaczymy…jeszcze proby generalnej na glownym inspektorze ds zywieniowych (czyt. corcia) nie bylo, ale mezowi jako zaprawka pod lecho smakowalo :)))
ps: uwielbiam tego bloga, nie ma drugiego rownajacego sie z nim chociazby w polowie! tak trzymac!
Proszę o podpowiedź, z którą kaszą gryczaną są lepsze: z białą czy prażoną? Dziękuję
Najadł się i poszedł swoją drogą… 😉
Uściski!
:)))
Najsmaczniejszy jest świeży. Przez kilak dni nadaje się do spożycia choć z każdym dniem traci nieco na estetyce. 😉
Uściski!
:)))
Jak długo taki chlebek jest świeży? Ile przed imprezą możnaby go upiec? 🙂
W Maroko jadłem trochę inne gościu dawał kolendrę kilka goździków.liść laurowy i kilka ziaren pieprzu i łyżeczkę cynamonu i oczywiście sól zalał przegotowaną wodą i wlał trochę soku z cytryny i dosyć dużo oleju z oliwek zakręcił słoik ale tak aby miał dostęp powietrza.były super
No dobra. Te pomidory co mam na gazie (15kg :)) będą na zwykły przecier. Ale zaraz zamówię u małża nową dostawę i zrobię. A co. Bo moje dziecię bez ketchupu nie przeżyje ;P
Bardzo smaczne zdjęcia. A stało ze ślimakiem po warsztatach?
Migdały są tu zamiast mąki. Można je zastąpić innymi mielonymi nasionami lub orzechami. 🙂
Uściski!
:)))
Kejzi,
lepiej zrobić je na occie żywym, naturalnym, nie spirytusowym.
Co do kwasku, po co jeść E330? 🙂
„Szkodliwość – zalecana ostrożność. Nie powinien być spożywany przez osoby wrażliwe na glutaminian sodu. Zastosowany w kosmetykach może być przyczyną złuszczania skóry oraz podrażnień oczu i skóry.”
Polecam naturalne jedzenie.
Uściski!
🙂
:***
Smacznego!
:)))
Cześć Olu, dziękuję za tyle serdeczności…. :***
Naleśniki świetne w wersji słodkiej i wytrawnej.
Smacznego!
🙂
Karo, wszystkie odpowiedzi znajdziesz w postach o jogurtach.
Ciao!
:)))
ps. bakterii używam ze sprawdzonego źródła. Nie jakichkolwiek i skądkolwiek. Dla czytelników smako są w cenie 25zł.
Cieszę się bardzo!
Smacznego!
Uściski!
:))))
😀
Całusy!
:)))
Nie próbowałam.
Spróbuj!
Uściski!
:))
Zależy od „gęstości” samych pomidorów, redukcji całej masy itd.
Kilkanaście malutkich słoiczków (nie ma na nich pojemności, sorry).
Uściski!
:))
j.w.
uściski Małgosiu.
🙂
Czosnek do smaku. Mój ketchup nie miał być czosnkowy. Dodanie na finiszu niewielkiej ilości wystarczyło. 🙂
Poprawiłam tak by informacja była bez wątpliwości.
Uściski!
🙂
no to robie:)
W życiu bym się nie spodziewała, że będzie to tak doskonałe. Robię bez pieprzu i czosnku a i tak jest pyszne. Polecam każdemu! Z.
Hej, Hej!, skąd jest ta złota filiżanka?
Pozdrawiam
Robie….wlasnie wrzucilam wszystkie skladniki (oprocz lubczyku i jalowca -bo brak, moze uda sie jeszcze dokupic) i pyrka sie na malym gazie!
To moj pierwszy raz, wiec trzymajcie kciki xx
Najlepsza zupa jaka jadłam! Super przepis nie tylko ten, ale i dużo innych na tym blogu. Bardzo dziękuję!
Anna
Jogurtownica już do mnie jedzie:)
Chciałam jeszcze dopytać o bakterie. Te polecane przez Ciebie są dużo droższe (ok. 29 zł) niż inne z porównywalnymi szczepami bakterii (znalazłam np. o składzie:Streptococcus thermophilus, Lactobacillus bulgaricus, Lactobacillus acidophilus, Bifidobacterium lactis w cenie 9zł).
Czy to ma znaczenie jakich bakterii się użyje?
I jeszcze jedno pytanie: jak długo może być przechowywany w lodówce zaczyn do następnego jogurtu?
Dziś tu trafiłam szukając wskazówek, jak ugotować kaszę (miałam problem – dodawać sól czy nie:) i usiadłam z wrażenia! Tyle pyszności i różności! A te naleśniki…..cud!
W nadchodzącym tygodniu bardzo chciałabym spróbować, bo w diecie mam naleśniki i jako, że to dieta, chciałabym zrezygnować z mąki. Ale są to naleśniki ze szpinakiem… czy ten przepis sprawdzi się ze szpinakowym nadzieniem? Może jakaś alternatywa?
Pozdrowienia (i ukłony z uwielbienia;), Ola
Czosnek 3 główki jak zrozumiałam….??? Bo chyba nie 3 ząbki ?
dobra, czosnek jest podany w zębach, czy w głowach?
Bo chcę nastawić i nie wiem, ile go ma być
Iw, te 3 szt. czosnku to 3 ząbki czy główki? Bo ząbki to jakoś niedużo mi się wydaje, ale główki, to jednak sporo 🙂
Pomocy…Kupiłam mleko kokosowe w puszce (w składzie było napisane, że to ekologiczny ekstrakt z kokosa, 80% kokos, 22% tłuszczu) – otwieram, a tam biała maź podobna do tłuszczu kokosowego, tylko pachnie bardziej kokosowo… domyślam się, że z tego czegoś raczej takie śliczne ptasie mleczko nie wyjdzie?…a może można to jakoś rozcieńczyć?…
Pasta kokosowa z soczewicy? Nie moge znalezc a slina cieknie… Pliiiis.. 🙂
Wyszły rzeczywiście pyszne! Gotowała 3 dni włączając na ok 30 min 2 razy dziennie (ciagle musiałam zajmować się czymś innym i tak wyszło). Ja jednak miałam kłopot z tymi skórkami. Po moich doświadczeniach polecam obrać jednak ze skórek, a następnie te skórki zmiksować na gładką masę i dołożyć do gotujących się pomidorów. Buziaki!
Właśnie zrobiłam z olejem kokosowym i sporą ilością sezamu a zamiast soku owocowego dodałam 1/2 szklanki świeżutkiego dżemu mirabelkowego 🙂 Chlebek wyszedł znakomity! Szkoda tylko, że połowy już nie ma bo jedną blaszkę zjadłam z 4-letnim synkiem na raz, ciepły i chrupiący…
Ogórki konserwowe można zrobić bez octu, na kwasku cytrynowym.
http://www.przepisy.net/ogorki-bezoctowe/
Witam, mam pytanie czy babeczki można upiec bez migdałów i jeśli tak, czy zmienią się proporcje pozostałych składników?
pozdrawiam!
Wierzę, że warto, ale.. jakoś ciężko by mi było zabrać się za przygotowanie własnego ketchupu, tym bardziej że nie używam go zbyt dużo ;p
Pomidory gorzkie?
Pierwsze słyszę. Są słodkie raczej!
Uściski!
:)))
Cieszę się bardzo! Też je uwielbiam…
Usciski!
:))))
Wszytsko zależy od jakości pomidora. Jeśli był wodnisty i przejrzały, nadaje się bardziej na przecier. Mięsiste pomidory łatwiej odparować i zupy nie ma. 🙂
Uściski.
:)))
Kaszka jaglana jest do kupienia w niemieckich sklepach. Szukać proszę np czegoś takiego jak Bio-Getreidebrei Feine Hirse. Nie zawiera cukru, choć jest w niej dodatek ryżu. W porównaniu z polskimi kaszkami dla dzieci-ulepkami słodkimi nie do uwierzenia (zawsze mnie zastanawia jak to się dzieje, że niby bez cukru a takie słodkie) ta kaszka jest bardzo neutralna w smaku. Moja się tym objada. Według producenta można podawać chyba po 4tym miesiącu. Pewnie nie jest to tak czysty produkt jak zrobiony samodzielnie w domu, ale u nas się sprawdził. Nie wiem co na to iw 😉
A mi się z tego zupa zrobiła…
A próbowałaś dodać do tego czerwonej papryki? Mam na zbyciu i nie wiem czy się wkomponuje smakiem i jak się zachowa taka rozciapana papryka. Kiedyś robiłam zupę pomidorową z papryką i była dobra.
Te pomidory są po prostu obłędnie smaczne 🙂 Właśnie zrobiłam próbny jeden słoik, a ponieważ już w trakcie wkładania do słoika córusia pochłonęła część pomidorów jutro biegnę na targ po większą ilość i do dzieła 🙂
A tak w ogóle to co my (ja i moja córcia) byśmy jadły gdyby nie Twój blog! Z całego serca dziękuję za wszystkie przepisy i pozdrawiam serdecznie!
Kocham Cię, kobieto wspaniała, po prostu kocham i uwielbiam!!! Przerobiłam migdałowy jogurcik (dla mnie znacznie lepszy od nerkowcowego) na tzatziki i stwierdziłam, że dotychczasowe uwielbienie dla Ciebie to za mało 🙂 Miłość dozgonną więc niniejszym wyznaję, bo mleczne tzatziki pożegnałam już z rozpaczą nieodżałowaną, a teraz powróciłam do raju :)))
ile mniej-więcej ketchupu wychodzi z takiej porcji :)?
Pycha! Wygląda idealnie 🙂
Dziękuję za fantastyczny przepis!!! Objadamy się tymi pomidorami co dzień słoików pilnuję jak lew a robię pomidorki do jedzenia na razie na bieżąco :))
musi byc pyszny! takie skład powala rożnymi smakami 🙂
Jak to dobrze,że ja tutaj zajrzałam – już zgarnęłam przepis na sezamki i do kompletu na te pomidorki.Pozdrawiam i buziaczki.
no i tym wpisem zachecilas mnie do zrobienia swojego keczupu w tym roku :d
kupie pomidory i ruszę z masówką (zapewne z modyfikacjami jakimiśtam :p).
świetny przepis, zresztą jak wszystkie Twoje.
mam nadzieję kiedyś się załapać na warsztaty.
ściskam ciepło!!
noooooooooooooooo pyszny musi być , bo tak wygląda
Nie ma głupich pytań!
Surowe oczywista.
Uściski!
:)))
dla mnie jeszcze kilka papryczek chili 🙂
Wygląda niesamowicie, zrobię na pewno!
Może to głupie pytanie… ale czy jajko ma być surowe czy ugotowane?
Z góry dziękuję za odpowiedź, pozdrawiam! 🙂
wylizałabym z checia sloiczek:) wyglada przesmacznie:)
Karolina, zależy mi żeby bakterie nie mutowały z tymi z otoczenia więc piekarnik odpada. Jogurtownica jest dwukrotnie zamknięta.
Uściski!
:)))
1. Kolor zależy od zmiksowania (bielszy jest ten mocniej zmiksowany)
2. Jeśli jest za gęsty wystarczy rozcieńczyć.
Smacznego!
Uściski!
🙂
Nie, procedura jest taka sama, trzeba sprawdzać czy już dostatecznie kwaśny jest nowy jogurt.
Uściski!
:)))
Proponuję przejrzeć blog, wszystkie informacje już tutaj są (zakładka jogurt).
Uściski!
:)))
Do masy, wraz z dynią.
Napisałam dokładniej,
dziękuję!
Uściski!
:)))
Dziękujemy!
:)))
Myślę że tak, choć głowy nie dam, bo nie próbowałam. 🙂
Oliwa z oliwek dobrej jakości to wg mnie najlepsze towarzystwo dla pomidora…
🙂
Oczywiście!
🙂
Nie polecam mrożenia w ogóle…
Wg TMC trawienie mrozonek to proces szkodliwy dla naszego zdrowia.
Uściski!
:)))
Podgrzać mocno, ale uwaga, powyzej 110 stopni oliwa traci swoje właściwości, bedzie też za gorąca i niebezpieczna. Czyli z umiarem z tą temperaturą. 🙂 Zalane zimną oliwą trzymam w lodówce. Długo!
Uściski!
:)))
Wyszło super! Dokładnie tak 😉 czeko-ptasie ;-))))
Kolejna rzecz, którą mogę dopisać do menu małego nooo i moja Mama z chęcią podjadła ;-)))
pozdrawiam! 😉
Ugotowałam . Wreszcie . Przedtem nie płukałam kaszy jaglanej przed gotowaniem z powodu nieposiadania wystarczająco gęstego sitka . A teraz wyprażyłam i przepłukałam wrzątkiem i muszę przyznać , że to jest zupełnie inna kasza jaglana . W smaku czuć to prażenie i dzięki temu jest po prostu pyszna :). Dotąd miałam nieco inny sposób na jaglaną , a mianowicie po ugotowaniu ugniatałam ją w miseczce , a na drugi dzień tą kaszową masę kroiłam w kostkę i odsmażałam na oleju kokosowym z dodatkiem chili lub curry i sosu sojowego , od którego jestem chyba uzależniona (ziemia-metal-woda:). Też jest smaczna . Praktykuję Twoje Iw przepisy od niedawna i jestem pod wrażeniem . Nie zawsze udaje mi się zachować porządek pięciu przemian , ale trening czyni mistrza , więc się nie poddaję . Mamy tylko jedno zdrowie , więc bardzo warto .
Pozdrawiam cieplutko , świeżo rozgrzana jaglaną wg Twojego przepisu :))
Książki Anny Czelej nie polecam zdecydowanie. Kupiłam w początkach mojej znajomości z TMC i bardzo się zawiodłam. Praktycznie każdy przepis opiera się na dodaniu mąki pszennej albo mleka/śmietany w przemianie drzewa. Poza tym autorka ma trochę rygorystyczne podejście do gotowania – jeśli zapomnimy coś dodać albo dodamy za mało, to obowiązkowo musimy obracać wszystkie pięć przemian po raz kolejny, żeby błąd naprawić. Inaczej niemalże pozostaje potrawę skierować do kosza… Znacznie bardziej polecam książki Barbary Kuligowskiej-Dudek – „Gotowanie według Pięciu Przemian” i „Odchudzanie według Pięciu Przemian”. Przepisy nie tylko dla wegetarian, chociaż większość bezmięsna, mleko i jego prztwory występują bardzo rzadko, podobnie mąka, cukier wcale – zamiast niego suszone owoce, miód. Jest konkretny wstęp o pięciu przemianach i nastawienie na radość z gotowania – autorka wyraźnie pisze, żeby nie wpadać w panikę, kiedy się coś pomyli, bo to szkodzi bardziej niż jedzenie gotowane w niewłaściwej kolejności 🙂
Jak to się dzieje, że ten Twój jogurcik taki biały, a mój wychodzi w kolorze mocno beżowym? I to niezależnie od tego, czy robię z nerkowców czy z migdałów. I tak ślicznie błyszczy, a mój… Hm… jak skwitowała moja mama – wygląda i smakuje jak gęsta gładź szpachlowa. Dziecko pożera zachwycone, więc się bardzo nie czepiam, ale może mógłby wyjść lepszy? To i ja bym zjadła, bo na razie… Cieszę się, że syn wcina 🙂 I strasznie gęsty mi wychodzi, prawie dwie szklanki wody, a wciąż to bardziej serek niż jogurt – więcej wody nie dodam, bo i tak już mi się ledwo w blenderze mieści i muszę podnosić pokrywkę. Pewnie pomoże zmniejszenie ilości kaszy i migdałów, ale zastanawia mnie, czemu mi z tych proporcji robi się taki gęścioch.
Zamiast cukierków polecam suszone na wolnym powietrzu na ręczniku papierowym krążki dojrzałego banana. Są pyszne – i nie potrzeba do nich żadnych dodatków. Wystarczy pokroić w plasterki (niezbyt cienko, tak na ok. 1-2 cm) i zmieniać strony np. 2 razy dziennie aż zrobią się pięknie brązowe. 🙂
ale jak to utrzymac temperature 42st? i piekarnik musialby byc na chodzie 6-8h co pare dni. a tak, to bez pradu i bez zajmowania piekarnika 🙂 (to znaczy jak ta jogurtownica zadziala, bo poki co pierwsza proba zakonczyla sie fiaskiem. ale mysle ze bakterie zawiodly bo podrozy+lotu nie zniosly najlepiej. mleko kozie nr 2 zakupiione i nowy szczepek bakterii jutro idzie w ruch)
Czy w taki sam sposób można zrobić borowke amerykańską??
a gdzie dodajemy zmielone: migdały, ziarna słonecznika, pestki dyni???
Przecudnie!
Z tego zestawu mnie jednak najbardziej interesują potrawy „wytrawne” 🙂
Ach, jak chciałabym wziąć udział w takich warsztatach. Może przyjedzie kiedyś Pani na Górny Śląsk? 😉
Mam pytanie odnośnie tej gorącej oliwy – podgrzać ją czy zagotować? A jesli zaleję zimną oliwą to jak długo mogą stać aby sie nie popsuły?
a czy te pomidory można mrozić, czy to nie będzie ze szkodą?
Ma pytanie, czy można suszyć również w suszarce do grzybów?
Fotorelacja wygląda ekstatycznie! Gratuluję udanych imprez! 🙂
3,5 kg pomidorków właśnie się robi 🙂 🙂 🙂
Chlebek jest po prostu boski 🙂
Moj duuuzy mezczyzna stwierdzil ze teraz po upieczeniu takiego chlebka On MOZE zrezygnowacz bialego zwyklego chleba 😉
Kochana dziekuje za ten przepis dzis robie kolejny 🙂
Dokladnie,potwierdzam. Zakwaszony organizm nabialem,miesem,pobiera wapn z kosci!! Aminokwasy potrzebne czlowiekowi do zycia znajdziemy wylacznie w roslinach-szczegolnie zielonych. (krowa tez je trawe i przerabia ja na bialko dla siebie,wiec posrednik nam nie potrzebny):)
gdzie mozna kupic te bakterie,prosze o link,i co to do diaska jest ta jogurtownica:0prosze o link,dzieki
Zrobiłam je tydzień temu z zamiarem zachowania na zimę. Z tej ilości pomidorów, jakie akurat mieliśmy wyszły dwa spore słoiki. Trochę mało, więc już wiedziałam, że muszę zrobić jeszcze wiele kolejnych.
Problem w tym, że już oba zjedliśmy 🙂 Są przepyszne!!! Nie mogę uwierzyć, że z tak prostego przepisu, niby nie różniącego się wiele od innych przepisów na pomidory, może wyjść coś tak wspaniałego!
Właśnie gotują się kolejne 🙂
pozdrawiam gorąco,
Ewa
PS. a jutro biorę się za maliny z daktylami!
jeśli odłożyłam 6 łyżek masy do lodówki tak żeby powstał następny jogurt, która jest na bazie nerkowców to czy mogę teraz tą masę dać do masy z kaszy jaglanej i migdałów? Wtedy bez saszetki trzeba dłużej fermentować jogurt?
Od trzech dni gar z kolejnymi pomidorami stoi non-stop na kuchence. Jeden słoik został pożarty jeszcze przed zakręceniem 🙂 Pyszności nieziemskie, chociaż czasem budzi się we mnie nienawiść, bo nie znoszę gotować!!! A od tygodni nic innego nie robię, szał przetworowy trwa 🙂 Półki się uginają, miejsca już brakuje, a tu kolejne przepisy…
Te czekoladki… Kiedy można liczyć na ich przepis?
Ciekawy blog 🙂 Proszę sprawdzić adres poczty, dostajemy informacje ze Wasza skrzynka @ nie działa.
Czy ktoś byłby tak miły i napisał szczegóły pieczenia w piekarniku? 🙂 Byłabym wdzięczna, bo właśnie gotuję soczewicę 🙂
Czy można takie kluseczki zamrozić?
Muszę przyznać, że z pieczeniem jestem na bakier a chleb bezglutenowy to już skaranie boskie 🙂 skorzystałam, bo miałam w domu mąkę jaglaną tej firmy http://freedelikatesy.pl/maka_jaglana_bio_500g_symbio.html (zaufana, sprawdzona, BIO, ale pieczenie i tak mnie przerażało 😛 ) i o dziwo chleb wyszedł przepyszny! Będę polecać przepis 🙂 Pozdrowienia, Martyna
Godzina 22.46 i moj chlebek właśnie wskoczył do piekarnika 🙂
Nie mogę doczekac sie efektu mojej pracy 😉
Dodam tylko ze to moj pierwszy chlebek tego typu 🙂
A czy próbowałaś robić jogurt w piekarniku zamiast w jogurtowncy? Uda się?
Witam, a ja zrobilam te placuszki. Smak ciasta super. Daktyle zastosowalam po raz pierwszy i juz wiem ze nie ostatni 🙂
Ale ja zrobilam z maki tortowej zamiast quinoi (mam quinoi, ale ziarenka a nie make) i cos mi nie wyszlo. niezbyt dalo sie te placuszki obracac a nawet jak sie udalo je sciac z zewnatrz to w srodku i tak pozostawaly lekko ciastowate, jakby w srodku nie chcialy sie wogole sciac/upiec.
Prosze o podpowiedz czy to kwestia tego innego skladnika czy moze sztuka smazenia. ja smazylam na minimalnej ilosci masla domowo klarowanego (nie na glebokim tluszczu) w takim samym stylu to pieklam/traktowalam jak grzybka/omleta.
Genialne! Wspaniałe! Cudowne! Przepyszne!!!!!!
Iw, kocham Cię za ten przepis, tylko błagam, niech ktoś przyjdzie mi je robić, bo już dawno się w kuchni tak nie nagimnastykowałam jak dzisiaj przy tworzeniu tych cudeniek 🙂
Albo poproszę jaką wersję uproszczoną bez konieczności używania 2 patelni… A może zrobić ciasto bardzo gęste i sklejać jak normalne pierogi? Pewnie się nie da, chyba że z jakąś gumą…
Hej
pozdrawiam taką wspaniałą osobę ,jestem pod wrażeniem .Bardzo się cieszę że są osoby które patrzą na świat tak jak Ty. Zasłużyłaś na największe komplementy. Dopiero dziś znalazłam Twój blog i jestem pod dużym wrażeniem jak większość. Ja utwierdzam się że moja droga droga aby szukać odpowiedniego odżywiania jest ok i że nasze zdrowie jest w naszych kuchniach . Liznęłam trochę TMC (byłam na kursie p.A.Krzemińskiej) ale dopiero
po przeczytaniu kilku stron „Paleo- diety” (może to dieta nie dla wszystkich) zainteresowałam się jak może nas niszczyć gluten.Dlatego szukałam przepisów na pieczywo bezglutenowe .Dzięki że jesteś i że otwierasz innym oczy i serca na nasze własne zdrowie. Najserdeczniejsze uściski i pozdrowienia ,cieszę się że będę mogła wykorzystać Twoje przepisy 🙂
jogurt zrobiony, wyszedł przepyszny nawet bez owoców a z nimi boski;) masa niestety nie wyszła tak gładziutka jak u Ciebie ale co tam smak jest najważniejszy. Czekam na pomysły na jogurty w zimie, wtedy nie będzie takiego dostępu do owoców. Sama muszę coś wykombinować;)
pierwsze gotowanie kaszy jaglanej i od razu lodziki na pierwszy rzut, a reszta kaszy na śniadanko;)i chyba ciut sypnęło się za dużo karobu, bo ciemniutkie wyszlo, ale juz sie ładnie mrozi więc jutro kosztowanie 😉
pozdrawiam Mary 😉
Dzięki!
Uściski!
:)))
Przepisy w większości są od dawna na blogu. 🙂 Zapraszam do korzystania z wyszukiwarki w prawym górnym rogu. Uściski!
:)))
Przepisy na żelki z ananasa, żelki z marchewki, żelki z buraka itd itp są na blogu (wyszukiwarka). 🙂 Również pyszne ciasto bez cukru, mąki i mleka. 🙂
Smacznego!
😀
Ps. dziękuję, korzystajcie na zdrowie. 🙂
Wszelkie informacje są w opisie. Miksujemy metalowymi ostrzami kaszę i orzechy, inaczej się nie da. 😉
ALE BAKTERIE JUŻ MIESZAMY DREWNIANĄ ŁYŻKĄ BO PRZECIEŻ NIE CHCEMY POSZATKOWAĆ BAKTERII TYLKO JE GRZECZNIE I PRODUKTYWNIE HODOWAĆ. 😀
Mam nadzieję że brzmi to wystarczająco oczywiście.
Uściski!
:))))
Tak jak jest napisane w postach, polecam użyć dość szybko jeśli jogurt jest jaglany. Producent zaleca przechowywanie mlecznego „zaczynu” do 7 dni. Ja zalecam krócej. 🙂
Uściski!
:)))
Wszystko cudne, gdzie znajdę przepis na przepiękne żelki i cukierki oraz ciastko?
Jestem pod ogromnym wrażeniem pani bloga, codziennie czerpię z niego inspirację, gdyż od około dwóch lat żyjemy bez nabiały, glutenu i całej tej chemi spożywczej.
Mamma mia! Uwielbiam takie eksperymenta! Mam ślimakową. Pędzę po arbuza i produkuję!
Co przepis na Twoim blogu to aż mnie ekscytacja kulinarna rozpiera! 🙂 Dzięki Bogom za Internet i blogi!
zakupiłam na warsztatach jogurtownicę i mam pytanie 🙂
mianowicie ile czasu może być w lodówce ta odłożona porcja jogurtu, która będzie służyła do zaszczepiania kolejnych jaglanek?
pozdrowionka 🙂
Super proste! Na pewno w tym roku zrobię kilka słoików wg Twojego przepisu! Uwielbiam pomidory i przetwory z nich.
Ja robię od kilku lat pieczone -też prosto ale jednak trochę inaczej 🙂
(Niedługo wrzucę przepis na swojego bloga.)
2 osoby pytały czy koniecznie unikać ostrzy metalowych i nie moge sie doczekać odpowiedzi na to pytanie 😉 czemu metal odpada???
Przepiękne zdjęcia przepięknych potraw. A będą przepisy? (Szczególnie na te słodkości w kształcie dinozaurów -wyglądają jak żelki -co to?)
(Śledzę od niedawna -podziwiam i będę podpatrywać i stosować!)
Czy można liczyć na warsztaty we Wrocławiu? Prosimy ładnie (pochłaniając żelki jeżynowe i brzoskwiniowe):)
A przepis na to ciasto gdzieś jest (bo nie widzę), albo może będzie? Bo zjadłabym coś tak ślicznego.
:DDDD – to na początek.
Ogromne słowa uznania za pomysłowość, cierpliwość zarówno do kuchni jak i ludzi piszących.
Upiekłam chlebek – (ja to nazywam pieczywo, wg Pani inspiracji. Oczywiście ja tez jestem „odkrywcą kulinarnym”, dlatego nie trzymam się dokładnie przepisów :D. Do Tego pieczywka dodałam zamiast soku owocowego, zbliżoną objętość zmiksowanych b. dojrzałych, soczystych owoców. Mamy na nie sezon i można mieć za każdym razem nieco odmienny smak. Ja próbowałam ze śliwką, gruszką, winogronem, jabłkiem, myślę, że każdy owoc spisze się tu doskonale. Dodałam również wówczas troszkę, goździków, cynamonu, kardamonu i gałki. W wersji pikantnej dodałam czosnek, cebulę, ostrą papryczkę b. drobno pokrojoną. Mąkę gryczaną zastępowałam z amarantusa w części. Każdy z tych pomysłów sprawdził się. Świetnie smakuje sam, pełen aromatu, z pastą z suszonych owoców, czy na wytrwanie z ziołami prosto z własnej doniczki. Nie trzeba też martwić się, że zestarzeje się, jest za smaczny :D. Doskonale też spisuje się w podróży, właśnie jutro wybieram się i będę miała pod ręką, głód mi nie straszny.
Pozdrawiam Bożena W.
Przepis na pralinki można znaleźć na blogu?:-)
Witam, robiłam pierożki z Pani przepisu. Z braku mąki z ciecierzycy dodałam mąkę pszenną pełnoziarnistą typ 1850. Pierożki przełożyłam farszem z soczewicy zielonej z pieczarkami i cebulką, oraz szpinakiem i fetą. Pierożki piekłam w piekarniku. Wyszły bardzo smaczne i chrupiące. Dziękuję za rewelacyjny przepis.
Pozdrawiam Monika
ooooooooooooooooooooooooooo
Cudownie! Zazdraszczam!! ;))
Bardzo smaczna fotorelacja 🙂
Mamo! Chodź z nami! <3
Uściski!
:)))))
Chłonę wszystkimi zmysłami! Obserwować będę, czerpać, najadać się patrząc i wyruszać w przygodę kulinarną:) Prowadź!
Podobają mi się! Bardzo mi się podobają 🙂
A gdyby tak tego arbuza przez sokowirówkę tradycyjną przepuścić? 😛 Byłby klarowny sok bez włókienek i pestek :))
Czym można zastąpić jarmuż, którego nigdzie nie mogę dostać?
Nie, no to w takim razie Ty już masz dorosłego mężczyznę w domu 😉
Właśnie 3 małe słoiczki (z 1,5 kg pomidorów) wekują się w piekarniku-siłą rzeczy jeszcze nie próbowałam, ale wyglądają obłędnie! A jak ktoś nie chce dawać oliwy, to może spróbować z olejem słonecznikowym, rzepakowy ma chyba zbyt charakterystyczny smak…
liliu
Iw, a próbowałaś robić lody z jogurtu jaglanego?;) pozdrawiam – stała czytelniczka 🙂
Jesteś niesamowita – lody z kaszy jaglanej:) Ps. wróżka zębuszka porwała i pieniązek dała 😉
Zrobiłam po raz drugi (po poprzednim nie ma śladu – poszedł do dżemów) i na pewno nie ostatni w tym roku. Jest pyszny.
Poprzednio nie miałam imbiru. Dokupiłam z powodu tego miodu właśnie przystawkę wyciskającą (ślimakową) do maszynki do mielenia mięsa koszt ok 100 zł. Do arbuza sprawdza się idealnie, borówki i porzeczki trochę zapycha
KejBi
A z pestkami nie sa gorzkie??
Nie przepadam za kolendrą, masz pomysł na inną przyprawę może?
i jedną wadę… MROŻONE SĄ! 😉 😀
oj tam, czasem można.
Uściski Alisiu!
:)))
Polecam.
Pozdrawiam!
:))))
Jeśli nie masz foremki, nie mroź na na skałę, mieszaj co kilkanaście minut lody w pojemniku (w zamrażarce) i podaj jako „gałkowe” sorbety. 🙂
Uściski!
:)))
Zajrzyj do zakładki :lody. Dużo tam takich cudeniek.
Uściski!
:)))
<3
:))))
Wróżka Zębuszka porwała, czy jakoś tak…. 😉
uściski!
:)))
Będzie dobrze! 😀
Uściski!
:))))
Dziękuję bardzo! :))))
Proporcje idealne nie istnieją, to tak jak z gotowaniem ryżu. Niby powinno się udać: 1 szklanka wody na 2,5 szklanki ryżu ale wszystko zależy od wielu czynników, łącznie ze stopniem wysuszenia kaszy… 😉 Proszę się nie przejmować. Zmniejszyć ilość wody i ewentualnie dolewać w razie potrzeby (wrzątek).
Uściski!
Iw
:)))
Raczej wyrzuciłabym…
:/
<3 <3 <3
Caus!
:)))
Jak lubisz. Ja zazwyczaj ustawiam termoobieg.
Każdy olej się nadaje w teorii. W praktyce to kwestia smaku. Oliwa z oliwek – ideał.
Usciski!
:)))
Dorotko, w temperaturze 80-100 stopni nie zachodzi proces pieczenia tylko SUSZENIA. 🙂 SUSZYMY WIĘC POMIDORY W PIEKARNIKU PRZEZ OK 10 GODZIN (być może 6, być może 12). W zależności od wielkości owoców pomidora. Skurczą się (na pewno widziałaś suszone pomidory w słoiczku, niech będą Ci wskazówką). Jeśli nie włożysz w miarę szybko do słojów – sfermentują. 🙂
Uściski!
:))
Mozesz pominąć go Joasiu.
Polecam hodowlę domową na parapecie, z nasion. Udaje się znakomicie.
Uściski!
🙂
eh…. 🙂
Caus!
:)))
Jeśli zdejmiesz skórki, pomidory się szybciej rozpadną. 🙂
Uściski!
:)))
Wedle życzenia. Ja nie usuwam. 🙂
Uściski!
:)))
Witam serdecznie,
Dzisiaj ugotowałam kasze wg Pani przepisu, chyba jednak zrobiłam błąd bo nie wyszła sypka,,,i chyba wiem dlaczego,,,proporcje wody do kaszy: jeśli daje kasze 1 kubek to dodając wody 2 razy więcej, mam dodać 2 kubki wody czy 3? Ja dodałam 3 i chyba tu popełniłam błąd.
Poza tym uwielbiam ten blog odkryłam go w tamtym tygodniu, pomimo ze kasza gości u nas już od roku. Od półtora roku zwracam szcegóolną uwage na jedzenie, małymi kroczkami naprawde można dużo zmienic w swoim zyciu na lepsze, przede wszystkim pozbyć się złych nawyków żywieniowych:) Tyle przepisów nie znałam i nawet bym nie pomyślała ze tak wiele smakowitości można zrobić z kaszy. Coś mi się wydaje, że dzieci będą zdrowe w tym roku szkolnym i przedszkolnym bo dzięki Pani przepisom całkowicie zmieniam żywienie dzieci,
Dziękuje i pozdrawiam ciepło.
No i zrobiłam, na migdałach bo boję się czy nerkowce nie uczulą. Wyszła mi bardzo gęsta masa, odstała już swoje w jogurtownicy teraz dochodzi w lodówce. Rano zobaczę co mi z tego wyszło.mcoś czuje,że będzie serek zowocami na śnidanie 🙂 Rany, nie mogę się doczekać. Nie wiem czy wszytko dobrze zrobiłam. Mikser mam taki średni, więc bardzo gładko nie wyszlo. Nalałam gorącej wody do górnej krawędzi czerwonej wkładki. Może za chłodna woda. Mam termometr i mierzyłam temperaturę masy jak podgrzewałam i studziłam.
bardzo fajne te kotlety, dzieki za pomysl! juz druga wersje zrobilem 🙂 do smaku dodalem po lyzeczce musztardy i hoisin, mniam
bardzo fajne te kotlety, dzieki za pomysl!
a gdzie się podziała górna jedynka ?? 🙂 Pozdrawiam :*
eee to taki malutki grzeszek , jeszcze w miarę ciepło ,a lody mają świetny skład i rewelacyjny wygląd
Naleśniki wyszły przepyszne! 🙂 Dziękuję za przepis. pozdrawiam serdecznie
pytanie techniczne – pestki usuwamy ?
Ale genialny pomysł na lody! Musze koniecznie wypróbować 🙂
Ale cudo, najgorsze że ja nie mam foremek i moje lody się nie udają 🙁 robiłam arbuzowe ale bez foremki wyszła jedna wielka skała lodu 🙁
Świetne zdjęcie!
Wow lody na kaszy jaglanej. Pierwszy raz widzę taki przepis, muszę kiedyś wypróbować.
Przecudowna szparka między zębami:) Smakowite lody
Coś się boję że zimy nie doczekają 😉
A na jaki program ten piekarnik nastawić? Grzanie dół i góra???? Czy np olej rzepakowy też będzie się nadawał?
Faktycznie sezam ma w 100 gram więcej białka niż twaróg, ale zjedzenie 200 gram twarogu jest wykonalne a zjedzenie codziennie więcej niż szklanki sezamu jest na co dzień? W dodatku taka ilość sezamu dostarcza też dużej ilości tłuszczu, co w przypadku osób będących na diecie odchudzającej czy cierpiących na zaburzenia lipidowe wskazane nie jest. Z tych samych względów ciężko też porównywać taką samą porcję mleka i sezamu.
Przyznaję, że prostota przepisu mnie ujęła. Niepokoją mnie tylko te skórki, choć jednocześnie cieszą, że nie trzeba się męczyć z ich obieraniem 😉
Zrobię na pewno.
Ja też nie do końca rozumiem.. upiec w piekarniku (jak długo?/jak mają wyglądać? ;)), a potem wyciągnąć i przez 10 godzin suszyć? czy można wyłączyć piekarnik i je tam zostawić do suszenia? 😉 i zaraz po tych 10 godzinach do słoików, czy jak się przedłuży, to też nic się nie stanie? 😉
Pomidory w ilości hurtowej popełniam we wrześniu 🙂 Uwielbiam 🙂
wyglądają smakowicie. niestety u mnie w mieście mam problem z dostaniem lubczyku.
tak, to wspaniały przepis! na pewno skorzystam 🙂
Muszę zrobić coś takiego w tym roku! Zapraszam do udziału w mojej akcji Warzywa psiankowate 2013 🙂
To prawda najprawdziwsza….
😀
Caus
:)))
Powodzenia.
Uściski!
🙂
Merci Margot. :***
Tak. 🙂
Moniko, polecam kontakt z wykwalifikowanym dietetykiem TMC (Tradycyjna Medycyna Chińska). Nikt nie powinien udzielać porady przez internet, zwłaszcza jeśli porada ma dotyczyć jakiejś choroby, a zwłaszcza ja, ponieważ nie jestem lekarzem. 🙂
Uściski!
Zyczę zdrowia.
🙂
?
suszenie odbywa się w niskiej temperaturze. Za to bardzo długo. 🙂
oj tak prezentują się doskonale
Ale w piekarniku 10 godzin? i na 100 stopni? czegoś nie zrozumiałam…
Witam Pani IW. Mam takie pytanie. Jak mam chore stawy to powinnam zrezygnować z mąki orkiszowej bo tylko tą używam. Odżywiam się też zgodnie ze swoją grupą krwi, i dużo nasion i strączków mi nie wolno. I powiem szczerze że nie wiem co o tym myśleć. Maki gryczanej też nie mogę, to już nie wiem jak siebie i dzieci odżywiać. Mogę polecić przychodnię prywatną która mi bardzo pomogła i postawiała moje stawy na nogi. Nazywa się Revitum. Na rękach miałam guzy które lekarze chcieli operować, ale ja się nie zgodziłam. Dietą i naturalnymi lekami z Revitum tego zabiegu unikłam i guzów nie ma.
ze skórkami?
WIELKIE OGROMNE DZIĘĸI ZA PROSTOTĘ SPRAWY POMIDOROWEJ 🙂
po niedzieli biorę się za wekowanie.
niebo w gębie ! 🙂
Nie robi przerw. Szczegóły na priv. 🙂
Można! 25 minut w 125 stopniach w piekarniku. Albo jak kto lubi. 😉
Uściski!
🙂
Jakie wspaniale warsztaty:-) A gdzie to bylo?
Pozdrawiam cieplutko:-)
Ale się rozpisałaś z tym przepisem 😉 Jutro na deser robimy!
Żałuję, że tak długo się zabierałam do zrobienia tego kremu. Niesamowite, że można go jeść bez wyrzeczeń! Jest genialny!
Uwielbiam Twój blog 🙂 Pozdrawiam gorąco :*
Aleksandra.
Ja też się zapytuję:) Czy można toto pasteryzować na zimę?:)
pozdr
Ania
Zainspirowana tym pieknym autkiem kupilam takie same foremki ale nijak nie moge wyciagnac deseru z kształcie autek, tylko wszystko sie rozpada po drodze, prosze zdradzic sekret jak sie to Pani udalo? czy deser musi byc super sztywny? niemalże „stać”? czy jest jakas inna technika bo ogrzewanie foremki przed wyjeciem nie pomogło, za dużo „zakamarków” w foremce…dziękuje z góry za odpowiedź!
a ja b ym prosila przepis na ten chlebek jaglany z pomarancza, wyglada cudnie
Witam!
czy można zastąpić orzechy/migdały z przepisu czymś nieorzechowym? I czy można z ciasta zrobić coś ala mini torcik :)?
Foremki kupiłam dziś w Biedronce tylko arbuza brak
interesujące połączenie:)
Witam,
mam pytanie: czy jak w kaszy zalegnie się mul jest ona jeszcze do odratowania tak powyjmuje się wszystkie zbitki pajeczakowe czy cała torebka do wywalenia?
Śliczne zdjęcia.
Rzeczywiście szybka-orientalno-francuska wersja łososia:-) Podlałam go jeszcze odrobina białego wina i podałam z ogórkiem z dressingiem z imbiru i octu ryżowego, pasowało:-) Dziękuję za świetny przepis!
liliu
ciekawa propozycja 🙂 chetnie jej sprobuje poniewaz uwielbiam ogorki xD ich nigdy za malo.
zapraszam do mnie na chmury-na-niebie.blogspot.com
No to życzę wszystkim smacznego, bo ten przepis jest świetny!! 🙂
O kurcze, w pierwszej chwili pomyślałam, że zielone = z limonki, a tu zonk 😀
Boże…. ja chcę tak gotować!!! no nie mogę się ciągle czasowo i organizacyjnie ogarnąć w tej mojej kuchni i jakieś skromne rozwiązania wychodzą…. A tu taaaaaaakie cuda! 😀
Pozdrawiam, Lidia
intrygujące! smaki orzeźwiające zdecydowanie 🙂
Doskonalosc! Po raz pierwszy zrobilam tego typu kluseczki (myslalam, ze beda mega trudne i wszystko sie rozplynie 😉 a tu mega zaskoczenie. I jaki pyszny farsz, maz-miesozerca zachwycil sie od razu, 1,5 roczny syn rowniez.
Dziekuje za przepis i pozdrawiam 🙂
„Metoda Dr Gersona” – wg mnie obowiązkowa lektura dla wszystkich osób, które cierpią na choroby cywilizacyjne, szczególnie powstałe na skutek „gorącej wilgoci”.
Kolega zrobił ten chlebek na imprezę-zajadałam się, aż mi się uszy trzęsły:-)Nawet podał źródło, ale zapomniałam adresu strony… Ale jakoś, cudem chyba, trafiłam! I oczywiście wykonam, bo jest pyszny! Pozdrawiam i gratuluję pomysłu!
liliu
Dziś zrobiłam 🙂 Smak fajny. Roboty trochę jest, ale każde dzieło sztuki wymaga pracy i poświęcenia 🙂
Też jestem ciekawa czy to jakoś się pasteryzuje? Bo nie wiem czy nie iść kupić arbuza i na całą zimę narobić 😛
Pzdr, Ania
🙂 mam ochotę na to mleko, zaraz zacznę gotować kaszę.
dlaczego mikser wysokoobrotowy pozbawia witamin? A orzechy laskowe trzeba namoczyć?
piękne foremki! a arbuz sam w sobie jest przesmaczny i ma cudowne kolory.. smacznego 🙂
Chyba zaraz zjem monitor, tak przesmacznie wygląda ^^
aaaaa takie lody to świetny pomysł ,a te foremki cudo , gdzie takie coś się kupuje?
Przeglądam sobie Pani przepisy i jestem zachwycona 🙂 Wszystko jest bardzo zdrowe. A mleczko kokosowe najpewniej jeszcze dzisiaj zrobię ^^
Pani iw, no weszłam na tą stronkę i nie mogę znaleźć. Można to kupić u Pani? jeżeli tak to za ile?. Bardzo bym chciała pójść, na Pani warsztaty! ale niestety bardzo daleko mieszkam. W tym mieście gdzie mieszkam, to ludzie nawet nie wiedzą co to są weganie. Jest mi bardzo trudno ty mieszkać. pozdrawiam serdecznie. Ps. Jest już Pani książka?
Zrobiłam, bez cukru. Ale dziwna sprawa, bo na wierzchu lód był bardzo słodki, a po zlizaniu tej pierwszej warstwy zupełnie bez słodyczy i trochę bez smaku. Ciekawe dlaczego tak się rozwarstwiło? Dodam, że nie zblenderowałam bardzo gładko, bo zepsuł się blender, to może dlatego?
Pozdrawiam! Dagmara
Powiem tak… miałam dwa podejścia to tych pierożków, pierwsze zakończyło się niepowodzeniem, a to pewnie z uwagi na niedokładne proporcje składników do ciasta na pierożki. Jednak z uwagi że zostało mi dużo farszu podjęłam drugą próbę i….. moja tęsknota za smakiem krokieta, pieroga została w 100% zaspokojona!!!! 🙂
Po raz kolejny bardzo dziękuję za przepis i inspiracje kulinarne! Mam nadzieję, że uda mi się kiedyś ucześniczyć w warsztatach organizowanych przez Panią.
pozdrawiam marta
Zrobiliśmy z nerkowcami. Udał się! Wyszedł pyszny, bardzo, bardzo gęsty. Smakiem i konsystencją przypomina masę do sernika (trzeba spróbować z niego zrobić sernik! Iw, podejmujesz wyzwanie?:). Moje dziecko wolało nawet bez dodatku moreli. Pewnie dlatego, że jest stęsknione za smakiem wszelkich serków i jogurtów. Niesamowite jak bardzo smak nadają bakterie! Nie zdawałam sobie z tego sprawy jedząc kiedyś mleczne jogurty. Jogurt/serek jaglany robi się tak prosto i szybko, że jogurtownica na pewno nie będzie się u nas kurzyła. Iw, dzięki Ci za ten eksperyment! Jesteś mistrzem!;-)
pomysł rewelacyjny! uwielbiam arbuza więc na pewno skorzystam 😉 dzięki 😉
Autorko, jaką masz wyciskarkę? Jaką polecasz? Czy Twoja roni przerwy co ileś czasu?
Znakomicie wyglądają!:)
Ale wieści! Bomba! Uściski dla całej rodzinki!
😀 😀 😀
Zdaję relację ze śniadanka. Mąż węszył twarożek z pomidorkami-hehe ;-), a 14 miesięczny synuś pałaszował z chlebkiem ryżowym aż mu się te małe uszątka trzęsły! Dzięki za wspaniały przepis! Mieliśmy śniadanie mistrzów 🙂
Najlepszości,
TAOdozja
Dziś przez pół dnia przeglądałam Twojego bloga -CAŁEGO!
Jesteś mega inspiracją!!!
Dzieki 🙂 Jogurtownica kupiona za całe 15f (75zl!) 😀 wlasnie z mojego ulubionego amazon.uk. Bakterie jeszcze musze przestudiowac, gdyz sama firma easiyo sprzedaje ich mieszanki ale juz z wszelkimi dodatkami ktorych robiac domowy jogurt chce uniknac (cukier, wzmacniacz smaku, barwnik itp!). Tesciowa mowila ze mozna dac poprostu 4 lyzki kupnego kefiru i tez wyjdzie (ale nie testowalam). z jogurtem tak samo, przy czym no bedzie to jogurt sklepowy ze sklepowym skladem. Takze pierwszy krok poczyniony, teraz szukam bakterii 😀
Super inspirujacy blog oraz bardzo zachecajace do dzaialania zdjecia. Gratulacje i dziekuje!
teraz sama czytam duzo o jedzeniu CZYM co JEST.
A tak BTW, moze jest szansa na pojawienie sie jakichs sugestii/przepisow z pektyna zamiast z agarem…doczytalam ze mozna taki syrop pektynowy zrobic samemu (po naczytaniu sie twojego bloga jakos nie ufam tej pektynie sklepowej 😉 Fajne byloby robic np galaretki/zelki itp ze 100% natury :))
Jak to sypka? moja kasza zawsze jest kleista 🙁 już cuda z nią robiłam i zawsze, zawsze kleista wychodzi…(a też ją prażyłam, więc nie wiem czy to kwestia prażenia)
kurcze jutro wypróbuję Twój sposób i zobaczę co wyjdzie 🙂
Ale… trzymanie zapasu kaszy raczej nie dla mnie wolę ugotować sobie porcyjkę na raz, bo gotuję najczęściej tylko dla siebie i obawiam się że większy zapas by się zmarnował.
Krócej? Ja tyko mrożę (kroję w plastry, nabijam na patyki drewniane i siup do zamrażalnika 🙂
Właśnie uczyniłam ową pastę. Wyszła przepysznie! Jutro na śniadanko będzie niespodzianka:-). Ciekawe czy mąż zgadnie z czego przyrządzona…?
Pozdrawiam, TAOdozja
Można z i można bez skórki. Najwięcej witamin jest w skórce, dlatego autorka najpierw podgotowuje bób (skórka dogłębnie zmięknie już przy gotowaniu razem z cukinią). Dzięki za przepis. Ja nie miałam kapusty w domu (zastąpiłam ją papryką zieloną), dodałam jeszcze trochę fasolki szparagowej zółtej- taki miks i też wyszło bardzo dobre :).
świetny pomysł – na pewno skorzystam;)
A skąd taka wspaniała foremka do lodów?
Dagmara
pestki są zdrowe!
No to ja tylko pójdę kupić arbuza:)
no trochę roboty z dłubaniem pestek jeszcze 🙂
Małgosia O.
Aga,
Jogurtownica ta sama, natomiast szczepy bakterii nieznane mi i nie sprawdzone. Clou w moim eksperymencie były sprawdzone szczepy bakteryjne, które w celach zdrowotnych chciałam podać Maluchowi, nie jogurt jako taki (jakikolwiek wegański też mozna dostać w sklepie). 🙂 Natomiast szczepów bakteryjnych jakichkolwiek jest na rynku bardzo dużo. Jest też dużo róznych rodzajów jogurtownic, bardzo tanich, droższych, różnych. Ze swojej strony mogę polecić tylko to co sama sprawdziłam ja dzięki podpowiedziom zaufanego lekarza.
Uściski!
:)))
Tulę Cię Mamo Alergika, damy radę! :)))))
Uściski!
GLUTENOWA!
Przepis pochodzi z czasów kiedy eliminowaliśmy tylko pszenicę z menu. 🙂
Uściski!
iw
🙂
Jutro na obiad serwuje Twoja zupke-kochamy kuchnie tajska, uwielbiamy zupy, rozkoszujemy sie smakiem ryb 🙂 Nie wiem dlaczego dopiero teraz trafilam na Twoj przepis 🙁 W kazdym razie dziekuje i pozdrawiam cieplutko!
Hej,hej a kasza jęczmienna jest bezglutenowa?:> Bo ja żyję w przeświadczeniu, że jednak nie…być może niesłusznie pozbawiam się przyjemności;)
a ja na stale mieszkam w uk i zachecona przez ciebie (jestem na etapie odkrywania zdrowej zywnosci i pochlaniania twojego bloga) postanowilam poszukac owej jogurtownicy (lub podobnej). znalazlm. faktycznie na pl stronach to cena prawie 200zl ale na uk znalazlam juz za 10 funtow sama lub za 15 funtow z saszetkami. wychodzi to zaledwie 50-75zl!!! Jestem laikiem w tej kwestii, moze sie myle i roznica jest zasadnicza a nie tylko cenowa?? Ja swoja znalazlam chociazby na stronie amazon.uk:
http://www.amazon.co.uk/EasiYo-Real-Yogurt-Maker-Standard/dp/B0014GU46E/ref=sr_1_1?s=kitchen&ie=UTF8&qid=1375646175&sr=1-1&keywords=easiyo+maker
BNede wdzieczna za odpowiedz, nie chce przeplacac, ale poki jestem na wakacjach w pl, moze kupie ta 'lepsza' i zabiore ze soba 🙂
Od kilku tygodni sie zajadamy roznymi opcjami tego chlebka-robimy sobie z nim kanapeczki z sezonowymi warzywami, pastami, twarozkami kozimi i nie tylko my, dorosli zachwycamy sie jego smakiem, moje dzieci wybieraja bardziej chrupkie kawalki i wcinaja kanapeczki jak nigdy dotad! Polecam, z sezamem i czarnuszka najlepszy chyba….mniam!
A ja wczoraj wieczorem zrobilam ten jogurcik, a raczej gesty serek z jaglanki i slonecznika-pysznosci! Do tego maliny i borowki i sniadanko gotowe. Jutro wyprobuje z morelami, Twoje zdjecia i opisy wygladaja bardzo zachecajaco 🙂
A czy probowalas z karobem? Zastanawialam sie jak to zrobic by bylo smaczne. I wersja kokosowa za mna chodzi. Probowalas moze?
Buziaki, Ewa
Iw, az mi serce sciska patrzac na ten tort. Tylko mamy alergikow wiedza jaki to bol nie byc w stanie upiec dziecku torta na urodziny. Przezylam juz pare klesk w tym zakresie, za chwile kolejna proba. Sciskam z lezka oku 🙂
Witam
iw, pomysł bardzo intrygujący. Ogólnie twoje przepisy są ciekawe, cieszę się, że tu trafiłem.
Leipsi, zaciekawiła mnie wiadomość o „produkcji” i trnasporcie bananów, czy możesz podzielić się linkami do przeczytanych przez Ciebie informacji.
Pozdrawiam,
demandis
W Holandii lekarze na bole gardla przepisujo jedzenie lodow-pomaga!
A ten chlebek to dokładnie który? Może następny taki warsztat w Krakowie?
Jejku, ile pyszności! Taki nabiał-nienabiał jest genialny 🙂
Twój syn ma cudowną matkę…
Dana
Smakoterapia to łamie wszelkie stereotypy , ja tu jak zaglądam to się uśmiecham od ucha do ucha(bo uszy nie pozwalają na więcej:D)
Toć to rozpusta, zdrowie i mniam mniam razem wzięte , raj na ziemi u ciebie Iwonka jest
buziaki ślę
Czy pasteryzujesz słoiki?Do zimy wytrzymają?Musi byc pyszne!
Ale cuda znów u Ciebie ja porywam te z jagodami 🙂
Nie mam bladego pojęcia. Od 10 lat mój podstawowy sprzęt to stara „stopka”. 🙂
Uściski!
🙂
Moniko,
Napisz: smakoterapia@wp.pl
🙂
A mi nie wyszedł :(((. Ale pewnie to wina mojej modyfikacji : zamiast słonecznika dałam migdały , a żeby nie zarżnąć blendera przedtem moczyłam ja całą noc w celu zmiękczenia .Więc chyba wody nie powinnam już dodawać :(. Dla uratowania całości , która w sumie jest bardzo rzadka , na koniec dałam oleju kokosowego i teraz chłodzi mi się toto , i może konsystencja pozwoli wykorzystać go jako dressing … A duuużo tego mam …
Ale ten blog i tak jest wspaniały . Jako wegetarianka od 23 lat znajduję tu fantastyczne inspiracje i na pewno jeszcze niejedno z Twoich przepisów spróbuję upichcić .
Pozdrawiam :)) – Agata
Nie, proszę dokładnie przeczytać post. Tak jak napisałam, w oryginale jest 2x więcej cukru. Nie uzywam cukru zrobiłam równe proporcje owoców i ksylitolu. Jeśli dodasz za mało i zważ… nie zapasteryzujesz (to są surowe przetwory!!!) będziesz mieć pyszny, porzeczkowy… alkohol. 😉
Uściski!
:))
czy mogę to samo zrobić ze śliwkami? generalnie uwielbiam najbardziej na świecie uwielbiam powidła ze śliwek ale jeszcze u Ciebie nie znalazłam więc nie mam bladego pojęcia jak zrobić, więc może chociaż tak przechowam śliwki na zimę? 🙂 buźki
witam Panią 🙂
Uwielbiam Pani blog i przede wszystkim gratuluję kreatywności. Też uwielbiam kaszę jaglaną i ostatnio stworzyłam coś na podobieństwo serka topionego. To nie jest oczywiście mój pomysł, bo miałam milion inspiracji, m.in Pani przepisy. Na 2 szklanki wody ok 6-8 łyżek mąki jaglanej (ja mielę sama) plus ulubione przyprawy. Ja dałam 3 łyżki maku skórkę z cytryny i oliwę z oliwek. Wszystko zmiksować, wlać do garnka i gotować na malutkim ogniu aż zgęstnieje. Przelać do foremki odstawić do ostygnięcia a potem do lodówki. Jak zastygnie jest niesamowicie kremowy. Możliwość smakowa nieograniczona. Pozdrawiam Panią serdecznie i życzę dalszych kulinarnych sukcesów.
serio na 2kg owoców, 4 kilo ksylitolu?!?!?! to chyba jakaś masakra… ja mam zamiar dzisiaj zrobić, ale pewnie nie dam tam więcej jak 10 łyżeczek…
Świetne! Teraz jak masz bazę z jogurtu możesz cudować co tylko przyjdzie Ci do głowy, chętnie bym zjadła tzatziki:)
Fantastyczny! Pozdrowionka:*
a dla cukrzyczki w ciazy? jejuuuu ale mam ochotke, brzoskwinia moze byc?
och mniam, musze zrobić! oby więcej „tworów” Szalonej Matki 😉 Ku uciesze pozostałych!
Wow! O takim jogurcie jeszcze nie słyszałam. Spróbowałabym z chęcią 😀
lepiej sok z cytyrynka czy cala cytrynka? :>
Daktyle!
Mniam. I pięknie wyglądają.
Warto zawsze mieć w zamrażalniku banany pokrojone w plasterki- wtedy w każdej chwili możemy stworzyć takie wspaniałości. Polecam banan+ karob (lody „czekoladowe” ) 🙂
Cudowne, idealne, naprawdę pyszne! Zrobiłam dzisiaj. 😀
Przecudowne, przepyszne. <3 Zrobiłam dzisiaj. Dziękuję bardzo!
Magda (ta z maila) 😀
Przesmaczne, właśnie wciągnęłam 2 porcje 😀
przesmaczne, właśnie wciągnęłam dwie porcje 😀
Właśnie mój 4-letni synek zajada placuszki na II śniadanko-nie lubimy smaku pora więc dodałam małą cebulkę i spory ząbek czosnku. Pyyyyychotka, polecam, dla dużych i małych 🙂
Czy bób się je ze skórką?
Moj pierwszy jogurcik sie robi, zmiksowalam wszystko na gladka mase w thermomixie, podgrzalam i schlodzilam jak trzeba i teraz juz tylko szykuje boroweczki by z nimi zjesc jogurt na sniadanko 🙂
Witaj!
Wczoraj pierwszy raz w życiu kupiłam bób, jutro spróbuję coś z niego wymyślić. Twoja propozycja wygląda ciekawie:)
Poza tym Twoja strona jest dla mnie super pomocą w moich początkach weganizmu…
Teraz postanowiłam założyć własnego bloga z wegańskimi wypiekami, serdecznie zapraszam:
http://www.wegarnik.blogspot.com
Jakoś mało bobu jadłam w tym roku, a w sumie sezon już się kończy.
U Ciebie smakowicie!
A ja dziś zrobię mój pierwszy jogurcik jaglany, nie mogę się doczekać efektu-dodam świeże wisienki i syrop z agawy dla osłody. Dam znać jak nam smakował 🙂
Zrobię jutro na obiad-wygląda bardzo smacznie i kolorowo 🙂 Do tego ryż i obiad dla rodzinki gotowy 🙂
Witam,
Czy można zakwas zrobić z mąki orkiszowej razowej? Akurat taką mam ale nie wiem czy mogę jej użyć?
Bób juz sie gotuje:-) 🙂 bedzie pysznie:-) 🙂
Hej, gotujesz i jesz bob w lupinkach, czy obierasz?
przepis wisi na blogu: http://smakoterapia.blogspot.com/2013/07/kruche-pierozki-z-kaszy-jaglanej.html
:)))
jaki jest wart polecenia taki wysokoobrotowy sprzęt do miksowania?
Czy mogłabym prosić o przepis na te pięknie wyglądające pierożki? Akurat i soczewicę i kaszę w domu mam, chyba jakiś znak, hahha 😉
Jokline77@onet.eu
Oj, za dawno, nie pamiętam. Ale zważywszy że truskawek 2 kg nie liczyłabym na wielkie ilości słoiczków. 🙂 Proporcje są naprawdę ruchome, więc nie powinno być problemu (więcej agaru jeśli ma być „gęsto”, więcej ksylitolu jeśli truskawki mało słodkie itd…)
Uściski!
:)))
Merci Kochana!!!
Uściski ślę Dla Ciebie i podejrzliwego fana „kieleckiego”. 😉
:)))))
:***
hihihihiiiiiiiii!!! 😀
Ucałuj Mamę! <3
Majonez na zdjeciu powstał dzięki mikserowi wysokoobrotowemu.
🙂
Uściski!
Smak super, ale bardziej mnie nurtuje pytanie jakiego sprzętu używacie, bo mi (mimo że smaczne) to wyszła breja:( blender kielichowy nie dał rady, młynek do kawy nie był wstanie rozdrobnić gorczycy. Próbowałam jeszcze w rozdrabniaczu to ujednolicić, ale jakoś nie bardzo się udało. wyszła smaczna pasta:-))
Nieprawda. Wszystko miksowaliśmy stopką. W rzeczonym jedynie krem czekoladowy i warzywa (ale to już moje extrasy a nie potrawy z programu warsztatów. 🙂
Zresztą w domu miksuje większość stopką. Używanie sprzętu wysokoobrotowego niszczy witaminy, należy więc używać go sporadycznie lub do wybranych przepisów.
Uściski!
🙂
fantastyczne warsztaty 🙂
Witam. Ile wyszło słoiczków przy podanych ilościach???
Pozdrawiam!
Cześć, miałam 2 podejścia do tego kremu. Obydwa nieudane :(. Tłuszcz oddziela mi się od reszty masy, nie wiem dlaczego i powstaje grudkowata masa z tłuszczem.
Czy masło klarowane albo kokosowe ma być gorące/ciepłe/schłodzone? Bardzo mnie nęci ten przepis, bo moja średnia córka (uzależniona od białego cukru) domaga się czekolady …
W związku z niepowodzeniem, dodałam do masy jajko, mąkę jaglaną i pszenną, zmielone siemię lniane, płatki owsiane i niestety łyżeczkę proszku do pieczenia i upiekłam ciasteczka. Wyszły nawet całkiem, całkiem.
pozdrawiam
Aga
Właśnie upiekłam swój pierwszy chlebek według Pani przepisu i myślę, że jak na pierwszy raz smakuje całkiem nieźle. Gratuluję ciekawej strony z takim ciepłym klimatem, ze odkąd ją odkryłam, odwiedzam regularnie 🙂 Pozdrawiam bardzo serdecznie i życzę pomyślnej realizacji nowych pomysłów.
No tak, tylko potrzebny do tego wszystkiego jeszcze Vitamix 🙂
Cudowna strona 🙂 Już ją poleciłam… Wreszcie mogę zrobić świetne przetwory i do tego zdrowe i moi rodzice – diabetycy też skorzystają… Szkoda, że nie było jej 20 lat temu, kiedy mó syn z ostrą skazą białkową marzył w przeszkolu o makaronie z serem… Super i dziękuję. AgaL
Fantastyczne kolory ! No i ten buraczek, chyba w takiej formie, bym się do niego przekonała.
Wspaniały blog. Nie ma w tym żądnej ściemy, bo przepisy są naprawdę przystępne i jedyne co musimy zrobić, to zmienić nastawienie. U mnie problemem jest brak chęci pozostałych do „zdrowego” jedzenia. Może dzięki Twoim lub bardziej,wzorowanych na Twoich przepisach potrawy wreszcie do nich trafią. Na pewno będę tu częstym gościem. Pozdrawiam 🙂
Kanapeczkę? Chętnie. Najlepiej z buraczanym hummusem, a do tego jogurt malinowy z jaglanki 🙂
Arbuz z łapanki. Oczywiście taki „swojski” z działki od sąsiada najlepszy… 🙂
Całuski ślę! :)))
Nie mam zielonego pojęcia. 🙂
Eksperymentuj Olu!
Uściski!
:))))
hihihiiiiiii! Malec Boski!!! 😀
Dziękuję!
uściski ślę!
:***
Zrobiłam!
Powiem tak, mój 2letni maluch wyjadł mi farsz, zanim zabrałam się za lepienie pierogów i to w dodatku wersję mamusiową, tylko co jakiś czas mówił..ostre, mama ostre;)))
Ciasto na pitoplacki wychodziły za grube, ale może dlatego, że zapomniałam dodać oleju do ciasta, więc usmażyłam takie małe placuszki, też OK:) mąż się zachwycał;)))
Dzięki, że jesteś. Już się nie mogę doczekać warsztatów z pieczenia chlebków i robienia pitoplacków z kaszy jaglanej.
Pozdrawiam miło i śledzę uważnie każdy nowy przepis,
amu
No właśnie iw, skąd bierzesz arbuza? Myślisz że można kupić ze zwykłego sklepu? Czy powinnam poszukać w sklepie Eko? I napisz też proszę czy przez wyciskarkę ślimakową rozumiesz taką ręczną maszynkę do mielenia mięsa? Z góry dzięki za odpowiedź!
wow, wygląda super, ale fakt dużo przy tym zachodu 🙂 pozdrawiam
mamę eksperymentatorkę 🙂
a czy sokowirówka może zastąpić wyciskarkę? 🙂
taką oto posiadam z siteczkiem trącym: http://www.avans.pl/kupic_img5/24/657x450_zelmer_sokowirowka-zelmer-jovita-177-b-symbio-_4142054086.jpg
Ola
Możesz go zastąpić na przykład dojrzałym awokado 🙂
Cudowny jest ten majonez.. po prostu cudowny. Zajadam i cichaczem „dorzucam” do sałatek rodzince z dodatkiem czosnku ;)Mąż, fan „kieleckiego” podejrzliwie patrzy, ale nie odmawia 😉 powoli się oswaja. Jesteś fantastycznie inspirujacą osobą. Z twoją pomocą moja dieta bezmleczna, bezglutenowa, bezjajeczna oraz bezdrożdżowa to pikuś ;)Kocham.
Zastąpiłam olej kokosowy masłem klarowanym + wiórki kokosowe eco, tak też chyba mozna 🙂
Zrobiłam. Przepyszna jest (pomimo tego, że troszkę przesadziłam z chrzanem).Pierwszy raz robiłam zupę, do której dodawałam surowe jabłka. Pomimo tego, że nie prezentuje się tak pięknie jak Twoja, to w smaku genialna…
pozdrawiam.
kaila
czy tę fasolę trzeba moczyć?
Zrobiłam… coś tam wyszło, ale trochę z naciskiem na coś tam. Użyłam zielonej soczewicy, ale zrozumiałam, że tylko względy estetyczne mogłyby mnie ewentualnie powstrzymać (btw, wcale nie wyglądają tak źle po podsmażeniu i w towarzystwie sałatki z rukoli :)), w każdym razie konsystencja nie wyszła i nie bardzo wiem, co zrobiłam nie tak; tzn. ugotowana rozgnieciona soczewica + mąka kukurydziana + przyprawy wyglądała jak sypka soczewica oblepiona lekko mąką. Musiałam dodać wody, by się to wszystko pokleiło. Kluski wyszły dość spore, gotowanie w wodzie odpadło (bo się rozpadały), podsmażyłam więc na patelni. Ale smak całkiem ok. 🙂
O MOJ BOZE………………………… BRAK SLOW <33333333333333
Też tak zrobiłam bo nie miałam mąki z ciecierzycy:D Wyszły pyszne z sosem jagodowym oraz malinowym. PYCHA!
Zrobiłam! Słoiczki właśnie się pasteryzują 🙂 Imbir został w środku, bo nawet o nim zapomniałam, a kardmonu dałam łyżkę, jest dość charakterystyczny w smaku, nie wiem czy domownikom będzie odpowiadał 😉 Jutro przy śniadaniu degustacja 🙂
Heloł.
Jestem na diecie „bez-wszystkiego”
Już umiem sobie z tym radzić 😉
Dzisiaj upiekłam inne ciasto, myślę, że o dobrym składzie. Wszystkim smakowało dlatego chciałbym się z nim podzielić.
*nie wiem czy to dobre miejsce na takie posty
-3 jajka
-szklanka mąki gryczanej z łyżeczką proszku do pieczenia
-szczypta soli, stevia (ja używam Stevii French Vanilla 4 saszetki) trochę ksylitolu albo syropu z agawy (co mam w domu)
-porcja siemienia lnianego (łyżka siemienia plus 2-3 łyżki letniej wody)
-sok z wyciśniętej połówki cytryny
-borowki amerykańskie 250 gr
-łyżeczka oleju kokosowego
-łyżeczka siemienia lnianego
Jajka w całości miksuję ze słodkościami i solą, po czym przesiewam porcjami mąkę z proszkiem do pieczenia. Dodaję sok z cytryny i porcję siemienia lnianego (powinno być już budyniowate).
Swoje naczynie żaroodporne smaruje olejem kokosowym i wysypuje siemieniem lnianym.
Wlewam masę i usypuję na powierzchni borówki.
Piekę na termoobiegu w 175 ºC przez 25 min.
Polecam, bo jest super na wakacje.
Pozdrawiam
Minka
Już któryś raz oglądam ten przepis i ciągle mi brak jakichś składników, a tu jagody się zaraz skończą 🙂 Proszę powiedzieć co daje olej kokosowy, dałoby się zrobić koktajl bez niego? Pozdrawiam 🙂
Witam serdecznie. Mam pytanie? co Pani, zabiera jeżdżąc nad wodę z synkiem do jedzenia? Może mi Pani coś doradzić co zrobić szybkiego i zjeść nad wodą swojego a nie kupnego. Mam z tym ogromny problem! Pozdrawiam.
Gdyby ktos mi pokazał zdjęcie tego i powiedział, ze to klasyczny sernik z nabiałem, cukrem i żelatyną to bym uwierzyła. Wygląda świetnie! Musze zdobyć śmietankę i od razu się zabieram za niego, będzie idealny na te upalne dni 🙂
ja oczywiscie nie doczytalam jaki orzechowy i kupiłam arachidowy, ale Wam powiem ze pyszne wyszły, własnie wyjadam dziecku drugiego loda…trzeba dorobic:-) no i moje bez rodzynek, bo dziecię nie moze, ale dzięki Ci za ten blog, jestes moją inspiracją kulinarna. Teraz musze tylko na Twoje warsztaty się wybrac.
A gdzie, można kupić maszynę do jogurtu? Pozdrawiam.
Witam,
Czekoladki wyszły mi dziwnej obślizgłej konsystencji- takiej jak galaretki, jaka może być przyczyna?
pozdrawiam
Sylwia
a czy jest gdzies przepis na ciasteczka jaglane?
Zrobiłam, pycha!!!!
Teraz czekam na opinię naj bardziej srogiego jurora – mojego synka;) Tylko mój krem jest mniej jednolity. Czym miksowałaś składniki?
Hey, ma pytanko czy takie masełko śmiało można potraktować jak olej kokosowy zastępnik margaryny w ciastach ? A i ile pani czarodziejko wyszło Ci tego masełka z tej proporcji 🙂 Z góry dziękuję za odpowiedź. 🙂
3 minuty i wiorki zmiksowane w pyl po dodaniu wody zamienily sie w pyszne zdrowe i tanie mleczko kokosowe! Uzylam thermomixa i jestem przeszczesliwa 🙂 Dziekuje!
pychota! dziś spreparowałam i wylizałam naczynie do czysta. Czekam na dobrze schłodzone porcje i nie mogę się już doczekać!
piękne zdjęcia, tradycyjnie już burczy mi w brzuchu 😉 Pan Policjant najlepszy! a teraz idę szukać przepisu na jaglane ciacha 🙂 pozdrawiam!
Wszystko go jak cukru i słodzę gdzie potrzebuję. Używam go do wszystkiego. Do ciast, napoi, placków, koktajli, no tak jak bym cukier miała dodawać.
Właśnie zrobiłam! 🙂
Pomijając sporą zmianę – brak miksera i sokowirówki, co wpłynęło oczywiście na konsystencję chlebka, były też zmiany drobne.
1. cebulkę i całą marchew starłam na drobnej tarce i potem podgotowałam w garnuszku.
2. siemię lniane (co do którego mam spore wątpliwości) zastąpiłam prażonym sezamem.
3. nie domyśliłam się niestety do czego te 60ml oleju? w przepisie brak informacji. dodałam bezpośrednio do ciasta. choć faktycznie trochę przywiera do papieru więc powinnam była i papier posmarować.
Jest mega pyszny! 🙂
Ja właśnie jestem na etapie robienia kompotu z wiśni z daktylami. Gotuję wiśnie z pokrojonymi daktylami, odcedzam i sam kompot pasteryzuję w słoikach. Pyszny jest. Tak samo potraktowałam truskawki, bo moje dziecię coś ksylitolu nie toleruje.
Poslalam linka dalej, a jakze! Jest u nas na blogu na fb. 🙂
Buziaki! ♡♡♡
Właśnie zrobiłam. Dodałam jeszcze po łyżce słonecznika i dyni (po uprzednim zblendowaniu na miazgę)Podałam z dipem z soczewicy. Pychaaaaaaa. Mojemu małemu mężczyźnie bardzo smakowały (niestety bez dipu, ale to moja wina bo poszalałam zczosnkiem)Uwielbiam do ciebie zaglądać!!!!
Dziękuję za to że dzielisz się swoimi pomysłami.
pozdrawiam. Kaila
Witam, a czy mogę dodać banany zamiast jabłka?? Pozdrawiam
Mama Zuzi
Pycha! Nie mialam rzodkiewki ani rzepy, ale użyłam za to 1 kalarepki, 1 ogórka i 2 liści kapusty. Szczaw był i szczypiorek tez.A serek kozi. Przyprawy jak w przepisie. Twoje pomysły są wspaniałe! ♡♥
a pestki? co z pestkami?
Iw, jesteś magikiem 🙂
Uwielbiam Twój blog 🙂 Pomijając szatę graficzną i przepiękne zdjęcia, z każdego przepisu bije pasja i radość życia 🙂 No i wszystko jest pomysłowe, smaczne i ZDROWE! 🙂
Chciałam też podziękować – Twój blog pomógł mi przekonać się do tego, że jedzenie może być przyjemnością i inaczej spojrzeć na pewne kwestie. Miałam anoreksję. Teraz gotuję razem z Twoim blogiem. 🙂
Ale Wam zazdroszczę … pozytywnie :)Tyle zdrowego jedzenia i pysznego, a i przepisów mnóstwo, o kunszcie już nie wspomnę 🙂
No,ciasta piekę na ksylitolu dodaję do koktajli, do placków do dżemów, używam go jak cukru! Praktycznie do wszystkiego.
Witam. A ma Pani przepis, na dżem z wiśni i brzoskwiń?
Iw, jestes niesamowita. Zrobilam mleko, zrobilam z pulpy serek, maz sie skrzywil jak powiedzialam co na kolacje. Po pierwszej kromce powiedzial „wysmienity”. Moj maz, u ktorego najwieksza pochwala jest „moze byc” 😉 Pycha. Z wedzonym lososiem, rzodkiewka, szczypiorem. Jestem urzeczona. Buziak!
Asia
super ;3 chciałabym się kiedyś pojawić na takich warsztatach! ^^ na razie barzdo często korzystam z Twoich przepisów, lub trochę je modyfikuję, odkąd dowiedziałam się, że mam prawdopodobnie celiakie : ( Pozdrawiam i zapraszam do siebie : )
czy w tej jogurtownicy można robić jogurt z mleka krowiego?
Intryguje mnie ten miód arbuzowy… Mogłabyś podać przepis? 🙂 🙂
Właśnie zrobiłam i… smakuje mi bardziej niż którykolwiek ze sklepu, chociaż dawno żadnego nie próbowałam już 😛 Jak mamie zrobiłam kanapkę z ogórkiem i tym majonezem, to przyszła do mnie do kuchni i powiedziała, że jest „Podejrzany, bo jakiś bardzo smaczny” 😀 😀 Genialny przepis :)Nie miałam innego oleju w domu jak rafinowany, ale i tak nie żałuję, a następnym razem zrobię jego nowszą wersję może z odrobiną mielonych migdałów ^.^ Wszystkiego dobrego i zdrowego! Buziaki :* :*
Witaj, kotleciki mega dobre. Dzisiaj zrobiłam i dzieciaki się zajadały. Mam pytanie odnośnie wyciskarki ślimakowej. Jakiej używasz jaką byś poleciła. Co wyciskasz w niej też soki?
Pozdrawiam,
Aga
Ja właśnie pytanie podobne do Aila chciałam zadać. Czy w sprzęcie a'la thermomix da się to cudo osiągnąć? Bo „normalny” jogurt wychodzi fajnie, probowałam 😉 Tylko tam jest metalowe ostrze, a Ty piszesz, żeby drewiane koniecznie… Czy mogłabyś rozwinąć z tym drewnianym w wolnej chwili? Koniecznie konieczne? 🙂
Coraz więcej przepisów z Twojego bloga wypróbowanych i spora część „wchodzi” nieletnim, wyjątkowo wybrednym dodam, konsumentom całkiem dobrze. Dziękuję więc baaaaardzo za Twój wkład w przyszłe zdrowie moich dzieci 😉
Czym można zastąpić len złocisty? Siemieniem lnianym?
Takie mnóstwo pyszności, świetne warsztaty!
Świetny przepis i na pewno wypróbuję, uwielbiam bezcukrowe przetwory 🙂
Syrop z agawy raczej nie, dla nikogo a tym bardziej dla dziecka!
http://www.tlustezycie.pl/2013/07/czemu-syrop-z-agawy-nie-jest-zdrowy.html
Pozdrawiam! 🙂
poproszę przepis na jaglane ciasteczka w dwóch smakach kuchniauli@gmail.pl, z góry dziękuję
Z jednej strony sukces, bo mi bardzo smakował, z drugiej strony porażka,bo syn nie chce jeść – chyba przez te wyczuwalne zmielone migdały ;( Zastanawiam się,czy wyjdzie jogurt,jeśli migdały zastąpię mlekiem z migdałów (czyli wodą zmieloną z migdałami odciśniętą z ziarenek)?
Witam,
Czy cebulę i marchew najpierw Pani ugotowała? Surowe chyba ciężko zmiksować? Na razie wypróbuję ten chlebek i tak w wersji bez miksera i sokowirówki (niestety braki w sprzęcie póki co), ale niedawno odkryłam ten blog i jestem pod sporym wrażeniem. Powoli wprowadzam więc do swojej diety poszczególne przepisy. 🙂 Dziś były placuszki wytrawne z kaszy jaglanej i pora (u mnie, w wersji bez miksera to raczej kotleciki :), ale i tak pyszne!). A, i pytanie drugie – jakie siemię lniane Pani używa, ziarna w całości, zmielone, rozgniecione w moździerzu? Ostatnio przeczytałam jakiś artykuł o substancjach cyjanogennych w siemieniu i przyznam, że sporo namieszał mi w tej kwestii. Pozdrawiam!
Jestem zachwycona tym chlebkiem. Wykonałam go w trochę innej wersji, ponieważ brakowało mi niektórych składników. Kaszę jaglaną zrobiłam pół na pół z jęczmienną,ponieważ tylko tyle miałam- dodałam też troszke mąki z amarantusa,żeby bardziej zagęścić ciasto. Do soku z jabłek dodałam trochę soku z cebuli :), a zamiast sezamu dodałam pestki dyni. Dodatkowo sypnęłam odrobinę ziół prowansalskich. Pycha! Pewnie smakowo niewiele ma wspólnego z wersją podstawową,ale również godne polecenia pieczywko 🙂
Zrobiłam żelki i wyszły super 🙂 mimo że gotowałam krótko, nie miały dziwnych posmaków i zapachów. Mam zamiar poeksperymentować z innymi owocami i zrobić kolorowe żelki 🙂
Witam,
Od niedawna dołączyłam do tych na dietach, u mnie bez mleka, cukru, glutenu i jeszcze kilku innych rzeczy. Kocham jedzenie i gotowanie, więc tak drastyczna zmiana jest dla mnie dość ciężka, ale dzięki Pani przepisom wkraczam w świat zdrowych zamienników. Cieszę się, że znalazłam tę stronkę jednak kto szuka ten coś znajduje 😉 Prowadzę bloga również z przepisami na jedzonko i mam nadzieję, że nie będzie Pani zła jeśli przedstawię na nim jakieś tutejsze przepisy (oczywiście z podaniem źródła).
Jeszcze raz dziękuję za nadzieję, że mimo tylu zakazów mogę zjeść coś dobrego 🙂
pozdrawiam, karolkya
Iwonka , ja jeszcze nadal w szoku, jesteś cud malina dziewczyna:))), kurcze czarodziejka najprawdziwsza
superr
Do Twoich przepisów zwykle używam taki sprzęt kuchenny Thermomix. On świetnie miesza i miksuje, jednak posiada metalowe ostrza. Nic by sie nie stało, gdybym tą saszetkę bakterii wymieszała z masą za pomocą tego robota? Pozdrawiam :> 🙂 i gratuluję jogurtu!
Będę się przymierzać, ale mam pytanie wstępne – czego używasz do mielenia orzechów?
Zobaczyłam,spróbowałam,a czy zwyciężyłam? to się okaże za 4 godziny!
Pyszny, gęsty i zdrowy 🙂 Zjedlibyśmy z wielką przyjemnością 🙂
Jejku, te domowe serki wyglądają przepysznie. Mają idealną, gęstą konsystencję 🙂
OK, porównanie z jogurtem sojowym już mi dużo mówi 🙂 a jakbyś mogła jeszcze napisać, jeżeli oczywiście to nie problem, jakiej firmy jadł Twój Maluch jogurt sojowy? Provamel? Yoya? Bo jogurty provamelu są wg mnie pyszne, to znaczy, że Twój jaglano – nerkowcowy jest oszałamiający 🙂 Pozdrawiam i udanego weekendu :*
spryciara 🙂 a wiesz, jogurtownica mojej mamy to takie styropianowe pudlo 😉 mnie by sie pewnie bardziej taki termos przydal, moze kiedys, jak bede miala wieksza kuchnie, bo ta juz wypelniona po brzegi;)
Moni, co dajesz dokładnie?
A co może się stać, jak daję synkowi co ma 2,7miesi. A daję od 2miesiecy? Są jakieś wyrządzone szkody?
Pojemnik wkładany do środka jest litrowy. Mieści się tam również zwykły słoik litrowy więc można produkcję prowadzić w zasadzie bez przerwy. 🙂
Jogurt krowi jest nieporównywalny.
Tan jogurt jest smaczniejszy od jogurtu sojowego który jadał mój syn wcześniej.
Znacznie smaczniejszy.
🙂
merci!
Możesz napisać jaka jest pojemność tego termosu? Ile z niego uzyskamy jogurtu?
No i najważniejsze pytanie – jadłaś „normalny” jogurt krowi – czy możesz napisać jak bardzo smak tego jogurty jaglanego różni się od krowiego?
Bardzo jesteś pomysłowa 🙂 gratuluję Ci 🙂 Poza tym – jesteś niesamowita, że się dzielisz wiedzą, to takie niespotykane w dzisiejszych czasach. Dziękuję :*
Kurcze, świetne sprawa! W dodatku biorąc pod uwagę stosunkowo niskie koszty jak na skutki takiej zabawy! 🙂
<3 <3 <3
Bierę! 😉
<3
A poważnie: dzięki! :)))
Saszetki są przygotowane do namnażania, pigułki do połknięcia. Myślę że mogą się różnić… Sprawdzę w miarę możliwości u źródła wiedzy. 🙂
Ksylitol odpada. To nie jest cukier. A nam trzeba troszkę słodu (bakterie lubią 😉 ). Możesz spróbować zupełnie bez a potem dodać ksylitolu do smaku, bo odrobina jest potrzebna dla balansu.
🙂
Zapraszam na fb smakoterapii. Tam są wszystkie informacje w wydarzeniu. 🙂
Kiedy będą kolejne warsztaty?
dzięki 🙂
No właśnie to, co czytam przechodzi zawsze ostrą selekcję 🙂 ale dziękuję za odpowiedzi. Ja jestem właśnie osobą chorą, łykającą suplementy, w tym probiotyki, dlatego moją wypowiedź odniosłam do mojej wiedzy na ich temat. To ma sens również dla mnie, bo po połknięciu, w ciepłym ciele;) się dopiero namnażają… ale może być tak, że w jogurcie będą czynne bakterie, a w żołądku już zginą. Niemniej, to jest rewelacyjna opcja dla osób, w tym dla mnie, które nie jadły nabiału od lat, a jedyne, za czym tęsknią to konsystencja i smak jogurtu 🙂 (owsianemu też nie ufam). mam jeszcze kilka pytań, jeśli nie Ty, Iw, to może ktoś z Czytelników będzie wiedział: czy można zamiast gotowych saszetek wsypać po prostu zawartość kapsułki/kilku kaps. z probiotykiem? takim lepszym oczywiście, jest w nim 10 rodzajów bakterii. a drugie, bardziej do Iw: czy zamiast daktyli można sypnąć ksylitolu? i czy na tych saszetkach podana jest ilość czy tylko rodzaj bakterii? pozdrawiam i czekam z niecierpliwością na dalsze relacje:)
Znalazlam tego bloga, szukajac przepisow bezglutenowych, ale zazwyczaj zawieraja one niezdrowe rzeczy – tu jest zdrowo i oryginalnie, super, ze jestes! Jak dla mnie to jest Blog Roku!
chcesz mieć silniejszą nutkę imbiru – zostaw. Delikatniejszą – wyjmij.
🙂
🙂 merci!
U mnie zwykle w proszku.
Wypróbuj co Ci bardziej pasuje. 🙂
można!
🙂
Gocha, ta książka jest polecana w zakładce „smakoterapia poleca książki”. 🙂
Dostałam ją właśnie od naszej lekarki więc wszystko jest pod kontrolą. Bakterie szczególnie. 😉
Uściski!
:)))
1. bakterie muszą być w lodówce, wówczas są w stanie „ledwie czynnym” czyli nie namnażają się, nie starzeją, nie mutują. To dla mnie jasne.
2. w ciepłej atmosferze (nie w gorącu!) szybko się rozmnażają w całym środowisku jakie im zapewnimy (jogurt), w efekcie mamy jogurt czyli to co chcemy. To też dla mnie oczywiste.
3. Nigdy nie słyszałam żeby bakterie popijać zimnym płynem. To oczywiste że nie gorącym bo zginą. Temperatura pokojowa lub (delikatnie cieplejsza, nie więcej niż 40 stopni) wydaje się być rozsądnym rozwiazaniem i dla bakterii i dla Ciebie. 😉
4. Tej opcji nie znam, nie połykam suplementów. 🙂
Taki jest na razie stan mojej wiedzy.
Moze wszytko zależy kogo słuchasz i co czytasz? 🙂
Uściski!
Iw
🙂
iw, piszesz: „bakteriom najlepiej zapewne w okolicy 40”, jak to się ma do tego, by probiotyki przechowywać w lodówce i koniecznie popijać chłodnym, absolutnie nie ciepłym ani gorącym płynem, bo tego po prostu nie przeżyją? zastanawia mnie to, bo widać, że jednak 'pracują' w takiej temperaturze, bo jogurt, nawet z kaszy, czynią, więc nie giną… nie mogę tego rozkminić;)
druga rzecz, to czy taka 'kuracja' przyniesie rezultaty, skoro ponoć bakterie te nie przeżywają kwaśnego środowiska w żołądku, dlatego też nie zaleca się wysypywania probiotyków z kapsułek, żeby miały szansę dotrzeć do jelit i tam zadziałać jak należy…
Kobieto Cudowna!!! Gdyby to zależało ode mnie to dałabym Ci Nobla 🙂
Dzisiaj spróbowałam upiec ten chlebek, kusił mnie od dłuższego czasu… no i chyba klapa:( to znaczy, nie wyszło tak, jak wygląda na zdjęciach… po pierwsze na górze zrobiła się taka skorupa (piekłam 30 minut); a w środku taki kleisto-plastelinowy:( u Pani na zdjęciach wygląda zupełnie inaczej i nie wiem, co mogłam zrobić źle; oprócz tego kaszę miałam nie całkiem rozdrobnioną (mam tylką stopkę-blender); ale to w sumie mi nie przeszkadza; proszę o pradę!
Odnośnie bakterii dodatkowo dodawanych do jogurtów [nie mówię o tych, które „tworzą” jogurt, tylko tych wszystkich „suplementach”] mój entuzjazm sporo przygasł w momencie gdy poczytałam „Smacznego! Chorzy od zdrowego jedzenia”.
Polecam!
Fajny, rozsądny punkt widzenia.
A co tego, aby wywalać dojrzały zakwas chlebowy, to może zrobię tak: 😉
Gocha
Jesteś Wyjątkowa, Matko Eksperymentatorko:). Czekam z tęsknotą wypatrując listonosza i wiem, że ten jogurt to wielki przełom w diecie alergików, a do tego niezwykłe odkrycie dla wszystkich małych brzdąców marzących o produktach mlecznych :***
A.
o rany!!! Super !
Czekam na obiecane informacje dotyczące sprzetu.
Pozdrawiam. Lafemka.
A masz moze linka które i gdzie kupujesz oleje kokoswe i ryżowe? byłabym bardzo wdzieczna. Kupowałam kiedyś olej kokosowy taki w słoiczku w sklepie zielarskim ale uzywałam go głównie do włosów 😉 nie wiem czy taki też moze być? Ewcia
Witaj!
Jestem zachwycona Twoim blogiem! Chce zrobić torta dla swojego syna wg Twojego przepisu. Jakie agar agar kupić: proszkowane czy w płatkach?
Pozdrawiam
pytanie natury technicznej 🙂 imbir wyjmujesz przed wekowaniem, czy kładziesz do słoików razem z porzeczkami?
Hihihihiiiii! 😉
Ale, jak widzę, przyganiał kocioł garnkowi z tą „nieziemskością” bo Twoje pomysły bardzo bardzo w moim stylu!!! 😉
Tak tak, tłuszcz kokosowy jest na tapecie, z tym ze młody ma już trochę dość posmaku kokosa we wszystkim co je. Idea z nierafinowanym orzechowym jest fajna. Z tym ze niewiele odbiega od postu powyżej bo lepiej już użyć naturalnych orzechów niż oleju (pewniej). Olej neutralny w smaku to zazwyczaj olej rafinowany, a tego bardzo nie chcemy. Jedyny naprawdę w miarę neutralny to olej ryżowy. Próby w toku!
uściski!
:)))
Gęstość wybierasz sama miksując odpowiednie proporcje. 🙂
Polecam! :)))
Uściski!
Jak bym umiała też bym zrobiła takie piękne serduszka. 😀
Całusy!
:)))
Pewnie ze lepiej. My robimy takie: http://smakoterapia.blogspot.com/2013/01/domowe-mleczko-kokosowe.html
usciski!
🙂
Ale gęsty skubaniec! Do wypróbowania, na pewno!
Jesteś WIELKA!
chyba lepiej zrobc mleko kokosowe samemu wg http://www.olgasmile.com/mleko-kokosowe.html
Bez glutenu i skrobii… Ale jak? o.O Podziwiam!
Wow, jestem pod wrażeniem! Koniecznie muszę zrobić 🙂
Kilka dni temu przeczytalam przepis na pierogi wtedy stwierdzilam ze Ty Iw musisz byc nie z tej ziemi i ze posiadasz jakas tajemna wiedze a dzis sie w tym utwierdzilam 🙂 mow nam tu zaraz skad przybylas nieziemska kobieto? 🙂
Czytalam komentarze i tak sie zastanawialam Jesli brakuje tluszczu to mozna by dodac troche oleju tloczonego na zimno o neutralnym smaku.
Albo np sezamowego lub z orzechow jesli chcemy miec posmak tychze. A moze poprostu
tluszcz kokosowy… tylko ciekawe jak ten tluszcz zachowywalby sie w polaczeniu z bakteriami…
Naprawdę świetny deser!chciałam zapytać czy po stężeniu Panna cotta wychodzi Ci bardzo ścisła?być może dodałam za dużo agaru bo wyszła mi taka bardzo mocno ścięta że nożem by można pokroić.myślisz że zetnie się bardziej luźno (powiedzmy a'la ptasie ze sklepu) z jedną łyżeczką aa? Pozdrawiam i dziękuję za super przepisy dla mamy karmiącej bezglutenowo i bezmlecznie! 🙂
Wyglada pysznie, jestes magikiem jakich malo! Checi mam, jogurtownice mam, tylko czekam na info o bakteriach 😉
Joanna
Aga, dzieci są mądre! Mój syn tez wcina cuda, potem mu się znudzą i zjada kaszę saute. 🙂
A kiedy mu się znudzi saute znów woli coś innego. 🙂
Uściski!
:)))
Pieczemy! 🙂
Merci!
Jest dobry!
Uściski!
:)))
Neciku, z moich prób wynika ze nie jest niestety genialny. Brakuje mu .. tłuszczu.
Powodzenia!
:))
<3 <3 <3 Alciu! :)))
O rety, ale bym sobie zjadła taki domowy jogurt. Świetny musi być!
mnie wystrzelił słoik po pasteryzacji w piekarniku, nieprzyjemnie poparzyłam dłoń, dlatego teraz mam obawy 🙁 Ale może temperatura była zbyt wysoka…
Witam. Jestem, pod ogromnym wrażeniem Pani przepisów! takie pomysły czerpać z głowy to skarp! powinna Pani wydać taką książkę z tymi przepisami, zasługuje Pani na medal! Może uda się Pani wymyśleć przepis na tortille z kaszy jaglanej? serdecznie pozdrawiam i czekamy na więcej tak wspaniałych przepisów.
Jesteś boska! jesli nie dodam orzechów to też wyjdzie? lece kupić jogurtownice i bakterie…jutro
Jak przeczytałam tytuł to mało nie padłam 😀 ,ale sam jogurt to chyba odkrycie roku 2013!!!!!!!!!!
Ja Iwonka, pasteryzuję same jagody napchane(ale nie upchane) na maksa w wyparzone słoiki, w wodzie pasteryzuję . Jak stygną to robi się miejsce jednak , to czasami robię inaczej , pasteryzuję ok 5 minut , , jak ciut się zagrzeją , wyłączam, one trochę oklapną , uzupełniam każdy słoik nową porcją jagód , dodaję ew. szczyptę soli(szkoła makrobiotyczna kiedyś mi bardzo bliska) na słoik i pasteryzuję od nowa tylko ,ze teraz 15-25 minut, pycha
Ale pieczemy przez te 25min. ? czy tylko nagrzewamy piekarnik i wyłączamy?
Zrobię !!!
tak, teraz już jestem tego pewna! jestem uzależniona od tej strony 🙂 Jestem tu niemalże każdego dnia i dobrze mi z tym 🙂 Dziękuję Iw i pozdrawiam bardzo serdecznie
Małgośka mama małego Chłopca 🙂
Kaszę jaglaną wg Pani przepisu gotuję już od dłuższego czasu i dopiero niedawno odkryłam, że mój synek uwielbia taką zupełnie bez niczego, najlepiej świeżo ugotowaną 🙂 właśnie dziś przestał jeść naleśniki jaglane z syropkiem i dorwał się do samej kaszy 🙂 nie rozumiem zupełnie dlaczego, ale on woli samą kaszę 🙂 Bardzo dziękuje Pani za przepis (w sumie to za wszystkie przepisy:) i pozdrawiam!! Agnieszka
Mniaamm. Jesteśmy po konsumpcji tego smakowego cuda, ale w wersji z czerwoną porzeczka i syropem z agawy 😉 Podeslalam linka dalej, umiescilam na str bloga, niech wszyscy dowiedzą sie o twoim talencie, Iwonko!♡♡♡
A czy dla dzieci poniżej 3 lat można dosłodzić syropem z agawy zamiast ksylitolem 🙂 ?? Agnieszka
Ja obawiam się tylko jednego. Kiedy znajdę czas, żeby wypróbować wszystkie przepisy 😀
Oj, miałka… Powodzenia! :)))
Super!
Pozdrawiam! :))))
Merci!
Najmniej szkodliwe do smażenia są tłuszcze o wysokiej temperaturze dymienia (w kontekście spalania i wydzielania szkodliwych substancji, niekoniecznie dla każdego), nasycone: masło ghee (klarowane), smalec (nie używam), olej kokosowy (genialny!), olej palmowy oraz jednonienasycone: olej ryżowy, do krótkiego podsmażenia oliwa z oliwek lub rzepakowy.
Uściski!
🙂
Dzięki Inka,
Całuski!
:))))
Osobiście bardziej boję się tych gotowanych w garach. U nas nigdy nic nie strzeliło. 🙂
A słoiki nie strzelą ? 🙂
Swietny pomysł! powiedz które oleje polecasz do smażenia? Ewcia
Chylę czoła twoim dokonaniom w kuchni, jak poznałam Twój blog to przepadłam!!! You are amazing mother!!! Inka
Jedliśmy już następnego dnia:) Świetny patent na sklejanie pierożków. Uściski i dzięki za kolejną inspirację! Już obmyślam co w nie włożę kolejnym razem:)
Witam 🙂
Jestem karmiącą mamą na diecie bezmlecznej. A więc oprócz nabiału mam również mocno ograniczony wybór warzyw i owoców. Właśnie odkryłam Twój blog i uważam, że jest prawdziwą kopalnią niezwykłych przepisów. Od dawna już zabieram się za kaszę jaglaną, ale do tej pory podchodziłam do niej jak pies do jeża. Dopóki nie ugotowałam tej kaszy z Twojego przepisu i nie zrobiłam koktajlu 🙂 Od tej pory jem ją prawie codziennie – z musem jabłkowym, z dżemami, w koktajlach czy ot tak, po prostu jako kaszę 🙂 A dzisiaj zrobiłam właśnie te racuchy i jestem nimi po prostu zachwycona! Odpowiednio usmażone są delikatne w środku i pięknie brązowe i chrupiące na zewnątrz. Na pewno wejdą one na stałe do naszego menu, chociaż jak znam siebie, to będą one poddawane częstym modyfikacjom i wariacjom 🙂 Już chodzi mi po głowie kilka pomysłów, np. dodać cynamon lub imbir albo banany czy jagody w całości. Zastanawiam się też, jak one by smakowały upieczone na blaszce. Cóż, wszystko jeszcze przede mną 🙂 Dzięki za takiego bloga – to jeden z najzdrowszych i najsmaczniejszych, jakie znam 🙂
Pozdrawiam
Ania
A którą wersje Twojej czekolady polecałabys do zanurzenia tych cudów? Pozdrawiam!
no to zjemy wcześniej 🙂
jagodę na zimę trzeba będzie uchować jakoś w innej postaci 🙂 dziękuję i pozdrawiam!
muszę sama wyrzeźbić mąkę z ciecierzycy- planuję ją potraktować młynkiem do kawy. Jak bardzo miałka powinna być idealna mąka ciecierzycowa? pozdrawiam :))
A ja chciałam zapytać o wekowanie jagód. Jak to robisz? Pozdrawiam!
Jeśli w składzie są same „nie klejące” mąki, to tak. Chyba że zwiększysz drastycznie ilość jaj (omletowate w smaku) lub siemienia (nie ręczę). 😉
Użyj mąki z cieciorki, ta klei bardziej.
Uściski!
:)))
Paulina, tak jak piszę powyżej: „jak przechować przez jakiś czas jagody, kiedy dość mamy już robienia typowych przetworów na zimę.
Powstała domowa frużelina jagodowa.
Idealna do naleśników, gofrów, deserów, ciast i ciasteczek.”
Nie są to przetwory na zimę.
Uściski!
Iw
🙂
😀 cieszę się!
Polecam stopniowo rezygnować z produktów mocno przetworzonych typu mleko w proszku. Domowe mleczko migdałowe albo słonecznikowe też dałoby radę. 🙂
Zazwyczaj używam suszonych bo są najłatwiej dostępne. 🙂
Ann, daj znak jak poszło.
Caus!
🙂
Dziękuję!
Polecam.
:))
Aniu, też jej nie lubiłam. 🙂
Ale jest niezwykła pod każdym względem.
Polecam.
:))
Zapewne można. W moim przepisie clou było ominięcie glutenu. Myślę że orkiszowa powinna sobie poradzić, choć głowy nie dam… 😉
Uściski!
:))
merci!
🙂
🙂
Dzięki!
😀
Super wieści! Dziękuję!
uściski!
:)))))
Napadłam wczoraj na osiedlowy sklep ze zdrową żywnością i zakupiłam olej kokosowy i karob oraz eko-daktyle. Kasza w domu była i…zrobiłam 🙂
PYYYYSZNE! a moja 4 latka uczulona na kakao/czekoladę jest zachwycona 🙂
Podobnie jak ja Twoimi przepisami!
Serdeczności,
Nowa Fanka Smakoterapii
pomysłowo
Czy w przepisie chodzi o suszone daktyle? Bo nie wiem, a gdzie kupić surowe to już zupełnie nie mam pojęcia….
Fantastyczne! zupełnie jak „prawdziwe” naleśniki 🙂 Robiłam na mleku ryżowym w proszku (trzeba je zblendować z wodą), 4 jajkach przepiórki zamiast 1 kurzego i mące ziemniaczanej. Nie udał się tylko jeden, bo próbowałam zrobić za cienki i się porwał, zostały 4 spore naleśniki. W każdym razie – pycha!
Czy może Pani zostać moja mamą? 🙂
A czy skrobia jest konieczna?
Trzeba zużyć w 1,5 mc? Oj to do zimy nie wytrzymają 🙁
Jeju!! Jak pięknie! Przyjdę z pracy i zrobię sobie takiego drinka 🙂
No to gratki, jesteś świetna mi odpowiada zarówno farsz mamusiowy i jak i dla dzieciaczków:)
A czy można zastapić jakąs inną mąkę z cieciorki? Może byc orkiszowa?
Dziękuję za opinię. 🙂
Mlask. zrobilam dzisiaj. chociaz nieco zmodyfikowalam ze wzgledu na mlodocianego obywatela, ktory wciagnal swoja porcje, potem zajrzal „duzej” do talerza a nastepnie zawolal ode mnie. Lubie raz na rok (kiedy jade do mamy) takiego z bulai czosnkiem, ale tego bedziemy robic czesciej w sezonie.
Dziekuje Ci raz jeszcze za tego bloga :*
Mniam.
Nie zgadza się. Właśnie powodują wzrost stężenia cukru – po posiłku. Ale zgadza się, że owoce nie powodują cukrzycy, czyli chronicznego podniesionego stężenia cukru we krwi. W dalszym ciągu twierdzę, że użyty przez ciebie zwrot wprowadza w błąd.
Jak kaszy nie lubię tak te pierożki uwielbiam, a Twoje wyglądają niesamowicie smacznie! 🙂
o kurcze, jesteś niesamowita! Muszę koniecznie wypróbować, bo na pewno jest pyszne tak, jak i inne Twoje potrawy 🙂
Fajnie, podoba mi się idea, że mogę je zjeść na obiad, jak i drugie śniadanie poza domem 🙂
Na zdrowie! 😀
Butelki z dużego Szweckiego sklepu. 😉
Używam różnych, ważne by olej był nierafinowany, z pierwszego tłoczenia. Wówczas pięknie kokosowo pachnie. Co do stewii, aktualnie hoduję własną w doniczce. 😀
Uściski!
:)))
A proszzz: http://smakoterapia.blogspot.com/2013/01/domowe-mleczko-kokosowe.html
:)))
oj, nie podpowiem…. Już nie używam. Po trzech latach od odstawienia przepotwornie źle mi pachnie więc nie wezmę do testów.
Uściski!
🙂
Merci!
🙂
Dziękuję Eluniu :****
Myślę nad tym piekarnikiem, trzeba by się trochę nagimnastykować… przed upieczeniem. Ciasto jest suche. Muszę popróbować. 🙂
Twoje pomysły zawsze pyszne!
Caus!
:)))
a gdyby je tak zapiec w piekarniku? wczoraj też kombinowałam z takim „pierożkami” wypełniając je pastą z zielonego groszku i rukoli…
buziaki Iwuś … Twój maluch ma cudną mamę :*
jestem pełna uznania!!
a jak można samemu zrobić mleko kokosowe? (tzn. domowej roboty?) z wiórek kokosowych???
Fajny przepis, smakowity, a skąd masz takie fajne butelki? Bardzo mi się spodobały?
pozdrawiam
Natalia
A czy jak chce użyć żelatyny to też 2 łyżeczki? Miśka….
Czy można wiedzieć jakiej firmy olej kokosowy i stewię używasz? Pogubiłam się trochę – internet zamiast pomagać, zrobił mi mętlik w głowie. kem.ewa@wp.pl
Witam, chciałabym zaprosić Was do wzięcia udziału w kilku naszych zabawach.
W jednej do wygrania są bardzo fajne gadżety z bajki Uniwersytet Potworny (bluzeczka, torba sportowa, przybory), w drugim jest możliwość przetestowania ciekawej gry edukacyjnej dla dzieciaczków, trzeci jest konkursem fotograficznym w którym można wygrać śliczny i mięciutki ręczniczek, poduszeczkę lub apaszkę.
Nie chciałabym nadużywać Waszej cierpliwości i nie wkleje linków, ale jeśli jesteście zainteresowani, którąś z wyżej wymienionych zabaw to zapraszam na mój profil do bloga „Babylandia”. Po boku są banerki konkursowe, więc łatwo trafić na to co Was ciekawi. Jeżeli jednak nie jesteście zainteresowani to z góry chciałabym bardzo przeprosić za tę reklamę…
Pozdrawiam cieplutko
Marta
Idealne zestawienie dla mnie, lubię i kaszę i jagody. dzięki!!!
Proste a na pewno smaczne!!!
Jakie efektowne!
Powiem tylko : MNIAM<3
😀
Wióry tak mają. ;)))
Dziękuję i całuję!
:)))
Ufffff, cieszę się! 😀
Dziękuję i powodzenia z córcią!
:)))
A wiesz jak ja się dziwię jak ktoś mówi do mnie „bloger”? przecież ja tylko zapisuję swoje pomysły!
😀
Uściski!
:)))
Super!
Pozdrawiam!
:))))
merci!!
:)))
Oooooo…! Bardzo mi z Wami po drodze! Uściski dla Małżonki!
:)))
Moze wycieczka do lasu?
🙂
Taktaktaktak! 🙂
caus!
Smacznego! 😀
hihihihiiii! 😉 Sooooory!
😀
Super! 😀
Senkju! 😀
Daj znaki. Czeko – ptasie powinno być niezłe! :)))
😉
Proszę bardzo, Bea. U nas wszystko bez mleka. 🙂 Zajrzyj do kategorii po prawej.
Uściski!
:)))
Auć! Mam nadzieję że na zdrowszą i smaczniejszą! 😀
Stewię można suszyć a potem dodawać rozcierając dokłądnie w rękach. Teoretycznie można ją też po prostu zaparzyć z dużej ilości liści w małej ilości wody i zostawić na całą noc do naciągnięcia. Ekstrakty robi się zazwyczaj na alkoholu więc ich unikam. 🙂
Uściski!
:)))
Dobry pomysł!
Uściski!
:)))
Gabrysiu, dzięki Kochana. Bardzo wielkie dzięki. Aż chce się nadal zarywać noce!
😉 😀
Uściski!
:))))
skrobia to skrobia, osobny produkt. 🙂
Syrop można by spróbować ominąć, wówczas proponuję ksylitol rozpuścić na patelni. 🙂 Kolor ciasteczek może być inny bo syrop daktylowy jest ciemnobrązowy.
Uściski!
:)))
Dobrze że tylko to mi doskwiera, tak na oczach ludzkich… ;))))
Uściski, Droga Części Hordy!
:)))
Marta, dlatego piszę zeby nie miksować jagód zbyt długo. Są miękkie i kilka sekund, dosłownie, im wystarczy. Nie ma takiego miksera który nie powoduje strat witamin dlatego miksujemy to co musimy długo a resztę tylko ciut. Wyciskarka ślimakowa nie powoduje strat ale koktajlu w niej nie zrobisz…. 🙂
Uściski!
:)))
margot, koktajl jest przepyszny, naprawdę polecam.
całusy!
:)))
dzięki Izaa.
pozdrawiam!
:)))
<3
uau… byle by nie spadł za szybko. 😉
Uściski!
:)))
Dziękuję Kasiu! 🙂
Racja, trzeba się sprężać. 🙂
Uściski!
dziękuję Alciu, całusy ślę. :)))
Bardzo dziękuję! :)))
Merci madlene17! 🙂
Dziękuję!
:)))
😀
merci!
Uściski!
:)))
<3
Livia, link poniżej w poście czytelniczki.
Powodzenia i usciski dla „piejących”. Niech dołączą do mojego radosnego „kogucika””.
:)))
Aga Miszcz! Merci!
😀
Powstań! 😉 😀
Fiu fiu… znaczy małżonka pyszne kremy kręci. 😀 Gratuluję!
Uściski!
:)))
Kochana, dziękuję. Co do przywierania do patelni mam dwa wnioski: albo patelnia nie daje rady albo masa, albo temperatura, albo wszystko naraz lub w dowolnej kombinacji. 😉 Nie pomogę na odległość już chyba bardziej…. jeśli pomogła mąka glutenowa to moze znaczyć ze brakowało skrobii (kleju, glutenowa ma klejący gluten). Ale strzelam… Zapraszam na warsztaty. 🙂
Uściski!
:)))
Bardzo bym chciała choć z braku sera w diecie za dużo mam „ale”… 🙂
Uściski!
🙂
A czy będą dobre do zrobienia 'pizzette'? Czyli taka niby pizza na placku pita.
Genialny kremik!!!!!!!! Dzieci sie zajadaja i nawet moj maz, zrazony do kaszy jaglanej po monodiecie jaglanej (stosowalismy przez 8 dni) oblizuje wlasnie lyzeczke ze smakiem 😉
padłam
ojej niby jagodowe ,a takie kolorowe , cudo
jagodzianki w wersji do picia:D Piękne zdjęcia i kaszą jaglaną, super zachęcające
Z tym utlenianiem się i gubieniem witamin mnie załamałaś, bo ja mam taką stopkę tylko. Co kupić winnam? Marta. P
Jak pasteryzować jagody bez cukru??
z każdym postem poziom Twojej fajności w moich oczach rośnie lawinowo!!! zaraz zabieram się do żelkowej roboty 😀
Pycha!
Czy skrobia kukurydziana to jest to samo co mąka kukurydziana?
Można pominąć syrop daktylowy i dodać trochę ksylitolu?
wyglądają fantastycznie 🙂
Zupełnie zjagodowaciałaś 😀 Ja eksperymentowałam z jagodami jedynie będąc malcem, w górach – takie świeżo zebrane własnymi łapkami dodawałam do kogla-mogla… Albo przyrządzaliśmy sobie sok z „gumi-jagód” z resztą hordy… 😉 Wypas… 🙂
Dzięki Mamo Jasia. Ucałowania dla Was i smacznego! :))))
Już poprawiłam, dziękuję. 🙂
Ha, namierzyłam foremki auta, sama synka nie mam ale myślę, że skusicie się na zakup:)
http://www.garneczki.pl/produkt/forma-silikonowa-auta,3677
http://allegro.pl/listing/listing.php?string=forma+silikonowa+auta
Wśród składników zabrakło chyba jagód? 🙂
Podoba mi sie 😉
Bedziemy testowac za tydzien 😉
pozdrawiam, mama Aspika Jaska 😉
wyglądają cudnie. Ślinka cieknie, do wypróbowania koniecznie póki jagody jeszcze są:)
cudnie wygląda
Taki talent! Podziwiam Twoje pomysły od dawna. Wymiatasz wielu tzw.mistrzow kuchni 🙂
I do tego tak lekko i z pasją opisujesz swoje cudeńka.
Dzięki ze jesteś i że blogujesz <3
Czyli się zgadza. U osób zdrowych daktyle nie powodują wzrostu poziomu cukru we krwi (który miałby prowadzić do trwałych zmian w organiźmie i być czynnikiem chorobotwórczym), zmierzającym w stronę cukrzycy. I tutaj jest duza rozbieżność bo do tej pory daktyle traktowane były przez dietetyków jako cukrowe „zło”.
Jest to dosyć kluczowa zmiana. 🙂
Jeszcze tylko pytanko, jak dodawać stewię do ciast, w sensie jak robić ekstrakt ze stewii takiej świeżej z krzaczka? 🙂
Oj Iw Iw, zmienisz moją kuchnię! 😀
dzięki za deser bez mleka na które moje dziecko ma uczulenie ..:)
Dziękuję. To wcale nie znaczy, że nie podnoszą stężenia cukru po ich spożyciu. Doszło do błędnego zrozumienia artykułu. Daktyle nie powodują zmian cukrzycowych, a to inna para kaloszy.
Wow fantastyczne autka!!
Aż szkoda jesć:)))
Moi chłopcy 5 lat i 3 lata pieli by z zachwytu ale nie mam takich foremek gdzie je Pani kupiła proszę zdradzic?
Pozdrawiam,
LiviaSt75
WOW! Ukłony dla Bohaterki:) Mistrzostwo!
Piękna…
Jaka genialna 😀 I mocno jagodowa, pycha <3 Pozdrawiam, gingerbreath.blox.pl
Zrobiłam, stygnie 🙂 zamiast jagód dodałam kakao. Mój Pańcio jest mało zainteresowany jagodami :-))) zobaczymy co mi z tego wyjdzie :-))
Śliczne pyszności.
Wow, rzeczywiście, dzięki tej foremce deser prezentuje sie fantastycznie:)
Piękna i taka dostojna;)
świetne! miłe dla oka, no i smaczne zapewne 🙂
kurczaczki, a własnie wyzerowałam moje zbiory jagodowe 🙁 no cóż, trudno! zrobię truskawkową 😀
🙂
„Podejrzewano, że daktyle to cukrowa bomba – powiedział prof. Aviram. – Ale badania na ludziach zdrowych wykazały, że 100 gramów daktyli dziennie przez miesiąc nie powoduje wzrostu poziomu cukru we krwi, a za to znacznie obniża poziom trójglicerydów. Minimalizują one również utlenienie się cholesterolu”, które zapoczątkowuje proces osadzania się blaszki miażdżycowej. KLM
PAP – Nauka w Polsce
http://www.naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,365373,daktyle-chronia-przed-arterioskleroza.html
W życiu nie przeczytałam większej bzdury, jak to, że daktyle nie powodują wzrostu stężenie cukru we krwi. Czy mogłabyś podać źródło tej rewelacji?
Minimalizacja cukru, przetworzonej żywności oraz produkty zasadotwórcze – czyli jak najwięcej kaszy jaglanej 🙂
Proste i bardzo efektowne, jeszcze jagód nie jadłam w tym roku, muszę kupić!!!
Ja jagodom mówię duże TAK 🙂
panna cotta bez śmietanki i żelatyny – cudownie! na pewno wykorzystam ten przepis:)
Mmmmmmm …. koniecznie muszę zrobić, bo aż ślinotoku dostałam 😉
Kobieto jakie Ty cuda tworzysz przepyszne! Uwielbiam każdy przepis! 😀
Uwielbiam quinoa, a te ciasteczka są rewelacyjne.
Dziękuję! Tak właśnie myślałam, żeby zrobić bez żadnego słodu.
Karolina
Doskonały pomysł, bardzo mi się podoba zwłaszcza, że wegańska :)!!!
Ciasto rewelacja, nastepnym razem dodam syrop klonowy, zeby bylo bardziej slodko i charakternie.
Zrobiłam z surowym kakao, bo do karobu jakoś nie mogę się przekonać, i z mniejszą ilością oleju kokosowego. wyszło boskie!! Dzięki za inspirację 🙂
Uaaaa, już się nie mogę doczekać jutra, kiedy go wreszcie zrobię! Czatuje na tego kalafiorca od tygodnia, zapowiada się wyśmienicie, mniaaaam! Uwielbiam Twój blog! (matko, nie spodziewałam się, że kiedyś to wyjdzie z MOICH ust, antyblogerki wszechczasów…) Pozdrawiam ciepluchno! 🙂
dzięki za odp! to „gęste” było twarde jak dobrze zmrożone masło, więc uznałam że to tłuszcz, rozpuściłam i zrobiłam czekoladki wg Twojego przepisu. Palce lizać!:)
a moje z kolei melasę uwielbia ;)za to z jaglanką póki co ciągle na bakier …
Fantastyczne. Zrobilam dla maluszkow na jutro ale nie wiem czy do jutra wytrwaja… Tylko te wiory kokosowe nie chca sie trzymac a ja uwielbiam wiory! Buzka!
Yoanka
Witam serdecznie!
Kolejny raz postanowiłam sięgnąć po kaszę jaglaną, nieco zniechęcona wcześniejszymi próbami, wychodziła gorzkawa. Skorzystałam z Pani przepisu i w końcu mi smakuje : ) Pożarłam ze świeżymi jagodami i odrobiną miodu. PYCHA!!! Mam nadzieję, że moją córkę też przekonam do jedzenia kaszy.
Fantastyczn blog!!! Dziękuję za inspirację : )
Ksylitol jemy od kilku lat więc o przeczyszczaniu nie ma mowy. Mam je do dziś, ale trzymam w temperaturze ok 5 stopni Celsjusza. SĄ OBŁĘDNE! Smakuja naprawdę jak prosto z krzaka. 😀
Normalne. Do tego przepisu mieszasz całość i gotowe. Do innych jest wręcz wskazane by mleczko się „odstało” bo bierzemy samo „gęste”. 🙂
Melasa karobowa ma taki smak ze moje dziecko jej nienawidzi. Zaś czysty karob w proszku kocha… 🙂 Warto szukać. Uściski!
🙂
Mrrrrrr! 😀
Oj tak… 😀
Uściski!
Dziękuję Kasiu, znam tę potzrebę „manny z nieba”. Cieszę się że tu jesteśmy. 😀
Uściski!
:)))
ile razy zaglądam na Pani bloga, za każdym razem znajduję coś nowego, inspirującego. Z przepisów korzystam, wiele pomysłów wcieliłam w mojej kuchni. Też gotuję dla alergika, ale dorosłego 😉 alternatywne przepisy dla znanych dań „mącznych” to dla mnie manna z nieba. Pozdrawiam i życzę kolejnych udanych przepisów! 🙂
Dzieci (i w zasadzie dorośli też) powinni spożywać głównie takie zdrowe słodycze.
Sama lubię czasem upiec coś mniej zdrowego, ale zauważam u siebie manię do redukowania w przepisach ilości cukru, oleju i w sumie najchętniej to bym przerobiła przepis na taki na bazie orzechów, masła kokosowego i syropu z agawy:)
Hihihihiiiiiiii! 😀 Cudo!
Uściski!
:))))
To jest takie dobre, że nie mogę uwierzyć!!! Podałam mężowi nie mówiąc, z czego ten krem. Trzeba było widzieć minę jak mu powiedziałam, po tym jak zjadł całą miseczkę 😉
Zrobilam dzisiaj, ale z quinoa bo akurat mialam i pyyyyychaa…
Asia
o, to spróbuję tak jak mówisz 🙂
Właśnie czekam aż się schłodzi w lodówce. Łyżeczka do mieszania była przepyszna!!!!!!!!!! :))
zrobiłam dziś wersję czekoladową ( łyżka prawdziwego kakao ), słodzenie po trochu syrop z agawy, ksylitol, melasa karobowa. Dzieciakom niestety nie podeszło. Za to placki jaglane – u starszego w 10 ulubionych potraw 😉 My nie jesteśmy na diecie eliminacyjnej, ale Twoje przepisy tak czy siak warto próbowac 🙂
uwielbiam 🙂 dodaje jeszcze odrobinę octu balsamicznego ( zamiennie z sokiem z cytryny ). Mogłabym jeść codziennie 🙂
Iw, nie mam doswiadczenia z mlekiem koko- hmm, otwieram puszeczke a tam dwie substancje-chyba tluszcz i chyba mleko (polprzezroczyste).tluszcz twardy – czy to rozpuscic trzeba i wymieszac z ta mlekoserwatka? bede wdzieczna za odp.bo kupilam mleko aby zrobic to fajne mniam 🙂 pozdrawiam cieplo
Cześć i czołem. Czy możesz napisać jak to wyszło? Czy taka ilość ksylitolu nie działa np. przeczyszczająco? Jak się przechowały te przetwory? Jestem bardzo bardzo ciekawa, bo też wywalam ze swojego życia cukier, a porzeczki na zimę dobra rzecz 🙂
Mąka kukurydziana się nie klei, samą raczej nie ale pół na pół do biszkoptu z pszenną stosuję, robiłam też biszkopt z samej mąki kukurydzianej ale trzeba pokombinować żeby suchy nie był;)
A jakże! dla dzieci z kurkumą i przyprawami to też pychota! 😀
Cieszę się! Uściski!
Cześć Ewo,
gratuluję pediatry, łączenie stanu zdrowia dziecka i jego odporności z dietą to wciąż rzadkość (jedynie przez pryzmat alergii). Witaj w krainie „innych”! 😀 Cieszę się że jesteście i zyczę dużo zdrowia całej Twojej rodzinie.
Uściski!
:)))
O rany, w końcu i ja mogę napisać coś od siebie 🙂 Od 5,5 miesiąca uczymy się inaczej jeść. Rewolucja nastąpiła po ciągłych chorobach górnych dróg oddechowych mojego 4-letniego synka. Nasz zaufana pediatra poradziła nam odstawić mleko krowie, jak najmniej mięsa i pszenicy. Trafiłam na Pani bloga i na konto na fb. Jest Pani moją inspiracją i poparciem tez, w które wierzę. Znajomi śmieją się, że zbzikowałam ale ja wiem, że dobrze robię. Dziękuję, czekam na książkę i życzę dużo zdrówka dla Synka i całek rodzinki.
Pozdrawiam, Ewa
Pychota. Wszyscy lacznie z 1,5-roczna smakoszka wykwintych dan sie zajadali (dzieci w wersji bez chili, czosnku i soli).
😀
bardzo się cieszę! :)))))
Dziękuję Kochana! :***
Uściski!
:)))
Super!
Całusy Majano. :***
Oj! Nie za długo. Kilka dni, nie więcej. 🙂
Zresztą u nas utrzymuje się zwykle przez jeden dzień. 😉
Uściski!
:)))
Grzeczne mleczka. 😉
Uściski!
:)))
Szanse są zawsze. Póki co Wrocławianie przyjeżdzają do nas! :)))
w jagodowym? Nie czuję. 🙂
Jeśli możecie jeść orzechy dołóż garstkę nerkowców. Dodają kremowego tłuszczyku i likwidują w ogóle smak kaszy. 🙂
Uściski!
:)))
TakJest!
🙂
Caus Majano.
:)))
Cudownie smakuje w sezonie. Potem przez cały rok można tylko tęsknić i marzyć. 🙂
Uściski!
:))
Oł,
my nie znamy smaku tychże wynalazków. Nie lepiej i taniej wodę z cytryną wypić? 🙂
Podpowiedz może „decydentom” . 🙂
Uściski!
:))
Miło mi Luneczko. Rozgość się.
Uściski!
:)))
Cieszę się. Uściski!
:))
Wszystko można, choć kolorystycznie biel kalafiora lepsza. 🙂
uściski!
🙂
:* 😀
Dziękuję! Bardzo się cieszę! :)))))
Ale do rzeczy: zależy do czego chcesz użyć tych daktyli. Jeśli potrzebujesz w suchej formie to trochę trudniej a jeśli w dowolnej – wystarczy namoczyć je na noc i rano zmiksować. Jeśli namoczysz w niewielkiej ilości wody i odlejesz ją jest szansa ze masa będzie bardziej klejąca. Jeśli zaś musisz je mieć w miarę suche i zmielone proponuję maszynkę „do mięsa”. 🙂
Uściski!
:)))
Świetne wieści! Dziękuję! 🙂
Merci! :)))
Kiedyś przyjadę. 🙂 Na razie miasta przyjeżdżają do mnie. 🙂
Dziękuję!
Ucałowania!
:***
to jest to + karob. 🙂
http://smakoterapia.blogspot.com/2012/08/pyszne-ciasto-bez-cukru-maki-i-mleka.html
cmok!
Jeśli dziecko „hodowane” naturalnie to w ogóle nie ma potrzeby słodzić. 🙂 Zresztą same truskawki bywają wystarczająco słodkie. Gdyby zaś nie, pozostaje odrobina stewii (może być gorzkawa niestety), płyn z namoczonych na noc daktyli? Można też użyć syropów (daktyl, klon) ale to jest mocno skondensowana fruktoza, stosowana codziennie niekoniecznie jest dobra, więc nie ma sensu moim zdaniem słodzić i przyzwyczajać do aż tak słodkiego napoju. 🙂
Powodzenia!
🙂
ps. Myślę że jest szansa. Zapraszam. Uściski! :)))
Ewo Droga, od 10 lat używam niestrudzenie tej samej stopki miksującej jednej z wielu firm. Nic szczególnego. Dopiero ostatnio skusiłam się na wysokoobrotowy sprzęt miksujący i rzeczywiście jest różnica, choć wszystkie chlebki, placki, musy nadal kręcę stopką… 😉 Wysokoobrotowy ma wadę, pozbawia witamin. Używam więc głownie do miksowania twardych orzechowych elementów. Daktyle, orzechy, możesz zawsze namoczyć przed miksowaniem. Kaszę do miksowania możesz rozgotować maksymalnie. Wowczas zwykła stopka wystarczy. Gdybyś miała więcej pytań zapraszam na priv. Ciao! :)))
Oj, nie ma patentu. Można lekko zwilżać w wodzie łyżkę by była w miarę czysta. Kwestia wprawy. 🙂
Uściski!
:)))
Wszystko co naturalne jest dobre, nie w każdej ilości i nie dla każdego. Chleb to ponoć pierwszy fast food… 🙂
Proponuję najpierw ograniczyć chleb tylko do takiego prawdziwego z mąki razowej np żytniej i zakwasu, a potem w miarę mozliwości w ogole zrezygnować z kanapek. 🙂 Nie może się on równać z naturalną kaszą. Jeśli jesteście bez diety bezglutenowej macie szereg zbóż z których robi się kasze + jaglana, gryczana, amarantus, quinoa (60% zbóż) do tego warzywa (ok20-30%), owoce (max 10%), reszta to nasiona, orzechy, strączki 2x w tygodniu, mięso jeśli nie jesteście wege max 2x w tyg i wyłącznie czyste (masowo produkowane zawiera antybiotyki i hormony). Więcej w zakładce: smakoterapiowy niezbędnik. 🙂 Powodzenia!
Uściski! :)))
Witam,
Bardzo przydatny słowniczek. Dla początkujących perfekcyjny. Mam pytanie czy agar można używać do dżemów w słoikach na zimę?
Witam,
Mam pytanie odnośnie chlebka. Czy oprócz tego z kaszy jaglanej warto piec chleb z mąki razowej? Czy nie jest on dobry dla naszego organizmu? Do tej pory jedliśmy zwykły chleb sklepowy. Małymi kroczkami próbuję wprowadzić zmiany. Chciałabym zacząć ale nie wiem od czego? Proszę o podpowiedź. Pozdrawiam
Droga Iw!
z wielką przyjemnością i wdzięcznością dla Twojej kreatywności zaczynam przygodę ze zdrowym gotowaniem dla mojej 4 letniej alergiczki. Efekty-raz jest lepiej raz gorzej, no ale cóż- prawdziwa sztuka wymaga poświęceń:)Bardzo Cię proszę o podpowiedź, w jaki sprzęt najlepiej się wyposażyć, żeby radził sobie bez trudu z tym miażdżeniem, wyciskaniem i mieszaniem? Wybacz moje może naiwne pytanie, ale jak dotąd walczę przeciętnym blenderem i jestem przekonana, że efekt mógłby być lepszy. Bardzo mi zależy na Twojej opinii 🙂 Moje dziecię jest wrażliwe na grudkowate konsystencje a nie chcę żeby się przez to zraziło do nowych smaków.
pozdrawiam cieplutko
Ewa
Dziękuję bardzo za informację. Słodzenie życia zdecydowanie pozostawiam deserkom (no i „drugiej połówce 😉 ) Z Twojego opisu wnioskuję, że chyba lepszym dla mnie będzie stewia. Czas udać się na zakupy!
PS. Czy może we wrześniu przewidujesz jeszcze „słodkościowe” warsztaty? Z ogromną chęcią bym na nie przybyła, bo teraz brak czasu, a potem miesięczna podróż.
Pozdrawiam ślicznie!
Czy można jakoś bez ksylitolu? Mam 1,5 roczne dziecko, które jeszcze ksylitolu nie może.
Karolina
A ja mam pytanie techniczne: jak sprawnie rozsmarować masę na papierze?
ale pychotki 🙂 zapraszam do mnie , gdzie dowiecie się jak można powiązać pracę z przyjemnością http://www.praca-w-oriflame.blogspot.com
Musiało być świetnie takie smakołyki!
Zrobiłam ! Rzeczywiście inny, smakowity. Brawo ! i dziękuję
No ślinka leci! a przepis na to ciacho czekoladowe gdzie znajdę? 🙂
Kochana Iw, napisałam kiedyś z pytaniem o mielenie daktyli, ale chyba nie dostałam od Ciebie odpowiedzi albo nie włączyłam sobie powiadomienia e-mail i zapomniałam, pod jakim postem to pytanie zadałam. Dlatego robię drugie podejście.
Czy jest jakiś sposób na mielenie daktyli niewymagające posiadania wyciskarki ślimakowej? Mam małą kuchnię, a i taka wyciskarka trochę kosztuje. Daktyle i słodycze z daktyli spędzają mi sen z powiek 🙂
Ps. Zaglądam nałogowo – dzięki Tobie od prawie roku udaje mi się zdrowo żywić i czuję się cudownie. Bez Ciebie pewnie bym się poddała.
Ojej, ale bym chciała, żebyś kiedyś przyjechała z warsztatami do Trójmiasta. Czytam (i wcielam) Cię nałogowo, choć nie mam żadnej alergii pokarmowej 🙂
Witam, niestety nie znam. Czasami gotując mam podobne spostrzeżenia i komentarze pod swoim adresem, może więc to stąd.:)
Pozdrawiam
czy w ten sam sposób można zrobić brokuła?
Wszystkie przygotowane dania i przekąski wyglądają fantastycznie! 🙂
Dobry pomysł! Daj znać co Wam smakuje i w ogóle jak wieści z frontu. 😉
Och, cieszę się… może mnie po prostu długo znasz…? 😀
Całusy!
:***
Cieszę się! Całusy!
:)))
Koniecznie! Uwielbiam… :)))))
:*
W większości są moje, ogródkowe. Nie przywiazuję się do firm. Kupuję generalnie eko, pojedyncze składniki ziół więc raczej dodatku mąk nie mają. 🙂
zapraszamy!
Uściski! :)))
https://www.facebook.com/events/258799547596331/
Paulino kochana… Dziękuję! :***
Brawo dziewczyno za poszukiwania w tym wieku!
Ależ ci zazdraszczam! Pozytywnie oczywiscie. :)))
Masz szansę nie popełnić takiego ogromu błędów jak jak.
Powodzenia życzę i zapraszam nieustająco. Całusy!
:***
:)))
Proszę bardzo. Uściski! :)))
https://www.facebook.com/events/258799547596331/
Niestety, to są dwie różne substancje, spektakularnych opracowań czy badań naukowych o nich brak więc nie ma co pisać szczególnego poza tym że: ksylitol to alkohol, nie cukier, i zdaje się mieć większość zalet (poza działaniem przeczyszczającym jeśli organizm przyjmie bez stopniowego przyzwyczajania zbyt dużą dawkę…) ma zaś neutralny, zbliżony do cukru smak. Zaś stewia ma gorzki posmak, nie nadaje się do słodzenia np herbaty chyba ze ktoś lubi doswiadczenia z gorzkim smakiem, jest naturalną rosliną, nieprzetworzonym produktem (zielone liście) i póki co nie ma żadnych doniesień o jej wadach.
To co mogę powiedzieć na sto procent. Warto ODZWYCZAIĆ SIĘ OD SŁODZENIA W OGÓLE. Jeszcze nigdy w historii nowozytnej ludzie nie jedli tak wielkich ilości słodzących substancji…. W prawidłowej, zrównoważonej diecie naturalnej nie ma potrzeby jedzenia dodatkowo żadnych słodzików. Słodkie są zboża, warzywa, ze o owocach nie wspomnę. Oczywiście jeżeli chcemy czasem jeść coś „nienaturalnego”, tort czy inne ciacho to warto zrobić je maksymalnie naturalne, ale nie oszukujmy się: pytasz co lepsze? Życie z naturalną słodyczą, którą czuje się kiedy oczyści i wyreguluje się organizm. 🙂
Uściski!
A ja mam prośbę, czy mogłabyś napisać różnicę w ksylitolu i stewi? Może jakiś oddzielny artykuł? Co jest lepsze? Co zdrowsze? Bo chcę zamienić zwykły cukier na coś takiego, a nie wiem na co, bo normalne słodziki chemiczne kompletnie mi niszczą brzuch!
🙂
Jakoś mi umknęły informacje o tych warsztatach i poprzednich. Gdzie można będzie się dowiedzieć o kolejnych bo jakoś nie widzę informacji tutaj na blogu.
ale bym schrupała! a jakich przypraw używasz? jaka firma? są bezglutenowe?
Witam, dziękuję za odpowiedź.
Metodą prób i błędów będę próbować. Część soków malinowych zrobię ze stewią, cześć z ksylitolem, część musem daktylowym, oraz połączę wszystkie trzy słodkości i zobaczę co z tego wyjdzie.
Pani blog inspiruje, krótkie anegdotki do przepisów świetnie pasują, czasami czytajac wprowadzenie mam wrażenie jakbym Panią już długo znała.:)
Powodzenia w dalszych inspiracjach.
Pozdrawiam
Jestem pod wrażeniem Pani bloga, a od teraz pod wrażeniem promiennej urody i uroku osobistego, który emanuje ze zdjęcia. Warsztaty na pewno były nie tylko owocne pod względem nauki, ale też nie wątpię, że był to bardzo przyjemnie spędzony czas. Cały czas mnie Pani inspiruje, mam 22 lata i dopiero uczę się dobrze gotować i piec, ale z taką przewodniczką jak Pani bez wątpienia czeka mnie dużo udanych dań i wypieków oraz zdrowia z nich płynących. Pozdrawiam z zielonego Podlasia 🙂
Paulina
truskawkowo… kończą się… :/ Auuu!
super warsztaty! ja tez na takie chcę 🙂
:))))
Dziękuję! Zapraszam! Uściski ślę! :)))
Merci! :)))
Baaardzo trudne pytanie. Jeśli owoce są słodkie (np ostatnie, maleńkie truskawki, w zasadzie nie ma potrzeby ich słodzić. Wszystko proszę próbować i dozować słodycz do smaku. 🙂 Moje przetwory jeśli bywają za mało słodkie (np musy, kompoty, dosładzam po otwarciu w zależności od gustu domownika (ja w ogóle nie słodzę, synek trochę). Weźmy np maliny: najpierw rozgotujmy w niewielkiej ilości wody daktyle, zmiksujmy, potem dodajemy maliny, na końcu, jeśli masa jest zbyt płynna, dolewamy agar rozpuszczony w niewielkiej ilości wody. Całość zagotowujemy prze około 5 minut (agar żeluje szklankę wody dwiema małymi łyżeczkami na stałą substancję, proszę więc poeksperymentować, bo z kwaśnymi owocami bywa inaczej – nie ścinają się maksymalnie). Tak to już jest… raczej jak w laboratorium niż w aptece… 😉
Oczywiście możemy gotować owoce przez kilka dni, jak konfitury i wówczas żaden agar nie jest nam potrzebny. 🙂
Co do słoiczków, powinno to wystarczyć (nie tylko zakrętki ale też nakrętkę słoika by przetarła spirytusem. Mam nadzieję ze pomogłam. Powodzenia! :))))
Wygląda i zapowiada się smakowicie chyba jutro zrobię.
Pozdr LiviaSt75
o, ale super warsztaty, piszę się na następne!
tort wygląda wybitnie <3
bardzo fajne warsztaty
O tak! U nas lemoniady to teraz codzienność 🙂
super pomysł :)naturalnie i zdrowo
Witam,
proszę o szczegóły: na 1 kg owoców jakie proporcje Pani poleca? Z daktyli chodzi o przygotowanie miodu daktylowego, a ze stewii liście suszone? Czy w takim przypadku wystarczy wymycie słoiczków w zmywarce, przetarcie nakrętek spirytusem i pasteryzacja w pierkarniku?
Pozdrawiam
<3 <3 <3
Ahahahah! Cudo! 😀
Kleistość = za dużo wody!
Powodzenia następnym razem.
:)))))
Sama stewia w soku nie odpowiada mi smakiem (lekka goryczka). Proponuję połączyć kilka środków słodzących (ksylitol, stewię, daktyle). WAŻNE: cukier konserwuje. Przetwory bez cukru potrzebują maksymalnej sterylności przy przygotowywaniu, wyparzenia słoików, przetarcia spirytusem zakrętki oraz pasteryzacji np w piekarniku. 🙂
Nasze udają się co roku.
Powodzenia!
:)))
Duzo jest przepisów z olejem kokosowym. Można go dodać do prawie wszystkiego, od ciasteczek po kaszę, koktajl, granolę, czekoladę, czekoladki… 🙂
Smacznego!
Zwykła stopka. + dodatkowy pojemnik. Standart. Miksujemy z przerwami, tylko i wyłącznie świeze wiórki (świeżo otwarte). Reszta jak w opisie.
Całusy!
Och! Ten „wrzątek” dotyczył głównie groźby poparzenia siebie. :/ Może słoiki były jakieś „lewe”? :(( Nasze bez problemu. Współczuję!!!
Uściski!
popękałymi :(( chyba już wiem co znaczy to „uwaga”z wykrzyknikiem przy zalewaniu wrzątkiem…
Spróbowałam zrobić i niestety mój sprzęt nie dał rady, a nie chciałam spalić silnika… 🙁 Czy ktoś może napisać, jakiej mocy ma silnik w swoim mikserze? I jeszcze pytanie – naprawdę wystarczyło 15 minut miksowania? Ja po pół godziny miksowania uzyskałam gęstą masę o konsystencji chałwy…
Witam,
szykuję się do zrobienia soków: malinowych i z czarnej porzeczki. Chciałabym zastąpić czymś zwykły biały cukier, ksylitol niestety jest drogi. Jak Pani sądzi czy sprawdzi się suszone liście stewii w przetworach? Jak też z trwałością tych soków? Co Pani poleca?
PS Zrobiłam pity jaglane wg Pani przepisu, do tego owoce sezonowe – coś pysznego.
Pozdrawiam
Przed chwilą ugotowałam moją 1szą kaszę.. pomijając fakt przypadkowego wywalenia jej do zlewu, późniejszego przypalenia i maksymalnej kleistości to jest całkiem smaczna ;D A tak na poważnie, to nie wiem co zrobiłam nie tak, że jest taka kleista, zrobiłam wszystko by była sypka. Może to powodować fakt, że dodałam za mało wody?
Buźka 😉
Dziękuję;-)odetchnęłam, bo taka mnie wczoraj naszła refleksja, że rewolucji nie zrobię. Więc dziś po prostu placki z kaszy jaglanej na śniadanie, dla nas rodziców, bo córeczka jest na wakacjach u babci. Reformuję siebie i męża;-) czyli moja intuicja spotkała się z Twoją;-)) dziękuję-) i ślę całuski do Marty (to ona podesłała mi namiar na Twojego bloga) za równie cenne wsparcie:-)
Cieszę się, że trafiłam na ten blog. Coś czuję, że będę często z niego korzystać 🙂
Super. Nie mogę patrzeć na maluszki z tymi słodkimi napojami czy wodami smakowymi! Mój 6-letni brat nie zna smaku zwykłej wody bo od zawsze pojony jest cytrynowym żywcem…
Włoszko Kochana, Twoja córcia robi TO CO CZUJE ŻE W DANEJ CHWILI JEST DLA NIEJ NAJLEPSZE. Jeśli karmiliście ją tak jak piszesz, przetworzoną żywnością i fastfoodami, jej organizm prawdopodobnie domaga się wciąż tego do czego się przyzwyczaił, a w przypadku cukru – uzależnił. Nie każ jej, nie wiń, to tylko konsekwencje. Kary nie mają sensu chyba że chcesz by na zawsze znienawidziła zdrowe jedzenie…!!! 🙁 Po pierwsze – co robią w Twoim domu parówki? 😉 Jeśli ich (oraz innych niezdrowych, przetworzonych produktów) w domu po prostu nie będzie, a Wy, dorośli sami zaczniecie zmiany, zobaczysz że Dziecko przestawi się najszybciej! W niej nie zaszły trwałe zmiany, czasem wystarczą 2 tygodnie by już było lepiej a procesy „odstawienne” doskwierały mniej, głód słodyczy był mniejszy, uzależnienie od glutenu (bułki) albo kazeiny zaczął słabnąć również. Trzeba minimum 2 tygodni by zmiany zostały zauważone przez organizm i lat by się utrwaliły (wg TMC „całkowita wymiana” wszystkich komórek „w człowieku” trwa 7 lat). Zacznij oczyszczenia domu z produktów niezdrowych lub przetworzonych, zdecyduj się na zmianę SAMA (dorosłym jest łatwiej, przecież oni mogą sobie zracjonalizować zmiany, dzieci są od nas zależne) a potem zacznij spokojnie serwować córce to co sama jesz, zaczynając od produktów które wciaż lubi: jajko, marchewka, jeśli lubi mięso, kupuj zagrodowe (nie to faszerowane sterydami i hormonami) i łącz z warzywami (może kładzione osobno palety warzyw, paski papryki, rzodkiewkę, bób, liscie sałat, cząstki pomidora). Może posmakują jej w ogóle bardziej gotowane strączki? Fasola? Może kalafior? Brokuł? Dzieci mają różne preferencje. Np. mój 6 letni syn nie je żadnych surówek i sałat (nie znosi mieszanek) za to zjada wszystko wybierając sobie konkretne, kolorowe i kusząco rozłożone warzywa do łapki. :)) Daj wolność, usuń „zło” z lodówki. Dzieci są mądre! Jak by co, zapraszam na warsztaty z Córeczką! Całusy!
:))))
ps. Mam naprawdę głębokie przekonanie, że dzieci nie manipulują… one po prostu muszą sobie jakość poradzić by spełnić swoje potrzeby. A że w zasadzie za żywieniowe potrzeby odpowiadamy w ogromnym stopniu my, rodzice, to musimy zacząć od siebie. Nie warto robić sobie też wyrzutów ze popełniliśmy błędy. Ważne co chcielibysmy zmienić. 🙂 Warto też zainwestować w teoretyczną wiedzę co jest czym. Wytłumaczyć 6 latce nie jest trudno o szkodliwości chemii zawartej w pokarmach, o przetworzonej, przemysłowej żywności, o Twoich pomyłkach, o tym że chcecie żyć zdrowo, długo i szczęśliwie razem i sami chcecie zmieniać swoją kuchnię. Dziecko włączone w taki proces, w relacji z rodziciem z szacunkiem jaki dostaje od rodziców ma szansę nie czuć presji. Moze uda się Wam stworzyć wspólne rodzinne zadanie do wykonania.
🙂
Trzymam za Was kciuki Rodzinko!
:***
ps.2 nie szalej też z owocami. Wg TMC spożywamy ich za dużo! Powinny stanowić max 10% dziennej diety. Podstawą są kasze! 50-60%! 20-30% warzywa, 2 X w tygodniu strączki, trochę mięsa jeśli nie jesteście wege (dorośli max 2x w tygodniu!). Nie ma też sensu podawać dziecku dzemu z cukrem. Miód – pod warunkiem że nie ma candidy. Polecam Wam kontakt z lekarzem TMC a najpierw może trochę ksiażek? Są w zakładce na głownej stronie.
Ucałowania. Kończę wreszcie.
😉
Proponuję się zagłębić w tajniki dietetyki wg Medycyny Chińskiej. Dużo tam informacji kompletnie niespodziewanych dla statystycznego zachodniego myślenia. polecam, bardzo kształcące (tytuły w zakładce „smakoterapia poleca książki”).
Nie jestem w stanie streścić na stronie tej wiedzy.
Uściski!
:))))
Nie polecam teflonu do gotowania. Zwykła, polska emalia nie „przekazuje” do potrawy żadnych szkodliwych zwiazków .
Uściski!
:))))
Dobrej jakości kasza, wyprażona, porządnie przelana wrzątkiem i ugotowana nie zdarza mi się być gorzka. Trudno znaleźć stuprocentową przyczynę…
Pozdrawiam!
:)))
Mamo Aniu, po pierwsze wielkie dzieki za ciepłe słowa.
Gratuluję wspaniałych efektów zdrowego odżywiania!
Miło Cię gościć!
Przesyłam życzenia zdrówka i uściski!
:)))))
Uzależnienia to nie jest moja specjalność. ;)))
Bardzo dziękuję za ten przemiły wpis! :***
Przesyłam uściski!
Dzięki za zaproszenie!
:))))
Aaaaaahahahah! Cudowne doświadczenia, dziękuję że się nimi dzielisz… No cóż, od czegoś trzeba zacząć! Co do przepisów na sałatki: bardzo fajne pomysły Włoszko! :))) Wspaniale że masz zapał do eksperymentów kulinarnych i myślisz o zdrowiu! Minimalizuj udział produktów mrożonych (jedzcie w miarę możliwości świeże produkty) oraz octy na bazie spirytusu. Fermentowany naturalny ocet to co innego. 🙂
Trzymam kciuki i zawsze z radością Goszczę!
Uściski!
🙂
Wspaniały kolor 🙂 I co najważniejsze naturalny sok. 🙂
Pozdrowienia.
Jeszcze jedno (mama z poprzedniego wpisu o „eksperymentowaniu” z przepisami. Chciałam się podzielić jeszcze jedną refleksją:
Moim marzeniem jest nauczyć moją 6-letnią córeczkę jeść warzywa, owoce, po prostu normalnie jeść. To duży temat i chyba największe wyzwanie, jakie mam. Bo zauważyłam, że z powodu niejedzenia praktycznie żadnych owoców w „naturalny” sposób (nie liczę OBRANEGO ZE SKÓRKI jabłka czy gruszki – tej ostatniej na siłę) odstaje od grupy rówieśniczej. Taka scenka: dziewczynki z jej przedszkola przy okazji festynu rodzinnego, stoją przy stole, na którym leżą plastry arbuza, truskawki, lemoniada z liśćmi mięty i plasterkami cytryny. Łapią za owoce, popijają lemoniadę. Moja córka stoi z boku lub w ogóle nie podchodzi. Wiecie dlaczego? Bo ona żadnej z tych rzeczy nie dotknie do buzi. Nie umie tego jeść. Piszę „tego”, jakby to było nie wiadomo co. A to są ZWYCZAJNE, zwykłe owoce – truskawki sezonowe, mięta z ogrodu. Ogarnęło mnie przerażenie i ogromny smutek, że nie potrafiłam nauczyć jej normalnie jeść. Nawet nie wiem, jak do takiego stanu doszło. Trwało to latami. Schabowy i frytki, kanapki zawsze z wędlinką, hot-dogi na Orlenie, McDonalds nie aż tak rzadko, pizza ze znanej firmy, nieumiejętność reagowania, kiedy dziecko „dżemu nie lubię, miodu nie chcę, „co chcesz na kolację?” „jajeczko i parówkę” „dobrze” – i tak z reguły. Wymioty, kiedy ze scenami prosi się, żeby zjadła pomidora. Ze jest to manipulacja, przekonałam się ostatnio, nakładając na kolacyjny talerz kawałki marchewki i cukinii z leczo. ” Nie zjem” – kładzie się na łóżko. „Dlaczego?” „Zjem tylko marchewkę!” „Wróć do stołu i zjedz wszystko, co masz na talerzu” „Dlaczego cukinię?! Zjem tylko marchewkę, dobrze?” „Nie targuję się z tobą. Wróć do stołu, proszę”. Wróciła. „Zjedz wszytko, bo jeśli nie, to wymyślę ci karę najgorszą, jaka może cię spotkać” I naprawdę miałam problem, co ma to być. Koniec roku za pasem, bez sensu zadawać karę w stylu nie pójdziesz na ulubione zajęcia. Nie będziesz nosić sukienek – nie są jej faworytkami. Zaraz wyjeżdża do babci. Ufff… słyszę: „Co to będzie za kara?” „Im dłużej nie jesz, tym mam więcej czasu na przemyślenie” – i faktycznie główkuję. ” I jeszcze jedno, jeśli zwymiotujesz, to kara będzie ta sama, co jak nie zjesz”. Nawet nie zauważyłam , gdy zniknęły marchewki i cukinia. Miałam jeszcze jedną podobną sytuację. To pokazuje mi, że można. Tylko się bardzo z mężem daliśmy wkręcić. albo ja, bo mąż nie zauważa tego, albo nie chce widzieć, albo nie wie, jeszcze bardziej niż ja, jak sobie z tym poradzić. Być może opisałam to jako tragedię, cho na co dzień naturalnie nasze życie wygląda zwyczajnie, ale de facto: to jest tragedia.
Kiedy przedwczoraj robiłam przepis na sałatkę z kaszą jaglaną, akurat miałam w lodówce kasze GRYCZANĄ i dodałam ją właśnie. Do tego jajko na twardo. Wyszła pysznie. Wczoraj zakupiliśmy z mężem jaglankę. Dziś zrobiłam wersję „prawie” oryginalną; tzn. tym razem nie miałam sałaty, za to dodałam pokrojonego świeżego kabaczka (ten zielony to kabaczek, bo ZAWSZE mylę z cukinią;-)) i nie miałam cytryny, więc zrobiłam sos na bazie dobrego octu winnego. Koperek mrożony z upraw babci Basi. W wersji dla męża z jajkiem na twardo. Ponieważ jest to początek mojej przygody z pani blogiem i mam nadzieję początek przemian, mam kilka pytań: – lubię (a czasem z braku składników czuję się nawet do tego „zmuszona”, jak widać wyżej, zmieniam, eksperymentuję. Wydaje mi się, że mogę tym samym popełniać kardynalne błędy (np. jaj się nie łączy z tym czy tamtym….), ale sądzę, że w miarę przypływu wiedzy, będę się tylko z tych pierwszych błędów śmiała. Co do kaszy: gotowałam ją 10 minut, była twarda, dolałam wody (wrzątek nie 100 stopni, ale niedawno gotowany), i kolejne 10 minut. Zostawiłam na kilka minut w garnku na płycie. Wyszła miękka, ale kleista. A miała byś sypka….. Czy niepotrzebnie zostawiałam ją w garnku? Gotuję na kuchni indukcyjnej, garnki są bodajże z nierdzewki, takie do tej płyty dostosowane. Wyobrażam sobie, że gotowanie na gazie ma więcej zalet, ale tego niestety nie zmienię. Już widzę uśmiech na twarzach wprawnych kucharek (na szczęście dobry śmiech to zdrowie), lecz moja droga do gotowania taka właśnie jest. Najbardziej oczywiste rzeczy nie są dla mnie WCALE oczywiste. Uczę się na błędach. Za dużo eksperymentuję w początkowej fazie. Raz zdarzyło mi się zrobić ciastko na bazie kaszy manny bez ugotowanie jej. I dziwiłam się (po dosypaniu na sypko ostatniego pół paczki) „dlaczego to ciasto, choć stoi w lodówce całą noc, nie gęstnieje?” ;-))))) Takie były początki już dobre hmmmm… 9 lat temu, kiedy zamieszkałam z wybrankiem mego życia.
A ile tego ksylitolu sama dodajesz? Jutro wypróbuję.
zrobiłam jagodowy z mlekiem migdałowym, ale chociaż lubię kaszę jaglaną, a synek wcina ją codziennie w jaglanko-owsiance, to taka wersja to jednak nie moja bajka.. wszystko się pięknie zblendowało, świetny przepis na ugotowanie kaszy na sypko (dzięki!), ale za bardzo czuję tę „ziemistość” kaszy. Ty też ją czujesz?
nie zrażam się, mnóstwo tu przepisów sobie znalazłam do wypróbowania 🙂
Pyszne, nigdzie nie kupimy niczego podobnego 🙂
Merci!
Moje smaki. Zapraszam!
Pozdrawiam!
:)))
Już uzupełniłam. 175 stopni, dowolna miękkość (wedle gustu więc warto je nakłuwać i sprawdzać czy są już wystarczająco miękkie (lub odpowiednio twarde dla nas 😉 )
Uściski!
a w jakiej temp. te buraki piec? :>
Ciekawy skład ma ta sałatka. Musi być pyszna.
Nie należy ich zjadać w duzej ilości (takich przetworów). Ale są skrajne informacje ile to jest dużo w przypadku pestek . Z drugiej strony są środowiska wykorzystujące amigdalinę (B17) zawierającą w składzie właśnie kwas pruski jako potencjalne lekarstwo na raka.
Wiśnie + daktyl? Kwestia gustu. Próbuj! 🙂
Uściski!
Iw
🙂
hmm super:)!tylko co z drylowaniem wisni…?zyje w przekonaniu ze pestki zamkniete w przetworach to szkodliwosc pierwszej klasy?a czy polaczenie wisni na cos dzemopodobnego z daktylami zamiast cukru to dobry pomysl?
olej kokosowy buduje odporność, jest używany w leczeniu przeziębienia. czy aby podbudować odporność dziecka dawać mu go do picia czy w inny sposób?
pozdrawiam
Witam,
Zastanawia mnie czemu uprażona kasza zmienia swoje właściwości? Jak to działa?
Pozdrawiam,
A jest szansa na takie warsztaty we Wrocławiu? 🙂
Nikt nie prowadzi badań na dzieciach poniżej 3 r.ż, więc również stąd…
Już siedzą w lodówce:)
Zamierzam się właśnie do niego. Dziś mam dzień na gotowanie. Czy długo może stać w lodówce taki majonez?
Pyszności. Bardzo taką sałatkę lubię i też czasami robię w różnych kombinacjach.
Ostatnio pokochałam quinoę, a dziś do pracy zabieram kuskus z pieczonymi warzywami.:)
Pozdrowienia
Dzięki Marto.
Uściski!
:)))
:***
Daleeeekooooo…
wysyłam całusy! Dolecą!
:)))))
zapraszam Nuxy. 🙂
Dziękuję!
:)))))
U nas sypnęło jeszcze pestkami dyni, ostatecznie. 🙂
Smacznego!
:))))
Faszeruj do woli, na blogu znajdziesz cud faszerowaną cukinię (kabaczek też się nada). :))
Leczo chyba też gdzieś jest. A jak nie ma to czas opisać.
Uściski!
:)))
😉
a, zawsze możesz dosłodzić. 🙂
hmhmhmhmhmmmm… czeka Cię zatem eksperyment bo z mąkami jest tak że nie ma zastępników jeden do jednego. Innymi słowy nigdy nie wiadomo co wyjdzie, dopóki się nie spróbuje. 😉
Skrobia to skrobia (kukurydziana, ziemniaczana, arrowroot), można ją zastąpić siemieniem gotowanym (ma funkcję kleju) albo jajem w wersji wegetariańskiej. Kukrydziana odpada bo nie klei, tak samo pszenn graham (trochę klei bo ma gluten). Orkiszowa razowa trochę klei również ale gwarancji ze się wszystko rozpadnie – nie dam.
Powodzenia!
:))))
Zapraszamy! 😀
Bardzo proszę. 🙂
Uściski!
:)))
Na zdrowie Julka!
Całusy!
:)))
Aaaaaaaaaahahahahah! 😀
bosko!
Pozdrowienia dla męża skrytożercy. 😉
Uściski Dominiko!
:)))))
Vixen, dziękuję bardzo. :)))
Kuleczki z serka koziego wyglądają dokładnie tak jak te wegańskie z tą jedynie różnicą że są z serka koziego. ;))
Uściski!
🙂
Smacznego Ula! :)))
a ja się tak trochę głupio spytam.. co to za kuleczki z koziego sera? Bo jak przeczytałam opis to się zaśliniłam…
(: Te też koniecznie muszę wypróbować! 1szy raz jestem na Pani blogu i już nie mogę się doczekać przetestowania tych wszystkich przepisów! <3
Pozdr!
Zrobilam farsz i wyszłam z domu po kapustę – jak wróciłam' farsz zniknął 🙂 zjadł go mój mąż który akurat wrócił z pracy. Smakowało mu bardzo. Następnym razem zrobię podwójną porcję farszu 🙂
Dominika
Drugi dzień z rzędu mamy na obiad kotleciki według Twojego przepisu. Na specjalne życzenie męża :)Zrobiłam do tego sos z ciecierzycy, a z reszty kaszy – śmietankę do ciastek. Dziękuję za przepis!
Na te nie udało mi się dotrzeć,, ale już planuję wizytę w innym terminie 🙂
Witaj, mam zamiar zrobić takie naleśniki z produktów, które akurat mam pod ręką. Kaszy jaglanej u mnie dostatek,
brakuje natomiast skrobi kukurydzianej, mleka ryżowego i jajek. Zamiast skrobi mam następujące mąki:
– kukurydzianą,
– pszenną graham oraz
– orkiszową razową.
Nie jestem pewna czy owe mąki to dobre zamienniki?
Nie wiem też czy gdy użyję wody zamiast mleka ryżowego naleśniki nie będą odpowiednio słodkie?
Pozdrawiam i dziękuję za inspirujące przepisy:)
Kagrynka
Już zdążyłam zauważyć, że u ciebie kasza jaglana zawsze rulez 😀
Ale cudowne i zdrowe, jak wszystko na Twoim blogu, jestem zachwycona!
O mamo! jakie cuda! zawsze kochałam wszelakie bounty, mam nawet teraz w lodówce wszystkie składniki, kurcze ale wczoraj napiekłam zdrowych słodkości więc…..wstrzymam się do weekendu, zrobię, zrobię na pewno!!!!
Och ja też kocham lato i uwielbiam sałatki, kasza jaglana świetnie tu pasuje!
Witam,
Czy jeśli mam garnek teflonowy, to również mogę ugotować w nim kaszę tym sposobem ?
pozdrawiam
Ale kolorowa sałatka 🙂 Wspaniałe połączenie składników Jestem urzeczona 🙂
cudowna:) u mnie dziś kotlety z jaglanki, ale Twoja sałatka wygląda cudnie:)
Z koncepcją pochwały stworzenia w miesiącach letnich absolutnie się zgadzam, jest z tymi miesiącami tylko jeden szkopuł – czuć je malizną :/ Szczęśliwie zaletą smutnego końca lata jest urodzaj na warzywa i owoce 🙂 Iw, może jakieś leczo wykombinujesz albo faszerowane kabaczki? Pozdrawiam i idę robić rzeczoną sałatkę
Zrobiłam dzisiaj sobie takie śniadanie a potem tu zajrzałam 🙂 w mojej wersji był jeszcze słonecznik prażony i kopru nie miałam reszta tak samo. Pycha
Frania
Wygląda przepysznie 🙂 Ogórki kiszone dochodzą, wlasciwie mozna je juz zjadac, pomidory koktajlowe dojrzewają na balkonie – kasza co prawda wlasnie zjedzona, ale zaraz ugotuję nowa porcję 🙂 ale bedzie uczta 🙂
Dominika
Polecam Aniu.
Uściski!
:))
Dziękuję Alciu! Takie okoliczności przyrody, niepowtarzalnej… 😉
Całujęęęę! :***
Iwonka , jakie piękne to zdjęcie tobie wyszło , jakieś zaczarowane ,a sałatka i pora roku (ja lubię wszystkie ,ale jak ciepło i słonce to jeszcze lepiej)tez świetna
:)))
wygląda na prostą i smakowitą. do wypróbowania
ojej, jaka wspaniała akcja! ile ja bym dała żeby móc skosztować tych kolorowych cudów 🙂 a zdjęcia aż kipią pozytywną energią!
Zrobiłam i wyszły pyszne, chociaż coś mi się pomerdało na zakupach i kupiłam kapustę kiszoną 🙂 Do tego nie wyszły takie ładne jak twoje tylko „słusznej” wielkości (jakieś 7-8 cm średnicy). Mimo to, mój 4,5 letni synek wcisnął ich aż 6! W ogóle od czasu jak zaprzyjaźniłam się z Twoim blogiem, zaczął jeść jak smok! :-))
planowane sa kolejne warsztaty?
odwiedzamy Polske na chwile i bardzo bym sie ucieszyla gdyby udalo mi sie zalapac na takie pozytywne spotkanko np. we Wroclawiu czy Poznaniu 🙂
jak się patrzy na te zdjęcia to aż żal że się nie brało w tym udziału..
ale Wam było dobrze , zazdroszczę ,a coo 😀
ależ ja bym chciała tam z Wami być, musi być niesamowicie!
Ale u was twórczo, super! 🙂
Mer, moczenie zmiękcza składniki (albo ugotowanie), wówczas mieli się je zwykłym blenderem. 🙂
Uściski!
:))
Pewności dziś w zasadzie nigdy nie mamy dopóki sami czegoś nie produkujemy albo nie znamy właściciela tłoczni…
Oleje z ryżu są normą więc nie sądzę by była tu jakaś światowa „ściema” ryżowa.
Uściski!
:))
Poproszę na priv.
Ciao!
:))
Witam czy mięso z eko świni też odpada moja córka jest miesozercom.? Proszę mi powiedzieć czy jest jakaś strona online do zakupu kasz i maki sprawdzone i czy bio warzywa można mrozic próżniowo.
Jemy produkty sezonowe i odpowiednio przechowywane. One w zupełności wystarczają. Warzywa i owoce świeże dostępne poza sezonem: marchew, seler, pietruszka, buraki, kapustne, dyniowate (do późnej jesieni a nawet dłużej w chłodzie), jabłka, gruszki, cebula, czosnek, kiszonki (ogórki, kapusta, buraki, papryka itd), ziemniaki, suszone pomidory, papryka, suszone owoce (śliwki, daktyle, wiśnie, maliny, czereśnie itd), kompoty wekowane bez cukru, konfitury bez cukru, do tego podstawa czyli kasze: gryczana, jaglana, quinoa, amarantus, sorgo, glutenowe zboża, strączki, nasiona i pestki (bardzo wartościowe: dynia, słonecznik, sezam, orzechy itd..) … Naprawdę jest co jeść! :)))
Myślę że dlatego że jest to zabezpieczenie producenta. Duża ilość ksylitolu jednorazowo bez przyzwyczajenia stopniowego organizmu może prowadzić do biegunek które w przypadku małych dzieci bywają po prostu groźne. 🙂
za duzo to my jemy produktów odzwierzęcych, cukru i glutenu… 🙂 Statystycznie oczywiście. Ilość naturalnych kasz i zbóż w diecie powinna stanowić 50-60 %. 🙂
uściski!
:)))
😀 smacznego!
:))))
😀
działaj, smakuj!
Dziękuję i całusy ślę.
:)))
Bardzo się cieszę! Smacznego!
:)))
Super! :))
O, tak tak, olej mus być subtelny i trochę słodkości do zbalansowania smaku się przyda. 🙂
Uściski!
:)))
Extra wieści!
Smacznego!
:)))
YesYesYes!
😀
Uściski!
Właśnie znowu robię… 😉
Wyspana już??? 😉
Pozdrawiam!
:)))
mrrrr… TAK!
Uściski!
:))))
hihihihiiiii! Cudowny kierunek emigracyjny… 🙂
Uściski ślę! i powodzenia życzę!
:)))
Nerkowce są extra. Ale kasza genialna, prosta, tania, nie uczula, zdrowa na max…
Uściski!
:))))
Taaaaaak! Jest pycha! Tak się cieszę…. 😀 😀 😀
Uściski! :))
Haniu, jest zaskakująco fantastyczny! Polecam!
:))))
Dziękuję za pokrzepiające słowa! Przesyłam uściski!!!
:)))))
😀
Znamy się tylko z widzenia, a jednak… 😉
całusy!
Jest rzeczywiście doskonałą bazą do innych sosów.
Całusy Klaro!
:)))
Dziękuję Franiu!
:))))
Proporcje dowolne. Mielimy, smakujemy… :))
Pozdrawiam!
🙁 hmmmm… chyba też zacznę sprawdzać… Używam po prostu eko.
Dzięki za podpowiedź.
:))
Hmhmhmhmmmm… co człowiek to przygoda. Próbujcie. Porządnie mielimy a potem cieniutko rozsmarowujemy. Upiekłam go już z kilkaset razy. 🙂
Uściski!
🙂
Merci!
Ciao!
:)))
Cieszę się! U nas wersji już tysiąc pięcset sto dziewięcset…. 😉
Książka w drodze!
🙂
Iwo Siu! Cieszę się ze tu jesteście. Całusy ślę!
ps. zajrzę. Ciao!
:))))
fantastyczne wieści! Całusy! 😀
😀
Teraz już nie jest taka jak majowa. :/ Proponuję nie przegapić następną wiosną. 🙂 Uściski! :))))
Mrożenie z perspektywy TMC nie jest polecane. Nie mam jak napisać tu elaboratu na temat zasad odżywiania wg medycyny chińskiej… Proszę się przyjrzeć tradycji polskiej. Mróz był zawsze, jednak nie mrożono warzyw, owoców, mięs… Wekowano co, się dało, kiszono, przechowywano w chłodnych ziemiankach (nasze lodówki). Medycyna zachodnia nie uwzględnia w jakości pożywienia jego energii, czyli tego po co jemy…, skupia się na suchym wydruku komputerowym: witaminy, składniki mineralne itd. Jedzenie mrożone jest pozbawione energii, trawienie go prowadzi raczej do procesów gnilnych w organiźmie. Nie ma badań na ten temat (nikt ich raczej nie przeprowadzi). Zródło: B. Temelie (dietetyk, TMC).
Z czego to ludzie nie zrobią miodu :P. Muszę przetestować ten patent 🙂
Kochana, a czy teraz kiedy pokrzywa już kwitnie również można ją wykorzystywać w taki sposób, czy trzeba czekać do przyszłej wiosny?
Uściski
Wreszcie mam jak się „pozbyć” grzybow mun, które u mnie czekaja na swoje kulinarne show juz od dawna 🙂
Mój karob jest ciemny, prawie czarny… a eko. Co ja kupuję, musże szybko sprawdzic!
Mi też niestety nie wyszedł, dałam składniki na dwie porcje( podpatrując proporcje z drugiego chleba), a wyszło mi coś w rodzaju zakalca 🙁 a już cieszyłam się, że moja córka będzie mogła zjeść
Dzień dobry! Brawo za PROMOWANIE KASZY 🙂 Oto moja propozycja ciasta z kasza jaglaną http://www.udietetykow.pl/ciasto-od-dietetyka/
pysznie wyglądają te trufelki! mam tylko pytanie jakich bakalii używasz by były bezglutenowe? ja ostatnio nałogowo sprawdzam wszytsko czy nie ma skrobi (lugolem, wiem, że pokazuje wszytske skrobie, ale jednak w bakaliach, sezamie, słoneczniku itp. nie powinno być żadnej! a jest…)
Pyszny 🙂
Frania
jestem oczarowana Twoim blogiem!! Mam w domu Maluszka 4,5 msc i 3,4 letniego. Młodsze dziecię tylko na piersi jak dotąd, starszy do niedawna nie wiedział jeszcze co to słodycze. Przeszliśmy wiele batalii z babciami, ciociami i innymi mamami na ten temat i jak dotąd wygrywaliśmy, z przedszkolem już się nie udało i synek poznał smak słodyczy. Zna je od kilku miesięcy i już bardzo lubi rzecz jasna. Nie jada na co dzień, raczej od okazji. Na Jego 2 urodziny pamiętam, ze wynalazłam gdzieś w necie fajne przepisy na słodycze bez cukru, mąki itd, właśnie z kaszą jaglaną 🙂 zrobiłam je wtedy wszyscy się zajadali, synek jeszcze nie i dobrze, ale myślę, że jak już teraz poznał smak słodkiego, a do tego jest alergikiem i ukochanych min naleśników jesć mu nie wolno, to Twój blog to nasze zbawienie 🙂 Dziękuję i zapraszam w wolnej chwili do nas http://odczuciaiuczucia.blogspot.com/
Wypróbowałam 🙂 Po dodaniu startego chrzanu robi się pyszny sos chrzanowy!
Ech, czytam i zaraz zjem monitor 😛
Jutro czas to zrobic 😀
Po prostu kup w eko sklepie i bd wiedział, ze jest nierafinowany 🙂
Ta granola na szczycie loda to genialny pomysł 🙂
A czy to nie jest za dużo węglowodanów, kiedy chleb jemy z kaszą gryczaną?
Pozdrawiam,
„Anonimowa”
Może dlatego, że ksylitol jest alkoholem? 😉
Pozdrawiam,
„Anonimowa”
Mam pytanie do Iw, piszesz tutaj o tym, że można ewentualnie smażyć m.in. na oleju ryżowym. Zastanawiałam się kiedyś, z czego dokładnie jest ten olej. Ryż zawiera do 2g oleju na 100g produktu. Dość dużo trzeba by tego ryżu, aby uzyskać litr oleju. Czy mamy pewność, że olej ryżowy jest naprawdę z ryżu?
Pozdrawiam,
„Anonimowa”
To co zrobić zimą, jakie sezonowe owoce (niemrożone, nieprzechowywane itd) mamy od grudnia do maja? Zresztą z warzyw mamy tylko okopowe + ziemniaki (tak, wiem, że ziemniaki nie są zaliczane do warzyw, choć przecież to psiankowate, tak samo jak tytoń, pomidory czy papryka) Czy jesteśmy skazani na owoce w słoikach?
Pozdrawiam,
„Anonimowa”
Hej iw, gdzie Ty masz domowe tłocznie oleju? Zaufanych rolników w W-wie… Czy takie jedzenie jest dużo droższe? Mam do wykarmienia kilka osób no i na oleje po 100zł/litr mnie nie stać (cena za ćwieć litra oleju z pestek dyni w Selgrosie – około 26zł). Pozdrawiam,
„Anonimowa”
Jednak swiat jest maly, na warsztatach wegetarianskich w Gorzowie zapytana zostalam przez jedna z uczestniczek, czy znam Tojego bloga, bo jest nim totalnie zafascynowana. Jako absolutny wzrokowiec stwierdzilam, z nic mi ta nazwa nie mowi… a tymczasem to TY, znam Cie przeciez doskonale z wirtualnego widzenia, pozdrawiam 🙂
Zrobiłam i wyszła PYSZNA chociaż kolorem znacznie odbiega od zaprezentowanej na zdjęciu 🙂 Pozdrawiam!
Generalnie jestem za zdrowym żywieniem, szczególnie dzieci. Jak jednak mam namówić malucha do zjedzenia tak zaserwowanej kaszy? Nie ma co ukrywać, że sama kasza jaglana ma smak raczej nijaki. Dodatek owoców ją nieco „poprawia”. Ale dziecko, które w przedszkolu je słodkie serki, płatki na mleku czy co tam jeszcze niestety niechętnie sięgnie po jaglankę bez słodzika w odpowiedniej ilości.
Ogromnie dziękuję Ci za tego bloga ! Mam nietolerancje pokarmową i nie mogę jeść wielu produktów m.in. nabiału, ryżu, pszenicy, owoców itd. A tutaj znalazłam mnóstwo przepisów idealnych dla mnie. Dzięki Tobie w końcu dowiedziałam się czym zastąpić śmietanę, chleb. Myślałam, że już nigdy nie będę mogła spróbować tortu a tu taki piękny przepis. Codziennie będę gotować razem z Tobą 🙂 Dziękuję z całego serduszka. Cieszę się, że jest ktoś to dzieli się swoją wiedzą i talentem 🙂
Czytam sobie Twoje przepisy i nie posiadam się z radości, że zaraz to wszystko zrobię i schrupię (kasza jaglana do chlebka właśnie się gotuje), ale… Czy można się jakoś obejść bez wyciskarki ślimakowej? Duże to (cierpię na małą kuchnię) i drogie. Mam zwykłą sokowirówkę, która wyrzuca „pulpę”, może tam spróbuję z daktylami? A może wystarczy blender? Poradzisz coś?
Super sprawa, na pewno moja żona będzie zachwycona przepisami bo to ona szefuje w kuchni i na pewno skorzysta. Zapraszam również do obejrzenia mojej inicjatywy – bloga o szkodliwej chemii w żywności. Jest moją misją, mająca uświadomić ludziom że czytanie etykiet i wyeliminowanie z diety groźnych substancji jest bardzo ważne dla zdrowia.
Pozdrawiam serdecznie
czy mąkę z spogo otrzymam mieląc ziarna, czy skorupka utrudni mi życie?
Połączenie czarnuszki i kmninu rzymskiego – genialne! Niestety, już drugie podejście do tych placków zrobiłam i nie wyszły mi… tzn. nie chciały się smażyć – przywierały do patelni 🙁 więc aby je uratować dodałam sporo razowej mąki pszennej, więc już nie są bezglutenowe. Choć nadal pyszne. Co mogę robić źle?
Dziękuję za inspirację! z braku dostatecznej ilości ziarna słonecznika wmieszałam do niego popping z amarantusa – wyszło pyszne !
Witam,
wczoraj trafiłam tu pierwszy raz – jestem oczarowana blogiem ;))) mój synek też – zjadł dziś przepyszną czekoladę na jaglance!! znalazłam tu klimaty takie jak w mojej kuchni. Trzy lata temu zdecydowałam się na zmianę odżywiania mojej rodziny – a to za sprawą Juniora, z którego alergią nie radziliśmy sobie i ciągnęliśmy już na sterydach. Jako matka-polka czułam, że musi być jakieś inne rozwiązanie… i zmieniliśmy dietę.
Wiele za nami doświadczeń – ale są efekty! Kasza jaglana oraz cała gama innych kasz króluje na naszym stole, nie jemy słodyczy, korzystamy z kuchni makrobiotycznej, trochę z porad p. Bożeny Kropki. której książka była naszym przewodnikiem.
A poza tym mimo iż jestem nienajmłodszą mamą – urodziła nam się pół roku temu zdrowa córeczka. Jak sobie przypomnę co lekarze serwowali mi w pierwszej cukrzycowej ciąży… natomiast w drugiej – żadnej cukrzycy.
Naszemu organizmowi najbardziej służy różnorodność, ten blog pełen jest niesamowitych inspiracji – tylko gotować!
bardzo dziękuję i gratuluję kreatywności!!!
pozdrawiam
Mama Ania
U nas agar gościł przed 3 r.ż.pod okiem lekarza. Myslę że to może być zabezpieczenie producenta na wszelki wypadek…
Nie są szczególnie „topliwe” ale są to raczej słodkości do szybkiego spożycia. 🙂 W pomieszczeniu warto je mieć w lodówce i podawać w ostatniej chwili. Są smaczniejsze i bardziej estetyczne. 🙂 Jeśli stoją dłuzej, lekko się deformują. 😉 Nie mam doswiadczeń co do upałów, nie pomogę…
Uściski!
Iw
Witam! Mam pytanie co do trwałości żelek? Jak się zachowują, gdy na dworze jest gorąco? Czy szybko się topią wtedy w pomieszczeniu itd? 🙂 Z góry dziękuję za odpowiedź.
ladne imie:) skad pochodzi?
Dziękuję za kotleciki i za jaglany majonez 🙂 zdecydowanie będę tu stałym gościem.
ja daję mojej 2,5 letniej córce i nie zauważyłam żadnych skutków ubocznych. Na jakimś opakowaniu wyczytałam, żeby nie dawać więcej niż 3 łyżeczki bo może mieć działanie przeczyszczające. U nas jeśli dajemy to jest to i tak ok 1 łyżeczki (na dobę w dodatku) więc żadnych niepokojących objawów nie było.
No właśnie – może ktoś wie dlaczego jest takie ograniczenie?
jesteś WIELKA! Od 4 lat nie miałam w ustach Bounty, wreszcie mogę znowu spróbowąc, kochałam tego batona, dziekuję Ci Iw, pozdrawiam serdecznie!
Miałabym ochotę spróbować takiego majonezu – prezentuje się niesamowicie.
Jeżeli ktoś zdrowo się odzywia także po to by dbac o wygląd zewnętrzny, pewnie ucieszy go fakt, ze skoro kasza jaglana jest produktem o odczynie zasadowym, to pomaga w walce z cellulitem 🙂
Chciałabym podpytać o ksylitol… Dlaczego jest polecany dopiero powyżej 3 r.ż.? Właśnie miałam zamiar wprowadzić go mojej 2,5 letniej córeczce? Za wcześnie?
w przeciągu kilku dni zrobiłam już z kilka razy;) i chyba mi się nie znudzi;)polałam nim dziś kapustę kiszoną, do tego warzywka na parze również polane majonezem i pita , o mamooo! niebo w gębie! 🙂
Gdyby tak dodać do nich jeszcze jakieś wymyślne kolory i kształty (jak w odnośniku) to by było coś 🙂
Dziękuję Kasiu! Całusy! :)))
I ja dziękuję! Przesyłam usciski! 😀
wygląda przepięknie:)
a ja nie mam mąki z ciecierzycy aktualnie pod ręką i wpadłam na szalony pomysł żeby zmiksować ciecierzyce z puszki i dodać do ciasta hmm ciekawe co wyjdzie bo przepis Iw jest genialny 😀 😀 pozdrawiam Klaudia
Dzięki Helu! Powodzenia!
🙂
Tamara, dostarczyłaś mi dziś wielkich wzruszeń, bardzo Ci dziękuję Kochana… Cieszę się że tu jesteś. Życzę wszystkiego co najlepsze. :*****
Uściski! :)))
jestem uzależniona od tego bloga;)
jest tu mnóstwo zdrowia i inspiracji do zmiany na lepsze
dziekuję bardzo 🙂
i zapraszam na mojego zdrowotnego, aczkolwiek niekulinarnego bloga 🙂
kiszona cytryna! szok w kaloszach 😀
Witam,trafne informacje mam nadzieje ze ponownie
tu zawitam 😉
Also visit my website zdrowie
Pani Iwono jest Pani niezwykłą kobietą, to co Pani robi jest SZTUKĄ I NAJPRAWDZIWSZĄ TERAPIĄ. Od miesięcy nie miałam ochoty na nic, nic mnie nie interesowało, nic nie było mnie w stanie wyciągnąć z przygnębienia i poczucia bezsensu. Na Pani blog trafiłam przypadkiem, najpierw zachęcały ładne zdjęcia, potem przyjemność z jaką się Panią czyta. Przepisy ich niezwykłość odkrywałam stopniowo, nigdy nie interesowało mnie jedzenie, gotowanie. Wierzyłam że lepiej bym się do tego nie zabierała bo wszystko zepsuję. Teraz mój dzień zaczyna się od śniadania i – jeśli tylko mam dostęp do sieci – smakoterapii 🙂 To „mój” mały piękny świat. Próbuję najprostszych rzeczy a każdy mały sukces zachęca do kolejnych prób. Nie zawsze mogę dotrzeć lub sobie pozwolić na niektóre składniki, ale zmieniła Pani moje myślenie o gotowaniu, odżywianiu. Pokochałam kaszę jaglaną i Pani BLOGA. JESTEM PANI BARDZO BARDZO WDZIĘCZNA.DZIĘKUJĘ, GRATULUJĘ KREATYWNOŚCI, z utęsknieniem czekam na Pani książkę. Życzę spełnienia marzeń, pozdrawiam Tamara
Dziękuję za odpowiedż.Muszę z tą kaszą popróbować indywidualnie.Nie mam cukrzycy,tylko tendencje do niej,więc mogę sprawdzić wpływ poszczególnych produktów na mój organizm.Spróbuję jeść kaszę i sprawdzać na bieżąco stężenie cukru.Spróbuje też jej połączenia z warzywami.Lekarzom nie dowierzam.Do mojej lekarki chodzę tylko po recepty na paski do glukometru.Niektóre jej stwierdzenia mnie przerażają(ma obsesje na punkcie kanapek z kurczakiem,jako produktu rzekomo niskoglikemicznego i dającego sytość na długi czas),ale tą kaszą mnie naprawdę zaskoczyła.Muszę to zbadać na własnej skórze:)Zwłaszcza,że do tej pory jadłam i było ok(no,chyba,że połączyłam ją z daktylem,wtedy oczywiście nie halo,ale to już na własne moje życzenie:)Dziękuję poświęcony czas.Pozdrawiam cieplutko:)
Mam do wypróbowania zamiennik z orzechów nerkowca… ale ten wydaje się być jeszcze lepszym wyborem 😀
Paprykarz jest po prostu WY-CZEEEE-SAAAA-NYYYY! 😉 Zrobiłam w największym możliwym garze i niech czują sąsiedzi, co się gotuje! ;)) Pozdrawiam ;)) Ewa
przecudowny! muszę go wypróbować:)
za tydzień mam obronę magisterską i żeby nie zwariować muszę wyemigrować do kuchni na trochę, majonez będzie idealnym początkiem. zwłaszcza, że organizm po wątpliwym stresującym miesiącu woła o zdrowe! 🙂
<3 :))))))))))))))))))))))))))
Wypróbuj! jest pyszny!
Całuję!
🙂
A jakbym tak do masy dodała jeszcze „zblenderowaną”kasze jaglaną??
Jestem pod wielkim wrażeniem cudów, które tu Pani wykonuje. Ciasto bez glutenu, bez jaj, a wygląda przepięknie jak wypiek z cukierni. Na pewno wypróbuję ten przepis 🙂
Zresztą dzięki innym Pani przepisom przekonałam się, jak szerokie zastosowanie może mieć kasza jaglana, co w mojej diecie bezglutenowej ma duże znaczenie. Chętnie też skorzystam z innych Pani pomysłów.
Naprawdę wielkie wyrazy uznania 🙂
cudowny i ta konsystencja… 🙂 :*
Również jestem na diecie i majonezu nie kosztowałam ho ho, dawno:)
Już mi się marzy od nowa, dzięki Pani…
Wpadam tu czasem i podziwiam zapał i chęci:)
Będę kuchcić!
Jest przepyszny, a Twoje przepisy zapełniają mój „kajecik kulinarny” :)Pozdrawiam
Polecam antycukrzycowy chleb (cukier wzrasta do 26%), przepis na który kiedyś znalazłam w książce na temat współczesnego odżywiania. Jednym z głównych składników jest właśnie kasza jaglana. Jest naprawdę pyszny i sycący. Robiłam go już od 2 lat. Nie jadłam innego pieczywa. Teraz trochę zmodyfikowałam dietę i pieczywo rzadko jadam. Właściwie nie muszę. Przepis na chleb jest na moim blogu http://zdrowie-zalezy-ode-mnie.blogspot.com/2013/05/chleb-inny-niz-wszystkie.html Pozdrawiam
Świetny blog. Dużo pomysłów. Ja zaczęłam prowadzić swoją stronę całkiem niedawno bo uważam, że warto dzielić się dobrem, czyli też dobrym i zdrowym jedzeniem. Pozwolę sobie czasem nawiązać do przepisów tu zawartych. Kaszę jaglaną uwielbiam i komosę też i wogóle. Tu jest jak w raju 🙂
Pozdrawiam i dziękuję za inspiracje.
aaa i jescze najpierw zmieliłam w młynku do kawy gorczyce i słonecznik i pyłek ( gdyż mój blender tak gładko by ziaren nie zmiksował:)))
a i zrobiłam z pyłkiem pszczelim bo nie mialam nic co słodzi:) i olej słonecznikowy nierafinowany:) wiec jest smaczny ale czuje ze za mocny olej i słodzik by sie przydał jakis:)
Właśnie zostałam poczęstowana, to jest przepyszne :)Sama robię jutro, a potem już zawsze 🙂
I did it! I did it! :)))) kurczę naprawdę!smaczne! dzięki!:)
Fantastyczny, jak ladnie, kremowo i gesto wyglada! Gdybym nie byla taka niewyspana to juz bym leciala po kasze do sklepu…
Uwielbiam do Ciebie zaglądać :). Super pomysł na majonez, muszę koniecznie wypróbować 🙂
ile może stać w lodówce? bo chyba zaraz zrobię, ale mam tylko oliwę z oliwek…
Gorczyca tak, miksuj dłuuugoooo z przerwami. Lepiej w blenderze z pojemnikiem. 🙂
Uściski!
:)))
To ja dziękuję!
Uściski ślę!
:)))
🙂 Powodzenia!
Caus!
:)))
Świetny pomysł! 😀
Uściski!
:)))
Jeszcze o tym nie wiem, ale skoro Alcia mówi…. ;)))
Caus!
:)))))))
Mam nadzieję że córci będzie smakował.
Uściski!
:)))
Cieszę się Marion! Szybka jesteś! 😀
uściski!
:)))
Smacznego! 🙂
:****
Dziękuję bardzo!
:)))
Foremka mieści się na dużym talerzu (widać na zdjęciu), a serniczek był niewysoki. Kilka cm. Nie pamiętam dokładnie. 4-5? Pozdrawiam. 🙂
Jutro zagości na moim stole:)
robie je juz ktorys raz. Czasem z Twojego przepisu a czasem kombinuje z przyprawami. Dzis zjedlismy z czarnuszka, siemieniem lnianym, cebylka uzylam mleka owsianego i maki gryczanej oraz amarantusowej. Wyszlo mega pysznie.
Wszystkie Twoje przepisy to mega dania a Ty jestes wielka. Dzieki Tobie przekonuje rodzine ze zdrowe jedzenie nie musi byc nijakie.
Dziekuje :-*
jakiej wielkości foremki użyłaś? jak wysoki wyszedł serniczek? 🙂
zastanawim sie nad kupnem jakiejs ładnej foremki dlatego potrzebuje wymiarów. Pozdrawiam!
zrobiłam!
mój jest bardziej żółty bo miałam tylko olej nierafinowany rzepakowy..
to jeden ze smaczniejszych „substytutów” sklepowych smaków 😉
a wiem co mówię, bo jestem od niedawna na „detoksie”
od przetworzonej żywności ;))))
jest genialny w swej prostocie!
Niezła jesteś! Podglądam często Twojego bloga i zastanawiam się czy jest coś czego z kaszy jaglanej nie zrobisz? Majonez bardzo mi się podoba, na pewno zrobię jak będę potrzebować. Jedna z moich córek niedawno pierwszy raz w życiu skosztowała majonezu (sklepowego) i teraz mnie męczy żebym zrobiła taki sam, tylko zdrowy 🙂
Placki sa rewelacyjne, smakiem nie odbiegaja od klasycznych nalesnikow. A gdyby tak zrobic z nich wege krokiety :)?
rozumiem,pozostaje mi wiec wprawic sie w prazeniu super cienkich i chrupkich bo takie najbardziej posmakowaly dzieciakom,a kasza jaglana po podprazeniu i ugotowaniu-miodzio:)
dziekuje za inspiracje:)
rewelacyjny blog- całkowicie wpisany w moje kulinarne smaczki- zdrowo, pysznie i fajny styl pisania! dziękuje bardzo
O! I wszystko jasne. :)))
Dziękuję!
Uściski!
🙂
Witaj Joasiu! Miło Cię gościć. :)))
Caus!
To jednak z tej kaszy da się zrobić wszystkoooooo, kiełbasę tez Iwonka na bank potrafisz 😀
Tradycyjny majonez, masz na mysli sklepowy? Kazdy z nich smakuje inaczej… Nie pamiętam też już trochę jak smakują, bo zawsze sama robię. 🙂 Warto spróbować. 😀
hmhmhmhmmm, za trudne pytanie… Żelatyna owszem. Może być jesli nie jesteś na wege diecie. 🙂
O kurde, a agar agar składa się z galaktozy.. która wchodzi w skład laktozy, więc jak nie toleruję laktozy, to zostaje mi żelatyna?
A czy smakuje choć trochę podobnie do tradycyjnego majonezu czy to raczej inna bajka?
Dzięki Kochana! Uściski!
Jaki aksamitny, kremowy… Mam obawy – gorczyca się rozdrobni? Blender-żyrafa da radę? Pozdrawiam:)
oj! Nie podpowiem! nigdy nam nie zostaje na nastepny dzień! lepiej ukręcić świeże. W końcu to tylko kilka minut. :))))
Nie wpływa. Konserwantem jest jedynie cukier a tu go nie ma. Porządna sterylizacja i pasteryzacja. 🙂
ksylitol zastępuje cukier, więc można uznać że jest to jakiś naturalny konserwant.
Nie potrafię odpowiedzieć na takie pytania, każda dieta musi zostać opracowana indywidualnie. Ogólnie w diecie cukrzycowej jaglanka jest zalecana (takie znalazłam źródła w necie). Ale jednocześnie są też takie porady: „Najkorzystniejsze śniadanie to kanapki z pieczywa np. typu graham z chudą wędliną lub chudym serem czy rybą, ale koniecznie z warzywami.” Fatalne. Naturalne jedzenie leczy, na pewno nie pieczywo i wędlina! Może warto skonsultować swój stan z lekarzem TMC? Przesyłam uściski! 🙂
Rewelacja! Ale fakt, mogą być bardzo kruche. Ja trochę zmieniłam proporcje: 1 szklanka mielonego lnu, około pół szklanki oleju, 5-6 łyżek miodu i 3 szklanki sypkich składników (róznych). Na poczatku nie dało się to skleić w jedną, zwartą kulę, więc uznałam, że po upieczeniu będzie się rozpadać. Dodałam miodu i oleju, aż dało się skleić. Wychodzą boskie !!! Uzależnia! Dziś robię drugi rzut, pierwszy został skonsumowany na jedną kolację i jedno śniadanie. Myśle, że fajne by były z suszoną żurawiną – miły akcent kolorystyczny i trochę inny smak, niż ziaren.
Iw, myślisz, że można zrobić zupełnie bez słodu (nie wpływa to na psucie się?)? Chciałabym zrobić mus bez „słodziwa”, ew. dosłodzić już przed jedzeniem. Pozdrawiam:)
Iwonko, czy Tobie też to mleczko tak szybko kwaśnieje? Ja od razu po odciśnięciu przez gazę wstawiam mleko do lodówki, ale na drugi dzień ma już kwaśny posmak, a czasami nawet bąbelkuje:(
barszczyk
Również podłączam się do pytania.Dziś moja lekarka nawrzeszczała na mnie,jak jej powiedziałam,że jem dużo kaszy jaglanej.Mam niestety dużą skłonność do insulinoodporności-walczę dietą,żeby nie brać tabletek,ale dzisiejsze stwierdzenie lekarki,że nie wolno mi jeść tej kaszy mnie załamało.Czy kasza ugotowana w podany przez Ciebie sposób w jakimś stopniu niweluje ten wysoki indeks glikemiczny?Proszę o odpowiedż.
Właśnie zakochałam się w Twoim blogu. Od dawna szukałam tak pozytywnego i smacznego miejsca! Szczególnie, że jest tu pełno bezblutenowych i bezmlecznych, naprawdę genialnie wyglądających przepisów. Właśnie lecę po zakupy na pity 🙂
Pozdrawiam!
To już wiem, czemu nie wyszły mi jaglane naleśniczki – użyłam żółtej mąki kukurydzianej, bo w swojej naiwności myślałam, że to to samo co skrobia kukurydziana oraz smażyłam je na ceramicznej patelni, bo teflon już wyrzuciłam. Nic to, z tamtego ciasta zrobiłam po małych przeróbkach gofry, a do naleśników podejdziemy raz jeszcze. Chylę czoła przed autorką Bloga! Prawdziwy TAlent.
heheheheheeeeee! No i pięknie! Ciao! :))))
Nie mam póki co. Zawsze z łapanki. Przy aktualnej aurze moze to być trudne. :/ Uściski! 🙂
Dzięki!!! :****
Aniu, najlepiej jeśli skonsultujesz wybory „słodzika” z lekarzem. Stewia? Ksylitol? Ucałowania. I zdrówka! :)))
Dziękuję Aniu. 🙂
Quinoa zwykła.
Powodzenia i smacznego!
:)))
No tak, banan to nie jest szczyt marzeń. Nawet eko. Może mix orzechów? 🙂
Trudno stwierdzić, nigdy nie robiłam z dodatkiem samej skrobii, zapewne tak. Dziś mąkę kukurydzianą zastąpiłabym ryżową, cieciorkową… skrobi na pewno nie tyle ile w sumie byłoby obu mąk. Nie przejmowałabym się tak rumienieniem… 😉
Cieszę się że smakują!
Uściski!
Super! Brzmi smakowicie….. :))))
Alciu Kochana, dziękuję bardzo. :))
Tak, zbieractwo nie dość że wciąga to i korzyści z niego wielorakie. 🙂
Bez z ksylitolem i stewią.
Ściskam!
Pozdrawiam Pokrzywożercę! :))
😀 Uściski! :)))))))))))))))))))))
Pokrzywa surowa ma trochę „trawiasty” smak i nie każdemu pasuje. Na ciepło jest subtelniejsza w smaku i przejmuje aromaty dodatków, jest więc bardziej „zjadliwa” dla tych którzy próbują po raz pierwszy. Jednak gotowanie pokrzywy pozbawi ją niektórych wspaniałych wartości które mamy w świeżym, trudnym do wypicia soku. Na wiosnę zawsze warto się trochę „przemęczyć”. Zyski dla organizmu rewelacyjne. 🙂
Monic, masa nie musi być w stu procentach gładka. Zazwyczaj miksuję stopką. Niezbyt długo. Masa jest spójna i o to chodzi. 🙂
:))))))))))))) uściski! Smacznego! 🙂
dziękuję pięknie:) przy okazji dodam, że kilka dni temu trafiłam na Pani stronę, i zaparło mi dech w piersiach!!! Chciałabym umieć przyrządzić te wszystkie wspaniałości! Będę cierpliwie próbować!
czy ciasto nalezy miksowac mikserem czy blenderem?przy uzyciu miksera masa nie wyszla mi gladka,dziekuje:)
chętnie sprubuję ale mam jedno pytanie… do czego porównać w smaku pokrzywę? Mam na mysli poddaną jakkolwiek obróbce termicznej i świeżą… słyszałam o sałatkach z pokrzywy, ale boje się tego smaku.. czy ona przypomina cokolwiek z standardowych, betonowych jak ja to mówię, maminych obiadów?
Dziekuje za przepis, wyszlo przepysznie – z miodem, olejem kokosowym i dodatkowo lyzka karobu i garscia posiekanych migdalow. A poniewaz dzis taki upal, ze olej w stanie plynnym, a miod tez mam polplynny, to nie podgrzewalam tych skladnikow, tylko wymieszalam porzadnie lyzka wraz z karobem.
Nie wiem czemu, ale u mnie te naleśniki nie są w ogóle kruche, tak żeby miały się rozpadać na patelni, są bardzo elastyczne i miękkie (to dobrze) może za dużo skrobi dałam?, a jednocześnie dziwna sprawa: nie chcą się przyrumieniać (to kiepsko). Są bardzo długo blade i potem od razu się przypalają. Musiałam dodać zwykłej mąki, żeby choć lekko dały się zezłocić. Niemniej, świetny sposob na nadmiarową kaszę, lub rozgotowaną (czasem mi nie wychodzi sypka). Moja Mama zaskoczona totalnie, że to z kaszy; stwierdziła, że są lepsze od 'normalnych' (czyt. z mąki i jajka) naleśników 🙂
aha, nie miałam skrobi kukurydzianej, tylko dałam ziemniaczanej. Czy to miałoby być powodem nierumienienia się?
A ja się zastanawiam nad tym bananem bo po przejściu na dietę wg TCM i poczytaniu trochę o „produkcji” i trnasporcie bananów boję się wręcz to jeść… Jakaś opcja na zastępnik?
Nawet po miniaturce byłam przekonana że to szpinak! Który zresztą bardzo lubię, więc pewnie i to danie by mi zasmakowało :>
takiej pokrzywy nie jadłam jeszcze…..znam pokrzywę z jajecznicą która swoją droga uwielbiam….;)
A czy do przyrządzenia racuszków quinoa została użyta zwykła, czarna czy czerwona?
Przepis jak dla mnie rewelacja! Od jakiegoś czasu walczę z nałogiem (słodyczami) ale to jest coś na co chyba będę mogła sobie pozwolić 🙂 stopniowo zmierzam ku całkowitemu wprowadzeniu diety dr Young'a (mam nadzieję, że wytrwam, ciężko rozstać się ze starymi nawykami)
Wczoraj przypadkiem trafiłam na Pani blog i jestem zachwycona 🙂 mnóstwo przepisów, same pyszności 😀 będę zaglądała regularnie.
Pozdrawiam
Ania
O u Pani to nawet pokrzywa wygląda jak królewskie danie , apetyczne te zdjęcia , oj apetyczne
Ja Iwonka mam tak samo z zbieractwem , masz racje o wiele przyjemniejsza forma niż market i produkt naprawdę świeży 😀
p,s a ten bez jak będziesz robić? Bo pewnie bez cukru co?
Hej, ja niestety mam insulinooporność i nie mogę jeść daktyli. Czy można je zastąpić czymś innym? Daktyle mają wysokie ig ;(
Te z najwyższą temperaturą dymienia: ryżowy, rzepakowy lub ghee (masło klarowane).
Mmmmm to musi być pyszne!
Zapraszam do podglądania moich początków 🙂
Koniecznie muszę zrobić, wygląda smacznie i jakie zdrowe 🙂
:)), od miesięcy nie ustaję w podziwie, może czas już na książkę, wszystko ma Pani w zasięgu bloga; zdjęcia, komentarze i cudne pomysły, wieszczę bestseller i czekam, A
a jaki olej nierafinowany byłby najlepszy?
Dziękuję za odpowiedź!
A piekarnik na dolną i górną grzałkę czy z termoobiegiem? Pytam, ponieważ nie zawsze wychodzą mi wypieki, gdzie nie podane są te informacje 🙂
Z nierafinowanych to lniany? Czy inne? Dziekuję za odpowiedź 🙂
Czy masz jakieś sprawdzone miejsce gdzie można kupić truskawki i to tak w większej ilości na przetwory i w rozsądnych cenach?
Iwono, dziękuję za kopalnię inspiracji na każdy dzień i kolejne dania do udowadniania domowym mięso-glutenożercom, że zdrowe jedzenie nie musi być mdłe i nudne 🙂 Gryczana pizza znikła w niedzielę z blachy zanim zdążyłam wrócić z biegania 😉
Może czas odpuścić? 🙂
A co „Dziad” je? ;)))
Caus!
heheheheeeeee! 😉
Witaj! :)))))
Mozna, oczywiscie. Olej polecam zawsze nierafinowany. 🙂
Och, nie pamiętam dokładnej liczby ale będzie to tylko kilka sztuk, w zależności od wielkości foremek. 🙂 Proponuję proporcje zwielokrotnić w zależności od ilości gości (podwoić, potroić) 😉 . Uściski! :))))
W sobotę urodziny organizujemy, goście będą mieli okazję sprawdzić, jak to jest z ciastami, ciasteczkami zdrowymi, bez zbędnych 'śmieci' 🙂 Mam nadzieję, że wyjdą, bo tych babeczek jeszcze nie robiłam 🙂
Ile sztuk wyjdzie z tej ilości ciasta?:)
Czy domowy syrop z daktyli można zastąpic miodem lub syropem z agawy? Czy olej winogronowy sie nadaje?
Dziękuję bardzo! Pędzę próbować. Będzie śniadaniowy z bananem, cytryną i pietruszką.
Twoja strona jest internetowym skarbem. Odkryłam Cię, poszukując przepisu na ugotowanie nieklejącej się jaglanki. Odkryłam przepis idealny i przy okazji – mój ulubiony blog.
Pozdrowienia!
Kasia
Pyszne nalesniki.Szkoda tylko,ze moje Dziecie nie chce ani nalesnikiow ani racuchow ani zadnych tego typu rzeczy.Nie rozumiem.Jak mozna nie lubic nalesnikow????
Najbardziej,to jej smakuja oliwki.Gdybym Jez pozawolila,to by pozarla caly ich sloik.
Dwoje sie i troje i wymyslam,a Dziad nie chce.
Z sil opadlam.
No i po co ja tu wszedłem! ;)))
Żeby teraz myśleć o tych zapiekanych pieczarkach :)))
Słusznie!
Bardzo dziękuję za wypowiedź. :)))
Uściski!
🙂
😀 superrr!
Dziękuję Hala! :))) Uściski!
Dziękuję Alciu. Twoje pomysły jak zwykle brzmią pysznie. Całusy! :)))
Merci! Całusy! :))
Pewnie! Odpowiedzi brzmią: tak i tak. :))) Smacznego! 🙂
Kasiu Droga, przez 10 lat miksowałam stopką, od kilku mcy mam urządzenie wysokoobrotowe. Różnica jest jedynie w konsystencji (więcej grudek jeśli stopką). Uściski! 🙂
Pewnie że tak! Pozdrawiam i życzę smacznego! :)))
Dziękuję! Mam nadzieję, że w niedzielę będzie na tyle ciepło, żeby je przyrządzić 😀 mam ślinotok na samą myśl 🙂
Koralina (cóż za śliczny nick!!!) :))), patyczek wystarczy drewniany do lodów, pojemniczek dowolny. Mnie lepiej jakoś wyskakują ze szklanego niż plastikowego. 😉 Uściski! :)))
Muszę je zrobić.,…tylko jest mały problem, nigdy nie robiłam lodów na patyku….mam zatem kilka pytań – czy patyczek taki jakim je się lody z pudełeczka się nada? Bo takie mogę wziąć z zaprzyjaźnionego sklepu…innych nie mam 🙁 Czy lepiej wsadzać mase do szklanego czy plastikowego pojemniczka? 50 ml to jakoś tak mało mi sie wydaje, to jest jakaś szklaneczka czy coś? Pomóż please! 🙂
Jaacie, pysznie wyglądają. Jejku jejku, a jutro chyba właśnie cukinię kupię. 🙂 Co prawda taką ciężko dostać, ale połączenie smaków nawet i z inną mi może wyjść. 🙂
Droga Smakoterapio,
a czym miksujesz swoje zielone koktajle? Mam tylko blender ze stopką miksującą, da radę?
Moc serdeczności!
Kasia
a mogę użyć zwykłego siemienia lnianego? Czyli gotuję te całe łupinki i potem mam to zmiksować..??
Ksylitol nie jest trucizną, więc można dać dziecku poniżej 3 lat, z tym, że na początek w małej ilości. Jedyne co nam grozi to ewentualne przeczyszczenie, więc spokojnie z tymi obostrzeniami ( w Finlandii z tego co wiem o nich zupełnie cicho, a tam się ksylitol robi). Mojs Mała je od dawna, a 3 lata skończy w lipcu. Nic się nigdy nie działo.
Przepysznie wyglądają!:)
Iwonka , to jest abrazja dla podniebienia , mam zdjęcia , tzn. siostra ma bo ja zapomniałam do niej zabrać aparat
Ja tylko zmieniłam trochę ten słonecznik tzn na noc zalałam go 2/3 wody i 1/3 sokiem z kiszonych ogórków i dopiero rano jak odsączyłam miksowałam
O kurczę! Że też nie trafiłam na ten wpis wcześniej. Kilka dni temu wyrzuciłam moje kiełki fasolki, trochę się przygapiłam, bo były już takie długaśne i wydawały mi się gorzkawe…
Z tym, że ja nie robię ich w plastikach, a w szklanym słoiku przykrytym kawałkiem gazy… Plastik nie jest fajny 🙁 Polecam do oglądnięcia 2 filmy: „Plastikowa planeta” i „Znikająca męskość”
„DZIECIOM”!!
ooo, a ja mam taki bio eko turbo olej sezamowy 🙂 chyba wypróbuję!
Dominiko, bardzo dziękuję! Witam i wysyłam uściski! :)))
Witam serdecznie! 😀
Przesyłam uściski! :)))
Dziękuję Stała Bywalczyni bloga. 🙂 Witam Cię w moich wirtualnych progach i przesyłam uściski!!! 😀
Elwiro, jestem wzruszona. Bardzo Ci dziękuję! Witaj i rozgość się. :)))))))))))))))
Wpadłam do Pani przypadkiem, ale pozwolę sobie zostać na zawsze 🙂
Nie wychowujemy dzieci dla siebie tylko po to, żeby mogły funkcjonować szczęśliwie jako samodzielne istoty. I jakby na to nie patrzeć jedzenie będzie miało w tym bardzo duże znaczenie 🙂
Dla mnie wygląda to też trochę tak: dużej porcji zdrowia na talerzu towarzyszy zawsze duża porcja troski i czułości tych rąk, które posiłek przyrządzały. A dzieci świetnie to czują 🙂
To bardzo budujące, że na przekór tego, co podsuwają do jedzenia wnukom moi teściowie i rodzice, na przekór temu, że na podwieczorek w przedszkolu jest pszenna bułka z potwornie grubą warstwą nutelli, na przekór sąsiadkom, które twierdzą, że nie można dziecku zabraniać zjadania przez wiele tygodni (dzień w dzień) naleśników z cukrem pudrem popitych li tylko sokiem z kartonika – odnalazłam Panią 🙂 Będzie mi łatwiej 🙂
Dziękuję.
Pozdrawiam,
Elwira
Od czasu gdy mój „podopieczny” (czytaj siostrzeniec) ma nietolerancję na większość tradycyjnych produktów zaglądam tu stale i serwuję mu i całej rodzinie pyszności z bloga 🙂 W zasadzie przepisy te są dla mnie zbawieniem, ponieważ muszę gotować mu wszytko zgodnie z jego dietą ale według przedszkolnego jadłospisu!
Chciałam tylko sprostować informacje na temat KSYLITOLU, jest on zalecany dla dzieci powyżej 3 r. ż. jednakże ogólnie cukier (ten tradycyjny i każdy inny) powinien być podawany powyżej tego wieku!! Niestety w dzisiejszych czasach większość produktów dla najmłodszych go zawiera. Dlaczego więc nie lepiej będzie zastąpić niezdrowy biały cukier – o niebo lepszym KSYLITOLEM? Jest tylko jedna prosta zasada:
Spożycie nadmiernych ilości ksylitolu, bez stopniowego przyzwyczajenia się, może spowodować efekt łagodnego przeczyszczenia. Z tego właśnie powodu należy ostrożnie wprowadzać go do diety dzieci poniżej 3 roku życia poczynając od bardzo małych ilości. Przypomnę, że głównym motywem podawania ksylitolu u dzieci jest profilaktyka dziecięcej próchnicy i skłonność do przeziębień, pasożytów, alergii – najogólniej objawów zakwaszenia organizmu.
Nasza Pani doktor wręcz zaleciła nam stosowanie ksylitolu (oczywiście w małych ilościach i od czasu do czasu) w celu „odkwaszenia” organizmu i zwalczenia drożdżaków z przewodu pokarmowego. Stosujemy go w zamian za cukier, a kiedy stan drożdżaków się pogarsza maluszek dostaje lizaki „ksylitolki”.
Pozdrawiam i dziękuję za masę pomysłów i świetnych przepisów :)Jesteśmy ogromnie wdzięczni i czekamy na więcej 😛
no tak 😉 bardzo dziękuję, w weekend niechybnie wypróbuję! 🙂
Pozdrawiam i dziękuję 😉
Hmmmm, może rzeczywiście za wcześnie. Nie zdążyła odparować z wilgoci. Next time będzie z pewnością lepsza. 🙂 Uściski przesyłam.
Uaaaaaaaau, Aniu, Patko! To najmilszy komentarz jaki dotąd przeczytałam. Barrrrrdzo się cieszę! 😀 Przesyłam usciski! :))))
Świetne! Bardzo dziękuję za inspirację! 🙂 Usciski slę! 🙂
Jeśli użyje się połówek soczewicy czerwonej to przy nieuważnym dodaniu zbyt duzej wody soczewica zmienia się w bladopomarańczową breję i nie ma możliwości odlania z niej wody. 🙂
Owszem. Pod warunkiem ze nie GMO. 🙂
Tak, pewnie. Tylko Ci którzy je zamówili prosili coś bez ziemniaków. 🙂
Tak właśnie. 🙂 pozdrawiam.
Lepiej nie dodawać za duzo oliwy. Woda świeża lub z gotowania fasoli wystarczy (adzuki nie powoduje wzdęć więc nie trzeba unikać tej w której fasola była gotowana). 🙂
Bardzo proszę! 🙂 pozdrawiam!
Och! Cieszę się bardzo! 😀
Dziękuję!
Przesyłam usciski!
🙂
Och, cieszę się Alu. miodek to moja miłość. :))))
Doskonały pomysł! :))) Uściski! 🙂
😀 Daj znak jak wyszło. Caus! :)))
Dziękuję Ula i smacznego życzę! 🙂
Czekam na odpowiedź. Dam znaki. 🙂
Rewelacyjny pomysł. 🙂 Zdrówka!
juhuu! Świetnie! 😀
😀 senkjuuuu!
Aha, nie ma potrzeby namaczania. Słonecznik jest dość miękki. Ale jeśli lubisz zmiękczony wcześniej wodą (łatwiej się zmiksuje) to nic nie stoi na przeszkodzie. 🙂
Możesz pominąć składnik jeśli nie masz nań ochoty. 🙂 Słonecznik zmiksowany z wodą daje płyn roślinny, prawie biały. Jeśli nie masz wysokoobrotowego miksera, zmiksuj jak najdłuzej w zwykłej maszynie a potem odcedź na sitku. 🙂 Zostanie płyn, żadna breja. 🙂 Uściski! :)))
Rewelacyjne wieści Bartku! Merci! Pozostaje mieć nadzieję ze nie mieszkasz wraz z kilkunastoosobową rodziną! 😉 😀
Ściski!
🙂
Cieszę się! 🙂
Zapraszam na zielsko!
:)))
hihihiiiii! Babą Jag-laną jeszcze nie byłam. 😉
Dzięki! Ściskam!
😀
Myślę że naturalne produkty roślinne wszystkie są niezwykłe… i nie doceniamy ich na co dzień ograniczając ich rolę do dodatku. Kuchnia roślinna jest wspaniała. :)))
Dziękuję Ewo, bardzo się cieszę!!! 😀
Uściski wysyłam! 🙂
Dzięki Zielaczku. Mój Młody polemizował by z Tobą, przynajmniej od czasu do czasu. 😉
Uściski! :)))
Dziękuję bardzo Gin. 🙂
Caus! :)))
hihihihi! 😉 Pierwsza Nasza udana (czyt. skutecznie trudna) zagadka. 😉
Uściski! 🙂
Merci! :)))
Ooo… zapraszam. 🙂
Dziękuję podwójnie! Uściski! :)))
Jarmuż jest dostępny przez cały rok, choć zimą najbardziej popularny. Zastąpić? Czymkolwiek zielonym. Szpinak, mięta, melisa. Jarmuz ma tę przewagę ze nie traci koloru. Myslę ze od strony estetycznej nie ma sobie równych. Jest bowiem odporny na mróz! 🙂
Uaaau! Super pomysł! Dzięki za inspirację! :))))
Dziękuję Alciu! Uściski ślę niezmiennie! :))
Ja kupiłam w gospodarstwie Majlertów. 🙂 Pozdrawiam.
u Majlertów. 🙂 Daj mu szansę. Może jeszcze wyrośnie. 🙂
Caus.
Zrywany zimą jest delikatniejszy i mnie twardy. Lubię go za ten soczysty kolor. 🙂 Pozdrawiam! 🙂
Dziękuję! Uściski ślę! 🙂
Witaj! Bardzo lubię kaszę jaglaną i również lubię eksperymentować w kuchni:). A dziś zrobiłam Twoje naleśniki, wyszły bardzo dobre. Dziecko się nimi zajada i my również;) Pozdrawiam:)
Gdzie można kupić jarmuż?
A mogę się spytać, gdzie kupujesz jarmuż? Zasiałam swój, ale kurcze, chyba przez te ulewy nic nie wyrośnie 🙁
Nigdy go nie jadłam (piłam) ale musi smakować wybornie ! I ten kolor <3
One już wyglądu są rewelacyjne
hmm zastanawia mnie ten słonecznik.. ma być zalany wrzątkiem wcześniej? Żeby wyszło mleko a nie jakaś breja:D? Ciężko mi sobie wyobrazić słonecznik tam..
pychotka!!!
pozdrawiam i weny kuchennej:):): zyczę
Jak za suche, to mozna podlac woda, w ktorej sie gotowala fasola.
Po umieszczeniu zdjęcia na fb niecierpliwie czekałam na rozwiązanie zagadki składnikowej! ;p
w końcu zabrałam się za ten przepis – rewelacja 🙂 dodałam jeszcze ziarna słonecznika 🙂 ta wersja chlebka jak dla mnie najlepsza 🙂
piekłam około godziny
Iw, planujesz wydać książkę?
A moja się rozpada i nie bardzo wiem czemu… może chodzi o to, że obłożyłam ją warzywami po 10 a nie 15 minutach? Samo ciasto jest bardzo smaczne, tylko ma bardzo miękką strukturę, jakby było nieco za wilgotne. 🙁
Dla mnie to inspiracja roku! Wczoraj wypróbowałam z ugotowaną w szybkowarze marchewką i cebulą, bo nie miałam innych warzyw, mimo tej zamiany – rewelacja!
Użyłam też mniej obydwu mąk (po 2 łyżki) i mniej wody.
Dziękuję za ten przepis 🙂 Wszystko zjedzone prosto z patelni niemalże bez żadnych dodatków, takie smaczne 🙂
Mi zawsze wystarcza przemycie wrzątkiem. Pamiętam że pierwszy raz w życiu jak gotowałam kaszę jaglaną to nawet nie wiedziałam że ma gorzki posmak, pozbyłam się go całkiem przez przypadek bo zalałam zbyt dużą ilością wody więc musiałam trochę zlać i w ten sposób udało mi się pozbyć sie goryczki
Mega pomysł!
a czy ze zwykłą mąką ziemniaczaną dadzą radę? 🙂
Witaj!
Jestem oczarowana zarówno przepisami jak i smakiem potraw bo jak wiadomo przepis jedno a to co wychodzi, nie zawsze spełnia nasze oczekiwania. Przyznaję z ręką na sercu, że wszystko co zrobiłam do tej pory, smakowało wyśmienicie-pychotka jak to powiada moja córa.
pozdrawiamy Ania i Patka
o losieee jak bym zjadła….
Patent z kieliszkami bardzo mi się podoba. A przepis na lody jeszcze bardziej 🙂
Fantastyczne, a i zabawa pewnie wspaniała. Ale skąd o tej porze roku wziąć jarmuż albo może czym go zastąpić bez szkody dla koloru i smaku?
Uwielbiam zdrowe lody 😉
Ostatnio zrobiłam pyszotkę o smaku chałwy. Ach..
Zmiksowałam masło sezamowe (ekologiczne, bez żadnych dodatków), jogurt naturalny (myślę, że można zastąpić mlekiem roślinnym) i mój ukochany miód gryczany… Efekt powalający 🙂
Wyglądają fantastycznie, wyjątkowo oryginalne lody 🙂
Gołąbki na pewno przepyszne.Ja też robię wegańskie tyle że z prosa,pieczarek,włoszczyzny i papryki.Pozdrawiam.
nie mam sokowirówki więc w sklepie eko kupiłam sok buraczano – jabłkowy i tak myślę – nada się? czy do dosłodzenia mogę dodać syrop z agawy?
Wspaniałe lody! Jesteś cudowną Mamą 🙂
E tam, tym razem całkiem spokojnie. 😉
caus! :)))
No i pięknie! Pozdro! 😀
senkjuuu! 😀
😀 I bardzo mnie to cieszy, Aila. Uściski ślę. :))))
Co do patelni, to rzeczywiście najłatwiej usmażyć je na teflonowej patelni. Uzywam również ceramicznej, z różnym skutkiem. 😉 Maksymalizuję eliminację teflonu ale nie wszystko mi się udaje. 🙂 pozdrawiam i życzę powodzenia. :)))
Dziękuję za info 🙂
Trafiłam na Pani bloga szukając pomocy dla 6-latki, która boryka się z przerostem trzeciego migdałka. Dopóki nie chodziła do przedszkola to nie sprawiał on nam większych problemów, ale jako 5-latka obowiązkowo poszła i tak dziecko, które prawie wcale nie chorowało, wytrzymuje w przedszkolu 1 tydzień i 3 tygodnie w domu. Podejrzewam alergię, ale nie wiem na co ( z krwi coś wychodzi, ale nie wiadomo co- podwyższone Ige). Postanowiłam na początek wyeliminować z diety gluten, cukier i nabiał i zobaczymy- mam też „świra” na punkcie zdrowego jedzenia, ale widzę, że popełniałam dużo błędów- gotuję od jakiegoś czasu wg pięciu przemian, co dzień na śniadanie kasza jaglana, ale widać dla mojej córki to za mało, więc blog ten to od teraz moja książka kucharska.
Mam też pytanie robocze, czy może Pani polecić jakąś dobrą patelnię do smażenia tych przepysznych naleśniczków, bo niestety wychodzą mi tylko na teflonowej. Mam też szklaną i żeliwną, ale za nic nie umiem na nich smażyć- zawsze przywierają.
Pozdrowienia- mama zdecydowana na rewolucję w kuchni
Właśnie przez Shape trafiłam na ten blog. Pozdrawiam 😉
Jaglane szaleństwo 🙂
Świetne lody ! Wspaniały pomysł 🙂
och! Dziękuję! 😀 Całusy ślę! :)))
Patyczki do lodów znalazłam na allegro 🙂
Czekam tylko z utęsknieniem na upały, aby zrobić te mega pysznie wyglądające lody dla mego alergika 🙂
hihihihi! Pewnie! 😀
przesyłam pozdrowienia. 🙂
Daj znaki jak poszło. 🙂
Uściski!
🙂
To już kolejne. ;))))
Całusy! 🙂
😀 mam nadzieję że Wam posmakują w realu. Zabawa z nimi przednia. 😀
Do Robinhoodaaaa??? Jadę natychmiast! 😀 😀 😀
:****
Masz mnie! Już je uwielbiam 😀
Iw zapraszamy z warsztatami do anglii 😉 do nottingham 🙂
Ja z Adą( to moje wegańskie słoneczko , siostrzenica) mamy je w planach od dnia pokazania na FB
Są boskie na zdjęciu
jejku ale mi narobiłaś smaka, chyba jutro wypróbuję przepis;)
o rany, jaglane lody! ale zaskoczenie! pozytywne oczywiście :))
Koniecznie wypróbuję! W dzień dziecka, choć dzieci nie mam 😀 😀
wyglądają genialnie! wypróbuję przepis kiedy nadejdą upały 🙂
Nie jest to najzdrowszy produkt. W sytuacji kiedy musisz wyeliminować gluten a nie masz skąd wziąć „elastyczności” bywa pomocnym, mniejszym złem. Lepiej oczywiście eksperymentować z lnem, ale nie zawsze jest zwycięsko. 🙂 Pozdrawiam.
Nie, nie pomieszczą. Mam kilka ale można je robić na raty. Wkładać do zamrażarki by szybko stężały i kolejna partia. 🙂 Pozdrawiam.
No własnie, olej nierafinowany z orzechów! Nada miły aromat, jestes boska! Pozdrawiam 😉
Bo to jest Coś, co Ala zrobi 😀
Brzmią genialnie! Na najbliższym Le Targu kupuję koniecznie sorgo 🙂 Dziękuję!!
Zawsze myślałam, że skrobia ziemniaczana jest niezdrowa. Jakie jest Twoje zdanie w temacie?
Mam pyt. czy te foremki pomieszczą 400 ml z puszki?
Czy też ma Pani kilka takich samych foremek. Albo czy wykonuje się jakoś 'na raty'? 😉
PYYCHAA!!!
JESTEŚ THE BEST 😉
Szerokie zastosowanie kaszy jaglanej cały czas mnie zadziwia 🙂
… a Ty to jesteś szalona „Baba Jag-lana”. Super że jesteś i z serca dziekuję za wszystkie inspiracje 🙂 Kasia
Iw, czy Agar nadaje taki specyficzny posmak? Czy też tak masz?
hihihihi! Jeśli mi tu Alusia się młodzieżowo wyraża to naprawdę musi być COŚ. Całuję! 😀
A zapraszam! :)))) Uściski!
To ja poproszę 🙂
Gotowałam dziś sobie kaszę jaglaną do sałatki ze szparagami:)
Pozdrowienia:)
Nooooo kasza jaglana u Szanownej Pani to zawsze wygląda zajebiście ,że tak się bardziej młodzieżowo wyrażę
Musze spróbować…
zrobione i potwierdzone 2 głosami w domu, że pyszne
Dziękuję za przepis, czekam teraz na maliny żeby go natychmiast zrobić:) Nie przepadam za smakiem i zapachem octu, ale może ten będzie inny? Przyznaję, że mam zamiar płukać nim włosy. Obecnie używam do tego octu jabłkowego i efekt jest obłędny. W tym sezonie poeksperymentuję i zrobię własny jabłkowy i malinowy, a co:)
Zrobiłam z migdałami i daktylami – jest BOSKIE!!! 🙂
jest super 🙂 pychotka 🙂 🙂 🙂
jak zjem, to przetestuję ten drugi przepis 🙂
dzięki 🙂
JEST PANI GENIALNA!!! nie mogę nacieszyć się efektami Pani pracy. Gratuluję i dziękuję za tego bloga
Witam,
Serek wygląda przepięknie i chyba się skuszę i go zrobie dla dzieci.
Pozdrawiam,
LiviaSt75
mmmm… to jest to co mój brzusio lubi najbardziej 🙂 zielsko w sam raz dla mnie 🙂
Hej IW, zorbiłam wczoraj te obłędne placuszki. Tak sie cieszę że trafiłam na Twojego bloga. Moja wersja placuszków była ze skrobią ziemniaczaną + dodatek pokrojona wędlinka. Super wyszły!!! 6-o letni synek zajadał się strasznie:)
Mam pytanie odnośnie oleju na którym smażysz – widzę że często jest to olej słonecznikowy. Czemu własnie ten? Zastanawiam sie który olej wybrać……
Muszka.
mówiłam , dziś pokazuję
http://kuchniaalicji.blogspot.com/2013/05/syropy-z-mniszka-lekarskiego-trzy-wersje.html
najlepszy
a ja zaraz bede robila. Juz kasze nastawilam, ziarenka eko kupilam. Bede leczyc coreczke bo sie przeziebila dzis u nas od rana jaglana na stole ;-). Zrobie koktail jagodowy dodam migdaly troche i sezamu – bedzie wapniowa bomba 😉 Dam znac jak smakowal.
Dziękuję serdecznie za kuchenne inspiracje, pomocną listę lektur oraz za entuzjazm w codziennych zmaganiach z bylejakością jedzenia na naszych stołach
Spróbowałam zarówno te ptaśki jak i owocowe i generlanie są w porządku ale mam wrażenie, że agar nadaje taki dziwny posmaczek. Czy tak jest czy tylko ja mam może kiepski agar albo nie wiem co jeszcze?
Droga Iw, czy już wiesz, co Medycyna Chińska głosi odnośnie kaszy jaglanej a schorzeń tarczycy? Nurtuje mnie to, gdyż mam usuniętą całą tarczycę. Pozdrawiam – Dosia
hihihihihihi! To się ubawiłam! 😉 Ucałowania do Poznania! :))))))))
Kasza jaglana jest super. Przede wszystkim smaczna, ale też i zdrowa – lista jej zalet jest długa. Jest jednak jedno ale, które mnie osobiście martwi; zastanawia. A mianowicie kasza jaglana ma wysoki indeks glikemiczny. Czy mogą ją jeść osoby z cukrzycą lub mające do niej skłonność?
Podobne pytanie chcę zadać jeśli chodzi o mąkę kukurydzianą.
I co zrobić jeśli z powodu podbijania cukru we krwi, kaszy jeść nie móżna? Czym zastąpić mąkę przeszenną w tych wszystkich przepisach na naleśniki, placuszki….
Pozdrawiam, Ewe
Kasza jaglana jest super, a lista jej zalet jest naprawdę długa. Ale jest jedno ale 😉 Kasza jaglana ma wysoki indeks glimekiczny. Stąd moje pytanie. Czy tą kaszę mogą jeść osoby z problemami cukrzycowymi?
Ta samo pytanie chciałabym podczepić pod używanie mąki kukurydzianej, jako zastępstwo dla mąki pszennej.
Super przepis dla osób, które nie mogą pić mleka krowiego… także i dla mnie, do sojowego jakoś nie mogę się przybrać, a z kaszą jaglaną jestem za „pan brat”, także zrobię na pewno 🙂
na pewno wypróbuję, bo takiego jeszcze nie robiłam 🙂
Mi tez wyszło bardzo kruche, zamiast batoników była więc pyszna granola
Dominika
… wyglada zachecajaco … chce miec taki w swojej spizarni… mam nietypowe pytanie, czy moge taki ocet zrobic z mrozonych malin ? … Ala
Fajny pomysł 🙂 Akurat zostało mi trochę kaszy z dzisiejszego śniadanka 🙂 Jutro pokombinuję 🙂
Ja dawno , dawno temu robiłam takie mleko z jaglanki i kokosowych chyba płatków , smaczne to było nawet solo , fajnie ,żeś mi przypomniała Iwonka o tym zdrowym smakołyku , a zdjęcie takie mega apetyczne
p.s miodek twój zrobiłam z mniszek , pyszne tylko mało 😀
Witaj Iw, natknęłam się na Twojego bloga poszukując przepisu na sok z kiszonych buraków i odkryłam to cudo z przepisami dla bezglutenowców 🙂 Świetny blog! Zrobiłam swój pierwszy sok z buraków, jest super, tu dowód: http://kobietarenesansu.blogspot.com/2013/05/home-made-sok-z-kiszonych-burakow.html
Teraz zabieram się za robienie mleczka kokosowego 🙂
pozdrawiam, Fraszka
Łoo! Dalej do Poznania inspiracjo Ty moja :)) Na W-wę najnormalniej mnie nie stać,a to co robisz.. Teściowa ma ślepiami tylko wywraca gdy jej opowiadam o blogu,chociaż jakby się zastanowić to może ją namówię na warsztaty bo przejawia ciężką alergię na moją osobę :)) W każdym razie jeżeli kiedykolwiek stworzycie coś „objazdowego” to drukowanymi literami poproszę! Pysznie dziękuję.emka
bardzo fajna sprawa taki miód 😉
kiedyś muszę sama spróbować i super,że jest bez cukru ! 🙂
pozdrawiam.
Konkretny termin pojawi się wkrótce.
zapraszam!
:)))
Tak, będą się pojawiać cyklicznie. pozdrawiam! :))
Czy te warsztaty będą powtórzone w najbliższym czasie? Bardzo bym chciała uczestniczyć w tę niedzielę ale nie mogę.
ojej bardzo chciałabym wziąć udział w tych warsztatach ale akurat w niedziele mamy urodzinowe kinder party u znajomych. Czy planowany jest jakiś następny termin warsztatów?
Serdecznie zapraszam do zgłoszenia przepisu do akcji/konkursu „Wiosenne zupy”. Wszystkie szczegóły znajdziesz na moim blogu: http://nietylkopasta.pl
Zredukować = zmniejszyć ilość wody, poprzez powolne ogrzewanie (woda paruje).
Tak jak w przepisie, podgrzewamy substancję, np miód, a ona się stopniowo zagęszcza. Dotyczy to również sosów. Pozdrawiam! 🙂
Niech nadzieja umrze ostatnia. 😉
Zapraszam na warsztaty w najblizszą niedzielę!
Uściski!
:))
Polecam jednak sorgo dla ludzi. 😉 Nie mam pewności czy to dla ptaków jest oczyszczone i traktowane zgodnie z normami „żywnościowymi” dla ludzi. 🙂
Sorgo jest dostępne. Trzeba tylko trochę poszukać. 🙂 Uściski ślę!
Nie, tak jak w przepisie powyzej. Wymieszać składniki i dalej zgodnie ze wskazówkami. Pozdrawiam! :)))
Zaczynam przygodę ze zdrowymi smakołykami i chciałabym pozyskać informację dodajemy po prostu płatki owsiane(np górskie)czy wcześniej trzeba je jakoś przygotować(zagotować)?
Ależ zainteresowanie wywołałaś tym „tajemniczym”(sorgo)składnikiem.Ale w formie ziaren można go z łatwością dostać w Polsce,np.przez internet.Sprzedawane jako karma dla ptaków.
Iw czy masz jakąś radę dla bardzo kiepskich kucharek? Twój blog daje mi – jak i wielu czytelniczkom przede mną – nadzieję, że odtąd jedzenie będzie moim jedynym lekarstwem i w końcu poczuję się dobrze. Choruję na fibromialgię, z badań jakie przeprowadziłam w gabinetach medycyny alternatywnej (lekarze kompletnie mnie za to zjechali, ale sami kazali nauczyć się żyć z bólem i zmęczeniem oraz twarzą, którą wstydzę się pokazać, bo ciągle czerwona i swędzi) wynika, że mam grzybicę oraz dużo obciążeń, pasożytami, toksynami…. Poczytałam o candidzie, o pszenicy i to co u Ciebie znajduję jest jakby odpowiedzią na moje modlitwy 😉 bo myślałam, że będę z przeproszeniem rzygać warzywami i innymi paskudnymi rzeczami. Powinnam unikać pszenicy i generalnie potraw mącznych, cukru, nabiału, stosować dietę alkaliczną z grzybiczymi ograniczeniami. Teraz powinnam przeprowadzić detoks.
Zachwycają mnie Twoje przepisy, ale jestem łamaga dokumentna. Pominę milczeniem fakt, jak wygląda kuchnia, gdy ja zmagam się z jakimś Twoim cudem. Powiem tylko krótko, że zawsze wtedy drę się do mojego faceta, że „cholera jednak za mało mamy tych blatów”.
Jednak głównie chodzi o to, że za co bym się nie chwyciła, czy jaglaną, czy kalafiora, czy kopytka z soczewicy, czy racuchy z jaglanej i pora – wychodzi mi jedna i ta sama potrawa :). to znaczy pomarańczowa breja. No kopytka to w sumie wyszły jak z ciasta francuskiego: wierzch chrupiący oddzielał się warstwami, w środku surowe – a robiłam dokładniusieńko jak napisałaś.
Powiedz, czy jest dla mnie nadzieja? czy masz pomysł, o oprócz dwóch lewych rąk u mnie jest do d..y?;-)
Witam,
A gdzie taki czosnek można kupić w Warszawie?
Pozdrawiam,
LiviaSt75
wow wyglądają bosko muszę zrobić dziecią. Bardzo fajna strona niedawno tu trafiłam i bardzo się cieszę bo mam niestety problem z alergią na nabiał i nie wiem czy na pszenice i jajko to mamy sprawdzic.
Pozdrawiam,
LiviaSt75
Hm.. Co to znaczy zredukować słód?
O matko, wygląda na to że tylko mi ten chlebek nie wyszedł :(Strasznie mi zależało…. Smak tych przypraw jest dla mnie nie do przejścia ale to nie jest problem, po prostu nastepnym razem ich nie dam. Chodzi mi o to, ze chlebek starsznie się kruszy i jednoczesnie klei: ( u mnie widać „kuleczki” z kaszy a u Ciebie nie…. co zrobiłam nie tak? Piekłam go 25 min.
Muszka
Wlasnie robie.Wszystko ok,nie przyklejaja sie i nie rozlatuja,ale sa jakby surowe w srodku.Tak ma byc?
A jak mam pytanie odnośnie zamiennika cukru – co wybrać ksylitol czy stewię? A może jeszcze coś innego? Chodzi mi głównie codziennie słodzenie kawki (z której nigdy w życiu nie zrezygnuję. Pozdrawiam;))))))
Zupa rewelacja, juz czwarty raz ja robie i zapewne nie ostatni.
Najlepsza niespodzianka w tym roku! Wspaniały blog!
Dziękuję i pozdrawiam:)
Dominika.
Siemię lniane, gotowane, zmiksowane na „glut”. 🙂
Pozdrawiam!
Bardzo dziękuję! Tak mi miło! :)))))
Przesyłam uściski!
😀
Dzięki Marto! Witam i życzę smacznego! :)))
Zapraszam do zakładki kasza jaglana – info. Pozdrawiam! 🙂
Myślę że bez problemu.
Pozdrawiam! 🙂
Kanapkę??? Na świeżo? Mocarrrrryyy… 😉
Uściski ślę! 🙂
Ps. co Wy z tymi babciami? 😉
Babcie rulez…!
Uuuua, cieszę się. Daj znać czy żyjesz! 😉
Caus! :))
Dzięki Alciu Kochana. :*** :)))
Alciu… :*** :))
Próbowałam wcześniej z mąką kukurydzianą ale z proszkiem do pieczenia, więc pewności nie mam co do takiej kombinacji (bez proszku). Na sorgo cisto troszkę podrosło. Szukajcie sorgo a znajdziecie. 😉
Uściski!
Iw
Dziękuję. 🙂
Nie najprościej, fakt. Udaje się czasem w sklepach internetowych a w Wwie na LeTargu.
Dzięki! :)))
Merci! 😀
Też ją lubimy! Pozdrawiam! 🙂
Dziękuję Magdaleno! Uściski ślę! 🙂
Sorgo to rodzaj prosa więc najblizej mu do jaglanej. Ale nie wiem jak ze stopniem gorzkości rzeczonej. 😉 Wypróbuj! Z mąką kukurydzianą też robiłam (są na blogu) z dobrym skutkiem. 🙂 Sorgo w ziarnach i mąkę kupuję na LeTargu w Wwie. Caus! 🙂
Hmmmm… piekłam z termoobiegiem stosunkowo długo. Wypróbuję raz jeszcze i dam znać. Uściski! 🙂
Tak, dowolnym olejem. Polecam nierafinowane, nadające się do wysokich temperatur. 🙂 Pozdrawiam.
Możliwości jest z pewnością kilka: za cienkie ciasto, za szybko krojone (natychmiast po upieczeniu jest bardzo kruche, potem troszkę mniej), niezbyt ostry nóż…? Trudno zgadnąć. Ale rzeczywiście jest bardzo kruche. Przynajmniej smaczne, mam nadzieję! 🙂 Uściski. Jeśli tylko wymyslę coś ułatwiającego krojenie, natychmiast się podzielę. 🙂
Upiekło się, nie przypaliło, ale absolutnie nie da się kroić, takie sypko kruche zostało Co mogłam źle zrobić ? Trzymałam się ściśle przepisu .
Muszę przyznać,że odkąd wprowadziłam do mojego jadłospisu Kaszę Jaglaną i jem ją często, czuję się o niebo lepiej! Mam więcej energii i lepszą pamięć.
Dziękuję Autorce tego blogu za wszelkie informacje, cenne wskazówki i za kreatywne przepisy.
Pomagasz Dobra Kobieto wielu ludziom!
Tak trzymaj!
pozdrawiam
Stała bywalczyni Blogu:-)
dziekuje bardzo za odpowiedz
dla mnie byłby to zaszczyt …;) ale pokrzywy nie zjem, o nie!!! 🙂 nasza wioska to Wojcieszyn
Nawet „miód” potrafisz zrobić… szacun! Pozdrawiam 🙂
Czy można czymś zastąpić olej kokosowy?
Pozdrawiam:)
te myszki zachwycają
Iw Czarodziejka, u ciebie Iwonko , nawet ,,zielsko” wygląda jak królewskie danie i pewnie tak smakuje
wszystko ładnie i pięknie, ale gdzie ja mam dostać to SORGO? wlasnie wklepuje w googlach i wychodzi mi karma dla ptaków albo że w sklepach ze zdrową zywnoscią – BRAK 🙁 czy moge zamiast tego dodać zmielone proso? albo mąkę kukurydzianą?
a mi się nie udały 🙁 a tak się na nie napaliłam:<
Hmmm, a czym można zastąpić sorgo? Nie widziałam go w moich sklepach, a na gofry mam wielka ochotę…
A gofry śliczne!Ale sorgo to chyba trudno dostać w Polsce?
Jakie fajne myszki!
mam taka samą gofrownicę 😀
A mam takie pytanie bo nigdy o takie nie słyszałam: co to jest ta mąka z sorgo i gdzie można ją nabyć? czym ewentualnie moge ją zastąpić?
Pamiętam jak dawno dawno temu jeszcze w podstawówce jadłam kanapkę z pokrzywą zrobiona przez babcie mojej kumpeli …. dobrze, że mi o niej przypomniałaś 🙂 W łikend udam się na poszukiwania co by wypróbować również twój przepis !
Ale cudnie wyglądają!:D
Zachęciłaś mnie! Jeszcze nigdy nie jadłam pokrzywy, jak pomyślę jakie bąble po niej wyskakują boję się! Jednak jak zobaczyłam Twój opis i danie to jestem ZA! Jadę z daleka od Wrocławia do babci, nazrywam pokrzyw i zrobię, zjem i podzielę się 🙂 Już nie mogę się doczekać. Dziękuję za inspirację 🙂
A czym można zastąpić banana? Jestem uczulona na ten owoc …
Pozdrawiam,
Magda
Co za świetna gofrownica! Ale bym taką chciała! 🙂
Każdy maluch by się ucieszył 🙂 i nie tylko ;p
jakoś mi nie wyszło… już po 10 minutach w temp. 160 stopni zaczęło się przypiekać. wyszło mi strasznie kruche – właściwie niemożliwe do pokrojenia. Ale w smaku ok.
A mnie nurtuje jak ugotowac idealną kasze jaglaną… zazwyczaj wychodzi mi mega kleista a chcę sypką!!! moze jakieś porady? proporcje?
dzieki z góry czerwona_nesca.
Powrócę do tematu skrobi, której mam unikać jak ognia 🙂 – jak również pszenicy, mleka ..
Czy da się ją jakoś zastąpić w przepisach?
pozdrawiam 🙂
fajne i zdrowe:)
Mniam, jak pięknie i pysznie wyglądają. Smaczne i zdrowe 🙂
Mega zdrowe, mega pyszne!
Olej palmowy nie powinien byc wcale używany ze wzgledów etycznych …
Uwielbiam takie batoniki:-)
Pychotka 🙂
Na candidę jest właśnie dieta bezcukrowa, z niskim IG i najlepiej bez nabiału.
Polecam przeleczyć się na pasożyty, a potem na candidę.
handzia
Grillowane warzywa w samej oliwie fermentują. Trzeba by je prawdopodobnie pasteryzować ale i tak termin przydatności do spożycia nie będzie oszałamiająco długi… Oczywiście bez sera!
Pozdrawiam!
:)))
Dziękuję! 🙂
Mleko kokosowe domowe jest mniej delikatne (wodniste) od mleka sklepowego. Polecam taką wersję (link do przepisu powyżej). Co do rozwarstwiania nie mam pomysłu. Może ta delikatność mleka kokosowego (użyłaś sklepowego?) sprawiła że były mniej sprężyste i nie trzymały wystarczająco mocno „środka”? Zgaduję…
Uściski ślę.
:)))
Witam! Super blog i super kokosowe kwadraciki! 🙂 Właśnie wypróbowałam. Smakowo super, ale niestety były bardzo delikatne, nie sposób było chwycić je ręką. A galaretka malinowa odwarstwiała się od galaretki z mleka kokosowego… Co mogłam zrobić nie tak? Może za krótko było w lodówce? Albo za mało agaru?
Czy zamiast mleka jakiegokolwiek da się wykombinować z wodą?
Np gazowaną?
Dla mnie idealna, koniecznie muszę wypróbować 🙂
z braku masła klarowanego i wygłodniały dziewczynek szt 2. Z modyfikowalny trochę przepis… wyszło super… dowód? garnek porwały szkraby, młodsza i mówi że jest murzynek Bambo 😉 starsza okupuje ją z każdej strony… a chleb którym miało być cudo smarowane kończy się piec w piekarniku ( tez z przepisu od was ) Pozdrawiamy
właśnie zajadam 😀 pycha!
a jak długo mozna takie cudo przechowywac?
Marzeniem by było zrobic cos takiego do spizarni,moze bez fety? 🙂
Pychota!!:) Wyprobuję wkrótce:)
Piękny ma kolor. Z pewnością by mi posmakowała taka charakterna zupka:)
czytam skłam i czytam i kurcze -jest niezwykły , bardzo zaskakujący ,a zupa wygląda przepysznie
O! Super! Moze będziemy sąsiadkami?? :)))
Merci! :))))))
hihihi! ;)))
Czekam na wieści!
Cmok!
:))
Dzięki Leno. :)))
Mój Syńcio codziennie je kaszę. Zmieniam tylko dodatki (owoce, lub warzywa, wytrawnie lub na słodko, budyń, lub kasza na sypko, placki, racuchy). Kiedy się buntuje, wymyślam jakiś nowy dodatek. Pory, pieczary, przyprawy… wszystkie chwyty dozwolone. Niezmienna jest tylko kasza.
Cieszę się baaaaardzoooo! :)))))))
Uściski dla wszystkich biesiadników.
Caus!
Uaaaaa…. bardzo ci dziękuję Leno. Też go lubię. :))))
Uściski ślę!
:))))
Tak, to prawda, marzną na kość. Dlatego warto je zmrażać delikatnie, tylko tyle ile trzeba by „chwyciły” i nie przechowywać długo. 🙂 Czyli pożreć całe porcje. ;)))
Wafelki są duzym problemem. Teraz odkąd jesteśmy całkowicie bezglutenowi nie mamy już takich rarytasów. Ale… może coś wymyślę. 😉
Cmok!
:)))
Dziękuję Ewo za ten miły liścik! Witam cię i życzę smacznego. :)))
ps. Pieczenie (lub wekowanie za pomocą gotowania w wodzie słoiczków) służy przedłużeniu trwałości. Taki zawekowany słoiczek może być przechowywany dłuzej, tak jak przetwory typu wege pasztety. Jeśli wekujesz 1 raz, możesz go przechowywać około kilku tygodni. Mięso wekuje się nawet 3 razy i wówczas można je przechowywać naprawdę długo (kilka miesięcy).
Och, niestety nie. Odkąd przeczytałam Udo Polmera kalorie dla mnie nie istnieją. ;)))
Yuhuuuuu! Lubię to… 😀
Całusy ślę!
:)))
Dominiko, tutaj jest akurat taka najmniej rozpadająca się. Brązowa. Użyj takiej jaką lubisz. :)))
Pikantne z czosnkiem. Czad. :))))
Też się czasem sobie dziwię… zwłaszcza po czasie, kiedy zapomnę… ;)))
Spróbuj. W smaku nie są szokujące. Bardzo przyjazne! 🙂
Dziękuję Alciku! :***
Coś czuję że jeszcze chwila i podejmę wyzwanie z tą kiełbą… ;))))
Dzięki za wieści. Fajna zabawa, nie? 🙂
Uściski!
:)))
😉
Jakem Czarownica.
Cmok!
:)))))))))))) suuuper!
Caus!
oj, to się na pilne pytanie spóźniłam. ;))))
Tak jak w przepisie. Kiedy ciasto się „zetnie” (sprawdzić organoleptycznie), jest ok. 😉
Uściski!
(: przy okazji proszę też o poradę (ten sam problem – masło) dotyczącą zamiany masła na olej kokosowy (a może inny utwardzacz roślinny) w CIEŚCIE BURACZKOWYM (:
Jak to dobrze, że dzielisz się z nami swoimi „odkryciami” ((:
SERDeCZNIE dziękuję!
Masz na myśli polewę do ciasta? 🙂 W samym cieście jest tylko olej. Oczywiscie olej kokosowy będzie idealny. Dodaj tyle samo w proporcjach ile dodałam masła klarowanego. 🙂
Witaj! Ja też mam pytanie. Chciałabym uniknąć klarowanego masła, a zamiast niego użyć oleju kokosowego. Proszę, doradź, ile ml powinnam dodać do ciasta?
Fakt, powinnam napisać „bez niczego” 🙂 w znaczeniu z pominięciem wszystkich niedozwolonych dla mnie a łatwo dostępnych i często niezdrowych produktów.
Tak czy inaczej bardzo dziękuję, bo nie tylko ten blog bardzo pomaga mi w znalezieniu przepisów odpowiednich do mojej diety, ale dodatkowo już zauważam że dzięki taki potrawom dużooo lepiej się czuję i oby tak zostało.
A jeżeli chodzi o ciasto to wykonane 🙂 Z uwagi na zużycie zapasów dyni, zastąpiłam ją marchewką i wyszło rewelacyjne marchewkowe ciasto 🙂
dziękuję jeszcze raz i pozdrawiam serdecznie ! 🙂
Czarujesz 🙂
dzięki!!!!!!!!!!!!!!!!11
Właśnie upiekłam, dałam 6 łyżek skrobi ziemn. i 3 łyżki mąki ryżowej+jajko.
Przy smażeniu smarowałam patelnię pędzlem (czyli parę kropel tłuszczu za każdym razem), wyszły wyśmienite, dość cienkie smażīłam, super się smażyły nic się nie sklejało, przewracało się bez problemu, jak przy klasycznych.
Jestem w nich zakochana!:)dziękuję za przepis
Czy orientujesz się w kaloryczności takiego dania? np. ile kalorii miałby 1 średni naleśnik?
wiem pytanie z kosmosu ale potrzebuję tej informacji:)
Odkryłam Twój blog dzięki znajomej, wczytuję się w posty od ponad godziny i jestem ZACHWYCONA! Czekam aż Maleństwo śpiące mi właśnie na rękach się obudzi i biegnę gotować kaszę jaglaną. A kiedy tylko zaopatrzę się w dobre warzywka na pewno zrobię ten paprykarz. Patrząc na składniki jestem tak bardzo przekonana, że będzie mi smakował, że mam pytanie dotyczące wekowania 🙂 Czemu służy pieczenie zawekowanych słoików? Można bez tego pieczenia?
Ewa
Lody wyglądają bosko.
Ja robiłam kiedyś podobną wersje tylko z truskawką. Problem był taki że następnego dnia lody były jak kość. Ale to pewnie normalne, trzeba pewnie je wyciągnąć wcześniej i potrzymać w cieple?
Masz jakieś specjalne wafle do lodów (bez glutenowe i bez cukrowe)? Bo to jest mój odwieczny problem jak podać takie lody? Wiadomo, że w waflu smakują najlepiej, szczególnie dziecku które nigdy kupnych lodów nie je bo jest na diecie bez mlecznej, bez glutenowe i bez cukrowej.
Bigos pierwsza klasa. Te śliwki dodają mu super smak.
Myślę ze wegański bigos jest dużo lepszy bo wtedy danie jest lekkie.
Ten bigos był najlepszym bigosem jaki kiedykolwiek jadłam.
Ja robiłam zupę i jest rewelacyjna. Do tej pory robiłam krem z cebuli. Ale że synek na diecie bez mlecznej, bez glutenowej i bez cukrowej to ciężko jakoś fajnie to zupę doprawić (ser czy śmietanka)
Ta wersja cebulowej smakuje wszystkim!
Nie dodałam tyle czosnku bo jakoś nie chciałam przesadzić(dałam 1 ząbek), ale następnym razem dodam więcej bo nie było czuć.
Placuszki są super. Mi też za pierwszym razem wyszły trochę surowe w środku. Rozwiązane jest proste- należy je smażyć na wolnym ogniu. Ja wrzuciłam na dość duży, szybko się ładnie opiekły ale środek nie był dobry. Potem usmażyłam na wolnym ogniu i są IDEALNE:)
Iw- co dajesz jeszcze Twojemu synkowi na śniadania? wybierasz z tych rzeczy co masz na blogu czy masz coś jeszcze w zanadrzu:)?
Proszę podziel się pomysłem. Moj synek jest na diecie bez glutenu, mleka i cukru więc nie jest łatwo o coś smacznego.
Jestem właśnie po degustacji, to moje pierwsze wegańskie lody;) Marchewkę musiałam podgotować na parze, by blender mógł sobie z nią poradzić, trochę też żałuję że nie dodałam suszonych daktyli, ale i bez nich lody są genialne! Teraz się dopiero zacznie zabawa smakami! Dziękuję Ci za ten przepis:*
Pozdrawiam!
Rewelacyjne. Z dziwnych lodów najbardziej mi smakowały pikantne z czosnkiem:) jadłam takie w Azji kiedyś
Nigdy nie wpadłabym, że można zrobić lody z kaszy:) Rewelacyjny pomysł, koniecznie będę musiała go wypróbować:)
Lody z kasza jaglaną ? Iw teraz to tylko ta jaglana kiełbasa się dla Ciebie ostała:D
A lody jak bajka , nie dość ,ze skład przyjazny naszym brzuszkom i nie tylko , to jeszcze wyglądają na takie co urywają wiadomo co
buziaki
wymiękam, ale boskie!!! a ja się kiedys faszerowałam w lecie standardowymi na smietanie i z toną cukru. na pewno przetestuję, dzięki 🙂
fajne :))))))))))))))))
Przepis jest rewelacyjny. Robiłam kotlety z soczewicy, kaszy gryczanej ale te są najlepsze.
Trochę zmodyfikowałam z przyprawami ( czegoś nie miałam, więc coś dodałam :)) ale i tak są rewelacyjne. Z przepisu wyszło mi 15 kotlecików.
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za tak świetny przepis.
dzięki, właśnie się przenoszę na wieś pod Warszawę 🙂
Super!
Ja też mam wersję „dziecięcą”. 🙂
Pozdrawiam!
:))))
Świetne wieści!
Ciszę się i przesyłam uściski!
:))))
Cieszę się. 🙂 Smacznego!
:))))
Witam.
Robię różne placuszki – tuńczykowe, cukiniowe (moje ulubione), ale Twoje wydanie jest rewelacyjne! Zrobiłam wczoraj i zostawiłam córce (lat 3) 2 sztuki na spróbowanie. Jakież było moje zdziwienie, jak pochłonęła je błyskawicznie i krzyczała o jeszcze, tak więc dzisiaj robię podwójną porcję, ale trochę wzbogacone zarodkami pszennymi i płatkami drożdżowymi:).
Dzięki!
Zrobiłam z miodem i żurawiną, wyszło pysznie. Zjadłabym całą porcje na raz, moim dzieciom też smakuje. Dzięki za super przepis.
skoro jesteśmy przy temacie zakwasów – czy próbowałaś gryczanego/ryzowego/ jakiegokolwiek bezglutenowego zakwasu na chleb? Nie potrafiłam zrobić na mące gryczanej (spleśniał). Bo żurek wyszedł mi ładnie na mące owsianej 🙂
Bardzo dziękuję:) Jakoś mi umknęła ta zakładka:)
Chlebek rewelacja, nawet dzieciaki się zajadają – zamiast kminu i kurkumy daje czarnuszkę i siemię lniane – po prostu bomba. Pozdrawiam:) Kasia
Cześć Marto,
jak to z niczeeegoooo? Z pysznych zdrowych produktów. :))))))
Formka ok 20 cm, dość wysokie ciasto (nie mierzyłam 😉 ), wanilia ekstrakt eko lub laska. Co kto ma pod ręką.
Uściski!
:)))
Teściom?? Odważnie. 😉 Żartuję oczywiście. ;))) Całusy! Ukłony dla teściów! 🙂
Ależ się cieszę Aniu! Uściski! :)))
Bardzo się cieszę! Całusy! :)))
Super wieści! przesyłam uściski! :)))))
O! Dzięki 🙂
Pozdrawiam!
:))
No i pięknie!
Smacznego życzę. :))))
Na zdrowie! 🙂
Uściski!
🙂
ps. wskazana konsultacja z lekarzem, zwłaszcza jeśli dziecię bardzo uczulone. 🙂
Z tym orzeźwieniem to bym nie szalała… Ale zdrowo jest! 🙂 Uściski!
Jejku, Małemu (przeczytałam 8 mcy i pomyślałam że nie jest to dobry pomysł)… dosłodziłabym (syropem?) i podała na łyżeczce bardzo mało. Bez dodatków owocowych. Ale może przeczekaj tę straszną pyłkowicę? Na wsi po Wwą masakra.
Całusy! 🙂
Na zdrowie Karolina. 🙂
Wedle mojego gustu zupełnie niczego im nie brakuje. 😀 Może dlatego że za owsem nie przepadamy? Uściski!
Witam, zrobiłam z mąką ziemniaczaną oraz owsianą i zwykłym mlekiem (nie mam z nim problemu) i wyszły super. Nie jest to potrawa wysokich lotów pod względem smaku (np w porównaniu z pancakes z mąki owsianej), ale na pewno bardzo zdrowa, a dodatki znacznie „podciągają” smak,więc w 100% polecam przepis.
Zrobiłam je w 20 min, więc idealne na szybkie śniadanie.
Dziękuję za przepis.
Karolina
jejku a czy takiemu małemu rok i osiem miesięcy mogę coś takiego zafundować? Jest uczulony prawie na wszystko (reakcje krzyżowe z pyłkami). Nie testowalismy jeszcze cytrusów, sok z jabłka, brzoskwini odpada? co mogę mu do tego dodać?
Nie mam wysiaskarki, ale skoro szpinak blenduję na kremową masę, to może i z pokrzywą się uda. Napój wygląda na bardzo zdrowy, a pewnie i orzeźwiający 🙂
Pozdrawiam!
Kupuję karob, pod nazwą „karob”. Jest ciemnobrązowy. Wygląda jak kakao (troszkę może jaśniejszy). Pozdrawiam 🙂
zapraszam do zakładki o książkach. 🙂 Pozdrawiam.
Według TMC daktyle wpływają bardzo korzystnie na zdrowie, zwłaszcza dzieci. TMC nie opiera się na badaniach naukowych współczesnych a na ok. 5000 lat doświadczeń w leczeniu za pomocą żywienia. Z tego co wiem wsĻółcześni naukowcy też odkrywają dobroczynne właściwości daktyli. Większość badań nie zostanie jednak przeprowadzona gdyż badania są kosztowne i nie da się na nich zarobić (nie mozna opatentować np marchwi).
„Podejrzewano, że daktyle to cukrowa bomba – powiedział Aviram. – Ale badania na ludziach zdrowych wykazały, że 100 gramów daktyli dziennie przez miesiąc nie powoduje wzrostu poziomu cukru we krwi, a za to znacznie obniża poziom trójglicerydów. Minimalizują one również utlenienie się cholesterolu, które zapoczątkowuje proces osadzania się blaszki miażdżycowej – stwierdził naukowiec.” Więcej: http://www.tvn24.pl/ciekawostki-michalki,5/daktyle-chronia-przed-miazdzyca,108248.html
Kuszące…. ale skąd informacja, że suszone daktyle nie podnoszą poziomu cukru we krwi? Mają b. wysoki indeks glikemiczny, wyższy niż sacharoza, czyli biały cukier – 103 to mniej więcej tyle co czysta glukoza! Wiec mogą szkodzić nie tylko diabetykom, niestety…Osoby dbające o linię też raczej powinny uważać.
Ja znalazłam przepis z dodatkiem mąki ryżowej.
A ja tak z zupełnie innej beczki – czy mogłabyś polecić jakieś książki o odżywianiu? 🙂 pozdrawiam
Super! Właśnie zrobiłam i się zajadam, a wieczorem przetestuję czy córce zasmakuje:). Dzięki za oryginalne przepisy.
hmn… mam wątpiwości co do karobu. kupiłam ostatnio mączkę chleba świętojańskiego jako zagęszczacz, a internet podpowiada mi, że to własnie jest karob, który ja znowu kojarzę z brązowym smarowidłem na chleb.
jak więc w końcu wygląda karob, którego używasz w przepisach czekoladowych??
pozdrawiam i idę kręcić pralinki figowe! 🙂
ha! moje pierwsze praktyczne podejscie do twojego bloga – mniam!, choc kolendra w proszku a pomidory w płynie. zaraz zrobie 2gie podejscie do nalesnikow (juz mi slinka cieknie:)
My rodzinnie kaszę jaglaną od lat jadamy, dzieciaki uwielbiają na śniadanie. Spróbowałam dzisiaj racuszków z Pani przepisu, ale zmodyfikowałam, gdyż nie jest nikt w domu na specjalnej diecie. Racuszki były z bananem, jabłkiem, jajem i skrobią ziemniaczaną (bo takową tylko miałam). Podałam z domowym dżemem z malin. Wyszły pysznie! Dzięki za inspiracje, będę próbować dalej.
Kinga
super wyszła 🙂 jestem mile zaskoczona, że taka smaczna 🙂
nie miałam syropu daktylowego, więc dałam syrop z buraków cukrowych
Bardzo lubię ten paprykarz. Zauważyłam, że nie ja jedyna, najwyraźniej zainspirowała się tym przepisem jeszcze jedna osoba: http://www.jadlonomia.com/2013/04/wegetarianski-paprykarz.html
obledny smak!!! Wlasnie sie zajadamy! No to Twoj chlebek bedzie teraz goscil czesto na naszym hiszpanskim stole 🙂 Pozdrowienia!
Ania Hess
Witam 😉
Kotleciki zrobione i zjedzone!
Pyszne, chrupiące, pachnace! Zjedliśmy z sosem chrzanowym i ogorkami kiszonymi 😉
Pychota! Jutro zaserwuje je moim tesciom!
Polecam 😉
Bardzo bardzo ciekawy.
Witam:) Zaczynam dietę bezcukrową, bezmleczną i bezglutenową i udało mi się na szczęście trafić na Pani blog:) Już zaraziła się „miłością” do kaszy jaglanej ( weszła do mojego codziennego jadłospisu), a w weekend chciałabym wypróbować przepis na to ciasto. Mam tylko pytanie, odnośnie foremki i jej rozmiaru, czy w totownicy o średnicy 21 cm ciasto wyjdzie wysokie? A i jeszcze pytanie odnośnie składnika: wanilii, chodzi o ekstrakt czy o ziarenka z laski wanilii?
Dziękuje z góry za odpowiedź i za to, że wymyśla Pani takie cuda „z niczego” 🙂
pozdrawiam
marta
Haloooo 😉 mam pilne pytanie;)
Ile minut ma być na pierwsza cześć ciasta w piekarnkiu? 15min?
Witaj, a ja poszukuje przepisow i propozycji dla osoby majacej probem z Candida. czy masz jakies propozycje?
pozdrawiam
super, dzieki za te propozycje, szukam czegos, dzieki czemu bede mogla innych przekonac do kaszy jaglanej:-)
Zrobione – cudowne, gładziutkie, słodziutkie – dużo lepsze niż te ze sklepu! Jesteś geniuszem kulinarnym ! 😀 Dziękuję za przepisy i inspiracje ! Żelki różnoowocowe 😉 w produkcji zobaczymy czy też wyjdą 😀
Zroiłam test i klapa póki co. Z mielonych migdałów oddzielił się tłuszcz i za diabła nie dało się rozmiksować. W końcu dodałam ugotowanej kaszy i dało się z tego zrobic jedolitą masę ale przypomina to gęstą marmoladę. Dzieciaki same nazwały ją nutellą :)Córka wsuwa z apetytem a syn nie tknął. Mam więc tak zway sukces połowiczny :))) A ja im obiecałam czekoladki w kostkach 🙁
Super jest kasza, musze ją częściej jeść
a może cś zostało? pytam jak się przechowuje? bo robiłam juz kilka raazy taki „normalny” z cukrem i stoi bez problemu. używam dzieciom do słodzenia napojów szczególnie w zimie, więc ciekawa jestem jak ten się przechowuje.
Pozdrawiam
Ula
Zrobiłam je i wszyscy je jedli 🙂 nawet mój mąż będący zdecydowanym przeciwnikiem obiadów bez mięsa. 🙂
mmm rewelacja 🙂 wyszyły przepyszne 🙂 dodałam jeszcze seler i ciut innych przypraw 🙂 dzięki 🙂
Zrobiłam. Oryginalne w smaku, dobre jako podstawa np do dipów. Nawet moja młoda, która ma 20 miesięcy chętnie zjadła mały kawałek w „obcym” smaku. Do tej pory jadła jaglankę tradycyjnie na słodko. Często odwiedzam Pani bloga w poszukiwaniu inspiracji kulinarnych. Pozdrawiam.
Smakowite :).
zamiast maki uzywam zmielonych orzechow, albo migdalow, super smakuje 🙂
cudowny przepis
zapraszamy do nas do szczawiowego konkursu !
Dałam ugotowanej kaszy gryczanej zamiast tejże mąki i wody zamiast mleka. Wyszły rewelacyjne i zniknęły w 5 minut! Dzięki za podzielenie się 🙂
Ja bym tez jeszcze kilka dorzuciła,ale ostatnio zamówiłam ta i chyba będzie dobra
Dieta pH – wiosna”
(oczyszczania ducha i ciała dietą zasadową)
Anna Sosnowska
http://www.ekopensjonat.pl/?page_id=503
Czy kaszę można uprażyć wcześniej np. dzień przed gotowaniem?
W dzieciństwie mama gotowała tapiokę na mleku jak kaszę mannę tylko nieco dłużej. Uwielbiałam ją z cukrem lub konfiturami . Nie znosiłam zup mlecznych ale tapioka była przysmakiem ,Szukam jej prawie 60 lat.Zginęła z rynku bardzo dawno.a szkoda.
Przepis fajny ale niestety bardzo drogi 🙁 2 szklanki migadłów…ehh
Fantastyczny pucharek *_* jeszcze nie probowalam robic domowej granoli, zrobilas mi straszna ochote xD
Iwono!
Dziękuję za inspirację! Dzięki Tobie uwierzyłam, że nie jestem kulinarnym beztalenciem, jak myślałam o sobie przez lata (inna rzecz, że nie chciało mi się próbować, dopóki nie zmieniłam diety) 😉 Ostatnio upiekłam to ciasto dodając trochę mąki kokosowej i dużo za dużo proszku do pieczenia, a i tak wyszło super, tylko wielkie. Mleczko kokosowe niestety nie zostało ścięte przez agar (czemuż to..?), więc zrobiłam budyń ze śmietanki sojowej i chociaż użyłam zbyt wiele mąki ziemniaczanej, to i tak zalety tego ciasta przyćmiewają wszelkie niedoróbki 🙂 A dziś zrobiłam je w wersji torcikowej – przełożyłam budyniem z dodatkiem kremu czekoladowego i posmarowałam wierzch owym kremem (z daktyli oczywiście – również dzięki Tobie :D); jestem zachwycona oraz zła, że już się najadłam i nie mogę więcej! Chciałabym się nim delektować stale.
Skąd pomysł na banany w ciastach? Sprawdzają się zaskakująco dobrze.
Pozdrowienia!
NMP
Właśnie zrobiłam, miały być na rano na śniadanie ale dość dużej części już nie ma…Po wystudzeniu są przepysznie chrupiące, nie za słodkie, zdrowe i nie można się przy nich opanować. To moje smaki. Polecam !
Dołączam do klubu. 😉
Uściski ślę!
:))
Gryczane płatki w granoli są absolutnie nie do rozszyfrowania. Po prostu smakowite, chrupiące płatki! Polecam. 🙂
Alciu, zapraszam. Coś czuję że byłaby to obopólna korzyść. :)))
Caus!
zobaczysz ty się Iw doigrasz , wprowadzę się do ciebie , bo tez takie smakołyki na c odzień masz, wow
Płatki gryczane? Hmm, takich jeszcze nie jadłam. Smakują podobnie do kaszy? 🙂
Ta granola jest warta pokazania w telewizji, zdecydowanie 😉
Białego mleka jak z migdałów się nie spodziewałam, ale to moje to było baaaardzo nieapetyczne, jak brudna woda 🙁 Następnym razem może spróbuję coś dodać, jak radzisz. Dzięki 🙂
Uwielbiam domową granolę :)!
Ojej, wreszcie coś znalazłam… ja też mam problem ze stawami… rzs, psiankowate nie wskazane, ale z Twoim blogiem – cudem kuchni natury:) na pewno będzie prościej. Właśnie dopieka się chlebek jaglany na jutro do pracy:) dziękuję za wspaniałe przepisy, pozdrawiam Ula
Mrrrr…. :))))
Smacznego! :)))
Lepiej późno niż później… 😉 Uściski ślę! :)))
Świetnie! :)) Pozdrawiam!
Nie mam zielonego pojęcia. nie używam maszyn do chleba. 🙂 Pozdrawiam!
Żeby chlebek się nie kruszył musi być mniej wysuszony. Można go jeszcze podsuszyć w piekarniku po pokrojeniu jeśli wolimy wersję bardziej chrupiącą. 🙂
hm hm hm… słonecznikowe mleko nie jest świetliście białe i rzeczywiście jego odcień zależy od koloru nasion. Co do rozwarstwienia, jest to problem jedynie natury estetycznej. Wystarczy wymieszać, jakość mleka bez zmian. 🙂 Jeśli wolisz mleko bogatsze w smaku dorzuć doń garstkę nerkowców, migdałów, lub kokosowych wiórków. Bardzo wzbogacą smak. Pozdrawiam. :)))
Smacznego! :))
Bardzo proszę. 🙂
Pozdrawiam!
Z wczorajszego obiadu pozostała mi kasza jaglana i nie wiedziałam co z nią zrobić, natknęłam się pierwszy raz na tę stronkę i wykorzystałam przepis na racuchy i oniemiałam, wyszły super chrupiące i zwarte placuszki. Zrobiłam tylko bez quinoa bo nie miałam i zamiast skrobi kukurydzianej dodałam ziemniaczaną.Ale bardzo dziękuję za przepis.
Pozdrawiam serdecznie
Nie wiem dlaczego, ale moje mleko słonecznikowe to jedna wielka porażka. Jak robiłam koktajl, tzn. zmiksowane ziarno z wodą, to było ok w smaku, ale jak chciałam je przecedzić, to wyszła brudna woda, choć nasiona były płukane, a woda z moczenia odlana. Na dodatek bardzo szybko się rozwarstwiło, praktycznie zanim skończyłam odcedzać, to już było rozdzielone. Może jakiś słonecznik dziwny? Dlaczego Twoje mleczko ma taki ładny jasny kolor?
Upiekłam chlebek z kaszy jaglanej i gryczanej w proporcji 1:1. Wyszedł bardzo dobry. Zrobiłam sobie z niego normalne kanapki do pracy.
Aby się nie kruszył po upieczeniu należy krócej piec oraz przed upieczeniem porobić nożem cięcia w miejscach, gdzie ma być podział. Po upieczeniu chlebek sam się w tych łamie.
Ją często po upieczeniu i pokrojeniu go na części przewracam wszystkie kawałki na drugą stronę i jeszcze dopiekam 15 minut. Jest wtedy w formie pieczywa chrupkiego.
Ostatnio upiekłem go z większej porcji, przechowywałam w szklanym naczyniu w lodówce i miałam przez cały tydzień.
Jest to najlepszy, najzdrowszy i chyba najtańszy chleb bezglutenowy. Zaprzyjaźniłam się z nim na całe życie.
O, jak się cieszę, kupiłam niedawno silikonowe foremki do czekoladek. Jeszcze ich nie używałam. Dzisiaj zrobię, to dopiero będzie hit dla dzieciaków !
Szkoda, że wcześniej nie trafiłam na ten blog…:)
pozdrawiam
Zrobiłem kim chi – bardziej tradycyjne niż to tutaj, choć to mnie zaciekawiło. Użyłem mąki ziemniaczanej zamiast ryżowej (Ewidentnie chodzi tu o skrobię) dałem trochę więcej cukru. Tak wiec, odpowiadając na twoje pytanie nie musi być mąka ryżowa 😉
Pyszności 🙂 Gościły u nas na talerzach w sobotę i niedzielę, i znikały bardzo szybko. Mniam 🙂
Dominika
lubię takie zypy, aromatyczne i pożywne
Dziękuję za ten przepis. Właśnie się pichci 😉 jeszcze nie skończony a już „smakowy”(pyszny) jak to mówi mój syn ;-)))
Witam, czy taki chlebek mogę zrobić w automacie do chleba?
wspanialy, mój mąż był zachwycony:) moj dwuletni synek poprosił o dokładkę:) Monika K
Przepraszam za glupie pytanie 🙂 ale jak pokroic tak zgrabnie chlebek? robie z podwojnej porcji wystarcza mi wtedy na cala blache piekarnika, ale niestety kruszy sie przy porcjowaniu.
D
wyszła boska 🙂
ciut zmodyfikowałam (z lenistwa) – nie dałam jajka; kaszę jaglaną ugotowaną wrzuciłam do środka 🙂 pierwszą porcję zjadłam normalnie; potem zmiksowałam na krem 🙂 i dziś na śniadanie i na rozgrzanie – coś wspaniałego !!! 🙂
jestem zauroczona, uwielbiam cebulę i pomidory! z nie ma nic lepszego na koszmarnie długą zimę jak pomidory. <3
Gratuluję, fantastycznie. :)))
Uściski ślę!
Dzięki Kasiu. 🙂
Uściski ślę! :)))
Aila, dziekuję Ci. Rzeczywiście, nie uznaję diet odchudzających. Spadek wagi powinien być naturalną konsekwencją takiego skomponowania diety który służy organizmowi. Jest wówczas zdrowo i zapewne trochę szczuplej, choć nie to jest celem. Jestem też przeciwniczką „wieszakowych figur” osiąganych na siłę, w wyniku głodowania. To przecież tylko moda. I w dodatku niezdrowa. Uściski ślę!:)
Maia@, kaszę prażę zawsze i nigdy nie jest gorzka. Myślę że przyczyna może tkwić w samej kaszy. Wyprażenie i spłukanie zazwyczaj też pomaga nawet takiej bardziej gorzkiej partii. Nie musisz jej prażyć ale wówczas ma lepsze właściwości dla mieszkańców naszej strefy. Przesyłam uściski! 🙂
Nieeee… jaka śmierć głodowa…? Damy radę. Jest tyle zdrowych wspaniałości do jedzenia! Trzeba tylko otworzyć głowę i wyjść ze sztampy, której niestety wszędzie najwięcej, stąd złudzenie że inaczej się nie da. przesyłam całusy Doroto! :))))
Bardzo dziękuję za ten przemiły wpis. :)))
Przesyłam uściski! Całusy dla chłopców! :)))
Ranyyyy… dziękuję.. Myslę że mogłabym się dużo od Ciebie nauczyć Marionetko@.
przesyłam uściski! :)))
Używam karobu w postaci proszku. 🙂 Mozna go z powodzeniem zastąpić kakao. 🙂
Uściski ślę! :)))
Buraczki jako pierwsze miksujemy a potem kolejne produkty dodajemy do nich. 🙂
Dziękuję! Pozdrawiam. :)))
Perro@ trzeba by wypróbować. Placuszki wyjdą na pewno, naleśniki, zwłaszcza cienkie, troszkę trudniej. Wszystko zależy od proporcji siemienia do kaszy. Nabiału nie ma w przepisie (jajo tez niekonieczne). Powodzenia! :)))
Uściski dla Małego Smakosza! :)))
Aniu, bardzo Ci dziękuję za te fantastyczne wieści!
Przesyłam uściski i życzę smacznego!
:)))
Super! Dzięki za wieści. :)))
Na zdrowie! :))))
A dziękuję i na zdrowie. 🙂
Pozdrawiam! :)))
Polecam! Daj znać jak poszło. 😉
Uściski! :)))
Bardzo proszę Aniu. Całusss! 🙂
Polecam. Przesyłam usciski! 🙂
Smacznego! 🙂
🙂 Tak, mnie też najbardziej kusiła na zdjęciu i nie załuję że uległam bo jest jedną z moich ulubionych zup. Pozdrawiam! :)))
Super. Ciekawe czy będzie ci smakować. Uściski Kinia. :)))
Arniko, juuuuż?? Szybcy jesteście. 😉
Całusy ślę! :)))))
Dziękuję!!! :)))))))
Przesyłam uściski i życzenia zdrowia! 🙂
Ta strona stala sie moja ulubiona. Od kiedy okazalo sie, ze mam problemy ze zdrowiem, poszukuje sposobow na dania bezglutenowe, bez cukru i najlepiej bezmiesne. Tutaj jest w czym wybierac. Wiele mozna sie od Ciebie nauczyc. Pokochalam kasze jaglana i czuje sie dzieki niej o niebo lepiej. Dziekuje, ze jestes! Tak trzymaj! Czekam na kolejne kulinarne zdrowe artystyczne kreowanie:-)
pozdrawiam
Wdzieczna
Wygląda niesamowicie smacznie i sycąco. Trzeba spróbować 🙂
wygląda przepysznie 🙂
wygląda przepysznie:)
Chyba już jutro zrobię, bo cebulę i czosnek mam, pulpę pomidorową też, kaszę jaglaną to mam zawsze.. Będzie dobra, już to czuję 😉 dzięki za przepis! / ania
Wydaje się niezwykła, muszę ją przygotować 🙂
właśnie robię 🙂 ciekawe jak wyjdzie 🙂
Rewelacyjna! Już ugotowana i zjedzona przez wszystkich ze smakiem:) Mąż stwierdził, że to najlepsza z zup jaką jadł („jak w dobrej restauracji”:)). Zapomniałam o papryce, ale i tak była pyyyyszna:)
Bardzo to fajne, dodaję do ulubionych 🙂
uwielbiam zupe cebulowa, a ta wygląda przepysznie, wypróbuje!
A gdyby do jaglanki dodać wody, mleka kokosowego i ewentualnie zmielonego siemienia lnianego (żeby skleić – genialnie tak działa w pasztecie z jaglanki, pora, selera i pestek z dyni) – myślisz, że jest szansa na powodzenie, czy raczej nie bardzo (chcę ominąć mąki, jajka i nabiał).
Moja pierwsza od 5 tygodni kanapka!!!! dzięki.
Taka to pychota, że u mnie gości ten krem co drugi dzień:) Albo w formie smarowidła do naleśników, albo babeczek z foremek silikonowych albo lizaków (zamrożonych). Ostatnio użyłam też masy do świątecznego mazurka:) No rewelka! Dzięki wielkie dobra kobieto:) Tak w ogóle to dzięki za całego bloga! Tylko z niego wszystko czego nie spróbuję to jest pyszne i wychodzi:)Kluseczki z soczewicą genialne:)
Acha, użyłam pół na pół skrobię kukurydzianą z ziemniaczaną i konsystencja zarówno przed i po ugotowaniu wyszła bez zarzutu
Świetne, dziś robiłam – powtórzę nie jeden raz 🙂 Syn ( 4 l ) określił, że nieładny mają środek :)) ale po spróbowaniu nie mógł skończyć… aż tyle zjadł. Cieszę się bo to kolejny przepis dzięki któremu mogę dzieciom przemycać soczewicę !
Bardzo bardzo sie ciesze, ze tutaj trafilam. Od ponad 20 lat jestem wegetarianka, przez kilka lat udalo mi sie byc weganka, ale przy dzieciach zaniedbalam siebie i z braku czasu/organizacji wrocilam do jedzenia nabialu itd itp…Moje dzieci rosna, syn niedawno oznajmil, ze rowniez chce byc wegetarianinem a ja chlone wiedze na temat tego, jak wspierac jego mlody organizm najlepiej i najmadrzej 🙂 Przy okazji uswiadomilam sobie jak bardzo tesknie za zdrowym jedzeniem…Moja zamrazarka peka w szwach od produktow Quorn (tutaj w UK to glowne produkty wegetarianskie, kupione przeze mnie z lenistwa chyba!) i wprawdzie czesto gotuje potrawy ze swiezych warzyw to robie to zdecydowanie za malo. Pani blog jest CUDOWNY, madry, inspirujacy…DZIEKUJE!
Uzależniłam się od niej…A pisałaś,że karob nie uzależnia:-)Pysznaaa…Smaruję nią pieczywko ryżowe i odlatuję…
Wygladaja super! Juz notuje, by je jak najszybciej przyrzadzic:-) Kisilam tylko czosnek, buraki i ogorki, chyba czas na cytryny:-)
na ja też mam problem z tym posmakiem, bo jakoś mi nie pasuje (wręcz jest okropny :). dłuższe podgrzewanie nic nie dało. może są różne rodzaje Agaru? podpowiedzcie proszę, jakiego używacie?
zrobilam chlebek, troszke za mocno rozsmarowalam i wyszly chrupiace czipsy 🙂 moj syn wcina z sosem 🙂 jutro drugie podejscie, nieco grubsze zrobie. Dorota
Czytam właśnie Twojego bloga – mniam mniam 🙂
Ciasto z burakami mnie fascynuje – nigdy by mi nie przyszło do głowy dodać właśnie buraki do ciasta.
Czytam przepis po raz 4 lub 5 analizuję i nie mogę się doszukać, w którym momencie mam dołożyć buraki do ciasta. Fakt, że jestem dziś zmęczona i może po prostu mało uważna :(. Tak czy siak poproszę o podpowiedź.
Dzięki
P.S ptasie mleczko wygląda cudnie 🙂
dzień dobry! ugotowałam kaszę wg przepisu tylko dodałam sól. Niestety wyszła z goryczką. Jak tego uniknąć? czy to się zdarza? dawniej nie prażyłam tylko raz przelewałam wrzątkiem na sitku i raczej gorzka nie była.Jaka może być tego przyczyna?
pozdrawiam
dzień dobry! ugotowałam kaszę wg przepisu tylko dodałam sól. Niestety wyszła z goryczką. Jak tego uniknąć? czy to się zdarza? dawniej nie prażyłam tylko raz przelewałam wrzątkiem na sitku i raczej gorzka nie była.Jaka może być tego przyczyna?
pozdrawiam
Od miesiąca jestem na diecie bez nabiału, jajek, mięsa, mąki i paru innych bez. To bardzo trudne doświadczenie przewracające całą moją kuchnię. Zachwyciłam się Pani blogiem i różnorodnością jaka Pani oferuje, dla mnie to wybawienie. Byłam przekonana, że grozi mi śmierć głodowa 🙂 a na kaszę z warzywami nie mogę już patrzeć.
Najbardziej brakuje mi chleba, a tu takie piękne chlebki z kaszy jaglanej 🙂
Dała mi Pani nadzieję, że będzie lepiej, dziekuję. Dorota
Żeby hummus był oryginalnie arabski (czy choćby palestyńsko-izraelski)należy doprawić go kuminem nie chili 🙂 Pozdrawiam, Kasia
W Pani przepisach świetne jest to, że one się skupiają na zdrowym odzywianiu, a nie odchudzaniu, co jest rzadkoscią wsród blogow ze zdrowa żywnością. ja już nie raz sie przejechałam na stwierdzeniu że dietetyczne jedzenie=zdrowe jedzenie. jednak zdrowe jedzenie=dietetyczne jedzenie i miło, ze ktos na to spoglada z tej strony. Podrawiam! 🙂
Chciałam jedynie bardzo podziękować za wspaniałe pomysły dla kaszy jaglanej, którą lubię ale nie mogłam przekonać moich chłopców. Dzięki Pani przepisom udało się! Jedzą aż uszy im się trzęsą:-)
Pani blog na stałe już będzie dla mnie zródłem kulinarnych inspiracji. Pozdrawiam bardzo serdecznie:-)
A czego używasz do miksowania? zastanawiam się czy da się kaszę do placków i innych potraw zmiksować mikserem, czy potrzebny jest malakser.
pozdrawiam
Wyglądają super 🙂
A jeśli o tłuszcze chodzi to zauważyłam, że bardzo często olej rzepakowy jest pomijany, a przecież jest najzdrowszym z olejów 🙂
Musi przyjść w końcu ta wiosna, wszyscy tak na nią czekamy.
Wszystkiego najlepszego na święta 🙂
Jestem uzależniona od tego ciasta <3
wszystkiego, smacznego i dobrego, co byśmy mogli kopiować i wcinac 🙂
http://www.martynizm.blogspot.com
sama wiosna , teraz nie ma wyjścia musi przyjść
Iwonka , droga naj naj życzę *
Dziękuję Mokah. Uściski ślę! 🙂
Dziękuję Alciu Kochana, spokoju i miłości dla Ciebie. :*** I smacznego! 😀
Joanna, agar ma posmaczek i zapach wyczuwalny zwłaszcza jesli zbyt krótko się go gotuje. Żelatyna do której niektórzy są przyzwyczajeni też bardzo źle pachnie i smakuje tym co od dawna jej nie jedzą a jej właściwości ma nieporównywalne… 🙂 Pozdrawiam! Iw. 🙂
Kaila, kochana, bardzo dziękuję. Cieszę się że Ci smakuje. Uściski! :)))
Polecam. Uściski! 🙂
Superrr! Pozdrawiam! :)))
Dzisiaj w końcu mogłam spróbować mango lassi. Pyszne, dojrzałe, słodkie mango, jogurt sojowy waniliowy (własnej produkcji), mleko ryżowe (takie było pod ręką), kardamon… pyyyycha 🙂
Witam, ja podaje mojemu dzidziusiowi kasze jaglana z mlekiem ryzowym lub migdalowym. Mozna kupic lub zrobic,wtedy jest jeszcze zdrowsze:) Podaje lyzeczka bo smoczek sie zatyka. Dodaje tez kilka lyzeczek kaszy do jego zupek. Wprowadzilam jaglanke po 5 miesiacu, zaczelam od lyzeczki dziennie. Pozdrawiam i dziekuje za bloga-inspiracje. Aneta
OO pycha , jutro biorę się do roboty . Musze tego spróbować !
Zapraszam
http://paradoxoftaste.blogspot.com/
z 1kg słonecznika wyszły mi 3 listry mleka i ok 650 gram serka. Pycha! Dziekuję za ten przepis!
Ps. W kawie się nie warzy 🙂
Zrobiłam masę kokosową i mam wrażenie, że agar dodał jakiś dziwny posmak… Nie wyszło mi to chyba tak smaczne, jak powinno, trudno, taka jest cena eksperymentów w kuchni 🙂
Iwonka , naj naj dla wszystkich twoich bliskich i dla ciebie oczywiście
a zakwas bezglutenowy tez robię , chleby takie tez czasami piekę ,ale w tym roku będzie u mnie żurek rydzykowy*
cudowny blog, bardzo przemyslane przepisy, jestem pod wrażeniem ! brawo za kreatywnosc!
Oluniu, chleby na zakwasach, bezglutenowe udają się niektórym. Niestety zaczyn rosnący, naturalny też „przykłada rękę” do candidy i innych cudów w jelitach więc i tak musi być u nas rzadkością… Cytryny! Mam tak samo! siorbię sobie ten słony aromatyczny, genialny zakwasek! ;))))) Rokitnikowo-jabłowy… cudo! I Kwas burakowy… Jesteś niemożliwa. 😀 Chlebki dobre? Cmokam na co dzień i od Święta. :*** 🙂
Dziękuje za odpowiedź:) faktycznie nie gotowałam zbyt długo, następnym razem muszę zapanowac nad wrodzoną niecierpliwością:)
ja właśnie postawiłam swój pierwszy zakwas żurkowy, co prawda glutenowy. trochę oszukałam bo dodałam łyżkę zakwasu chlebowego 😉 tak sobie myślę, że Twój zakwas mógłby być zaczątkiem do zakwasowego chleba bezglutenowego. takich jezcze nie robiłam, chyba się wezmę po świętach. i jeszcze chciałam zameldować, że moje cytryny się w końcu ukisiły, pysznę są 🙂 najbardziej smakuje mi ta zalewa, w której się kisiły 🙂 zamiast soku z cytryny dodałam do niej octu jabłkowo-rokitnikowego i też się udało. niesolony kwas-sok burakowy też się nieźle trzyma, jak się skończy to zrobię taki bez czosnku, żeby z sokami owocowymi mieszać 🙂 co ja jeszcze chciałam? aa, chlebki jaglane w końcu zrobiłam, nawet się nimi trochę chwaliłam u siebie 🙂 trochę się rozpisałam, ale w końcu trzeba było zdać relacje 😉 mokrego dyngusa!
Polecam. Mój czeka na przygotowanie 🙂
Smacznego! :))))
Rany Julek, jakie cudne rzeczy widzę na Twoim blogu <3 3 przepisy pierwsze pójdą w ruch! Mleko kokosowe, mało kokosowe i majonez z tofu! Ach...ostrzę ząbki :9 A blog już wylądował na liście moich inspiracji 🙂
Pyszny z sosem chrzanowym, albo pomidorowym. 🙂 Wiele sosów pasuje do nich, wszystko zależy od smaku gospodyni, inspiracje w przepisie na kotleciki jaglane: http://smakoterapia.blogspot.com/2013/03/kotleciki-jaglane-w-kilku-odsonach.html
:)))
Uściski ślę. 🙂
Madzik, spróbuj następnym razem trochę dłużej pogotować. Agar traci wtedy trochę zapaszku i smaczku. 🙂
Uściski!
:)))
Bambisu Moja Kochana,
jakże się cieszę że jesteś tutaj..! :)))
całuję! :***
Witam; z jakim sosem Pani poleca?
Obawiałam się miksowanie samych wiórków, zupełnie niepotrzebnie. Blender, a raczej malakser daje radę 🙂 Nawet się zbytnio nie zagrzał. Super smakuje też w wersji czekoladowej (kakao + coś słodkiego). Dzięki za przepis. W życiu bym nie wpadła, żeby wiórki w taki sposób wykorzystać.
Żelki wyszły świetnie, mam tylko pytanie do tych, co z agarem obyci, bo moje to pierwsze z nim spotkanie, czy ten charakterystyczny zapach i posmak lekko wyczuwalny w żelkach jest czymś normalnym, czy z moim agarem cos nie tak? Do tych, co chcą robić z ananasa z puszki, kochani naprawde nie warto, pomijając juz nawet kwestie wartości odżywczych, to smak świeżego anansa jest obłędny, ożeźwiający, wspaniały!
cześć Iw!
od dwóch miesięcy wiem o istnieniu Twojego bloga i pilnie śledzę wszystkie przepisy. Moje dziecko nie jest na nic uczulone, ale chciałabym żeby zdrowo się odżywiało. W domu stosuję się więc mniej więcej do zasad, według których konstruujesz swoje przepisy. W ciągu tych kilku miesięcy nasunęło mi się kilka pytań, na które być może znajdziesz czas żeby odpowiedzieć.
1. nie stać mnie na zakupy w sklepach ze zdrową żywnością, szukam więc co zdrowego mogę dostać jeszcze w zwykłym sklepie. W związku z tym pytanie: czy mogę kaszę jaglaną/ryż/soczewicę/ciecierzycę kupować w zwykłym sklepie? czy orzechy/sezam/len tak jak bakalie konserwowane są siarką, czy mogę kupować je w zwykłym sklepie? Czy przyprawy suszone, takie jak np. cynamon konserwowane są siarką 2. czy kakao ma jakiś negatywny wpływ na organizm, czy stosujesz karob jedynie ze względu na alergię? 3. moje dziecko bardzo lubi cynamon i goźdźiki, zauważyłam, że nie dajesz ich swojemu dziecku, czy to znaczy, że mają jakieś złe właściwości?
Pewnie moje pytania są wyjątkowo „lamerskie”, ale tak jak mówię, jestem w temacie od jakichś dwóch miesięcy. Z góry wielkie dzięki za pomoc i pozdrawiam!:-)
Kochana Dzioucho!
Jako naczelna pierogara (przede wszystkim pod względem konsumpcji:)) ale również osoba, która próbuje rozstać się z pszenicą (nie muszeM ale chceM) będę korzystać z Twoich przepisów na ciasta pierogowe alternatywne, za które to przepisy wielce Ci dziękuję, w pas kłaniam i serdecznie pozdrawiam:)
Bambina
…a wstaję dziś rano i myśląc o obiedzie na jutro myślę sobie zjadłabym kotlecików gryczano-jaglanych i tu proszę gotowa inspiracja 😀 Tyle, że ja będę grillować na patelni bo w moim metrażu na piekarnik już miejsca nie starczyło niestety…
o z gryka i jaglanką razem , to jeszcze nie jadłam
Czekoladka pychaaaaaaaaaa, ale ma jedną wadę. Z tej porcji bardzo malutko wychodzi….. ja nawet nie zdążyłam przelać jej do pucharków bo już nie było, więc osobom robiącym czekoladę pierwszy raz jak ja, polecam od razu z podwójnej ilości składników!!! Iw jesteś geniuszem!!!! I bez cukru, chemii, bez E E E wooowww. Podziwiam !!!!
pozdrawiam Kaila.
A ja właśnie upiekłam kolejny ale dla urozmaicenia dodałam jedną trzecią kaszy gryczanej. Wyszło super nawet nie trzeba za bardzo doprawiać bo gryczana nadaje charakteru. A w ogóle ostatnio zagapiłam się jak to ja i zamieniłam proporcjie mąki kukurydzianej i ziemniaczanej i super mi wyszedł taki bardziej mokry i sprężysty. I teraz robię już tylko tak.
Same zdrowe produkty w tych burgerach 🙂 I kto powiedział, że hamburgery są niezdrowe? Domowy fast food rządzi!
mmmm ze słonecznikiem wyglądają zjawiskowo! 🙂
Jak to wodnista? Zawsze można odlać po ugotowaniu, z gęstego zrobić kopytka, a z płynu zupę, dodając przyprawy typu zioła i jakieś warzywka np. marchewkę struganą we wstążeczki (obieraczką do jarzyn), gotuje się błyskawicznie, ładnie wygląda na talerzu i jest bardzo smaczne 🙂
Dla koloru można dodać szpinaku, będzie bardziej wiosennie…
Rewelacjaaaa… 😀 Uściski ślę! :)))
O! :)))
Kupuję z łapanki, najtańszą z tych certyfikowanych eko, w największych pojemnościach. 🙂 Podobnie z karobem. Dzięki za tajemnicę… ciiiiii… opowiesz w tajemnicy jak wyszło??? 😀 Całusyyyyy!
I mnie kocha i mnie! :)))
Cieszę się że jesteś. Zwłaszcza że tez jestem wokalistką. Oficjlanie zatem jesteśmy już dwie. ;)))
Uściski ślę!
Niepaskudne, heheheh! 🙂 Pewnie że będą paskudne. Kolorek będzie, ekhm… delikatnie mówiąc niewyjściowy. 😉 Ale co tam, przecież jest cała armia dań pt. „niewyględne ale pyszne”. 😉
Uściski!
:)))
Smarem? O fu… :/
Uściski! :)))
Skądże. Wymieszać, podgrzać a reszta jak w przepisie. 🙂
Uściski ślę! :))
hihihihi! ;))))
Asiula, ubawiłaś mnie. 🙂
Pewnie byłaś tam gdzie ja całkiem niedawno. Wszystko przed nami. Witaj przy stole! Całusy ślę. :))))
Uaaaaaaau… jestem z Was dumna. 😀
Uściski! :)))
Super, cieszy mnie to niezmiernie. 😀
Kurek zazdraszczam…. nigdy nie suszyłam. 🙂 Spróbuję! Dzięki!
Uściski! :)))
hihihihi! Cieszę się… :)))) Uściski!
Z puszki… aaaaaaaaa! Nieeee… ;))) Nie ma sensu. To zabity ananas, zacukrzony i w dodatku z elementem puszki w składzie. :/ Swieży kupcie. 🙂 Póki w Polsce sezon na egzotyczne owoce (tez niezdrowo zresztą). 🙂 Nie podpowiem też jak się taki zapuszkowany ananas zachowuje (żeluje) bo go nie znam. 🙂 Uściski ślę! :)))
mmekelevra, o rany, musiałam się nieźle skupić zeby Twój nick przepisać. Tak jak piszę poniżej… Łatwo nie jest. 😉 Ale co to dla naaas… 😉
Uściski ślę! 🙂
o kurka, wszystko na oko. Jeśli używasz soczewicy w całych ziarenkach, będzie się gotowała troszkę dłużej niż ta „połówkowa”. I woda zdąży nieco wyparować. Proponuję wlać naprawdę niezbyt dużo wody, gotować pod przykryciem i czuwać czy nie trzeba czegoś jeszcze chlupnąć by się nie spaliło. 😉 Z ilością wody i z gotowaniem jest jak z ryżem. Jeśli starszy, suchy, potrzebuje więcej wody i czasu, jeśli świeższy – mniej i krócej… a tego niestety nie da się sprawdzić. :/ Eksperymenty pozostają. 😉 Całusy! :)))
Dzielna jesteś! Tylko uwaga, ten tort naprawdę smakuje inaczej. 🙂 Uściski i sto lat dla córci! :)))
Merciii! :***
Ciasto bez jajek, suuuper! Będę jutro piekła na pierwsze urodziny córci 🙂 Alergicy nie mają łatwo i mamy karmiące małych alergików też nie, ale dajemy radę 🙂 Masę planuję zrobić z kaszy jaglanej 🙂
Witam, a czy mogłabyś napisać jak długo gotujesz soczewicę i w jakich proporcjach?? Bo mi masa wyszła zbyt wodnista i po dodaniu skrobii i tak tego nie uratowałam i poszło do kosza..
Dzień dobry! weszłam i wsiąkłam 🙂 Czy możesz mi powiedzieć, jaki masz stosunek do warzyw i owoców mrożonych? oczywiście mam na myśli własne. Przeczytałam wcześniej, że unikasz mrożonek, ja znów kiedyś zderzyłam się z opinią, że mrożenie w sezonie pozwala zachować własności odżywcze. Bardzo mnie to ciekawi, zwłaszcza, że posiadam zamrażarkę sprawiedliwie podzieloną między mrożone jagody a pietruszkę (efekt zagonienie czterolatka do wysiewów 🙂 ) Pozdrawiam!
witam,
zrobiłam wczoraj żelki z ananasa z puszki i niestety nie stężały mi (córce i tak smakują wyjadane z foremki łyżeczką); nie poddajemy się i dziś będzie kolejna próba 🙂
Wczoraj zrobiony, przepyszny. Dziś był jeszcze lepszy. Polecam ten przepis! Ja dodałam jeszcze garść suszonych kurek.
Witam :-)) Jestem tu nowa i jestem zachwycona. Dzięki Tobie moje dziecko zjadło kaszę jaglaną. Próbowałam podać mu ją na wiele sposobów, ale niespecjalnie mu smakowało, a w postaci musu wciągnął całą michę (z bananem). Jutro brzdąc będzie testować wersję z czarną porzeczką na mleku migdałowym.
Zblendowana kasza jaglana – genialne!!!!!!
Dziękuję za pomysły i pozdrawiamy z brzdącem cieplutko!!!
Zrobiłam!!!! Przepychota:) Uwielbiam twojego bloga:)))
A ja- o zgrozo- dopiero odkryłam Twojego bloga! ileż mam do nadrobienia w kuchni, w przyzwyczajeniach kulinarnych… gdzie ja byłam, kiedy nie było mnie tu?? to juz się więcej nie powtórzy, melduję się na stałe! pozdrawiam!
No właśnie…ja w kiszeniu początkująca całkowicie:) Dziękuję!:)
Świetny pomysł! Ja moje kopytka doprawiłam dodatkowo kminem rzymskim i garam masalą, wyszły pyszne.
Mam pytanie – użyłaś soczewicy czerwonej w całości, czy w połówkach? Ja miałam tylko taką w połówkach, strasznie się rozgotowała i musiałam dodać do niej tonę skrobi 😉 Jak sądzisz, jaki byłby najlepszy stosunek soczewicy do wody w takim przypadku?
dziękuję bardzo za odpowiedź:) teraz już mogę wziąć się za kaszę będzie częstym gościem u mnie:P pozdrawiam
Mam mleczko kokosowe o składzie: 85% ekstrakt kokosowy, woda. Czy powinnam je rozcieńczyć wodą? pozdrawiam:)
a czy w ostateczności może być ananas z puszki (wiem, że w puszce są w syropie z cukrem ale…:-()
Właśnie, niektóre wiórki dostępne w sklepach są okropne. Kiedyś mi się trafiła partia śmierdząca jakimś smarem. Wyrzuciłam. Najlepszy będzie pewnie kokos 🙂
A co do mleczek w puszce to jak zaczęłam czytać składy to mnie przeraziły. I tak omijałam je szerokim łukiem dopóki nie zobaczyłam w Rossmannie mleczka Bio :)Tyle, że to dość drogi interes – prawie 9zł za puszkę :/
Czy z zielonej soczewicy także wyjdą i będą niepaskudne? Mam zapas zielonej, czerwona jakoś mnie wizualnie nie kręci więc się na nią jeszcze nie zdecydowałam ale dam się przekonać, póki co mam niewielką furkę zielonej i kończą mi się na nią pomysły, mogłabym zaszaleć.
Pozdrawiam 🙂
Bóg mnie kocha 🙂 Iw trafiłam do Ciebie bo jakiś czas temu, szukając czegoś dobrego zatrzymałam się w sklepie przy półce z kaszą jaglaną, wpisałam w google jak ją przygotować i jestem tutaj! Ale tu fajnie, nie jestem wegetarianką ani weganką choć próbowałam i słabnę jak nie jem mięsa, ale odkąd poznałam kaszę jaglaną i Twoje przepisy nie martwię się już nieobecnością mleka w mojej diecie, które źle na mnie działa i moje struny głosowe (jestem wokalistką). Mleko będzie jutro, mam nadzieję, że się uda bo mam ochotę na jakiś koktajl z owocami a nie lubie słodzonych soków z kartonu. Gotuj, gotuj, ja swojego bloga właśnie zaczynam i jak już go trochę uzupełnię to podzielę się z Wami moimi przepisami 🙂
pozdrawiam i będę tu wracać regularnie!
Malwina
Właśnie skończyłam pałaszować kaszę jaglaną z warzywami. Powiedz, Iw, gdzie Ty ją najlepiej polecasz kupować, żeby była dobra eko? A gdzie kupujesz karob? Powiem Tobie (w tajemnicy, hehe), że będę próbowała piec chleb bez mąki – z babką płesznik – przepis krąży w necie. Myślę, że i do niego da się dodać kaszy jaglanej – obok innych ziaren i orzechów. Dam znać. Tylko najpierw ten błonnik z babki kupić muszę… Całusy, Ala
Jeeej! Babeczki są faktycznie obłędne 😀 Długo się przymierzałam do wypróbowania i podchodziłam do przepisu z pewnym dystansem, bo skład wydaje się zbyt superowy i doszukiwałam się haczyka 😉 Ale wyszły świetne – 7 średnich babeczek, z mąką ziemniaczaną zamiast jaja. Nawet chyba cukru nie dam następnym razem, myślę, że dla mnie bananowa słodycz by wystarczyła 🙂
Pozdrawiam!
a ostatnio się właśnie zastanawiałam czy karob będzie smaczny w wersji do picia 🙂
cieszę się!
Przesyłam usciski!
:)))
Ezolta, pisz na priv. Caus. 🙂
Kokosowe jest bardzo wyraziste, nie trzeba mu nerkowca w dodatkach. 🙂 Smacznego! :)))
Alciu, dziękuję, Kochana. Co prawda bardzo na wyrost ale Ty już tak masz – serducho na dłoni. 🙂 Całuję. :***
Smacznego Agnieszko.
:)))
🙂 Dziękuję! Pozdrawiam Magdo! :)))
o retyyyy, za trudne pytanie… 😉 Zrobiłabym 2 szklanki. ale nie znam Waszych możliwości. 😉
Pozdrawiam! :)))
Nalewko, no cóż, o gustach się nie dyskutuje (tym bardziej kulinarnych). ;))
Tak, masz rację, świeze najlepsze. Spróbuj smażonych. Zupełnie inne!
Uaaau… 😀 Super! :)))
;))))
Zignoruj pytanie 🙂 Już wiem,ze nie za fajnie to wyszło 🙂 Do poprawki. Pierwszym razem robiłam z masłem i wyszły super.
Utknelam na Twoim blogu kilka dni temu 🙂 Super przepisy! Do tej pory moim domownikom „zdrowe” gotowanie kojarzylo sie z umiarkowanie smacznym 🙂 , a te przepisy, ktore wyprobowalam do tej pory od Ciebie, sa naprawde smaczne!
Mam pytanie, jesli moge. Nie mam aktualnie kokosowego oleju i dodalam olej z orzechow wloskich, bo to jedyny, ktory mam nierafinowany. Bedzie ok? 🙂
Właśnie wylizałam ostatni pucharek kremu jaglanego z daktylami, karobem i esencją waniliową. Dodałam łyżkę mleka kokosowego, a właściwie masła, bo dałam takie gęste z dna kartonika.
1 czubatą łyżkę stołową karobu zagotowałam z 1 szklanką wody, zdjęłam z ognia, dodałam 8 małych daktyli, 2 łyżki stołowe napoju owsianego /domowe mleko kokosowe właśnie się skończyło)/, ugotowaną i ostudzoną kaszę jaglaną, zmiksowałam na gładko, dodałam kokos, miksowałam jeszcze chwilkę do pojawienia się bąbelków niby-pianki. Wlałam letnie do pucharków, przykryłam folią spożywczą, żeby nie wysychało, wstawiłam do lodówki, resztę z garnuszka skrzętnie wylizałam 🙂
Dzięki za inspirację 🙂 Sama nie wpadłabym na pomysł użycia kaszy na budyń 🙂
Zrobiłam dwa tygodnie wstecz, w kształcie klusek śląskich (okrągłe, spłaszczone z dziurką), są pyszne, ale…
… ale podawać należy natychmiast po ugotowaniu albo powoli odgrzewać w pyrkającej wodzie, inaczej twardnieją i skrzypią w zębach 🙂
Mnie smakowały bardzo (nawet twarde :), przyjaciołom też, ale Sz.M. kręcił nosem i rzucał kąśliwe uwagi…
Jesteś geniuszem czy raczej geniuszką Iw***
Genialny pomysł! 😀 Mam małe pytanko – ile przygotować soczewicy na 3 osoby? 2 szklanki wystarczą :)?
Pozdrawiam serdecznie
No właśnie, indywidualne konsultacje… Znasz może kogoś godnego polecenia we Wrocławiu? Pomóż proszę, bo na moje dziecię medycyna Zachodu nie działa. Tzn. już nie chcę Jej leczyć chorób i ich skutków, tylko znaleźć przyczynę. Z góry dziękuję / ezolta
I chyba dzisiaj zabieram się za ten przepis. Dzięki za inspiracje 🙂 Agnieszka
Wyglądają super, gdybym miała pewność, że Młoda może soczewicę zrobiłabym je jeszcze dziś 🙂
Magda
aż chyba sobie zrobię, kocham słodkości. akurat mam przed chwilą zrobione mleko kokosowe. :))
yesuuuu! dlaczego ja o tym wczesniej nie wiedziałam! kocham słonecznik, a to mleko jest przepyszne! Dodałam jeszcze kilka migdałów i smak jest naprawdę cudowny. Dotąd posługiwałam się wyłącznie mlekiem sojowym, ale z kartonu.. Wreszcie będę samowystarczalna 🙂 Wszystko, co naturalne i na co mogę patrzeć od początku do końca, jak się robi – jest dla mnie bezcenne.
Dzięki Iw, że dzielisz się z ludźmi wiedzą, na którą inni nigdy nie trafili, albo nie mieli czasu przeczytać tych wszystkich mądrych książek (patrz na mnie 🙂 ).Dziś też udało mi się kupić ksylitol! Mam nadzieję, że i mnie uda się – podążając za Twoimi radami – pomóc sobie zdrowotnie. Amen 🙂
Mag+
:)))))
I ciepło się robi dzięki takim komentarzom, choć mróz nie odpuszcza za oknem… Uściski! 🙂
Endrju,mebluj mebluj. Gotowanie czeka. 🙂
I dobreeee jeeeest…! 🙂
Uściski! :)))
Jak ja Cię rozumiem! moje ulubione słodycze to … oliwki! 😉
:)))) ooo to to!
I ja całuję! :*
Smacznego! 🙂
Ja nie rezygnuję (czyt. post powyżej). 🙂 To proste: przepis powstał dla czytelników którzy nie mogą jeść ziemniaków a nie skrobi z kukurydzy lub manioku. Właściwości podobne ale źródło inne i w tym jest clou w przypadku niektórych diet. Pozdrawiam! 🙂
Wspaniała propozycja :). Ja jako dziecko też nie jadałam słodyczy. Do dziś wygrywa u mnie wytrawna kuchnia 🙂
fantastyczny przepis, czekolada wysmienita. dziekuje za przepis:)
Ha! Wczoraj robiłam na deser, bo taki mróz na dworze 😉 kakao na mleku ryżowym z surowym kakao (nie uczula nas) + surowy miód z pasieki (też na szczęście nie uczula) ze szczyptą cynamonu. Wyszło pyyyszzzneee!! Ale też było „jusssss” w połowie kubka 😉 Całuski Iwonko! / An.
WOW siostrzyczko – brzmi pięknie i jak już umebluje kuchnię to takie coś zrobię i zaserwuję gościom.
Buziaki
Andre
Pyyysznie wygląda.
Bardzo dużo ciepłych słówmi się ciśnie na temat tego bloga czytając takie przepisy!!!:)
Soczewicę mam, skrobię też, więc zrobię kluseczki.
Z ziemniaków rezygnujesz,a dodajesz maniok – a to przecież właściwości podobne 🙂
Mamo, tak jak widać wyżej, polecam zakręcone, ale nie szczelnie. 🙂 Jednak nie dopatrywałabym się tylko w tym przyczyny. Czasem wystarczy niefortunnie wyparzony słoik i pleśnienie gotowe… Sterylność i codzienne oględziny. Dokładnie tak jak w przypadku kiszenia kimchi, ogórków, czy zakwasu z buraczków. Pozdrawiam. 🙂
Dziękuję Monelino.
Moje dziecię wcina buraki pieczone w skórce, obrane i pokrojone w kostkę. Soku nie lubi więc mu odpuszczam póki co. 🙂 Może buraczane żelki? Albo buraczkowe browne? pozdrawiam. 🙂 http://smakoterapia.blogspot.com/2012/04/buraczane-browne-dla-alergika.html
http://smakoterapia.blogspot.com/2012/07/buraczane-zelki-dla-alergika.html
Witam
Czy podaje Pani taki kiszony sok buraczany dziecku? W jakiej formie,albo z czym, prócz jabłka? Mój 3,5 latek nie przepada za tymi czerwonymi warzywami, nawet jeśli mu mówię, że są to gumijagody:), a chciałabym mu zrobic taką wzmacniającą buraczkową kurację.
Pozdrawiam
PS. Świetny blog…
Monelina
Witaj,
wystarczy raz przepłukać wrzątkiem. 🙂
Pozdrawiam! :))
Nie, „normalny” owies jest z glutenem. Jest specjalna odmiana owsa bezglutenowa. Osobiście od czasu przejścia na bezgluten – nie używam już owsa. Pozdrawiam. 🙂
Można! 🙂 Pozdrawiam! 🙂
400. Oj tak, z agarem przygód wiele. 😉 Na szczęście można „cofnąc”błędy. 🙂 Pozdrawiam!
Dziękuję Zielaczku. Rozgość się. 🙂
A proszę bardzo ElvisW. Pozdrawiam! 🙂
Zazdroszczę córci! Ja się tu dwoję i troję a młode moje często gardziiiii…. 😉 Pozdrawiam! 🙂
No i pięknie Basiu! Smacznego! 🙂
Alciu, myślę że by Ci posmakowały. 🙂 Caus. :**
Natalia, dziękuję. Pozdrawiam! :)))
Dzięki margy. Pomyślę. 🙂
😉 pomyślimy… 🙂
Brzmi bardzo dobrze. 🙂 Pozdrawiam!
Nigdy w życiu! Mikrofala szerokim łukiem omijana! Odgrzewamy na patelni pod przykryciem z jednej strony zaś z drugiej bez (na tłuszczu lub polewając wodą. Są znakomite. 🙂 Pozdrawiam! 🙂
Dziękuję! 🙂 Jabłko słodzi i klei. 🙂 Mozna pominąć. Pozdrawiam! 🙂
Bardzo dziękuję i pozdrawiam! 🙂
Trzymam! 😀 Dajesz Arnika! 😀 I sto lat! :)))
Dzięki Sylwio. Caus! 🙂
Co prawda nie mam takich ambicji, ale to miło że tak sądzisz. 🙂 Uściski whiness. :))
Dzięki Zielaczku. Pozdrawiam! 🙂
Nie płukałam. Długie płukanie pewnie zastąpi, krótkie przelanie – nie. 🙂 Chłoną dość wolno. Pozdrawiam. 🙂
Dzięki Ervisha. 🙂 Ale masz super Nick!
Uściski. :)))
A mi spleśniały, bo kisiłam w takim glinianym garze, przykryłam talerzykami i tą przykrywką do tego naczynia…więc chyba jednak trzeba dokręcić. (Ja się zasugerowałam sposobem na kiszenie ogórków na małosolne)
Bezbezbez. 🙂
Dziękuję!
:)))
Spróbuj. Są smacznym przemytem znakomitości prozdrowotnych. 🙂 Uściski!
Heheh! Piękne wieści Agnieszko. Pozdrawiam wszystkich wojowników. :)))
Super Basiu. Też się cieszę! :)))
To nie są łatwe placki. Wymagają wprawy. 🙂 Próbuj! Powodzenia. 🙂
Dzięki MM. Jeśli nie chcesz obierać migdałów możesz kupić już obrane. Orzechów raczej takich nie dostaniesz, zresztą nie ma potrzeby nic z nimi robić, podobnie jak z daktylami. 🙂 Jak długo? Nie za długo (2-3 dni max). I w lodówce. Żywność niekonserwowana szybko kwaśnieje. 🙂
Raczej każde. Choć w kwestii prozdrowotnej quinoa jest wybitna. 🙂 I bezglutenowa. 🙂
Zmiksować! 🙂 Da radę. Na chłodno jeszcze raz zmiksować. I już. 🙂
A smacznego! 🙂
O przepraszam. Fuuuuu! Żadnych nazw mieszano-podrobowych nie zdzierżę. 😉
🙂 Mmmmm…
Ja tylko po cichu dodam, że jest to niesamowita rzecz w kuracji antynowotworowej. Moja Mama w walce z chorobą piła to litrami, codziennie na blacie w kuchni nastawione były kolejne butelki. Uwielbiam ten sok z dużą ilością czochu 🙂 A barszczyk solo na bazie tego soku – z pieprzem i majerankiem- mmmmmm!
Mag+
Ten przepis już jest mój 🙂
A co do kiełbasy jaglanej, której wynalezienia tu wszyscy tak Tobie życzą, to ja proponuję – wiedząc, że lubisz wyzwania – podnieść poprzeczkę i powiedzieć: salceson. Jaglany ofkors ;)))
Mag+
Zrobiłam i połowę łyżeczką wyjadłam 😀
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa! na pomoc!
zrobiłam masę z daktyli i migdałów, chciałam połączyć z masłem klarowanym i nie dało się! nie mam pojęcia co źle zrobiłam IW pomóż mi proszę…
Małgośka
mniam 🙂 Płatków quinoa akurat nie mam, pewnie można je innymi zastąpić, no nie? Każde się nadadzą?
A ja chciałabym zapytać o mielenie migdałów, daktyli i orzechów. co z łupinami z migdałów i daktyli, czy najpierw ja parzysz wodą, albo prażysz orzechy na patelni. I jeszcze pytanko, jak długo można przechowywać zmielone orzechy i migdały?
ps. dzięki za cudne przepisy, uwielbiam przeglądać twój blog. Na razie przetestowałam zaledwie 3 przepisy, ale własnie mam w planie kolejny – czekoladę na weekend.
Wczoraj wzięłam się za zrobienie placków i poszło coś nie tak. Ciasto było bardzo geste, dopiero po wlaniu około 3/4 szkl wody dało się je mieszać łyżką. Smażyłam na patelni bez tłuszczu na małym ogniu i były nie usmażone chociaż były dosyć cienkie. Pomimo nieudanej próby napewno spróbuje je jeszcze zrobić, uwielbiam kaszę jaglaną.
Zrobilam…Jutro cos z tego wyczaruje…jestem ta moja 1 w zyciu kiszonka podekscytowana jak dziecko. Pozdrawiam Basia B.
Odgrzewane na drugi dzień (na suchej patelni z lyżka wody pod prykryciem) są jednakowo pyszne jak bez podgrzania (temp pokojowa). Moi młodzi pobili sie widelcami (ze mną) w wojnie pod kotletowicami na drugi dzień. Poległam i zostałam bez obiadu. Własnie prażę słonecznik na kolejną podwójną porcję. Wszyscy w tym domu mają w planach zabrać w kieszeń do pracy, szkoły i przedszkola.
Dzięki!
Pozdrawiam,
Agnieszka
akurat mam całkiem niezły zapasik quinoa, więc może wypróbuję 🙂
mniam:) niesamowite:)i to bez mąki i nabiału…
Pyszności i to jakie zdrowe!
Jaka role w przepisie spelnia jablko? Czy mozna go pominac albo jakiego uzyc zamiennika? Uwielbiam ten blog 🙂
EXTRA! U nas ostatnio na podejrzanej liście wylądował sezam (i kokos:/), więc muszę pokombinować ze składem;) Kochana, trzymaj kciuki, bo w piątek zabieram się za pieczenie tortu urodzinowego:)
Jejku,Iwonka ale mi smaczka narobilas.Przepiekne :)Buziaki.Sylwia
Zdrowe, a jak apetycznie wyglądają! 🙂 Takie ciasteczka chyba każdego przekonałyby, że nie warto jeść jakichś kupnych słodyczy.
Zrobiłam ten kremik juz dwa razy. Za pierwszm razem zrobiłam ilościowo tak jak w przepisie. I było za dużo oleju. Po wyjeciu z lodówki była kilkumilimetrowa warstwa oleju, a smak kremu bardzo dobry, tylko szkoda że mi się ten olej zmarnował. Drugi raz zrobiłam dwa razy więcej i musiałam dodać więcej kaszy, bo miałam za dużo karobu. Karob był bardzo wyczuwalny, że myślałam że zrobiłam karob z karobem.
Mam pytanie jakiej łyżki uzywasz? 10 ml czy 15 ml?
Pozdrawiam
Joasia z Wrocławia
Cudownie pomysłowe, smakowite ciasteczka! Pyszności!
A płukałaś płatki quinoa z saponin? Zastanawiam się, czy takie płukanie nie zastąpiłoby moczenia w soku.
Super pomysł na ciacha 🙂
No wyglądają wspaniale! Na pewno sobie takie zrobię 🙂 Ale mam pytanko – czy odgrzane ( np w mikrofali) są smaczne?
A ta duża puszka to 400ml? Chciałabym zrobić z takiego domowego mleczka i nie wiem ile powinnam go mieć 🙂 A z agarem mam różne przygody i wolę wiedzieć dokładnie ile go dać na ile ml 😉
pozdrawiam serdecznie!
ojoj! ślinotok mi się zrobił! taki obiadek to ja bardzo lubię 🙂 robiłam takie kotleciki, ale z dodatkiem drobniutko posiekanej swojskiej kapusty kiszonej, też rewelacja 🙂 pozdrawiam
Superowski chlebek. Nazwałam go „bezglutenowym pumperniklem”, bo kojarzy mi się z prawdziwym pumperniklem, który jadłam często przed przejściem na dietę. Jestem na diecie od roku. Przestałem jeść chleb, bo bezglutenowy jest obrzydliwy. A ten to istne cudo. Dzięki wielkie.
Proszę poradź, czy można go zrobić w wersji słodkiej? I czy wyjdzie z kaszy krakowskiej lub kukurydzianej albo ryżu?
Pozdrawiam
'
Smakoterpaio, czy w taki sam prosty sposób można kielkować na przyklad brokuła lub rzodkiwekę? Z góry dziękuję za info.
ja też sie podpisuje na aplikacje na smartfona i też zapłacę:):) bedzie mi wygodniej w kuchni , bo drukowane nie przetrwają za długo hehe i są poplamione po 10 minutach ze mna w kuchni……
kurde świetny pomysł………
Świetne! U nas będą dziś na obiad:-)
Brakuje mi tylko jednej rzeczy…
aplikacji na smartfona z przepisami z bloga:-P Może być płatna, ja chętnie skorzystam:-)
powiem tak…….u lalala!!! co kolejny przepis tym bardziej smaczny i pomysłowy:) Zrobiłam już tyle Twoich przepisów , ehhh czekolada ta która u Ciebie jest w kształcie literek OMG !!! pyszności ………..zupa tajska z dynii ………i te kluseczki z soczewica i pomidorami och!!!! normalnie wymiękam :)dziękuje:):)jestes wielka!!
Jak ja kocham jaglane kotleciki , a tu tyle i jakich smakowitych wersji , fiu fiu
własnie zrobiłam bo mi jaglana zalegała i są super 🙂 dodam jeszcze, że sos pomidorowy zrobiłam na … bazie wczorajszej zupy dyniowej http://blog.tmch.pl/zupa-dyniowo-soczewicowa,3 i heroicznie postanowiłam go nie wypić solo przed powrotem syna ze szkoły 😀
Basia
Cudowne kotleciki! Wspaniały blog 🙂
Tego mi było trzeba, pomysłu, co zrobić z resztą kaszy pozostałej z obiadu. Pewnie smakują tak, jak wyglądają! Dzięki za ten przepis:)
Córcia uwielbia kasze jaglaną. Muszę koniecznie wypróbować te kotleciki.
Witam,
dopiero zaczynam swoją przygodę z dietą bezglutenową – synek:))) – czy te ciasteczka sa bezglutenowe? Bo w necie o płatkach owsianych różnie piszą. Pozdrawiam:)
hmmm… i nie wyszło. chyba dodałam za dużo wody, bo mimo ze kładłam gęstą papkę na patelnię to zamiast ładnego placuszka otrzymałam plamę z dziurkami:)
dzisiaj robiłam, ale troszkę nie wyszła. Za gęsta i sucha. Dodajecie wody czy po prostu duzo oliwy z oliwek? ładny brązowawy kolor pasty to chyba od pomidorów suszonych głównie, bo u mnie wyszedł kolor jasno brązowy:)
jak trafiłam na ten blog to zauważyłam, że dużo tracę nie jedząc kaszy jaglanej. więc postanowiłam to zmienić 🙂 i stąd moje pytanie, czy jak uprażę kaszę i zaleję ją wrzątkiem i odleję wodę to czy mogę ją jeszcze wypłukać wodą bo nie wiem czy raz wystarczy-tylko wrzątkiem:) pozdrawiam serdecznie 😀
dziś zagościły na naszym stole:):):) były fenomenalne! na stałe włączam je do naszego menu, a tu zdjęcie:
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=528661327172095&set=a.127797043925194.9742.100000846980927&type=1&theater
Zastyga w kostkach przecież! 🙂 Zawsze można zwiększyć ilość tłuszczuu utwardzającego ale twardosci sklepowej czekolady mieć nie będzie na pewno. Pozdrawiam! :))
Daktyle (1szkl) zalewamy wodą (tak by wszystkie moczyły się w niej a potem manipulujemy ilością by osiągnąć pożądaną gęstość. Dokładnie tak jak jest to opisane w przepisie. 🙂 Pozdrawiam!
Witam,
W jakiej ilości wody należy moczyć daktyle – w 1 szklance – czy tą 1 szklankę to trzeba dodać dopiero na drugi dzień to zrobienia miodu?
A olej palmowy?
Pychotka! Wczoraj córce zrobiłam na dzisiejszy obiad, no i żałuję, że zrobiłam tylko trochę… Dodałam jednak do smaku tyci trochę soli morskiej, natki pietruszki, bazylii i papryki słodkiej, a żeby nieco bardziej chrupiące były – dodałam mąki amarantusowej (łyżkę max);)
O ile mi wiadomo nawet Papież leczył się też homeopatią wiec nie jest ona sprzeczna z religią katolicką.
Miód na moje serce się tu sączy…. 😀
Ucałowania Leipsi. Bardzo dziękuję!
:)))
Bardzo dziękuję za przemiły wpis! Ściskam! I życzę smacznego i zdrowego! :)))
Brawo! podziwiam! 😀
Przesyłam uściski! :)))
Proszę sie skonsultować z dobrym lekarzem naturopatą, ponieważ nie ma jednego zalecenia dla wszystkich (to tylko w medycynie zachodniej stosuje sie suche „wydruki z komputera” z zaleceniami). Kasza jaglana dla niemowlęcia zamiast gotowych kaszek to świetny pomysł i polecany. Tyle ze nie z mlekiem krowim. Teoretycznie, jeśli dziecko ma pół roku można podać jaglankę. Zwłaszcza że nie zawiera glutenu, tak jak manna. Uściski! 🙂
Bergamotko, witaj. Pamietajcie że podczas choroby wszystkie pomysły kulinarne powinien konsultować dobry lekarz. Sprawdzcie dokładnie co można w ciazy z cukrzycą: stewię? ksylitol? Witajcie na pokładzie! Uściski ślę! :)))
Dobra przestrzeń@, jeśli Młody nie lubi innej słodyczy niż suszone owoce to GENIALNA NOWINA! Znaczy: cudownie zdrowy jest on i jego kubki smakowe! 😀
Nie nawracaj go na kuchenne słodkości! Nie przejmuj się rodziną! :)))) Zrób praliny, świetny pomysł, sernik wegański, a młodemu z pewnością wystarczyłoby gdybyś kupiła górę owoców sezonowych i ułożyła je w tort, dodałam świeczki… Myslę że raz w roku zgrzeszenie z owocem niesezonowym, zwłaszcza eko, też nie pozostawi trwałych śladów. Wszystkiego dobrego w urodzinki Malucha! Caus! :)))
Ponoć około 3 tygodni. Ale ja szperałam w nich już wcześniej i choć nie były skwaśniałe bardzo, miały znakomity aromat. 🙂 To trochę tak jak z kiszeniem ogórków. Jedni lubią „małosolne”, lekko podkiszone, inni maksymalne kwachy. 😉
Uściski! 🙂
Olu, możesz wrzucić bezpośrednio. Pamiętaj tylko ze zupy gotowane ze zbożami szybciej kwaśnieją. Z tego powodu ja robię raczej wywary warzywne i zboza lub makarony dodaję do talerza. Jeśli zamierzasz ugotować zupę „na raz”, nie ma to znaczenia. 🙂 Uściski!
Nie mogę odpowiedzieć czy uda się w wszystkich gdyż wszystkich nie wypróbowałam. 😉 Faktem jest że jeśli wiórka są stare, wysuszone, zleżałe, z masełka nici… czyli nawet takie domowe, otwarte jakiś czas temu moga sie nie nadawać. Kupuję eko wiórki i mielę natychmiast po otwarciu. Mozna też zmielić miąższ świeżego kokosa. Dziekuję bardzo za przemiły wpis! Uściski! :)))
Margy, dziękuję. 🙂 Polecam Ci kontakt z lekarzem medycyny holistycznej (TMC itp). Przejdźmy na priv. Nie można zaleceń dla jednej osoby w 100% przełozyć na zalecenia dla innej. Co człowiek to „historia ciała i umysłu”. U nas po odstawieniu u dziecka pszenicy, cukru i nabiału oraz surowych, zimnych potraw (zwłaszcza w sezonie jesienno-zimowym) zniknęły problemy trawienne, zminimalizowały sie alergiczne (odstawiliśmy leki). Wiem że dzięki TMC i zrównoważonemu jedzeniu naturalnych produktów wielu osobom mijają bóle właśnie kręgosłupa, migreny, złe samopoczucie i wiele innych dolegliwości. Uściski ślę! Zdrowia zyczę! 🙂
Gałązko, dla nas też to jest kapuściany pierwszy raz. Polecam! Fajny! 😉
Uściski! :)))
Polecam Aniu i dziękuję!
Pozdrawiam!
🙂
Agnieszko, dziękuję! 🙂
Co do kremu, dozujemy składniki dowolnie: jeśli ma być twardszy, więcej tłuszczu. Jeśli miękki, płynny – mniej. Jeśli bardziej sycący – więcej kaszy. Wszystko zalezy od Twoich kubków smakowych i tego czy chcesz go zjeść w pucharku, polać nim ciastka czy zrobić całkowicie zastygającą masę. Nie stosujemy w kuchni sztucznych „utwardzaczy” tłuszczu, zatem naturalne w naszej kuchni są tylko dwa „stygnące” produkty: masło klarowane lub masło kokosowe. A masło kokosowe (olej nierafinowany) jest bardzo kokosowe! 😉 😀
Miło Cie gościć w internetowym przedłużeniu naszej kuchni. Przesyłam uściski! :)))
Polecam. 🙂
Dziekuję!
Przesyłam uściski! :)))
Agnieszko,
dziękuję Ci za przemiły komentarz.
Uściski ślę! Smacznego! :)))
Dziękuję! 🙂
Przepis wszedł do kanonu domowego. Zawsze to jeszcze jeden smakowity element w mozaice piekarnikowej i miejsce podczas pieczenia innych warzyw się nie marnuje. 😉 Uściski! :)))
bardzo lubię pieczoną czerwoną kapustę, fajna wariacja!
Placuszki właśnie stygną zdjęte z patelni, dzisiaj na śniadanie razem z kremem czekoladowym z Twojego przepisu:) Dziękuję za Ciebie i Twój blog:)
Wspaniały przepis, muszę kiedyś wypróbować 🙂
musiałam spróbować tej zdrowej czekolady, zwłaszcza, że staram się mojej córce (13 miesięcy) przemycać najzdrowsze pokarmy pod słońcem, zrobiłam z połowy porcji, aczkolwiek chyba za dużo jak dla mnie jest w składzie oleju kokosowego, bo czekolada ma bardzo intensywny posmak i konsystencję oleju, dałam więcej kaszy jaglanej, ale nie bardzo uratowało to sytuację:) sam krem smaczny, ale muszę jeszcze się przełamać do smaku karobu:) jutro zrobię placuszki z kaszy jaglanej i zaserwuję razem z czekoladą córce na śniadanie, zobaczymy jak jej posmakuje:) A blog jest genialny, spędzam tu bardzo dużo czasu i po kolei próbuję i próbuję…:) Rewelacja!
brzmi pysznie nawet dla mnie nie-weganki 🙂
uwielbiam pieczone warzywa, ale kapusty w takiej wersji jeszcze nie próbowałam 🙂
Aha, nie „miksuje” tylko mieli! Z papki nie zrobi się kotlecików, musi to być lepiąca sie masa. 🙂
Dokładnie tak jak jest napisane w przepisie. 🙂 Falafel to NIEugotowana ciecierzyca. Smaży się kotleciki i to jej w zupełności wystarcza by być nie tylko zjadliwą ale i pyszną. 🙂 Smacznego! Pozdrawiam! 🙂
Czy to się uda z każdych wiórek kokosowych jakie można zakupić w polskich sklepach? Bo mam wrażenie, że niektórych firm są bardziej rozdrobnione i suche innych bardziej wilgotne… Nigdy nie miałam styczności z tymi eko czy one są jakieś specjalne? (oprócz tego że bez chemii oczywiście;))
Poza tym gratuję wspaniałego bloga od kiedy go odkryłam kilka dni temu ciągle tu zaglądam, nagotowałam gar jaglanki robiłam z niej 'pity' – świetne:)
jak zobaczyłam że można samemu zrobić mleczko kokosowe i słonecznikowe i te inne cuda to… ahhhh…
Dzięki wielkie i pozdrawiam!!
ciecierzyce miksuje po namoczeniu, bez gotowania jej wcześniej?
a jeśli chcę ją użyć do krupniku, muszę ją ugotować wcześniej czy można wrzucić bezpośrednio do zupy?
Pozdrawiam
Świetny blog! Zaglądam często i od dawna:-) Mam do Ciebie pytanie, jak Wasze zdrowie? 🙂
Ja od kilku lat nie jem mięsa, ale nabiał i pszenicę owszem, mimo młodego wieku zmagam się z wieloma chorobami: bóle kręgosłupa, problemy jelitowe, migreny, depresja, alergie.
Jestem bardzo ciekawa czy macie jakieś problemy zdrowotne?
wlasnie zakisilam cytryny 🙂 jaki jest minimalny czas kiszenia, bo juz jestem bardzo ciekawa smaku 🙂
pozdrawiam
Edyta
Niestety mi wyszły bardzo zbite…nie sa pulchne…za dużo agaru? Synek niestety chciał jeść nawet z sosem z malin, ktory uwielbia (twój przepis na bezcukrowe) . Przyznam że mam problem, podobnie jak Ty jestem bardziej za smakiem wytrawnym, Dziecko od urodzenia niejednego cukru a mimo to gardzi większością przepisów tzw zdrowych. Na co dzien je bakalie jako słodycz, no i problem się zaczyna gdyż przychodzą urodziny, bo większość rodziny mega cukrowa. Wymyśliłam sobie zamiast tortu zrobie praliny . Co opłacisz co będzie zdrowe malucha a rodzina cukrowa też zje chętnie?
Może to zależy od kapuchy? Nasza była super. :)) Uściski! 🙂
Kupuję kaszę eko, wyprażam ją tak jak w przepisie na „gotowaną jaglaną” i nigdy nie jest gorzka. Prawdę mówiąc dowiedziałam się o tym od moich czytelników. Mam dwa wnioski: albo jakość kaszy ma na to wpływ albo sposób przygotowania. Pozdrawiam! :)))
400g ciecierzycy moczymy na noc albo dwie. 🙂 Pozdrawiam!
bardzo się cieszę, że trafiłam na Twojego bloga 🙂 moja wegetariańska przyjaciółka jest w ciąży i z powodu cukrzycy ciążowej musi unikać niektórych produktów. podesłałam jej link ku inspiracji. sama także zamierzam zaglądać 🙂
pozdrawiam
Ugotowałam dziś kaszkę według Pani przepisu – wyszła pyszna! Jutro na śniadanie naleśniki 🙂 Dziękuję za cudownego bloga, z mnóstwem inspirujących przepisów. Dowiedziałam się wielu cennych informacji, które wcielam w swoje życie, a tak przy okazji zarażam nimi swoich znajomych:P Pozdrawiam serdecznie!!! 🙂
wczoraj zrobilam ten chlebek odrazu z 3 porcji — wyszedl super 🙂 a dzis czekaja cytryny na kiszenie
Stronka dziele się z kolezankami bo tego jest jak najbardziej warta 🙂
pozdrawiam serdecznie
Edyta
Pysznie, beda dziś na obiad 🙂 pytanie tylko brzmi czy mąka ziemniaczana i skrobia ziemniaczana to to samo? Bo widzę powyżej, ze kukurydziana sie różni…
Kasia
ooo dzieki za przepis, szukałam inspiracji na cos do chlebka 😉
400g ciecierzycy to po moczeniu czy przed ma być?
Proszę mi odpowiedzieć na pytanie czy zawsze w kaszy jaglanej jest goryczka? Próbowałam gotować według różnych przepisów jak się jej pozbyć i nie udawało się niestety. Czy ktokolwiek ma na to sposób?
Zaglądam na smakoterapię od jakiegoś czasu. Jestem pod wrażeniem konsekwencji w stosowaniu zdrowej diety i oryginalnych przepisów. Z kilku już skorzystałam wcześniej, a dziś po raz pierwszy z tego przepisu. Fantastyczne naleśniki!:) Niektóre się porwały, ale większość wyszła bardzo zgrabnie:) Z przepisu jestem dodatkowo zadowolona z tego względu, że jestem na diecie bezglutenowej i do tej pory nie miałam sprawdzonego przepisu na w miarę cienkie, nie rwące się naleśniki. A te są prawie, prawie…:) Dodam, że bardzo lubię kaszę jaglaną, ale dopiero tu nauczyłam się jak ją prawidłowo gotować. Dziękuję za bloga:)
Ostatnio poznałam też wersję z dodatkiem czerwonej ciecierzycy (również nie gotowanej). Są rzeczywiście delikatniejsze.
Pozdrawiam 🙂
Fajne! Ale niestety nrak maszynki do mielenia sprawia, że na razie pozostanę przy kotletach z soczewicy ;))
Spróbowałam przepisu – wszystko super, dziękuję z pomysł. Nie wiem jednak czemu te suche „chipsowate” części wyszły mi strasznie gorzkie. Masz jakiś pomysł? Za wysoka temperatura? A może powinnam piec pod przykryciem? A może po prostu kapusta gorszej „jakości”. Pozdrawiam, będę tu często zaglądać.
Tak, Bożenko, cieciorka dość sucha jest. Dlatego lubię falafelki podawać z jakimś fajnym sosem do maczania. 🙂 Uściski! :))))
Ja polecam „Dietę bez pszenicy” Williama Davisa. Kontrowersyjna to książka i baaaardzo ciekawa. Pozdrawiam i dziękuję za wspaniałe przepisy. Anjewel
Niedawno przeczytalam ksiazke „Pokonaj alergie” Bozeny Kropki. Bardzo polecam wszystkim mamom, ktore szukaja informacji na temat zywienia dzieci z alergiamii, nie tylko pokarmowymi.Swietne zrodlo informacji na temat min. diety bezglutenowej, bezcukrowej I bezmlecznej.Dopiero ta ksiazka uzmyslowila mi jak wiele bledow popelnialam I jak w latwy sposob mozna to naprawic. Serdecznie polecam.
Ja się dopiero uczę zdrowej żywności:) ale ten przepis też spróbuje wygląda apetycznie;)Jedynie słodkości mi nie wychodzą:/
Powtarzam się… Ale jestem zdania jak ktoś robi coś wartościowego i inspirującego i jeszcze chce mu się bezinteresownie dzielić tym w necie to warto go wspierać 🙂
Także chcę powiedzieć, że zrobiłam dziś te pyzy i są boooskie a rodzina oszalała 🙂
Dziękuję ci za bycie moją kulinarną inspiracją i to, że dzięki tobie naprawdę zaczęłam lubić gotowanie 🙂
super, zrobiłam było przepyszne tak, że paluchami dopychałam w buzię no i teraz wyglądam jak zombie – sino fioletowe ręce i broda
a to nawet dobrze wyszlo, moje stoja pod niedomknieta wekowa pokrywaka, dzieki wielkie 🙂
Dobra, robię je dzisiaj! Do tej pory mieliłam kaszę jaglaną i używałam jak normalnej mąki, ale wersja z ugotowaną i zmiksowaną brzmi bardzo obiecująco 🙂 W ogóle to świetny blog, wiele przepisów znam niemal na pamięć i mam zamiar je wypróbować 🙂
Ojej, to jest myśl!! Musisz zacząć ją sprzedawać na LeTargu 🙂
Ja też nie cierpię szatkowania, choć kapustę pod dowolną postacią bardzo lubię. Może być nawet taka zwyczajna, ugotowana i okraszona podsmażoną cebulką… Ale Twoja wymiata!
Witam serdecznie;-)dopiero zaczynam ze zdrowym jedzonkiem i mam pytanie jaki olej jest wskazany do tego serka, który najlpiej komponuje się z migdałami ?
Pozdrawiam
Ola
ojej! jakie piękne kosmiczne wzory 🙂
A ostatnio zepsułam czerwoną gotowaniem z braku pomysłu. A tu proszę jak prosto.można
U nas zazwyczaj mieli się daktyle w wyciskarce ślimakowej i przechowuje w lodówce. Ale służą zupełnie innym celom niż „miodek” bo herbaty nimi nie posłodzę :). Dzięki za wskazówki! Co do daktyli z Egiptu i Maroka, czy jest gdzieś info czy są eko? Wiecie coś na ten temat? 🙂 Ten aspekt przy owocach suszonych dla nas bardzo ważny ze względu na obowiązkową eliminację chemii w diecie malca (siarkuje się je). Pozdrawiam! :)))
Ou… to rzeczywiście przykre. Alergia?
Wszystkie pomysły mile widziane byle bez skórek. A nerkowiec?
Uściski! 🙂
To zależy z jakim awokadożercą masz do czynienia… Szczerze? Dla mnię jednej całość. 😉
Olu, przykryte, zakręcone, byle nie szczelnie (wek z gumką) bo wybuchnie. 😉 Jeśłi bedziesz chciała przerwać fermentację trzeba je będzie zawekować na gorąco. Albo kisić i kisić i kisić…. 😉 🙂
A ile tego masła lub oeju.Bo ja zrobiłam z masłem kl.i dałam go 100gram moze ciut wiecej.Potem stwierdziłam że to za duzo i dorobiłam jeszcze porcje sezamu i daktyli.W smaku wyszło bardzo dobre.Czy dałam za dużo masła.Najlepiej smakowały na drugi dzień,jak sie schłodziły w lodówce.Pozdrawiam *maja*
na razie stoją u mnie pod przykrywką, ale wcale nie jestem przekonana, czy tak powinno być?
Podnoszę się z łóżka w to niedzielne popołudnie i biegnę do kuchni robić to pysznie wyglądające ciacho 🙂
Kochana Iw,
dla ilu osób wystarczy taka porcja składników?
Całus, Ania
Gdy słyszę lub czytam o twarożku z migdałów, to aż mnie skręca! Bo uwielbiam migdały a nie mogę jeść:( Ktoś w komentarzach dopisał, że robił z orzechów włoskich, może to jest pomysł dla mnie? Tylko czy nie będzie gorzki od skórek? Ciekawe, czy da się obrać włoskie orzechy?
A ja polecam masę daktylową – to są twarde, 'sprasowane' daktyle, bez żadnych dodatków, można toto używać takie twarde (np rozsmarować na plackach, naleśnikach) lub rozrzedzić w gorącej wodzie – i jest masa idealna do smarowania czy słodzenia. Mniej zachodu, wygodna forma. Polecam przywieźć sobie z wakacji w Egipcie czy Maroku – za grosze, albo kupić w sklepiku arabskim.
właśnie się za nie biorę, ale mam pytanie: one tak mają w tym słoiku stać zakręconym, przykrytym, odkrytym? bo ja z tych mało doświadczonych w kiszeniu ciągle:)
zrobione…pychotki..tylko moje nie wygladaja jakos tak pieknie jak te co Ty zrobilas :)) farsz urozmaicilam jeszcze kawaleczkami pomidorka suszonego (kocham go:)) i oregano …niam niam …
Właśnie wjechał do piekarnika. Maleństwo takie z jednej porcji 🙂 Mąkę gryczaną zastąpiłam żytnią, sok jabłkowo-gruszkowy, kminek zamiast rzymskiego, więc uboższa wersja 😉
Najgorszy zawsze ten pierwszy raz, bo nie wiadomo czy konsystencja ta, czy wyjdzie, ale następnym razem już jest łatwiej 😉
Koleżanka piekła robiąc placuszki, bo stwierdziła, że nie będzie chciało jej się kroić i tez wyszły 🙂
Dziękuję za super przepisy, które na stałe goszczą w moim domu, jako podstawa do swoich własnych pomysłów 🙂
Iza
robię podobny, nazywam go (słusznie lub niesłusznie) daktylowym musem. tylko używam miękkich daktyli, których nie trzeba namaczać na noc 😉 pozdrawiam!
o matko! od 4 lat zmagam się ze stawami, z upodobaniem podjadając psiankowate, wierząc, że robię sobie dobrze :-(, słodyczami też nie gardzę! Od teraz STOP!!! dziękuję!!!
w temacie stawów i diety -genialny wywiad z lekarką reumatolog, polecam obejrzeć do końca!!! http://vimeo.com/38788975
Jeśli chodzi o guacamole, to nie robiłam tego nigdy, nie znam więc. Na pytanie do rodziny „co to jest guacamole” otrzymałam odpowiedź „takie duże mole” 😀
Napisz proszę, do czego się używa, z czym się je taki specjał?
Pozdrawiam 🙂
Poszłabym nawet dalej i powiedziała, że dieta to podstawa naszego zdrowia, i wszystkie choroby „fundujemy” sobie sami przez żołądek.
Kochana Iw, dziś zabieram się za pieczenie (na własne urodziny :). Nie mam karobu – czy mogę użyć takiej samej porcji kakao?
Ps. Dotąd widziałam w sklepach jedynie karob w postaci melasy – nie takiego używasz, prawda>
Ale można naleśnik jaglany lub gryczany z takim farszem 🙂
uwielbiam daktyle! polecam tez syrop daktylowy.jest bardzo zdrowy i pyszny uzywam na zmiane z miodem.
ja kupuje w sklepie orientalnym z 100% daktylami zero cukru i chemii i dodaje do wszystkiego a nawet zajadam wprost ze słoika 😀 świetny blog! pozdrawiam 🙂
dzięki Tobie mamy w lodówce ugotowaną kaszę jaglaną 🙂 np. do porannych naleśników 🙂 do zagęszczania sosów :-). Jesteś dla mnie inspiracją ale również wielką pomocą w drodze do lepszego samopoczucia 🙂
Dziękuję Agnieszko. Uściski ślę! :)))
i pięknie. 🙂 Smacznego! :))
Ależ nie, polecanie, linkowanie, wskazane. 🙂 Mam nadzieję że koleżanka odtruje się po sklepowej chemii i będzie dobrze. Pozdrawiam! :)))
Witam Ciebie i synka, cieszę się nas odwiedzacie. Dziękuję i zapraszam! Uściski! :)))
jestem tutaj nowa…
i rozsmakowana przepisami!
Mam 1,5rocznego synka na moje szczęście nie jest alergikiem ale robienie dla Niego takich zdrowych pyszności to sama przyjemność, a jeszcze większa widzieć jak ze smakiem je zjada. Zdrowe i pyszne to dopiero połączenie. Nie mam słów żeby wyrazić swoją wdzięczność dlatego pozostawiam DZIĘKUJĘ 🙂
pozwoliłam sobie zareklamować Twój blog na wizaz.pl, bo jedna z uczestniczek nie może sobie poradzić z uzależnieniem od słodyczy, i pierwsze co to przyszła mi do głowy Twoja czekolada… 🙂 mam nadzieję, że nie złamałam w dobrej wierze żadnego przepisu 🙁
Zrobiłam i wyszedł przepyszny.Bardzo sycący.Zrobiłam bardziej gęsty-zamiast jogurtu.Dodałam jeszcze banana.Super przepis.Gratuluje pomysłu Iwonko *maja*
Dzięki za radę – się wypróbuje 🙂 Teraz post i majonez póki co zniknął z naszej lodówki, ale z pewnością wrócę do prób i nie omieszkam donieść o efektach!
Dzięki za kolejne cuda kulinarne, pozdrawiam serdecznie! 🙂
Opowiedz o tym gryczanym, proszę. Uwielbiam eksperymenty. 🙂 Uściski ślę! 🙂
No masz. Za wilgotny znaczy się. Zmniejsz ilość wody bo być moze gotujesz kaszę bardziej nasączoną niż ja (moja jest bardzo sypka). Uściski! 🙂
zmienić papier! Mój po tknięciu palcem odchodzi. Mozesz też papier lekko natłuścić następnym razem. 🙂 Będzie dobrze. Ćwiczyć ćwiczyć ćwiczyć. Uściski! 🙂
Koniecznie. Proste, smakowite i bardzo zdrowe! 🙂 Uściski! :)))
Na czymś musi urosnąć… niestety. Przy unikaniu żywych organizmów „rosnących” w diecie (np antycandida) ogóle unikamy jakichkolwiek przepisów na ciasta z jakąkolwiek mąką. I chlebów na zakwasie też… Chyba że wiemy że jednorazowy „wybryk” nas nie powali, to troszkę łamiemy zasadę. Pozdrawiam. 🙂
Dziękuję! 🙂 Polecam i przesyłam uściski! 🙂
Nie warto. Krem bez miksera nie wyjdzie. Ale będzie inna zupa, też smaczna, tylko spróbuj wszystkie warzywa zetrzeć na tarce (a pory pokroić). Pozdrawiam! 🙂
ahahahah! Sakrum! Ubawiłam się. Dziękuję! :)))))) Zyczę smacznego i przesyłam uściski! 🙂
Muszą być przepyszne… są bardzo aromatyczne. Wypróbuję w sezonie Alciu. Całusy! 🙂
Ostrożność zawsze wskazana. Zgadza się. Proszę pamiętać, że jakie doświadczenie i szkoły – takie wnioski. Wg medycyny chińskiej i ichniejszych lekarzy w ogóle nie ma alergii. Leczy się organizm który jest w nierównowadze. Bardzo zresztą skutecznie, choć terapia musi być długa i konsekwentna. Polecam. 🙂
dynia jest bardzo inspirująca. Prażone pestki, orzechy – cudowny dodatek. 🙂 Przesyłam uściski! 🙂
Polecam i pozdrawiam! 🙂
Wygląda pysznie. Muszę spróbować.
Przeglądam przepisy i zdjęcia i język sięga mi do podłogi.Uwielbiam dynię. Ja moją zupkę często podaję z podprażonymi pestkami dyni, bądź słonecznika albo pokruszonymi orzechami włoskimi. Nigdy nie dodawałam chili, muszę spróbować.
Bardzo się cieszę! Uściski! :))))
Fantastyczne wieści! 🙂 Pozdrawiam! :)))
Polecam domowe masło kokosowe. Przepis na blogu. 🙂 Pozdrawiam!
W procesie klarowania z masła zostają oddzielone prawie wszelkie zanieczyszczenia ( zwl jezeli robimy je sami i z masła dobrej jakosci)wiec pozostałośc uczulających składników ( z reguły białka mleka i cukier mleczny) jest bardzo znikoma.Nie powinno wywoływac reakcji nietolerancji – bo jezeli to prawdziwa alergia ( atak dusznosci, opuchlizna itp to bym nie próbowała
Maju, nie wiem czego dokładnie oczekujecie. Ta czekolada u nas ma grudki. Nie bedzie idealnie zmielona jeśli nie masz sprzętu profesjonalnego, wysokoobrotowych maszyn kuchennych itd. Oczyswiście im dłuzej mielę tym mniejsze. 🙂 Co do wyciskarki ślimakowej polecam wpisać w google. Używam jej i mimo wszystko są grudki (to nie jest robot tylko miażdżarka). To chyba kwestia przestawiania się na domowe słodycze. 🙂
Bardzo dziękuję. Znam oczywiście. Pozdrawiam! :)))
Dziękuję i zapraszam! 🙂 Uściski! :)))
Ojej jaka pychota! Normalnie podziwiam, rozsmakowałam się 🙂
Nie wyobrażam sobie życia bez papryki czy pomidorków, zwłaszcza że sami je uprawiamy.Dlatego szczególnie polecam naturalne metody Pani Korżawskiej,
sama mam problemy ze stawami, dzięki niej prawie o nich zapomniałam 🙂
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=o2acB0ZnVys
pozdrawiam serdecznie
magda
Robiłam wczoraj, ale mi nie wyszło.Było jakby zważone,papkowate.Dzieci były zawiedzione a ja juz drugi raz nie robiłam.Iwonko jak wygląda ta wyciskarka slimakowa.Gdzie mozna ja kupić.*maja*
tez robię :)))
W tamtym roku udusiłam czereśnie , wydrylowane z szczyptami różnych przypraw(a czereśnie w kilku kolorach jak dojrzewały dusiłam)i pasteryzowałam, Iwonka to wyszły takie polskie daktyle do słodzenia tylko chyba jeszcze smaczniejsze, jak to się położy na naleśnik czy jaglankę śniadaniową to poezja, ale wyjadają też solo
Dziękuję! Polecam i pozdrawiam! :)))
Zatem powinien Ci posmakować. Uściski ślę! :)))
U nas gości często. Pozdrawiam Arniko. :)))
Zatem dziękuję i czekam na deser! Uściski Anno-Mario! :)))
Wspaniałe wieści! Pozdrawiam! :)))
Przepis wchodzi na stałe do mojego repertuaru 🙂 Kluseczkami zajadała się cała najbliższa rodzina i wszystkim baaaardzo smakowało a ja przekonałam się do suszonych pomidorów 🙂 Dziękuję 🙂
Cudnie, że go pokazałaś! Ja właśnie mam zamiar zrobić w tym tygodniu – jest mi potrzebny do pewnego deseru:)
Pozdrowienia!
SMAKOTERAPIA już w ulubionych:) zwykłe naleśniki już mi nie smakują, teraz tylko takie z jakąś „kaszankową” wkładką, dzisiaj ze zmiksowanym pęczakiem:) Dobra, przyznam się, że nieco je profanuje krowim mlekiem, ale myślę, że z czasem ze strefy profanum przejdę do sakrum:)))
Iw, a czy jeśli nie mam miksera to warto brać się za tą zupkę? Czy niezmiksowana będzie miała sens?
Jakie pyszności!! mmm<3
Wow, muszę go zrobić! 😀 Uwielbiam daktyle!
Super pomysł!
Czasami korzystam z tej pysznej metody słodzenia:) Mmmmniam:)
Leipsi, to doświadczenia z współpracy z zaufanym lekarzem. Wkrótce będzie portal z szeregiem wartościowych informacji popartych wiarygodnymi badaniami oraz doświadczeniami lekarzy i naukowców. Będę przypominać. Uściski ślę! 🙂
Koniecznie! Kiszenie jest zdrowszą metodą przechowywania niz marynowanie. 🙂
Pozdrawiam! :)))
Cieszę się Moniko! :)))))
Ucałowania.
:***
Pięknie! Cieszę się i przesyłam uściski! :)))
Masło klarowane dokładnie tak się nazywa i mozna je kupić w sklepach (równiez pod nazwą ghee). Jest to czysty tłuszcz, pozbawiony białka i wody dzięki czemu mozna go podgrzewać do bardzo wysokiej temperatury. Można je zrobić samemu w domu ze zwykłego niesolonego masła (podgrzewać bez gotowania i zbierać „szumy” a następnie przelać przez gazę). Wkrótce przepis. Uściski! :))
Asiu, dziękuję bardzo.
Co do smalcu, nie zasięgałam dokładnie języka ponieważ generalnie unikam tłuszczów zwierzęcych. Rzeczywiście ma bardzo wysoką temperaturę dymienia czyli nadaje się do smażenia. Lekarz poleciła mi z czystym sumieniem masło klarowane ale z racji unikania nabiału też je ograniczam. Jeśli tylko się dowiem czegoś nowego, dam znać. Wkrótce startujemy z nowym portalem na którym będzie szereg informacji dotyczących zdrowia i zdrowych produktów popartych badaniami. Ważne jest równiez kto przeprowadza badania oraz kto je finansuje.
Co do tłuszczów w ogóle, moim skromnym zdaniem opartym na lekturze badań uczelni która finansuje się sama (Harvard) tłuszcze powinniśmy czerpać głównie z… nasion. Czyli unikać w miarę mozliwości wszelkich dodanych tłuszczów a stosować to co nam daje natura: awokado, pestki oleiste, orzechy, kokos, nasiona. To są wszystko idealne źródła olejów. Oczywiście w kuchni, do gotowania czasem trzeba użyć mniej zdrowej wersji niz sama natura. Wówczas wybieram nierafinowane oleje roslinne, ewentualnie klarowane masło. Pozdrawiam! :)))
Blog jest rzeczywiscie rewelacyjny. Wszystkie powyzsze komplementy absolutnie zasluzone i sie pod nimi rowniez podpisuje. Ciekawa jestem co myslisz o uzywaniu smalcu. Ostatnio czytam i ogladam strone: http://www.thehealthyhomeeconomist.com/. Tu pani w oparciu o wiele badan amerykanskiego doktora Weston A. Price, twierdzi ze tluszcze zwierzece sa bardzo zdrowe i te nalezy uzywac, a roslinnych niewiele i to te nierafinowane. Pozdrawiam Asia 🙂
Pani Iwonko.
O co chodzi z tym masłem klarownym tzn. co to dokładnie za masło i gdzie mozna je kupic.W sklepach inter.sa tylko jakieś smakowe-no nie wiem czy o takie chodzi.Czy to masło jest w kostce,czy nadaje sie do smarowania pieczywa.
W jakims przepisie na Pani blogu natknęłam sie na pastę pomidorową-sle nie wiem gdzie przepisu szukać.Czy ta pasta może zastąpić tradycyjny przecier pomidorowy.Pozdrawiam *maja*
Paul Pitchford: uwielbiam. Świetna książka. Nie do wszystkich tytułów mam dostęp, ale faktycznie większość z nich mogę polecić z czystym sumieniem.
to był mój debiut z kaszą jaglaną; do przepisu dodałam troszkę mleka i mąki pszennej.. i placuszki wyszły przepyszne!!!
bardzo dziękuję za inspirację i przepis:)
Zrobiłam i to jest po prostu przepyszne! 100 razy lepsze od sklepowej czekolady! Jesteś Geniuszem! Dziękuję za cudowny przepis;) Monika
Też miałam o to dopytać 🙂 bo nie dobrnęłam do takiej informacji w książkach z TCM czy Pięciu Przemian… Muszę dopytać mojej iglaczki (akupunkturzystki) no i jestem ciekawa czy masz jakieś konkretne źródło na myśli? Chętnie bym zajrzała również, ze względu na kłopoty ze stawami.
Kurcze, tyle przepisów u Ciebie z kiszonymi grzybami 🙂 Trzeba bedzie nakisić tej jesieni 😉 pozdr. Basia
Uściski Arniko. :)))
Pewnie! 🙂 Uściski! :)))
Pyszności! Uwielbiam…
Widzę, że mamy podobne problemy i ograniczenia… Niestety pomidory uwielbiam i w sezonie zajadam się nimi.. Być może „psianki” zaostrzają stany zapalne, u siebie nie widzę jednak silnego związku między ich jedzeniem a bólem. Za to cukier… Pomijając fakt, że generalnie jest niezdrowy to po zjedzeniu nawet niewielkiej ilości dosłownie skręca mnie z bólu – więc zrezygnowałam zupełnie. Tak jak piszesz, poza badaniami, trzeba słuchać sygnałów płynących z naszego ciała…Pozdrawiam serdecznie:)
A czy można użyć syropu z agawy zamiast daktylowego?
Basiu, z wielu źródeł. Również z praktyki (ból nasila się lub słabnie w zależności od diety). Dużo jest opracowań holistycznych w necie na ten temat. Nie ma jednego produktu który u wszystkich wzbudza procesy zapalne w stawach….
Dziękuję i pozdrawiam! :))))
Nigdy nie używałam, trzymam się ziemniaka w tym przepisie. 🙂 Nie wiem czy nie zmieni to znacząco konsystencji lub smaku… pozdrawiam. :))
a zamiast skrobii ziemniaczanej może być kukurydziana??;)
Skąd pomysł, ze trzeba ograniczyc psiankowe ze wzgledu na stawy ? Chodzi o kwasy ? Jakos mnie nie przekonują te badania natomiast wierze, ze nieszczesne weglowodany źle wpływaja na stawy nie wspominając glutenu… Tak czy siak przepis jak zwykle super, skusze się 🙂 pozdr. Basia
Już się ucieszyłam i zęby ostrzyłam, a tu drożdże;(
Jaka szkoda, ale przepis fajny:)
Pozdrawiam
dobre wieści to podstawa :)))) Super! Uściski! :))))
Przed nami też unikanie drożdży ze ze względu na kandydozę. Trzeba będzie „przećwiczyć” kamień winny. 🙂
Uściski!
To nie mój przepis, ale to że jestem boska bardzo mi się podoba. 😉 Uściski! Daj znać jak poszło. :))))
kurczę, nie napisałam, świeże. Zaraz poprawię. 🙂 Dzięki! :)))
genialny!!! niebo w gębie jak dla mnie! zgodnie z poradą zamiast skrobii łyżeczka siemienia lnianego zmielonego, a nawet ciut więcej i wyyyszłooo!jupi!ale mi to smakuje nooo…dzięki wielkie!:)
Pozdrawiam ciepło:)))
robię jutro <3
do tej pory robiłam tylko z mąki orkiszowej zmieszanej z ryżową, opcji 100% gryczanej nigdy nie próbowałam.
jutro zrobię i napiszę czy smakowało, a smakować będzie na pewno, czuję to ;D
jesteś boska! ;*
Kochana Iwonko, a czy te drożdże to suszone czy świeże? Bo mam akurat suszone ekologiczne 😉 bez żadnych „E” 🙂 i się zastanawiam 😉 Pozdrawiam / Ania.
Super! My niestety musimy unikać drożdży. Już się zastanawiam czy wyszłaby na kamieniu winnym:)Pozdrawiam!
ŚLICZNIE DZIĘKUJE.A TERAZ DO DZIEŁA.POZDROWIONKA
😀 chyba się zbiorę i paczkę zrobię wreszcie… 😉 Ucałowania Alciu! :)))
Nie, mąka to inny produkt niż skrobia. Mozna użyć każdej skrobi (kukurydziana, ziemniaczana, z tapioki) ale nie mąki. Pozdrawiam! :)))
Proszę wypróbować kilka sklepów. Nie jestem związana z żadnym, więc nie podpowiem. Proponuję mleko kokosowe zrobić samemu z wiórków (przepis jest na blogu) albo z ziaren słonecznika lub migdałów (też jest przepis). Nie pijam w ogóle kawy ale wiem że chwalona jest szczególnie z mleczkiem kokosowym (podgrzanym i ubitym na piankę). W temacie olejów: do smażenia poleca się te z wysoką temperaturą dymienia, masło klarowane ( tzw ghee), olej kokosowy, olej rzepakowy i olej ryżowy oraz oliwę z oliwek. Reszta olejów nadaje się raczej do stosowania na zimno gdyż podgrzane mogą wyrządzić więcej szkody niz pożytku w organiźmie (zwłaszcza wielonienasycone oleje). Oleje stosujemy nierafinowane, czyli bez obróbki chemicznej. Ale pamiętać należy że każdy olej podgrzany traci swoje cenne właściwości. Do sałatek cudownie pasują oleje z orzechów, z pestek dyni, słonecznika, każdy ma swoją wartość i niepowtarzalny aromat.
Nie podpowiem nic na temat białej mąki gdyż całkowicie wyeliminowałam ją z kuchni. Jest produktem pozbawionym wartości a stosowanie jej jest wręcz ze szkodą dla organizmu.
Słodzić można ksylitolem, który w smaku jest niemal nie do odróżnienia od cukru (stewia jest gorzkawa i nie nadaje się do słodzenia płynów mało charakterystycznych, raczej do sałatek, ciast, ciasteczek, dań obiadowych, przetworów) lub syropami (np ciemny, daktylowy). Polecam nie dosładzać herbaty. Wypróbować naturalne (nie czarne), np bardzo cenioną rooibos, zioła, kwiaty (np hibiskus) lub owoce albo świeży imbir.
Uściski Maju i powodzenia. :))))
Witam ponownie!!!
Nie wiem tylko gdzie ją kupić.Najblizszy sklep eko mam około 40km, w dwóch supermarketach są działy eko-ale nie wiem czy to to samo.Ostatnia opcją jest sklep internetowy.Niestety nie wiem który jest dobry.Może ma Pani jakis sprawdzony.Proszę o podpowiedź.
Chciałabym mimo wszystko kupic więcej produktów,zwłaszcza jeśli zdecyduje sie na zakupy intern.lub wybiore sie do tego sklepu eko.Choć tez nie wiem co w nim zastane.Pani Iwonko proszę mi doradzić jeszcze w paru kwestiach: jakie wybrac mleko kokosowe czy sojowe i czy takowe nadaje się do kawy.Jeśli chodzi o olej to jest ich wiele koko.,ryzowy,orzech,słoneczn.Wiem że musi być nierafin., no ale ktory wybrać, i co ewentualnie do smażenia ( z reguły unikam smazenia ale czasem się nie da).Jeszcze pytano odnosnie mąki czy ryzowa,gryczana,jagalna.Czy stosuje się je tylko odnośnie do Pani przepisów czy również mogę którąś z nich normalnie zastapic zwykła białą mąkę.
Mój mąż słodzi herbatę,czy mogę zamiast cukru użyć stewi lub ksylitolu.
Przepraszam za tyle pytań.Ale są to dla mnie bardzo cenne informacje.Codziennie czytam Pani blogi i robie sobie notatki.Chcę juz wprowadzać w życie Pani przepisy.Mam do Pani wiele pytań,ale nie wszystko naraz.Najbardziej cieszę się z tego,że moje pociechy beda sie lepiej odżywiały.Pani blog otworzył mi oczy na wiele istotnych spraw.Jeszcze raz dziekuje za wspaniały blog.Serdecznie pozdrawiam *Maja*
czy zamiast skrobi kukurydzianej można użyć mąki kukurydzianej? podobno to nie jest to samo, więc mam wątpliwości 🙂
Jak coś zostało to proszę słać resztki na adres….:D i do tego jeszcze te twoje chlebki jaglane , mrrrrrrrrrrrrrrrrrr,mniammmmmmmmmmmmmmmm
Natalia, mleczko przechowuj w lodówce kilka dni (niezbyt długo, jest niekonserwowane, na szczęście 😉 ), natomiast wiórki rozłóż na papierze i wysusz „na wiór” 😉 . Przesyp do pudełka i przechowuj do woli. Uściski! :))))
Bardzo proszę! :)))) Uściski ślę! 🙂
Żeby się skleiły trzeba troszkę odczekać po wymieszaniu, następnie, tak jak opisuję w przepisie: usypywać z nich kupki i dociskać do blaszki mokrymi dłońmi. W razie klopsa kompletnego można je odrobinę namoczyć (dodać odrobinę wody do masy). Uściski ślę i życzę powodzenia. :)))
Joasiu, dziękuję za miły wpis. :)))) Cieszę się ze znalazłaś tu coś dla siebie. Zapraszam nieustająco. uściski! :))))
Nie, wszystkie potrawy mam z plastiku. 😉
Dobibejbi, nikt nie powiedział, że bedzie łatwo. To nie mąka pszenna. A bez jajka jeszcze trudniej. Placuszki wymagają cierpliwości… niskiej temperatury (wtedy nie bąblują), w takich warunkach „podsusza się” je niemal na patelni i kiedy już się zetną, odwraca na drugą stronę. 🙂 Jeśli smażysz je na zbyt dużym ogniu zetną się na zewnątrz i zaczną lekko rosnąć a w środku będą miękkie. Mój syn takich nie znosi, więc podsuszam je zwykle (widać na zdjęciu że mają niewielkie dziurki i są zupełnie suche (smażę bez tłuszczu, prócz pierwszej partii). Życzę powodzenia i cierpliwości. :)) Albo zmainy przepisu na łatwejszy (moze chlebek jaglany?). Uściski! :))))
Zaczeło sie bąblować. Nijak nie wyszło:( Wziełam skrobie ziemniaczana i pominelam jajo.. Nie dało rady zeby sie scieło.. bardziej gotowało o_O
Taki gaz, inny gaz, to wiecej skrobi, to wiecej wody… jejuuu normalnie jakby nie ten przepis.. te foty to autentyk ?;p
ogolnie: BUU 🙁
o rany, to jest genialny przepis! zrobiłam już trzy wersje tego chlebka, znakomity pomysł! stosowałam różne mąki i wypełniacze, dziś na przykład w składzie były ekologiczne: oczywiście kasza jaglana, świeży por, świeża marchewka, mąka kukurydziana, sól, pieprz, kurkuma, mleko owsiane i oliwa. piekło się długo, około godziny, ale może to kwestia piekarnika?
będę na pewno polecać Twoje przepisy u nas na FB (fanpage Organiczni). gratuluję, wspaniała robota.
a jutro, mam nadzieję, dotrą wiórki kokosowe i spróbuję zrobić mleczko według Twoich rad 🙂
o rany, to jest genialny przepis! zrobiłam już trzy wersje tego chlebka, znakomity pomysł! stosowałam różne mąki i wypełniacze, dziś na przykład w składzie były ekologiczne: oczywiście kasza jaglana, świeży por, świeża marchewka, mąka kukurydziana, sól, pieprz, kurkuma, mleko owsiane i oliwa. piekło się długo, około godziny, ale może to kwestia piekarnika?
będę na pewno polecać Twoje przepisy u nas na FB (fanpage Organiczni). gratuluję, wspaniała robota.
a jutro, mam nadzieję, dotrą wiórki kokosowe i spróbuję zrobić mleczko według Twoich rad 🙂
mi nie wyszły ale będę próbować nadal bo choć się nie skleiły to i tak były przepyszne. Ciekawe dlaczego mi się nie skleiły może zamiast miodu użyję jednak słodu a i pominęłam amarantus całkowicie.. Dla chcącego nic trudnego w końcu wyjdą takie jak Twoje;)
Porzuciłam już puszkowe mleka. Własne można zrobić w dowolnym momencie i to szybki proces. Dzisiaj curry z rybą właśnie dochodzi, na własnym świeżym mleku. Dzięki Iw!
dziś sobie takie kupię i zrobię!
proponuję jeszcze przełożyć z miski do wiaderka lub słoja (tak by warzywa nie były rozłożone płasko jak na talerzu tylko raczej w pionie, dociśnięte własnym cieżarem). 🙂
Nie mieszamy, trzymamy w cieple przez kilka dni, przykryte ale nie szczelnie a następnie, kiedy chcemy już spowolnić fermentację, wkładamy do lodówki. U nas, każdego dnia widelec ląduje w kimchi a potem w paszczach, wyprobowujemy czy już nam pasuje i czy już warto jeść… niektórym smakuje słodsze, innym zaś mocno ukiszone (kwaśne). Pozdrawiam! :)))
Dziękuję Dorko. Papryka owszem, ale tylko w płatkach. 🙂 Spróbuj z kapusty włoskiej, ciekawe jak będzie smakować… Zrobiłam też z bok – choy. Było pyszne. Pozdrawiam! :)))
Polecam wypróbowanie. Bardzo inspirujące doświadczenie. Uściski! :))))
Dzięki Aga! Uściski ślę! :))))
Spróbowałabym, ale z dodatkiem mielonego siemienia lnianego. 1 łyżka? Uściski ślę i życzę powodzenia w eksperymentowaniu. :)))
Super wieści! Cieszę się! Pozdrawiam! :))))
Dziekuję Edyto za miły wpis. Pozdrawiam gorąco i zapraszam do wspólnego eksperymentowania. :)))
Może być marchew lub (i) cebula, tak jak w tym kolejnym przepisie na chlebek. Może tez być mleczko roślinne. Zapewne z wodą tez wyjdzie. 🙂 Uściski! :)))
Sunrise, wyjmujemy 1/4 puree po to by odmierzyć dokładnie ilość skrobi (1/4 całości masyy ziemniaczanej). Potem dodajemy z powrotem 1/4 ziemniaków do 3/4 i mieszamy ze skrobią. 🙂 Uściski! :)))
Może marchew, sok z marchwi? Tak sobie myślę… ale niech Iw potwierdzi. Chyba w przepisie na ten drugi chlebek jaglany była marchew.
i ja dziś spróbowałam. 🙂 rewelacyjny! przefajny blog, dzięki Ci szanowna Autorko za niego! 🙂 Pozdrawiam ciepło, Aga
mniam! zamierzam się za to zabrać:) tylko czy bez skrobii tez wyjdzie?:)
Intrygujące zestawienie smaków.
Kiszoną cytrynę jadłam taką azjatycką, sama nigdy nie robiłam..
Robię właśnie kluseczki i utknęłam. Ile skrobi dodać do 1/4 ziemniaków i co zrobić z pozostałymi 3/4? Pozdrawiam 🙂
Wklejam link do przepisu. Powodzenia. 🙂
Zrobiłam – to jest naprawdę pyszne. Czy w Twoim kimchi widzę paprykę? Zastanawiam się jak by wyszło z mieszanką kapusty pekińskiej i włoskiej?
Pozdrawiam i dziękuje za wspaniały przepis.
Witam, a co z kiszoną cytryną??? Nie wiem,jak to zrobić
:*** dziękuję Olu… :))))
Ukiś cytryny, koniecznie. I daj znak jak smakują.
Całuję! :)))
ja też się zabieram jak sójka za może, ale właśnie kupiłam siatkę ekologicznych cytryn, więc może tym razem 🙂 ps. dla mnie i tak smakoterapia to nr 1 w kategorii zdrowie i kulinaria 🙂
Cześć Maju. Powolutku. Masz wielki zapał – bardzo dużo. Najpierw kup kaszę jaglaną i wprowadź do jadłospisu. Przeczytaj jeszcze raz powyższy post i wybierz sobie potrawy na początek. 🙂 Codziennie zjedzcie kaszę w jakiejś postaci i znajdźcie coś co Was zaintryguje wśród przepisów. Chudnięcie na naturalnych produktach, kaszach, warzywach i owocach – gwarantowane. 🙂 Uściski ślę! :))))
Dziękuję i pozdrawiam! :))))
SUPER BLOG!!!GRATULUJE!!
wlasnie si e piecze,,mam nadzieje, ze wyjdzie…ostatni gryczanyy wyszedl troche wilgotny- ale i tak pycha…nawet moj Pan si e w nim zakochal;)ze tak powiem wcina az si e uszy trzesa;)..czekam na wypiek i mam go zamiar skonsumowac z super pasta z tofu;)jumiii…kocham tego Bloga…;)
Witam serdecznie!!!
Właśnie odkryłam Pani bloga i jestem pod wielkim wrażeniem!!!
Są tutaj rewelacyjne przepisy.Czuję sie zdrowsza od samego czytania.To niesamowite jakie mozna ''wyczarować potrawy''- i to jeszcze zdrowe.Przepisy są świetnie opisane, i wydaja się łatwe w prztgotowaniu.Od dawna chciałam zacząć zdrowo gotować i teraz nic mnie nie powstrzyma.Zwłaszcza,że moje dziewczynki są alergikami.A uwielbiają żelki i czekoladę-tego czego nie powinny jeść.A tutaj znalazłam rozwiązanie.A i mi przyda się pare kilo zgubić.Nie wiem tylko od czego zacząć.Jakie powinnam kupić podstawowe produkty,przyprawy aby móc działać.Jest tu taki ogrom informacji,że można sie pogubić.Byłabym wdzięczna za cenne wskazówki.Naprawdę SUPER że prowadzi Pani tego bloga.Jest fantastyczny!!! Zasługuje Pani na WIELKIEGO OSKARA!!! Sredecznie pozdrawiam.Maja
A bardzo proszę. 🙂 Pozdrawiam! :)))
To prawda. 🙂 Uściski ślę!
Ja po kilku dniach od zakiszenia wkładam do lodówki. 🙂 Pozdrawiam. 🙂
Mamy z niego dużo więcej pożytku niż same tylko witaminy. :))) Uściski!
Dziękuję Betty. Uściski ślę! 🙂
Zapraszam Arniko. Mam całą spiżarkę. :))) Caus!
Oj, ze sklepu? 😉 Koniecznie zapasteryzuj swoje w sezonie. 🙂 Uściski! :)))
A smacznego! Dziękuję, wpadnę. :))) Pozdrawiam! 🙂
Zachęcam do lektury B. Temelie i jej doswiadczeń z pola dietetyki leczniczej. Wg autorki mrożone pożywienie (zwłaszcza przemysłowo mrożone) nie może być należycie strawione a u osób osłabionych, starszych powoduje „osłabienie śledziony ” (TMC) spowodowane źle przyswojonym pokarmem. Utrudnione trawienie ->zaleganie w jelitach pokarmu-> rozwój bakterii gnilnych->zakwaszenie, powstanie toksycznych substancji. Naturalne, świeże pokarmy (owoce, warzywa) posiadają enzymy wspomagające trawienie. Mrożenie je niszczy. Same witaminy nie stanowią jeszcze o wartosci pokarmu, a współczesna myślenie o wartosci zdrowotnej pokarmu zazwyczaj na witaminach się zaczyna i … kończy. Pozdrawiam! :)))
Świetny blog! Zżynam pomysły na musy i zajadam się nimi, aż mi się uszy tzęsą! :)) Zapraszam do mnie. 🙂
Dziękuję za miły „list”. Zaopatruję się, póki co w sklepach eko (różnych), bezpośrednio u rolników, domowych wytwórców… Zyczę zdrowia i uściski ślę! :))))
Cieszę się Kasiu. Co do przechowywania, nie za długo. Jeśli dodasz kaszę jaglaną, proponuję max 3 dni. Jesli nie dodasz – dłużej. 🙂 Uściski! :)))
Witam,
gotuję dużo i chętnie. Bardzo spodobała mi się Pani strona. Działa inspirująco, a pastę z fasoli adzuki już wypróbowałam i muszę pochwalić!
W kuchni staram się ciągle uczyć, stąd moje pytanie: dlaczego mrożone jest niezdrowe? Pomijam temat sezonowości. Do tej pory od różnych osób w tym zawodowo zajmujących sie żywieniem słyszałam, że jest to najlepszy/najzdrowszy sposób przechowywania żywności. Ciekawa jestem Pani zdania.
pozdrawiam
Taka mi właśnie wyszła jak na zdjęciu – czyli idealna, hmm jak ja to uwielbiam.
Mam tylko pytanie, jak długo może stać w lodówce?
How do you make a blog or perhaps a blog webpage?
Take a look at my homepage … transvaginal mesh
Dziękuję
Ostatecznie zrobiłam z fruktozą. Niestety w pracach manualnych jestem kiepska, udało mi się zrobić 3 batoniki, reszta się pokruszyła, powpadała do czekolady. Także się zdenerowałam, wrzuciłam wszystkie wiórki do czekolady i szłam już z miską wyrzucić to do kosza gdy nagle mnie olśniło. Całość wymieszałam, uformowałam kulki, wstawiłam do lodówki i wyszłopyszne pralinki!
Dziękuję za przepis
O paprykarzu 😀 Już zrobiłam 😉 Pycha <3
Od jakiegoś czasu zbieram się, żeby zrobić.
Wykorzystam Twój pomysł z papryczką 🙂
Oj tak, kiszone cytryny są rewelacyjne 🙂
A to trzeba trzymać w lodówce?
Merci! Smaczne są! I proste w wykonaniu! Uściski! :)))
Dzięki Alciu. Ściskam Cię nieustająco. :)))
Dzięki Natalio, uściski ślę! :))
Hihihihi! 😉
smacznego! 😀
Koniecznie dajcie znak. Uściski Aniu i smacznego! :))))
Lol! :)))
Polecam. Bardzo smakowite i .. sycące. 🙂 Uściski! :)))
Dziękuję Alciu. Całuję! :)))
Bardzo proszę. I smacznego życzę! Pozdrawiam. :))))
😀
Somoja, próbuj i daj znać czy żyjecie. 😉 Uściski ślę! :)))
Heheheh! Spokojnie. Nigdzie nie uciekną. 🙂 Całusy! :***
Bardzo proszę. Cieszę się że smakowało! Uściski ślę! :))))
Cieszę się. Pozdrawiam Was i smacznego życzę. :)))
Nie podpowiem. Nie używam żelatyny. Proponuję zastosować według instrukcji na opakowaniu. Pozdrawiam! :)))
Ależ proszę zawracać… najwyżej nie odpowiem. 😉 Miksować stopką bądź czymkolwiek, cierpliwie aż grudki będą mniejsze i mniejsze i mniejsze…. Gładź absolutna to nie będzie, ale jak dla mnie wystarczająca. 🙂 Uściski! :)))
Rozmaryna, nie bardzo wiem o którym przepisie mówisz. 🙂 Soki – końcówką do soków, papki i pulpy drugą… Daj znak. Cmok! 🙂
Fantastyczny smak, potwierdzam 🙂 Raczej nie podziała to na mnie odchudzająco, jako że właśnie skończyłam drugą porcję (na raz ;)) ale krem jest pyszny. A karob ubóstwiam, na zwykłe kakao ju0ż nawet nie spojrzę, nie ma porównania. Pozdrawiam ciepło 🙂
Dziękuję! Wypróbuj koniecznie. Pozdrawiam! :)))
Polecam! Znakomitość. 🙂 Uściski ślę! :))
ale fajny przepis, tak jeszcze nie robiłam cytryn:)
wow, nie wiedziałam, że cytryny można kisić. Muszę koniecznie spróbować:D
Wyciskarkę! To mi się podoba <3 Ale chodzi Ci o wytroczynki suche po produkcji soku, czy po prostu o zmielenie. Mam dwie końcówki do wyciskarki (do soku, i do mielenia) i zastanawiam się o którą Ci chodzi Kochana 😀 Biorąc pod uwagę, że może byc użyta tarka, raczej chodzi Ci o zmielenie bez odciskania soku ale wolę się upewnic <3
Witam.
Przepraszam ze ciagle zawracam głowę ale czym zmiksować całość? Bo próbowałam taką plastikową końcówką z ostrzem i kasza nadal jest ziarnista…
Może spróbować wyciskarką?
A jeśli robiłabym je z żelatyną to jakie proporcje musiałyby być żelatyny? Smakowicie wyglądają:)
Popieram Stulę! Mąż zrobił ten bigos przed wczoraj i już prawie nie ma! Jest OBŁĘDNIE PYSZNY! Nie sądziłam, że bezmięsny bigos może być tak dobry i a te mięsne się do niego nie umywają!
Mallory, wekowanie u nas to podstawa. Od kiedy Maluch (a jako by go siedmioro było 😉 ) do nas dołączył musimy kombinować by zawsze było coś pod ręką do jedzenia (sklepowe gotowe produkty nie wchodzą w grę). Polecam, nie tylko w przypadku paprykarza. Uściski! 🙂
Polecam. Bardzo smaczne! 🙂
Uściski! :))))
:))))) 😉 Dziękuję!
Uściski ślę!
:)))
Super pomysł! Pozdrawiam! :))))
Jeśli nie lubisz smaku masła klarowanego użyj oleju kokosowego. 🙂 Uściski! :)))
Zależy co Maluch dotąd jadał. Każdy ze składników z osobna jest „ogólnie” jak najbardziej polecany dla dzieci w tym wieku. Pozdrawiam! :))
:))))))))))))))))))
ale wieści!
Dzięki!
uściski ślę!
🙂
Witam,
Proszę spróbować. Wcześniej przydałoby się go trochę odparować by był bardziej gęsty. Pozdrawiam! :)))
Witam.
Bardzo bym chciała zrobić te batoniki dla siebie i córki ale jestem na diecie bezcukrowej a córa ma 2 lata więc nie może ksylitolu. Czy mogę jako zamiennik dodać syrop z agawy bo akurat to posiadam w domu…
Pozdrawiam!
Achh, jak tylko skończę wielkie oczyszczanie z dietą owocowo-warzywną, to już wiem co będzie moim wymarzonym obiadem! Ideał :3
Uwielbiam paprykarz wegański, sama robię pół na pół z kaszą jaglaną i granulatem sojowym, ale nigdy nie wpadłam na to, żeby sobie narobić zapasów w słoikach i zawekować. A byłby w sam raz na kilku dniowy wypad w góry;) Pozdrawiam;)
Zrobiłam to ciasto w niedzielę popołudniu, w poniedziałek zostało po nim tylko wspomnienie 🙂 Smakuje fantastycznie. Dziękuję!
rewelacyjny przepis, w weekend próbuję 🙂 pytanie tylko, czy nadaje się dla 15miesiecznego Malucha? 🙂 serdecznie pozdrawiam!
Cześć Agnieszko,
jeśli zdarzy Ci się kiedyś jeszcze taka awaria dodaj jeszcze raz jajko do całości i znów olej, tym razem stopniowo.Ogranicz ilość całkowicie płynnych składników. Być może wpływ na taką sytuację ma temperatura składników, być może są inne przyczyny, trudno mi je odkryć. Mnie się to do tej pory raz zdarzyło. :/ Mam nadzieję że ostatni! przesyłam uściski! 🙂
Kochana, ileż pyszności! Każdy przepis chciałabym wypróbować, ale nie nadążam:))) Wspaniałe pyzy! Wszystko co uwielbiam – soczewica, suszone pomidory… Robię czasem taką pastę na chlebek. Mniam!:)
Dodałabym jeszcze „Pięć Przemian w kuchni wegetariańskiej” Anny Czelej – ta zainspirowała mnie by zacząć na poważnie gotować w taki sposób 🙂
Mam soczewice z spiżarni i właśnie miałam z niej zupę zrobić, ale te kluseczki wyglądają tak znakomicie i smakowicie, że chyba zmienię zdanie!
napatrzeć się nie mogę! od zawsze byłam bardzo 'mączna', więc tym bardziej dieta bezglutenowa mnie trafiła… dziękuję ślicznie za pomysł na dzisiejszy obiad ^^
o to takie kluski śląskie nadziane
Jak z soczewicą i pomidorami suszonymi to wiadomo, że pycha
omg! 🙂
Obledne w smaku, pzynajmniej na goraco, zobaczymy jak bedzie smakowac jak ochlodnie i co na nie dzieci.
Robię dokładnie takie same, czasami z pszenną czasami z ziemniaczaną. Farsz raz mięsny raz śliwka:) Z soczewicą też czas wypróbować!
hmm 🙂 chyba trzeba będzie wypróbować 🙂
Ja musze dodac podpieczone z cebulka czy porem pieczary, bo inaczej za suche skubane mi sie wydaja.
Bozena Stroka
Blog Cudo – naprawdę! Odkąd go odkryłam (poprzez „bezglutenowość” – czyli ma to jednak również zalety :-)) jestem tu co-dzien-nie!
A że oboje z mężem (gluten ale, wege od 20 lat) kochamy majonez, to powyższy przepis wydał mi się darem z nieba ;-)Niestety jednak na samym wstępie zaliczyłam porażkę, ponieważ mój majonez wygląda jak zwykły sos sałatkowy – rzadki i wcale NIE majonezowy 🙁 DLACZEGO?!
Pozdrawiam serdecznie, podziwiając i dziękując za wszystko co jest tu napisane! 🙂
Nie gotowałam. Zawartość mąki jest mniejsza niż w kluseczkach śląskich, wystarczy im podsmażenie na patelni. Robią się lekko szkliste (uwaga by nie przypalić).
Uściski! :)))
Witaj Miloma, miło mi Cie gościć. :))
Mleko kokosowe powinno stać w lodówce nie dłużej niż 3 dni. 🙂
Wiórki nadają się do ciasteczek, ciast, pralinek itd.
Dziekuję, zajrzę chętnie. Pozdrawiam!
Nie jest konserwowany więc proponuję niezbyt długo. Zakręcony w słoiku kilka dni (3,4), wedle mojej najlepszej wiedzy (lepiej zrobić ponownie świeży). U mnie zazwyczaj zjada się szybciej. 😉 Pozdrawiam!
Witam
Ile czasu można przechowywać ten majonez w lodówce?
Pozdrawiam!
Witaj Iw pozwoliłam sobie dodać twojego bloga do obserwowanych 🙂 Chciałam Ci się również pochwalić iż ukręciłam mleko kokosowe . Troszkę zamieszałam bo zamiast zmiksować wiórki to je zmieliłam (ups) ale efekt końcowy jest zadowalający 🙂 Odtłuszczone wiórki powędrowały do lodówki ( czy można coś z nimi zrobić? szkoda mi trochę wyrzucić ) Jak długo przechowujesz mleko kokosowe w lodówce ? 24 h czy dłużej?
Pozdrawiam Cię serdecznie
i zapraszam zajrzyj do mnie kreatywnastrona. Jestem początkującą blogowiczką więc za wszystkie sugestie będę bardzo wdzięczna
Miloma
Iwonko, wole zapytać, aby nie zrobić czegoś niejadalnego – kluseczek nie gotowałaś, tylko smażyłaś na patelni, tak?
Podobne robiła moja Babcia, gotowane, polewała je potem masłem klarowanym – PYCHOTKA 😉 Oczywiście robiła bez shiitake 😉 Twoje też na pewno pyszne.
Pozdrawiam / Ania
mmmmm jak Ty robisz te wszystkie cuda……aż mi ślinka leci….. Jutro zrobię :):) buziaki
ooooooooooooooooooooo tak , tak pysznie i pięknie ,a z tymi grzybkami bardzo im do twarzy:D
ROBIĘ!!! kurcze robię!! 😀
Wyglądają baaardzo apetycznie!:)
Ja od kilku lat robię bez sera i już sobie nie wyobrażam, jak można dodać ser do pizzy ;-)))
Twoje przepisy obudziły we mnie uśpioną ochotę na imbirową herbatkę;) Wszak kiedyś jedną popełniłam, ale po tym jak wyszła mi zbyt ostra i pieprzna zarzuciłam eksperymentowanie w tej dziedzinie.
Wygląda apetycznie, jaką soczewicę uzywałas?
Dominika
Zrobiłam!!!
Z ksylitolem, żeby było śnieżnie białe 🙂
Jakie to dobre, co ja mówię, to jest pyszne!!!
Następnym razem zrobię w foremkach na mufinki jako panacottę z sosem z przetartych malin…
Czy ta czekolada nada sie na polewę, czy jednak nie zastygnie?
CZy kaszę jaglaną można podawać niewiele ponad półrocznym niemowlętom? Jeśli tak, to jak przygotować ją z mlekiem? Chciałabym podawać jaglankę zamiast kupnych kaszek na mleku (są słodkie)
Mi też się nie upiekł w środku,a jak potrzymałam dłużej to zrobiły się chipsy 😀 a w zasadzie tacos 😉 ale i tak pycha! Tylko mi się spieka góra i odchodzi a środek długo jest wilgotny… O co może chodzić?
Już 3razy próbowałam,ale i tak zjadłam ze smakiem-takie chrupkie chlebki.
Wielkie dzięki za te przepisy-uratowały moje bezglutenowe samopoczucie 😉
To nie tylko Smakoterapia , to Czaroterapia
Iwonka takie rzeczy to tylko u ciebie *
No oponki jak z nut
Brzmi pysznie… 🙂 Ja ostatnio zrobiłam mleko kokosowe wg. twojego przepisu – z Inką i miodem rządzi! 🙂
Czy zamiast skrobi kukurydzianej może być ziemniaczana? Kukurydza w mojej diecie jest również zakazana, jaja też nie mogę dodać.
pozdrawiam
Danuta
Iwuś Kochana, zajrzyj na mojego bloga (http://arnikowakuchnia.blogspot.com/2013/02/paczki-kasztanowe.html. Może są ciutkę twardsze od drożdżowych, ale i tak super. Nie kruszą się. Mleko kokosowe musiałam pominąć, zrobiłam na wodzie. I mimo tych zmian są boskie! I żadnego podsypywania mąką czy natłuszczania, bo ciasto w ogóle nie kleiło się do rąk. Mój mąż-zbuntowany wobec wszystkiego co bezglutenowe zajadał ze smakiem i nie mógł się nachwalić:) Jesteś wielka! W życiu bym nie pomyślała, że można mieć pączki bez jajek, mleka i glutenu i w dodatku tak pyszne! Buziaki!
Upiekłam. Chlebek wyszedł rewelacyjny.
O to to to… ktoś tu mnie rozumie. 🙂 Pozdrawiam! :))))
Ja zaś zazwyczaj poję się nią wieczorami. :))) Dziękuję i przesyłam uściski! 🙂
Ślicznotka, fakt. 🙂 Uściski! :)))
:))))) Caus!
Witaj Judyto. Bardzo dziękuję za odwiedziny i oczywiście zapraszam do wspólnego celebrowania różnych kuchennych „eksperymentów”. :))) Mąki z małych ziarenek można zmielić samemu. Mąka kasztanowa – ze sklepu typu kuchnie świata. W domu nie mam jej za bardzo czym zmielić a i o kasztany nie jest wcale łatwiej niż o mąkę. Będę próbować ją wyeliminować ale ona jest wyjątkowo dobrze rosnąca czego już o ryżowej czy kukurydzianej nie można powiedzieć…
Co o syropów, stosuję je właściwie zamiennie w zależności od przepisu, smakuję i decyduję. To kwestia gustu. 🙂 Przesyłam uściski! :))))
Arniko, nie wierzę! Zrobiłaś bez drożdży!? :)))))) Opowiadaj…. Są twardsze od pączków? Kruszą się? Proporcje zbliżone? Ile tego kamienia? Brawo! :))))))) Jednak RAZEM NAPRAWDĘ ŁATWIEJ. 😀 Uściski! :)))))
Och tak… osiwieję niedługo! 😉 Uściski twórcza Mamo Alergika! :))))
…. dziękuję Magdaleno…. Pozdrawiam! :))))
Niezwykłe, to fakt. W najbliższym czasie spróbuję je jednak trochę „uzwyklić”. Nie wszyscy polubili mąkę kasztanową. 🙂 Pozdrawiam i uściski ślę! 🙂
Retyyyyy! Świetne wieści! Jak to zrobiłaś że urosło w pół godziny?? :))) No tak, pewnie jednak moje przeciągi mają znaczenie… 😉 Gratuluje!
Ps. to zapach kasztanówki. Jest bardzo charakterystyczna. Ten zapach po upieczeniu się zmienia ale i tak dominuje z tym że już inaczej… 😉 Uściski! :))))
Dziękuję…. Uściski ślę. :)))
Do usług Dorotko! :*** :)))
Jesteś cudowniasta Iw <3
Pechota
o tak……….cudo dosłowne cudo!! buziaki
Iw, jesteś Wielką Mistrzynią, nieustająco mnie zadziwiasz i inspirujesz. Brawo, brawo, brawo!!!
Ok, przygotowałam wszystko prawie w 100% zgodnie z przepisem, warzywa leżą w plastikowej misce (ledwo się zmieściły:) i teraz będą pytanka: Przykryć miskę? Owinąć folią? Wstawić do lodówki czy lepiej zostawić na wierzchu w kuchni? I czy te 5 dni to czas lodówkowy czy pozalodówkowy? I czy w międzyczasie należy mieszać zawartość? Pozdrawiam :))
Zrobiłam właśnie przed chwilą. Ufff, nie było łatwo, bo ciasto rzeczywiście się strasznie lepi. Na początku używałam do lepienia i kształtowania kulek oleju, potem jednak wybrałam mąkę sojową i już poszło lepiej. Zamiast mleka kokosowego (nie miałam) użyłam sojowego, no i dodałam cukru waniliowego i skórkę pomarańczową, bo bardzo mi przeszkadzał zapach którejś z mąk. Gdy zostawiłam ciasto do wyrośnięcia (wyrosło mi w pół godziny) byłam przekonana, że to się nie uda, ale pączki są bardzo dobre! Niewiele się różnią od tych tradycyjnych robionych przez moją mamę. Mnie wyszły dość mocno spieczone, bo zdarzały się w środku surowe, ale to chyba jest kwestia doświadczenia, którego ja „w pączkach” mam niewiele. Dziękuję przepis!
Edyta
Jestem pełna podziwu! Cudne, zaraz dodam sobie do ulubionych 🙂 Ciekawa jestem ich smaku. Muszą być niezwykłe!
Jesteś mistrzynią!!!
pomarańcza wygląda zabójczo! 🙂
Rewelacja, pewnie się nakombinowałaś, wiem coś o tym:)
Ubóstwiam herbatę z imbirem! Nie wyobrażam sobie poranka bez niej, a Twoje imbirowe napary wyglądają bardzo kusząco… 🙂
Najnowsze wieści z pola walki! Zgadnij co właśnie jem? Genialnego pączuszka:))) GENIALNEGO!!!! Pyszny, słodko-kasztanowy, cudo… Musiałam pominąć drożdże, dałam kamień winny. Strzał w dziesiątkę! I bardzo łatwo było utoczyć takie pączusie bez drożdży. Do części dałam nadzienie z kremu kasztanowego (niestety z cukrem), a pozostałe są bez nadzienia, ale niczego im nie brakuje. Pyszności… Dziękuję za ten przepis, buziaki!
Witam:))
Wspaniały blog i wiele bardzo inspirujących przepisów!!
Czekałam na ten przepis – zdrowszą wersję „niezdrowego”, bo smażone czwartkowe łakocie. I być może wegańską wersję (choć jestem tylko wege;)
Jednak mimo powiększających się zapasów zdrowych odpowiedników np. cukru czy różnych rodzajów mąk, jeszcze ciągle czegoś mi brak.
Domyślam się, że mąka ryżowa i sojowa podobnie jak z lnu może powstać przez zmielenie (o ile młynek sobie poradzi;)A mąka z kasztanów jadalnych, czy również? Choć kasztany są tak drogim owocem(i mało spotykanym, że mimo zapewne ciekawego smaku jaki nadadzą pączkom obawiam się, że nie przejdzie;/ chyba żeby wyeliminować je..?
Czy syrop z agawy i klonowy różnią się istotnie, mam na myśli smak, ewentualnie konstystencję, można je i w innych deserach stosować zamiennie?
Judyta:)
o taaaak, imbir i goździki to mój ulubiony zestaw na zimowe wieczory:)
oj tak… Potrafi przygnębić…
Dziękuję i przesyłam uściski! :))
Niestety nie znam… :/ Mogę polecić domowe miksowanie w młynku ziaren np ryżu albo gryki. Ale nie wszystkie mąki jesteśmy w stanie sami zrobić. Pozdrawiam! 🙂
🙂 ja dopiero zaczynam przygodę z taką kuchnią i zaczęłam się przymierzać do zakupów w sklepach internetowych, ale to wszystko jest takie drogie i zastanawiam się czy może są jakieś „tajemne” miejsca gdzie kg maki nie kosztuje 10 zł 🙂
podziwiam za sam opór i testowanie roznych wersji 😉 bo wiem jak czasami potrafi to zdolowac i co potrafi wyjsc hehe
udalo sie, wygladaja pysznie i gratuluje wygranej 🙂
ale super , takie zdrowe paczki to mogę zajadać ;d
Dziękuję! :))) Uściski! 🙂
Wyglądają rewelacyjnie! Świetne pączki 🙂
Pozdrowienia
Wiecej skrobii chyba.jest napisane w przepisie
Dzięki Kochana. Posyłam całusy… :***
Eheheheh, uśmiałam się… 🙂 Uściski Kasiu! :)))
😉
Nie bardzo… ale i tak dziękuję. :))))
<3 <3 <3 :)))
Ukłony dla Wielkiego Inspiratora. :))))
Lukrecja, pączki z ziemniakami są dość często robione i smakują jak tradycyjne. Są ponoć dzięki nim bardziej kruche. 🙂 A patent z surowym ziemniakiem warto sprawdzić. Dziękuję! Pozdrawiam! :)))
moja babcia jak smażyła tradycyjne pączki do tłuszczu (czyli szmalcu) dodawała surowego ziemniaka by pączki tłuszczem nie przechodziły
może i tu sie ten sposób sprawdzi
Kocham Cię:)
Nalewko, kamień winny=eko proszek do pieczenia bez glutenu i dodatków. Jest w każdym sklepie eko. 🙂 Najprościej w internecie. Pozdrowko! :)))
Merci! :))) pozdrawiam! 🙂
Basiu, nie pamietam gdzie kupiłam moje. Niestety. Sprawdź moze Allegro. Usciski! :))))
😉
Cmok!
Dziękuję Aniu. Niestety nie pamietam gdzie je kupiłam. Moze bedą na Allegro? Moje są mniejsze niż donutsy. Usciski ślę! 🙂
Arniko…. Powstań! :)))) Całusy ślę! Dajcie znać jak poszło. 🙂
Dziękuję! :)))
Robię zakupy gdzie się da… Akurat mąki kasztanowej nie było w żadnym moim ulubionym sklepie… Znalazła się w sklepie typu „kuchnie swiata”. Usciski! :)))
Pixie, ta mąka to podstawa akurat tego przepisu gdyż dobrze rośnie. W Polsce trudno ją dostać. Znalazłam w sklepie typu kuchnie swiata. Moze pójdz tym tropem? 🙂
Zamast wódki daje whisky, do cukru dodaje białego pieprzu. czasem daje wanilie – ziarenka i laskę. Klasycznego podaje z sosem musztardowo-miodowym 🙂
Gratulacje : ) Inspirator? 😀
jesteś mistrzynią! ; )
Wymiękam i podziwiam. Normalnie oczy wyszły mi za uszy! Łaaaa 🙂
cudowne!! napracowałaś się bardzo, boski efekt :d ja nie przepadam za smażonymi pączkami ale te bym wcinała, wiem to na sto procent !!
jestem pełna podziwu :*
Witam serdecznie, ja po prostu…brak mi słów, ja tak od wczoraj czytam… i jestem pełna podziwu dla Pani i tego co Pani ” tworzy” kulinarnie, ja jestem w szoku.Ja jak czytam te niektóre nazwy produktów,to mało ,że nic mi to nie mówi, to jeszcze ciekawa jestem gdzie Pani się w to zaopatruje.Pozdrawiam serdecznie, i obiecuję że na pewno skorzystam z niektórych Pani przepisów,bo jestem na diecie bezglutenowej( celiakia) od 2003r.POZDRAWIAM.
A mozna czyms zastspic te make kasztanowa ?
Pewnie vęde miała z nia problem w sngielskich sklepach 🙁
Bardzo śliczne 🙂
A skąd się bierze kamień winny? Jakaś linka, pls 🙂
fajny pomysł:D
a skąd takie foremki wziąć ??
Basia
Iwonko ty to jestes czarodziejka…szok 🙂
są piękne, ale gdzie znaleźć takie foremki „oponki” ? / Ania
Uwielbiam olej kokosowy 🙂 Moje pytanie jest nieco inne: kupujesz gdzieś mąkę z quinoa czy robisz sama, mieląc ją na przykład?
Padłam! A więc jednak i nas nie ominie tłusty czwartek i w dodatku nie będzie bardzo tłusty:) Genialne! Mam wszystkie składniki oprócz…foremki. Uściski!
cudownie!!!! muszę tylko zakupić odpowiednie produkty i biorę się za pichcenie 🙂
ps. mam pytanie gdzie robisz zakupy? jakiś sklep internetowy, stacjonarny? 🙂
ślinka mi pociekła 🙂 tylko skąd ja wezmę pasteryzowane jagody 🙁
dziś robię dla moich dwóch chorutków, lekko zmodyfikowane, bo z cebulą, czosnkiem i startym żółtym serem 🙂
pozdrawiam
A z samej mąki kukurydzianej też będą dobre? Bo akurat nie mam ryżowej.
Taki koktajl pełen witamin idealnie sprawdzi się w okresie zimowym:)
piękny kolor! jagodowe lato w środku zimy ;D
fantastyczna strona,zagladam i korzystam z przepisow od kiedy kilka miesiecy temu ze wzgledu na chorobe przestalam jesc gluten i laktoze a chlebek jutro wyprobuje. Autorce bardzo dziekuje i pozdrawiam 🙂 Edyta
Doskwiera mi brak pasteryzowanych owoców, by robić takie zdrowe pyszności. W najbliższym sezonie zadbam o zapasy. Ależ mam ochotę na szklaneczkę Twojego koktajlu:)
No nieststy chlebek mi nie wyszedl, pewno cos pomeszalam z proporcjami..Obydwa tak sie przykleily do papieru do pieczenia ze bylaby to wersja z papierem;((ni w ząb nie chciał odejsc).eh…
zabieram się za sok dzisiaj wieczorem – mam nadzieję, że będzie mi smakować 🙂
mam pytanie odnośnie tłustego czwartku- czy planujesz zaskoczyć nas jakimś przepisem z okazji tego święta? bo nie bardzo wyobrażam sobie tłusty czwartek bez faworków 🙁
Nie sposób się nie zgodzić. 🙂 Uściski ślę! :)))
Dynia jest idealna do takich eksperymentów, podobnie jak batat. 🙂 I bardzo bardzo zdrowa. Uściski ślę! 🙂
Świetnie! pozdrawiam cierpliwą i twórczą Nalewkę! :))))
Jeśli chlebek jest za miękki należy go potrzymać jeszcze trochę w piecu. Uda się na pewno. 🙂 Trudno jest dokładnie skontrolować proporcje. Wystarczy że kasza była ugotowana na „niezbyt sypko”, czyli bardziej mokra i już trzeba spokojnie wyważyć proporcje z sokiem. 🙂 Pocieszające jest to ze jest to najłatwiejszy chleb świata. Zaręczam że tradycyjne chleby na zakwasie są sto razy bardziej chimeryczne. 😉 Druga sprawa to grubość. im grubszy tym bardziej miekki w środku i tym dłuzej należy go piec. Nie poddawaj sie, trening czyni Mistrza. 🙂 Uściski!
😀
Cudowne wieści! Smacznego! :))))
Dziękuję Alciu! :)))
Bardzo bardzo gorąco dziękuję! :))))) To dla mnie zaszczyt! 🙂
Głosowanie konkursowe zakończyło się kilka dni temu. Teraz wszystko w rękach jury. Uściski ślę! :)))
„Normalna” czekolada będzie pewnie chciała spłynąć i oczywiście lekko zdeformuje kształty. Polecam poczekać aż zacznie gęstnieć i zanurzać mleczka nabite na jakiś „podajnik” np. szpikulec do fondue. Proszę próbować. 🙂
dziekuję za komplement! 🙂
Uściski!
P.S Twój blog jest extra ♥
Bardzo dziękuję za tak szybką odpowiedź 🙂 Tym razem wyszły..A jeszcze takie jedno mam małe pytańko dotyczące polewy czekoladowej 🙂 Czy taka kupna, normalna zastyga na tyle powoli, by nie zdeformować misternych kształtów ptasiego mleczka ? 🙂 Czy jest może jakiś inny sposób, żeby je dokładnie oblać bez grudek ?
A ja zupełnie z innej beczki. Próbuję wysłać sms-a (na blog roku), ale dostaję ciągle wiadomość, że jego treść nie została rozpoznana. Wysyłam treść: D00226. Co robię nie tak? Ktoś pomoże?
Iwonka książeczka malusia ,ale bardzo treściwa , był czas ,ze czytałam(no i stosowałam część rad:D) od początku do końca i od końca do początku, tak przez pewien czas na okrągło
Ugotowałam, przed chwilą doprawiłam i … o klękajcie narody! BOSKIE TO TO!!!! wielkie dzięĸi za przepis!
a mi nie wyszedł 🙁 w środku się nie upiekł i zupełnie nie wiem dlaczego, zrobiłam wedle przepisu 🙁
Zrobiłam podobnie, ale bez pestek. Zasypałam cukrem truskawki trzcinowym (w ilości 1/3 przepisu babciowego…), wstrząsnęłam garnkiem tak, żeby cukier dostał się między owoce, nakryłam pokrywką i zostawiłam na noc. Truskawki puściły nieco soku, więc dodałam dosłownie kroplę wody na dno i na małym ogniu krótko ugotowałam je do miękkości, razem jakieś pół godziny na ogniu. Odstawiłam do lekkiego przestygnięcia, jeszcze gorące przetarłam drewnianą łyżką przez sito (wbrew pozorom szybko idzie 🙂 można też użyć wyciskarki do soków, czy do pomidorów). Mus zagotowałam z dodatkami smakowymi (imbir w wiórkach, piórka ze skórki cytrynowej i kilka kulek czerwonego pieprzu) i od razu wlałam do niedużych słoiczków. Zakręciłam, postawiłam do góry dnem i ostudziłam pod kocykiem. Wszystkie się zamknęły bez pasteryzowania i od jesieni do lutego nadal są w doskonałej formie (te, którym udało się uchować…).
Zainspirowałam się 🙂 Dziękuję 🙂
Zrobiłam kluseczki zamiast z ziemniaków, to z dyni Hokkaido, ciepłe, wręcz gorące w kolorze, szokująco pyszne w smaku, słodkawe, pachnące dynią, cudne!!!
Goście byli zachwyceni równie mocno, jak ja 😀
„(przy okazji upiecz dynię hokkaido i wypróbuj z klarowanym masłem. Bardzo dobra! :)”
Dynia (dowolna, może być mączysta Hokkaido, ale może być każda, z wodnistymi gatunkami włącznie) umyta, pokrojona w kawały, odpestkowana i lekko posolona, upieczona ze skórką (!) i na koniec polana oliwą i posypana ziołami (np. lubczyk, tymianek, cząber czy kolendra), albo (jeśli to dozwolone) tartym oscypkiem, albo z „twarożkiem” z migdałów, albo z wędzonym dorszem w kawałeczkach, albo z duszonymi porami, albo z chrupiącą cebulką, albo z majonezem (może być wegański), albo na słodko z konfiturą z żurawiny, czy niby-nutellą, albo… eee, co ja będę wyliczała, skoro dynia w każdej postaci jest PYSZNA!!!
Nawet chorzy, odchudzający się, na diecie, diabetycy, „żołądkowcy” i dokładnie wszyscy mogą jeść tak przygotowaną dynię! A gotowaną na parze makaronową to i noworodki chyba mogą ;D Wszak dynia ma mnóstwo witamin i składników odżywczych, za to jest lekkostrawna i IG ma niskie, jak na węglowodanowo-słodko-pyszno-smakowe wrażenia 🙂
Krótko mówiąc – dynia jest najlepsza pod słońcem!!!
Ahahahah! Dobre… 😉 Uściski! :)))
Och, super. Dziękuję Alciu. Całusy! :)))
Witaj, zapraszam. 🙂 Na pewno coś się znajdzie. Uściski ślę! 🙂
skąd ten lęk o wapń? Robiliście badania? Dzieci wegańskie (nie jedzące nabiału, odżywiane różnorodnie) mają nierzadko znacznie lepsze wyniki badań od dzieci na monotonnej typowo europejskiej diecie (kanapki, mięso, ziemniaki, przetworzony nabiał). Nabiał jest kontrowersyjny i prawdopodobnie NIE jest najlepszym dostarczycielem wapnia (zwłaszcza sklepowy). Są nawet głosy iż zakwaszając organizm powoduje paradoksalnie odwapnienie kości (organizm dążąc do równowagi kwasowej pobiera wapń z kości). Uściski ślę! 🙂
Zdaje się że tym razem słonecznikowego. 🙂
No proszę! Fajny pomysł! 🙂 Gdybyś miała ochotę, na blogu jest znakomite buraczane browne. Mocno czekoladowe. Pozdawiam! :))
🙂 Dziękuję. Pozdrawiam! :))
genialnie wyglądają!:) nie mogę się napatrzeć na nie, chyba szkoda byłoby mi je zjeść.
Zrobiłam, cudowny! Dzisiaj przy śniadaniu, zajadając się chlebkiem, pomyślałam…a gdyby tak, zmodyfikować przepis i zrobić z niego brownie? A przynajmniej coś podobnego. Karob, stewia, może banan, a na koniec przekładany musem truskawkowo-waniliowym… Zainspirowałaś mnie tym chlebkiem 😀
świetny blog! jako że mam zakaz przez 3 miesiące spożywania mąki pszennej, żytniej, kukurydzy, mleka i wszystkiego co mleczne, imbiru, owoców morza szukam przepisów na smaczne dania bez tych składników, czuje ze tu w końcu je znajdę 😉
a wiesz Iw ,ze buraków bez soli nie robiłam jeszcze(kiszonych,) ale kapustę tak , przepis z takiej malutkiej książeczki o kiełkach
http://www.dabi.sklep.pl/p/pl/945/slonce+na+talerzu-+kuchnia+witalna-+zofia+merle.html
tam tez jest przepis na fermentowany serek z orzechów
świetnie! już dodaję do akcji Gotuj sezonowo! 🙂 Pozdrawiam i zapraszam do siebie 🙂
Bardzo proszę. Pozdrawiam! :)))
Eluniu, doczytałam że nawet kapustę zaleca się przy pewnych schorzeniach kisić bez soli. I jest to jak jak najbardziej możliwe. 🙂 Ucałowania! Twoj barszczyk był pyszny… :***
Mam podgląd w Twojej kuchni… ;))) Uściski Olu! 🙂
Tak, jest pyszny i zdrowy! Też robimy, pijemy i sobie chwalimy:)Dodaję do barszczu, albo po prostu lekko podgrzewam. Mmmm…
Ach mam to do siebie, że czasami czytam za szybko:) Przeczytałam Twój przepis i od razu zapragnęłam go zrobić, tylko nie miałam pestek dyni… Stwierdziłam, że dodam słonecznik. Zrobiłam wyszły super, tylko jak teraz przeczytałam przepis jeszcze raz to okazało się, że drugi skladnik też pomyliłam bo dodałam daktyle:)
aa, i właśnie douważyłam, że nie dodajesz soli? myślałam, że trzeba. tym razem też nie dodam 🙂
bardzo cenny przepis, dziekuje i pozdrawiam 🙂
Iw, gratuluję!…chyba nie odważyłabym się kisić buraków bez soli! cudnie, że się udało! właśnie zbieram się do kolejnego nastawu kwasu buraczanego… ten wigilijny skończył się w zeszłym tygodniu.
buziaki :*
Ela
skąd wiedziałaś? właśnie nastawiam swoje drugie buraki, bo te pierwsze są już na wykończeniu 🙂
Iwonko, jakiego oleju dodałaś?
Witaj Iw
I ja jestem pod wrażeniem bloga i Twojego zapału do zdrowej kuchni.
Sama nieustannie poszukuję drogi do lepszego odżywiania moich dzieci i samej siebie…ale daleka droga przede mną :).
Podpowiedz mi – bo nieustannie nie daje mi to spokoju. Sama nie korzystam zbyt często z nabiału w mojej kuchni, ale nie mam pojęcia jak osiągnąć poziom zalecanego wapnia w diecie moich dzieci.
Używam sporo migdałów, sezamu, maku (mleczka, marcepanki itd), figi – do śniadań dodaję też odrobinę melasy z karobu, (nie wiem czy dobrze robię), mielone siemię – też sporo wapnia.
Wywary jarzynowe robie zawsze z dużą porcją glonów, kapusty włoskiej.
Ale to wszysko mało. Jak sobie czasami liczę ile wapnia dostarczam z dietą i porównam do zaleceń to mam wrażenie, że bez nabiału taki wynik jest nie do osiągnięcia.
Jak sobie z tym radzisz?
Pozdrawiam cieplutko
…i życzę wytrwałości
Oczywiście. Każda skrobia się nadaje, do wyboru: z manioku (tapioka), kukurydziana, ziemniaczana… Bardzo proszę! Uściski! 🙂
Zapraszam. Daj znak jak się udały. Uściski! :)))
i czym zastąpić sok? Bo u nas owoce odpadają niestety…Wodą???
Polecam. Są rewelacyjne. Zwłaszcza po tylu miesiącach poszukiwania czegoś smacznego bez glutenu. 🙂 Pozdrawiam! :)))
😀
Alciu, same w sobie są doskonałe. Z pastami – jak najbardziej! 🙂
Dziękuję! Smakują jeszcze lepiej niż wyglądają… :)))
Zwykła sokowirówka? Jeśli też jej nie posiadasz, zmiksuj całą marchew a zamiast soku dodaj wodę. Pozdrawiam! 🙂
Marchewkowo – kurkumowy. 😉 Uściski! :)))
Masza, bardzo dziękuję. Na blogu jest kilka wersji placuszków kaszy na słodko, są też naleśniki i musy (budynie z kaszy). Może coś mu posmakuje? 🙂 Pozdrawiam! :)))
A czy skrobie kukurydzianą można zastąpić mąka z tapioki?u nas podejrzana jest kukurydza, ziemniaki,mleko, jajko i pszenica oraz niestety ryż…
A blog jest genialny-wielkie dzięki za inspirację!
Ma piękny kolor!:)
Witam 🙂 Nie mogę się nadziwić ile pomysłów masz na tę kaszę i super, tak sobie myślę czy wersja na słodko też będzie? Mój syn niestety kaszy nie przyjmuje w normalnej postaci i twoje pomysły są rewelacyjne. Podziwiam i często zaglądam, a masłko kokosowe wreszcie mi wyszło, ale musiałam sprzęt zmienić typowy mikser z pojemnikiem nie dawał rady. Pozdrawiam.
Świetny przepis tylko nie mam wyciskarki aby uzyskać sok z marchewki. Mozna to jakoś zastąpić? Bo nie chciałabym raczej dodawać sklepowego kubusia.
Jestem zachwycona tymi cudeńkami. Wyglądają jak małe mydełka w kostce 🙂
Trochę przeraża mnie wizja robienia najpierw mleczka kokosowego a potem zdobywanie pozostałych składników, ale te „mydełka” 🙂 wyglądają tak pięknie, że chyba się pokuszę o ich zrobienie.
I wyszło kremowe? Aż trudno uwierzyć 🙂
Pewnie wkrótce spróbuję i sama się przekonam 🙂
Pozdrawiam i gratuluję wspaniałej strony!
Bardzo apetycznie wyglądają. Kolor jest boski…;)
Kolor jaki ma i te ziarenka, on jest przystojny:D daję słowo
Iwona a te chlebki się je same czy z jakimiś pastami?
Iwonka*
wygląda przesmacznie, w przyszły weekend spróbuję zrobić taki chlebek:)
muszę koniecznie wypróbować!
Bardzo się cieszę. Pozdrawiam! :)))
Dziękuję Olu! 🙂 Całusy ślę! :***
Że sok z buraczków źle się kojarzy? 🙂 nic bardziej błędnego. Jest znakomity i do tego bardzo zdrowy. Polecam z jabłkiem. 🙂 No i barwi rewelacyjnie. Uściski! :))))
Alciu, dziękuję. Ty zaś jesteś moim Aniołem. :))) Ściskam gorąco. :***
Świetne wieści! :)))) Pozdrawiam! 😀
Wyszlo genialnie;)
Ty jesteś najprawdziwszą Czarodziejką Iwona*
Czytam skład , oglądam zdjęcie i chcę też takie same
o ludzie!! jak Ty to robisz!mniam mniam……..hehe kiedy ja znajde czas zeby to wszystko zrobić….oh ale muszę , tyle pyszności! gratuluję, po za tym to jesteś moją wielką inspiracją 🙂
Coś wspaniałego! Jestem pod wrażeniem jakie cudeńka można zrobić mając chodź trochę wyobraźni i dobrego wyczucia… Ach napatrzeć się nie można 🙂
piękne one są! i to zdjęcie też, bardzo.
Wyglądają świetnie. Aż nie można uwierzyć, że zawierają w sobie sok z buraków 🙂
OOOOOOOOOO super.TO ja dzis chlebki jaglane poćwicze;) i pesto;):) dziekuje !!!!
vegan life@, tak, agar musi być dokładnie połączony z płynem (trzepaczka?) a potem gotowany chwilkę. 🙂 Jeśli się nie udaje można całość podgrzać i wykonać od początku. Agar tężeje kilkukrotnie. 🙂
🙂 Pozdrawiam Cię Arniko. :*** Dziękuję! :)))
Jest naprawdę dobry. Polecam! 🙂 Causs!
😉 Uściski! 🙂
Aneczko, nic się nie bój. Też przez to przeszłam i wiem jak można być zagubionym.
Rzeczywiście dużo tego… ale skup się teraz na tym co wolno. Sprawdź (?): Kasza jaglana (genialna, lecznicza, wzmacniająca) kasza gryczana, quinoa, amarantus (zajrzyj do sklepów z naturalną żywnością), płatki jaglane, gryczane, suszone owoce (śliwki, goji, daktyle, figi), pestki słonecznika, dyni i takież mąki (też jaglana, kasztanowa, gryczana itd), siemię lniane, sezam, soczewica zielona, czerwona, marchew, pietruszka, dynia, cukinia, kabaczek, cebula, czosnek, kapusta, kiszonki?, jabłka, gruszki. Pamiętaj też że nietolerancja jest stanem przejściowym i odpowiednio prowadzony i wzmacniany organizm te nietolerancje może zgubić. 🙂 Pisz na priv. Damy radę. :)) Uściski! Będzie dobrze! :))))
ps. nie daj się stereotypowei że musimy jeść dużo i różnorodnie. Badania wskazują że najzdrowsze są diety „wiejskie, biedne, kilkuskładnikowe” a najwiecej chorób w dzisiejszych czasach bierze się z nadmiaru a nie niedoboru jedzenia… 🙂
impresia@, bardzo dziękuję za miły komentarz. Zapraszam nieustannie. I uściski ślę! :)))
Zróbcie koniecznie. U nas były długo przebojem. 🙂 Codziennie z innym dodatkiem. Uściski ślę! :)))
Z owocami kremów jaglanych jeszcze nie robiłam, taki z jagodami już mnie kusi:) Zrobię!
Niesamowite 🙂
Hey, mam rozumieć, że.. jak zagotuje się mleko z agarem to mam jeszcze chwilę pogotować to razem, tak ze 2 -3 minuty ? Bo wczoraj robiłam ptaśki i niestety mi nie wyszły, całe się rozwalają ;( Może w tym był mój błąd, że.. gotowałam tylko do zagotowania i odstawiłam mleko z palnika, hm ? Z góry dziękuję za odpowiedź 🙁
Paulina, witaj. Ja bym raczej spróbowała ograniczyć dziecku mleko, zwłaszcza zimą, oraz cukier, słodycze wysoko przetworzone (ze sklepu) i wszystkie gotowne produkty ze sklepu… Dostarczyłabym dużo naturalnej zdrowej żywności (w zimie dużo kasz wszelakich, zup warzywnych bez kostek rosołowych i gutaminianu), warzyw korzennych i zielonych (jarmuż) głownie na ciepło, kiszonek i zdrowych napojów – domowe kompoty bez cukru). U większości dzieci odpowiednia dieta z naturalnych produktów przynosi niespodziewanie szybko efekty w postaci większej odporności. proponuję zrobić naleśniki z mleczkiem domowym np kokosowym lub migdałowym albo słonecznikowym. Przepisy na blogu. :)))) Uściski ślę! 🙂
Cześć Joasiu, pewnie ze można. Mąka ryżowa? Kukurydziana? Jeśli stosujecie gluten to może być też żytnia. Daj znak jak Wam poszło. Uściski ślę! :)))
Wczoraj znalazłąm Pani bloga i przepis na naleśniki, które uwielbiamy (w tradycyjnej wersji). Chciałabym spróbować je zrobić, ale w czy mleko ryżowe mogę zastąpić kozim albo zwykłym? Mleko ryżowe musiałabym zamawiać on-line, a tyle czasu chyba nie wytrzymamy bez naleśników 🙂
Przy okazji zapytam, czy kasza jaglana powinna pomóc podnieść odporność? Moje dziecko nie jest alergikiem, ale ciągle „przynosi” drobne infekcje z przedszkola.
Pozdrawiam,
Paulina
Pewnie! Pestki słonecznika? Dyni? :))
Ach znam to… łatwo nie jest Aleksandro, ale pocieszające jest to że wszytko powolutku mija. Tylko trzeba jeść to co nam i Maluchowi służy. :))) Będzie dobrze! Uściski ślę! :)))
Retyyyyyyy, ale motywujący komentarz, Rena!!! Dziekuję!
Zapraszam, korzystajcie. Moze coś Wam przypasuje. Uściski! :)))
Arniko, chętnie poznam Twoje chlebki. Całusy ślę! :))))
Drogi/a P. Wspaniałe wieści!! Uściski ślę! :)))))
Dziękuję Magdaleno. :))))
Zamiast skrobi kukurydzianej użyj innej skrobi (ziemniaczanej? z manioku?) Mąka i skrobia to dwa różne produkty. Uściski ślę! :)))
Wypróbuj koniecznie, Belciu i daj znak jak poszło. Uściski! :)))
Kristina, bardzo cenne są twoje doświadczenia. Dziękuję! Wypróbuję na pewno! :))))
Vegan, clou to jest po pierwsze to skąd masz marchewkę. Innymi słowy: jak stara jest marchewka którą jesz… Po drugie niezwykle trudno to sprawdzić, wszelkie badania to tylko statystyka. Radzę zdobyć marchew prosto od rolnika, nie przechowywać dłużej niż 3 dni i jeść ją również w innej postaci. i po problemie „wartościowym”. 🙂 Uściski ślę! :)))
Rysia, miło Cię gościć. Pisz do woli, po to jest rubryka komentarzy. Jeśli mogę ci jakoś pomóc, pisz na maila. Uściski ślę! zdrówka!:)))
Super! :)))
Według mnie mielone figi skleją wszystko. Tylko nie przesadź z proporcjami. 🙂
Polecam Ado, uściki ślę! 🙂
Magdalena witaj! miło gościć u siebie taki wulkan entuzjazmu. :)))) Uściski ślę! :)))
Dziękuję za komplement.
A kolor… każdemu się kojarzy z czymś innym. 😉 Pozdrawiam! :))
Agateq, nie dodawaj. I tak będą pyszne. 🙂
:)))) świetnie! Caus! 🙂
Leipsi, figi i niemoczone, zmiksowane migdały połączą sie bez problemu. Próbuj! :)))
Olu, dziękuję Ci, to wszystko Twoja zasługa. Mam już z pięć nowych pomysłów! Mercimercimerci! :))))
Racja… a skończyło się… 😉 Czas zrobić nowe! Ukłony! :)))
Cześć Anusiu, cytrusy możesz sparzyć wrzątkiem i poszorować szczoteczką. Powinno wystarczyć. :))) Dziękuję Ci! Ucałowania!
Maylet, może serniczek z nerkowców z czekoladą? Jest genialny i zdrowy. :)))
Przysięgam że ja też nie wiedziałam… 😀 Uściski Betty! :)))
Retyyyy, rosnę… To chyba trochę na wyrost ale i tak przemiło. Bardzo dziękuję! :))))
Kasiu, to zupełnie tak jak mój Pierworodny. :))) Dziękuję za pozytywny odzew! uściski ślę! :)))
Arniko, jak najbardziej możesz. My nie używamy w ogóle mrożonek (zalecenie lekarza). Może uda ci się kupić wekowane owoce bez cukru? I polecam zrobić takie przetwory w następne lato. Ucałowania! 🙂
Kochana, bardzo dziękuję…
Co do sody, wolałabym unikać wszystkich chemicznych substancji. Soda jest idealna do… ekologicznych porządków. Doskonale eliminuje plamy, zabrudzenia, pochłania pot z butów… 😉 Itepe. Jakoś wolałabym jej nie jeść… ;))) Ale oczywiście liczę że łyżeczka raz w roku nam nie zaszkodzi. 🙂 Całusy.
Alciu Kochana, kłaniam się w pas… Ucałowania. :)))
Cześć Majana, miło Cię gościć! Bardzo dziękuję za ten motywujący wpis! Uściski ślę! :)))
Dzięki, mam nadzieję że jednak „niezawielka” ;). pozdrawiaaaam! :)))
Ula, bardzo dziękuję! Pozdrawiam! :))))
Leipsi, witam Cię i bardzo dziękuję za miły wpis. Rozgość się. Mimo iż nie gotuję ściśle wg pięciu przemian, mam nadzieję ze znajdziesz tu coś dla siebie. Uściski ślę! :)))
Domowe na pewno. Ten jest przeokropnie na opak. 😉 Ale udał się, ufff. I przyniósł wiele radości Maluchowi z czego jestem bardzo dumna. 🙂 Pozdrawiam! :)))
o tak! rewelacyjnie wygląda 😛 a pewnie jeszcze lepiej smakuje, i jaki zdrowy! 😀
Witaj Wiewióro, dziękuję za ciepły odzew. Przesyłam uściski i zapraszam do nas! :)))
dzieło sztuki 🙂
Dzień dobry – dziś trafiłam na ten blog i od razu znalazłam taki ciekawy przepis 🙂 Mam pytanie o mąkę gryczaną – mój syn miał właśnie robione badania na nietolerancję pokarmową i gryka wyszła bardzo wysoko. Czy można ją jakoś zastąpić, np. mąką żytnią razową (gluten może)?
Szalejesz Kochana:) zasypałaś nas ostatnio wspaniałymi przepisami, nie nadążam:) Pralinki figowe zjedzone:) A tu taki serniczek! Coś wspaniałego!
O cukrze cała prawda, ale nie wiele osób ma świadomość… Sama odkąd go odstawiałam mam mniej kłopotów zdrowotnych i w dodatku zniknął „głód cukrowy”:)
wow!!! jestem pod ogromnym wrażeniem. Sama niedawno borykałam się z restrykcyjna dietą z racji karmienia Syncia. Na szczęście wprowadziliśmy już gluten, próbujemy mleka, orzechów i jak na razie nic nie szkodzi. Jajka sa naszym wrogiem tak jak i chemia w żywności. Piekę sama pieczywo, mięso itp.
Pozdrawiam cieplutko i życzę dużo cierpliwości i zdrówka.
PS> i powodzenia w kolejnym etapie konkursu na Bloga Roku!!!
A takie pytanko czy jak połączę figi z poprzednich pralinek z miksem migdałowym (pozostałość po robieniu mleka) myślisz, że też mogą wyjść dobre pralinki? Czy łączyć masy w razie jakby się nie kleiło?
Doskonały. Nic więcej chyba nie muszę pisać 😉
Mam pytanie odnośnie skórek z eko cytrusów – czy jakoś inaczej je przygotowałaś niż szorowanie szczoteczką? Wiesz, mam obawy, bo niby eko, ale jednak – dużo różnych rąk je dotykało, w różnych miejscach leżało – stąd pytanie. Pozdrawiam i podziwiam Cię i Twoje pomysły, ale Dziecko jest największą inspiracją 😉 / Ania – wierna czytelniczka.
Aż by się zjadło:)
wiedziałam, że Ci przypadnie do gustu 🙂 cudny Ci wyszedł, chyba sama się w końcu skuszę na eksperymenty sernikowe!
Gdy pół roku temu przeszłam na dietę bezglutenową i bezmleczną, Twoje musy z kaszy jaglanej uratowały mi moje śniadania :)Teraz już wiem, że gdy nie będę mieć czasu na pieczenie chleba (a w zasadzie czekania aż wyrośnie)będę robić ten oto „chlebek”. Wychodzi naprawdę pyszny ( u mnie z dodatkiem majeranku, oregano i czosnku!).
Pozdrawiam, P. 🙂
Prześliczne. A ten kolor – uroczy 🙂 Tak jakoś miło mi się kojarzy…
Jejciu jaki CUDOWNY BLOG!!!
Dodaję do obserwowanych, będę zaglądać często!! Ile przepisów jakie cuda, nie mogę się nadziwić. Pozdrawiam i przesyłam buziaki :*
witaj! wspaniała strona, jestem na diecie cukrzycowej i Twój przepis na marchew to strzał w 10 ( nie mogę jeść gotowanej),rozejrzę się po kategoriach i napewno coś znajdę!a tak na marginesie jestem uczulona na nikiel- i nie wiem co mam jeść, a czego nie! rozpisałam się za bardzo-przepraszam i gorąco pozdrawiam!
Fajna opcja na zdrowy tlusty czwartek 🙂 Pierwszy raz dzis robilam placki z kaszy jaglanej i zmuszona bylam uzyc tego co mam w domu, wiec zamiast maki owsianej dalam kukurydziana i ciasto podczas smazenia tak bablowalo na brzegach. Wtedy dodalam maki grochowej (1-2 L)i zrobilo sie super. Mysle ze ta maka jest swietna do sklejania ciasta, placki robione z niej wymagaja jedynie dodatku wody – uzyteczna cecha przy diecie bezjajecznej, polecam. Moja wersja miala jeszcze jablka i cynamon w srodku i co ciekawe aromat jeblek jest bardzo wyrazny a cynamon ,,znikl'' 🙂
Pozdrawiam
Fajna opcja na zdrowy tlusty czwartek 🙂 Pierwszy raz dzis robilam placki z kaszy jaglanej i zmuszona bylam uzyc tego co mam w domu, wiec zamiast maki owsianej dalam kukurydziana i ciasto podczas smazenia tak bablowalo na brzegach. Wtedy dodalam maki grochowej (1-2 L)i zrobilo sie super. Mysle ze ta maka jest swietna do sklejania ciasta, placki robione z niej wymagaja jedynie dodatku wody – uzyteczna cecha przy diecie bezjajecznej, polecam. Moja wersja miala jeszcze jablka i cynamon w srodku i co ciekawe aromat jeblek jest bardzo wyrazny a cynamon ,,znikl'' 🙂
Pozdrawiam
Niesamowite 🙂 koniecznie zrobię 😀 jesteś wielka 🙂
Belcia
Mam pytanie praktyczne: czy zamiast skrobi mogę użyć mąki kukurydzianej? Tak się trochę nie rozeznaję, czym w praktyce różnią się te oba produkty.
Dzięki,
Magda
PS. Istne eldorado Wartościowych Przepisów! I tyle smakowitych zdjęć! Dzięki od wszystkich 4. stołowników 🙂
ach podobne cudo robię z daktyli:) zaraz spróbuję Twoją wersję figową!
Pozdrawiam,
ada
Z chęcią spróbuję takiego aromatycznego chlebka:) Ja piekę bezglutenowe chlebki na bezglutenowym zakwasie (jaglano-gryczany, czasem z dodatkiem innych mąk – ryżowej, quinoa).
Uściski!:)
Wszystko co różane mnie odrzuca, chociaz na zdjęciu wyglądają tak apetycznie…:)
Zastanawiam się czy można zrobić takie pralinki miks figi + wytłoczki z migdałów (po mleku migdałowym). Mam trochę obawy czy będzie, że nie będzie się to razem trzymać a w razie czego nie wiem czym zlepiać… Podpowiesz?
Pyszności! Też robiłam figowe pralinki: http://arnikowakuchnia.blogspot.com/search/label/figi (nie wiem jak wstawić aktywny link:/)
Następnym razem zrobię z pestkami:)Buziaki!
Kombinuj Babo kombinuj, boś do tego stworzona!I ta energia bijąca z tego bloga! Inspirujesz bardzo, ja mam dziecko uczulone na wszystko, tak że i tak wielu rzeczy włożyć do gara nie mogę, ale cudne i zaskakujące są czasem wyniki łączenia i sposobu obróbki właściwie tylko kilku produktów na krzyż. Ściskam mocno, działaj!
Czy mozna zastapic nerkowce innym skladnikiem”nie orzechowym”???
uuuuuuu mniam mniam! niezły przepis……. jutro rusze do boju z nim, mam wióreczki kokosowe wysuszone , zostały mi po mleczko kokosowym , tak ze mmm bedzie pycha już to widzę…..pozdrawiam
Oj, znam to. Cierpliwości i spokoju życzę. Chlebek polecam! 🙂 Uściski ślę. Zdrówka dla Maleństwa. :)))
Racja, święta racja. Ale wiesz co najbardziej motywuje Dorosłego Człowieka? Dziecko! Czego się nie zrobiło dla siebie robi się dla maluchów… Dziekuję bardzo za mądre słowa i ciepłą motywację. Uściski! :))))
:***
Dziekuję Alciu. Jesteś moim Dobrych Duchem. Całusyyy! :))
Mam nadzieję! Dzieciaki są bardzo wymagające. 🙂 Miło Was gościć, Gromadko i Matko. 😉 Całusy! :)))
Polecam Iza. Przesyłam uściski! :)))
Pixie, na malinki poczekaj do wakacji. Teraz zrób frużelinę z przetworów, albo z przechowywanych jeszcze, dostępnych lokalnych owoców (jabłko, grucha?). Tak będzie zdrowiej. :)) No chyba że masz ochotę na małe grzeszki. 😉 Uściski! 🙂
Super wieści Aniu, cieszę się! :)))) Uściski Kochana, i ukłony dla męża. 🙂
Iwonka pyszne te golabki!!!! Mojemu mezowi az sie uszy trzesly, do tego zrobilam sos z Twojego przepisu. Taki prosty, a jaki pyszny! Jestem dozgonnie wdzieczna, do tej pory, co robilam z Twoich przepisow, wyszlo bombowe. Jeszcze raz wielkie dzieki.
Ania
Idę po malinki di sklepu bo chodzi za mną takie zdrowe slodkie:)
A w piatek robię kolejne podejście do naleśników tym razem muszą się udać 😉
A wiesz Iwonka , że takie słodkości to wiadomo ,ze dobre dla organizmu , na dokładkę pyszne ,ale jak one są podane, jak pokazane to już tylko można podziwiać , śliczności
Dziękujemy bardzo!!!!
Moi chłopcy pewnie będą zadowoleni:)
Też na diecie bez- bez mleka, bez glutenu, bez pszenicy, prawie bez jajek;)
Nawet nie wiesz jak się cieszę 😉 Bardzo, bardzo się cieszę 😉 Super! Cudownie!! Całuję serdecznie / Ania
😀 Ja też uzależniona… :)))) I synek mój też jakoś nie bardzo chce konsumować. Nie szkodzi! Więcej dla Matki zostaje. ;)))
Myślę że nie tylko dzieciom, również sobie wyrządzamy wielką krzywdę, o tym też należy pamiętać. Uważajmy na to co podajemy dzieciom, ale sami też starajmy się jeść zdrowo. Nawet jeśli ktoś nie ma alergii to może mieć nietolerancje pokarmowe, o których nawet nie wie, a które wpływają na jego zdrowie. Książka to świetny pomysł, trzymam kciuki 🙂
Sos rybny kupiłam w sklepie z orientalną żywnością. 🙂
Aniu, tak jak napisałam w przepisie, składniki: 100g ryżu, następnie ugotować. 🙂 Powodzenia! Daj znaki czy żyjecie. 😉 Ucałowania. :)))
Na pewno chlebek upieke….widze ze składniki sa jak najbardziej „dozwolone” dla mamy karmiącej…..a ciezko znalesc cos do jedzonka co nie wywoluje kolek u malenstwa…
Na pewno chlebek upieke….widze ze składniki sa jak najbardziej „dozwolone” dla mamy karmiącej…..a ciezko znalesc cos do jedzonka co nie wywoluje kolek u malenstwa…
Dziękuję Alciu. Zaraz zajrzę. :)))
Haniu, wypróbuj. Warto. Proste i smaczne. W tej wersji dość mocno orientalne. Będą też łagodniejsze. Całus! :)))
Fajne i smaczne. I udały się bez mąki i jaj. 🙂 Pozdrówko Alciu! :***
Zrób Magdo. Jeśli masz zbliżony do mojego gust – zakochasz się bez pamięci! :))) Uściski! :***
Świetnie! 🙂 Chociaż żeby nie być anonimową nie musisz prowadzić bloga. Wystarczy konto w google. 🙂 Ciao!
Kochana Aniu, nie dość że myślałam to nawet już ją piszę. 🙂 Ucałowania! Dziękuję za motywujące słowa! :))))
Tak. Dokładnie tak jak w opisie. Pozdrawiam! :)))
Nie zaprzeczę… 😉 pozdrawiam i zapraszam! :)))
Zapraszam! uściski ślę! :)))
Hej Iwona!
Mam w planach zrobic te golabki, bo wygladaja rewelacyjnie, ale mam glupie pytanie. Czy ryz ma byc wczesniej ugotowany, jesli tak, to czy waga 100 gram to waga ryzu przed gotowaniem?
Bede wdzieczna za pomoc
Ania
Sowo, jeszcze rok temu nie mogłam znaleźć w internecie żadnych słodkości które mogłby zjeść mój syńcio. A teraz z zadowoleniem obserwuję jak niektóre Mamy, zwłaszcza alergików, zaczynają rozumieć że cukrem i białą mąką wyrządzają dzieciom wiele szkód. O sklepowych słodyczach nie wspomnę. Oby tak dalej! 🙂
Prawda? Uściski! 🙂
Aaaaa! Rena, prawie czytasz w moich myślach!!! PRAWIE taki jest następny przepis! 🙂 Uściski i całus w synka. :)))
Zrobiliśmy. Tylko u nas nie mogło być żadnych przypraw, dałam więc całą podsmażoną cebulkę i wmiksowałam w całość. Efekt – super cebulaki. Syn właśnie wpyla czwarty kawałek. Wniosek, jaki mi się nasuwa, to to, że chyba lepsze są placki cienko rozsmarowane na blasze, moje wyszły nieco zbyt grube. Ale generalnie całość bomba, bardzo z synkiem dziękujemy, pozdrawiamy i czekamy na następne inspiracje 🙂
Ja się pod tym podpisuję jak najbardziej! Jest to kwestia przestawienia (ale przede wszystkim motywacji).
Bardzo mnie cieszy teraz wymyślanie takich zdrowych słodyczy, nie wspominając o zjadaniu ich:)
wow dzień w dzień coś nowego………..żebym nie była już anonimowa żałożyłam specjalnie bloga hehe, póki co jeszcze żadnego nie prowadze ale nazwe użytkownika mam:)pozdrawiam Natalia M.
Kochana Iwonko, może Cię zaskoczę, ale .. czy nie myślałaś o wydaniu książki kucharskiej? Byłby to prawdziwy hit! Sama kupiłabym ją dla wielu znajomych, aby trochę inaczej spojrzeli na żywienie swoich dzieci. Pozdrawiam i zachęcam do pracy nad książką / Ania
Rozumiem, że pestki dyni i figi mielisz niemoczone? / Ania
Gdzie kupujecie sos rybny?? Mąka ryżowa jest w sklepach dla bezglutenowców.
świetny pomysł
pyszności i do tego zdrowe 😀
o Boże! niebo w gębie!! serek z nerkowców……….jaki delikatny, puszysty, przypomina mi serek almete , juz sie uzależniłam od niego hehe. Niestety mój synek nadal nie chce spróbować nawet ale mam nadzieje ze w końcu sie przekona……oh Natalia M.
Też nie wiem, co ludzie widzą w tym sztucznym smaku słodyczy ze sklepu, za to na takie trufle skusiłabym się z przyjemnością!
przed chwilą zrobiłam i wcinam na śniadanie!Pycha!!!:)
Jeszcze jedno…
Mam foremki na czekoladki w kształcie figur karcianych, są fajne i bardzo wygodne, i w ogóle.
Ale już dzisiaj zaczynam szukać serduszek 🙂
Właśnie tężeją żelki z mango z ksylitolem (dwa dojrzałe owoce plus płaska łyżka ksylitolu, plus woda i agar).
Następnym razem powinnam dodać jeszcze sok z cytryny.
Ale i tak wyglądają pięknie, smakują obłędnie (wylizałam garnek!) i już wiem, że powinnam ich zrobić o wiele więcej 🙂
Dziękuję za inspirację 🙂
(za kilka dni zrobię kokosowe :))
A Iwonka , Pani Mariola ma bloga, nie wiem czy wiesz tu
http://mariolabialolecka.com/
Witam,
ja również zobaczyłam maleńkie światełko. Od wizyty u lekarza nie mogę się otrząsnąć. Ukradkiem nawet łezka leci… My mamy nietolerancję pokarmową na: owies, pszenicę, żyto, ryż, kukurydzę, pszenicę durum, gluten, mleko krowie, białko kurze, wszystkie orzechy i migdały, ziemniaki, seler, paprykę (każdą), fasolę, pomidor, cytrusy i drożdże – tyle tego, ….. I jak tu ogarnąć to wszystko??? Ręce mi opadły, a najgorsze jest to, że ja nie mam zmysłu kuchennego… Czytam niektóre przepisy i ich nie rozumiem…. Te składniki.. To na razie jakieś czary dla mnie. Pozdrawiam gorąco i dziękuję za optymizm, którego wiele w Pani opisach 🙂 aneczka 🙂
Genialne! 🙂 Muszę spróbować, bo wygląda bardzo kusząco 🙂
O już jest , jest , bardzo fajne te chlebki
genialne! genialne! mam akurat jaglankę, muszę zrobić taki chlebek 🙂
smaczny przepis dla każdego dzieciaka 🙂
O! 🙂
domowe torty zawsze są najlepsze ;D
Łoł! Jestem pod wielkim wrażeniem ciasta ale i w ogóle całej strony! Baaardzo ci dziękuję za to, że prowadzisz tego bloga bo dla mnie jest jak kulinarne objawienia 😀 Niestety gotowanie i pieczenie nie jest jednym z moich talentów, a że od prawie 2 lat żywię się stricte wg TCM i Pięciu Przemian to miałam trudność z wymyślaniem zastępników wielu rzeczy i po prostu rezygnowałam. Twoje potrawy a zwłaszcza słodycze wyglądają cudownie i nie mogę się doczekać kiedy nabędę agar by zacząć próbować je robić! Podziwiam twoją kreatywność w tej materii i na pewno zostanę stałym gościem tutaj 🙂 Pozdrawiam ciepło!
hehe sie robi właśnie:) juz sie doczkeac nie moge:) Natalia M.
Podziwiam ….Twoją pomysłowość i niestrudzoność…no i ten wspaniały tort oczywiście!!! Brawo!!! Ula
super, jesteś naprawdę wielka. :):) Pozdrawiam Natalia M.
Niesamowity tort! Piękny i z pewnoscią smaczny.
Jesteś bardzo kreatywna, podziwiam!
Pierwszy raz jestem u Ciebie, będę zaglądać.:)
Pozdrowienia!:)
zrobiłam wczoraj, dałam minimalnie więcej masła, troszkę daktyli, troszkę syropu daktylowego, i działa ślicznie. wstawiłam do lodówki, stwardniało; dzisiaj tak sobie jem powolutku i długo mi zajęło zanim się zorientowałam co mi to przypomina: moje ukochane śmieciowe ciastko, BAJADERKĘ. podobieństwo jest uderzające, więc dosypałam sobie troszkę orzechów i wiórków kokosowych i jestem szczęśliwa jak prosię w deszcz! nie sądziłam, że kiedyś jeszcze zdołam zjeść bajaderkę lepszą niż taka kupna (i cała z mąką i cukrem, ble.)!
zamierzam wystosować do Sztokholmu wniosek o Nagrodę Nobla w dziedzinie dietetyki dla alergików. :)))
czytam i czytam skład i za każdym przeczytaniem , bardziej Ciebie Iw podziwiam ,a sama oblizuje się :)))
a sam tort piękny i zewnątrz i jeszcze jaki ma przekrój , rewelka
Piękny jest… I zazdrość zielona mnie zżera, bo nigdy takiego nie zrobię – talentów plastycznych i zamiłowania do jakichkolwiek działań rzeźbiarskich brak.
Iwonko, a co z sodą jest nie tak? Sama nie używam, bo jakoś nie mam takiej potrzeby, nawet na glutenowej diecie obywałam się bez proszków do pieczenia, bo nie lubię ich strasznie, ale tak mnie zaciekawiło, dlaczego zwykła soda nie?
Iw, nie znajduję słów… Za 1,5 miesiąca podejmę wyzwanie (urodziny córeczki). Nie mam przetworów, zastanawiam się czy uda się zrobić frużelinę z jakiś mrożonych owocków… Piekłam podobne blaty, ale brakowało mi pomysłów co dalej (środek, dekoracja).
Wspaniały tort!
O jeny, to ciasto jest booskie! Nie wiem, czy kiedyś będę miała tyle cierpliwości i umiejętności, żeby takie popełnić 🙂 Ale jeśli kiedyś się natknę na takie puchatkowe świeczki to kupuję, bo moja (25-letnia) siostra jest wielbicielką Stumilowego Lasu 😉
Nie trzepany… 🙂 A wiec biegiem do poprawki. Dziekuje za odzew i pozdrawiam!
Jestes nie tylko artystka,ale i prawdziwa czarodziejka!!!Wiadomo nie od dzis,ze najlepsze pomysly rodza sie z potrzeby chwili!Gratulacje,piekny i „dla oka” i dla zdrowia tort.Niech zyje kreatywnosc.
nie wiedziałam że możliwe jest zrobienie torstu bez cukru i nabiału… genialne! 😀
Zrobiłam mleczko z kokosa, hehe rozłupałam, obrałam , tarłam na wiórki (nie wiem czy miało to cel hehe), w każdym bądz razie mleczko jest i to pyszne 🙂 Z połowy zrobiłam już „ptasie mleczko” a połowa została, w sumie to malutko juz zostało mleczka tego . I tutaj moje pytanie. Ja długo można trzymać takie mleczko w lodówce ? I też mam problemik z tymi wióreczkami co zostaną…pewnie to dziwnie zabrzmi ale nie trzymać ich w lodówce prawda? tylko w temperaturze pokojowej? i czy mają być bez przykrycia i je czymś zakryć np pudełeczko z przykrywką? hmmmmm ?
pozdrawiam gorąco Natalia M.
:***
Cześć Neciku, rozgość się. 🙂 Działajcie. Damy radę. Wyeliminuj całkowicie cukier z diety dziecięcia i wszystkie produkty – gotowce (konserwanty), w miarę możliwości kupuj eko produkty albo z zaufanego źródła (nie przenawożone, mięso WYŁĄCZNIE eko). Będzie na pewno lepiej. Porcja jaglanki w diecie dziecka powinna się znaleźć każdego dnia. Posiada wybitne właściwości. 🙂 Pozdrawiam! 🙂
Hmmm… jeśli proporcje zwiększone dwukrotnie nie zadziałały wniosek mam jeden: zmienić agar. Podwójną ilością agaru można stworzyć żelki które nadają się do wybijania szyb… 😉 Może to jakiś oszukany agar?? Albo inaczej „stężony”? Nie było wskazówek użycia na opakowaniu? Hmmm… Gotowany z minutkę, dwie, po uprzednim dokładnym roztrzepaniu trzepaczką? Mieszany nieustannie? Zgaduję… Uściski! Musi się udać! Zawsze się udaje! 🙂
czytasz mi w myślach, właśnie szukam inspiracji do mojego pierwszego, artystycznego tortu! oczywiście, gdzie się nie obrócę, żelatyna… ja planuję stworzyć coś dla mamy, ale chyba nie podołam.;/
Dziękuję bardzo! :))) Pozdrawiam! 🙂
Dzięki Olu! Uściski! :)))
jesteś prawdziwą artystką! a co do sody, to spróbuj dodać trochę octu jabłkowego z odrobiną soli i/lub/niekoniecznie szczyptą sody, tutaj o tym pisali http://vegespot.pl/forum/topic/15/?page=2
Coś wspaniałego! 🙂
Witam serdecznie! Dołączam do grona szczęśliwców, którzy poddali się Smakoterapii i powoli dochodzą do siebie 🙂
Być może powinnam napisać o tym pod innym postem, ale korzystam z tego, że ten jest świeżutki więc może i szansa na dostanie odpowiedzi większa 🙂 Miałam dwa nieudane podejścia do żelków/galeretek/deserków z agar agar… Raz z mlekiem kokosowym a raz z ananasem. W obu przypadkach silikonowe foremki zapełniły się ciapą o konstystencji błota pośniegowego i takie pozostaly przez dobę…Nic nie stężało 🙁 Proporcje jak w przepisie – a za drugim razem nawet dwukrotnie zwiększone. Nic , klapa! Proszę o podpowiedź co poszło nie tak… Pozdrawiam serdecznie z prawie przedwiosennego południa Anglii. Ola
Hej, znajoma podesłała mi dzisiaj linka do Twojego bloga. Jestem pod wrażeniem. Myślę, że bede czesto tu zaglądać. Wcześniej wydawało mi sie, że odrzywiam się w miare zdrowo 🙂 dzisiaj wiem, ze daleko mi do zdrowego, racjonalnego odżywiania. Mam 16 miesięcznego synka, ktory jest alergikiem. Stwierdzona mamy obecnie alergie na mleko krowie. Natomiat ja wiem, że reaguje na wiele innych produktow i staram sie ich unikać. Obiawia sie to zaczewienionymi nadgarstkami, ktore najbardziej dokuczaja w nocy. Po wyeliminowaniu kilku podejrzanych produktow jest lepiej ale jest cos jeszcze tylko jeszce nie wiem co. Czasem mam wrażenie że to jest jakies bledne koło. przed nami badanie z krwi – panel żywnościowy. Zobaczymy co wykaże….. a tymczasem planuję jutro zrobic nalesniki z kaszy jaglanej 🙂
No właśnie, nie ma jak stare i niezawodne…w końcu udało mi się tym blenderem ręcznym jak zagroziłam, że wyląduje na Allegro ale masła orzechowego już próbować nim robić nie będę. Dzięki za odp! cmok!
Uroczyście uścisnąwszy! Skłoniwszy!
Merci!
:))))
Dzięki Olu!
Do przepisu zaraz zajrzę. :)))
Calusyy!!!
Bardzo bardzo bardzo dziękuję! :))))))) Uściski!
Oj cieżko, prawda… zwłaszcza że drożdże tez nie dla każdego dobre. :/
Soda, idealna do szorowania mocno zabrudzonych powierzchni, do kąpania psa, idealnie wchłania pot w butach… nadal mamy ochotę ją jeść 😉
Liczę na to że łyzeczka raz do roku nie zaszkodzi. Uściski slę! 🙂
Ahahahahah! 😀 Całusyyy! :)))
Senkjuuuu! :*****
Znam oj znam ten ból. Damy radę! :)))) Dzięki że jesteście z Robaczkiem. Całusyyy! 🙂
:))))) uściski ślę!
Hmmm… wybacz jestem kompletnym amatorem w kwestii domowego sprzętu. Mam jakąś starą (z 10 lat) miksującą stopkę i zazwyczaj nią miażdzę wszystko. Mam też kubek z nożykami do miksowania i to mi na razie musi wystarczyc…;) Caus!
🙂 i ja lubię. Choć wytrawna dusza jestem. 😉 Ucałowania. :)))
SuuupeeeeeeRrrr! Dzięki Martyyn. :)))))
zrobiłam co prawda z soku grejfrutowego, ale wyszły NIESAMOWITE. i najlepsze, że nie ma tu ani grama cukru, ani grama wieprzowinki, nic!
jestem absolutnie zakochana <3
lubie takie proste, zwykłe… 🙂
Mam pytanko, w czym miksujesz twarożek migdałowy (pesto mogdałowe?)Dostałam pod choinkę nowy zestaw w którym znajduje się m.in blender ręczny 450W i nie chce mi brać pulpy migdałowej odciśniętej po zmiksowaniu migdałów na mleko. Migdały zmiksowałam w takim blenderze z dzbankiem i jest ok, natomiast ten ręczny wymięka (wiem że „pewnie jest za gęste”, ale za gęste wcale nie jest, bo inaczej wyjdzie koktajl a nie twarożek – tym bardziej że dodałam i oliwę i wodę)…
Super super dzieki juz widzialam na fejsie jaki peikny ten torcik. I jeszcze raz dzieki za to ze jest ten blog 🙂
ach………..Twój blog mnie ratuje i to porządnie…… Tak się cieszę że go odkryłam. Do tej pory mój robaczek miał w kuchni monotonie , a sam ma bardzo wybiórcze jedzenie, więc trudno go przekonać żeby spróbował coś nowego. Nie może biedak glutenu, cukru, mleka ,jajek i wielu innych rzeczy jeść. A Twój blog jest przecudowny. Super pomysły!. ,,,, a na widok zdjęć to aż ślinka cieknie hehe. Pozdrawiam i czekam na więcej:) Natalia M.
Zagłosowane !!!
Zapewniam o lojalnosci,ale nie moge zaglosowac z poza kraju,niprawdaz?A chce,chce,chce…….
a czemu soda jest niedobra/niezdrowa? ciężko chyba piec i bez niej i bez proszku??
uroczyście zagłosowawszy! 🙂
Już dziś piekę blaty. Będzie w niedzielę troszkę inny. Mam nadzieję ze lepszy! Masa na figurki też będzie. 🙂
gdybym miała polski telefon to bym zagłosowała 🙂 życzę powodzenia! ps. natknęłam się na taki biszkopt, co prawda z gumą i sodą, ale te się pewnie da ominąć lub zastąpić http://veganalienguide.wordpress.com/2012/06/17/vegan-and-gluten-free-coconut-milk-layer-cake-with-strawberry-icing/
Oczywiscie z przyjemnoscia zaglosowalam na Twoj blog, jako wierna skrytopodgladaczka :-))) Podzwiam to co robisz i chetnie korzystam z przepisow. Warto by jak najwecej osob poznalo Twoj blog:-)
Pozdrawiam 🙂
Bozena
Jeszcze raz sie przypominam super by bylo jak by dalo rade zamiescic ten przepis na torcik z autem. Jak juz pisam urodzinki w luty.Pozdrawiam
I wlasnie takich przepisów mi trzeba! Na pewno spróbuję:)
Iza:)
:)))
Dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam, Ewa
ja się tak łatwo nie poddam 🙂
Jutro idę włąsnie po patelnie nowa 🙂
i będe próbować do skutku 🙂
wyszło prze-re-we-la-cyj-ne! ubijałam uparcie, aż się zrobiło śliczne i gładkie! zastygło wprawdzie na kamień, ale coś na to poradzimy 🙂
Oj tak… cierpliwość. 😉 Powodzenia… w sesji bo masełko na pewno wyjdzie. 😉 Uściski! :)))
Zwróć uwagę Anonimie że nie ma tu prawie mąki… Coś za coś… 🙂 Pozdro! 🙂
Uuuuu… dla Krisa trzeba znaleźć coś innego. Może ptasie mleczka ptasie? Roladkę z makiem? Ciasteczka z płatków? Sezamki? Cmok! :)))
No kurka! Może patelnia niedobra? Bo normalnie video nakręcę…. 😉
Cierpliwości i wiary, moze następnym razem? Uściski! :)))
ja robię je już drugi raz i nie wychodzą :/:/:/
nie chcą się wogóle przekręcać :/
Nie wiem gdzie tkwi problem :/
czy musi być aż tyle jajek?
to jest zabawa dla cierpliwych :))) jestem na etapie tłustych posklejanych wiórków (które już teraz są nieziemsko pyszne), do masełka jeszcze kawałek, ale daję mikserowi/ kubeczkowi z nożykami odetchnąć i idę się na 15 minut uczyć do sesji 😀
a wszystko dlatego, że dzisiaj pan listonosz przyniósł moje serduszkowe foremki na czekoladki i mam straszną ochotę na te żelki kokosowe!
Fantastyczne wieści! Dziękuję i pozdrawiam! :)))))
Nie słyszałam o tym Ewo. Kiszonki są generalnie bardzo zdrowe, podobnie jak i sama kapusta, jest genialna. Ale wszelkie zalecenia dietetyczne powinny być zindywidualizowane, to co dobre dla mnie nie musi służyć zdrowiu mojego syna itd… Pamiętaj że z perspektywy TMC każdy produkt zjedzony ma KONKRETNE działanie na organizm. Warto spożywać naturalne produkty. Cukier do takowych nie należy (sama obróbka, rafinacja itd) więc skupiam się raczej na tym by go wyeliminować, nie neutralizować. Uściski! :)))
Witaj Agnieszko,
bardzo Ci dziękuję za dobre słowo. 🙂
Nie korzystam na co dzień z konkretnych sklepów internetowych. Sama testuję… Mam jeden w miarę zufany stacjonarny, bardzo daleko więc jeżdże tam raz na mc-2 mce…
Więkoszość zakupów robię z pominieciem sklepów (warzywa i owoce bezpośrednio u rolników, oleje z domowej tłoczni itd.)
Skontaktuj się ze mną drogą mailową. Podam Ci spis lektur, które powinny Ci dać odpowiedź na wiele pytań, tych jeszcze nie zadanych również. Uściski! 🙂
Witam serdecznie,
Podobnie jak inne osoby z przyjemnością zaglądam na Twego bloga, odkrywam tajniki zdrowej kuchni, korzystając z Twoich przepisów. Z przyjemnością czytam Twoje wpisy i z niecierpliwością czekam na zapowiedzianą książkę,
Powoli kompletuje też w mojej kuchni zdrowe składniki. W związku z tym, chciałabym poprosić Cię o polecenie sklepu internetowego ze zdrową żywnością, w którym mogłabym zrobić zakupy.
Może mogłabyś polecić mi również pozycje książkowe na temat zdrowego żywienia. Na szczęście wszyscy członkowie moje rodziny nie mają problemów zdrowotnych, ale chciałbym żebyśmy jedli zdrowiej niż kiedyś.
Na koniec pytanie odnośnie mrożonek. Zastanawiałam się dlaczego je odradzasz. Lekarz mówił mi, że w okresie zimowym lepiej jest z nich korzystać niż z „świeżych warzyw”, które są przeleżałe i straciły już swoje wartości.
Pozdrawiam serdecznie,
Agnieszka
Ciekawa jestem Pani opini na temat kiszonej kapusty jedzonej surowo. Słuszałam, że neutralizuje negatywne skutki jedzenia cukru.
EWA
wlasnie je zrobiła i wyszły cudowne ,,krówki,,o smaku sezamu, bardzo bardzo słodkie, dziękuję za świetny przepis:)
mleko domowe, kupione ma nie taką cenę i nie taki skład 😉 dzięki śliczne za radę, może następnym razem wyjdą takie cudne. Pozdrawiam! :))
Bardzo dobry pomysł. Ja się z orzechami trochę kryguję, bo Młody alergiczny. 🙂 Można też dodać oleju nierafinowanego z orzechów. Genialny! 🙂 Uściski ślę! :)))
Ivka, mnie zauroczyły. Wypróbuj i daj znać jak poszło. Causs! :)))
Dzięki Kasiek. Uścisk! :)))
Monika, bardzo dziękuję za miły wpis. :)) Co do mleka, musiało być mało zawiesiste. Domowe czy kupione? Następnym razem staraj się do ostatnich chwil przed stężeniem mieszać, potem wlać do formy. 🙂 Co do odcienia, moje są kremowe. 🙂 Uściski ślę! :))))
Prawda? U nas są hitem. Zwykłe domowe żelki poszły chwilowo w zapomnienie. 😉 Pozdrawiam!v:)))
Ale piękne te kostki, ja tez sie zakochałam:) muszę tylko znaleźć agar, bo nie lubie takich zakupów przez internet, a mam na nie wielka ochotę:)
Od wczoraj nie mogę się odkleić od tego bloga! Fantastyczny, masa inspiracji, mimo, że nie jestem wegetarianką 😉 To cudo zrobiłam, w smaku fantastyczne, tylko mam mały problem – mleko zanim stężało, rozwarstwiło się i nie wyszły takie piękne białe jak u Ciebie. Może wiesz, jak temu zapobiec? Użyłam żelatyny, ale nie sądzę, że to miało decydujący wpływ 😉
Ja dodałam orzechy laskowe by przypominało chociaż trochę nutellę 😉
Tak pięknych słodkości dawno nie widziałam. Może zrobię na Walentynki?
Pozdrawiam!
fajny przepis na pewno wypróbuję
Dziękuję Amorku. Rezultat przeszedł moje oczekiwania, to fakt. Ucałowania! :)))
Sorrrrry. ;)))) Te przynajmniej można wcinać bez wyrzeczeń. 🙂 Pozdrawiam! :)))
Dziękuję Luna. Eksperyment uważam za godzien powtórek. Polecam i uściski ślę! :)))
vZrobiłam, było pyszne dla mnie 🙂 Dla mojej małej też. Ale mały stwierdził, ze smakuje jak kawa, więc zmiksowaalm jeszcz z bananem. Świetny przepis, pozdrawiam! 🙂
Świetnie wyglądają, fajnie, że tak to świetnie i wegańsko zinterpretowałaś! 🙂
wszystko zrobiłam wg przepisu, ale w mikserze dalej mam wiórki, z tym, że ciut bardziej tłuste, hmm… może trzeba pomiksować kolejny kwadrans hahaha.
Pięękne! Ah, aż mnie znowu naszła ochota na słodkości 🙂
Świetne ! Pięknie ci wyszły 🙂
Iwonka*
Jak nie ma innej możliwości to musi wystarczyć! 😉 Koniecznie postaraj się o własną maszynerię do soków. Niestety te jednodniowe nie są zazwyczaj robione z pełnowartościowych warzyw i soków, z tego co wiem. Uściski! :)))
Da się załatwić. Napiszę do Ciebie na priv. Cmok! :))
;))) Eh! No nie jest źle!
Sea Naith, dziękuję za komplement! Uściski ślę! :)))
Arniko, dzięki Kochana. Polecam! Co do formy, już uzupełniłam opis. Całus! :)))
Owszem, można! 🙂 Dziękuję i uściski ślę! :)))
Dziękuję Alciu Złota. :*** Całuję! 🙂
Alez to slodko wyglada! Jak najprawdziwsza, kupna, droga „slodkosc”. Jestem pelna podziwu dla wspanialego efektu:) Jak to musi smakowac…:)
A może być sok kupny jednodniowy? Nie mam jak zrobić soku z marchwii…
Iza
O mamuniu, to dopiero cudeńka! Słów brakuje… Iw, jakiej wielkości mniej więcej jest Twoja forma, do której wlałaś kokosową masę? Muszę jeszcze nabyć gdzieś maleńką serduszkową foremkę… Przeurocze i takie… idealne:)
wow! jestem pod wrażeniem jakie rzeczy można wykonać z mleka kokosowego! piękne i zdrowe 😉
ja wiem ,że pyszne ,ze zdrowe ,ale jak się robi to takie staranne , te kosteczki , te serduszka , perfekcyjne ,ach Iw Czarodziejko
U mnie 2 z 8 wylądowały w koszu. No dobra, 1 w koszu, a drugi u mnie w brzuchu 😉
Magda
Jadłam w restauracji jako przekąskę coś w stylu roladki, była tam właśnie kasza drobna i szpinak oraz coś jeszcze było dodane, ale nie wiem co. Przypominało mi to jakbym jadła wegetariańską kaszankę. Niestety przepisu nie znam.
Hm hm. Czuję ciężar odpowiedzialności. ;)) Usciski! :)))
Wkrótce pójdę w Twoje ślady Olu. Causss! :)))
Bardzo się cieszę. :)))) Pozdrawiam!
Koniecznie. Znakomitość! Uwaga – uzależnia! Usciski! :)))
Zbieraj Alciu, zbieraj. Serduszka sliczne są. Uwielbiam. Wystarczy mi ze robię i patrzę jak inni jedzą. ;)) Całuuuuję. :*
O, dzięki za link. Zajrzę. 🙂 Usciski! :)))
Kochana, to szaleństwo dotknęło juz wiele osób przede mną. Polecam i ściskam! :)))
Mleko kokosowe robię od dawna:) jest super 🙂 Czekam na przepis z wytłoków, bo dotychczasowe już mi się trochę przejadły i szukam inspiracji; może mnie zaskoczysz:)
właśnie się szykuję do robienia produktów kokosowych z całego kokosa 😉 tylko najpierw muszę go rozłupać…
pycha! przyda mi się ten przepis 🙂
Wow, chyba się pokuszę na taki experymencik 😀
to mleczko jest pyszne, robiłam , robiłam ( ja nie uzyskałam masełka , bo szybciej mi się znudziło:D)Ja tak sobie myślę ,że chyba jak zbiorę cały komplet potrzebny, to robię te serduszka , co mi tam .
Iwona , ja już wiem co chce od Mikołaja na następną Gwiazdkę , poproszę o taką Iw:)))
Ty jesteś Czarodziejka
Iwonka i ty się pytasz ?Pewnie że bym chciała choć taki tyci tycio , kurcze a gdzie można to zdobyć(oprócz lasu :D)?
O tak, mleczko kokosowe! Uwielbiam! Idę na łatwiznę, najpierw zalewam wiórki, potem miksuję, odcedzam. Takie na bazie „masła” na pewno jest jeszcze lepsze i bardziej kokosowe:)Jestem ciekawa do czego będziesz wykorzystywała suche wiórki, ja ciągle piekę jakieś ciasteczka:)
A to moje mleczko: http://arnikowakuchnia.blogspot.com/2012/10/mleczko-kokosowe.html
Buziaki!
Uwielbiam kaszę jaglana, próbuje przekonać do niej moje dzieciaki. Dziś jedliśmy kotlety z tej kaszy. Pycha. Od poczatku tego roku gotuję wg Pięciu Przemian.
szaleństwo!!!!
genialna jesteś! na pewno skorzystam z Twoich doświadczeń kokosowych:)
buźka!
margot, z laaasuuuu. 😉 Albo z Kooperatywy. 😉 Chcesz słoiczek? Caus! :***
Dla mnie król lasu to borowik… ale może to przywiązanie do dziecięcych bajek? :))) Nie chcę skłamać bo trochę wyleciało mi z głowy. Beskid? Tylko nie pytać który. ;))) Pozdrawiam! :)))
Magda, Dzięki ze piszesz. Trening czyni mistrza. Szczerze Ci powiem że zanim doszłam do wprawy (proporcje, „wielkość ognia”, odwracanie) trochę „egzemplarzy trafiło do kosza… Uściski ślę! 🙂
Posiadam taki zwyczajny kubełek z nożykami zamykany od góry. Zwyczajny, żaden luksus. :))) Pozdrawiam.
BettyL, myślę że warto. Ale trochę uważać na sprzęt trzeba. 🙂 uściski ślę.
Ekhmmm… takie coś z nożykami. To chyba blender?? Caus! :)))
:)))))))
Trochę się zagrzał, fakt. Ale dał radę. 😉 Uściski Aniu! :)))
🙂 Jest pachnące i naprawdę znakomite. Polecam. 🙂 Uściski!
brzmi pysznie 🙂
Zrobiłam po raz pierwszy 🙂
Miałam problemy z konsystencją, co chwila coś dosypywałam, dolewałam. Miałam wrażenie, że bardzo szybko zastygają na patelni, ciężko było mi rozlać je w idealne kółka.
Po przełożeniu na talerz sklejały się ze sobą, ale córka nie protestowała gdy dawałam jej 2 naleśniki zamiast 1 😉
Reasumując – tak czy siak są cudowne! 🙂
Magda
A w jakich ilościach to wszystko?
Miksowane bez wody czy płynu? WOW, mikser musiał być gorący 😉 Czekam na więcej przepisów z tym cudem / Ania.
zapisuje..ku pamieci:)
Jaki to sprzęt podoła takiemu zadaniu? 🙂
mój mikser też jest taki oporny, nawet na orzechy 😛
ale efekt jest rzeczywiście genialny ! ;D
Potrzebny jest mikser czy blender?
Cześć Karolino,
Kochana, nie pamietam niestety jaka ilośc racuchów wychodzi dokładnie z takiej ilości składników gdyż była to porcja dla Malucha + podskubująca Mama. 😉 Wiele tez zależy od targi jaką grubość plackow preferujesz dlatego zazwyczaj nie zamieszczam takiej informacji. Podejrzewam ze ok. 10 sztuk. Usciski ślę. :))) ps. Nigdy nie robię ciasta dzień wcześniej, za to kasze mam przygotowane. Miksowane to nie wiecej niż 5 minut pracy. Polecam taki sposób.
Witam! Ile racuchów wychodzi z tej porcji? I czy można ciasto zrobić wieczorem, a placuszki smażyć następnego dnia na śniadanie?
Blog cudowny, natknęłam się na niego szukając pomysłów na kaszę jaglaną. Wypróbowałam już naleśniki i to jest strzał w dziesiątkę. Jutro czas na racuchy:)
Zgadzam się. To temat nad którym trzeba się pochylić. Uściski Angeliko. 🙂
Zapomnianego… przecież rydz to król lasu, a z jakich regionów było te 200 kg rydzów jeśli można wiedzieć :)?
ja zaczęłam czytać Twojego bloga od czasu spotkania Ciebie na warsztacie gotowania wg 5 przemian (przetwory). Temat jedzenia do pracy warto by poruszyć choć ja biorę kaszkę na ciepło a obiady podgrzewam w piecyku. nie każdy jednak tak może.
pozdrawiam Angelika
czy zamiast mleka mogę użyć wodę? Co jeśli owsianka za bardzo chłonie płyn, kiedy uzupełnić braki żeby nie powstawał glut? W różnych przepisać płatki niesamowicie chłoną mi płyn i właśnie powstaje taki glut, może to zależy od rodzaju płatków- mam bezglutenowe?
a można zamisat maszynką do miesa potraktowac fasolkę blenderem?
taa, ja tam wiem ,że znakomity ale skąd takie rydze barć , buuuu?
wow, jak genialnie wyglądają <3
koniecznie muszę wypróbować!
http://emptytaste.blogspot.com/ <- zapraszam ;D
Wygladaja pysznie, jednak ja raczej nie dam ich mojemu maluchowi przed spaniem, miałabym kociokwik do północy 🙂
A z jakiej firmy polecasz olej kokosowy, którego uzywasz? Pozdrawiam 🙂
Oj przypomnę przypomnę i to nie raz, żebym sama nie zapomniała! ;))) Dziękuję!Ściskam! :))))
Wyglądają kusząco. :)))) Robiłam z jabłkiem i kaszą racuchy. Czy to one były Twoją inspiracją? Uściski ślę! :)))
http://smakoterapia.blogspot.com/2011/12/sposoby-na-kasze-jaglana-racuchy-z.html
Aila, Kochana, każdy z nas ma szczęście, tylko musi nauczyć się je widzieć. 🙂
Mój synek jest alergiczny a ja słuchając tylko lekarzy alergologów popełniłam mnóstwo błędów i często to sobie wyrzucam (bez sensu!). Odkąd zmieniłam sposób odżywiania całej rodziny (nie chodzi li tylko o eliminację alergenów) synek w zasadzie przestał się przeziębiać! Ja równiez przestałam łapać infekcje. Natomiast walczymy z róznymi chorobami których źródło trudno wyłapać a jeszcze trudniej się ich pozbyć (u mnie stawy). Nie myśl co było. Jesteś młoda i wszystko możesz. :)))) Zdrówka Ci życzę!
Aaaahahahahahah! Pozdrawiam Męża Szanownego! Uśmiałam się…. 😀
Bardzo dziękuję za ten list. Cieszę się że się Wam sprawdzają przepisy. Życzę zdrowia Maluchom i przesyłam gorące pozdrowienia Agnieszko (i ukłony dla Męża). Caus! :)))
Basiu, nie wiem co powiedzieć… trochę mnie zatkało. Bardzo Ci dziękuję! Życzę Tobie (Wam) lekkiego przejścia na „drugą stronę” kulinarnej świadomości. I zdrowia! I w ogóle! Wzruszyłam się… Ściskam! :))))))))
a to Iw , koniecznie mi przypomnij, bo ja wiem ,że kto jak kto ale smakoterapia zasługuje na blog roku
O retyyyy! Ale wieści! Rewelacja! Cieszę się niezmiernie, przesyłam uściski i nieustająco zapraszam. Rozgość się… :)))
Dziękuję za te miłe słowa, M. Uściski ślę! :)))
Arniko, chyba tak. Choć nie jestem pewna. 😉 Uściski! :)))
Alciu, Kochana, będzie głosowanie smsowe, z tego co zrozumiałam. Po 24 stycznia. Ucałowania! :***
a jak się tam głosuje Iw?
Z wielką przyjemnością zagłosuję!:) Czy dobrze rozumiem, że głosowanie ruszy dopiero 24. stycznia? Uściski:)
Zrobiłam wczoraj gołąbki według Twojego przepisu i muszę to napisać: są wyśmienite!!! Lubię gołąbki i czasem robię w wersji zapiekanki: liście kapusty pekińskiej, ryz z soczewicą i pieczarkami, ale z kapusta włoską po raz pierwszy 🙂 Dziękuję za inspirację:)
Już się na dobre zadomowiłam tutaj… magicznie, smacznie i zdrowo 🙂
Serdeczności:)
Spaniały blog i genialne przepisy! Masz rację że dieta kojarzy się z jałowym i mało smacznym jedzeniem a ty pokazujesz że mimo odchudzania można jeść smacznie 🙂
Pozdrawiam
M.
Iw, ja również dziękuję po stokroć za ten blog! Jest wspaniały, na to właśnie czekałam. I choć nie łatwo będzie mi przekonać Ukochanego, który jest wytrawnym kucharzem i miłośnikiem kuchni tradycyjnej, będę walczyć na widelce i łyżki, a przede wszystkim SMAKI 🙂 Rozpowszechniam wszem i wobec info o Twoim blogu, bo jestem zwyczajnie szczęśliwa, że tu trafiłam. Głośno o tym odkryciu w mojej rodzinie:-) Niezbędnik ma mistrza, esencja. Jest mi bardzo pomocny w rewolucji kuchennej, zwłaszcza, że wyjeżdżam na stałe za granicę i kompletuję na nowo kuchnię i produkty, którym będę wierna. Zgadzam się z Tobą co do chleba, na prawdę warto z niego zrezygnować i wcale nie jest to takie trudne. Szlachetne oleje, orzechy, kasze, ryż, sezonowe warzywa, ryby niehodowlane, strączki. Ach życie jest piękne! Jestem absolutnie pewna tego, że to co jemy kształtuje nas, „jesteś tym co jesz” i basta. Gratuluję Ci Iw, kawał dobrej roboty i napisane od serca, pomocne. Trzymam kciuki za szybkie wydanie książki, na pewno będzie królowała na mojej półce, a raczej w dłoniach, podczas tworzenia kulinarnych wspaniałości. Uściski i pozdrowienia 🙂 Basia
Twoj synek ma ogromne szczęście, że ma taka mamę 🙂 Na pewno jest zdrowy, wesoły, nie ma żadnych problemów z chorobami przewlekłymi i ma instynkt samozachowawczy. Ja mam 15 lat, jestem alergiczką i niestety moja mama nie karmiła mnie tak jak Ty swojego małego. niestey mam teraz ogromne problemy zdrowotne. ona tez mowi, ze żałuje, ale, że „były wtedy inne czasy”. Teraz próbuję zmienic nawyki, a Twoj blog mi bardzo pomaga, dziekuje Ci! 🙂
A ja zainspirowałam się Twoimi placuszkami i zrobiłam coś takiego: http://lyandj.blogspot.com/2013/01/placki-z-kasza-jaglana-i-jabkami.html 🙂 Żałuję tylko, że nie miałam pod ręką skrobi i oleju słonecznikowego. Ale też wyszły niezłe:) Dzięki i pozdrawiam!
Witam,
odkąd odkryłam Pani blog jestem nim zafascynowana i chciałam bardzo podziękować Pani za fantastyczny blog i przepisy!!! Jest to dla mnie skarbnica wiedzy i pomysłów jak żywić moich małych alergików.
Ostatnio hitem są naleśniki jaglane, Pani sposób gotowania jest super, tak pięknie pachnie ta kasza.
A jak kazałam mężowi zgadnąć, jakie chipsy oprócz ziemniaczanych są na smakoterapii, powiedział „no jak to jakie! jaglane!” 🙂
Pozdrawiam serdecznie i z niecierpliwością oczekuję na Pani książkę!
Agnieszka
Heheheheheh! 😉 Znamy te miny, znamy…. 😉 Ucałowania Ebe. :***
Baś, życzę powodzenia. Całusy! :***
Polecam Agnieszko, dziękuję za komplement i pozdrawiam! :)))
Oj, odpowiedź spóźniona. Tak jak jest napisane w przepisie. 15 łyżek ugotowanej. 🙂 Udało się? 🙂
Mam pilne pytanie! właśnie jestem na etapie, że zupka sie gotuje i zabieram sie do pulpetów. i pytanie 15 łyzek już ugotowanej kaszy? czy 15 łyżek suchej????
bardzo dziękuje za odpowiedz 🙂
wyglądają bardzo apetycznie! 🙂 z pewnością wykonam dla rodzinki, ucieszą się z tej słodkości 🙂
Będę próbować, relację zdam 🙂 dziękuję za pomoc :*
i dziękuję za inspirację. Zaczynam się nawracać. Nawet z przedszkolem i nie-mężem rozpoczęłam batalię o spożywanie nabiału i cukru przez młodego.
Baś
Pyszne naleśniki! Następnym razem zrobię z podwójnej porcji bo mimo, ze wyszło ich sporo to jednak za mało na ilość chętnych do jedzenia :))) No i te miny ( zwłaszcza mina sąsiadki) gdy powiedziałam, ze zrobione z kaszy jaglanej – bezcenne! :))) Pozdrawiam ciepło, Ewa 🙂
😉 Heheheh! Wiedźma wie. 🙂 Causs!
Może ciasto na roladę? Jest kruche, z soczewicy, przy okazji wegańskie: http://smakoterapia.blogspot.com/2012/10/rolada-z-ciasta-soczewicowego-bez-jaj-i.html
Możesz spróbować bez tłuszczu.
Ale głowy nie dam. 😉
dobry pomysł. :))
No, bo ja wiedźma jestem 😉 Całuję! / Ania
Ja polecam zabierać do pracy w TERMOSIE np porcję kaszki, takiej, jak była gotowana na rano, na śniadanie, albo porcję zupy, gęstej od zbóż i strączków. Na początku będą się „dziwnie” przyglądać, a potem – albo się przyzwyczają, albo sami zaczną przychodzić z termosami. Powodzenia Ewo!
No więc… oryginalny przepis jest taki:
bierzesz warzywka (papryka, cebula, marchewa, por) ciapiesz na słupki, podsmażasz na oliwie dodajesz przyprawy. Układasz w foremce, dokładnie „ubijasz” by mocno do siebie przylegały, posypujesz parmezanem lub układasz mozzarelle i przykrywasz krążkiem z ciasta francuskiego. Zapiekasz, czekasz aż odrobinie przestygnie obracasz i jest pychówka 🙂
Teraz: sera nie muszę zastępować, ale to ciasto francuskie tak. Koniecznie czymś beztłuszczowym (masła, oleju, oliwy być nie może). Może być gluten (nie pszenica), ale wymarzyłam sobie coś odkaszkowego (bo wszelkie mąko-zastępniki są dość drogie 🙁 ), może być białko jajka.
Czyli potrzebne mi jest jakieś „ciasto” mogące robić za przykrywkę/spód.
Jakiś pomysł?
Basia R 😉
i ja się cieszę że nas znalazłaś!!! :)))))) Uściski! :*
To ja dziękuję. Za przemiły wpis. Przesyłam uściski i pozdrowienia. :)))
Spox. Caus! :*
Małgoś, dla nas cenne bo szybkie i miękkie od razu. Choć Młodemu bardziej smakowały nasze poprzednie (kilka przepisów niżej), twarde. Uściski!
O! A to ciekawe. 😉 Bo ja nie czułam ze to zrobię. :)))) Dziękuję Aniu za komplementy i polecam. Naprawdę warte zachodu. :))) Uściski! :*
Hihihihihi! ;)))))) Alciuuuuu. :***
Baś, nie sądzę. To ciasto jest płynne, naleśnikowe, nietłuste. Bez szans. Francuskiego nie przypomina w ogóle.
Nie bardzo też umiem sobie wyimaginować co chciałabyś zrobić… Causss!
Cześć Agnieszko, mój syn też bezmleczny. W przepisie jest mleko ryżowe. Mozesz dodać domowe mleko ze słonecznika lub migdałów http://smakoterapia.blogspot.com/2012/10/mleko-sonecznikowe-i-weganski-twarozek.html
lub też użyć wody. Nie musi być gazowana. Uściski! :))))
Witaj Ewo. Z tym rzucaniem się w oczy to chyba bez szans! Jeśli nie masz „do roboty” kanapki z wędliną lub serem, nie jesz „kiełby z musztrą” lub nie pijesz „herby z cytrą” będziesz zawsze dla pewnych ludzi co najmniej podejrzana. ;))))) Żartuję, ale w każdym żarcie odrobina prawdy jest… Do pracy w lecie biorę najczęściej pasty i „wyżeram” je np. warzywami. W zimie jest trudniej bo trzeba by jeść coś na ciepło. Wszystko zależy od Twoich możliwości w pracy… Ale coś czuję że temat posiłków do pracy też trzeba będzie poruszyć na blogu. Uściski ślę! 🙂
Dziękuję bardzo!!! :)))) Pozdrawiam! :*
Zmniejsz „ogień”, dodaj więcej skrobi, kładź na patelnię, rozsmaruj delikatnie, odczekaj aż się „zetną” również na wierzchu, podważ delikatnie „patką” i odwróć. Trening czyni mistrza. Uściski ślę! :)))
Po ugotowaniu kasza jest sypka, po osytygnięciu, po kilku godzinach rzeczywiście się zbija w grudy. Ale to nie szkodzi bo i tak albo ją następnego dnia miksuję do musów śniadaniowych albo do placków, lub też podgrzewam z niewielką ilością wody, pod przykryciem, właściwie prawie na parze i wraca do stanu sypkiego. 🙂 Uściski Paula. :)))
cześć, mam małe pytanko czy Ty też tak masz, że po ugotowaniu kasza się skleja i robi twarda?? Bo mi się tak robi a też prażę, przelewam wrzątkiem i gotuję, tak ma być? Pozdrawiam cieplutko Paula.
a mi coś nie wyszło, nie chciały się usmażyć wyszła taka ciapa i się strasznie przypalały, w ogóle nie przypominały Twoich pieknych placuszków. Robiłam w wersji z skrobią ale smak rewelacyjny.
Jestem totalnie oczarowana 😀
Witam 🙂 przeglądam Pani bloga już od dużego czasu i stwierdzam że jest boski! Od nowego roku jestem na diecie bezglutenowej i bezcukrowej i bez tego bloga nie dałabym rady 🙂
Mam jedno pytanie: co nadawałby się do pracy? Coś takiego żeby nie rzucało się w oczy bo nie zaczynam pracę i nie chce od razu być sensacją z powodu drugiego śniadania 😛
Pozdrawiam
Ewa
hej,a czym można zastąpić mleko, czy może być zwykła woda (albo gazowana), mój synek jest bez mleka, glutenu i jaj. Pozdrawiam
Iw, jak myślisz czy te ciasto można zapiec w piekarniku zamiast smażyć? Szukam inspiracji na modyfikacje moich ukochanych zapiekanych warzyw. W oryginalnym przepisie używa się ciasta francuskiego i zapieka. Potrzebuję czegoś na zastępstwo.
adoptuj mnie i to natychmiast , Iw ja u ciebie maiłabym raj , raju jakie tarteletki , ojej ślinka cieknie
Znam te pierniczki 🙂 Piekłam w ub. roku i w tym też. Nie wiem dlaczego (moze to zasługa mąki…?) w ub. roku wyszły nam lepsze. A w tym mój synuś stwierdził, że najlepsze są jednak pierniczki mojej Babci i chyba w przyszłym roku juz nie będe kombinować. No, ale zawsze to jakies nowe doswiadczenie 😉
ojej, przepraszam, nie zauważyłam, ze o tej maizenie napisałaś, wydawało mi się, że zapomniałaś to wyjasnić i dlatego dopisałam, ślepota jedna!
Sciskam 🙂
Co prawda nie odżywiam się tak bardzo restrykcyjnie,bo uwielbiam kwaśne mleko,gryczany chlebek na zakwasie i ryby (a mam dostęp głównie do hodowlanych niestety)…ale twoja strona jest dla mnie żródłem inspiracji do przyrządzania niezwykłych potraw i za to Ci bardzo dziękuję:)
Czułam, że to zrobisz 😉 Czułam.. Jesteś największą kusicielką świata 😉 wygląda bosko, na pewno też tak smakuje. Pozdrawiam / Ania
Jak ja się cieszę ze znalazłam Twoja stronę!!!!! Ogromny szacunek za pomysły – zawsze mi brakuje, a syn alergik …..pzdr
Rewela!!! Tylko Kris nie może jajek 🙁
Było rewelacyjne <3
Pito-placki palce lizać! Właśnie się nimi zajadam! Jestem zachwycona przepisami z kaszy jaglanej, w ogóle świetny blog! Będę tu zaglądać i polecać przyjaciołom! Pozdrawiam
Bardzo dziękuję za odpowiedź, a nawet za odpowiedzi!:)
Pozdrawiam!
hej hej a czy nie jest za bardzo wyczuwalny smak masła klarowanego? Ostatnio jak smażyłam cebulkę to w potrawie przeważał smak tego masła i dlatego obawiam się, że tu też tak będzie..
Uaaaaaaau! Ale czad! :))))) Szkoda że glutenu nie możemy. Z chęcią trzasnęłabym takiego pierożka… Causss! :***
Dzięki za order. 😉
Bardzo jestem Ci wdzięczna za przemiły wpis. Zapraszam do stołu, a w zasadzie do kuchni. 🙂 Powodzenia w eksperymentach. Uściski! :))))
Małgosiu, tak właśnie wyżej napisałam. Skrobia = maizena. 😉
I zaręczam że każda skrobia, obojętnie czy z bulw (jak napisałam wyzej), np ziemniaka, czy też manioku czy kukurydzy, zawsze wygląda bardzo podobnie i ma kleistą konsystencję po zalaniu wrzątkiem. Pozdrawiam! 🙂
Się wtrącę, gwoli uzupełnienia 😉 Skrobia kukurydziana ma taka konsystencję, jak skrobia ziemniaczana (popularnie zwana u nas „mąką ziemniaczaną”). A maizena (słyszałam tez nazwę „mazeina”), to właśnie skrobia kukurydziana. Pozdrawiam 🙂
Jak ja sie cieszę, ze znalazłam twoj blog! tak mnie wciągnęło, że siedzę tu juz od ponad godziny. A zważywszy, że zazwyczaj nie poświęcam bieganiu po blogach wiecej niz 15 min, to możesz sobie order przypiąć :)))
Ja tez bardzo lubie, żeby było zdrowo, chociaz – na szczęście – nie musze myśleć o alergiach.
Tak mnie zainspirowałas, że z pewnością parę rzeczy z twojego bloga zgapię. Oczywiście jeśli coś sobie pożyczę, z przyjemnością (i wdzięcznością) zalinkuję 🙂
To najfajniejszy blog, na jaki ostatnio trafiłam.
Serdecznie cie pozdrawiam zdolna kobieto :*
Melduję, że na bazie tego twarożku wyprodukowałam bardzo smakowity farsz „ruski” do naleśników. Oczywiście z dodatkiem ziemniaków gotowanych, pieprzu i smażonej cebulki. Mniam!
Olimpia, Kochana, bardzo mi miło słysząc takie słowa nawet jeśli większość na wyrost. Dziękuję! :)))
Co do kukurydzy: mąka to mąka (żółta), skrobia=maizena jest ekstrahowana z ziaren lub bulw roślin ( np w przypadku kukurydzy nie jest to całe mielone ziarno tylko biała substancja, „część składowa” tego ziarna). Połączona z gorącą wodą daje przezroczysty kleik, w przeciwieństwie do mąki, która tworzy białawą zawiesinę.
Pozdrawiam! :)))
Może a nawet zazwyczaj jest bardzo urozmaicona ponieważ świadomie odżywiający się i świadomie eliminujący sięgają po bardzo zróznicowane produkty których nie użyli by żyjąc „jak wszyscy”, mając do wyboru w kuchni chleb, wędlinę i kawałek sera… Ograniczenia często są paradoksalnie bardzo twórcze. 🙂 Uściski ślę i dziękuję za odzew! :)))))
Coś będzie bo za 2 tygodnie szalejemy z eksperymentami. Uściski ślę! :)))
Nie próbowałam, nie powiem na 100% co z tego wyniknie, ale polecam wypróbować. Mąki glutenowe są łatwiejsze w obsłudze więc powinno być ok. 🙂 Pozdrawiam! :)))
Czy mogę zastąpić mąkę ryżową,żytnią tudzież pełnoziarnistą?;)
Witam u nas bez glutenu, mleka i jaj. Rowniez mam prosbe o przepis na ten torcik. Urodziny w lutym moze uda sie zamiescic do tego czasu przepis 🙂 Pozdrawiam A wielkie dzieki za to ze istenieje taki blog. U nas tez zbawienie 🙂
Są pyszne choć dodałam za dużo papryki 🙂 Pozwolę sobie u siebie zalinkować 🙂 Twoje piękne zdjęcia sprawiają, że mam ochotę na to wszystko. Nigdy nie sądziłam, że dieta wegańska, wegetariańska czy też inne, które wymienione są w tytule Twojego bloga może być tak urozmaicona ^^
Witam,
na wstępie nie omieszkam się napisać, że bardzo, bardzo lubię Twój blog. Podziwiam Cię zarówno ze względu na umiejętność łączenia smaków, jak i łączenia różnych dziedzin życia- macierzyństwo, kariera, blog. Dopiero zaczynam przygodę z gotowaniem, ale już wiem, że wiele przepisów które wypróbuję, będzie pochodzić właśnie stąd.
Mam jeszcze pytanie, które mnie nurtuje. Szukam w całym internecie i nie mogę znaleźć rzetelnego źródła informacji, myślę, że Ty się na tym doskonale znasz. Czym się różni skrobia kukurydziana od mąki kukurydzianej oraz które z nich to maizena? A może to jeszcze coś innego? Bardzo ładnie proszę o odpowiedź i z góry dziękuję:)
Pozdrawiam,
Olimpia
hihihihi! Sorry. ;))) Na zdrowie i smacznego! Causs! :))))
Wanilia, jak najbardziej. Chwilowo brak na stanie. A i w konkurencji ze skórką cytrynową pewnie nie miała by szczególnych szans… Dzięki! Uściski! Iw :)))
😉 Smakuje idealnie, to najważniejsze. 🙂 Causss! :))))
Dziękuję! Daj znaki jak Ci przypasował. Uściski! :)))
rewelacyjny przepis! na pewno wyprobuje 🙂
To już nawet brzmi genialnie 😀
Czegoś takiego mi trzeba 😉 Już widzę pyszne naleśniki razowe z tym musem – sernikowym 😉 a ja dodałabym jeszcze trochę wanilii naturalnej, aby było „cieplejsze” termicznie – nie tak wychładzające i prawie, prawie serek homogenizowany się zrobi 😉 zrobię na pewno 😉 dziękuję za przypomnienie o możliwości miksowania nerkowców, zapomniało mi się przez jakiś czas o tym 😉 a nerkowce kocham 🙂 Całuję Cię / Ania
P.S Z pomarańczą też wyjdzie boskie 😉
Takiego mi smaka narobiłaś, że jutro chyba szybko pójdę zakupić dobre avocado 😉 Jedną mandarynkę w domu mam, więc zostanie do tego celu spożytkowana. Bardzo mi smakuje wersja bez mandarynki, którą od czasu do czasu robię – avocado z karobem i słodem ryżowym + chili lub cynamon do smaku. Z mandarynką musi być „the best” 😉 Ah, bo się jeszcze zakocham.. 😉 Całuski ogromne :* / Ania
🙂 Polecam! Uściski! :)))
A proszzz. Rzeczywiście z wyszukiwarką łatwiej. 😉 uściski!
dziękuję, właśnie błądzę tu trochę, co widać, nie wiedzialam jak się tu poruszać:)
czyli wszystko przez wyszukiwarkę znajdę 🙂
To musi być pyszne! Na pewno do wypróbowania! 😀
Alciu, u Ciebie z pewnością nie tylko takie cuda w kuchni się wyczarowują… 🙂 Całusyyyy niezmiennie. :****
Arniko, zrób. Bardzo ciekawy w smaku! no i bez tłuszczów dodanych… 🙂 Całus!
Rewelacyjne wieści! :))))) Ucałowania! :***
Sylwia, ucałowaniaaaaa! Dziękuję! Uściski ślę! :))))
Arnika, próbuj, choć nerkowce są wybitnie kremowe po zmiksowaniu. Uściski! 🙂
:)))) Migdałowy też pyszny! Choć troszkę mniej kremowy. :)) Uściski!
Mgm, dziękuję. Zajrzyj do past smakoterapiowych past (w wyszukiwarce na górze po prawej. Polecam pastę z fasoli adzuki, sos pomidorowy banalny genialny, twarożek wegański, pesto z rukoli itd…. 🙂 Zakładka śniadania i przekąski. Uściski! :)))
Pyszne, choć dodatek imbiru też penie pasuje genialnie, macie jakieś pomysły z czym podawać takie placki, bo nie mialam jogurtu…
dobre, wlasnie myślalam o imbirze, ale na pierwszy raz zrobiłam rzetelnie wg przepisu.nie mialam tylo jogurtu, a chcialabym coś do placków dołączyć, macie jeszcze jakieś pomysły na dodatki?
genialne!
robiłam taki krem z migdałów. uwiebiam!
Musi być pyszny! Niestety mam alergię na te orzechy (na brazylijskie i ziemne niestety też). Myślisz, że z innymi warto spróbować?
Iwonka ale z Ciebie pomyslowa kobitka.Cudny deserek :)Sylwia Sara
Roladki zrobiłam na Święta i wszyscy się zajadali (dobrze, że zrobiłam z podwójnej porcji):) Galaretkę przygotowałam z soku z cytryny i pomarańczy z agawą. Pyszności!
Mmmmmniam:) Robiłam już kremik jaglano-karobowy, ale ten przepis? Jaki wykwintny!:) „Upoluję” awokado” i zrobię na pewno! Uściski!
To się porobiło , och i ach Iw czarodziejko *
Konfitura będzie z pomarańczy sycylijskich. Tych ze sklepu nie dotknę nawet kijkiem! W końcu trzeba by do przetworu dorzucić trochę skórki a woskowana nie przejdzie. Ucałowania! 🙂
Dziękuję Anusia. Jesteś dla mnie zbyt łaskawa. 🙂 Całuuuuujęęęęę! :***
Senkju senkju! 😉 Uściski ślę! :)))
maylet… jaka tam Czarodziejka. To już u nas norma. 😉 Zdziwiona byłam tylko przy eksperymentalnym przepisie nr1. 😉 Koniecznie potestuj. Fajna zabawa i intrygujący smak. Ucałowania! :)))
Aniu, bez mandarynki mi nie smakowało. Nie wiem czy to zzasługa samej mandarynki czy bardziej cudownego aromatu prażonych przypraw. Rewelacja! Wypróbuj, doznania smakowe trudne do opisania. Mandarynek nie obierałam z białych skórek, tylko z pomarańczowej i farfocli. 😉 Potem uprażyłam i lekko skarmelizowałam w słodzie. Pyszzzne… Causs! 🙂
Robię bardzo często podobny krem, ale bez mandarynki. Mandarynka mnie w tym intryguje. Obrałaś tę białą skórkę, czy zostawiłaś? Ma smak pomarańczowo – mandarynkowy? Wypróbuję na pewno 😉 bo avo – cao uwielbiam 😉 Pozdrawiam / Ania.
jaką trzeba być czarodziejką, żeby zrobić czekoladę bez czkolady ? 😀 straasznie jestem ciekawa, jak smakuje 😀
łał, wygląda świetnie!
brzmi mega dobrze:))))))) Na pewno spróbujemy, bo awokado mamy generalnie nieobłaskawione. Może dasz się namówić na jakiś zdrowy przepis na konfiturę z pomarańczy z imbirem?????Szukam własnie takiego, chętnie zrobiłabym już wypróbowany;))) Buziaki!
Jesteś Mistrzynią!!!
Buziaki wielkie,
Ania
Witaj
Właśnie jestem p pierwszej próbie… i niestety nie wyszły:(
mam problem z odwróceniem ich na patelni, cały czas są „miękkie ”
Co robię nie tak?
Asia
Dwie doby minęły i zabrałam się do degustacji kuleczek. Dzika pycha! [Pozwoliłam sobie umieścić przepis na blogu z linkiem do Twojego przepisu, oczywiście! :)]
Super! 🙂 Uściski! :)))
Cześć, można. Z gotowanego ryżu. Proporcje ryżu do wody 1/4 ale nie smakuje tak jak to sklepowe. ;)))
Rety! Serio? Uwielbiam wywarzać otwarte drzwi. ;))) Ale rzeczywiście są dobre. Zajrzę do akcji. Dziękuję za zaproszenie. 🙂
Dzięki Julio, polecam. Uściski ślę! :)))
Dziękuję Sylvia. 🙂 Jeśli nie jesteś zagorzałą zwolenniczką ” jedynych właściwych” smaków i lubisz eksperymenty, na pewno Ci posmakują. Ucałowania! :))
Zapraszam Alciu. Ucałowania niezmiennie. :***
:)))) Dzięki! Polecam! I pozdrawiam! :)))
o mamo! wyglądają przecudownie… aż wyobrażam sobie ich zapach i smak 🙂 do zrobienia w najbliższym czasie 🙂
Jak z suszonymi pomidorami to biorę w ciemno :)))
hej hej czy można samemu zrobić mleko ryżowe??;))
naczytałam się Twoich przepisów i… jutro biegnę po jaglaną 🙂
Pieknie wygladaja, golabki sa moja ulubiona potrawa wiec w wersji weganskiej na pewno mi posmakuja 🙂
też robiłam ostatnio wegańskie gołąbki i też z pomidorami suszonymi :)) są pycha! a propo myślę, że mogłaby ci się spodobać nasza nowa akcja Gotuj sezonowo!
http://durszlak.pl/akcje-kulinarne/gotuj-sezonowo
🙂
pozdrawiam!
wygląda przepysznie! trzeba będzie wypróbować 🙂
Mrrrrrr! Zazdraszczam! 😉 Moje są już tylko wspomnieniem. ;)) Całustyyy! :)))
Aniu! Kochana, do soboty może się nie udać. Spróbujcie czegoś co już jest na blogu, hm? Całusy i wszystkiego dobrego dla solenizanta. 🙂
Coś wspaniałego! Właśnie zrobiłam. Czekają w lodówce 🙂
witam czy jest szansa na przepis na tort?synek w sobote ma urodziny.jest mega alergikiem bez nabialu,jaj,drozdzy,orzechow,konserwantow,Twoj blog. jest zbawieniem!!!!! dziekuje i pozdrawiam ANIA
Dzięki Bando Alergików! :))) Całusy i zdrówka życzę!
Najlepszego Alciu! :)))
Wcale! :)) Uściski! 🙂
Aila. Cebuli nie unikamy ;), pomidory, paprykę i bakłażany uwielbiam (psiankowate). Niestety nie służą one chorym na stawy. Według TMC każdy produkt naturalny jest zdrowy, z tym że nie dla każdego i nie w każdej ilości. 😉 Pozdrawiam!
A czy to puree z ziemniaków czuje się podczas spozywania? Pozdrawiam 😉
Do Siego Nowego Roku
Ja sie zgadzam z Tobą co do prawie wszystkich kwestii poza tymi warzywami, których lepiej unikać (cebula, papryka, ziemniaki itd.)kazde warzywo jest zdrowe, trzeba tylko je prawidłowo łączyć z innymi produktami.
Witam. Dziękuje za blog. U mnie banda alergików – pszenica, laktoza, jabłka, marchew, orzechy i konserwanty przeróżne. Czasem brakuje pomysłu jak zmodyfikować różne dania. Naprawdę super, że spisujecie swoje pomysły. Dziękuje!!
Kochana, cieszę się! Ucalowania ślę i życzę samych „dobrości” w Nowym! :))
Robiłam podobne na święta, wyszły fajne i coś zdrowego! A karob wymieszałam z kakao, a i pewnie z samym karobem „ortodoksi” by się nie zorietowali, że to nie kakao;) Trochę jest inny niż kakao, mniej smaczy, ale jeśli chodzi o barwienie np. pieczywa, ciastek, super. 🙂 Szczęścia w Nowym Roku już na zapas!
przewidziane na pojutrze, zamiast standardowych glutaminiano-starotłuszczowych z paczuszki!
Za takie chipsy tez mam zamiar się wziąć 🙂 ale dodając do tego jeszcze marchewkę 😉 Pomysł świetny 🙂
hihihi! 😉 Dobra dobra. Takie dzieła eko sztuki stworzyłam że trudno się domyślić kto zacz. 😉 Całusy Kochana! I smacznych pierożków życzę! 🙂
Dziękuję Aniu! Jezuska pożarł Małolat. Jemu z pewnością będzie wybaczone. :))) Wszystkiego co najlepsze życzę! Całusy! :)))
Niezłe są 😉 a figurki – cudne!! Kto zjadł Jezuska 🙂 ?? Pozdrawiam i życzę dużo dobrego w Nowym 2013 Roku, oby Wam wszystkim dopisywało szczęście i radość :** całuski / Ania
oj tam , człowiek się starzeje słabiej widzi i nie dowiedział ,że zamiast owieczki to Jezusicek ,ale tez kudłaty przyjemnie 😀
Te pierogi walnę niedługo jeszcze raz , bo się ich nie najadłam tyle ile bym chciała :)))
Dziękuję i dziękuję! Pozdrawiam! :)))
Aluuśśśś! Toż to Jezusicek w puchuuuu! Na pewno Ci wybaczy. :))))) Ucałowania Kochana! :*** Cieszę się że coś z mojego stołu przypadło i do gustu. Uściski raz jeszcze! :)))
Moi pałaszują już kolejny dzień. 🙂 Pozdrawiam!
Prawda? Mnie też. Musiałam je wypróbować! :)) Usciski!
zaintrygowały mnie ziemniaczane pierniczki 🙂
Wygląda przepysznie! Zapraszamy do konkursu – do wygrania Książka z autografem Roberta Makłowicza! http://www.domowe-wypieki.blogspot.co.uk/2012/12/konkurs.html
O kurce-fiks,aleś ten przepis Iwonka przerobiła fajnie , bezglutenowe i wegańskie , fiu fiu
A szopka boska wręcz * Normalnie ta owieczka z futerkiem , och
p.s a robiłam paszteciki te z kapustą i są rewelacyjne , tylko było ich za mało zdecydowanie i znikły w ciągu 5 minut:D, zrobiłam też kutię, tej na szczęście było ciut więcej i mogłam jeszcze resztkę wczoraj wyjeść bo też przepyszna
pomysłowe ciekawe czy moi by zjedli:)
Alciu Kochana, całuję Cię najmocniej, nie tylko w Święta. :*** Wszystkiego dobrego! :)))
Pierogi wyszły przepyszne. Kaszę jednak przepuściłam przez maszynkę do mięsa, cebulkę zeszkliłam osobno, faktycznie mogłaby się przypalić, w połączeniu z kapustą z grzybami na wigilijnym stole – pierożki „niebo w gębie”. Mojej drugiej połowie naprawdę smakowały a głównie o to mi chodziło. Dzięki 🙂
Proszę bardzo Myszo. 🙂 I mnie ucieszyło to odkrycie. Całusy ślę! 🙂
Dziękuję za dodanie wpisu do akcji Wigilia. Uśmiechnęłaś mnie tym przepisem. Fajnie myśleć, że jeszcze komuś się chce grzebać i wywlekać tę „nudną” tradycję i na koniec tak pięknie ją odświeżyć.
Jesteś niesamowita*
Na ten czas świąteczny i ten po wszystkie naj Iwona życzę tobie i twoim bliskim
p.s po świętach dam znać co robiłam z twoich przepisów i jak wyszło
Proszę bardzo. Pozdrawiam! :))
hihihi! Dobrze że się pieką szybko. 😉 Uciski! :)))
Zaraz się za nie zabieram się, ale już mnie irytuje czekanie, aż wystygną…
U Ciebie nawet chipsy są zdrowe:) Fajny pomysł, pozwolę sobie skorzystać:) Pozdrawiam cieplutko:)
🙂 Zatem uściski świąteczne przy złotych truflach przesyłam! :)))
U mnie z migdałami, bo równoważą ciut kwasowość owoców:) Złote papilotki – to jest to!
I ja pozdrawiam świątecznie! Całusy! :)))
Patko, dziękuję. To rewelacyjne wieści! :))) Uściski dla Ciebie i Maluchów. 🙂
:)))
Już zaglądam. 🙂 Pozdrawiam! :)))
ps. tortu jeszcze nie opisałam na blogu. 😉
Dzięki, pozdrawiam! :)))
A pewnie ze można. 🙂 Uściski! :)))
A mozna uzyc maki gotowej z ryzu, czy trzeba samemu mielic?
🙂 Pozdrowionka, J 🙂
Ale te linki sie nie laduja :(((
O RANY, ZNOWU MAGIA :))) Mniam mniam :)))
Dzięki za wyjaśnienia.Na pewno zastosuję:)Pozdrawiam:).
Witam, musze serdecznie podziekowac moje 2 letnie chlopaki blizniaki zjadly wlasnie placuszki z 4 patelni! Tak im zasmakowaly! Wprawdzie nie mialam wszystkich skladnikow i pora musialam zastapic cebulka (z czosnkiem bo bardzo lubimy) ale wyszly extra! z wiem skad czerpac inspiracje.
dziekuje i pozdrawiam
patka
Wow! Takie cuda przy takich ograniczeniach. Jestem pod wrażeniem, nie tylko tego przepisu:)
Magdo, ja bym spróbowała. 🙂
Czekam w takim razie na książkę :)) I ściskam świątecznie :)) Jola
Jak myślisz – czy można zastąpić migdały słonecznikiem?
🙂
Magda
O! Jak znalazł. 🙂 Co się odwlecze to nie uciecze, ponoć. 😉 Ucałowania! :)))
Kochana, bardzo Ci dziękuję za miłe słowa. Książka „się pisze”. I mam nadzieję że w następnym roku będzie. Ucałowania! (jakie doły?? damy radę! :D, uściski!!! ).
Alusia, Ty mi tu nie przesadzaj, bo cię naprawdę adoptuję. ;)))) Ściągaj do woli. Caaauuuus! :***
Aniu, dziękuję bardzo. I Tobie (Wam) spokojnych Świąt!
Ps. Migdały obrane, prosto z paczuszki. 🙂 Bez prazenia, moczenia itd. W sprawie wyciskarki napisz na priv. Uściski! :))))
Dzięęęki! W sumie nie mam pojęcia skąd. Przychodzą czasem do głowy. 🙂 A czasem wiatr hula i nic! 😉 Uściski! :)))
Jeju super wygląda! Nie wiem skąd Ty czerpiesz tak niesamowite pomysły?!
Bardzo to ładne no i na pewno pyszne 😉
Mam pytanie – jaką masz Iwonko, wyciskarkę ślimakową? Migdały w niej mielisz na sucho, po uprażeniu, po namoczeniu?
Pozdrawiam i życzę Tobie i całej Twojej rodzinie zdrowych, pogodnych, wesołych Świąt!! /Ania
Jestem mama na diecie bez laktozy (od roku). I jak mam doła to sobie tutaj zagladam 🙂 Jak nie wiem co u pichcić to też tutaj zaglądam (i na stronke wegedzieciaka 🙂 Wszystko tutaj cudne: i przepisy i fotki (linka do tego bloga wyslalam chyba wszystkim przyjaciołom). Po prostu MAGICZNA STRONKA w tym haosie zwariowanego plastikowego świata. Dziękuję za nią. Przydałaby się książka kucharska na podstawie tych przepisów (dałabym mamie i cioci, które z neta nie korzystają). Pozdrawiam serdecznie i bardzo, bardzo, bardzo dziękuję za tą magię 🙂
Jesteś moim Guru , Iw ja normalnie nie ma słów na te cuda ,a będę ściągać na wigilie kilka potraw , to tez
O, dzięki za podpowiedź! Akurat mam w domu kilka eko-cytrynek i zastanawiałam się co z nimi zrobić:) Mam tylko nadzieję, że starczy mi przed Świętami czasu na „popełnienie” tej roladki:)
Tak, może to być olej kokosowy, ale może być też dowolny inny olej byle nie rafinowany. Każdy olej nada potrawie inny smak (poza rafinowanym, on nie ma smaku i aromatu :/ ). Warto warzywa wymieszać z ziołami i olejem bardzo dokładnie a potem upiec. 🙂 Pozdrawiam! 🙂
O retyyyy….! 😉 pozdrawiam! 🙂
Arnika, może sok cytrynowy ze słodem? cokolwiek, byle by nie za bardzo mętne bo straci na „urodzie” ;). Uściski! :)))
A polecam, Betty. 🙂 Uściski! :)))
Dzięki Hajduczku. Ja za to już tyle świątecznych rarytasów wypróbowałam i zjadłam przed, ze nie mam pomysłu co zrobię w święta. 😉 Uściski ślę! :)))
Dziękuję i pozdrawiam! :)))
super! też robiłam dzisiaj wegańskie ciasto z kaszy jęczmiennej za to 🙂
Ta rolada wygląda świetnie!
Kurczę, co za pomysł, jesteś niesamowicie kreatywna! A to zdjęcie pod światło zmusiło mnie do zastanowienia, czy jednak nie zrobić takiego deseru. Może nie na święta, bo już dość jedzenia zaplanowałam, ale później – okazja na pewno się znajdzie.
jeeej pysznie to wygląda 🙂
muszę wypróbować 😀
Jestem tu absolutnie nowy i początkujący. Czy mam rozumieć , że frytki pieczemy na niewielkiej ilości oleju kokosowego? Innego oleju w przepisie nie znalazłem. A może źle zrozumiałem?
Coś wspaniałego! Tylko nie mam domowego soku malinowego, a w sklepach to raczej słodzone… Masz jakiś pomysł? Może domowy, jabłkowy prosto z sokowirówki?
Adopcja TAKIEJ córy zawsze, Alciu. :))) Całuję gorąco. :***
Jeśli ciasto się lepi, znaczy że należy podsypać je mąką na stolnicy. Rwać się raczej nie powinno jeśli siemię świeże i dobrej jakości. Mączno piaskowy posmak jest mi nie znany, myślę że jakość mąk ma znaczenie. Te pierniczki zawierają dużo przypraw i są dzięki nim bardzo aromatyczne. Wyginanie… nie doświadczyłam. Nie mam pojęcia. :/ Moje są idealnie takie jakie wykroiliśmy z Młodym. Pozdrawiam! 🙂
zapraszam na naszą stronę fb. Tam często publikujemy ciekawe informacje, m.in. był już wątek o agarze. 🙂
Dzięki Magdo, czasem coś się fajnego udaje i wtedy jest radość. Uściski! :)))
Witam Cię Ula, cieszę się że Wam smakuje. :))) Uściski i całus dla córci! :*
Witam serdecznie! Bardzo się cieszę, że trafiłam na Twojego bloga. Naleśniki są genialne! Moja córcia jest teraz na diecie przeciwgrzybicznej i wszyscy staramy się jeść jak ona. Na początku człowiek czuje się zagubiony…co tu zrobić bez mąki pszennej..A jednak można! I to jak smacznie! Ten przepis ( no i jeszcze na racuszki jaglane ) na pewno wejdzie na stałe do naszej kuchni. Pozdrawiam serdecznie! Ula
Te pierożki to absolutne mistrzostwo świata!
Twoja kulinarna wyobraźnia nie zna granic!
Chyba jutro zacznę trening przed świętami!!!
🙂
Magda
A co jest zdrowego w agarze?
Cóż. Nie wiem, co zrobiłam nie tak, ale ciasto lepi się do wszystkiego i rwie, a ciastka mają mączno-piaskowy posmak i generalnie nie da się ich jeść. Plus w piekarniku zaczęły się wyginać…
smaczne były, oj bardzo 🙂 tylko te wrzecionowate mi takie ładne nie wyszły, ich kształt przypominał bardziej węża, który zjadł słonia 😉
Mamma mia… Kcal nas interesują jak zeszłoroczny śnieg więc nie mam pojęcia.(zapraszam na priv to wyjaśnię w której książce opisują dokładnie jak dużą ściemą jest przywiązanie do liczenia kalorii i dlaczego nie działa 😉 ) Jesli chodzi o ilość, wszystko zależy od stężenia wymaganego dla Twoich kubków smakowych. Zazwyczaj podaje się 1 szklankę ziaren na 4 szklanki wody (więc bedzie ok litra gotowego napoju) ale dla mnie takie mleko jest zbyt lurowate. 😉 Wypróbuj, a będziesz wiedzieć. 🙂 Uściski ślę! 🙂
Ewo, fantastycznie! Bardzo się cieszę! 😀 Uściski ślę i dziękuję! :)))))
😉 Mnie też trochę przerażała ta wizja ale szybko dałam radę. Warto spróbować. Ostatecznie dużo mniej roboty niż z tradycyjnymi pierożkami. 🙂 Uściski! 🙂
Jak samosy bez gniecenia, fantastycznie : O
Troche mnie przeraza sam sposob smazenia, jesli chodzi o wszelkie placki, przewracanie, obracanie i tak dalej, to mam dwie lewe rece 😉
Kuleczki wyśmienite!!! Zrobiłam je i właśnie jestem po degustacji:) Przepis niesamowity a ja wsiąkłam w Twój blog i smakowite różności. Dziękuję i moc serdeczności zostawiam 🙂 Ewa
Ile mleka wychodzi z takiej porcji słonecznika i ile może mieć kcal?;)
Ja jestem wręcz zaszokowana(ale pozytywnie oczywiście) twoimi pomysłami Iw, naprawdę
Te pierożki szokują pięknym wyglądem i składem(na bank pychotka) i jeszcze dwie wersje
p.s czy aktualna ta adopcja ciut postarzałej córki , bo ja się pisze nawet dziś
Moje zostały zabunkrowane przed Młodym i zmiękły! Babcia nawet zjadła. 😉
Olu, dziękuję! Smacznego! 🙂
🙂 A widzisz! Można i tak. Causs! :*
Wypróbuj i daj znaki jak poszło. Uściski! :)))
Widzisz Eluś, podążamy tymi samymi ścieżkami, ewidentnie. 🙂 Ucałowania! :***
Dzięki! Skład wymarzony przez nas. Święta uratowane. 😉 Cmok! :)))
hihihi 😉
heh, wycofuje poprzednie pytanie, żelatyna ściągneła 🙂
pyt czy zwykła żelatyna ściągnie mleczko kokosowe?
Wyglądają rewelacyjnie, a do tego skład przyjemny 🙂
Dzięki za odpowiedzi:) Mi podobna zupka wyszła parę dni temu przez przypadek. Rozbiłam rybę po grecku i do warzyw dolałam za dużo wody, kiedy ją zlałam okazało się, że mam pyszną „grecką” zupkę!:) Ale i tak zrobię jeszcze z pulpecikami:) Cmok:)
wygladaja przesmacznie, na pewno wyprobuje ten przepis na ciasto, bo tez unikam pszenicy 🙂
Iw, wyglądają fantastycznie, a znając Twoje talenta to smakują jeszcze lepiej!
też ostatnio zagłębiałam się w kuchni arabskiej i odkryłam te pierożki…zachwyciły mnie swoja prostotą i barkiem konieczności gniecenia, wałkowania i wykrawania ciasta … ta sama szalona „kaszana” myśl mi przyszła do głowy 🙂 to się nazywa „wymiar równoległych myśli” … buziaki kochana, trzymam kciuki za kolejne czarowne eksperymenty!
a wiesz, robiłam ostatnio całkiem podobne 🙂 ja użyłam musu z daktyli, przed pieczeniem były całkiem słodkie, ale po upieczeniu pierwszej partii okazało się, że słodycz gdzieś wyparowała 😉 do reszty dosypałam trochę stewii, więc pozostałe były już słodsze. tylko na razie twarde jak kamień 😮 a Twoje zmiękły?
no to już wiem, co jutro na obiad! cudne są, zarówno te tradycyjne jak i te w świątecznych kształtach!
Aktualnie nie jadamy jaj, ale… kto wie, może coś się wymyśli. 😉 Dżemy bez cukru chyba gdzieś tu się już błąkają po blogu. Zapraszam do wyszukiwarki w prawym górnym rogu. 🙂 Ciao! :*
Ach, zazdroszczę takich fajnych wspomnień! :)))
Dziękuję za miły wpis.
Uściski! :)))
Boczniaki są super. W ogóle w każdej wersji było „ciekawie”, choć pewnie każdy kto lubi „a la po grecku”znajdzie swój typ. 🙂 Uściski!
hihihi! Ogon bobra… uch… 😉
Nie obawiaj się Kochana. Będzie smacznie czyli jak zwykle. :)) W końcu każdemu z nas i tak smakuje co innego. :)))
Pulpety nie potrzebują dużo czasu by się ugotować. Należy dodać je do zupy na samym końcu, pogotować kilka minut dosłownie. Ale pamiętaj że najsmaczniejsze będą następnego dnia kiedy „przejdą” aromatami całej zupy. 🙂 Uściski!
Dzięki! Pozdrawiam! 🙂
Alcik… Specjalnie dla Ciebie. 🙂 Pożerając kolejne odsłony zupy myślałam o Tobie. Może ci podpasuje smak. Całuję! :***
😀 Czasem spadam, ale że z nieba to nie wiedziałam. 😉 Gunia, dzięki za miły list. Uściski przedświąteczne ślę! :)))
Dziękuję Ankawell. Zajrzę. Uściski ślę! 🙂
Kuleczki tapioki pęcznieją lekko po ugotowaniu. Są nieduże ale bardzo kształtne, nie jest to grysik. Może sklepy z żywnością orientalną? 🙂 Uściski!
Ola, pierogi nie potrzebują żadnej panierki. Ollej lub oliwa powinna być nierafinowana. Albo masło klarowane jeśli nie jesteś weganką. Proponuję odsmażyć pierogi a cebulę zeszklić osobno bo łatwo ją przypalić zanim pierogi „dojdą” 😉 . Uściski! 🙂
Witaj Martyna. Cieszę się że mogę Cię gościć. Pierniczki rzeczywiście znakomite. Sama nie wiem jak one mogły mi się tak wymyślić!!!! ;))) Pozdrawiam! 🙂
Kseniu, dziękuję bardzo za miły list. Witaj! Pozdrawiam Cię! :))
Witam serdecznie!
Na Pani bloga trafiłam przy okazji poszukiwań pierników bezglutenowych i bezmlecznych (zrobiłam dzisiaj, są FANTASTYCZNE, chłopak, znakomity kucharz, dał się nabrać, że to z normalnej mąki i normalnego kakao), i blog okazał się być strzałem w dziesiątkę! Nie mam co prawda Malucha jak Pani, ale sama jestem ultra-alergiczna (gluten, laktoza, kakao, wszelkie konserwanty z naciskiem na glutaminian). Przeczytawszy 'Niezbędnik' dochodzę do wniosku, że Pani zalecenia pokrywają się z tzw. clean eating, do wskazówek której staram się stosować odkąd dowiedziałam się o ww. uczuleniach.
Wpadłam na moment, zostaję na zawsze!
Pozdrawiam serdecznie, Martyna z Wrocławia 🙂
Witam. Mam pytanie o smażenie takich pierogów, czy można to robić bez panierki i czy na oliwie z oliwek wystarczy. Myślałam, żeby na patelni zeszklić pokrojoną w kostkę cebulę a później dodać pierogi i smażyć aż do przyrumienienia. Nie znam się na smażeniu pierogów kompletnie. Może jakaś rada :-)?
Mam pytanie odnośnie formy tapioki którą Pani użyła do tego deseru. Byłam dziś w moim Eko sklepie i widziałam, że jest GRYSIK lub GRANUTAT z tapioki (ale oba były jakieś takie rozdrobnione, jakby zmielone). Te kuleczki na zdjęciu są takie ładne i okazałe ;D
Pozdrawiam
Witam, trafiłam na tę stronę przypadkiem i już zostałam i będę. Podałam adres dalej.Jestem zauroczona i ciągle czytam i czytam. Dzięki Pani dowiedziałam się o Karobie, poznałam agar agar i wiele innych produktów. Mam w rodzinie bezglutenowca ta strona to strzał w dziesiątkę. Dziękuje. Pozdrawiam
Ksenia
Bardzo ciekawa zupa … przyznam , że nie wykorzystam przepisu
podczas przygotowywania wigilijnej kolacji , ale skorzystam z niego na pewno w kilku wariantach 🙂
/ zachęcam Cię do poparcia apelu jaki umieściłam na swoim blogu…proszę w nim innych blogerów o umieszczanie informacji o SZLACHETNEJ PACZCE obok ich bożonarodzeniowych przepisów… przeczytaj , nie traktuj tego wpisu jak spam… może uznasz , że to ważne i zechcesz się dołączyć /
zapraszam do konkursu:
http://abcmojejkuchni.blogspot.com/2012/12/swiateczna-zabawa-z-upominkami-lestello.html
oooo Iwona , jak ja ciebie kocham , zupa bez ryby rybna i jeszcze wegańska , ach jak ja ciebie uwielbiam i twoje pomysły
To, co Ty tworzysz przechodzi ludzkie pojęcie :O Takie cuda! Spadasz mi z nieba z przepisami świątecznymi 😀
Mam pytanie dot. wersji z pulpetami. W którym momencie włożyć je do zupy? Jak długo powinny się gotować? Ależ mam apetyt na tę zupkę:)
Ja barszczyk planowałam, a Ty prezentujesz coś takiego i mam niezłą zagwostkę;) Ryby jadam, ale zupy rybnej nie (ani z ogona bobra hi hi). Apetyczna ta zupka rybna bez ryby i to jak! Z rwakami…,ale te pulpeciki prezentują się również fantastycznie. Teraz wiem, że nic nie wiem;) Aż się „boję: kolejnych przepisów:)Pozdrawiam cieplutko!
Te rwaki to kusząco wyglądają 🙂 A boczniaki uwielbiam 🙂 Nie wiem czy na wigilię ale na pewno ta zupę „rybną” zrobię w najbliższym czasie 🙂
Hiihihihi! 😉 Uściski!
Podobne kluseczki pamiętam z dzieciństwa:) Robiła je moja Babcia pochodząca spod Lublina a mówiła na nie: „paluszki” z ciasta jak na „kopytka” 🙂 Podawała polane masełkiem i posypane zrumieniona bułką tartą i cukrem 🙂
Twoje rwaki są niesamowite! Dzięki za przepis i przypomnienie dawnych smaków – pozdrawiam 🙂
🙂 Mąka gryczana + mleko ryżowe + żółtka i ciut proszku do pieczenia. Do tego na końcu noża my dajemy kurkumę. Wmieszać pianę białkową i siup na patelnię.
I mam takie pytanie jeszcze na kiedyś może? Czy kiedyś, w jakiejś ciepłej przyszłości mogłabyś się podzielić przepisem na dżem bez cukru ale i bez tej stewii sklepowe, znaczy w proszku? Bo ja coś próbuję, i nie bardzo mi wychodzą te dżemy, a bardzo byśmy chcieli…
Ściskam ciepło.
Ania
To brzmi naprawdę zachęcająco! 🙂 Miał być barszcz z pasztecikami z soczewicą i pieczarkami… teraz mocno rozważam nad zupą rybną bez ryby 😉
Z jakąś skrobią wyjdą na pewno. Może z tapioką? 🙂 Uściski!
I ja pierwszy raz o nich usłyszałam. Prawda że śliczności?? Lubię. 🙂 Dziękuję i uściski ślę. :)))
Magdo, są są w tradycji ponoć. Ale wiesz jak to z tradycją. Mocno oparta o indywidualne rodzinne przekazy. Moja mama jako dziecię nie lubiła kutii i babcia niechętnie ją gotowała. Dlatego ja nie znałam jej z domowego stołu wigilijnego choć wiem że istnieje. Rwaki z pewnością nie dorównują popularności kutii, więc mnie to nie dziwi, nic a nic. 🙂 A dzieciątkom bardzo smakują więc czasem warto wypróbować. uściski ślę! 🙂
Bez glutenu będzie coraz więcej propozycji bo i my będziemy go coraz bardziej ograniczać. Podobnie z jajkami a bez nabiału jesteśmy od zawsze. Zapraszam. Cieszę się że się przydaje to i owo z naszej kuchni. Pozdrawiam i zdrówka życzę! :))))
Witam
U nas troche inaczej jak u asaszan. My mamy diete bez glutenu, jajek, mleka, jablek ziemniakow. Jak wyszlam od alergika przez dwa tygodnie nie moglam pozbierac mysli co ja bede dawala dziecku do jedzenia. U nas dieta od pazdziernika tego roku. I potwierdzam zdanie poprzedniczki ze dzieki temu blogu mam co gotowac dziecku. Rowniez podnioslo mnie to na duchu i zobaczylam swiatelko w tunelu ze mozna cos zrobic z tego czego nie mozna :)Jeszcze raz dziekuje za podpowiedzi super przepisami 🙂
W życiu nie słyszałam o rwakach, a jestem Warszawianką od pokoleń 😉 Znam natomiast kluski śląskie, które mają bardzo podobny przepis i które zajmują szczególne miejsce w sercu mojej córki 😉
Tak czy siak, nie myślałam nigdy, że można je naszpikować takimi cudownościami – dzięki za inspirację 🙂
Magda
Rwaki? Pierwsze słyszę:) Twoje są PIĘKNE!Te gwiazdki, serduszka… Nawet z ziemniaka potrafisz wyczarować wykwintne danie:)
śliczne są!
hmmm ciekawe czy wyjdą z inuliną zamiast skrobi, powinny wyjść, będę próbować!
Dzięki Aniu! Za dobre wieści i nowy przepis do wypróbowania. 🙂 Ucałowania! :)))
Olu, oczywiście. Napisz do mnie na priv. Mail pod zdjęciem. 🙂 Usciski!
Iw czy myślisz, że mogłabyś polecić mi lekarza, który zna się na TCM i chętnie przyjmie pod skrzydła 9-miesięczne książątko ? ( Wawa) Młody ma anemię i póki co dostaje morele suszone, orkisz, buraki, żółtka i niestety czasowo mięso ( wiem, że mniej żelaza niż biała fasola, ale boje się nie dać:() chociaż sami nie jemy mięsa od 15 lat. Byłoby wspaniale móc go wzmocnić, a nie faszerować syntetycznym FE z syropu. I w ogóle fajnie byłoby chodzić do lekarza, który myśli tak jak powyżej a nie eksploduje trudnymi słowami na I(buprofen) N ( urofen) P( aracetamol) i a (antybiotyk). W zamian podzielę się polską wiedzą ludową w temacie przeziębień 😀 gdyby coś to mój mail copyshop@o2.pl. Pozdrowienia
Ola
super i pycha – wielkie dzięki!!! U nas jak do tej pory niezastąpione byly takie z mąki gryczanej i z białkiem ubitym na pianę, a żółtkiem wmieszanym osobno – też polecam, puchate są bardzo i też pycha 🙂 Ania
Piękny list! Dziękuję! 🙂 Również całuję i życzę smacznego i zdrowego stołu nie tylko w święta. 🙂 uściski!
Proszę użyć „masła” kokosowego. 🙂 Jest przepyszne. Margaryny, tfuuu…. 😉 Uściski! 🙂
W sprawie wyciskary proszę o kontakt mailowy. Zesam niełuskany jest o niebo zdrowszy. Podobnie jak z nieoczyszczonym ziarnem. 🙂 Dziękuję i uściski ślę! 🙂
Witam, proszę o kontakt mailowy. 🙂 Pozdrawiam!
Z kleikiem nie mam doświadczeń. 😉 A z mąki ryżowej wychodzi bardzo gęsty sos. Ale myślę że to nie ma większego znaczenia. Zapach przejdzie w kiszonkowy i będzie trochę cuchnąć. 😉 Podobnie nasza kapusta kiszona śmierdzi dla Portugalczyka. 😉
Do tego że ostre dojdzie jeszcze kwaśne, cudownie sfermentowane i zdrowo ukiszone. 😉 Wielbię! Uściski ślę! 🙂
Dzisiaj zrobiłam pierwszy raz kimchi według Twojego przepisu. 🙂 Zamiast mąki ryżowej, której nigdzie nie znalazłam, użyłam kleiku bobovity. Hmm… zapach sosu z lekka odstręczający (pewnie za sprawą sosu rybnego). Mam nadzieję, że w trakcie kiszenia troszkę ten zapach się zmniejszy.
Jaką gęstość powinien mieć sos do kimchi, bo ja użyłam proporcji takie jak podałaś w przepisie (2 szklanki wody, 1/2 szklanki kleiku ryżowego, 1/2 szklanki cukru, 1/2 szklanki sosu rybnego)?. Mnie wyszedł mało gęsty, możliwe że przez ten kleik.
Wreszcie po zakończeniu mieszania wszystkich warzyw i sosu, nie mogłam się powstrzymać i spróbowałam. Wyszło pioruńsko ostre : D
my zrobiliśmy także z kleikiem ryżowym, bez sosu rybnego (brak produktów) a i bez rzepy, dodaliśmy rzodkiewkę.
pierwsze po trzech dniach optymalne w smaku do jedzenia drugie zaś po dwóch może temperatura miała wpływ na proces kiszenia.
jem codziennie bardzo mi smakuje ciekawe kiedy mnie znudzi 🙂 chyba nie prędko :))
Witam.można wiedzieć jakiego modelu wyciskarki pani używa?
Czym moglabym zastapic maslo klarowane? Jestem weganka, a staram sie unikac zwyklych margaryn. Bardzo mi sie podoba ten krem 😉
W tym roku właśnie mam zamiar zrobić kutię. Jestem ze Śląska i zawsze były makówki, które uwielbiam (robię bardzo zdrowe, na mleku ryżowym, z bakaliami, z własnoręcznie pieczoną bułeczką orkiszową), ale jednak – zrobię kutię w tym roku. Twój przepis mi się bardzo podoba, ale jednak – jestem bardzo pro orkiszowa i orkisz dam zamiast jęczmienia. Piękne zdjęcia, piękny blog, Piękna Idea 🙂 Całuski i wszystkiego NAJ NAJ NAJ :** Ania.
Witam.mam pytanko.Jaka wyciskarke slimakowa posiadasz?my mamy Omegę 8006 i nawet po przemeleniu 5 krotnie nie uzyskujemy płynnej pasty,czuć drobinki sezamu.w sklepie można kupić sezam obrany nie obrany?który będzie lepszy?pozdrawiam.Super stronka!
ja tez lubię i to bardzo lubię
rewelacja! 😉
R E W E L A C Y J N Y BLOG!!!
Wielki Szacunek za pomysły,wiedzę i podejściedo jedzenia ;))
Pozdrawiam,
Ulla
Elciu, dziękuję. Kutia się udała. Jest smaczna, nie wymaga wielkiego nakładu pracy (jęczmień lub ryż gotują się szybciej od pszenicy, choć ryż warto namoczyć dzień wcześniej). Bardzo smaczna i stosunkowo zdrowa! Polecam i całuję gorąco. :*** :)))
Och, Alciu, i ja myślałam że jest inaczej. A tu ciągle niespodzianki. Lubię niespodzianki!!! :))) Ucałowania! :***
Dzięki! Uściski ślę! :)))
A jakiego słodu użyłaś? Różnią się stopniem słodkości. Słod z agawy na przykład jest bardzo słodki i myślę że 1/2 szklanki wystarczy. Daktylowy pewnie lepiej 3/4 szklanki. Zresztą wszystko jest kwestią gustu. Nasze wydawały mi się baaardzo słodkie. Warto spróbować ciasta przed upieczeniem. 🙂 Uściski! :)))
Super!
Właśnie skończyłam sprzątać po robocie 😉
Ciasto super, świetnie się wyrabia, wałkuje, nic się nie przykleja. Idealnie cieniutkie!
Niestety dałam za mało słodu (1/2 szklanki) i nie dałam żadnych przypraw (córka ma alergię, nigdy nie próbowała, więc nie ryzykowałam) – efektem są ciasteczka wytrawne, bo na pewno nie słodkie.
Ale i tak dziękuję za przepis! 🙂
Witam 🙂
Zapraszam do zabawy z pierniczkami:) jeśli chce Pani dołączyć proszę zostawić komentarz pod postem na moim blogu z podaniem adresu mailowego na który wyśle przepis do zabawy:)
Szczegóły na blogu:)
Pozdrawiam:)
no nie myślałam ,że i kutii wiem wszystko ,ale okazało się ,że nie Iwonka czarodziejka
Iwuś… i znowu wyczarowałaś…. magiczne. jadłam kiedyś kutię w Białostockiem, w puszczy knyszyńskiej(lata 80)… tradycyjną, pszeniczną … pamiętam jej smak do dziś. już wiem co zrobię w tym roku by przywołać piękne wspomnienia… pęczak, który uwielbiam zamieni się w kutię! dziękuję Iw za inspirację :*
Też tak myślałam. Ze pszenica obowiązkowa. Ale ograniczenia mojego dziecięcia zmuszają do poszukiwań i efekty czasem są zaskakujące. Kto by pomyślał że nasze przywiązanie do pszenicy wcale nie ma uzasadnienia w tradycji??? :)) Uściski!
Iw, dzięki za ten przepis! W moim domu nigdy nie było kutii, ale od dawna za mną „chodzi”. Myślałam, że jeśli kutia to obowiązkowo pszenica, a tu proszę:) I w dodatku bez mleka i glutenu! Cudownie! Przygotuję dzień przed Wigilią:)
Fantastyczny pomysł! Szkoda że nie możemy wypróbować. Orkisz to odmiana pszenicy (zdrowsza) a tej nie jadamy. „Zującąkonsystencję”… to tak jak jęczmień! Trzeba go tylko nie rozgotować tak by było na czym oprzeć ząb. 😉 Uściski! :)))
Agata, wypróbuj koniecznie! Dobra kutia smakuje trochę jak masa z makowca z elementami na których można oprzeć ząb. 😉 Uściski! :))))
A u mnie nigdy na stole wigilijnym nie gościła ani kutia ani makówka. 🙂 Czas coś z tego wypróbować. 😉
uwielbiam kutię!!!!! to moja ulubiona potrawa wigilijna, zresztą jest u mnie w rodzinie od kiedy pamiętam.. z tym że od paru lat jemy ją z orkiszem, z jęczmieniem też raz robiłam ale orkisz smakuje mi w niej najbardziej <3 to przez ten lekko orzechowy smak i żującąkonsystencję mniam!!
Czym można zastąpić jajko? Może paćką z dyni? 🙂
Magda
🙂 Polecam. I smacznego życzę! Uściski! :)))
Na zdrowie Alciu. :))))))
jest świetny , ja tylko dałam 2 cebule -jedna cukrowa , druga czerwona i chyba moje buraki były większe bo kolor ma wybitnie czerwono-fioletowy , jest przepyszny
Mniam aż mi ślinka poleciała… Uwiebiam takie smaki! Pychotka, zaraz maszeruję do sklepu po kapustę !
Małgosiu, na pewno nie za długo. Może masa za mokra. One są bardzo delikatne i jeśli oliwa w lodówce nieco stwardniej to rzeczywiście łatwo je „połamać”. Jest jeszcze jedna wersja kuleczek, te nie rozpadają się wcale i jak tylko znajdę składnik 😉 zrobię i zamieszczę na blogu. 🙂
Uściski! :)))
Zrobiłam, wstawiłam do lodówki, żeby się przemacerowało i… zapomniałam. Dziś wyjęłam (czyli po 8 dniach), PYSZNE 🙂 ale przy wyjmowaniu ze słoika się rozpadają, więc wyjmuję masę do smarowania chleba, a nie kuleczki. Zastanawiam się, czy to na skutek zbyt długiego leżakowania, czy masa była zbyt mokra. Będą powtórki 🙂
Dziękuję! 🙂
Melasy ( z karobu?) nie znam… może poznam? 😉
Uściski! :))
bardzo proszę! 🙂 I na zdrowie! :)))
Bardzo proszzzz. Uściski! :)))
😀 Witaj w klubie. 😉 Caus! :)))
Fantastyczny przepis, bez białego cukru, a takie ładne i smakowite 🙂 dziękuję za przepis!
Super przepis, dla Alergika i do tego bezglutenowe! Dziękuję za dołączenie do akcji:) Zdecyduj proszę którą nagrodę wybierasz, karob proszek czy melasę?
taką miałam ambicję: zrobić bezglutenowe pierniczki. Jemy na co dzień kasze różnego typu, więc niedoborów nie będzie. 🙂 Jest wiele źródeł które jednak przestrzegają przed glutenem. Zapraszam na fb smakoterapii. Tam więcej. 🙂 Uściski!
„W The New England Journal of Medicine wymieniono 55 „choroby”, które mogą być spowodowane przez jedzenie glutenu.
Osteoporoza, podrażnienia jelit, stany zapalne jelit, niedokrwistość, nowotwory, zmęczenie, owrzodzenia, reumatoidalne zapalenie stawów, toczeń, stwardnienie rozsiane, i niemal wszystkie inne choroby autoimmunologiczne.
Gluten jest również wiązany z wieloma chorobami typu psychiatrycznego i neurologicznego, typu: lęk, depresja, schizofrenia, otępienie, migreny, epilepsja, i neuropatii (uszkodzenie nerwów). Stwierdzono również powiązanie z autyzmem.” Healthy Nutrition & Natural Medicine News
A musisz mieć? Zwykłe glutenowe pierniczki można zrobić przcież w wersji jasnej – bez kakao. Wygladają trochę jak ciasteczka, ale smakują pierniczkowo 🙂
Sorry, że drążę temat, ale też mam alergika (atopika) w domu, podobna dieta – zero nabiału, zero cukru, zero pszenicy, ale orkisz, żyto, jęczmień i owies jak najbardziej OK i nie ma żadnych problemów po nich, wręcz przeciwnie. Dlatego moje pytanie – czemu chcesz eliminować „do zera” glutenowe zboża? Pozdrawiam :*
P.S Piekłam dzisiaj pierniczki orkiszowe 😉 pyszne, miękkie 😉 oszczędzam zęby 😉
napisz koniecznie (jak oczywiście coś zostanie) czy pierniki miękną.. twardych nie dam rady pogryźć :/ Całuski / ANIA
Dziękuję bardzo, uściski ślę! 🙂
Dziękuję! Prawda. Kasza jaglana działa cuda. 🙂 Uściski!
Moje dziecko nie je mąki pszennej. Je żyto, jęczmień, więc gluten na razie dostaje. byc może jednak i to zmienię ale w odwrotną stronę niż piszesz. Dziękuję i pozdrawiam! :))
Witam i uściski ślę! Polecam wypróbowanie! 🙂
Moja mąka była biała i nie trzeszczała. 😉 Pierniczki są tak twarde ze trzeszczą bezwzględnie w całości! uściski! 🙂
Bardzo proszę. Pozdrawiam! :)))
Wspaniale, bardzo się cieszę! 🙂
Iw, Twój przepis spadł mi z nieba!:) Od paru tygodniu chodzi za mną pytanie jak zrobić bezglutenowe pierniczki(bez jajek i mleka). To moje pierwsze „bezglutenowe święta”, więc jeszcze nie mam doświadczenia w wypiekach świątecznych z „ograniczeniami”. Dziękuję za ten przepis!:)Pozdrawiam!
Wspaniałe! Mam jednak pytanie o mąkę ryżową: chodzi o mąkę z ryżu brązowego? Kiedyś z niej piekłam i „trzeszczała” podczas jedzenia, tzn. coś jakby się jadło piasek. Dziękuję za wszystkie Twoje smakowitości, a większość z nich już wybróbowałam. Dorota
Mam 14 lat i bardzo mnie zainspirował pani blog :)) nie jestem uczulona ani nie jestem na żadnej diecie jednak lubie zdrowa żywność i rownież odrzucają mnie sklepowe żelki :P. Te właśnie są gotowe i smakują pyyyysznie!
Bardzo się cieszę. Na zdrowie! :))))
Fantastycznie! :)))) Usciski ślę! 🙂
świetny blog.
Dzięki kaszom wyleczyłam mój ostry stan Atopowego Zapalenia Skóry.
Polecam kasze wszystkim bo naprawdę działa cuda 🙂
Czy zamierzasz Iwonko kiedyś wprowadzać mąki i zboża glutenowe do diety Dziecka? Pierniki wyglądają ŚWIETNIE 🙂
Matko jak ja się cieszę że odkryłam ten blog 😉 świetny przepis. Rano biegnę po mąki 🙂 mam nadzieję że znajdę 🙂
Mmm.. Twój blog to niebo dla weganki – słodyczolubnej, dodam 😉
Więc jako że lubię go szalenie to zaprosiłam do zabawy: http://dupowar.blogspot.com/2012/12/liebster-blog-moje-nominacje.html. Może znajdziesz chwilę, żeby wziąć udział 🙂
Pozdrawiam!
Chętnie poczęstuję. Nie wiem jak dziecię… 😉 Uściski! :))
Hmmm… nie znam odpowiedzi ponieważ nie próbowałam innej wersji. Zaryzykowałabym zastąpienie jej pozostałymi mąkami w równych proporcjach tak by dołożyć brakujące 1/2 szklanki ale głowy nie dam… 😉 Całusy. :)))
Oj tak… :)))) Całusy Alciu.
kup! Albo naturalne kakao dodaj. 🙂 uściski! :)))
Mąki eko – kupne, syrop kupny. Nie przywiązywałabym się aż tak do jego gęstości. Ciasto było bardzo elastyczne, dość wilgotne, podsypywane na stolnicy mąką jaglaną. 🙂 Uściski! :))
Są dwa wyjścia: kup karob (tani jest i bardzo zdrowy!)
lub dodaj naturalne kakao (droższe). Uściski! 🙂
? Odsyłam do pierwszego zdania tego posta. 😉
Pozdrawiam! 🙂
Wegan i jajki w przepisie? Cos tu nie tak…..
kurcze ja właśnie zrobiłam już taką podobną wersję, ale nie mam tego karobu :/
Super, upiekę 🙂 Już się nie mogę doczekać twardych pierniczków. W związku z tym kilka pytań „technicznych” – czy mąki kupne, czy mielone ziarna? Jeżeli mielone, to czy myte i suszone przed mieleniem? To istotne, bo kupne i domowe mają zupełnie inną wchłanialność płynów, więc wyjdzie inna konsystencja ciasta. A syrop daktylowy kupny czy domowy? Jeśli domowy to jak zrobiony, a jeśli kupny to jakiej firmy (różnią się gęstością). Pozdrawiam 🙂
skusiłabym sie na takiego piernika:)
super,nareszcie bede miala je TYLKO dla mnie.I tu pytanie- czym najlepiej bedzie zastapic make jaglana?Moj mlynek mieli ja zdecydowanie za grubo,a tu,gdzie mieszkam,nie ma zadnej szansy na zakup takowej.Dzieki z gory za odpowiedz.Sciskam.
ja tak kocham kaszę jaglaną, że normalnie muszę zrobić wszystko z niej! Kombinowałam pierożki, ciasteczka, nutellę no i teraz chyba przyszedł czas naaaa placuszki 🙂 dzięki
oooo takie imienne pierniczki i jeszcze z serduszkiem to wiadomo najpyszniejsze na świecie
ale super ale supeeer~~~tylko co ja zrobię jak nie mam Kaarobuu??? CO ja zrobię? Czy ja je zrobię?
Nie próbowałam, nie podpowiem… :/ Uściski! 🙂
czy mąkę ryżową można zastąpić kukurydzianą?
O! Z lnianką będzie zupełnie inaczej. 🙂 Oliwne mają bardzo „włoski” charakter. 🙂 Pozdrówko Małgosiu! :)))
:)))))) rewelacyjne wieści! Uściski ślę! :)))
Alicjo, witam Cię i zapraszam do czytania, inspirowania się (z podaniem źródła) i smakowania. Chętnie zajrzę do Ciebie, dziękuję za miłe słowa i zaproszenie. Uściski! :)))
Smakowite wieści! :)))) Uwielbiam gości z własną inwencją twórczą. Dziękuję za dobre słowo i uściski ślę! 🙂
świetny! dodałam jeszcze cukinię. No i jako wielbicielka przypraw, musiałam zaszaleć (okrasiłam bigisogulasz kurkumą, cynamonem, słodką i ostrą papryką, oregano). Rewelacja.
A tak ponadto cudna strona, nagminnie korzystam;)
i-de-al-na 😉
Hej, cudne przepisy tu masz, a paprykarz jest jednym z moich ulubionych:) Pozwolę sobie czasem zamieścić Twój przepis na moim FB (oczywiście z podaniem źródła). Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko.
Pozdrawiam i zapraszam do siebie
alicjakolakowska.wordpress.com
Dzięki za odpowiedź. Ugotowałam kaszę twoim sposobem i bez soli i się w niej zakochałam. Pozwoliłam sobie polecić Twój blog na moim blogu. Zostanę tu na dłużej. Pozdrawiam!
Dziękuję. Migdały już zmielone, ulepione kulki, zalane oliwą. Dodałam suszony tymianek, bo nie miałam świeżych ziół. Mam nadzieję, że będzie i tak smaczne. Trochę „serka” polanego olejem z lnianki zostawiłam na jutro na kanapkę 🙂
Dzielna Małgosia! Trzymać poza lodówką. Lekko skwaśnieją i o to chodzi. 🙂 Uściski!
Zboże samo w sobie jest dość słodkie, ale oczywiście można je dosłodzić. Polecam słody lub ostatecznie miód. 🙂
Hmm. Jeśłi placki się rozpadają należy dodać więcej skrobi (kasza może być mniej lub bardziej „sucha „, warto poeksperymentować z dodatkiem skrobi). Przewracamy na drugą stronę dopiero po porządnym „osuszeniu” placka z jednej strony. Oliwa z oliwek wg mojego gustu smakuje obrzydliwie w słodkim zestawieniu. Ale każdy ma inny gust. 🙂 pozdrawiam! :)))
Soli nie używam. Kaszę gotuję na zapas (2-3 dni). Co jeśli z kaszy zdecyduję się zrobić budyń czekoladowy? 😉 Pozdrawiam! :)))
A co z solą do gotowania? Bez soli?
Witam,
a ja nie wiem co robię źle, że mi nie wychodzą. Ciasto sie rozłazi i nie ma opcji aby przewrócić placki na druga stronę. Jakby takie za rzadkie jest. A dlaczego nie można smażyć na oliwie z oliwek?
A gdzie w tym przepisie jest słodki składnik- bo nie widzę wcale?
Dzielnie obrałam 100g migdałów, zalałam wodą ogórkową i zwykłą i mam pytanie. Czy migdały wstawić do lodówki, czy trzymać w kuchni na blacie?
soczewica zielona, jak najbardziej. Czerwona też, ale się całkowicie rozpadnie (na papkę – nie pasowała mi). Maluch jadł ale odłożyłam mu porcję bez pikantnej papryczki. 🙂 Ciao! :*
Burak się zaplątał z poprzedniego dnia. Mozna go pominąć, można go przemycić, można wręcz ugotować z kapustą pokrojony w kostkę, można dodać pieczony lub ugotowany na parze. U nas buraki są hitem w menu Młodego w każdej postaci więc przemyt nie był potrzebny. Fajny dodatek. Uściski! 🙂
Oh, dla nas tak. A wkoło błyszczą same bielusieńkie jak śnieg… :/ Uściski! :)))
Może tak być, fakt, ale nie musi. I nie jest to danie do spożywania na co dzień. Jest wiele źródeł pasożytów w naszym pożywieniu i nie tylko. Daleko mi zatem do paranoi. A pasożyty warto badać w dobrym, renomowanym miejscu specjalizującym się tylko w tej dziedzinie, tak na marginesie. 😉 Pozdrowienia! :))))
Smakowity! Dziękuję i zapraszam! :***
Dzięki Margo, kochana. Czasem coś się człowiekowi fajnego wymyśli. Całusy! :***
Iw, jesteś najprawdziwsza czarodziejką
Coś niesamowitego wymyśliłaś
zachwycający
Surowe ryby to doskonałe źródło pasożytów, niestety:(, żadne konserwowanie nie pomaga.
Inny ryż niż naturalny, nieoczyszczony nie istnieje 🙂 Zapomniałaś ;-)) ?? Całuski :*
Skąd pieczony burak? Pozostałość z poprzedniego dnia, czy aby przemycić warzywa? Czy musi być pieczony, a nie np ugotowany na parze? Czy wg Ciebie może być zielona soczewica (taką mam:-)) Pozdrawiam :* Ania.
Czy Maluch jadł? Nie było za ostre?
Zapraszamy do stołu! :)) uściski! :)))
Beciu, lepszy! :))) Pozdrawiam!
na pewno jest równie dobry jak ten z mięsem 🙂
Zdecydowanie propozycja dla mnie :).
Ten komentarz został usunięty przez autora.
WITAM
PRÓBOWAŁAM NAPISAĆ NA MAIL, ALE POKAZUJE MI ŻE PANI ADRES JEST NIE PRAWIDŁOWY! POZDRAWIAM EWA
Dzięki Mamo Alergika. Jeśli nie jecie nabiału – polecam. Poza tym, migdały mają dobroczynny wpływ na płuca. Uściski! :))
W porządku, jednak proszę mieć świadomość że tak przyrządzona kasza będzie miała nieco inne działanie. Prażymy kaszę nie bez powodu. W naszych warunkach klimatycznych (zimno i wilgoć) taka kasza działa bardziej wzmacniająco, nie ochładza, nie zawilgaca itp. W rosole, gołąbkach – ideał. Broń boże mrożonki. Niestety wbrew obiegowej opinii nie są zdrowe. Co nam po witaminach skoro zmarznięte, pozbawione enzymów i naturalnej energii produkty nie mogą być już „normalnie ” trawione przez organizm (raczej procesy gnilne itd). Mrożonki – nie. Uściski ślę. :))
Witam Ewo. Myślę że mogę podpowiedzieć do kogo pójść (napisać) kto doradzi tak by rzeczywiście był efekt (zalecenia muszą być dobrane dla Ciebie indywidualnie, zwłaszcza jeśli są już w organiźmie duże kłopoty. Proszę o kontakt na priv. Mail pod zdjęciem. Usciski! :))
Soooryyyy… też to mam (z gorfownicą) 😉 . Całusy dla dziecięcia i uściski wszem. :)))
😀 Radość po obu stronach „nici wirtualnej”. Witaj i rozgość się. Uściski! :)))
A zapraszam. 🙂 Mam zawekowany zapas w lodówce. O! Jutro otworzę! Uściski! :))
Zamierzam i przymierzam się do zrobienia Twojego paprykarza 🙂
Jakimś cudem trafiłam na tą stronę i od dwóch dni oderwać się nie mogę…to jest to czego szukałam tak długo:)radość! radość! Właśnie zrobiłam paprykarz i majonez z tofu…fantastyczne smaki…dziękuję za przepisy i inspiracje 🙂
Mniam 🙂 Przez Ciebie musiałam kupić gofrownicę, a teraz nie mam jej gdzie schować. Ale gofry zrobiłam i chwalę przepis, dziecię też chwali. I jest niezmiernie szczęśliwe, bo w końcu dostało słodycze 🙂 On chyba będzie największym fanem Twojego bloga 🙂
WITAM
CHCIAŁAM ZADAĆ PYTANIE, MOŻE PANI ORIĘTUJE SIĘ CO MOŻNA JEŚĆ PO ZAPALENIU TRZUSTKI?
POZDRAWIAM EWA
Witam, ja gotuje kasze inaczej i rowniez smakuje calej rodzince. Przelewam kasze wrzatkiem by nie byla gorzka a nastepnie plucze w letniej wodzie az woda bedzie czysta. Wrzucam nastepnie kasze jaglana do gotujacej osolonej wody – proporcje 1,5 szkl wody na 1 szkl. kaszy . Gotuje powoli pod przykryciem ok 10 min do momentu az woda sie wchlonie i powstana dziurki na powierzchni kaszy, wowczas wylaczam zeby kasza doszla, po kolejnych 10 min kasza jest gotowa. Swietnie smakuje jako zamiennik makaronu w rosole, zamiennik ryzu w golabkach czy zamiast ziemniakow do kazdego dania. Super jest podsmazana z gotowymi mrozonkami hortexu. Jem ja codziennie i przestalam chorowac, moja coreczka tez. Polecam wszystkim, uwazam ja za cud w tym naszym zatrutym swiecie 🙂
Witam, ja gotuje kasze inaczej i rowniez smakuje calej rodzince. Przelewam kasze wrzatkiem by nie byla gorzka a nastepnie plucze w letniej wodzie az woda bedzie czysta. Wrzucam nastepnie kasze jaglana do gotujacej osolonej wody – proporcje 1,5 szkl wody na 1 szkl. kaszy . Gotuje powoli pod przykryciem ok 10 min do momentu az woda sie wchlonie i powstana dziurki na powierzchni kaszy, wowczas wylaczam zeby kasza doszla, po kolejnych 10 min kasza jest gotowa. Swietnie smakuje jako zamiennik makaronu w rosole, zamiennik ryzu w golabkach czy zamiast ziemniakow do kazdego dania. Super jest podsmazana z gotowymi mrozonkami hortexu. Jem ja codziennie i przestalam chorowac, moja coreczka tez. Polecam wszystkim, uwazam ja za cud w tym naszym zatrutym swiecie 🙂
Pomysł świetny, muszę w końcu wypróbować ten migdałowy serek, bo widzę, że wciąż tworzysz z nim coś nowego:) Gratuluję pomysłu!
No niby na niektórych opakowaniach o tym zapewniają, ale właśnie…co do pewności – o, nieosiągalna! Pozdrawiam!
coś w tym jest… byle tylko była pewność że ta soja nie modyfikowana genetycznie, byłabym szczęśliwa. 😉 Usciski! 🙂
Naprawdę pyszne! Nigdy nie dość eksperymentów z tofu 🙂
Whiness, zachęcam. Bardzo ciekawa alternatywa dla nabiału. Caus! 🙂
Retyyyyy, chyba jednak nie, bo mam jakoś ciemno w domu ostatnio. ;))) Bardzo dziękuję… przemiło mi. Uściski ślę. :))
;))) czegoż to ludzie nie wymyślą… prawda? 😉 Wypróbuj i daj znak czy żyjesz. 😉
Uściski! :)))
Ależ miło! Dziękuję bardzo i zapraszam oczywiście. Pozdrawiam! :))
Heheh, ano można. 😉 Uściski!
łał, można serowe kulki bez sera 😉
WITAM
BARDZO MI SIĘ PODOBA PANI STRONA, JASTEM NIĄ ZAFASCYNOWANA!!!! ZNALAZŁAM JĄ WCZORAJ I NIE MOGĘ SIE OD NIEJ ODKLEIĆ!
JEŚLI MOGĘ TO Z WIELKĄ PRZYJEMNOŚCIĄ BĘDĘ PANIĄ ODWIEDZAĆ!
POZDRAWIAM
Uwielbiam wszystkie Twoje przepisy z hasłem „wegańskie” 😀 Muszę wypróbować te kuleczki!
Uwielbiam twarożek migdałowy, także ten pomysł na pewno wypróbuję, tym bardziej, że mam migdały w domu 🙂 Iwonko – jesteś Słoneczkiem w te listopadowe dni :**
Vanilla, a czy przelałaś wcześniej kaszą wodą? Ja ją płuczę dwa razy zanim zacznę gotować. Poradziła mi tak koleżanka, mówiąc właśnie, że w ten sposób można wyzbyć się goryczy. Może tak warto spróbować? Choć ja za pierwszym razem gdy gotowałam jaglankę nie wiedziałam o tym, że należy ją przepłukać wcześniej i ugotowałam bez płukania, a mimo to była smaczna – to była kasza bio, taka jaką Iwonka robi. Też ją polecam! 🙂
Zrobione i zjedzone 🙂 PYCHA 😀
O, jaki świetny pomysł. Z chęcią spróbowałabym, jak smakują takie kuleczki.
Bardzo dziękuję… pracuję. Czasem bardzo dużo i daleko od domu, czasem trochę mniej poza domem. Uściski ślę! :***
Myślisz ze zasłużył na to miano? Bardzo dziękuję. Tak czy owak jest pyszny. 😉 Uściski ślę. 🙂
Proponuję gotować w łupinach na parze lub w niewielkiej ilości wody. Też tak czasem robię. pozdrawiam! :)))
Skrobia kukurydziana to to białe (inaczej maizena), mąka to to żółte. 🙂 Dziękuję i pozdrawiam gorąco! :)))
Dziękuję Aneto i pozdrawiam życząc smacznego! 🙂
mam tak samo 🙂 cudownie inspirujący blog 🙂
Witam serdecznie !
W kilku przepisach podaje Pani jako składnik :skrobię kukurydzianą .Nie wiem czy chodzi o żółtą mąkę kukurydzianą ,czy o mazeinę – białą skrobię kukurydzianą.Jestm pod wrażeniem Pani przepisów – właśnie je odkryłam !!!
Jutro robię! ale muszę jakoś obejśc brak piekarnika, chyba poprostu je podduszę na patelni pod przykryciem…
Z tym można sobie poradzić – tłuszczem jest to co ma wiecej niż 1,5% tłuszczu pod warunkiem ze węgli masz nie wiecej niż 4g 4% w 100 g produktu 🙂
Długo Czekalam na prawdziwy przepis na majonez retro!
już zaglądam. Pozdrowienia. 🙂
Z ryżem (natralnym, nieoczyszczonym) też jest dobrze. 🙂 Dzięki i smacznego! 🙂
I słusznie. Podczas choroby lepiej ograniczyć ilość składników na talerzu. Moze delikatny rosół wege z jaglanką albo pomidorowa? Zdrowia życzę. 🙂
Zapisuje i robie jutro, moj Mąż jest chory, ale nie przepada za jaglanką 🙁 a jest teraz chory i karmie go jaglaną pod różnymi zjadliwymi dla Niego postaciami 🙂
Jest „podobny” w słoiku nie napiszę jakiej firmy, który nie smakuje dobrze.. Twój przepis smakuje dobrze 🙂 Poza tym – „wiem co jem”, zrobię kiedyś z ryżem 😉 myślę, że też będzie OK. Ania.
A ile tego ksylitolu? Bo na liście składników go nie ma…
z duszoną marcheweczką z masełkiem ghee i brokułkiem ugotowanym na parze, do tego kilka plasterków domowego kiszonego ogóraska.. MMMMM… 😉
Ja dziś zrobiłam z olejem słonecznikowym nierafinowanym. bleee… Sam słonecznik! Nie do zabicia, nawet czosnkiem! ;)))) Uściski!
Dzięki Margot że się dzielisz swoją wiedzą. 🙂 Usciski!
O retyyy! Powiem tylko: witajcie, cieszę się, że Was goszczę, bądźcie zdrowi i smacznie podjadający. :)))
Stopką miksującą. Wychodzi całkiem niezły. Ale nie jest to gładź szpachlowa jednak. 😉 Usciski!
A czym miksujesz kaszę jaglaną? Blenderem, mikserem z nożami czy jakimś innym urządzeniem? Bo boję się, że mój blender nie da rady drobnym ziarenkom kaszy, żeby je na gładko zrobić, a mam jeszcze tylko taki mały ręczny mikserek do miksowania zupek dla dziecka.
I tak znalazłam się w raju 🙂 Syn sześciolatek po wizycie u lekarza TMC dwa lata temu został przestawiony na dietę bezglutenową, bezmleczną i bezcukrową, ja przy okazji też, co na zdrowie bardzo nam wyszło i w sumie zadowolona jestem. Ale jedzenie mamy dość monotonne, bo ja fanką gotowania, a co dopiero wymyślania przepisów nie jestem 🙂 A jaglankę też powinnam przemycać, bo w formie rozpoznawalnej nie wchodzi dziecku nijak. Z większych okazji zawsze robiłam zluzowanie diety, bo jak nie dać dziecku tortu na jego własne urodziny… Albo w upał, kiedy wszyscy objadają się lodami, robiłam wyjątek sorbetowy… I już się martwiłam, co będzie w tym roku na urodziny i święta, bo te wyjątki dietetyczne zawsze się potem odbijały na zdrowiu. Ale teraz zobaczyłam taki wachlarz możliwości, że aż mnie zatkało.
Także pisz, pisz, dziel się pomysłami, bo masz talent do tego 🙂 To ma bardzo duży sens, bo coraz więcej ludzi przechodzi na takie diety nie tylko z wyboru, ale i z przymusu (alergicy, dzieci autystyczne albo dorośli z nierozpoznaną wcześniej nietolerancją czegoś – jak ja glutenu i mleka) i ludziom bardzo pomagają takie blogi, jak Twój. Kiedy nagle dowiadujesz się, że musisz niemal z dnia na dzień całkowicie zmienić sposób gotowania, to taka masa przepisów znacznie ułatwia to trudne początkowo zadanie. I podnosi na duchu. Mnie podniosła nawet po tych dwóch latach. Dzięki 🙂
z mojej wiedzy z kolei wychodzi ,ze jęczmień jest kasza całoroczna- kasza jaglana to złoto ,a jęczmienna srebro i ta pierwsza jak najwięcej a ta druga tylko odrobinę mniej. to są nasze kasze rodzime ,że takie się wyrażę i codzienne praktycznie.Kasza gryczana i reszta tez bardzo wartościowa ,ale te dwie to powinien być nasz chleb codzienny.Ale to jak kto uważa, bo oprócz tego co wskazane , ważne jest nasze tez nastawienie i jak uważamy ,że to niezdrowe to takie dla nas będzie
O tak, ja tez ostatnio odkryam, ze z calego jaja duzo lepszy. Ale dawalam olej z pestek winogron i troche go bylo czuc, musze sprobowac z ryzowym.
Pozdrawiam!
o tak, ja tez ostatnio odkrylam, ze z calego jaja duzo lepszy:) ale daje zawsze olej z pestek winogron i troche goo czuc, musze sprbowac z ryzowym.
pozdrawiam!
Wlasnie robie, na obiadek, tylko z czym je podac???
W typologii termicznej obie kasze umieszczane są w rubryce „chłodne” (Temelie) lub neutrale (gryczana) i chłodna (jęczmienna), więc nie do końca o ten element chodzi. Obie kasze można przed gotowaniem wyprażyć co zmienia ich właściwości. Ja się trzymam bezpośrednich podpowiedzi lekarza TMC, dla mojej rodziny, którego wiedzy ufam, nie zaś opisom które spotykam, gdyż te często sobie zaprzeczają (są również „znawcy” TMC w tym kraju, mający rzesze wyznawców a niestety szerzący wiedzę która kompletnie mija się z założeniami i może szkodzić). Dzięki za komentarz. Podpytam moja lekarkę jak to jest. 🙂 Uściski ślę. :))
Proszę bardzo. Pozdrawiam! :)))
Kochana, to jest właśnie to. Nie wiem czy masz świadomość ale producenci mleka odzwierzęcego mają wyłączność na używanie tej nazwy. Stąd producenci mleka z nasion muszą się posiłkować nazwami typu „napój”, „drink” itp… Polityka. Całusy!! :))))
Ewidentnie chadzamy tymi samymi ścieżkami. 🙂 Tylko pszenicę wyrzucam zupełnie, z wielu względów. Zwłaszcza naszą krajową (stosuje się w głównie złej jakości odmianę paszową). Z pesto, proszę barrrrrdzo! 🙂 Uściski Eluniu!
heheheheheh! Ale się ubawiłam! ;)))))) Pozdrowienia gorące! 🙂
O Boże jakie to pyszne!
5 min roboty w termomiksie, 5 min nieba w gębie
i 15 min mycia termomiksu…
Na wszelki wypadek nie pokazałam dzieciom, zjadłam wszystko!
Dzieci jutro dostana jak będą bardzo grzeczne, he he.
robilam kotleciki w panierce sezamowej z pszenicy z marchewka… zewntrznie wygladaly identycznie… mam fotki sprzed roku… trzeba ogranac przepis… i znowu zrobic…
dzieki Iw za przypomnienie. podawalam je z pietruszkowym pesto … pysznie… mozna zrobic z kazdej kaszy… 🙂
Zrobiłam! Tylko nie znalazłam mleka ryżowego (to nie chodzi o rice drink, prawda?) więc użyłam kokosowego i wyszło pysznie 🙂 Ściskam!
Dzięki za przepis, wypróbuję go jak tylko kupię gdzieś karob,a na razie skopiowałam go do swojego kulinarnego schowka.
Z mojej wiedzy wynika , że jesienią i zimą to polecana jest kasza gryczana ( rozgrzewa), a nie jęczmienna , która chłodzi i z tego względu polecana jest podczas gorącego lata.
http://www.mojadrogadozdrowia.com/component/content/65.html?task=view
Iwona, ja tam u ciebie bym miała raj , raju pakuję walizki co?
Bardzo dziękuję za wszystkie miłe słowa! Co do żelków: nie należy ich przechowywać długo. Galaretka, jak galaretka, lekko się deformuje, w lodówce przejmuje zapachy innych potraw. Przechowujemy je w pudełku zamknietym, jednak nie dłużej niż 2 dni. Pozdrawiam!
O rety! strasznie trudne pytanie… boję się ze nie za boardzo mogę pomogę. Zwykle nie mierzę ciasta więc nie pamiętam jaką miało wysokość… foremka jest w kształcie serca więc też trudna do przeliczenia. Ciasto mieściło się na dużym talerzu. Ilość składników podałam w przepisie. Proponuję zrobić próbę niedzielną przed świętem dziecięcia i wszystko będzie jasne. :))))) Pozdrawiam.
witaj
a ja mam pytanie z takich składników tzn z tej ilości na ile osób wychodzi ciasto? 🙂 przymierzam się do upieczenia dla mojej małej do przedszkola na urodzinki i nie wiem czy jedno wystarczy 🙂 🙂
pozdrawiam
Jestem zauroczona Pani przepisami nie tylko tymi na słodkości, na wszystkie potrawy, szczególnie te z kaszą jaglaną. Ale a propos żelków mam pytanie: jak długo po ich wykonaniu można je przechowywać i w jakich warunkach? Rozumiem, że pewnie są tak dobre że w każdej ilości są pochłaniane. Ale czy na drugi dzień też można je wciągnąć i czy np.: trzeba je wówczas przechowywać w lodówce?
Dzięki za odpowiedź i pozdrawiam serdecznie
Kinga
hm…. może agar był jakiś „lewy”? Może wypróbuj innej firmy? Podczas gotowania trochę „pachnie” ale w daniu już nie ma posmaku…. przynajmniej ja nie wyczuwam…uściski! 🙂
I ja dziękuję, za ten wpis… Czasem nie chce mi się już pisać. A dzięki takim ludziom jak Ty, myślę, że moze jednak to ma sens? 🙂 Uściski! :)))
Oliwa z oliwy do słodkości wedle mojego gustu nie nadaje się. Ale Ty możesz mieć inny gust. 🙂 Pewnie będzie „przebijać”. Oliwki w cieście na słodko? 😉 Brrrr…. Może masło klarowane? Pozdrawiam! :)))
Jeśli masz wątpliwości nie dodawaj migdałow. Jedliście już inne ziarna, np słonecznik? Albo w ogóle bez. 🙂 Pozdrawiam.
😀 heheheh! I'm watching U. 😉 Witajcie z synkiem. Pozdrówko! 🙂
😀 Super wieści! Witam i uściski ślę! :))))
Imbir. Super! Dziękuję i uściski ślę! :))
agrrafko, witaj. Fajnie że jesteś. Uściski ślę i życzę smacznego! :)))
hihihihi! Tydzień??? Nieźle. Uściski! :))))
A jak ja się cieszę! że tu wpadłam oczywiście. Stula, jestem Iw. Witaj w klubie. :)))
merci! Uczę się dopiero. 🙂 pozdrawiam. 🙂
U mnie wręcz przeciwnie… znika w tempie zastraszającym…. 😉 Uściski Sowo. :)))
🙂 Smacznego, klaudika. Pozdrawiam!
dzieki za super przepis 🙂 🙂 🙂 jutro robię 🙂 🙂
Kiedyś robiłam,ale u mnie problem był z ilością (trochę go jest) i szybkim jego wykorzystaniem, bo miałam obawy przed przetrzymywaniem go dłuższy czas:)
Ale faktem jest, że taki domowy jest pyszny – zresztą jak większość domowych wyrobów:)
O fu! Współczuje! Mleczko kokosowe jest bardzo kremowe, słodko-mdłe i nigdy kwasne. Było najprawdopodobniej zepsute. Brrrr. Pozdrawiam. :)))
Merci. 🙂 Tez tak uważam. 😉 Usciski! :))
Aniu, jest rzeczywiście genialny, choć przyznam ze ja kupuje trochę taniej, poniżej 40zl. Sprawdź w hipermarketach. Wyprobuj tez, jesli dotąd tego nie robiłas, inne oleje nierafinowane. Mają niezwykle smaki. A np slonecznikowy eko kosztuje ok 14 zł… Można je tez mieszać. 🙂 Ściskam! :)))
Koniecznie. Przynajmniej wiesz co jesz. 😉 Usciski! :))
Ależ jesteście szybkie, dziewczyny… :)))) Pozdrowko!
Zupełnie tak jak ja… :)) Pozdrawiam!
Ou! Szybkie i dobre wieści! :)))))
;))) ciekawe czy Ci posmakuje. Pozdrawiam!
Dziękuję. Nie wiem jak smakuje mistrzostwo, co prawda, ale i tak zapraszam. Pyszną pastę z fasoli adzuki polecam. 🙂 Pozdrawiam.
Dzięki Margot, lubię go bo jest w lodówce zawekowany na „czarne godziny. I na ciepło zjeść tez można. 🙂 Causss!
Hihihi! Stare „dobre” czasy… Usciski! :)))
Zapraszam do zabawy: http://garnkofilia.blogspot.com/2012/11/liebster-award.html
ten przepis jest chyba dla ludzi umierających od podmuchu wiatru, co to kur** ksylitol?
Nie da się jakoś z samej mąki kukurydzianej 🙁
zrobiłam dziś:) smakuje nieziemsko:) dzięki za przepis!
Zdrowo i pięknie. Kto nie pamięta paprykarza:) Ja go lubiłam, wtedy się nie zastanawiałam z czego jest zrobiony:)
Zrobiłam wczoraj zapas 4 słoików. Smaczne zdrowe proste… i o to chodziło! Dzieĸuję za przepis.
Z kaszą jaglaną?! Świetny pomysł! Namówiłaś mnie:)
Pozdrowienia!
Dla mnie absolutne mistrzostwo świata !
muszę przejrzeć Twoje przepisy na humus …
ale fajny , Iw świetny wiesz i jeszcze tak ślicznie pokazany
Paprykarz szczeciński…Mmmm, uwielbiałam! I ta błoga nieświadomość co do walorów zdrowotnych pozwalająca w pełni cieszyć się smakiem;)
Twój „kupuję” oczywiście! Mmmmniam!
Witam,
jaki smak ma mleczko kokosowe ? Te co kupiłam jakby skiśniete , ohydne. Zrobiłam z niego ptasie mleczko i wyszło jeszcze bardziej ohydne br br br Możliwe , że był popsute.
Witam,
próbowałam robić ptasie mleczko , ale wyszło mi ohydne w smaku. Podobnie jak jego składnik – mleczko kokosowe. Zastawiam się czy było może popsute ? czy ma mieć taki smak , jakby skiśnięte ?
Urocze 🙂
Ależ się cieszę, że trafiłam tu do Pani.
Ależ sie cieszę, że są jeszcze rodziny dbające o zdrowe odżywianie!
BARDZO DZIĘKUJĘ ZA TEN CENNY BLOG!!!
Wyśmienity kalafior 🙂 przez niemal tydzień żywiłam się takim kalafiorem z kaszą jaglaną 🙂 pycha 🙂
Palce lizać 🙂 Wszystko udało mi się po prostu zwyczajnie zmiksować, daktyle nawet nie był wcześniej namoczone. Oprócz oleju kokosowego dodałam masło, ponieważ przesadziłam z ilością pozostałych składników :)Następnym razem dodam więcej daktyli, żeby nie dosładzać (dodałam trochę nierafinowanego cukru brązowego z melasą). Dziś jest mój pierwszy dzień bez typowych słodyczy, które wiadomo – uzależniają, szkodzą itp itd. Blog jest genialny 🙂 Mnóstwo inspiracji 🙂 Zmiana diety dotyczy głównie mojej skromnej osoby po tym, jak przestało smakować mi mięso i ryby, więc nietypowe, zdrowe i smaczne przepisy są bardzo cenne 🙂 Dziękuję i pozdrawiam 🙂
Te placuszki też wyszły pyszne 🙂 przepis posłużył mi bardziej za inspirację, ponieważ zamiast skrobi była mąka kukurydziana, zamiast oleju słonecznikowego – kokosowy. Ostatecznie przyprawy dodałam pikantne + rozmaryn świeży + startą marchewkę 🙂 Dziękuję 🙂
wspaniałe placuszki, palce lizać 🙂
pyszne 🙂 dodałam jeszcze imbir 🙂 genialny przepis 🙂 dziękuję 🙂
A ja polecam evergreen.pl
Bardzo lubię Twojego bloga. Jest rewelacyjny!
K.
No cóż, stało się! Zachęcona Twoimi pysznie wyglądającymi postami kupiłam, za całe 45 zł, buteleczkę oleju nierafinowanego z orzechów laskowych (bio) no i niestety – zakochałam się w nim po uszy. Jest GENIALNY. Zrobiłam już pyszne desery (krem „czekoladowy” ala nutella i inne takie podobne) na bazie tego oleju ze zdrowymi dodatkami i .. jestem pod ogromnym wrażeniem smakowym.. cenowym też (tylko trochę mniej wesoło mi z tym), no, ale raz się żyje 🙂 Lodów nie zrobię, bo za zimne.. brrrr… ale kremy, budynie z dodatkiem tego oleju wychodzą extra :** całuski,
Ania.
Świetne zdjęcia
Świetne zdjęcia
zainspirował mnie ten krem do dzisiejszego mojego śniadania! 🙂 jakie to było dobre, ach!
pozdrawiam!:)
Pomysł ciekawy na jutrzejsze śniadanko dla synka 🙂 wypróbuję na pewno. Strzeż się, bo jesteś od dawna obserwowana, a od dziś to już zupełnie oficjalnie 😉 pozdrawiam serdecznie z zielonej wyspy! eWela
Dzięki za odpowiedź, zobaczę vo mi z tego wyjdzie … 😉 I przy okazji, czy mały nie jest uczulony na migdały, bo jeszce nie jadł, a pediatra nie pozwala mu dawać żadnych orzechów (chyba trochę na wyrost).
Ale cudeńko! A czy zamiast oleju słonecznikowego można dać oliwę z oliwy? Nie używam innego tłuszczu i nie mam ochoty kupować go tylko po to, no ale jak trzeba, to się kupi …
Bardzo ci dziękuję za zdrowe, niebanalne i proste przepisy. Kusisz zdjęciami i pełnymi smaku opisami. W mojej wegetariańskiej diecie od lat panowała monotonia, a dzięki twojej kulinarnej inwencji ja też uczę się, gotuję i moje ciało i umysł mają się lepiej. Dziękuję za inspirację i posyłam dużo serdecznych myśli.
Bardzo ci dziękuję za zdrowe, niebanalne i proste przepisy. Kusisz zdjęciami i pełnymi smaku opisami. W mojej wegetariańskiej diecie od lat panowała monotonia, a dzięki twojej stronie uczę się, gotuję i moje ciało i umysł mają się lepiej. Dziękuję za inspirację i posyłam dużo serdecznych myśli.
Dziękuję, że się dzielisz swoją kulinarną kreatywnością i podpowiadasz zdrowe przepisy. Kusisz zdjęciami i opisami pełnymi smaku. A ja się uczę, gotuję – i moje ciało i umysł mają się dzięki Tobie lepiej. W moich wegetariańskich posiłkach od lat panuje monotonia, a dzięki Tobie i innym podobnie inspirującym stronom jest ciekawiej.
Pozdrawiam i ślę dobre myśli.
Iw, mam do Ciebie pytanie – czy Ty pracujesz zawodowo, czy pracujesz w domu, zajmując się dzieckiem, domem, gotowaniem? Podziwiam Cię za Twoją inwencję, pomysły, za to, że masz czas i ochotę takie cuda tworzyć :* Jesteś moją wielką inspiracją :*
łoł to wygląda cudownie 😮 ja jestem uzalezniona od sorbecikow grycana malinowych i mango ale chyba sie przerzucę na takie home made pyszności 😀
Zrobiłam synkowi takie galaretki, ale muszę stwierdzić, że są one niestety paskudne w smaku, choć wyglądają cudnie … czy to wina mojego Agar Agar (moze są różne smaki, odmiany), czy po prostu tak ma być? smak jest taki trochę „apteczny” 🙂
Dziękuję Iw! Tak zrobię:) Cmok:)
Uśmiech mój najukochańszy. Jak i cały właściciel. Moja inspiracja. 🙂 Causss :*
Violiśka@, naprawdę konia z rzędem temu kto wyczuje w tych lodach daktyle… 😉 W smaku są orzechowo-czekoladowe!!! :))
Oj taaaak… Dobreee! 😀
Dziękuję Aluńku. Uściski! :***
🙂 Pozdrawiam! 🙂
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Polecam google, bo musiałabym stworzyć elaborat. 😉 To zastępnik naszej odzwierzęcej żelatyny, bardzo popularny w Azji i coraz powszechniejszy na świecie. Zapraszam na smakoterapię na fb, tam było trochę szczegółów o agarze, o jego zdrowotnych właściwościach. Jest ekstrahowany z glonów. Kupuje się w sklepach z naturalną żywnością. Uściski! 🙂
Dziękuję bardzo za miłe słowa. 🙂 Foremki są silikonowe, ale nie używam ich do pieczenia, jedynie na czas „zastygnięcia” kształtu, na zimno. Nie polecam silikonu do pieczenia. A foremki najtańsze. Z netu. 😉 Uściski! :)))
vegan life@, taka marchew nie dość że zachowuje swoje wartości (nie traci witamin, bo nie jest gotowana) to jeszcze dodatek oleju (zdrowego) sprawia że witamina A, tak jak napisałam powyżej, jest przyswajalna (są rozpuszczalne w tłuszczach). Trzy dni to max. Zacznie kwaśnieć. Pozdrawiam. 🙂
Nie robiłam z glutenowej więc nie doradzę (gluten szkodzi wszystkim, nie tylko alergikom). Ciasto nie ma smaku gryki więc nie powinno się skojarzyć a gwarancji że maluchowi posmakuje też nigdy nie ma. 😉 Ksylitol jest zalecany powyżej 3 r.ż i należy wprowadzać go stopniowo gdyż organizm może zareagować biegunką (niegroźną ale zawsze lepiej organizm stopniowo przyzwyczajać zgodnie z opisem na opakowani).. Bardzo łatwo go zastąpić, np stewią (uwaga o wiele słodsza 1 łyżeczka=szklanka cukru), albo daktylami mielonymi, byle nie cukrem, który wyrządza wiele szkód (poza znanymi konsekwencjami pozbawia organizm dziecka ważnych minerałów). Pozdrówko. :))
Gaza! Im mocniej zmiksowane tym lepiej. Potem włożyć w gazę, zwinąć w bombkę i wyciskać ręcznie trzymając za końce gazy. Zawsze się udaje! 🙂
Anneczka, ile orzechów użyłaś? Nie próbowałam jeszcze z orzechami. Nie wiem jak róznią się zawartością „tłuszczową” a z pewnością są twardsze. Sprobuj z migdałami. :)))
Patyska, kokos tak, ale nie tłuszcz kokosowy który jest ponoć hypoalergiczny. Warto spróbować. 🙂
Witam, spróbowałam zrobić czekoladki, ale ponieważ nie miałam akurat migdałów zastąpiłam je orzechami laskowymi. Niestety wyszło takie twarde, że po próbie rozrzedzenia przez dodawaniw masła dalej nie uzyskałam postaci, aby je przelać do foremek… Czy to wina zamiennika? Nie poddam się, będę próbować innych przepisów. Dziękuję za ewentualną podpowiedź.
Właśnie zrobiłam, ale hmm… Moje mleko nie poddaje się przecedzaniu:) Nie miałam gazy, więc chciałam przecedzić przez sitko(tak robiłam z kokosowym), ale całość „zawiesza się” i nie chce się wydostać na drugą stronę, nawet jak pomagam łyżką;) W końcu „wycisnęłam” może z dwie łyżki twarożku, a mleko nadal jest gęste. Może za bardzo zmiksowałam? Używam blendera-dzbanka. Ten słonecznikowy koktajl smakuje super. Na razie odstawiłam do lodówki i jeszcze nie mam pomysłu co z nim zrobić:)Chyba muszę nabyć gazę i zrobić drugie podejście:)
Bardzo mi sie spodobalo to ciasto i chcialam je zrobic mojemu synkowi na pierwsze urodziny, ale kupilam ksylitol i wyczytalam na nim, ze nie podawac dzieciom do 3 r.ż. Prawda to?? I jeszce jedno: czy mozna uzyć glutenowej mąki? Akurat nie mamy z glutenem problemu, a dziecko mi pluje gryczaną kaszką, wiec wolę nie ryzykować …
Hey,a jak to wygląda z wartościami odżywczymi, nie tracą się one znacznie.. nawet dzień po przyrządzeniu tej „macerowanej” marchewki ? I czy 3 dni to maksimum takiego trzymania w lodówce ? Z góry, dziękuję za odpowiedź.
Hey,a jak to wygląda z wartościami odżywczymi, nie tracą się one znacznie.. nawet dzień po przyrządzeniu tej „macerowanej” marchewki ? I czy 3 dni to maksimum takiego trzymania w lodówce ? Z góry, dziękuję za odpowiedź.
Skąd masz takie cudeńka – foremki? No i czy one są sylikonowe? Kupiłam kiedyś sylikonowe do muffinek i niestety – muffinki śmiedziały sylikonem 🙁 po upieczeniu, stad moje pytanie. Jesteś geniuszem 🙂
co to jest agar i gdzie to sie kupuje ?
Ciekawe te Twoje przepisy… niestety składniki nie do zaakceptowania u mnie w domu… dla synka i męża daktyle blee… szkoda, bo chciałabym ich trochę „uzdrowić” 🙂
dzis upieklam -no, no musialam pokombinowac bo nie mialam wszystkich skladnikow -jutro posmakuja kolezanki i wydadza opinie -mnie osobiscie bardzo smakuje:)
genialny lód na patyku, ale ten uśmiech za nim jeszcze genialniejszy 🙂
Lody z daktyli i kakao? Muszą być świetne!
toć inne nie mogą być , bo genialna Iw tylko takie . a tak jeszcze bardziej na poważnie , to skład tez genialny i zdjęcia
Arbuzowe@, mleczka z ziaren saute nawet po przetrzymaniu przez dzień w lodówce rozwarstwiają się, podobnie jak te z kartonu ze sklepu (przed użyciem wstrząsnąć). to dla mnie dość oczywiste. Złudzenie jednorodnego płynu ma miejsce tylko zaraz po zmiksowaniu lub porządnym wstrząśnieciu. W końcu to drobinki ziaren zawieszone w wodzie. :))
ach taaak… Wypróbuję. 🙂
Opowiedz o tym mleku Arniko… Cmoksy! :))
O! :)))) 😀
Wspaniałe wieści z kolejnego domowego frontu. 😉 Przemyt jaglany rulez. :))) Uściski!
Prawda. Ale cudnie sie nadają do kombinowania: placuszki, kotleciki, nadzienia… :))
Juhuuuu! Fajnie! Dzięki za wieści. :)))) Pozdrówko! 🙂
Kupować, robić, wcinać, cieszyć! ;))) W Manufakturze Radości jak znalazł. 🙂
Dzięki Margociu Kochana. :***
Czyż nie? Lubię je. 🙂 Uściski Arniko. :)))
Dzięki Agato, za komplementy i zaproszenie. Komosa jest rewelacyjna. To fakt! :)))
Też je lubię. 🙂 Dziękuję. I uściski ślę. :)))
Ależ proszę! 🙂 Inny olej… hmmm. Może tłuszcz kokosowy (hypoalergiczny)? Smak oleju jest kluczowy. Nie będą dobre z rzepakiem itp… :/ Moze dynia? Słonecznik? To też mało „słodyczowe” smaki. Uściski! 🙂
Dziękuję Weroniko. Usciski! :))
Zatem… będzie test na samokontrolę. 😉 Uściski! :))))
Aniu, dziękuję za podzielenie się doświadczeniem własnym. Ja zazwyczaj używam „podkładu” z kokosa który jest słodki i mdławy a dla mnie idealnie kontrastujący ze słodko-kwasną maliną. Kwestia gustu. Poza tym nie lubię owoców bezpośrednio na cieście (mokre ciasto). Fajnie ze znalazłaś swoje rozwiązanie. Uściski! 🙂
Zrobiłam z frużeliną wiśniową, ciasto wyszło super, poza kremem kokosowym… galaretowata konsystencja i mało wyrazisty smak mi nie podpasowały, a poza tym z pół litra mleka kokosowego wyszła bardzo cienka warstwa. Następnym razem zrobię z samą frużeliną.
Potwierdzam, że domowe mleczka orzechowo – nasionkowe się warzą w ciepłych napojach – czy to kawa zbożowa, czy herbata. Można dodać do przestudzonego lekko płynu, wtedy jest OK. Nie warzy się mleko ryżowe z kartonu, ale.. no wiadomo – produkt bardziej przetworzony i ubogi w Qi niż mleko domowe. Ja kocham twarożek z nerkowców i migdałów, ale cenowo jest to kosmos, szczególnie, jak kupujemy większość produktów EKO. Mam słonecznik w domu to spróbuję.. jest tylko jeden problem.. mogę go zjeść cały, a wtedy niestrawność gotowa 🙂
Śliczne słodkości : ) Aż się uśmiechnęłam !
Mogę jedno? Wygląda pysznie 🙂 Muszę zrobić 🙂 Myślisz, że z innym olejem też byłoby dobre?
Ale słodkie te serduszka! 😉
to jest absolutnie mój faworyt. na pewno wypróbuję, jak zdobędę olej z orzechów i jak zrobię mleko słonecznikowe czy inne.
Twoja kreatywność jest dla mnie inspiracją. 🙂
pozdrawiam!
no i zapraszam do mojej akcji durszlakowej dotyczącej quinoa – jestem pewna, że masz tysiąc wspaniałych pomysłów na komosę 🙂
Przepis rewelacyjny! Oczywiście serek zrobiłam ku zachwycie bliskich i własnym, ofkors :))) Dziekuje za inspirację 🙂 Pozdrawiam 🙂
Fajniuchny 🙂 Ale przeważnie te pozostałości po mlekach (możę za wyjątkiem migdałowego) nie są takie pyszne 🙁
Witam, zrobiłam placuszki i było to pierwsze danie z kaszy jaglanej, które zostało zjedzone ze smakiem przez moje dzieci. A kaszę tę próbowałam już wprowadzić wiele razy bez powodzenia. Pasta z pomidorami też super – dla mnie i męża. Dziękuję !!
natomiast ja na Twoim miejscu, Czarownicująca, spróbowałabym z tych resztek po mleku owsianym zrobić oatgurt, czyli 'jogurt' owsiany 😀
daję linka:
http://heathereatsalmondbutter.com/2009/06/17/oatgurt-tutorial/
co prawda autorka nie używa resztek po mleku owsianym, ale myślę że z nich również powinno wyjść 😛
no chyba, że robisz mleko owsiane metodą na ciepło, wtedy raczej nie wyjdzie:) ale jak metodą surową to powinno wyjść, no.
Akurat zrobiłam większy zapas słonecznika, więc spróbuję. Przyznam, że jedyne mleko roślinne jakie zrobiłam to kokosowe. Jeśli chodzi o kakwę, którą lubię (niestety;) to kokosowe sprawdza się rewelacyjnie. Mleczko spieniam w ekspresie ciśnieniowym, ta pianka…mmmm…pycha.
Z twarożkiem wegańskim nie miałam bliższego kontaktu;) Też spróbuję!
gdybym miała wszystkie składniki zrobilabym już dziś 🙂 genialnie wygląda:)
brak słów, co też jeszcze nasza Iw potrafi wyczarować *
bo tego solu to się daje 1/4- 1/3 , reszta wody , tak sie nauczy łam od takiej AniD. co kiedyś na wegedzieciaku pisała
no ale ja robiłam migdałowe, kokosowe, sojowe, nerkowcowe i z żadnym z nich nie miałam problemu, nie warzyło się 🙂
i nie chodzi mi tylko o kawę standardową, ale również np orkiszową, z nią też mi się warzyło to słonecznikowe mleko. ciekawe, a myślałam że nie będzie takiego problemu, tym bardziej że ze słonecznika podobnie jak z soi ekstrahuje się lecytynę, która jest emulgatorem przecież, więc odpowiada za stabilizację płynu.. yhh dziwne :p zagadka nie do rozwiązania 😀
Brak mi słów… Cudowne…
Kochana, szczerze powiem ze ten problem mam całkowicie z głowy: w ogóle nie pijam kawy. ;)))) Ale czuję że wolałabym do kawy mleczko kokosowe… Pewnie dlatego ze smaku kawy też nie lubię i dodatek kokosa postrzegam bardzo pożądliwie. ;))) Uściski! :))
ps. myślę że wszystkie „nasieniowe” mleczka będą się rozwarstwiać… :/
Margot, zazwyczaj jednak unikam tego soku ogórkowego bo za bardzo dominuje mi w smaku. Wolę zalać wodą i dodać potem cytrynę. Choć pewnoe ten sok z ogórów zdrowszy. Ma fajne bakteriochy. ;))
Uściski! :))))
Czarownicująca@, z owsianej papki wychodzą cudne kotleciki z pieczarkami i cebulą. :))).
Ps. Spróbuję. 😉
Uściski!
Haniu, teoretycznie można mąkę z tapioki zastąpić inną skrobią (tapioka to skrobia z bulw manioku) np. ziemniaczaną lub kukurydzianą. Nie wiem jednak czy osiągniesz taki sam efekt bo nie mam takiego doświadczenia na koncie. Syrop ryżowy mozesz zastąpić każdym innym syropem lub miodem w ostateczności cukrem, czego nie polecam. Uściski! 🙂
Hej, czy można zrobic drugi przepis bez maki z tapioki? I czy niezbędny jest syrop ryżowy?pilne pytanie.
Pozdrawiam
Wypróbuję! 🙂
Dzisiaj robiąc mleko owsiane (płatki nastawione wczoraj, przed przeczytaniem tego wpisu) zrobiłam jakby twarożek z pulpy owsianej. Nie jest tak ciekawy jak orzechowy niestety ;]
PS czy można prosić Cię o wyłączenie weryfikacji obrazkowej Captcha? Czasem obrazki są tak niewyraźne że poddaję się :/
mleczka roślinne i orzechowe(pestkowe też) twarożki , serki uwielbiam
Iw, robiłaś takie zalewane sokiem z ogórków kiszonych (migdały i nerkowce najlepsze ,ale inne tez dają rade, byle całe nasionka zalewać na noc)
ja też robiłam przedwczoraj mleko ze słonecznika, bardzo mi smakuje!
jedyny minus to taki, że warzy mi się niestety w kawie, mimo że je podgrzewam najpierw i dopiero wtedy wlewam do niego kawę ;/
nie miałam tego problemu z innymi mlekami roślinnymi które robiłam.. trochę lipa.
znasz jakiś magiczny sposób na to, żeby się nie warzyło? ;P
Kamila, rodzice alergików bardzo boją się eksperymentów a lekarze alergolodzy zamiast ich wspierać, pokazywać drogi wyjścia, generalnie mówią tylko o tym czego nie wolno (wszystkiego tego co podejrzewamy o źródło uczulenia). Niestety mają zazwyczaj dość wątpliwą wiedzę w temacie co jest czym w pożywieniu.. I nie dziwię się wcale że ludzie są zagubieni. :/
W dodatku większość objawów np. skórnych o nieznanym źródle z miejsca jest traktowana jak alergia… Ech. Pozdrawiam! :))
Olej kokosowy jest hipoalergiczny, alergicy mogą być spokojni 😉
Dobry pomysł z tym masłem. 🙂
Wg TMC każdy produkt naturalny ma konkretne działanie. Stąd podział na: zimne, chłodne, neutralne, ciepłe, gorące. Zazwyczaj odżywiamy się harmonizującymi ciało produktami neutralnymi lekko schładzając się w lecie i troszkę ogrzewając w zimie. Z takiej perspektywy jedzenie cytrusów (chłodzące) w ziemie więcej przyniesie szkód niz pożytku. Oliwki rosną w krajach gdzie jest gorąco a ich oleista konsystencja jest idealna jako „nawilżenie” dla ludzi „wysuszonych” tamtejszą aurą. Orzechy nam bliższe. Tak jak i witamina C z róży jadalnej lub kiszonych ogórków i kapusty. :)) Uściski ślę!
Dziękuję iw! Zrobię sobie w takim razie mały zapas klarowanego masła, bo jakoś mam opory by dalej smażyć na oliwie. U mnie codziennie w surówce jest olej lniany zimnotłoczony (budwigowy), czasami oliwa. Rozejrzę się za olejami z orzechów, skoro są „ciepłe” (nie znałam tego rozróżnienia na „ciepłe” i „zimne”). Pozdrawiam cieplutko:)
Nie ma za co! 🙂 Pozdrówko!
Najzdrowsze są oleje nierafinowane, nie tylko z oliwek (ma działanie dosyć „nawilżające” dlatego uzasadnione jest jej stosowanie w ciepłych klimatach lun u nas w lecie). Olej z orzechów włoskich, laskowych np. jest „ciepły” i idealnie nadaje się na chłodniejsze miesiące. Używam też nierafinowanego słonecznika, pestek dyni ale tylko kiedy muszę bo zdrowiej jest zjeść „oleiste” ziarna. 🙂 Rzeczywiście podgrzane tracą sporo na wartości… Zostaje masło klarowane i kokos. 🙂
Spokojnie. Tylko spokój nas może uratować. Jak dojrzejesz do decyzji, daj znać. 🙂 Uściski! 🙂
Mam ochotę to zrobić, ale jakieś obawy są we mnie, że nie udźwignę tego 🙂
Dziękuję za odpowiedź! Czyli z oliwą chodziło Ci raczej o walory smakowe, a nie zdrowotne. Mi raczej nie przeszkadza smak – czasami daję oliwę np. do muffinek, bo nie chcę dodawać oleju rafinowanego. Masło klarowane mi pasuje i rzeczywiście chyba częściej będę z niego korzystała. Tak mnie jeszcze męczy myśl o tym smażeniu na olejach/oliwach – czy powinno się na nich smażyć (piec), jeśli są zimnotłoczone? Chyba nie powinno się ich poddawać wysokim temperaturom, tylko spożywać na zimno… „Zgłupiałam”…
🙂 Są! i czekają! Całusssss Margot! 🙂
Jak to co? Serek będzie. I to pyszny! Jeżeli możesz, kup migdały bez skórki, to Cię ominie obieranie. 😉 pozdrówko! :)))
Najbardziej boję się soi GMO. A fitoestrogenów wcale, bo jemy soję nie częściej niż raz na miesiąc, na dwa miesiące. Młody soi nie je bo nie lubi… Czyli chyba przeżyjemy. 🙂 Dziękuję za wpis i pozdrawiam! :)))))
I sobie też! oj też! 😀 Caus! 🙂
Dzięki wielkie. 🙂 Prześlij jakieś wieści z frontu. 😉 Pozdrawiam! :))))
Sama samiuteńka… o przepraszam. Z kotem byłam w kuchni. 😉 Słyszałam o rodzielnym traktowaniu białek, ale zwierzęcych. Roślinne wyglądają trochę inaczej. Ale rzeczywiście kiedy jadłam mięso nie łączyłam go z węglowodanami a jedynie z warzywami. Pozdrawiam! :))))
(dygam nóżką, Margot, rumieniąc się). Czasem coś człowiekowi wyjdzie i cieszy! Uściski ślę! :))))
Arnika, ponoć do smażenia najlepsze jest masło klarowane (jeśli jesteś „nieweganką”), zaś do słodkich przepisów tłuszcz kokosowy. Oliwy nie polecałam do słodkości (jest wg mnie niesmaczna w takim towarzystwie). Pozdrawiam!
Jakiego oleju można używać do smażenia? Chyba gdzieś odradzałaś oliwę (o ile dobrze kojarzę).
Ja pierdu , Iw ty jesteś geniusz kulinarny !!!!!!
Ta rolada to dla mnie szok ,ale pozytywny Geniuszu
ooo moje buraczki :))) Moje buraczki
Wow, sama to wymyślasz?:D a co myslisz na temat zywienia rozdzielnego? ja ostatnio próbuje je wdrożyć do kuchni, ale mam duzo wątpliwości… miedzy innymi to, że np w wielu produktach występują białka i węglowodany jednocześnie. Poza tym jak wyjde z załozenia, że roślin strączkowych nie można łączyć z węglowodanami, to wypada z menu tyle możliwości na pasty, pasztety, gołąbki…
GENIALNE! Niesamowite! Trudne, ale podejmuję się tego wyzwania:) Pozdrawiam:)
Smaka mi narobiłaś 😛 Zaraz mi zacznie w brzuchu burczeć po tak apetycznych zdjęciach:)
Nie boisz się soi? w sensie fitoestrogenów, które w niej siedzą? działają trochę jak takbletki antykoncepcyjne, więc jak nie znasz sprawy, to polecam zbadać, zwłaszcza przy żywieniu dziecka. z autopsji zauważyłam, że po całkowitym odstawieniu soi poprawiła mi się skóra. (a jadłam jej sporo, zwłaszcza po zrezygnowaniu z mięsa)
Wspaniały przepis!:) Kupię jutro pakę migdałów i robię wg. Twojego przepisu, zobaczymy co wyjdzie i czy moje 2 lewe ręce dadzą radę 😉 Pozdrówki:)
Obrane są delikatniejsze. Ze skórką mogą być gorzkie. 🙂 Pozdrawiam!
Dziękuję Asiu. Wiele rzeczy nam się wydaje z przyzwyczajenia. a świat jest tak fantastycznie różnorodny że nie ma potrzeby do każdego niemal posiłku dodawać pszenicę… (chleb, makarony, panierki, pieczenie i pasztety, naleśniki, placki, kluski, ciasta i ciasteczka itp…). Uściski! 🙂
ksylitol zastępuje cukier 1:1, czyli ilość cukru taka sama jak ksylitolu. Karob jest zastępnikiem kakao. Nie będzie „czekolady” z samego cukru brązowego. 😉 Czyli karob lub kakao, ksylitol lub cukier. 🙂 Pozdrawiam.
Gdyby ktoś jednak chciał użyć cukru (brązowego;))zamiast ksylitolu i karobu, to jakiej ilości użyć?
wydawać by się mogło, że naleśniki są dobre tylko te z mąki pszennej. Twoje wyglądają tak, że mam ochotę je natychmiast zjeść! Świetny przepis! Świetne zdjęcia!
Hello,
wyglada pysznei, musze wyprobowac! Tym bardziej, ze lekarz dal zakaz na mleko… A migdaly maja byc obrane, czy ze skorka?
Pozdrawiam,
p.
Ciekawscy pewnie się skuszą. ;)) U mnie dziś z pestek słonecznika i dyni. Pozdrawiam! 🙂
Mamo Alergika@ prawdę mówiąc moi „testerzy” nie mieli bladego pojęcia co jedzą kiedy uświadomiłam ich że to NIE jest nabiał. Zatem wnoszę że migdałów nie wyczuli. 🙂 Zachęcam do wypróbowania. Pozdrawiam! 🙂
Bardzo jestem ciekawa tego smaku, czuć bardzo migdały? Świetny!
Zrobiłam na mym blogu wpis z orzechowym twarożkiem i odnośnikiem do Twojego bloga. Czytelniczkom też się podoba pomysł, ciekawe czy ktoś zrobi czy tylko obiecują 🙂
Pozdrawiam 🙂
Na zdrowie! Uściski ślę. :)))
Szczerze powiem, moja „kawa” stoi w łazience już 3 mc, w słoiczku i wciaż nadaje się do użycie i dobrze pachnie. 🙂 Dziękuję za podpowiedzi i pozdrawiam! 🙂
wyciagam kawe z kafetierki jest sucha bezuzyteczna i swietnie nadaje sie wlanie do pilingu..a co najwazniejsze zmieszana z sola czy cukrem moze taka sucha postac w pojemniku do woli i nic sie z nia nie dzieje..polecam aczkolwiek przy pajczkach na nogach bym byla ostrozna w czestym stosowaniu..
Z braku migdałów zrobiłam podobny serek na orzechach włoskich 🙂 MNIAM 😀 Jak fromagge
Dziękuję za ten przepis
zajrzałam jeszcze raz. To chyba naturalny amarantus, taki do gotowania. Czyli nie ten. ;))
:))))) rewelacja. Też spróbuję. 🙂 Uściski!
Szczerze mówiąc surowe też się nadają. 🙂 Dzięki suszonym cukierki będą bardzoej „gumowe”. Pozdrawiam.
Dzięki Ewo. Uściski ślę! Na zdrowie! 🙂
Haniu, Palomito, tak jak w przypadku gotowania ryżu, trudno określić czas gotowania. Jesteśmy w „strefie slow”, więc radzę spokojnie przyglądać się gotowanym ziarnom, skubnąć od czasu do czasu i zdecydować samemu kiedy jest ok. Tu nie apteka. ;))) U mnie, w zależności od: czasu wyprażenia, wielkości „ognia” pod garnuszkiem, ilości kaszy, ilości wody ;)))) czas gotowania zajmuje od 20-30 (?) minut…? Nigdy nie mierzę… Tak jak w opisie, wlewam wodę, czekam aż ” się wchłonie”, smakuję czy kasza jest miękka, jeśli nie, dodaję wrzątku. Powodzenia. :)))) I zapraszam! Ciao! 🙂
Tak, całą puszkę. 🙂 Pozdrawiam, Aniu. 🙂
Karolcia@, możesz wypróbować skrobię ziemniaczanej lub mąkę z tapioki. Nie podpowiem czy proporcje należy zmienić, bo nie próbowałam jeszcze takiej wersji. Daj znak jak poszło. 🙂 Uściski!
:***
Pomysł super! Ja z kolei nie toleruję nic z kukurydzy no i mam pytanie czym zastąpić skrobie kuk. dodam, że powinno to być bezglutenowa skrobia 🙂
Pozdrawiam
Iw , wracaj *
Czy mleko wlewamy całe-tzn tą gęstą część i wodnistą? Ania
No właśnie. Wszystko fajnie, ale brakuje informacji, ile czasu gotować 🙂
Wyśmienite ciasto! Wilgotne, lekkie i porażająco zdrowe 😉 Zaglądam nałogowo 😉 Ewa
Ach, jak widzę te Twoje smakowicie pozwijane rolki, to apetytu coraz większego nabieram 🙂
Rozumiem, że w przepisie chodzi o suszone daktyle, tak?
a jak do Twojego wspaniałego przepisu dodałam curry … niebo w gębie mniam mniam 🙂
Kasiu, nie mam pojęcia czy to te. Amarantus ekspandowany wygląda jak „dmuchane” nasionka, jak maleńka prażona kukurydza, ale nie przejmuj się jeśli to nie to. te ciasteczka będą doskonałe i bez niego. 🙂 Pozdrawiam!
Monisia, polecam. I pozdrawiam! 🙂
KOchana, zamierzam zrobic dzis te przepyszne ciasteczka, ale zastanawiam sie nad jednym – mam w domu amarantus, dokladnie ten http://www.health-organic.co.uk/index.php?route=product/product&product_id=1394 i nie jestem pewna czy to to samo co amarantus ekspandowany? Wiesz moze czy moge go uzyc? POzdrawiam, Kasia
Oj… nie uchowało się. ;)))) Myślę. Mam już wstępny plan. Cmok!
Już się głowię… ;))) Causss Kochana! 🙂
Bęc! ;)) Pozdraaaaawiaaam! :))
to i ja mrugnę… ;)) pozdrawiam! 🙂
? Sylvia, masz alergię na jaglankę? Wypróbuj te, z gryczaną mąką i quinoa: http://smakoterapia.blogspot.com/2012/03/nalesniki-gryczane-z-quinoa.html
Całus!
Rób jakie lubisz Margot. 🙂 Uściski! :*
hihihihi! ;)) Smacznego! 🙂 Pozdrawiam!
Jeszcze nie próbowałam wersji dla wegan. Na pewno się podzielę jeśli coś mi się uda wymyślić. Pozdrawiam. 🙂
Czy jest możliwość zrobienia tego bez jajek? Czy istnieje opcja dla weganów?
Twoja kreatywność w tworzeniu dań z jaglanki mi imponuje. Czekam na kiełbasę, a w między czasie też robię naleśniki ;).
świetne , są , mi ciut za grube wyszły ,ale następne będą cienkie jak twoje
Mmmmniam,ale smakolyki.Szkoda,ze ja kaszy jaglanej nie toleruje:(
Iwonko myslisz,ze jak zastapie ja gryczana to wyjdzie cos z tego.Pozdrawiam.Sylvia ze Szwecji
pożywne , zdrowe – uwielbiam takie przepisy 😉
mają bardzo śliczną strukturę, te pęcherzyki są urocze ;]
a ja się niedawno zastanawiałam, cóż począć z kaszy tejże nadmiarem. z nieba mi spadasz!
Witaj Lila :)))
Dziękuję że chciałaś się podzielić ze mną swoim szczęściem. :*
Heheheh! Zostaw tę marchewkę do jutra! Uściski ślę! I witam na pokładzie. :))
Ale mnie dziś szczęście spotyka 🙂 Pierwszy raz tu trafiłam i już jestem zakochana w tym blogu. Na pewno zagoszczę tu na stałe. Obejrzałam tylko trochę przepisów i aż mnie wyrywa do działania. Już jest ciemno, ale jutro z samego rana wykopuję marchewkę i robię taką macerowaną, to będzie hit mojej kuchni. A jak córka przyjedzie, to zrobię te zawijaski bakłażanowe 🙂
Bardzo lubię jaglaną, dziś na obiad jadłam w wersji z dynią, z własnego ogrodu, było bardzo smaczne, ale wypróbuję inne zastosowania jaglanej, których widzę tutaj bez liku.
Ale mnie dziś szczęście spotyka 🙂 Pierwszy raz tu trafiłam i już jestem zakochana w tym blogu. Na pewno zagoszczę tu na stałe. Obejrzałam tylko trochę przepisów i aż mnie wyrywa do działania. Już jest ciemno, ale jutro z samego rana wykopuję marchewkę i robię taką macerowaną, to będzie hit mojej kuchni. A jak córka przyjedzie, to zrobię te zawijaski bakłażanowe 🙂
Bardzo lubię jaglaną, dziś na obiad jadłam w wersji z dynią, z własnego ogrodu, było bardzo smaczne, ale wypróbuję inne zastosowania jaglanej, których widzę tutaj bez liku.
Są niezłe. Polecam. I pozdrawiam. :))
Uściski Whiness! Smacznego! 🙂
Marianna, ja też tak czasem robię, ale nie przepadam za tą „proszkową” strukturą i smakiem surowej kaszy. Jakoś wyczuwalna dla mnie jest…. :/ pozdrawiam! :)))
🙂 Dziękuję i pozdrawiam! :)))
Toż to przecie jest właśnie przemyt! Konia z rzędem temu kto rozpozna w nich jaglankę. 😉 Mój syn też nie lubił jaglanki (teraz niechętnie je saute), ale odkąd lekarz nakazał nam porcję jaglanki dziennie a ja dwoję się i troję by tak właśnie było, to jest naprawdę zdrowotnie inne dziecko. 🙂 Polecam.
Wyglądają przepysznie 🙂 Chyba się na nie skuszę, bo moja Mała wyjątkowo nie lubi kaszy jaglanej i ciągle muszę ją gdzieś przemycać 😉
Ale pysznie wyglądają te Twoje naleśniczki! 🙂 Muszę wypróbować przepis:)
o ciekawe, ja robie ciut inaczej, po prostu dodaje zmieloną na mąkę jaglankę. Ale muszę i tak spróbować.
Ale mi się podoba ten przepis! Naleśniki z jaglanki na pewno są zdrowe i smaczne 🙂 Zapisuję do zrobienia.
Ha ha , Iwona to teraz kiełbasa jaglana na bank musi być , bo na Smakoterapi nie ma rzeczy niemożliwych*
wyglądają przepysznie:)
Aaaaaaa! Heheheh! Wychodzi na to, że teraz będę już musiała ją wymyślić… ;))) Uściski!
hihihi! Margot… zrób i opowiedz jak było. Całus :*
Ależ proszzz. 🙂 Smacznego! :*
Aż tak? ;)) Uściski! 🙂
Dzięki Matyldo, zapraszam. 🙂
piękne zdjęcia. i pyszne naleśniki. ach, zjadłabym.
Jak długo gotuje Pani kaszę? Chodzi mi o orientacyjny czas. Pozdrawiam i gratuluję wspaniałej strony 🙂
GENIALNE!!!
Genialne! Przywłaszczam 🙂
ha ha , a ja nie jestem pewna z tą kiełbasą:D pewnie da się 😀 u Iw i takie coś 😀
a te naleśniki muszę zrobić tzn. ja je bardzo chce zrobić
Super! Akurat mam ugotowaną kaszę:)
A przede mną stoi pusty pucharek po kremie czekoladowym bez czekolady:)Cóż, czekam w takim razie czekam jeszcze na „kiełbasę jaglaną” hi hi:)
😀 Dobreeeee wieściiiiii! Smacznego! :)))
Właśnie zajadam to cudo. Nie dokładnie takie samo, bo kokosa słodziłam słodem buraczanym i dzięki niemu ma kolor latte :D, a zamiast frużeliny mam konfiturę wiśniową, ale i tak mi smakuje! Pyszne ciacho bez glutenu, mniam!
i jak uchowało się nadzienie?
Iw myślisz o takich całkiem bezglutenowych?
Wspaniale, dziękuję. Właśnie zrobiłam „swoje nadzienie”. Jest pyszne! 😉 Jutro piekę nowe „eksperymentalne” ma'amoul. O ile do tej pory nie pożrę nadzienia. ;))))
takie i z daktylami i orzechami
http://kuchniaalicji.blogspot.com/2011/11/maamule-z-nadzieniem-daktylowo.html
i samymi różnymi orzechami (chyba pistacje były i inne) tez ,ale nie ma tu na blogu
Violiśka, tahini to sezam zmiksowany na krem. 🙂 A z miodem: odkryłaś chałwę! 🙂 Uściski! I dziękuję bardzo! 🙂
😀 Na szczęście można ją kupić już w Polsce. Smacznego! 🙂
1. wpisz w google, foremka do maamoul (albo napisz do mnie na priv)
2. myślę, ze zamiast semoliny mąka – nie bardzo… ja będę eksperymentować z całkowitym wyeliminowaniem glutenu czyli właśnie semoliny. Dam znaki z frontu. 😉
3.Czy ktoś podpowie Ani??? Może wystarczy założyć konto google i wejść w ustawienia profilu? 🙂
4. Całusyyyyyy!
🙂
Tyle jest na świecie wspaniałości, że życia nie starczy by się im z bliska przyjrzeć. Stare jak świat, a dla nas nowe. Zdrowe, smaczne i piękne! :)))
prawda? :))) Pozdrawiam!
Kształty mogą być przeróżne. Nie mogłam się zdecydować, którą wybrać, takie piękne! :)))
Margot, bardzo dziękuję Kochana. A próbowałaś z orzeszkami? ja się właśnie zabieram. :))
Aaaa ja chcę taką foremkę! A przepis sobie zapisuję i na pewno wykorzystam 🙂
Tak sobie myślę czy nie można by było zrobić chałwy tak: pasta tahina + miód na przykład? Kiedyś tak sobie zmieszałam trochę i wyszedł smak bardzo przypominający chałwę… sezam w domu jadam tylko ja… szkoda… ciekawy ten Twój blog:)
Gdzie kupiłaś taką cudowną foremkę, jest urocza! A przepis – niezwykły, myślisz, że można dać zwykłą pszenną mąkę zamiast semoliny? Pozdrawiam, Ania (ktoś mi powie jak można pisać z innego profilu niż Anonim?) Gratuluję Ci z całego serca 🙂
łał, świetny pomysł 🙂
Zachęcające ciasteczka 😉
a ja się zastanawiałam skąd taki fenomenalny kształt 🙂
ja już robiłam chyba z 3 wersje ,ale bardziej glutenowe , teraz czas na te mniej 😀
Iw, wymiatasz tymi fotografiami , wiesz?
Mnie się spodobały. Mogę spokojnie polecić. Uściski! 🙂
;))) strzelenie takim ciastkiem może nie należeć do najsubtelniejszych… Uściski! 🙂
Polecam i zapraszam. 🙂 Uściski!
Oj, bardzo podoba mi się ten przepis 🙂 Rzadko trafiam na blogi, których autorzy zamieszczają przepisy na tego typu zdrowe wypieki. Oczywiście Twój przepis wypróbuję i jeszcze nie raz tu zaglądnę 🙂
ja też noszę się z zamiarem 🙂 w końcu musze zrobić!
Moja droga! teraz to już mnie zastrzeliłaś, ja też takie chcę! tylko foremki nie mam, ale sklepów orientalnych mam pod dostatkiem, więc może akurat gdzieś znajdę 🙂
Ou! To się okaże! 😉 Pozdrawiam! :))
Pozdrawiam i życzę smacznego! 🙂
O! Już wiem, co zjem jutro na deser 🙂 I mój Mały młodzieniec też (mam nadzieję :D).
Ależ to megapysznie wygląda! Muszę spróbować zrobić 🙂 I bloga zapisuję do ulubionych 🙂
Ależ to megapysznie wygląda, muszę koniecznie spróbować zrobić! I bloga zapisuję do ulubionych 🙂
:))) Uściski Haniu, witaj na pokładzie. 🙂
Wspaniałe pomysły! W dodatku zdrowo, tak jak lubię. Na pewno będę częściej zaglądać 🙂
Aż zgłodniałam… 🙂
Zapraszam! :)))
Bardzo dziękuję za przepis. Po usunięciu z niego sera żółtego (nie używamy nabiału w ogóle, zwłaszcza przetworzonego), za to z kaszą kukurydzianą i szczypiorkiem na pewno będą nam smakować. Pozdrawiam! :)))
Witam.
Przypadkiem weszłam na to forum, a ponieważ też wychowywałam dziecko z atopowym zapaleniem skóry( wielopostaciowa alergia) chcę się podzielić przepisem na pyszne placuszki z ziemniaków: -ugotowane ziemniaki
-ser żółty starty na grubej tarce
-siekany szczypiorek lub koperek
-kasza kukurydziana
Składniki mieszamy, formujemy placuszki, panierujemy w kaszy kukurydzianej, smażymy na oliwie.
Pozdrawiam 🙂
A dziękuję. Polecam! 🙂
Aniu, marchew pierwszego dnia jest najtwardsza (choć i tak mniej niż normalnie podana surowa marchewka). Już drugiego dnia, choć wciąż sprężysta, jest już bardziej miękka. Nie wiem w jakim wieku jest Twoje dziecię… Jeśli ma już ząbki i podajesz mu twarde warzywa do pogryzania to nie widzę przeciwwskazań. Ale pamiętaj że najlepiej wypróbować przepis najpierw na sobie. Sama musisz zdecydować co dla Twojej pociechy będzie najlepsze. Causss! 🙂
Dziękuję Haniu. Uściski ślę! :))
Kochana, bardzo dziękuję… :*****
😉 jak by co, wszystko zrzuć na mnie. ;)))
Eluś, rzeczywiście, zapomniałam o budwigowym. Korzyść będzie jeszcze większa. 🙂 Causs!
Prawda? Rzadko jadam marchew. Teraz będę częściej. 🙂
Uściski Asiu i smacznego! 🙂
Bardzo ciekawa marchewka 🙂
Proszę Cię, odpowiedz mi, czy ta marchew jest twarda, chrupka, czy tak miękka, łatwa do pogryzienia dla maluszka? Podpisuję się jako Anonim, bo inaczej nie potrafię, jestem noga w sprawach komputerowych – nie myśl sobie, że się ukrywam 🙂 Pozdrawiam, Ania.
Podoba mi się taki sposób podania marchwi.
Moja Mistrzyni!!!
Iwonka to jest tak piękne ,że nie mogę się napatrzyć
Mój Połówek uwielbia marchewkę. Na pewno posmakowałaby mu w takiej wersji;)
te paseczki wyglądają cudownie …
robię taką marchewkę (tartą na grubych oczkach) macerowaną w oleju lnianym budwigowym z przyprawami. pyszne…ale ze względu na ulotne własciwości oleju, do bardzo szybkiego spożycia w ciągu doby.
pozdrowienia Iwuś 🙂
zawsze chciałam zrobić kompoty bez cukru, ale bałam się, że wyjdzie z tego „wino” 😉
ech, ale fajny pomysł ma marchewkę. 🙂 muszę spróbować.
Świetne! Zrobię koniecznie, bo wygląda bardzo prosto (a na dodatek właśnie kupiłam kilogram marchwi ;)pozdrawiam! Asia.
jeszcze w temacie oleju kokosowego, jak wyciągam go z lodówki jest twardy.. w przepisie jest mowa o 6 łyżkach w jakiej postaci płynnej???
ja też, od babci 🙂
Asiu, używam miksującej stopki. Nieszczególnej, najzwyklejszej. Pozdrawiam! 🙂
mrau! Mam porzeczki w słoiku! 😀
Dien dobry! To juz moje drugie podejscie do plackow z jaglanki z roznymi pastami/dipami z Twojego bloga i mam pytanie: jak miksujesz to wszystko (tzn. kasze na placki lub np. fasole adzuki na paste)? W blenderze, robocie kuchennym, czy jakims innym urzadzeniu? Bardzo bede wdzieczna za odpowiedz – poniewaz mi nigdy nie wychodza te smaczne dania tak gladziutko zmiksowane, jak na zdjeciach 🙂 Asia
porzeczkowy, pyszny był 🙂
Brawo! 🙂 Pozdrawiam!
Robię praktycznie codziennie od wielu lat podobne musy na śniadanie, ale gotuję kaszę jaglaną „na świeżo”, nie lubię odgrzewanych rzeczy jeść. Uwielbiam to 🙂
Szczerze powiem, też nie specjalnie słyszałam. Ale miksowałam już kaszę w wersji wytrawnej to i słodką postanowiłam zrobić. Na pewno ktoś już na to wpadł wcześniej. 🙂 Uściski!
Aluśku, dziękuję Ci bardzo. Całusy ślę… 🙂
Dziękuję Aluśku! :***
Myślę że dodatek słonecznika jak najbardziej. Jednak to sezam odpowiada na „chałwowy smak”. Ale było by to coś na pewno ciekawego. 🙂 Warto wypróbować. Pozdrawiam! :)))
Fajny pomysł. Ciekawe czy z chałwą słonecznikową też by się tak dało.
jak najbardziej ok. jest , choć można tez mleko ryżowe , jako ,że smakuje słodko traktować jako Ziemie
p.s ja nie jakaś specjalistka kuchni PP, taki samouk plus kilka wizyt w Tęczowej Dolinie (a tam urzęduje Tadziu Bylica, specjalista nad specjalistów) ,ale w takie gotowanie( ja tak gotuje na co dzień) uprawiam/stosuję dość długo choć na tzw czuja plus literatura na ten temat
Iwonka ty jesteś prawdziwa czarodziejka najpyszniejszej zdrowej kuchni
Co jedne śniadanie to lepsze
Nie słyszałam jeszcze o tym, będę musiała koniecznie spróbować 🙂
😀 pracuję nad tym… ;)) Uściski! :***
Rety, jak miło! 😀 Merci! :*
hihihi! 😀 Smacznego!
Oby! Mój syn (5lat) to mój największy krytyk. ;))) Causs! 🙂
Hmmm… nie pomogę. Nie pamiętam. :/
Dziękuję za miłe słowo!
Aaaa… sok buraczkowy? Pamiętaj że do zelków najlepszy domowy – świeży. 🙂
Pozdrówki! :)))
No wiesz??? Margo, do kuchni! ;)))) Cmoki!! 😀
Rzeczywiście, kurczę… to mnie baaardzooo zainspirowaaałoooo…. 😀 Cmok!
Prawda? causss :* :))
Zgadza się. 🙂 Pozdrawiam!
O rety… ciemność widzę… ;))))
A proszzz bardzo. Pozdrawiam! :))
Trafnie. 😉
Uwielbiam próbować! Daj znaki co tam „wykombinowałaś”. Cmoki! :)))
Senkjuuu! :)))
Dzięki Haniu. :***
Całus Olu. U nas codziennie, bo chwilowo Młodemu się szukanie nowych smaków w takiej postaci nie nudzi. :))
Zżynaj na zdrowie! :))
No masz… ;))) :*
O! I to jest myśl! :)))) Nawet bez banana. :*
Zazdroszczę. Ja na razie bardziej uwielbiam to, że mój syn je uwielbia. ;))) Bo „wytrawna” kobita jestem. Cmok! 🙂
wstawiam kaszę i jutro na śniadanie musowo taki mus!
Super pomysł, będę bezczelnie zżynać w nadchodzącym roku! 😉
nie pamietam kiedy jaglankę jadłam ostatnio
a ja dziś mus czekoladowy z amarantusem jem. zabrakło niestety banana.
Pysznie. Uwielbiam takie musy, idealne jako zdrowy deser czy śniadanie.
a mi zalega tyle tapioki ,a tu taka świetna propozycja
Nigdy nie jadłam, ale wygląda bardzo intrygująco. Nie wiem dlaczego ale kojarzy mi się z… kawiorem 😉
mnie zawsze zauroczą te kuleczki.. są świetne ;]
To w zasadzie granulat ze skrobi z manioka. W sklepach można też kupić mąkę z tapioki, która wygląda jak zwykła mąką.
A w jakich cenach, jaką gramature można znalesc w sklepach?
Uwielbiam twój blog, dziękuje za te ciekawe przepisy! W kuchni czeka już na mnie agarrrr i sok buraczkowy na żelki 🙂
ciekawe.. muszę spróbować ;)póki co moje ulubione desery to sorbety z Grycana 😉
Ile tu pysznych i zdrowych słodyczy! Nie wiem od czego zacząć:) Chyba na pierwszy rzut pójdą cukierki z daktyli, a później przyjdzie czas na bardziej zaawansowane słodkości, jak te batoniki…
Moja 5-latka będzie zachwycona:)
Iw, to kwestia wprawy – mnie przy pierwszym podejściu też się skleiła, bo nie bardzo wiedziałam jak ją gotować. Wiele przepisów zaleca namaczanie i można to oczywiście robić, ale jest też możliwe ugotować dobrze tapiokę bez tego zabiegu. Mój sposób jest taki – najpierw zagotowuję niewielką ilość wody, potem dodaję tapiokę i gotuję na małym ogniu pod przykryciem cały czas mieszając przez 5 minut. Następnie zdjąć z ognia, przykryć garnek pokrywką i odstawić na 10 minut. Po 10 minutach postawić garnek z tapioką znowu na gaz, zalać mlekiem kokosowym (lub innym) i gotować na małym ogniu cały czas mieszając, aż tapioka będzie przezroczysta – w razie potrzeby można podlewać w trakcie gotowania mlekiem, gdyby tapioka za bardzo zgęstniała. Metoda sprawdzona przeze mnie wielokrotnie – polecam. Ważne, aby przez cały czas gotowania mieszać i aby ogień był mały, wtedy na pewno się nie sklei. Pozdrawiam!
Jesteś tak mocno optymistyczna, że chyba w końcu się zarażę 🙂 dziękuję :*** Wszystkiego dobrego!!
Super pomysł, słyszałam o tapioce już kilka razy i bardzo mnie ciekawi!
Dziękuję za inspirację, poszukam jej na zakupach 🙂
Pozdrawiam serdecznie!
Interesujący 😉
gdy mieszkałam w Malawi, na pobliskim targu sprzedawano mnóstwo korzeni i kostek cassavy, ale niestety nigdy się nie skusiłam na wypróbowanie. teraz kupiłam tapiokę mąkę, i zaczynam z nią kombinować 🙂
Whiness, to skrobia z bulw manioku, tak jak napisałam wyżej. Nieczęsto w Polsce uzywana, za to w innych rejonach świata bardzo popularna (zastępuje naszą zwykłą skrobię w deserach i ma ciekawą fakturę, jak widać). Wypróbuj. Uściski! 🙂
Haniu, moja propozycja wynika z osobistego negatywnego doświadczenia. Tapioka nie namoczona wylądowała w koszu, ciężko się ją gotowało, kleiła się… wolę zalać na noc i pójść spać. :))) Dziękuję za podpowiedzi. Zajrzę, jak się Tobie udaje. Całuję! :***
Arniko, tapiokę znajdziesz w sklepach z naturalną lub orientalną żywnością. Dziękuję za miłe słowa. Witaj na pokładzie. 🙂 Pozdrawiam!
ale piękne!
Nie, nie znam doktora osobiście, ale słyszłam o nim. Więcej optymizmu! Takich lekarzy znam już co najmniej kilku! 🙂 Pozdrawiam!
O rety, baardzo frapujący!:) A gdzie można kupić tapiokę, bo jeszcze się na nią nigdzie nie natknęłam?
Wspaniały blog, już widzę wiele inspirujących przepisów, np. placki-pita bez glutenu.
Pozdrawiam!
Uwielbiam tapiokę – robiłam z nią już dużo deserów. Wcale nie trzeba jej namaczać przez całą noc. Natknęłam się jakiś czas temu na przepis na deser z tapioki bez namaczania i jest moim ulubionym.
dokładnie tak*
czy chodzisz w Warszawie do doktora Krzysztofa R.?? Dlaczego pytam – no ze względu na ten chleb :-)) Chyba tylko On tak mądrze mówi 🙂 wśród warszawskich lekarzy :-))
A cóż to jest tapioka? 🙂 Pytam, bo z chęcią zrobiłabym sobie taki deserek
Uffff… 😉 Mam takich przyjaciół, którzy już od progu, widząc placuszki, krzyczą: o nie! za zdrowe! ;)) Szybko im jednak przechodzi… Zdrowe naprawdę może być smaczne. Pozdrawiam! :)))
:))) Uściski, Sowo! :*
Suszona. Si. Miód – proszę bardzo. Pozdrawiam. 🙂
Witaj „KokosowySmaku”. Czuj się jak u siebie. :)) Ciao!
Tak. 🙂
Nie pomogę… kompletnie nie mam doswiadczenia. Moja wyciskarka jest elektryczna. :/ Jeśli wyciskarka nie da rady polecam namoczyć daktyle w niewielkiej ilości wody np na całą noc, po czym zmiksować je blenderem (odsączywszy z wody). Pozdrawiam! 🙂
Polecam! Caus! 🙂
Malwino, dziękuję, bardzo mnie to cieszy! 🙂
Co do chleba, piekłam kiedyś żytnie na zakwasie (generalnie unikamy pszenicy jako najbardziej glutenowej, żyto mamy dozwolone), ale od jakiegoś czasu raczej unikamy chleba (nasz dr uwaza że to pierwszy fasfood) i spożywamy zboża lub jego zastepniki głownie w postaci kasz i płatków. Polecam Ci pitoplacki. Robię z nich naprawdę fajne „kanapki”. :)) Uściski! 🙂
JEST! Nie da się ukryć! Bardzo polecam. I pozdrawiam! 🙂
i bez jajuszka, tak jak ostatnio sobie życzyłaś. Cmok! :*
Oj tak. Dobry przemyt nie jest zły. ;)) Pozdrówko Malwinno. 🙂
Polecam. Mój ulubiony! 🙂 Caus! :*
Dziękuję Marto, pozdrawiam ciepło! 🙂
Karmelitko, nie daj się! 🙂 Smaaaaajl! Ponoć mózg można oszukać. ;)) Uściski! :*
o, z kaszą nigdy nie próbowałam. 🙂 zapowiada się fajnie.
Wygląda super! Muszę zrobić koniecznie. Świetny blog – gratuluję. Jesteś moją inspiracją 🙂
Czy chleb również pieczesz sama? Szukałam intensywnie przepisu na chleb na Twoim blogu niestety nie udało mi się…. Byłabym bardzo wdzięczna gdybyś taki zamieściła, ponieważ ja również nie mogę jeść glutenu oraz nabiału…. 🙁
to musi być pyszne!
no niezły :))) Nawet bardzo niezły i u ciebie Iw bardzo piękny
Naprawdę udany przemyt;) i jaki smakowity!
Mniam, mniam 🙂 Uwielbiam takie pasztety 🙂 Koniecznie muszę wypróbować!
czy w ręcznej wyciskarce ślimakowej jestem w stanie osiągnąć taki efekt?
Mam pytanie, olej kokosowy trzymasz w lodówce po otwarciu?
Podoba mi się ten pomysł. Trochę odmiany i dodatkowa porcja warzyw na nadchodzące jesienne dni – jak znalazł:)
ja jeszcze się trzymam, chociaż mam załamanie – chandra jesienna xd
ale z takim pasztetem nawet chandra mija! pyszności.
takiego bloga szukałam długo 🙂 na pewno wiele Twoich przepisów wykorzystam 🙂
Domowa chałwa jest pyszna! Robię z miodem:)
A żurawina ma być suszona?
A czy można użyć miodu zamiast słodu?
Pozdrawiam
wypróbowałam przepis pełna niepokoju – myślałam, że może to być jak katowanie się zdrową żywnością – a tu miłe zaskoczenie!!! PYSZNE placuszki!!! – jedzone były z syropem klonowym, miodem lub melasą. Teraz czas wypróbować wersję wytrawną. A potem test jedzenia na zimno – jako przekąska do pracy, Już jestem ciekawa wyników. 🙂
Ideału nie obiecuję… Ale pomoże moczenie daktyli przez noc, albo ugotowanie ich. Będą wówczas bardzo kremowe po zmiksowaniu. Do polewy mozna dodać więcej masła, mniej jaglanki (lub wcale, lub tez zastąpić ją np smietanką kokosową albo owsianą, odrobiną mleka migdałowego lub ryżowego). Jeśli polewa ma bardziej „zastygać”, nie dodawaj „zabielaczy” wcale. Pozdrawiam. 🙂
Ja mam pytanie jak uzyskać tak jednolitą masę, gładką? ja miele ręcznym małym blenderem bosha i pozostają wyczuwalne grudki, w przypadku pożerania łyżeczką nie jest to problem ale jak zrobić np polewę do ciasta 🙁 Ewa
😀 oj, znamy to z autopsji… Pozdrawiamy gorąco! 🙂
Ageczka@, bardzo dziękuję za to wyróżnienie i gorąco pozdrawiam! :))
Uściski, Olcik@, ja też dziękuję. 🙂
Witaj Lukrecjo, rozgość się. Causs! 🙂
cieszię się że przez przypadaek znalazłam tego bloga
na pewno będę tu częstym gościem
lubię koktajle;)
pozdrawiam i dziękuję za udział w Jagodowo Nam 4:))
Witaj
Moja nominacja 🙂
http://www.mojemarzenie-zuzia.blogspot.com/2012/09/versatile-blogger.html
Pozdrawiam 🙂
Bossssko, bardzo dziękuje, u mnie królują babeczki z dodatkiem karobu- „czekoladowe”, polewy nigdy nie zdążę zrobić bo ląduje w małej łapce :):) pozdrawiam Ewa
Witam, proszę zajrzeć tu: http://smakoterapia.blogspot.com/2012/08/pyszne-ciasto-bez-cukru-maki-i-mleka.html
Pozdrawiam! 🙂
Kochamy te babeczki, a zbliżają się urodziny dziecięcia i trzeba coś zanieść do przedszkola, a ma być „tort” i mam pytanie czy wyjdzie z tego pełnowymiarowe ciasto w tortownicy nie zdeformuje mi się, nie połamie albo coś:)? poproszę o radę
Najważniejsze że Młodemu smakuje. Wspaniałe wieści. Zdrówka życzę! :))
Bardzo dziękuję. Racuszki wyszły super. Mój 15 miesięczny synek cały czas mówił „mniam” :). Niesamowita wiedza kulinarna jest opisana na tym blogu. Jak to dobrze, że Kayah po koncercie w Sali Kongresowej po Kongresie Kobiet podała namiary na Pani bloga. Mój mały synek cierpiący na choroby skóry napewno w końcu poczuje sie lepiej jak zaczne mu gotować bazując na tym blogu. Pozdrawiam i dziekuję.
Kaszę jaglaną ZAWSZE gotujemy w ten sam sposób, opisany na blogu w zakładce kasza jaglana – info. 🙂 Wyprażona, na sypko. Pozdrawiam! 🙂
Proszę o informację czy kasza jaglana do tych racuszków musi być ugotowana na sypko, wcześniej prażona, czy ugotowana normalnie? 🙂
Och, zazdroszczę Twojemu Maleństwu! Ja zmądrzałam jako matka-żywicielka kiedy mój syn był dużo starszy i już miał trochę zdrowotnych problemów. Lepiej późno niż później! 😉 Uściski! :)))
Dopiero się odgrzebuję Margot… :/
Smacznych placków! U nas goszczą bardzo często, zamiast chleba. 🙂
Causss! :*
I co wyszło??? :)))) uściski! 🙂
Małgosiu, u nas ogóry przerastają już „planowo”. Dobre są! Fakt! Uściski! :))
:***** :)))
Jeszcze więcej??? ;))) Pozdrawiam i zapraszam. 🙂
Dziękuję za super wieści! :))))) Uściski! :)))))
:*** 🙂
Poproszę o więcej 🙂 pysznych przepisów!!
Mistrzyni 🙂 Gratuluję 🙂
Witaj. Trafiłam na Twój blog szukając przepisów na dania bez glutenu, bez mleczne i bez cukru, o które bardzo ciężko. Jestem Ci bardzo wdzięczna za przepisy i rady (kasza jaglana), a przede wszystkim,że znalazłam sposoby aby te zdrowe rzeczy przemycić dzieciom, syn nie je warzyw i owoców, a o kaszy nie wspomnę, teraz wcina placki jaglane, domową nutelle i powidła śliwkowe bez cukru, a nawet pesto z pietruszki, szok!!!! Wielkie dzięki, jestem Twoją fanką :))))Pozdrawiam.
Zdążyłam zrobić w sezonie 🙂 Pyszne!
No nic, zrobiłam z białej kapusty, zobacze co wyjdzie a nast.razem na pewno zrobię z pekińskiej 🙂
Iw, dziękuję za odpowiedź i wielkie ukłony za to, że Ty zawsze odpowiadasz:)) Ściski!
Baja
Wielkie dzięki, spróbuję. Pozdrawiam, Ali
Iwona , jesteś już?
wiesz w weekend robiłam te twoje placki , sa fajne bardzo elastyczne , u mnie na słodko z powidłami były
Witam Ali,
kremik kokosowy możesz zrobić tak jak ptasie mleczko (wpisz w wyszukiwarkę). Kiedy zastygnie będzie go można kroić. Jeśli ma być bardziej płynny zredukuj ilość agaru do 1/2 lub 1 łyzeczki. Będzie wówczas gęsty, kokosowy krem. Pozdrawiam.:)
Będzie pysznie Elu. Możesz spokojnie wyłączyć piekarnik, uchylić drzwiczki i dokończyć następnego dnia. 🙂 uściski!
Do kiszenia nadają się prawie wszystkie warzywa, jeżeli nie wszystkie. ;)) Z białej kapusty raczej TAM kimchi nie robią. Ja też nie próbowałam. Konsystencje obu rodzajów kapusty bardzo się różnią, myślę więc że w efekcie osiągnęlibyśmy COŚ zupełnie innego niż kimchi. Pozdrawiam. 🙂
Baja, raczej miksuje się dość dokładnie. Ale na pewno nie idealnie płynne. Zresztą, nie ma sztywnego wzorca. Rób tak jak Ci bardziej smakuje. Ja staram się miksować w miarę na gładko. 🙂 Pozdrawiam!
Ewelina, nie zazdrościć! Swoimi się cieszyć i wdzięcznym być że można! :)) uściski ślę! 🙂
Dzień dobry!
Robiłam Twoje genialne placki już kilka razy, ale… mam pytanie: czy kasza miksuje Ci się na postać idealnie płynną? czy dajecie radę wyczuć jeszcze lekko ziarenka?
Pozdrawiam mocno,
Baja
Dzień dobry!
Robiłam Twoje genialne placki już kilka razy, ale… mam pytanie: czy kasza miksuje Ci się na postać idealnie płynną? czy dajecie radę wyczuć jeszcze lekko ziarenka?
Pozdrawiam mocno,
Baja
Dzień dobry!
Robiłam Twoje genialne placki już kilka razy, ale… mam pytanie: czy kasza miksuje Ci się na postać idealnie płynną? czy wyczuwa się jeszcze delikatnie ziarenka?
Pozdrawiam mocno,
Baja
Ciacho pycha, ja podałam z malinami:)
Mam pytanie jak zrobić polewę kokosową?
Pozdrawiam serdecznie,
Ali
PS. Dziękuję za zdrowe i smaczne inspiracje kulinarne!
jak one są ślicznie wykonane i idealnie wysmażone-tylko pozazdrościć no i oczywiście muszą pysznie smakować! pozdrawiam
A czy biała kapusta tez moze byc? Kimchi Wygląda pysznie!
właśnie wstawiłam do piekarnika kilogram … zobaczymy co wyjdzie… jest szansa że będę siedzieć do drugiej w nocy 🙂
Witam,
Chcialam tylko napisac, ze blog rewelacyjny! przepisy sa swietne, zagladam tu codzinnie i szukac inspiracji. Moj maly synus ma dopiero 4 miesiace, ale ja juz sie powoli przygotowuje do jego odzywiania. My z mezem odzywiamy sie zdrowo, ale co innego my, a co innego dziecko. Zreszta to nasze pierwsze, wiec chcialabym wiedziec, co mozna mu podawac, a czego nie. Na pewno bede probowac Pani przepisow! Pani synek ma wielki skarb – taka mame…
Pozdrawiam serdecznie
Dzięki za wyjaśnienie:)
Tak właśnie zrobiłam, czyli rozrzedzałam masę wodą, ale nie chciałam jej za dużo dodawać, żeby z kolei nie wyszły za wodniste;)
Ten dodatek skrobi zamiast mąki – jak ja dałam – pewnie też ma znaczenie.
Pozdrawiam:)
Witam i bardzo dziękuję za tę miłą wizytę. :)))
W temacie mleka: odkąd Młody nie je nabiału, nie choruje wcale bądź bardzo rzadko i lekko. 🙂 Niestety tęskni trochę, szczególnie za serami. Podaję mu niezwykle rzadko ser KOZI (jest zdrowszy niż krowi), na co dzień pije mleko ryżowe, czasem życzy sobie sojowy jogurt lub twarożek z migdałów (polecam, smakuje genialnie i jest przezdrowy dla dzieciaków – przepis na blogu). Uściski, również dla Młodzieży! :)))
:*** 😀 Dziękuję za zrozumienie. 🙂
Sowa_nie_sowa, spróbuj lekko rozrzedzić masę. Zbyt gęstej nie da się rozprowadzić. Powodzenia. :)) Skrobia i mąka różnią się zasadniczo. Mąka pełnoziarnista to zmielone całe ziarno, skrobia zaś to jedynie jeden z elementów ziarna (bulw ziemniaka, manioku, kukurydzy). Jest biała, bez smaku i zapachu, nie rozpuszcza się w zimnej wodzie (opada na dno po chwili) a w gorącej wodzie tworzy skrobiowy kleik. Baza kisielków. uściski! 🙂
Dziękuję Madziu! Causssyyyy ślę! :***
Bardzo dziękuję! :))) Uściski ślę! 🙂
Piękny blog! Apetyczny, kuszący, a zdjęcia! – nie mogłam się napatrzeć 🙂
Pozdrawiam serdecznie! M.
Gratki, Iwonka!!!! :))) A ja Cię czytam od samiuśkiego początku. I kaszę uwielbiam i inne przepisy odtwarzam :)))
Moje właśnie nie tak łatwo się dały rozprowadzić, wyszły trochę grubsze niż Twoje, ale wyszły, zjadłam i smakowały mi bardzo:)
Mam pytanie: czy skrobia kukurydziana to coś innego niż mąka? Ja dodałam do placków zmieloną kaszkę kukurydzianą (mąkę)- czy o to chodziło?
Iw* , postaram się cierpliwie czekać:D
Witam!
Swietny blog!!! I tyle kolorowych potraw!
Zastanawiam sie, czy ma Pani jakis odpowiednik mleka?
U nas w domu nabial jej codziennie i dzieci go uwielbiaja.
Pozdrawiam cieplutko!
Dziękuję za uwagi. Na pewno dam jeszcze szansę temu przepisowi 🙂 Tylko muszę kupić kaszę lepszej jakości! 🙂 Pozdrawiam!
Ależ mi narobiłaś smaka… Nie mam ogórków!!! Uściski! 🙂
Można. 🙂 Proszę tylko pamiętać że ponoć każdy pokarm do którego dodamy cukier fermentuje w jelitach. :/ Jest bardzo niezdrowy. Pozdrawiam! 🙂
Dziękuję za miły wpis i pozdrawiam! 🙂
Witam. Polecam wpisać w google „psiankowate a stawy”. Z tego co wiem większość lekarzy jeszcze do niedawna upierała się, że nie ma bezpośredniego związku między chorobami stawów a dietą. Mój aktualny lekarz nakazał mi całkowitą rezygnację z psianek, cukru i nabiału i wówczas, kiedy stosowałam się bardzo rygorystycznie do zaleceń, całkowicie zniknęły bóle stawowe. Polecam udać się do lekarza TMC, lub innych zajmujących się holistycznym spojrzeniem na człowieka. Dieta ma ogromne znaczenie w powstrzymywaniu lub „dokarmianiu” wszelkich chorób. Zdrowia życzę! :))
Na zdrowie! Dziękuję za wizytę. Ukłony dla Małżonków. :)))
Wspaniale! Uwielbiam takie wieści! Synka całuje, Ciebie ściskam. Ahoj! :)))
jo! Jaka masz wyciskarkę? Moja sprawdziła się idealnie. W kilka minut, bez żadnej ingerencji, papraniny, a nawet dotykania czegokolwiek poza tłoczkiem… wielki gar oddzielonego soku od wiórów, co widać na zdjęciu. 🙂 Aromat bardzo specyficzny, fakt. Ale ja wielbię takie doświadczenia i z pewnością powtórzę w przyszłym roku ponieważ miód z arbuza idealnie sprawdził się jako „słód” do ciast, składnik koktajli, dodatek do wielu wymagających dosłodzenia potraw. Słowem: cudowny, zdrowy, naturalny słodzik. Ale wiadomo, co kto lubi! 🙂 .Uściski ślę i dziękuję za wpis. :)))
Sowa_nie _sowa, życzę smacznego! Bardzo dziękuję za nominację. Ps. Co to takiego? Jakiś łańcuszek blogerski? 🙂
Retyyyyy! Bardzo dziękuję!!! Muszę zajrzeć bo nie mam pojęcia o co chodzi. :))) Uściski!
Mamo Alergika, bardzo dziękuję za nominację! :)))) Co do przepisu, jest n jak najbardziej dla alergika, chyba że jesteście uczuleni na wszystkie pestki. z powodzeniem można go wykonać zastępując orzechy ziarnami słonecznika, dyni…
🙂 Uściski ślę i dziękuję raz jeszcze.
Ale fajnie! Dziękuję za wpis! :)) Uściski! 🙂
Causs! 🙂
Mam i ja! Rety! … Przejrzałam zawartość z obawą że już od patrzenia na te smukłe Panie schudnę z kości na ości! ;))))
Manufakturo, fajnie to Was czytać. Uściski ślę! 🙂
Dzięki Weroniko. :))
Bardzo dziękuję. :))
Merci merci merci! 🙂
Causss! 😀
Prawda? 😉
Dziękuję Whiness! Pozdrawiam! :)))
Ola, ja nabyłam drogą kupna ;)) suszone pomidory prosto z Włoch i były obrzydliwe, za słone i nie do zjedzenia. Do domowych, zwykłych naszych polskich się nie umywają… Próbuj. Sprawdz może ten przepis bez pomidora. Z ziołami. Wielbię! 🙂 Uściski. 🙂
Zatem jesteśmy przygarnięci. Bądźcie dla nas dobrzy. ;))
Witamy wśród „Plackożerców”. :))
Vanilla, powyżej Estera napisała o gorzkiej kaszy. Szczerze mówiąc pierwsze słyszę. Nigdy tego nie doświadczyłam. Mam dwa wnioski: kasza była złej jakości (kupuję tylko eko) lub ugotowana inaczej niż moja. Zapraszam do zakładki „kasza jaglana-info i gotowanie” na gł. stronie. Co do przepisu: placki za grube, smażone na tłuszczu, zawsze będą „ciapkowato-gąbczaste” w środku. Spróbuj następnym razem postępować dokładnie wg przepisu: odpowiednia konsystencja (łatwo dają się rozprowadzić na patelni, bez tłuszczu) i nie przejmuj się. To nie jest krojenie wędliny. Wymaga trochę wprawy i doświadczenia. Nasze też są efektem wielu poszukiwań i eksperymentów a nie raz coś lądowało w koszu. 🙂
Uściski! 🙂
Margot, mam takie zaległości wszędzie, przepraszam. Jak tylko przestanę gonić w piętkę, przysiądę do „przykurzonych” przepisów. Caus! 🙂
Merci! :))
Estero, dziękuję i zapraszam. Kasza jaglana rządzi! ;))) Uściski ślę. 🙂
świetny pomysł – adoptuję! 😉
szalenie lubię placki.
Próbowałam właśnie zrobić te placuszki… i niestety ale nie wyszły :/ masa jest gorzka, a placki pomimo długiego smażenia nadal są surowe w środku o_O Może wiesz z doświadczenia co poszło nie tak?
Eeee, przepisów z jaglanką nigdy nie za dużo :)))
Iw, wiem jestem upierdliwa ,ale te naleśniki z jaglanki będą?
ale one ładne! wszystkie.
„Zaraziłam się” od Pani kaszą jaglaną 🙂 Nigdy jej nie jadłam, bo zawsze wychodziła mi gorzka. Teraz gotuję ją sposobem, który Pani prezentuje na tym blogu. Dziękuję za podpowiedź 🙂 A placuszki z pewnością będą często na moim stole, no i w brzuszku 🙂 Pozdrawiam
a wiesz, zrobiłam i się zachwyciłam! co prawda głównie konsystencją, bo smakowo to moje suszone pomidory mi nie podeszły 🙁 ale zdecydowanie eksperymentów ciąg dalszy nastąpi 🙂
Mam. Kupiłam:)
fajnie:) gratuluję:)
Gratuluję ; )
brawo, serdecznie gratuluję.
Gratulacje!
no, jak parę dni temu kupiłam shape'a to bardzo się ucieszyłam gdy zobaczyłam tam opis Twojego bloga 😀 super!!
całkiem ładnie o Was piszą 🙂
Czytałam. 🙂 Fajnie, że Was zauważyli, bo przepisy z tego bloga są naprawdę świetne. Wypróbowałam kilka potraw i wszystkim smakowały.
Z przyjemnością informuję, że nominowałam Ciebie do Versatile Blogger Award 🙂 Szczegóły u mnie na blogu no i na innych blogach 🙂
Super danie chociaż nie dla Alergików, z uwagi na orzechy. Za takie zdrowe pyszności nominowałam Twój blog do Versatile Blogger Award:) Pozdrawiam
http://mamaalergikagotuje.blogspot.com/2012/08/versatile-blogger-award-i-moje-nominacje.html
Świetne! Zapisane do zrobienia!
Miło mi też poinformować Cię, że zostałaś przeze mnie nominowana:)
http://zdrowa-kuchnia-sowy.blogspot.com/2012/08/versatile-blogger-award.html
Pozdrawiam:)
Zrobiłam. Dla mnie niestety niewspółmierny włożony wysiłek do osiągniętego efektu.
Wyciskarka ślimakowa lepiej wyciska twarde, niż miękkie, i po prostu się zapychała. Wyciskając sok z miękkich owoców, zazwyczaj przepycham kawałkiem marchewki, tutaj tego nie chciałam robić żeby nie zaburzyć smaku. Narobiłam się jak dzika, jest to bardzo czasochłonne.
Po odparowaniu, właściwego „miodu” wychodzi mało. Smak też mi nie odpowiada…
Nie powtórzę eksperymentu. Aczkolwiek na zdjęciach wyglądało fantastycznie!
Pozdrawiam!
Co za blog! Właśnie tego mi brakowało: zdrowo, kolorowo i inspirująco 😉 Z 50 przepisów do wykorzystania na dzień dobry! Pozdrawiam, Ewa
wlasnie zrobilam te cudna paste + chlebek a'la maca z ziolami, czarnuszka i kminkiem – wyborne polaczenie smakow i zapachow :)) Moj synus juz chyba 4 raz prosi o dokladke, yeahhh:)))
Uwielbiam Twoj blog, dziekuje za inspiracje, sciaskam :)))
w imieniu swoim i męża -dziękuję!
Na oliwie z oliwek nigdy nie smażymy. Olej kokosowy to doskonały pomysł! Bardzo się cieszę że Wam smakowały! Pozdrawiam! Zdrówka! :))
Witam,
przeczytałam tutaj o produktach, które nie są wskazane przy schorzeniach stawów. Zaciekawiło mnie to, gdyż mam chore stawy, a nigdy nie czytałam na ten temat. Mogłabym dowiedzieć się więcej? Na czym oparta jest ta teoria?
Pozdrawiam
UMA
Ja panią podziwiam, śpiewa pani, koncertuje, i prowadzi świetnego bloga. Czytałam pszepisy, i muszę je z mamą wykożystać. Ten miodzik z arbuza musi być pycha!
dziekuje bardzo. Wczoraj zostaly podane na kolacje. Wyszly wysmienicie. Zamiast wody uzylam mleka ryzowego, bojac sie, ze moje dziecko nie zaakceptuje wytrawnej wersji. Mamy uczulenie na nabial, wiec pierwsza czesc zostala usmazona na oliwie z oliwek – tej nie polecam, ale pozostale na nierafinowanym oleju kokosowym. I to byl strzal w dziesiatke. Doslownie rozplywaly sie w ustach. Pycha! Nawet moj miesozerny maz pochwalil. Dziekujemy pieknie za przepis. Jestem przeszczesliwa, bo juz nie mialam zdrowych i smacznych pomyslow na posilki. Pozdrawiamy.
Wypróbowałam i ciągle mlaskam z zachwytu 🙂
bura
Czy można dodać cukier zamiast ksylitolu?
Skrobia kukurydziana „uelastycznia” ciasto, które tejże elastyczności nie posiada przez brak glutenu. Można ją zastąpić m.in. mąką ziemniaczaną. Pozdrawiam! 🙂
wyglada cudownie i pewnie jeszcze lepiej smakuje, ale za chwile sama sie przekonam 🙂 Chcialam podpytac 'co robi' skrobia kukurydzina? i czy mozna ja czyms zastapic jesli jej sie nie posiada?
W naci; w ziarnach nie próbowałam. Mam nadzieję , że tu nie będzie problemu. Spróbuję więc z natka pietruszki. Dziękuję. Miłej soboty! Dosia
😀 Podzielam miłość do pasty orzechowej. Jest wybitna. Pozdrawiam! 🙂
Dziękuję bardzo! :))) Nie zapiekaj. To rodzaj przystawki, jak mniemam. Uściski! 🙂
W naci; w ziarnach nie próbowałam, mam nadzieję, że tu nie będzie problemu. Spróbuję z natką pietruszki. Dziękuję. Miłej soboty! Dosia
To jest danie na zimno. Wszystko tak jak w opisie. Pozdrawiam! 🙂
Dziękuję Malwinna. Caus! 🙂
SĄ! :))) Pozdrawiam! 🙂
Hania-Kasia, witaj. Odkrywam właśnie gruzińską kuchnię. Jest pełna niezwykłych połączeń smakowych. Wielce inspirująca. Uściski ślę! :))
Aga, polecam. Dla mnie bomba! Dziękuję i pozdrawiam. :))
Dziękuję! Wpadnę! 🙂
Dziękuję Margot. :)))))
Oczywistość! Musisz mi to jakoś wybaczyć… Dasz radę? ;)))
Ja bym się tak bardzo tej wybitnej gładkości nie trzymała. Ważne by składniki dokładnie się połączyły a całość była w miarę gładka. 🙂
Rzeczywiście… dałaś czadu. ;))) A wyciskarka ma wadę, fakt. Trzeba ją myć. Polecam namoczyć ją po użyciu. Czyści się potem bezproblemowo. Uściski! 🙂
Zapraszam! Ciekawe doświadczenie. 🙂 Pozdrowienia!
Bardzo dziękuję i zapraszam. 🙂 „Kolendra nie przejdzie”: w naci czy w ziarnach? To dość istotne… Jeśli w naci, to zastąpiłabym zwykłą pietruszką. Ale będzie to już zupełnie inne danie. Co nie znaczy, że mniej smaczne. Uściski! 🙂
Tak jak napisałam we wstępie. Surowiusieńki!!! Pozdrawiam. 🙂
Wyjsciowy łosoś jest surowy, wędzony, podwędzany?
Ostatnio żywie się głównie arbuzami i mam wielką ochote spróbować tego przepisu! Dzięki!pozdrawiam:)
Ale mam na nie ochotę!
Jednak kolendra nie „przejdzie” u nas. Czym mogłabym ją zastąpić? Dziękuję, iw, za stałą inspirację – odkąd Cię odkryłam, odkryłam też radość z gotowania. Za to mocnoooooo Cię całuję! Dosia
Litości, rzadko, a nie żadko!
Ja zaszalałam gdyż miast 5 daktyli wycisnęłam w wyciskarcę całą paczkę. Poskutkowało to tym, że za nic nie chciało się miksować – wszystko skleiło się na amen. Wrzuciłam składniki do teflonowego garnka i rozmieszałam drewnianą łyżką i na ciepło zjadłam miseczkę. Pycha! ale muszę wypróbować przepis ściślej.
Okropnie się wydłubuje te daktyle z wyciskarki! i okropnie ją potem myje!
mam blender, mikser, robot kuchenny . Próbowałam blenderem , ale nie wychodzi mi gładka masa . Spróbuję z wodą
dzięki pozdr
najpiękniejsze roladki jakie widziałam
Bardzo ciekawe danie, podobają mi się te gruzińskie smaczki. Zapraszam Cię do mojej akcji Warzywa psiankowate 2012 🙂
Będę musiała pobakłażanić według Twoich wskazówek, fotografie bardzo do tego zachęcają!
Zrobiłam takie roladki jakiś czas temu na podstawie tej samej książki – były przepyszne. Twoje wyglądają bardzo apetycznie.
Mm, z chęcią zjadłabym kawałek 🙂 Bardzo zdrowe i apetyczne ciasto.
Ojej, muszą być przepyszne!
Wyglądają obłędnie!
Aha, jeszcze jedno pytanie – to jest danie do podawania na zimno czy na ciepło ? Z góry dziękuję za odp!
Czyli tych roladek potem się już nie zapieka? Wyglądają MEGA apetycznie, wszystkie składanki uwielbiam, także – zrobię, na pewno zrobię 🙂 Inspirujesz mnie.. :*
Zakochałam się! uwielbiam dania z udziałem orzechów, taka pasta owinięta w bakłażana musi smakować cudownie 🙂
Na zdrowie! Uściski! 🙂
Przepiękne!! Niesamowite masz pomysły!! Na prawdę cudownie to wygląda 🙂 To wygląda tak dobrze, że aż nie chce człowiek wierzyć, że to zdrowe 😉 Zrobię na pewno 🙂
Dowodów u nas dostatek. A my jesteśmy żywym, najedzonym i kontentym dowodem! 🙂 uściski! 🙂
Piękne! Dowód dla tych, co nie wierzą, że się da!
Jeżeli nie posiadasz jakiegokolwiek mielącego sprzętu możesz daktyle zalać wodą na noc (nie za dużo wody) i zmiksować zwykłą stopką miksującą rozmiękczone i wyjęte z wody. Można użyć wrzątku, wówczas daktyle będą gotowe szybciej, ale stracimy część witamin. Jeśli użyjesz tego sposobu zredukuj nieco płynne substancje dodawane do kremu by go nie rozrzedzić zupełnie i zachować odpowiednią konsystencję. 🙂 Pozdrawiam. 🙂
Donoszę, że zrobiłam i się zachwyciłam! Dzisiaj powtórka:)
Boże Iwonko….jesteś objawieniem !!!! Śledzę już Twoje przepisy od dawna, ale nigdy nie próbowałem ich robić….gdy od dwóch miesięcy je stosuję zrzuciłem już 10 kilo….NIESAMOWITE !!!! Smaczne, zdrowe, syte i….dietetyczne 🙂
:**** 🙂
Witam,
Czym można zmielić daktyle na gładką, klejącą masę , jeśli nie mam wyciskarki ?
Iw! Moja siostra bezglutenowa będzie zachwycona! Juz jej podsylam linka 🙂 Buziaki
Prawda? Zrób koniecznie i napisz jak się udało! 🙂
Dziękuję Kaś… uściski slę! 🙂
Nie mam pojęcia… nie próbowałam takiej wersji. Można je zastąpić zdrowym, nierafinowanym olejem, np słonecznikowym, orzechowym… Można też spróbować jego ilość znacznie zredukować. Spróbowałabym dać 1/2-1/3 szklanki oleju. Ale gwarancji na wynik nie dam. ;)) Pozdrawiam! 🙂
No powiem Ci że niezła to konkurencja dla tych ciast z cukrem, mlekiem i mąką..koniecznie muszę je zrobić:)
pięknie wygląda. no i składniki rewelacyjne, więc wierzę, że przepyszne 🙂
Mam jedno pytanko- co, jeśli zupełnie pominę masło?
Pozdrawiam Basiu! I dziękuję! 🙂
Niesamowity pomysł, gratuluję serdecznie i zapisuję do zrobienia 🙂
Pozdrawiam!
Margot, Kochana, dzięki i na zdrówko! Ps. Jeśli na co dzień jesz zdrowo, możesz sobie czasem pozwolić na szaleństwa, bez ubytku na zdrowiu. Ale jeśli naprawdę wyregulujesz organizm, ochota na niezdrowe słodkości minie. 🙂
Iw, ja ciasta bananowe uwielbiam(a banany surowe mniej , choć w lodach tak , taki krecik jestem:D), orzechy też i takie piękne serca tym bardziej 🙂
Chciałam donieść ,że ciasto ,a raczej muffiny z marchewką boskie są , wiem co piszę bo właśnie jedna zjadam , u mnie ciut niezdrowa wersja bo zamiast kremu kokosowego jest roztopiona biała czekolada , wiem wiem cukier ,ale na całość tak tylko ciut esy floresy z pół tabliczki 😀
Dzięki Marcelina! Było naprawdę smaczne. Najważniejsze jednak że można je jeść jako pełnowartościowy posiłek zamiast cukrowych śmieci… 🙂 Uściski!
Dosiu, dziękuję za miły wpis. Pozdrawiam i życzę smacznego-zdrowego! :))
Kasiu, wygląda, nie wygląda… zdjęcie w przekroju było robione 3 dni po upieczeniu, jak na tak „wiekowe” uważam że prezentuje się idealnie. W odróżnieniu od wielu bezglutenowych ciast które znam (mających konsystencję bardziej lub mniej zakalcowatą), to ciasto po „przełamaniu” uwidacznia w swojej strukturze bąbelki powietrza, jest strukturalnie dość lekkie, nie zbite, miękkie, elastyczne. Nie jest to ciasto drożdzowe, bo być może tylko takie zasługuje na miano puszystego (notabene, nie lubiane przez nas). Tak więc w naszej nomenklaturze nadal pozostanie „puszystym”. Pozdrawiam! ps. Nie wiem jak się zachowa bez dodatku jaj, ale na pewno spróbuję upiec takowe. ps.2 Nie ma czego zazdrościć: ciasto – „produkt odnawialny”! Marsz do kuchni! ;)))
Cieszę się! Uściski! 🙂
Przepiękne!
Wypróbuję na pewno. Tak jak żelki, babeczki, Twoje przetwory…Inspirujesz mnie, Iw, jak nikt! Dziękuję za nawrócenie mnie na zdrowe gotowanie – naprawdę wdzięczna Dosia
Wygląda świetnie, też spróbuję zweganizować 🙂
Ale, ale… cokolwiek powiedzieć na zdjęciu nie wygląda na „puszyste” … Ech, czepiam się, to z zazdrości 😉
Świetne!
Wow, cudowne! Cieszy oczy i kubki smakowe pewnie też 😉
Wow! Ciasto idealne jak dla mnie 🙂
Teoretycznie sam banan idealnie zastępuje jajo… jeszcze nie próbowałam tej wersji więc głowy nie dam. Na wszelki wypadek wrzuciłabym jeszcze kopiastą łyżkę skrobi kukurydzianej. 🙂 Pozdrawiam!
Jak zrobić to ciasto po wegańsku? Jajka dobrze zastąpi ziemniaczanka, czy nie koniecznie?
pozdrawiam
Oj, znam to… ! :)) Caus Młodemu! :*
Chętnie! Pod warunkiem ze jest bez cukru, mąki i nabiału. ;))) Uściski! :*
Wygląda bajecznie, pyszne! Wymienisz się na kawałek cukiniowego;)?
Dziękuję serdecznie 🙂 Może chociaż na chwilę będę mogła spokojnie prowadzić samochód :-)) Pozdrawiam :*, M.
Jak najbardziej! Zajrzyj do babeczkowego przepisu. Użyj o połowę mniej składników z przepisu na „malinowe serce” i nie ozdabiaj babeczek. 🙂 Uściski!
http://smakoterapia.blogspot.com/2011/09/obedne-ciasteczka-bananowo-daktylowe-z.html
Mam takie, może dziwne pytanie – czy gdybym upiekła sam „spód” z ciasta, aby zabrać go np w podróż i dać dziecięciu do łapki to też będzie dobre? Wiadomo – krem kokosowy, maliny – rozpaćkają się na tapicerce samochodu i na ubranku pociechy, a tego nie chcę 🙂 Czy więc dziecię samym spodem się zadowoli? Jak myślicie? Pozdrawiam, M.
Uściski Malwinna, dziękuję! :)))
Dziękuję Antenko! Dodam że jest przy tym naprawdę smaczne! 🙂
genialny przepis:) nie dość ze fantastycznie wygląda to jeszcze przy tym jest zdrowe!
Prawdziwa poezja smaku;)
Merci! ;))) Caus! :*
🙂 Polecam! Pozdrawiam! 🙂
boże,jakie cudowne ciasto!!!! jesteś genialna 😀
ale super przepis, muszę się kiedyś skusić.
Również ściskam :**
Cieszę się że w końcu dobrze trafiliście. 🙂 Uściski ślę! :)))
Dodam jeszcze, iż po prostu miałam nieciekawe doświadczenia z lekarzem medycyny zachodniej, który „po godzinach” zajmował się TCM. Podczas wizyty przeglądał jakieś notatki, nie potrafił odpowiedzieć na zadawane pytanie, praktycznie – NIC NIE POWIEDZIAŁ. Jego leczenie nie było w ogóle skuteczne. Pracował jako lekarz w szpitalu (med. zachodnia), a potem, po godzinach spędzonych na etacie, jako lekarz specjalista TCM. Niestety, są też tacy.. Na „szczęście” nie trafiłam do niego z dzieckiem!! Potem znajoma poleciła mi jedną panią, która leczy wg TCM, nie będąc lekarzem zachodnim. Uczy się stale, jeździ do Chin, do Holandii do swoich nauczycieli. Ta pani mnie WYLECZYŁA. Odpowiadała na każe pytanie skrupulatnie, jest przemiła, przesympatyczna. Widać ogrom Jej wiedzy i umiejętności.
Bardzo dobrze, że nie trafiłaś z dzieckiem do takiego „lekarza”, do jakiego ja trafiłam..
Może napisałam poprzedni post krzywdząco dla lekarzy zachodnich, którzy prawdziwie kochają TCM i na prawdę się na niej znają, ale moje doświadczenie było na prawdę.. traumatyczne w tym aspekcie. Każdy patrzy ze swojej perspektywy i myślę, że warto jest wymieniać opinie, zdania, bo „prawda leży pośrodku”.
Reasumując – obie trafiłyśmy w końcu na prawdziwych SPECJALISTÓW i to jest ważne!!
Najważniejsze, to trafić do osoby, która jest kompetentna, sprawdzona, polecana – najlepiej do takiej osoby, którą polecają nasi przyjaciele, znajomi, albo poznać taką osobę, przyjść na jedną, dwie wizyty ZANIM się zgodzi na leczenie u niej.
Aha, dodam jeszcze, iż w/w pan doktor w ogóle nie interesował się dietetyką wg TCM 🙁 ANI RAZU nie wspomniał o zaleceniach dietetycznych 🙁 Później z Panią bardzo dużo rozmawiałam właśnie o dietetyce, gdyż to ona uświadomiła mi, iż jest to rzecz najważniejsza, gdyż przez właściwe odżywianie – wpływamy co najmniej 3 razy dziennie na nasze zdrowie, harmonię. Dlatego też trafiłam na Twojego bloga, szukając „zdrowych” przepisów w internecie 🙂 Pozdrawiam serdecznie i życzę Wam wszystkim dużo zdrowia :**
Masz również dużo racji. Jest wiele „szarlatanów”, którzy „uważają”, iż „leczą”. Jest to wina faktu, iż w Polsce nie ma państwowego egzaminu, który weryfikuje umiejętności terapeutów, zajmujących się medycyną inną niż zachodnia, np homeopatią czy TCM. Dlatego też – można trafić na prawdziwego „konowała”. Natomiast – na prawdę, znam wiele osób, które świetnie leczą wg TCM nie mając wyższego wykształcenia medycznego – uczą się u znakomitych lekarzy TCM z Chin, często bywają w Chinach, aby swoje umiejętności poszerzać.
Jest wiele lekarzy medycyny zachodniej, którzy NIE POTRAFIĄ myśleć wg TCM – znam takich osobiście. Nie mają zielonego pojęcia o dietetyce, zajmując się np tylko i wyłącznie akupunkturą – bo „to im pasuje”..
Znam tez lekarzy zachodnich, którzy na prawdę dobrze leczą wg TCM – także – nie ma reguł.
Chciałam tylko podkreślić, iż na prawdę – w Polsce są dobrzy specjaliści z zakresu TCM, którzy nie mają ukończonych wyższych studiów medycyny zachodniej, ale np 10 lat uczą się TCM u wybitnych specjalistów w tej dziedzinie. A są lekarze zachodni, którzy skończyli roczny kurs akupunktury i .. uważają się za „specjalistów” w dziedzinie TCM. Trzeba uważać. Pozdrawiam :))
Dziękuję shinju. Moja ulubiona. Również w wersji wege. 🙂 Pozdrawiam!
Potknięcia rzecz ludzka. U nas też bardzo częste. 🙂 Dziękuję za przemiły odzew i zapraszam. :))
Szanowny Anonimie, nie mogę się zgodzić w stu procentach. Nie zauważyłam takiej prawidłowości, żeby osoby o wykształceniu medycznym, które edukują się i iinteresują TMC były gorzej wykształcone niż osoby bez medycznego przygotowania. Nie twórzmy stereotypów. Wszystko zależy od ludzi. 🙂
Z pewnością bywa tak jak piszesz, co nie znaczy że jest to normą. Osobiście, z wiedzą jaką posiadałam kilka lat temu na temat TMC (żadną, oczywiście) nigdy nie powierzyłabym swojego dziecka opiece „lekarskiej” kogoś kto nie jest lekarzem. Szanuję więc nieufne postawy ludzi. Dziecko jest najcenniejsze, nikt nie chce na nim eksperymentować. Dlatego sądzę że lekarz który posiada wiedzę z obu zakresów jest idealnym wyborem dla rodzica którego pociechy cierpią na przewlekłe choroby i zderzają z bezradnością zachodniej medycyny. Pozdrawiam. 🙂
Jedno sprostowanie – osoby zajmujące się zawodowo TCM NIE MUSZĄ kończyć medycyny zachodniej, aby genialnie leczyć wg TCM. Znam wiele osób, które nie kończyły zachodniej medycyny i rewelacyjnie leczą wg TCM, znam również osoby, które kończyły medycynę zachodnią, zajmują się TCM i są w tym fatalni – nie potrafią się przestawić na zupełnie inny tok rozumowania, zupełnie inny od zachodniego medycznego podejścia. Dlatego – nie bójcie się osób, które leczą wg TCM i NIE MAJĄ zachodniego wykształcenia medycznego – szkoły, w których kształcą się przyszli terapeuci TCM – mają w programie wykłady z anatomii, fizjologii i podstaw medycyny zachodniej, także – na prawdę – mogę policzyć na palcach jednej ręki lekarzy zachodnich, którzy są dobrzy w TCM, a znam wiele osób, które nie posiadają wyższego wykształcenia medycznego zachodniego i są ŚWIETNE w leczeniu wg TCM – także w akupunkturze.
Zupa wygląda świetnie 🙂
Jak dobrze,że prowadzi Pani tego bloga. Idealnie oddaje to, do czego dążę i niestety o co się ciagle potykam. Mnóstwo inspiracji, rewelacyjne przepisy, zwłaszcza na kaszę jaglaną. Dzięki!
Przystojnie apetyczny 😉
😉 Nam nie żal. Przecież to przyjemność! 😀
Dziękuję Basiu! 🙂 Uściski ślę!
Proszę bardzo! Na zdrowie! 🙂
Uściski! 🙂
Mój lekarz mówi dokładnie tak samo (lekarz med. zachodniej + TMC), ale to jest w zachodniej kulturze trudne do przyjęcia…. :/ Tutaj się myśli technicznie: coś mi się zepsuło – to mi naprawcie. Rzadko się przyjmuje do wiadomości że samemu można wiele zmienić… Pozdrawiam. I dziękuję za ten post! :)))
Przepyszne! Na prawdę rewelacyjne! Dziękuję za przepis!!
Kochane, tak na prawdę to nie ma alergii – jest tylko i wyłącznie niesprawność jakiegoś narządu wewnętrznego. Jedyna droga wyjścia z „alergii” to wzmacnianie całego organizmu, leczenie i harmonizowanie.
Jeżeli chodzi o dyskusję na temat TCM i med. zachodniej – jeżeli ktoś żyje zgodnie z zaleceniami lekarzy TCM nie potrzebuje w żadnym wypadku korzystać z med. zachodniej, bo NIE ZDARZAJĄ się sytuację, kiedy taka medycyna jest potrzebna, gdyż wg TCM nawet wypadki, które się zdarzają „każdemu”, np złamanie nogi, zranienie – są przejawami, niestety – osłabionej funkcji odpornościowej organizmu. Nie znaczy to, iż med. zachodnia jest niepotrzebna – jest potrzebna, byle by nie – o matko – w celu „leczenia” chorób przewlekłych.
Dziękuję bardzo za porcję przydatnych informacji!
Również pozdrawiam 🙂
mmmm aż żal jeść tak ładnie wygląda 🙂
Super pomysł, a do tego lekki i taki kuszący 🙂
Pozdrawiam serdecznie!
Iwona*
Margot, bardzo Ci dziękuję i za głosy i za wszystkie dobre słowa i za to że tu jesteś… :***** :)))
Whiness, dziękuję za miły komentarz. Rzeczywiście smakuje nieźle i jest to zdrowy deser. Polecam i pozdrawiam! 🙂
Dzięki Asieja. Wygląda trochę jak dziwne jajo sadzone, czyż nie? ;))))) Cmok! 🙂
Kochana jesteś, Margot. Uściski! :)))
Wspaniale! Magda, wanilię dodałam do fruzeliny jagodowej. Wypróbuj! Pyszności! Całusy ślę! :)))
naprawdę uczta.. dla mnie dla oczu :))
ja lubię byle bez krewetek i łososia:),
a wiesz czemu głosują?No zupa fajna , bardzo fajna(opcja bez:D),ale głosują bo tyś Iw fajny człowiek , oj fajny ,a twój blog to prawdziwa perła
ja twoim gościom zazdroszczę i koniec kropka
buziaki
p.s Iwona nie dość ,że pysznie , zdrowo to jeszcze tak pięknie ,ach
Ja już Twoja Panna Cotte robiłam.. Pycha! A u mnie z musem malinowym. No i zauwazyłam, że wanilii nie dodałaś tym razem.
Świetnie wygląda. Lubię takie desery z frużeliną, a i panna cotta z mleka kokosowego musi być pyszna. 🙂
Julia, niestety chyba nie. Ma za to wiele innych zalet: jest źródłem wapnia i żelaza, działa korzystnie na płuca, wątrobę, zmniejsza stany zapalne zwłaszcza w obrębie serca i płuc, delikatnie przeczyszcza (usuwa z ciała toksyczne i radioaktywne odpady). Wspomaga trawienie i utratę masy ciała. Ale uwaga: wychładza! Pozdrawiam! 🙂
Polecam! Dla mnie naprawdę bomba! 🙂 Pozdrawiam! :))
Margot, zrób i napisz jak Ci smakowały! Caus! :*
😀 Proszę bardzo! Częstuj się. Ale figi chwilowo „wyszły”. Pozdrawiam! 🙂
Oj tak… sama się skusiłam. 🙂 Uściski Asieja. :))
Dziękuję Julio, polecam i pozdrawiam! :))
Myślę, ze nie ma jednoznacznej odpowiedzi dobrej dla każdego indywidualnego przypadku. Wg TMC masło KLAROWANE jest bardzo wartościowe i rzadko szkodzi. W przeciwieństwie do reszty nabiału. Mój syn ma alergię na nabiał (jak mniemam chodzi o białko i laktozę). Jednak po spożyciu masła klarowanego nie ma żadnych niepożądanych reakcji. Tłuszcz odzwierzęcy najwyraźniej działa inaczej. Odsyłam do lektur z TMC, gdyż nie jestem specjalistą. Pozdrawiam. :))
Zasadzam się na ten twój deserek już od jakiegoś czasu i w końcu muszę zrobić! Wygląda jak zwykle bajecznie 🙂
PS. Iw, mam do Ciebie takie pytanie, czy wiesz może czy Agar-agar działa podobnie jak żelatyna wieprzowa (fu!) np. na maź stawową?
;))) całusy ślę, moja Margot. :***
Witaj. Dziękuję za miły wpis. 🙂 Uściski! :))
Dobrze wiedzieć! Dzięki Małgosiu. 🙂 Uściski!
Ale super! Dzięki za wpis. :)) Cieszę się, że Wam smakuje. Następnym razem zamiast kaszki użyj zmielonego ryżu! Sama zrób mąkę. Zmiel np. w młynku. To proste! 🙂 Uściski! Pozdrowienia dla Taty. 🙂
Bardzo dziękuję za przepis. Mój tata byłby nim zachwycony – przywiózł kiedyś kimchi z Korei i wcinaliśmy jak nie wiem. Niestety nie znaleźliśmy potem przepisu i nigdy już nie miał okazji zjeść go po raz drugi.
Pierwszy słój poszedł w mgnieniu oka i teraz w kuchni stoi kolejna porcja a jutro zrobię jeszcze następną dla wujka (kapusty były po byku i nie zmieściły się w mojej miedniczce…).
Nie mogłam nigdzie znaleźć mąki ryżowej więc wykorzystałam kleik ryżowy Bobovita (wybaczcie kryptoreklamę…) i za pierwszym razem sprawdził się znakomicie. Zobaczymy czy i teraz wyjdzie tak samo 🙂
Dziś zrobiłam drugą wersję – arbuza pokroiłam i rozgotowałam. I dopiero taki rozgotowany przetarłam przez sitko (czyli zrobiłam tak jak przecier pomidorowy ;-)). Po przetarciu zagotowałam, przecedziłam przez gazę, odparowałam. Wygląda i smakuje tak, jak ten z przepisu. Odpadków było tyle samo.
ha ha , no 15 kolo jagód i 30 wiśni to jednak na jedną Iw ciut przydużo , zgadzam się
Ale sama FRUŻELINA JAGODOWO-WANILIOWA bez cukru cud miód malina 🙂
Dzięki Ci za ten wpis, szkoda że dopiero teraz tu trafiłam:) Niestety nie prażyłam kaszy i wychodziła mi zawsze kleista, ale teraz się to zmieni:D Wspaniale przepisy, choć nie musimy jeść bezglutenowo, ale lubię swojej rodzince podawać zdrowe rzeczy. Ograniczam cukiem i mąkę pszenna białą. Pozdrawiam serdecznie.
Mam pytanie – jak się ma masło klarowane do diety bezmlecznej? nie jest szkodliwe dla alergika?
Muszę koniecznie spróbować połączenia mięta+figi! Świetny pomysł 🙂
ty Iw , geniusz jesteś w kuchni i nie tylko, bo zdjęcia tez genialne , ot co chciałam dziś z rana napisać:)
Ja dziś chyba popełnię w końcu te babeczki marchwiowe i chyba ta wersję
Och, jak uroczo się prezentuję. Mam ochotę na taką. I figę, osobno, też.
Bardzo ciekawy pomysł! Do wypróbowania!
niezwykle kuszące serduszka
Witam i zapraszam! Smacznego! :)))
Dzięki Patysko. Łagodniejsza wersja jest też całkiem dobra dla dzieci! 🙂 Uściski!
Margot, cudne pomysły u Ciebie, jak zwykle! 😀 Wędzona papryka… muszę spróbować! Całusy ślę! :***
Małgosiu! Super! 😀 Co do wyciskarki, moja dała radę i nic jej górą nie uciekało. Z tego co wiem, taki „nieprzetarty” arbuz nie ma miodowego koloru (jest czerwony) i być może będzie się szybciej psuć… ale próbuj. 🙂 Daj znaki jak wyszło. 🙂
Dziękuję Iwonko za miłe słowa. Bardzo się cieszę, że nasze doświadczenia się Wam przydają. Sama wiem jak trudno znaleźć wartościowe i zdrowe przepisy, zwłaszcza kiedy stare pomysły nudzą się dzieciakom. Uściski dla Ciebie i syna! 🙂
Genialne! Dzięki za przepis. Użyłam 4 kg arbuza, wyszło mi 190 ml „miodu”. Jest bardzo, bardzo słodki. Muszę dokupić arbuza i zrobić więcej 🙂 Zastanawiam się, czy konieczne jest wyciskanie (ja mam ręczną wyciskarkę ślimakową, ale sok uciekał mi górą, więc się trochę narobiłam), czy nie da się zrobić ze zmiksowanego arbuza bez przecierania. Chyba zrobię taki eksperyment :-)))
Iwonka ,a wiesz mi się przypomniało ,że ja kiedyś robiłam pyszne ogórki na ciepło z takiej książki Kuchnia wg pięciu przemian(stara z ubiegłego wieku ta książka)-ogórki się przesmażało i wkładało do sosu takiego z warzywno-pomidorowego , pycha było
as wiesz dziś do obiadu , oprócz buraczków na ciepło z czerwona cebulką zrobiłam tez taka sałatkę na ciepło z cebulki duszonej z plasterkami cieniutkimi marchewki , czosnkiem,solą i na końcu z plasterkami ogórków ,ale kiszonych, doprawione to też majerankiem , kurkumą, wędzoną papryką , dobre było
Superowe, świetny pomysł!
Cześć, właśnie robię placki 🙂 Nie miałam pora, więc go zastąpiłam startą na tarce małą cukinią. Jako sosu użyłam kremu z cukinii: cukinia na maśle klarowanym z curry, imbirem, kurkumą, mieloną kolendrą, natką (nie miałam świeżej kolendry) i mleczkiem kokosowym, wszystko zmiksowane. Sporo inspiracji Twoimi przepisami 🙂 Wyszło super!
Pozdrawiam,
Kaśka
Uwielbiam!
bardzo dziękuję, czyli znając możliwości mojego syna w kwestii placków porcja będzie dla 2 osób.
masz świetne pomysły na zdrowe dania, bez dodatków, których i ja unikam w kuchni, a inne staram się stosować podobnie. tylko, ja jestem w kuchni bardziej niecierpliwa, mniej kreatywna i bardziej leniwa 😉
uwielbiam Twój blog, bardzo mi pomaga 😉
dziękuję,
Iwona
Mam – świeże tofu. Napisz do mnie na priv. Uściski! 🙂
Przepyszne! Naprawdę! Jeśli tylko lubisz „chińskie” słodko-kwaśno-pikantne smaki. Pozdrawiam! 🙂
Oj tak! Teraz dwa razy dziennie sprawdzam bo w końcu kiszonych na zimę nie będzie!! 😉 Kamila, ja na szczęście mam sporo przerośniętych i dziś znowu zrobię na gorąco bo wczorajsze zniknęły błyskawicznie. Pozdrawiam! 🙂
😀 Koniecznie! Pyszne są! Caus! 🙂
Z musztardą, bardzo fajnie. Ale chyba już wtedy nie dawałabym imbiru i chilli. Chociaż…. fajnie jest eksperymentować. 🙂 Uściski!
Prawda? Niezłe dziwadełko. I w smaku też niepodobne do niczego co dotąd kosztowałam. Ciekawe doświadczenie. Polecam! I pozdrawiam! 🙂
Elu, ja uwielbiam takie smaki, więc dla mnie są rewelacyjne. I rozgrzewają, a przynajmniej nie chłodzą… mnie coś ostatnio zzzzimno! Uściski ślę! 🙂
😀 Witaj. Zapraszam! I smacznego życzę! 🙂
Jezusicku ja zamiast pracować to będę teraz zaczytywać się w Twojego bloga 😉 Co jeden przepis to lepszy …. a wszystkie są czadowe 😀 Mniam! Galaretki zrobię bo agar mam i sok z marchewek codziennie też 😉
wyglądają rewelacyjnie… obiecują wiele… jestem pewna, że to czego oczekuję. wtorek na bazarze ogórki …. a i dokupić trzeba imbiru świeżego … 🙂
http://www.potrawypolgodzinne.blogspot.com
Jakie cudo 🙂 Smak musi być obłędny! Wyślę po pracy TŻ po arbuza i biorę się za gotowanie 😀
zanim zaczelam czytac uwidzialam sobie ze sa z musztarda;)
zrobie je wkrotce, to pewne, ale nie wiem czy mnie ta wizja dodania musztardy nie skusi:D
też mam siatę ogórków od mamy 😀 dopisuję do menu na ten tydzień 😉
Znam ten ból, jeszcze za małe jeszcze zamałe i już przerosły. Zawsze to samo 🙂 Nigdy nie próbowałam ogórków na ciepło, bardzo kusząca propozycja, że aż nie mogę się doczekać aż mi przerosna:) bo te małe pieczołowicie upycham w słoiki. Dziekuje za poszerzenie horyzontów że ogórki na ciepło da się:) pozdrawiam kamila
Ale pyszności 🙂
rewelka , wygląd mają królewski i pewnie smak, ja muszę takie zjeść(choć aktualnie nie mam ogórków ,ale zdobędę )bo inaczej się uduszę 😀
Wczoraj mama przywiozła mi ogromną reklamówkę wypchaną po brzegi ogórkami. Chętnie wypróbuję Twoją propozycję, bo prezentuje się świetnie!
wow, ze świeżym tofu spotkałam się tylko w Chinach. masz jakiś specjalistyczny sklep obok siebie? teraz wyjeżdżam na kilka dni, ale jak wrócę to się wezmę 🙂
Uściski Madziu! 🙂
Upss! Na końcu! 🙂 Pozdrówko!
Bardzo dziękuję! Pozdrawiam! 🙂
Jakie śliczne 🙂
Kiedy dodajemy mleko kokosowe?
Dzięki!
Całkiem udane, to fakt. Cieszę się bardziej od Młodego. 😀 Całuję Margot! :*
Aga, oczywiście. Możesz je okrasić tym co lubicie. Zrób podkład z ulubionego owocu z agarem i połóż na wierzch owoce (przykleją się). Przepis taki jak na żelki owocowe, np tu: http://smakoterapia.blogspot.com/2012/04/ananasowe-zelki-domowe.html
Pozdrawiam! 🙂
Czegos takiego szukalam ale mam pytanie czy zamiast kremu kokosowego mozna do nich dodac jakies owoce? Potencjalny adresat tych babeczej nie lubi kokosu 🙁
taaaa nie dość ,że skład zdrowotnościowy jak marzenie to jeszcze uroda nieprzeciętna , czad nie ciastko
Fakt, przy spożyciu wyrzutów sumienia brak…. 😀 Uściski Olu!
Czyli można. ;)) Polecam, są naprawdę dobre. 🙂 Caus Asieja!
Beatkę… masz na myśli? Niestety na co dzień Beatka mieszka bardzo daleko od nas, trudno więc o niej powiedzieć że się ją „ma”… 🙂 Ale przepis rzeczywiście bardzo udany i wdzięczni zań dzielimy się nim z Wami. Uściski. 🙂
W dodatku wyjątkowo udane w smaku. Polecam. I pozdrawiam! 🙂
bardzo ciekawe i przede wszystkim – zdrowe
słodkie zdrowie i w dodatku takie ładne!
super przepis. fajnie mieć taką Basię. 🙂
Naprawdę zdrowe, a jak pysznie do tego wyglądają. 🙂
Bardzo dziękuję! Cenne uwagi zawsze bardzo pożądane! Uściski ślę! 🙂
Dzięki Pati, kochana jesteś! te akurat znamy. I to właśnie one mają jeszcze jakieś dodatki. Niestety nie są na czystym ksylitolu. Uściski! :)))
Uściski Ewo z pieskiem. I całusy niezmiennie! 😀
Chodź Margot, usmażę Ci świeże, bo tamte już pożarte. ;)) Cmok!
Takich jeszcze nie jadłam. Dziękuję za inspirację Julia. Pozdrawiam! 🙂
O rany! W szufladzie? Ja kupuję zawsze świeże, na wagę, więc jak sobie wyobraziłam, że leży mi w szufladzie zamiast w lodówce……. uch! 😉 Uściski! Daj znak co upichciłaś. 🙂
Super Elu, będą jaglano-warzywne cudeńka. 🙂 Całusy ślę!
Zwróciłam uwagę, gdyż masz bardzo wartościowe informacje i .. wielu ludzi ogląda Twoje wpisy, by zdobyć rzetelną wiedzę. Pozdrawiam serdecznie, życzę samych sukcesów!
Błąd – oczywiście! Zaraz poprawiam. 🙂 pozdrawiam!
W zimie nie widujesz jabłek, marchewki, selera, pietruszki, cebuli, czosnku, buraków, kiszonych ogórków i kapusty itd, itp? Skąd jesteś? Ja mieszkam w Polsce. Dynię przechowuję w chłodzie do maja. Chyba że zjem wcześniej. 😉 Owoce i warzywa w Polsce są sezonowe i sezonowo należy je spożywać. Część przechowuje się bardzo dobrze przez zimę. W zimie jemy produkty zbożowe bez zmian i wszystko co udało się przechować w stanie surowym. Dyskusyjne jest spożywanie w zimie owoców egzotycznych. Witaminy mają, owszem. Ale wychładzają organizm (po to rosną w ciepłych krajach) i w efekcie mogą powodować większą podatność na choroby.
Reasumując. Prócz witamin jest jeszcze parę składników jakie należy zadbać. Wg TMC jadać należy najwięcej zbóż, inne płody ziemi sezonowo + produkty odzwierzęce (max 10% całości) jeśli ktoś nie jest weganinem. Polecam odpowiednią literaturę. I opiekę wykształconego lekarza (medycyna klasyczna + wiedza holistyczna w tym dietetyka).
Olej kokosowy zawiera NASYCONE kwasy tłuszczowe – ponad 90% kwasów tłuszczowych e jego składzie to kwasy nasycone. Masz nieścisłość w informacjach. Poza tym – wszystko OK.
No po prostu jesteś czarodziejką. Wypróbuję i się dzięki Tobie reformuję:-))Ewa z psem na zdjęciu z FB
W zimie?
o mamusiu……………… ja chcę do ciebie , mniam
Lubie placuszki z kaszy jaglanej, jadłam już nie raz, czasami robię z płatków jaglanych też wychodzą fajnie 🙂
bardzo podoba mi się kolekcja Twoich past, w szufladzie tofu leży i leży, chyba zacznę kombinować 🙂
placki jaglane rządzą… zagoszczą na stałe w moim menu…
coraz więcej kombinuję z jaglaną… zaraz bedzie pasta z kaszy z dodatkami (marchewka, rzodkiewka i suszony pomidor)…zobaczymy co z tego wyjdzie
O przepraszam, nie policzyłam… a to było już jakiś czas temu… Było to śniadanko dla 3 osób… ale z dodatkami. Nadrobię i wstawię do tekstu. Pozdrawiam! 🙂
przepraszam, a ile „placuszków” wyszło z takiej ilości składników?
Ostatnio widziałam takie zdrowe lizaki w Klubokawiarni Pompon bylo napisane ze Ksylitol, wiec od razu pomyślałam o Tobie 🙂 Kosztowały 3,50 ale nie bylo na nich składu 😀
Tak! Jutro robię 🙂 Brakowało mi super oryginalnego przepisu na owoce w słoiku 🙂 No to mam! Dzięki Iw 🙂
Szczerze powiem Arven, że już trudniejsze rzeczy pokonałam. To była pestka. ;)) Wolę arbuza niż przebieranie czarnych porzeczek!!! 🙂 Uściski!
Zajadam się arbuzem solo jako takim i się zachwycam, a tu okazuje się że takie cuda można z niego zrobić. Takie to pożyteczne 🙂
Ale ogrom pracy mnie poraża…podziwiam!
O jaaaa! Szybka/i jesteś!!! 😀 Ciekawe jak Ci posmakuje. Pozdrawiam! 🙂
Idź do sklepu i ze stoickim spokojem nabądź drogą kupna wielką zieloną kulę, czerwoną w środku. 😀 A potem… szaleństwo pestkowe! Pozdrawiam Karmelitko. 🙂
Dzięki Patysko. Uściski! 🙂
Po takim gotowaniu produkt końcowy idealnie zastąpi rafinowany, szkodliwy, sklepowy cukier. A witaminy przyjmę w postaci świeżych warzyw, owoców, kasz, orzechów, ziaren, strączków, jaj… itp itd.. Wystarczy. 🙂 Pozdrawiam.
hihihihi! Dzięki! Miłej zabawy w pszczołę! ;))) Sciski!
Kamila, smak jest kwestią gustu. Oryginalny nie smakował mi szczególnie. Stąd pomysł na „dosmaczenie”. Ale ja nie jestem fanką słodkości, więc czekam na recenzje Malucha. 🙂 Uściski!
Antenka, dosyć zaskakujące w smaku… I skąd tyle cukru w owocu?? Masakra… Pozdrawiam! 🙂
Super! Pozdrawiam! 🙂
Pomysł nie mój i w wersji saute mi nie smakował. Za to z dodatkami i owszem! Polecam. Sciski! 🙂
Margot, super zabawa. Musisz wypróbować! 🙂 Caus!
Dzięki! Potwornie słodki, ale pyszny, fakt! 😉 Pozdrawiam! 🙂
Emma, oryginalny smak. Myślę że warto. Sciski! 🙂
Oj tam oj tam… ;))) Mam wyciskarkę ślimakową… nie napracowałam się zbytnio. 😉 Pozdrówko! 🙂
Koniecznie. Fajna rzecz, taki słoiczek. Pozdrawiam! :))
Ja juz robię! Właśnie pyrka na kuchence!
jestem po prostu.. rozdarta! pomiędzy tym, czy zapisać tylko, czy może pędzić do marketu po arbuza!
Niesamowity…
Czy po takim gotowaniu koncowy produkt ma jeszcze jakies walory odzywcze, witaminy?
łoooo!! no po raz kolejny mnie zachwyciłaś, Twoje ananasowe żelki robię od czasu do czasu wciąż, więc tym bardziej arbuzowy miód muszę wyprodukować 😀
Wygląda pięknie, mam nadzieję, że smak wart jest zachodu. W każdym bądź razie podejmuję wyzwanie walki z arbuzowymi pestkami. Do kuchni i do roboty 🙂 pozdrawiam kamila
pomysł i przepis fantastyczny:) to musi być wspaniałe
Cudowny, jak wrócę z urlopu i jeszcze będą arbuzy to się skuszę, bo teraz i tak mam co przerabiać;) Przepis zapisany! Pozdrawiam!
genialny pomysł!
absolutnie doskonały!!!
Ale pyszny rarytsik 🙂
Voila, chyba warto poświęcić mu tyle pracy, wygląda super!
wygląda wspaniale 🙂 gdyby tylko nie wymagało to tyyyyle roboty… zazdroszczę siły woli 🙂
Mniam 🙂
Skuszę się 😉
Oh, Margot, ostatnia nawałnica ,z gradem w środku lasu, sprawiła że niezbyt tęsknię za burzami. Brrrr! Trzymaj się! Cmoki! 🙂
oooo tak , u mnie upały(dziś jakby koniec ich bo tylko 18 stopni jest) , burze , nawałnice i tak w kółko , taki koktajl to na ukojenie serca i podniebienia w sam raz
Cześć Kaśka, fajnie że wpadłaś. Uściski! 🙂
Myszko, trafiłaś w sedno. 🙂 Wpadam za chwilę. Pozdrawiam! 🙂
myślę że jeśli tak samo smakuje jak wygląda to jest przepyszne. Pozdrawiam i zapraszam do siebie 🙂
Bardzo fajny blog! Dzięki, że Ci się chce 🙂 Właśnie przetestowałam przepis na kalafior – super danie z banalnego kalafiora!! Pozdrawiam serdecznie!
Kaśka
hihihihi! Rozumiem ją! 🙂 Uściski dla niepozornej dwulatki. Wie co dobre! 😀
Magda, witaj. Rozgość się, może coś Ci jeszcze tutaj posmakuje. Uściski! :))
Zależy od dojrzałości owoców. Zawsze. Możesz też po otwarciu połączyć napój na świeżo z miodem jeśli musisz. 😉 Kompoty wypijemy, wiśnie będą do wszystkiego. Podgrzane jako powidła? Do naleśników? Kaszy jaglanej? zimne do ciasteczek? Ciasta? Jeszcze się okaże. :)))
Rzezczywiście są urocze. Pozdrawiam Chantel. 🙂
Mleczna? Proporcje się zgadzają? Agar jest po ugotowaniu przeźroczysty… może to był jakiś ściemniany agar? 🙁 Nie mam pojęcia bo pierwsze słyszę… Uściski! Kup nowy i spróbuj jeszcze raz. 🙂 U nas zawsze się udają. 🙂
Cześć Aga, witaj (cie). Miło Was gościć. Smacznego! :))) Ps. Kalarepka? W każdej postaci. Zupa kremmmm. Mmmm… ;))
🙂 Trzymam kciuki Patysku. Caus!
Mniammmmmmmm… jak tylko będę mogła jaja, to zaraz sobie taką zrobię 🙂
a jak to jest z tym agarem, robiłam galaretke z owocami i taka mleczna a nie przezroczysta mi wyszła:(
Hej, przedwczoraj koleżanka znalazła Twój blog, do dziś wie już o nim parę znajomych więcej 🙂
przed chwilką skończyłam jajecznicę, przepyszna, dziwię się sama sobie że nigdy nie gotowałam kalarepy
Aga
A czy takie wiśnie nie są kwaśne? Zdradź jeszcze do czego potem zużyjesz tyle słoików?
Dzięki wpisowi koleżanki na facebooku trafiłam na ten przepis i oczywiście musiałam spróbować tej „odlotowej” wg niej zupy :-). I miała rację – jest odlotowa :-)). Wyszła rewelacyjna. Dziękuje za przepis i pozdrawiam 🙂
zrobiłam! to jest normalne, że niepozorna dwulatka potrafi tego połowę naraz wciągnąć? Dobrze, że jej sióstr przy tym nie było…
Matylda, zazwyczaj w dużych sklepach są. Na stoiskach z naturalną żywnością. Zawsze są w sklepach eko. Pozdrawiam. 🙂
chantel, kwestia gustu. Wypróbuj! Ja wolę marchewkowe, rodzina – buraczkowe. 🙂 Uściski! 🙂
Całusy Margot! :***
poezja !!!
sama nie wiem które lepsze – marchewkowe, czy buraczane 🙂
przepięknie wyglądają 🙂
Wg mojego lekarza pieczywa nalezy generalnie unikać, w każdej postaci. Chleb to pierwszy fast food (dziwnie brzmi, prawda?). Znacznie zdrowsze są po prostu ziarna, kasze z ziaren. Jednak dopuszcza się, zwłaszcza dla dzieci, jedzenie chrupkiego pieczywa ryżowego właśnie. Byle nie codziennie. Pozdrawiam. 🙂
Chudy jogurt – niedobry! ” Maślaność” banana zastępuje bardzo tłustą, kremową śmietanę. A żeby nie było kryształków trzeba przemieszać co jakiś czas w lodówce. Mleko, mam nadzieję, kokosowe? Bardzo nie polecam nabiału w lodach. Zwłaszcza z cukrem. Uściski! Też dla Luli! 🙂
Elu, te są troszkę inne. Wkrótce zamieszczę tamte. Causs! 🙂
Ksylitol powinien być lepszy. Nie różni się smakiem od cukru, a jakością znacznie. 🙂
Iw, niestety byłam niecierpliwa i musiałam zrobić już … wiśniowe na gęstym ale chudym jogurcie i bez banana …pyszne w smaku ale mimo mieszania zrobiły się kryształki 🙁 juz wiem ze tak robić nie należy. za to agrestowe … dokładnie wg. Twojego przepisu… bajkowe !!! mleko prosto ze sklepu ale dosc geste. następnym razem zrobie tak jak radzisz. kiedyś w lidlu kupiłam mleko które do dna było jak gęsta kremowa śmietana… idealne na lody 🙂
wczoraj uraczyłam lodami moją przemiłą koleżankę Lulę.. powiedziała ze agrestowe super. zjadłyśmy wszystko do dna. dzięki Iw za inspirację … całe życie uczymy się i przekraczamy bariery.
Witam, chciałam dowiedzieć się, co sądzi Pani o pieczywie ryżowym czy też kukurydzianym? Czy jest zdrowe, czy jako produkt przetworzony nie powinien być spożywany?
Pozdrawiam 🙂
Mirabelki mają słodki środek (miąższ), ale baaaardzo kwaśną skórkę. W konfiturach czy kompotach pełnię smaku uzyskują dopiero po paru tygodniach „przegryzania się” w słoikach.
Niestety, mirabelka kocha cukier 🙂 Nie nie miód, tylko słodki biały cukier.
Jakiekolwiek foremki, byle z bardzo miękkiego silikonu. Te do lodu się nie nadają. 🙂
Nurtuje mnie kwestia Twoich foremek 🙂 Czy to są foremki do robienia żelek, czekoladek, kostek lodu czy jeszcze jakieś inne? 🙂
próbowałam wczoraj tych żółtych, słodziutkie były 🙂 muszę się jednak wybrać na trochę bliższy rekonesans 😉 xx
Ojojoj.. Mirabelki baaardzo kwaśne. Czyż nie? 🙂 Uściski!
Napisz do mnie na priv. Mail u góry. Sciski!
ojej, ojej, 147 słoików! podzielisz się?;) zrobiłaś mi smaka na te wiśnie, ale tutaj wiśni brak 🙁 ale tak sobie myślę, że mirabelki też pewnie można potraktować w podobny sposób 🙂
Matylda, u mnie fanem żelków jest jedynie Maluch. No i czego się nie robi dla dzieci….? 🙂
Dzięki Oliwek. Przemyt warzywek półsurowych w natarciu. ;))
Są bardzo buraczane. Lekko „złamane” cytryną i bardzo słodkie. Takie miałam buraczki. 🙂
Kwestia gustu. Goście w domu się spierali… 🙂
Prawda?? Aż żal podjadać. 😉 Sciski!
Elu, kup eko mleko kokosowe, wstaw do lodówki na dobę by się „odstało”. Delikatnie otwórz puszkę, zdejmij łyżką śmetankę (może być twarda jak masło) a płyn zużyj do koktajli. Sciski! 🙂
cudo! lecę po śmietankę kokosową …
ale śliczne 🙂
marchewkowe lepsze:P
gdzie można kupić mleko ryżowe? nigdy nie widziałam w sklepie.
cudowny pomysł. kocham żelki, chyba sobie jutro zrobię. 🙂
genialny pomysł:) urocze są te żelki- zapisuję 🙂
Ja też zastanawiam się nad smakiem, są bardziej słodkie czy bardziej buraczane?
Dziękuję! 🙂 pozdrawiam!
No wreszcie. ;)) Aniu.
Kaczuszkę?? Odpada. Zjedzona. ;))) Sciski!
A jakże! W hiszpańskim gazpacho zawsze surowe. 🙂
Jaki pomysł! Jako, że mam wszystkie składniki, zapewne niedługo wypróbuję któreś z twoich żelków 🙂
A te warzywa to surowe?
Cudny pomysł, poproszę marchewkowa kaczuszkę 🙂
Słodko buraczkowo! 🙂
Na pewno. Też mam problemy „stawowe”. Zdrówka! 🙂
ogromnie jestem ciekawa jak smakują!
Zawsze chciałam córeczkę mieć, więc kto wie… 🙂
O masz! Kup na allegro. Najtaniej. 🙂
😉 hihihihi! Sciskam!
A dziękuję i proszę bardzo. 🙂
Bo dla mnie bomba. 🙂 Sciskam!
I słusznie. Bo jak tu być przeciw. Śliczne, zdrowe, a reszta kwestią smaku. Karotkofile będą kontenci. 🙂 Pozdro!
;)) Pozdrawiam Magdo!
Merci Margot. Caus! 🙂
Są Elu, były nawet pierwsze. Ale marchewkowe tak śliczne że dałam im pierwszeństwo. 🙂 Sciski!
pomyślałam o buraczanych… i są!!!
jakbyś kiedyś miała zamiar kogoś adoptować , to ja jestem na ochotnika:D Świetne są
Boskie!!!
tu są te genialne placuszki, którymi się zajadałam 🙂
Dziękuję:) rozumiem, ale… chodziło mi o konkretne, wypróbowane miejsca… może masz jakiś fajny sklepik, który warto polecić, chętnie poszerzę grono klientów;)
GENIALNE! i tak można z każdego warzywnego czy owocowego soku! buraczkowe …hmm. nie mam agaru 🙁 nie mam foremek 🙁
… a więc taka rozgrzewająca jest idealna dla mnie 🙂 mam rzs.Dziękuję myślę, że jeszcze cos tu dla siebie znajdę 🙂
Pozdrawiam Ula
Twoje pomysły są świetne. Zawsze jak czytam u Ciebie przepis, zastanawiam się dlaczego sama na to nie wpadłam:) Piękny jest kolor tych marchewkowych żelek.
Świetny pomysł! Chętnie wypróbuję przepis;)
faktycznie zaskakująca forma, ale bardzo ciekawa!
a ja jestem jak najbardziej ZA 😉
Oooo, często mam dylemat co zrobić z marchewki. Teraz już wiem 🙂
A proszzz. 🙂
Nieee, niestety to nie nasze ręce zbierały leśne dobro. Żałuję, ale w pobliskich lasach …nic… Ściski! 🙂
Do miękkości oczywiście. Uchylić pokrywkę i skubnąć. Około 15-20 minut? Pozdrawiam. 🙂
Proszę napisać ile mniej więcej czasu gotować tę kaszę?
Sami zbieraliście??? Jeśli tak, to szacun!:)) 10 kg to naprawdę dużo. Sama niedawno zbierałam w bardzo jagodowym lesie i wiem jak to jest się zbiera i zbiera tą drobnicę a tu ledwo dno się zapełnia;) Pozdrawiam
Acha, poza tym olej nierafinowany TAK PACHNIE i smakuje produktem z którego powstał, że dać się oszukać można tylko raz. 🙂
Dzięki wielkie. 🙂 Oleje nierafinowane kupuję w sklepie ekologicznym. Najlepiej kupować tam gdzie sprzedawcy są świadomi co sprzedają (np właściciele małych sklepików chętnie pokazują certyfikaty, ulotki, dzwonią do dystrybutorów itd..). Albo sprawdzić w necie ofertę u konkretnego producenta. Sciski! 🙂
Mleko ryżowe jest w większości marketów. Powinnaś je dostać bez problemu. Ewentualnie może być każde inne roślinne mleko. Sojowe, migdałowe itp. My unikamy nabiału zwierzęcego. pozdrawiam! 🙂
Witaj, mam pytanie, gdzie dostałaś mleko ryżowe??
Podoba mi się Twoja propozycja, pewnie skorzystam z niej na dniach…
Ewentualnie czym zastąpić mleko??
Na początek: WOW! ale fajowy blog:))
Tak sobie od jakiegoś czasu czytam (wiernie!) i mam „głupie” pytanie, nie o maśle co prawda, ale „tłuszczowe”:)
Gdzie w Wawie kupujesz oleje NIERAFINOWANE, bo ja kiedy pytam (w sklepach eko) o to, czy są takowe słyszę albo: „Hę???” albo: „każdy „eko” jest nierafinowany!” ale z tego co wiem, nie do końca tak jest, bo powinien mieć to wyraźnie napisane… Z góry dziękuję i pozdrawiam:)
bibi
To ja poproszę o szklaneczkę;)
Ta krowa wcale nie mieszka w poblizu! Szukajcie a znajdziecie. 😉 Uściski Mamo Alergika! 🙂
Fajne wspomnienia. Ja niestety nie mam takich. Nadrabiam! 🙂 Uściski Elu!
Super! masełko wygląda pięknie, szkoda,że nie mam w pobliżu szczęśliwej krowy. Pewnie bym je jeszcze sklarowała dla mojego Alergika:)
też robiłam w domu masło 🙂
pamiętam z dzieciństwa smak masła robionego w domu rodzinnym mojej mamy Kazi… podkielecka wieś… było niesamowite …
Nie zaprzeczę! ;)) Sciski Aga. 🙂
%akie domowe masło jest najlepsze:)
Dzięki Olu za cenne podpowiedzi! O płukaniu też rzeczywiście słyszałam. Sciski! 🙂
gratuluję 🙂 ja właśnie wróciłam od rodziców i też robiłam masło 🙂 Mama ma teraz sposób na robienie masła w stojącym mikserze, ale wcześniej ubijało się je w słoiku 🙂 aa, i u nas się jeszcze to masło płucze w wodzie, żeby resztek maślanki i kwaśnego smaku się pozbyć, trzeba nalać zimnej wody do miski i pougniatać w niej to masło, zmieniać wodę aż będzie czysta. i potem jeszcze wycisnąć wodę, tak poskładać w dłoniach kilka razy i już. no, to już znasz sekret rodzinny 😉
Na zdrówko, Monia! 🙂
Dzięki Elu! Ściski gorące! 🙂
Już je sklarowałam. Ma jedną wadę! KOŃCZY SIĘ! ;)) Sciski Gunia.
Margot, to prawda. Mam domowy chleb od Magdy B. I masło ze śmietnay od Eli K. Żyć ie umierać! 😀 Sciski!
Masło cioci z drewnianej maselnicy… Bajka. Wiesz że ja nigdy wcześniej nie jadłam „prawdziwego” masła??? Pozdrówko! 🙂
Emma, jeszcze kiedyś zrobisz. Tylko tak zdecyduj a będzie! 🙂 Sciski!
Takim masłem to i ja bym nie pogardziła 🙂
nie wariatka ,a pasjonatka dobrego , zdrowego przez duże,,Zet” jedzenia i jeszcze go pięknie pokazującego !!!!
Iwona mi się tez parę razy zdarzyło robić masło w swoim domu, nie często bo ,żeby kupić taka śmietanę muszę się nagimnastykować ,ale domowy chleb i takie masło i nic nie trzeba , nic!
smak przepyszny, pamietam takie maslo z dziecinstwa, gdy moja ciocia ubijala je w tej starodawnej, drewnianej maselnicy 😀 sama tez robilam w domu, ale chyba tylko raz z prawdziwej wiejskiej smietany, a tak to ze zwyklej smietany z kartonika, za pomoca miksera :p
aż ślinka leci na takie masełko, szkoda, że nie mam szansy przygotować 🙁
kapitalny pomysł! a jak pięknie wygląda 🙂
Świetne! Na pewno zrobię:)
Próbuj PinkAlice. Pieczone warzywa to cudeńka. Zwłaszcza słodkie. Cukier się krystalizuje, są słodkie jak by je ktoś polał miodem…. Ale jak mniemam od jakości warzywa też wiele zależy. Pozdrawiam! 🙂
Na pewno są inne. Słodkie, o zupełnie innej konsystencji. Faaajneee! 🙂 Ale wiadomo.. co kto lubi! Pozdrawiam. 🙂
Super! Z selera to wiadomo. Ale z cukini??? Zdradź coś Monika. Ściski! 🙂
Ooo taka zdrowsza wersja frytek- mnie pasuje !
Wyglądają bardzo samcznie i zdrowo 🙂
Na pewno wypróbuje !
Wyglądają jak ziemniaczane, a pewnie są dużo zdrowsze 🙂 trzeba spróbować
frytki chyba można z wszystkiego zrobić jak się chce;) ja do tej pory robilam z cukinii i selera
O, zazdroszczę! Mój się skończył! Cmok Margot! 🙂
Merci Viola. Pozdrawiam! 🙂
🙂 jeszcze jedna się ostała. ;0) Karmelitko…
Mniam, ależ zdrowo!! I jakie fotki, super!!!
piękne zdjęcia!
ach, ale mam na nią apetyt.
wspaniale smakuje , wiem co pisze , bo przed chwila piłam:D
Takie cuda tylko w lecie… :)))
Prawda, prawda. Aromatyczne oliwy są wspaniałe. Sciski! 🙂
Robiłam w tym tygodniu, pychota 🙂
cudowny kolor!
Witaj M. Wpadaj, miło Cię gościć. Pozdrawiam! 🙂
Powiem Ci że dzisiaj odkryłam Twój blog. Jestem zachwycona!!!! Będę częstym gościem! Pozdrawiam M.
To prawda. Ściski Dusia. 🙂
Mam nadzieję na słońce, Margot. Sciski! 🙂
domowa jest najlepsza:)
na upały jak w sam raz !!!! Chyba wrócą?
🙂 Kalafiorożercy rulez. Pozdrawiam! 🙂
Uwielbiam kalafiora w tej wersji, chociaż takim z tartą bułą też nie wzgardzę 😉
Malwinna, po cukier to muszę specjalnie w tym celu do sklepu iść, bo przecie nie używam. ;0) Ściski! 🙂
Ja dodaję jeszcze cukier i odrobinę żelu pod prysznic
Pachnie kawą kokosową. 🙂 Nice! Pozdrawiam! 🙂
Arbuzowedaiiquiri, wielkie dzięki za relację. 🙂 Super zestawienie. Wypróbuję i takiej wersji. Pozdrawiam! 😀
Ale było dobreeeee:) dziękuję!
ja stosuje peeling kawowy od paru lat. u mnie zawsze jest to kawa z olejem kokosowym, jak u Ciebie, a do tego odrobina zelu pod prysznic (fajna emulsja sie.tworzy), cukier, sol morska, cynamon, kakao i czasami jeszcze jakies inne, dodatkowe oleje. np migdalowy, oliwa z oliwek. Zgadzam sie, taki peeling robi z naszej skory pupcie niemowlaczka, a efekt sie utrzymuje pare dni 😀
no i swietnie ujedrnia i pomaga wygladzac cellulit, przy regularnym stosowaniu oczywiscie.
uwielbiam domoworobione kosmetyki!<3
hmmm bardzo ciekawy 'przepis', założę się, że pięknie pachnie?
Dzięki Gosia! Pozdrawiam! 🙂
No proszę ale fajny przepis.Też ostatnio robiłam kalafiora ale w innej wersji.Ten też przypadł mi do gustu
Dzięki Magda, Sciskam! 🙂
Witaj,
wszystko chyba kwestią optyki, bo mnie fascynuje właśnie jak wiele osób jest naprawdę zainteresowanych zdrowym życiem, nie tylko na talerzu. Bądźmy dobrej myśli. Dzięki za zaproszenie, zaraz wpadnę. Sciski! 🙂
U mnie ziemniaki się zazwyczaj rozpadają jeśli były wcześniej gotowane. Surowe trzymają się jak trzeba. Sciski! 🙂
Tak, piekarnik najzdrowiej, to prawda. Pozdrawiam! 🙂
Takie warzywne kombinacje są najlepsze, zwłaszcza o tej porze roku:)
Ew. zamiast na patelni to do piekarnika:)
Widzę, że mamy podobne poglądy na sprawy kulinarne (z przykrością muszę powiedzieć, że coraz mniej osób dba o zdrową kuchnię), choć moje, chyba nie są aż tak radykalne. Zapraszam do siebie i pozdrawiam.
Wciąż, sercem Warszawianka.
Kocham takie dania! Robię podobnie, tylko często paprykę dodaję. Pięknie Ci wyszło to danie, ziemniaki są w całości, co się nie zawsze udaje:)
Czarujesz dziewczyno , czarujesz pięknie!
Pozdrawiam
Magda
Zgadzam się! Sciski! Smacznego! 🙂
Mniam mniam!!! Najlepsze są nieskomplikowane dania.Myślę, że jutro takie u mnie zawita:)
Dzięki wielkie. Pozdrawiam! 😀
Malwinna, dzięki. Z porzeczką są okey. 🙂
Margot, dla mnie też! „Brzydale” w kontekście drobnego rozczarowania.. Tylko czym uzasadnić tę moją naiwną wiarę że będą ślicznie zielone?? ;)))
jakie brzydale , jak dla mnie z ta gałązką porzeczki przepiękne!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Dla mnie najważniejszy jest smak, więc fakt, iż nie powalają soczystą zielenią, nie przeszkadza mi wcale;)
Dla mnie musi też wyglądać. Dlatego też brzydalom towarzyszą idealne czerwone piekności i jest wspaniale. 🙂 Sciskam!
już to wiele razy mówiłam, że jedzenie nie ma wyglądać – ma smakować! wygląd może jedynie zachęcać do wypróbowania ale na kubki smakowe nie zadziała 😉
ależ masz super przepisy. Pyszności:-)
Pierwszą połowę rozumiem, a drugą nie bardzo…. ;))) Nieśka, dawaj wielkimi literami bo coś dziś nie dolatuje… ;))
O i już wiem czym zastąpić mleko w lodach dla mamy karmiącej małego alergika:P Ewentualnie trochę mleka kokosowego jeszcze lub innego roślinnego. Działa już, ale tekst pod banerem;) Pozdrawiam!
Margot, zrób z normalnych. 🙂 Też będzie pycha. :*
🙂 Sciski Aniu!
U mnie też niedługo będzie przepis na lody – bananowe właśnie. I zgadzam się, że banan jest do lodów idealny.
Cudowny patent Margot. Ja znam go od ponad roku i bardzo się z tego odkrycia cieszę. 🙂
muszę tylko takich tyci cukinii nabyć skądś
najlepsze , ja ten patent z bananem znam tyle lat( nie napisze ile bo wyjdzie ,żem stara bardzo :D) od czasu jak takie lody robiłam mojej siostrzenicy ukochanej ( a siostrzenica wkrótce 22lata będzie miała:D)
Mój skarbelek uwielbiał malinowe
Witaj Aurora, rozgość się. Sciski! 🙂
Kochana Margot! :*
:*** , Wypróbuj! 🙂
😀 Cmoki Margot!
Tak myślę Margot. Przepis dla Ciebie. 🙂
Witaj Panikanka, cieszę się ze Wam smakuje. Pewnie! Zamieszczaj! 🙂 Sciski!
:*
Super przepis, zrobiłam właśnie już drugi raz:) Mój duży-dzieciak je Nutellę w ilościach hurtowych, więc już od jakiegoś czasu szukałam przepisu na taki zdrowszy krem czekoladowy. Jak do tej pory Twój mi najbardziej odpowiada. Wciskam W. na kanapki i naleśniki do pracy zamiast Nut-y. Smakuje mu, mi zresztą też. Zamiast daktyli dodaję miodu i pół na pół karobu i kakao.
Pozdrawiam
aha mam jeszcze pytanie, mam zamiar umieścić twój przepis na swoim blogu, oczywiście z linkiem do tej strony,
moge moge?:)
Iw*, ale i tak ściągnę 😀
Mam nawet porzeczki tylko nie jestem pewna czy mam stewie:D
oj mi to by bardzo smakowało
o kurcze z daktylami , kupuję!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
hm, moje kapusty są prawie takie same:D no może kolendry nie dawałam jeszcze ,ale nie jestem pewna:D
czarodziejka Iw*
Super przepis, z resztą dopiero co się u ciebie rozglądam i widzę, że same wyjątkowe smakołyki 😀
Arven, dla mnie również! Aż do teraz. 🙂 Ściski!
Lovelykate, dziękuję za miłe słowa. Pozdrawiam! 🙂
Porzeczki z mlekiem kokosowym, dla mnie to coś zupełnie nowego ale zapowiada się bardzo bardzo pysznie! 🙂
Jeżeli chodzi o spontaniczność w kuchni, to fakt. Wychodzą wtedy najlepsze smakołyki 🙂 Ten krem jest tego dowodem 🙂
Duzo zachodu, fakt. Ale nagroda wielka. ;)) Pozdrawiam, Malwinna. 🙂
Dzięki Karmelitka. My, dzieci „współczesnego przetwórstwa domowego” strasznie boimy się surowizny w słoiku… Może niepotrzebnie? Bo to było naprawdę pyszne… 🙂 Sciski! 🙂
Madziulek, dzięki za wpis! Na zdrowie! Caus! :*
Aniu, wypróbuj. Sciskam! 🙂
I moje też Panno! 🙂 Zapraszam!
Mariola, ja też je widzę w tym roku po raz pierwszy. Zgrabne, urocze. Pyszne! Scisk! 🙂
Aniu, jest naprawdę smakowity. Wpisz u mnie w wyszukiwarce inne majonezy. Są fajnym zastepnikiem tłustych, sklepowych, niezdrowych…. Pozdrawiam! 🙂
Anka, znajdź gospodarzy na wsi co Ci dadzą od serca. 🙂 Ja znalazłam!
Dzięki Dusia, pozdrawiam!
;)) Malina zimą ma urok jakiego latem nie zaznasz… Ściski Olu! 🙂
Prawda. Maliny na przeziębienie – genialne. Pozdrawiam! 🙂
Ou! Odważnie! Lubię… :)) Ściski!
Dla mnie – zdrowszego!. 🙂 Sciski!
Gosiu, połączenie smaków bardzo harmonijne. Mdła słodycz kokosa i kwaśna charakterność porzeczek. Dla mnie bomba, ale… co kto lubi! Pozdrawiam! 🙂
Robię jutro do labraksa
Robiłam w tamtym roku i, o dziwo, najbardziej smakował małym dzieciom mojej siostry 🙂 takie malinki są super w środku zimy na przeziębienie 🙂
Dziękuję za zgłoszenie do akcji malinkowej 🙂
zawsze coś innego 🙂
Zrobiłabym bardzo chętnie, ale maliny taaakie drogie 🙁
Czuję, że bardzo by mi smakowały 🙂
ale ładny pachnący latem 🙂
przyznam, że takiego połączenia smaków jeszcze nie próbowałam ale nadrobię 🙂
jakbym posmarowała sobie kanapkę takimi malinami zimą od razu zatęskniłabym za latem 😉
rewelacyjnie wygląda – bardzo chętnie bym spróbowała!!!!
Miksowanie nie musi być całkowite. Trzeba by dużo energii zużyć by te pesteczki zmiksować. 😉 Można nie miksować wcale, można również wyjąć „rozciapciałe ” daktyle i zmiksować je osobno. co kto lubi, Aga. Pozdrawiam! 🙂
A czy to miksowanie nie przecina pestek?
To ja poproszę cały talerz tych pyszności. Absolutnie moje smaki;)
Nie widziałam wcześniej takiej cukini,osobiście za nią przepadam a ta wygląda bardzo apetycznie:)
Oj Iwonka. Czekałam na Twoje przetworowe przepisy :))) Dzięki!
Nie, Anetko, niestety. Ale z fajnego gospodarstwa. 🙂 Sciski!
jakie śliczne maleństwa, pewnie z Twojego ogródka co?
Nieśka.
Poprzedni stał aż się zjadł w sałatkach… 😉 Nie pamiętam, ale jak znam nasze apetyty to nie za długo (myślę że max 2 miesiące) 😉
W literaturze znalazłam, ze octy owocowe, np. jabłkowy, zakorkowane i zalakowane ponoć mogą stać i kilka lat… Ale nie próbowałam, więc nie mogę ręczyć. 😉
Margot, Kochana… :******
🙂 Nikt Ci w to straszenie ściaganiem nie uwierzy, bo uczciwszej blogerki ze świecą szukać… Ciszę się, że już jesteś. :*
Malwinna, nie przejmuj się. Moje czarne obeschły. :/ Kolejny rok z rzędu… Za to sąsiadka gospodyni podzieliła się z nami. Sciski! 🙂
A jak długo może stać w lodówce?:) Z jabłek gdzieś widziałam, ale też nie zrobiłam. Ten cudny właśnie do sałatek 🙂
Iwona , jak dla mnie to jest kulinarny geniusz , no tej kuchni zdrowej , tej co najbardziej lubię , będę uprawiać ,,ściągactwo „, ostrzegam:D
buziaki
Pierogi uwielbiam, gorzej z ich lepieniem;)
Co ja bym dała za słoiczek takich dobroci. U mnie w tym roku wszystkie porzeczki obeschły;(
interesujące!
Kurczę, ja też pierogowa dusza… Tylko ruskie muszę sobie wydzielać odkąd nabiał jest na cenzurowanym… Ściski! 🙂
I ja również! I Mamę też kocham! Nie tylko za pierogi!! 😀 Pozdrawiam! 🙂
Kochana, od dwóch lat wydaję krocie na przetwory z ksylitolem sklepowe (never ever!!!). Robi je w Polsce bodajże jedna firma. Nie ma się czego bać! 😀 Na świecie kupisz z ksylitolem mnóstwo produktów, podobnie jak ze stewią (nawet belgijską czekoladę). Dla diabetyków to zbawienie. Kalorii mniej. I candidy nie ma. I próchnicy! I…. mogę tak jeszcze długo…. ;))) Sciski!
Hehehehe! Spontaniczna radość trwa dalej! 😀 Cmoki! 🙂
Malwinna, zdradź jaki to sposób. Też chętnie poeksperymentuję. 🙂 Pozdrówko!
Koniecznie Patyska. Daj znaki co i jak. 🙂 Ściski!
Zazdraszczam! ;))) Ściski dla Mamy!
ale salwa radości ;D
ja zeszłej jesieni przyprawiłam Maminy ocet jabłkowy malinami, wyszedł naprawdę obłęny! mam jeszcze Maminy ocet śliwkowy, też bardzo fajny.
Ciekawe;) Ja nie znam ksylitolu, nie wiem jak sie zachowa w przetworach, poczekam na Twoje i liczę na informację jak się uchowały;) Ja robię tradycyjnie z cukrem;) Pozdrawiam!
kocham takie pierożki 🙂
uwielbiam takie pierogi!
Coś musimy na to zaradzić…. Pozdrawiam Arven! 🙂
Zawsze mnie nęcił taki ocet, ale z nieznanych nawet mnie samej powodów jakoś nie podjęłam tematu. No to teraz podejmę! 🙂
Podoba mi się sposób wykonania. Do tej pory troszkę inaczej robiłam ocet. Wypróbuję i to z wielką chęcią. Będzie świetnym dodatkiem do sałatek
Żałuję teraz, że nie mam już tak łatwego dostępu do porzeczkowych krzewów…marzy mi się otwarcie słoiczka pełnego czegoś tak pysznego zimowym wieczorem 🙂
Pomysł stary jak świat. Ponoć prawie wszystkie owoce nadają się na ocet. 🙂 Pozdrawiam! 🙂
Smak lepszy. ;)) Pozdrawiam! 🙂
Można i bez słodzika jeśli owoce wystarczająco dojrzałe. W przypadku porzeczki to kwestia gustu. dla Malucha „zaa kwaaaaśneeee”. 😉 Pozdrawiam!
Ciekawy przepis, już myślałam, że zupełnie bez słodkiego dodatku;) Pozdrawiam!
super kolor 🙂
oj, raczej nie polecam. Czerwone mają zupełnie inny aromat. Jutro będzie przepis na czerwone, bardziej klasyczne, choć też bez cukru. 🙂
a z czerwonymi też wyjdzie?:)
Wow! Ale super pomysł:)
😀 Już cieszą na tę okoliczność! Pozdrawiam! 🙂
Karmel-itka, imbir skrywa się za potężnym aromatem czarnej porzeczki, zwłaszcza jeśli dodasz też kardamonowy płaszczyk. Idealny przemyt pikantnego imbiru na wszelkie zimowe kłopoty. Moje Młode herbaty z imbirem w chorobie nie wypije a czasem powinno. Porzeczki będą jak znalazł. 🙂
ps. Już wiem że będę mu podjadać. ;)))
super, zimą będę bardzo cieszyć 🙂
ten imbir bardzo ciekawy ;]
Proszę zajrzeć do najbliższego sklepu z naturalną żywnością i poprosić o naturalny ocet np. jabłkowy. Nie jestem przywiązana do żadnej marki. 🙂 A wkrótce przepisy na octy domowe. 🙂 Pozdrawiam.
Właśnie… niełatwe to zadanie. 😉 Pozdrawiam Olu! 🙂
zamknąć lato w słoiku 🙂
Proszę podać np. jakiś ocet żywy i gdzie można taki kupić ?
Pozdrawiam serdecznie,
w nieustającym zachwycie nad przepisami,
magda
klaudika, najprawdopodobniej były za mało zmielone. Jeśli konsystencja jest bardzo gruboziarnista nie bardzo mają się jak skleić… (i odwrotnie, jeśli je za mocno zmielisz to Ci się „rozpłyną”), trzeba wyczuć w rękach. Poza tym przewracanie na drugą stronę (bez jajek, veganie coś o tym wiedzą) wymaga pewnej wprawy i dobrego „sprzętu” (płaskiego wygodnego podbieraka). Nie przejmuj się. 🙂 Sciski! :*
kurcze robiłam według Twojego przepisu ale nie wiem co źle zrobiłam że mi się rozpadały podczas przewracania na drugą stronę 🙁 🙁
Hihihihi! Oliwia, to najlepszy sposób na „załatwianie” tych co czegoś nie lubią… ;))) Niezły jest. U mnie co drugi dzień. Mrrr.. 🙂
U nas jeszcze wciąż są. Ale to już końcówka. Maliny – bomba! 😀
i bardzo dobrze! Ma charakter! ;)) fajny pomysł, dzieki! Pozdrawiam. 🙂
i całe szczęscie, bo zdrowo, smacznie i estetycznie.. 😉 Zapraszam! I ściskam. 🙂
Ja nie dałabym rady odmówić:)
Pozdrawiam!
No ja myślę, Olu. Mój Maluch pochłonął, co było najlepszą recenzją. 😉 Pozdrawiam! 😀
NIE DA się odmówić 😉
🙂 na zdrowie! Pozdrawiam! 🙂
A mój powiedział nie…. sama w szoku byłam. Sama zjadłam:-D bo pyszne wyszły. Jemu zrobiłam lody kokosowe. Zamoroziłam mleczko z syropem z agawy w ikeowskich pojemnikach na lody na patyku… jeszcze jakby dodać owoce to by wyszły jak Twoje z mango:-)
No i ja chciałam uraczyć się i znajomych tymże przysmakiem. Wchodzę do warzywniaka….truskawek nie ma, podobno po sezonie, w drugim to samo w trzecim tez..wrrrr kupiłam malinki…PYCHA :-DDD
Mniam majonezik wyszedł, nawet koleżanka co powiedziała, że w życiu tofu nie tknie, zjadła sałatkę i powiedziała, że dobra, jeszcze nie wie z czego było:-) Z tym że ja użyłam tofu w słoiczku, ale chyba to nie ma znaczenia sądząc po smaku który mi wyszedł:-)
uwielbiam : )
Ja tu żyję w nieświadomości, tęsknie za bounty, a ty takie przepisy się pojawiają. Idę zaraz do sklepu po wiórki i mleko:)
Wygląda niesamowicie i zapewne tak też smakuje:) Zapisuję, w pamięci, bo z pewnością kiedyś wykorzystam…
Kalafior zatem czeka w kolejce! pozdrowienia dla Mamy! :))
Ach, obłędne! 🙂 O tej porze nie powinnam oglądać takich rzeczy…
Bardzo dziękuję za odp.
Pozdrawiam,
p.s.
Pani przepisy to cuda, cudeńka , ratuje mi Pani życie!
Witaj w klubie, Olesia. ;))) Pozdrawiam! 🙂
uwielbiam:) najlepiej bianco + zamrozone truskawki:) pycha
:*** 😀 !!!
Zróbcie z mleczka ryzowego, klarowanego masła a zamiast sezamu pestki słonecznika. 🙂 Sciski Patyśku. :*
Fantastyczne! Jaka szkoda, że dla nas kokos i sezam to zbyt gruby alergiczny kaliber buuuuu…
cudo, cudo, cudo!
Dziękuję Evitaa. Sciskam! 🙂
Pyszne nadzienie. I całość bardzo apetyczna :).
Zachęcam do wypróbowania. Pyszzzzne. Nie za słodkie, lekkie- kokosowe, z mocną nutą „karobową” i rześkim, przyjemnie kwaskowatym musem owocowym. Pełen balans smaków. Ale… wszystko jest kwestią gustu. 🙂 Sciski! :))
wyglądają przepięknie! jestem ciekawa ich smaku.
Zazdroszczę, na słodko tyle możliwości, a ja nie lubię… ;)) Zapraszam na wytrawną. Placki z kaszy jaglanej wytrawne też są niezłe (znajdziesz w wyszukiwarce na blogu). Sciskam, Sowo_nie_sowo. :))
A ja do tej pory kaszę jaglaną jadam tylko na słodko i ciągle jestem zachwycona:)
A ta pasta bardzo fajnie brzmi i wygląda, więc może to będzie pierwszy raz na nie-słodko u mnie:)
Jak dotąd zawsze używałam ekstraktu ze stewii w proszk lub w płynie. Od niedawna mam stewię świeżą w doniczce. Tę polecam zwłaszcza do sałatek na słodko. 🙂 trzeba wypróbować co komu pasuje. 🙂
Staram się unikać teflonu, ale nie zawsze się to udaje ponieważ ceramiczną patelnię mam tylko jedną… Drogie są. :/ Pozdrawiam! 🙂
Magda, nie bardzo pamiętam bo to było dawno. Ale to mógł być jakiś sklep typu Marc&Spencer i artykuł sezonowy… :/ Ściskam. 🙂
Faaaajneeee! Dzięki za inspirację, Nieśka. Scisk! 🙂
a smacznego Patyśku. 🙂 Cmoki!
Jeszcze trochę zostało… ;)) Sciski!
A! Jak z nieba spadła, bo właśnie szukam sposobów na przemycenie jaglanki 😉
Przydałaby mi się dziś taka pasta na śniadanie;)
Witam serdecznie,
Chciałam zapytać , gdzie kupiła Pani takie piękne foremki do czekoladek ?
Pozdrawiam
Magda
Na jakiej / z jakiego tworzywa wykonanej /patelni smaży Pani racuchy ?
Witam,
CZy używa Pani liści zmielonych Stewia?
Też na słodko średnio lubię, już lepiej jako dodatek – tak jak inna kasza albo w kotlecikach, które wciąż chcę zrobić, a nadal tego nie uczyniłam:) Na jadłonomii, znasz? http://www.jadlonomia.com/2012/03/najlepsze-wegeburgery-na-swiecie.html
Zazdroszczę Gunia, mnie ciężko było się do niej przekonać, zwłaszcza w postaci „na słodko”. Ciągle więc szukam wytrawnych wersji. Cmoook! 🙂
Zosiu, proszę bardzo. Mam wymagające Dziecię i dietę z obowiązkową porcją jaglanki to i pomysły muszą się znaleźć. 🙂 Ściski!
Lubię kaszę jaglaną, a w tej formie coś czuję, że polubię jeszcze bardziej 😉
Tak, tak i jeszcze raz tak dla kaszy jaglanej 🙂 Mi ostatnio jakoś zabrakło pomysłów na jej wykorzystanie, dzięki za inspirację!
Na zdrowie, zatem, Oliwek. Dzięki! Pozdrawiam! 🙂
piliśmy:) szampana też. bardzo dobre 🙂
piękne zdjęcia 🙂
O tak… z bąbelkami też dobrze. Gin, pozdrawiam! :)))
Ostatnio piłam szampana z truskawkami – pyszności 🙂
Ściskam, Bacia! :))
Dziękuję za ciekawy przepis oraz udział w akcji 🙂
Z pozdrowieniami
Bacia
b-coldplate.blogspot.com
(P)olka, dzięki za miłe słowa. Wg mnie ocet wartościowy, tak jak wino czy kiszonki, powinien powstać z fermentacji naturalnych składników. Kiedy ta fermentacja zostaje zatrzymana, produkt można przechowywać bez groźby całkowitego „skwaśnienia”. Zazwyczaj sklepowe „octy” nie mają nic z tym procesem wspólnego, są oparte na spirytusie. I takich unikam. Pozdrawiam! 🙂
Świetna strona i ciekawe przepisy! Może mi Pani zdradzić co to znaczy ocet „żywy”? Pozdrawiam!!
Sylwia, miło Cię gościć. U nas pomidorki wjeżdżają na stół rzadko i jedynie eko. Groszek daje radę. Ściskamy! :))
Pyszne,letnie danie.U mnie niestety pomidorki i groszek odpada.Z mila checia tu zagladam i szukam dan ktorego moge zaserwowac swojemu synkowi i sobie.Pozdrawiam ze Szwecji.Sylvia:)
🙂 Merci Klaudia. Czas na Ciebie! :)) Pozdrawiam!
Ojej, ojej czas iść na zakupy do sklepu eko ;D cudne te czekoladki!
Na zdrowie! Uściski. :))
Dzięki Calineczko. Pozdrawiam! 🙂
Kasiu, dziekuje Ci za miły wpis. Ściskam i też wszystkiego dobrego życzę. Smacznego! 🙂
Przejrzalam,przejrzalam wszystko i inspiracji na Twoim blogu nie brakuje!Niestety jak narazie brakuje mi troche czasu,musze sie spinac i organizowac,´zdrowo jak narazie gotuje sama dla siebie,druga polowa nie rezygnuje jak narazie z tradycyjnej kuchni(srodziemnomorska,nie jest az tak zle..)
Racuchy postawily mnie na nogi!Zrobilam w slonej wersji,reszte nawet na sniadanie nastepnego dnia zjadlam!Mniam!
Milego,zdrowego dniaaaa!
ten przepis jest idealny 🙂
Super , spróbuję coś podobnego upichcić 🙂
Przeszło moje najśmielsze oczekiwania… 🙂 Polecam! :))
Dokładnie, genialne-banalne! 😉 Wygląda smakowicie. 🙂
Tak, zdecydowanie w chłodzie. Takie są też smaczniejsze. Chociaż doświadczenie mam małe, z racji natychmiastowego pochłaniania przez Malucha większości. Zresztą mu dotrzymujemy mu kroku. ;)) Pozdrawiam! :))
Ściskam! Mamy alergików łączcie się! :)) 😉
Miałam w planach, ale nie muszę już wymyślać, mam gotowca u Ciebie. Pięknie wygląda, z pewnością wypróbuję!
Właśnie je robię 🙂 Czy trzeba je później przechowywać w lodówce?
:))) Cmok!
Piękności!
Dzięki Karmelitka! Cmoook! :))
śliczne serduszko!
niesamowite, idealne dla alergików ;]
Dzięki Madziulek! :))) Cmok!
Merci Monsieur. :)) Pozdrawiam!
Oj tak… Agar wiąże chyba delikatniej od żelatyny. Jest cudna. Pozdrawiam! :)))
Ja robiłam zwykle taką nabiałową… Ale ta Twoja jest obłędna!!!
Wyglada absolutnie fantastycznie *_* Wyobrazam sobie, ze jest slodziutkie i fantastycznie rozplywa sie w ustach 😀
no piękna kompozycja:)
Kasiu, na początku zastąpienie chleba jest bardzo trudne. A teraz to już nawet robimy jajka sadzone na kaszach z warzywami i jest pysznie! Przejrzyj! Da się żyć! Zdrowo i pysznie. Może coś Cię zainspiruje. Pozdrawiam! 🙂
http://smakoterapia.blogspot.com/2012/02/jajecznica-zimowa.html
http://smakoterapia.blogspot.com/2011/11/sposoby-na-kasza-jaglana-jajecznica.html
Dzieki za przepis!To jest dla mnie bomba!Odkad interesuje sie i powoli raczkuje w makrobiotyce,bardzo brakuje mi chleba,racuchy tego typu napewno mnie troche uspokaja…:)
Mowisz,ze jestes na FB….chyba sie dolacze…;)
Cieszę się! Pozdrawiam! 😀
Merci <3 !! Ale super! Daj znak jak smakuje!!! :D
Ps. U nas ananas jest podgrzewany celowo. Surowy może Maluchowi zaszkodzić (jak każdy surowy owoc). Podgrzany jest trochę bezpieczniejszy i ma nieco inne działanie na organizm (w temacie wchłanialności oraz trawienia). Cmoook. 🙂
Cudowny przepis! <3
Ja przed chwilą zrobiłam te żelki, wzbogaciłam je jeszcze o cynamon, a zamiast słodu, razem z ananasem, zmiksowałam daktyle. Teraz masa tężeje, nie mogę się doczekać 😀
I ja zrobiłam tak, że nie podgrzewałam ananasa, tylko zmiksowałam go z tymi daktylami na pulpę, a w rondelku podgrzałam trochę wody z przyprawami i agarem, gdy się zagotowało wlałam do blendera i zmiksowałam jeszcze raz wszystko. Mniej babraniny, a tężeje ładnie i równomiernie z tego co widzę 😛
Zrobiłam nieco uproszczoną i z koperkiem zamiast kolendry, jestem w szoku było pyszne, dziękuję
😀 ściskam!
Zrobiłam dzisiaj, ale bez jajek – pycha 🙂
Odwagi! 🙂 Daj znać co i jak 😉
Cmoki Madzik! :))
A zapraszam…! 🙂 Pozdro! :))
😀 Pozdrowienia! :))
;))) Na pocieszenie powiem Ci, że jadam je baaardzo rzadko… Uściski! 🙂
Mmmmm!!!! Chcialoby sie to teraz zjesc :DD
Lubiłam krewetki bardzo. Trochę za nimi tęsknię, ale alergia, która wystąpiła po którymś spożyciu już całkowicie mi uniemożliwiła ich jedzenie (pomijając wegetarianizm i od niedawna weganizm). Tak, czy inaczej pociekła mi ślinka 😉
Mniam, wygląda pysznie. A ja krewetki bardzo lubię 🙂
Baaaaaardzo dziękuję!!!!!! Przepis pyszniutki, w sam raz dla mnie, bo mało owocowa jestem :)))
Tulę, Margot….
Margot, ściskam Cię Kochana… :*
Iw, ja tylko dziś będę podziwiać , nic nie będę pisać , bo podobno mowa(pisanie?!) jest srebrem ,a milczenie zlotem , a takie przepisy to diamenty!!!
Kochane wrócę , może po tym Euro już całym , trudno się mi pogodzić z śmiercią jednej z najbliższych mi osób i to taka nagłą
Agiatis, wypróbuj. To prawdziwa porcja zdrowia. O właściwościach kaszy jaglanej, daktyli, możesz przeczytać np tu:
http://smakoterapia.blogspot.com/2012/05/krem-czekoladowy-leczy-i-odchudza.html
Pozdrawiam! :))
I ja też!!! Wróóóóć…. :*
Dziękuję z dodanie przepisu do mojej Akcji.
Nowy nieznany prze zemnie smak – zaciekawiłaś mnie:)
Alu, kiedy do nas wrócisz, stęskniłam się…
Na razie jest ok, ale z tego co pamiętam alergolog zalecała podawać produkt przez 5 dni z rzędu by mieć pewność. Aż tak odważni chyba nie będziemy. ;))) Pozdrowienia! 🙂
I jak? Przeszły te truskawki? Przy tak smakowicie wyglądającym koktajlu powinny 😉
Pozdrawiam i dziękuję! 🙂
Czarownicą na pewno… ;))) Dzięki Margot. 🙂 Caus!
Wiedziałam! :))) Cmok!
A ja Mua! 🙂 :*
Witaj,
dziękuję za dodanie przepisu do akcji;)
Pozdrawiam
Magda
to i moja miłość 🙂
ja tylko napisze -Wow
Iwona jesteś czarodziejka zdrowej i pysznej kuchni
Na zdrówko Margot! Cmoki!!! :))
Spróbujcie konieczcie. Do pho można jeszcze podać w osobnej miseczce czosnek pokrojony w plasterki i zalany dobrym octem, np jabłkowym. Taki marynowany czosnek wrzuca się wraz z zalewą w dowolnej ilości do zupy. Mrrrr. Wielbię! 🙂
Jezusicku jakie wspaniałe wieści….!!! Będziecie mega zdrowi i odporni! 😀 Tak trzymać! Cmoki! 😀
Dzięki wielkie Gunia. Trochę na wyrost, ale cieszy…. że się komuś moje doświadczenia przydają… 😀 Ściskam! :)))
Zaraz wpadnę. Dziękuję za zaproszenie. Pozdrawiam! 🙂
Smakowite… Młody pożarł wszystkie!! Pozdrawiam! 🙂
U nas najczęściej są jabłkowe. Zapraszam 🙂
http://smakoterapia.blogspot.com/2011/12/sposoby-na-kasze-jaglana-racuchy-z.html
Prawda?? Jakoś nie chciała wisieć na szklance to ją nakłułam… ;))) Ku mojemu zaskoczeniu koko z truskawką jest bardzo subtelne, zupełnie inaczej niż się spodziewałam. 🙂 Dooobreeeeee! :)))
Uwilebiam odkrycia. Nawet te dawno odkryte. ;)) Pozdrawiam! :))
Haha! Świetny pomysł z ozdobieniem słomki, wygląda pięknie <3
Na pewno połączenie mleka koko z truskawkami smakuje przepysznie 😀
oj tak, te racuchy mają potencjał! ja uwielbiam wszystkie na bazie puree owocowego 🙂
Piękne i pewnie pyszne:)
ale fajne połączenie!
zapraszam do akcji: http://durszlak.pl/akcje-kulinarne/sniadaniarnia
Jesteś moim kulinarnym guru! 😀 Co tu zajrzę to jestem pod większym wrażeniem.
Wczoraj 'odkryłam' kalarepkę ( hm.. nie wiem dlaczego tak późno 😉 ),po ugotowaniu jeszcze ją podpiekłam < mniam >
Cała rodzina oszalała – teraz co chwila gotuję jagły. Mały już nie chce lodów ani innych słodyczy tylko przychodzi i pyta czy jest „krem” (za pierwszym razem wyszło mi gęste jak budyń). Sukces kompletny.
Ekstra przepis, dzieki za przepis, moj chlopak od pewnego czasu meczy mnie o jakas azjatycka zupe,a ciezko znalezc jakas fajna weganska 😉
Spróbujcie. Cmok! :))
Dzięki Monia, pozdrawiam! :))
Fajny pomysł, wykorzystam 🙂 My jesteśmy fanami kalarepki, pożeramy na surowo, pewnie jako obiad też nam posmakuje.
super pomysł:D wygląda pysznie:)
I ja uwielbiam. Pozdrawiam Adi! :))
lubię takie rarytasy, pozdrawiam!
och , to się nazywa dobre i zdrowe jedzenie , mniam mniam
Hihihihi! 😀 Wierzę! Sama zgłodniałam! Pozdrawiam! :)))
Wchodząc tutaj zawsze robię sie głodna:)
Pyyyyszna jest… :))) Pozdro!
Też nie szaleję za tofu samym w sobie, ale to co można z nim zrobić w potrawach mnie powala na kolana 🙂 Ta pasta wygląda wyśmienicie!
Tofu samo w sobie jest dla naszego zachodniego podniebienia bez smaku. Ma tę cudowną właściwość, że przejmuje smaki i zapachy wszystkich przypraw z którymi jest łączone. Spróbuj! Pozdrawiam. 🙂
Tofu, muszę go wreszcie kiedyś spróbować, bo wygląda smacznie 🙂
Na zdrówko! 🙂
zrobiłam, zrobiłam ;)) domownicy powiedzieli, że pyszne 😉 ja też tak uważam, dziękuję! 🙂
Dziękuję! :)))
piękne 🙂
Pozdrawiam Pinkcake! :)))
Poprosiłam Panią w sklepie eko, która jest bardzo świadoma, by poleciła mi naprawdę dobry. Po kilku telefonach do producentów wybrała dla mnie olej firmy vitaquell. Myśle, że nie ważne jaka firma. Bardzo ważne czy to NIERAFINOWANY olej z pierwszego tłoczenia, eko (musi naturalnie bardzo pachnieć i smakować kokosem). No i kosztuje więcej niż niepełnowartościowe „ściemniane” oleje kokosowe. Pozdrawiam! 🙂
Zazdroszczęęęę, chyba też znowu zrobię. Małe łapki się ucieszą. ;))) :*
Edys qa, ja używam wyciskarki ślimakowej, która w zależności od tego ile razy zmielę sezam, doprowadza go nawet do stanu „tahini”, czyli gładziutkiej maślanej masy. Może rzeczywiście młynek u Ciebie będzie lepszy?
Ps. Jak poszło? 🙂
Kasza jaglana nie wymaga namaczania. Nie jest to twarde ziarno, jak np. cieciorka czy ryż pełnoziarnisty. I bez namaczania gotuje się wystarczająco szybko. Jestem zwolenniczką PRAŻENIA kaszy przed gotowaniem, zamiast namaczania. Sprawia ono, że kasza zyska nieco inne właściwości (bardziej rozgrzewające, osuszające, idelane dla nas, żyjących w dość chłodnym i wilgotnym klimacie) oraz ugotuje się na sypko a nie „rozpaćka” ;)) . Pozdrawiam!
Bardzo chętnie wpadnę. Pozdrawiam! :))
Merrrrrci! Pozdrawiam. Dziś u nas gravlax. Też polecam. 🙂 Ale ten już z przepisów „dla bardzo cierpliwych”. :)))
Zachęcam. Warto! :)) Pozdrawiam!
🙂 Karob powinien być dostępny w każdym sklepie z naturalną żywnością. Pozdrawiam! :))
chyba się skuszę i zrobię tylko muszę najpierw składniki kupić, bo nic z tego nie mam w domu 🙂
Znakomity. Wszedł na stałe do kanonu naszych „pysznych na szybko” 🙂
Czy kaszę jaglaną należy namaczać? Na niektórych blogach widzę przepisy, do których namacza się ją przez całą noc a potem płucze. Co to daje? Czy jest konieczne?
Iw, czy Ty mieliłaś sezam w wyciskarce? Próbuję ale moja tylko miesza 🙁 chyba muszę ją umyć i zmielić w młynku.
przecudowne!!! zrobię je w przyszłym tygodniu 😉 śliczne małe łapki tititi :*
tym przepisem zostałam ostatecznie przekonana do kupna karobu 🙂 od poniedziałku ruszam na jego poszukiwania po krakowskich eko-sklepach. Dzięki za bezglutenowe inspiracje! 🙂
hej hej jaki używasz tłuszcz kokosowy, jeśli możesz podać firmę..:)
zapomniałam podać adres 🙂
http://blog-alergia.bloog.pl/
skoro tu tak alergicznie 🙂 to zapraszam również do nas, ja tymczasem siadam do przeglądania Twojego blooga bo mnie zaciekawił 🙂
Dziękuje bardzo. 🙂 Akurat moja wersja była wówczas wege, taka jak na zdjęciu. Dzięki za zwrócenie uwagi na błąd! Pozdrawiam! :)))
Uwielbiam! Ale ja też skubię:) Po pierwsze mniejsze ryzyko alergii, a przy ogromnych ilościach jakie wcinamy, lepiej być ostrożnym. A po drugie moja rodzina nie przepada za szypułkami;)
Pozdrawiam z Klubu Kwiatożerców!
Super przepisy na kaszę jaglaną 🙂 Podoba mi się Twoja kreatywność 🙂
Tylko jedno ale mam, wegetarianie nie jedzą ryb.
Pozdrawiam i zapraszam do siebie 🙂
Kasiu, olej kokosowy rafinowany jest bezwartosciowy. Rafinowane oleje są niewskazane, ponoć. Dziękuje bardzo, pozdrawiam gorrrrąco! :))
Ło matko! Jutro lecę po kokosa 🙂
Znalazłam tu ,że są oleje koko bez smaku i zapachu powyższego. Czy one niezdrowe?
Przy okazji gratuluję przepysznego bloga! Kopalnia inspiracji 🙂 Merci!
Oczywiście! Masło klarowane i odrobina wanilii. Bedzie waniliowo-czekoladowy. :)Pozdrawiam! :))
Wygląda pysznie! A czy można czymś zastąpić olej kokosowy? Na samą myśl o kokosie i jego zapachu dostaję dreszczy…
Cieszę się! Pozdrawiam! :))
ueeee…….! Ale dziękuję za inspiracje! 🙂
Nie umieszczałam ich akurat na blogu ;P
Pozdrawiam ;*
Podoba mi się! Zdrowe pyszności:)
Na awokado…! Zaraz u Ciebie poszperam. Ściski! 🙂
🙂 Bardzo polecam! Pozdrowienia! 🙂
O matko!
Bounty to chyba moje ulubione batony z dzieciństwa! 😀
Muszę się tylko zaopatrzyć w olej i mleko kokosowe (skończyły się;/) i zrobię!
Spisuję przepis :))) (PS. genialny jest ten Twój blog!!)
;))) Cmook!
Uwielbiam takie zdrowe kremy czekoladowe!
Do tej pory robiłam tylko taki na awokado i jeszcze nibybudyń na siemieniu lnianym, usztywniany agarem.
Twój przepis zapisuję, jutro zrobię ;D
i takie czekoladowe cudo może być zdrowe? aż trudno uwierzyć 🙂 składniki nietypowe, ale zachęcające. z chęcią wypróbuję 🙂
Ja nawet od samego czytania o składnikach poczułam się zdrowsza 😉 Dzięki za ten przepis!
🙂 Trzymam kciuki za efekt. Pa!
Merci Limonko! Pozdrawiam. 🙂
Wrzuć całe kwiatuszki, nie tylko płatki. 🙂 smacznego! 🙂
mam akacje 🙂 i skorzystam z przepisu , tylko oskubie i do ciasta wrzucę same płatki bo tak wole jeść akacje
Piękne zdjęcia
Spektakularne! Gratulacje!
Dziękuję, idę więc zmiksować raz jeszcze 🙂
Cieszę się. Masło czasem tak ma, złośliwe. 😉 Kiedy czekoladka zaczyna już stygnąć, miksuję ją jeszcze raz. I wszystko gra. :)) Scisk!
Dziękuję bardzo i pozdrawiam! 🙂
Zrobiłam, synkowi smakuje!!! ale nie wiem coś musiałam zrobić nie tak, bo masło oddzieliło mi się od reszty masy, czy to normalne??? Co poprawić następnym razem? Z góry dziękuję za wskazówki, pozdrawiam 🙂
Świetny pomysł;) sushi pięknie wyszło
Ja nie parzyłam, ale oczywiście jeśli chcesz się pozbyć się kwasu mrówkowego trzeba ją przelać wrzątkiem na sitku. 🙂
Dziewczyny ale przed wycisnieciem w wyciskarce trzeba ja sparzyć zeby nie poparzyła czy nie? bo mam jednak watpliwości a juz nazbierana czeka w kuchni 🙂
Hehehehe! Dobre! 😀 Pozdrawiam! 😀
To musi być znak! Wczoraj dostałam na prezent kawał ananasa. A przedwczoraj właśnie uzupełniłam zapasy cynamonu. Znak :)))
Mmmmoja Kochana Margot…!!! Ściskam gorąco. Dziękuję za wszystko! Twoje wsparcie, wpisy, pogaduchy, wymianę doświadczeń oraz Twoje bezcenne podpowiedzi i pomysły! Caus! :)))
Mmmmmm….rrr. Au. ;))) Pomiędzy kęsami. 😀
Iw , bardzo dobrze ,że jest takie miejsce jak Smakoterapia, jedno z moich najulubieńszych jak go odkryłam
Niech trwa to miejsce dzięki Tobie 100lat*
A mleko ryżowe? Owoce suszone? U nas w zasadzie są podstawą wielu dziecięcych dań na słodko. Sprobuj owoców gotowanych, pieczonych, działają zupełnie inaczej na organizm. Oczywiście unikaj tych o których wiesz na pewno że uczulają. 🙂 Będzie dobrze! ps. Moje Młode nigdy nie jadło truskawki. Ale może w tym roku spróbuję mu podać kompot. 🙂 Ściski!
Musi być pyszne! Uwielbiam ananasy!
nie bardzo co może jeść…jest na diecie bezglutenowej, bezmlecznej, bezcukrowej bezsojowej i niskoszczawianowej…. masakra jakas ale to co mogę to gotuję:-) nauczyłaś mnie gotować kaszę jaglaną na sypko:-D ale truskawki, i kupa owoców odpada…
Ten komentarz został usunięty przez autora.
A to Zbój Mały…. Oj znam to. ;)) Życie Matki. ;))). Myślę że stopień rozdrobnienia nie ma aż tak dużego znaczenia. Może spróbuj trochę więcej agaru? I ulubione owoce Młodego. Może jabłka, truskawy, jeśli może jeść… 🙂 Pozdrawiam. 🙂
🙂 Pozdrawiam Dusia! 🙂
:))) !!
Bardzo się cieszę!!! Na zdrowie! Ściskam! :)))
Pozdrawiam Agnieszko! :))
Olej kokosowy wypróbowałam. Pycha. Ale chwilowo Młody ma dość moich prób kokosowych. ;))) Sciskam!
Serdecznie witam w naszej akcji „Rośliny jadalne z polskiej łąki i lasu” 🙂
Ja niestety spóźniłam się tego roku z mniszkiem 🙁
Twój „miód” wygląda pięknie i też pewnie wspaniale smakuje, a z dodatkiem imbiru pewnie jeszcze lepszy, takiego nie próbowałam.
Pozdrawiam,
Agnieszka
Bardzo, bardzo dziękuję za ten przepis i za bloga w ogóle 🙂 Dziś zrobiłam na próbę te placuszki i mój synek, który o kaszy jaglanej nie chciał słyszeć (widział, jak podawałam ja mojej rocznej córeczce) dziś „pałaszował” aż miło i domagał się o więcej!!!
właśnie to samo chciałam napisać 😛
myślę, że koko-olej sprawdziłby się doskonale i fajnie wzbogacił smak 🙂 trzeba spróbować!
Kuszące są. Ojej 🙂 A jakby do nich użyć oleju kokosowego?
Fantastyczność!
jaki letni kolorek
Ano tak. ;))) Trochę to pewnie herezja, ale co mi tam. Zawsze tak robię i zawsze jest pyszne. :)))
Mam tak samo, Patyska, ale musze uważać bo sushi jest raczej „chłodzące i zawilgacające” co oznacza ze niezbyt mi służy. :/ Serwuję je od swieta. :)) Cmoki!
ananas w blenderze nie zmiksował się na „maź” i może dlatego nie stężało, Przemas zdecydowanie wypluł moją wersję 😀
ale jak to zwykły ryz:)?taki w kilowej paczce?
:)))
Groszek jest już w zaprzyjaźnionym gospodarstwie. Wwa. Pozdrawiam 🙂
Wygląda na soczysty i pyszny. I dorsz, i groszek 🙂
Obiadek jak się patrzy, ale skąd groszek o tej porze, już jest na ogrodzie?
Wspaniały! Uwielbiam sushi, zwłaszcza vege, z omletem, rzepką, awokado, mmmmmmmmmmmmmniam 😉
hihihihi! :)))))) Cmok!
Przyznaję się publicznie – obśliniłam klawiaturę. Sushi!!!! Mniam!
Witam serdecznie.
Moja 2 letnia córeczka jest alergikiem na mąkę pszenną, jajka, soję. Mam problem bo mała poza swoimi kaszkami nic niechce jeść, a chciałabym jej urozmaić jadłospis. Pani ma super przepisy- czy mogłabym wykorzystać pani przepisy aby urozmaicić jej jadłospis. Niedoczytałam wszystkiego na pani blogu i skopiowałam jeden przepis dotyczący gofrów- przepraszam zaraz go wymażę i zekam na zgodę od pani.
Pozdrawiam serdecznie
:/ A co się nie udało?
O, ja zaś nie jadłam kremu… Mam nadzieję znaleźć go u Ciebie? 🙂 Pozdrawiam.
a mi nie wyszło buuuuuuuu
takiej zupy z łososia nie jadłam, ja robię krem 😉 tak czy siak trzeba bedzie sprobowac, bo moja milosc nie zna granic 🙂
pozdrawiam ciepło,
szana,
http://www.gastronomygo.blogspot.com
Jest pyszna. Naprawdę. Choć zależy co kto lubi, oczywistość. 😉 Pozdrawiam! 🙂
Witaj w klubie! Za mną chodził dwa lata… ;)))) Pozdrawiam! 🙂
Wspaniały!
Uwielbiam w każdej postaci.
A marynowany ,chodzi' za mną od dawna i wciąż co innego mi się przyrządza…
🙂 Lepiej bym tego nie ujęła. ściski! 🙂
;))) oj…
Że surowego, to jestem w stanie zrozumieć, ale wędzony??? Pycha! 😀 Spróbuj wędzonego na ciepło (coś pomiędzy wędzonym a lekko podpieczonym). Może to będzie ten pierwszy krok. :)) Pozdrawiam!
Pyszna górka pełna dobrego smaku
wyglada pysznie!
Kusisz, oj kusisz… 😉
Nie mogę się przekonać do surowego, tudzież wędzonego łososia. Ale w tej wersji wygląda pysznie! 😉
Bardzo lubię kiełki, zwłaszcza rzodkiewki. Chyba odważę się na fasolkowe, bo tak ładnie u Ciebie wyglądają…
łał… kiełki zawsze kojarzyły mi się z czymś niedostępnym w moim mieście a tu taki łatwy sposób aby samej je wyhodować 🙂
No właśnie, miały być wstępem do domowych cukierków dla małego ale na razie działania ugrzęzły w martwym punkcie. Nie mogą się zmarnować!! ;))) pozdrawiam. 🙂
Nie pierwszy raz widzę, ale mogłabym oglądać jeszcze częściej, nie mówiąc o pożeraniu 😉
No właśnie… ja też nie słodzę… A cudne są tak, że sobie chyba czasem coś osłodzę! 🙂
Podoba mi się taki elegancki sposób słodzenia:) Szkoda,że nie słodzimy, znajomi i rodzina też nie, no może teściowa,ale u niej takie dziwactwo by nie przeszło, hi,hi:)
Merrrci! Pozdrawiam. :))
urocze, naprawdę i bardzo pomysłowe 🙂
:))) Cmok!
Fantastyczny! No po prostu świetny!
Aksza, z tego co pamiętam te ksylitolowe -sklepowe mają dodatek czegoś (izolmat??) co sprawia że nie spływają… :/ Pozdrawiam! Jak się na coś ciekawego lizaczkoweg natkniesz, daj znak! :))
Chętnie zajrzę. Pozdrawiam! 🙂
Ooo, super, przydaliśmy się. ;))) Pozdrawiam! 🙂
też chętnie marynuję łososia na różne sposoby. Jeden z przepisów podaję na Tapendzie.
Pozdrawiamy Tapenda
przepięknie podane! fiu fiu.
łososia kocham, więc to przepis dla mnie 🙂
Jest wspaniały, bardzo polecam. 🙂
Podany po królewsku i to w purpurze! Jeśli tak samo smakuje, już go lubię:)
to pislam ja aksza 🙂
nie wiedzialam ze takie domowe lizaki beda splywac z patyczka- ja kupilam 'ksylitolki' w sklepie ze zdrowa zywnoscia i zachowuja sie tak jak zwykle lizaki (niestety nie smakuja mojej corce tak jak zwykle – byc moze z tego samego powodu co twojemu dziecku)
szukam wlasnie przepisu na lizaki bez cukru, ale oprucz twojego na zaden jeszcze sie nie natknelam
oj tak… pilnuje Chytrusek jeden. ;))) Spróbujcie, może i u Was się przyjmą te przyjemności. :))
:)))) ściskam również.
Też się do nich przymierzam, zrobię z pewnością może nawet jutro:) Wyglądają super! Rozumiem, że smakują tak samo, skoro pilnuje:)
Boszszsz… coś pięknego i pysznego, zapisałam do planów. Pozdrawiam ciepło.
:)) Cmoook!
Babeczki są naprawdę przepiękne, zwłaszcza te wyższe mi się podobają.
pychota! pozdrawiam:)
Zdaje się Margot, że drugi rzut jest chyba w sierpniu. Masz jeszcze szansę! :)))
merrrci! :)))
Pięknie wyglądają 🙂
Iw, bardzo ,ale to bardzo podziwiam
Jak mi się uda kiedyś mam nadzieję wykorzystam ten przepis , w tym roku chyba nie dam już rady , mlecze prawie przekwitły niezauważalnie dla mnie 🙁
To fakt. Przyjemne. Ale pyszne są również. :))
Dzięki. Pozdrawiam! 🙂
Jak to skąd? Z konieczności! Cmokk! 😀
Właśnie obśliniłam klawiaturę 😛 Skąd Ty bierzesz takie pomysły?
Piękne, wyśmienite!
Przepiękne są te deserki.
😀 !
Śliczne te babeczki;)
Merci! Pozdrawiam! :))
Dzięki wielkie! 🙂 Pozdrawiam! 😀
wyglądają bajecznie 🙂
wyglądają bajecznie! no i wszystkiego najlepszego dla świętującego imieniny 🙂
pozdrawiam!
🙂 Pozdrawiam!
Pyszny pomysł. W ten sposób nie jedna osoba chciałaby zaczynać dzień.
Zaraz dopiszę. 🙂 Pozdrawiam. :))
I gotowe? W sensie, że potem się jeszcze je piecze, prawda? :)))
Patyska, na pewno będzie dokładny na blogu w okolicach sierpnia. A póki co to co napisałam powyżej powinno wystarczyć. Czyli dusimy te ćwiartki z przyprawami w sosie własnym, najlepiej po godzinie przez kilka dni podobno, ale wowczas się calkiem rozpadną. Robiłam w kilku wersjach (bardziej i mniej „rozpadnięte”) i wszystkie były super. 🙂
To musi być cudowne w smaku, uwielbiam połączenie jajek z pomidorami. A możesz zdradzić przepis na te pomidory?
Gunia, Twoja parówka – Twoja sprawa. Mnie nic do tego. :))) Popieram życie w zgodzie ze sobą, nie pod czyjeś dyktando. 😀 Sciskam!
🙂 Dziękuję! Pozdrawiam. 😀
Wyglądają bardzo apetycznie 🙂
Kotleciki wyglądają wybornie 🙂 A ja tam lubię swoje sojowe parówki, chociaż wiem, że to okropne świństwo, ale po prostu mi smakują 🙂
Są całkiem całkiem! 🙂
Ps. A mortadela z soi??? ;))) Brrr.
Podobają mi się te kotleciki. Sama potraw udających mięso nie uznaję, a jak widzę coś w stylu kotlety o smaku kurczaka, uciekam gdzie pieprz rośnie:)
:)) nie ma za co! 🙂 Smacznego!
O widzisz, jutro robię zupę warzywną i sypnęłabym jej sporo, tak mi się ten zapach podoba. Dzisiaj posypałam kozieradką kromkę chleba z masłem i pyszne było! Coś czuję, że znajdę dla niej mnóstwo zastosowań:) Dzięki raz jeszcze:)
My też uwielbiamy! 🙂 Mąkę kupiłam przypadkiem w „kuchniach swiata”, ale myślę że możesz spokojnie wypróbować mielenie czarnego ryżu w młynku. 🙂
Kozieradka jest the best. Tylko gorzka jak się za dużo sypnie. ;))
Sciskam!
Dzięęęęki Patyska! :))))) Już nie napiszę co mi przypominały. ;))
Uwielbiam takie zdrowe ciasteczka, tylko nie miałam jeszcze tej mąki z czarnego ryżu, a nie ukrywam, że mnie bardzo ciekawi.
P.S. Dzięki za radę dotyczącą kozieradki, jeszcze nic z nią nie ugotowałam, kupiłam ją dzisiaj, a już kocham za sam zapach. Rewelacja!
No coś Ty?! Piękne są, a jakie zdrowe! 🙂
Nie wierzę! Wydawały mi się najbrzydszymi ciasteczkami świata. ;))) Dzięki! Zapraszam oczywiście. 😀
Amarantus – niedoceniane źródło zdrowia. Polecam! 😀 Pozdrawiam!
Wyglądają wspaniale… porywam jedno i uciekam;)
amarantus brzmi ciekawie:)
Merci! :))) Pozdrawiam!
Są cudowne! Brawo!
Polecam. Fajna zabawa. I radość Dziecięcia bezcenna. 🙂
Kuszą i mnie. Już się zastanawiam co następnym razem zakląć w w środku lizakowego serducha. 🙂
KONIECZNIE muszę wypróbować, wyglądają niesamowicie!!! 🙂
Piękne… Nie lubię lizaków, ale te mnie kuszą:
Na szczęście są lekarze którzy cały czas się kształcą, jeżdżą po świecie i mają otwarte głowy. 🙂 Polecam znalezienie kogoś kto nie będzie leczył jedynie objawowo. Pozdrawiam!
Ps. bardzo ciekawe informacje, co prawda nie bezpośrednio o alergii, znalazłam tu:
http://www.logonia.org/content/view/166/2/
Kolejny raz potwierdza się że lekarze, także alergolodzy na wiele tematów dotyczących żywienia nie mają wiedzy. Ale pytałam także dietetyków w sklepach ze zdrową żywnością i również odradzali mi ze względu na silne uczulenie syna na brzozę. Poczytam jeszcze dokładnie na ten temat i nie omieszkam zapytać w przyszłym tygodniu będąc na odczulaniu w szpitalu. Dziękuję za informacje, byłoby super zastąpić cukier ksylitolem, od dawna się do tego przymierzam
Z mojej, niezbyt dogłębnej wiedzy wynika, ze cukier brzozowy to nazwa zwyczajowa. Ksylitol to alkohol, produkuje go wiele organizmów ( w tym w niewielkich ilościach ludzki) np. kukurydza, rośliny zielone „wlokniste”. Z jako taką brzozą ma niewiele wspólnego i nawet ten czysty brzozowy jest polecany uczulonym na pylki brzozy. Oczywiście wiadomo, najlepiej w ogóle unikać substancji slodzacych jesli sie da. 🙂
Z tym cukrem to prawda, alergikom zwłaszcza przy nasileniu objawów należy go odstawić, wzmaga objawy alergiczne i jeszcze wiele złego można o nim powiedzieć. Ksylitol jest z brzozy, a większość wziewnych alergii to trawy i brzoza właśnie, więc bardzo z nim ostrożnie u alergików.
Ja wyznaję zasadę, że wszystko w nadmiarze szkodzi, więc nie zabraniam cukru ale go ograniczam i pamiętamy o zębach. A lizaki wyglądają super, pewnie znikną zanim się rozpuszczą:)
No kurka siwa, nie poddam się! ;))
jestem nimi bardzo zaintrygowana.
nieźle się napracowałaś, brawo! podziwiam za efekt i samozaparcie.
ja osobiście bym skapitulowała xd
W moich by nie zdążyły 😉
;)))
Patyska, są cudne, ale na Kinder Party to raczej w łapkach spłyną! obawiam się…. ;))
Niesamowite i widać, że porządnie się napracowałaś. 😉
Ależ są apetyczne, chyba będę lizać monitor! 😉 Hopsa je na Kinder Party!
🙂 pozdrawiam!
Patyska, banany zamiast jaj, albo siemię lniane + mąka np gryczana zamiast orzechów + skrobia. I już. 🙂
Ciekawe bardzo!
Superowe! Szkoda, że z jajami, buuuuu…
🙂 Moja A. twierdzi, że kolorek za bardzo „mięsny”. 😉 Ale rekompensata w smaku. 🙂
Jaki ma śliczny kolor;)
Jajka, tak jak WSZYSTKO, mogą uczulać. Nas akurat nie uczulają. 🙂 Na szczęście można je też zastąpić. Pozdrawiam Anonimowego/wą. :))
a jajka to dla alergika…?
Pewnie że tak, Arven. 🙂 Inwencja twórcza jak najbardziej wskazana.Pozdrawiam! 🙂
Jak to dobrze, że uwielbiam sezam 😀
Strasznie mi się podoba ta zdrowsza chałwa – nie jest tak tłusta :> Zastanawiam się czy mogę zastąpić owoce goji żurawiną??
🙂 Karmel-itka, takich cudów jest więcej wśród roślin… tylko my nieświadomi. :/
Pozdrawiam! 🙂
nie pomyślałabym, że sezam jest taki wartościowy! dobrze, że o tym piszesz, na pewno wprowadzę tę informację do swojej kuchni.
a taka zdrowa chałwa nie tylko jest przyjemnością, ale i porcją naprawdę porządną, tego ważnego składnika!
Dziękuję! Pozdrawiam. 🙂
Na zdrowie Chantel. 🙂 Pozdrawiam!
Polecam, Gunia. U nas Starszyzna wyżarła Dziecku wszystko… ;))))
chałwę uwielbiam, a w takiej wersji też bym chętnie zjadła, a skoro to odżywcze i zdrowe, to tym bez wyrzutów sumienia
Zdecydowanie muszę to wypróbować! 🙂 mniam.
Jakie one soczyście piękne są:)
Gratuluję Dzieciątka (moje już takie duże – łezka w oku). I zazdroszczę świadomości. Moja kulinarno-zdrowotna widza ewoluowała niestety dopiero po narodzinach Syna. :/
ps. Drukowanie do celów domowych jak najbardziej dozwolone. :))
Pozdrawiam i trzymam kciuki za szczęśliwe powitanie Malucha! 🙂
Bardzo tanie i dojrzałe ananasy są w sklepie z insektem w nazwie ;))))
A ryżowe mleczko Maluch uwielbia. Też zrobię! 😀 Pozdrawiam! 🙂
Paula, z tego co widziałam, są. Takie malutkie, chyba teraz w różowym kolorze z kropelką na każdym serduszku. Moje są z brązowego silikonu. 🙂 Pozdrawiam!
🙂 ja również!
Pozdrawiam (pogryzając kanapeczkę)! 😀
Mmmm, wygląda pysznie. Ja kaszę gryczaną uwielbiam!
Piękne te żółte serduszka:) ostatnio szukałam takich foremek na allegro i nie bylo 🙁 do pralinek znalazlam duże formy…ale to chyba nie to prawda?
pozdrawiam
paula
W sumie masz rację 🙂 Przejdę się dziś do sklepu, bo te żelki wyglądają rewelacyjnie! Wczoraj zrobiłam według Twojego przepisu ptasie mleczko (niestety na mleku migdałowo-ryżowym, bo na kokosowe mam alergię) i wyszło rewelacyjne 🙂
Myślę że się nadaje, choć… jest bezwartościowy… Teraz są świeże ananasy, tańsze niż puszkowane. 🙂 Pozdrawiam 😀
Wyglądają rewelacyjnie! Muszę spróbować. Myślisz, że ananas z puszki też się nadaje czy niekoniecznie?
Dzięki! Pozdrawiam! 😀
Cudne! Wspaniały pomysł!
A na zdrówko! 🙂 Cmok!
Po trawiastym hummusiku ostało się jedynie wspomnienie i zdjęcia. Hlip… ;))
Do następnego razu. :))
Czosnek niedźwiedzi lubimy, pastę takową też ukręcimy 😉
Porywam miseczkę tych dobroci. Kolor ma piękny 😉
Szpinaczek…. 🙂 Biorę! 😀
Pozdrówko!
A u mnie dzisiaj ze szpinakiem. Ale na twój też bym się skusiła 🙂
Uaaau, pierogi! My raczej bezglutenowi… ale tak mnie zainspirowałaś, że chyba zaraz coś wymyślę! Merci. 🙂 Ścisk! 😀
Coś w tym jest. Pozdro Ola. 🙂
Ja też ostatnio do swojego hummusu dodałam czosnek niedźwiedzi, świetnie podkręca smak!
Wyszło mi go duuuużo, więc gdy mi się znudził po paru dniach jako pasta, zastosowałam go jako farsz do pierogów. Wyszły świetne, smakowały baaardzo podobnie do ruskich (bo przed ich nadzianiem dodałam do farszu jeszcze podduszoną cebulkę i sporo pieprzu). Polecam! 😀
też taki robiłam 🙂 czosnek niedźwiedzi ma to do siebie, że gdzie by go nie dodać, wszystko czyni nadzwyczajnym!
;)))
Cieszę się. Pozdrówko! 🙂
Polecam wypróbowanie. Kremowe cudo. 🙂 Pozdrawiam!
😉 Dzieki! Pozdrawiam! 🙂
Proszzzzz Patyska. 🙂 Cmok. 🙂
Dzięki Gosia. Są pyszne. 🙂
😉
Rozumiem Twoje doświadczenia. Mnie też było trudno zmienić kulinarne przyzwyczajenia mojego syna („ależ pani doktor, on tego nie zje!!! itd…”)
Wiele można zrobić. Zależy kto w Waszym układzie jest rodzicem. 😉 U nas ja. I nie oszukuję syna. To właśnie czekolada ze sklepu nie jest prawdziwą czekoladą (nie tylko moja). Sklepowe słodycze to mieszanina utwardzonych tłuszczów (polecam wygooglować -dość przeażający wpływ na zdrowie) , cukru i mleka w proszku oraz części tablicy Mendelejewa. Prawdziwy smakosz czekolady jej nie tknie! O lizakach nie wspomnę. Polecam lizaki oparte na syropach z owocow i zboż. Smakuja znakomicie. Cenę też zwykle mają takową. ;)) Ale przeciez nie jemy ich codziennie. 🙂 Pozdrawiam. Sukcesów z Małą życzę! :)))
ps. niestety to prawda, ze cukier bardzo uzależnia (z tego co wiem mechanizm jest taki jak przy nadużywaniu alkoholu). :((( Na szczęscie dzieci są bardzo elastyczne, znacznie szybciej się uczą od dorosłych. :))) Mogę polecić syrop z daktyli, a od 3 rż ksylitol (zgodnie z ulotką).
ps2. Podejrzewam, że jeśli jej zrobisz szlaban na słodycze, zje tę czekoladę z wielka radością (i korzyścią dla zdrowia). 🙂 Paa
ps.3 Wg mojej lekarki ogromny apetyt a słodkie jest wynikiem osłabienia śledziony, zołądka. Po wzmocnieniu „środka” wilczy apetyt przechodzi i sytuacja się normuje. 🙂
Według czyjej teorii? ;))) Polecam B. Temelie (dietetyka oparta na TMC). Pozdrawiam! 🙂
a wyglądają na drogie:D
Przepis z pewnością wypróbuję! Wyglądają super:)
Piękne…
I Ty się dziwisz, że nie doczekały?? 🙂 Bo ja wcale. Obłędne serduszka 🙂
Przecudowne, chętnie bym chapnęła choć jedno takie serduszko 😉
Mi z młodą bez czekolady i słodyczy udało się wytrwać tylko do 10 miesiąca. Kiedy to odwiedziliśmy znajomą która to przyjechała do polski ze swoim 3 miesięcznym synkiem. Niemalże wepchała młodej do buzi czekoladkę a na moje zastrzeżenia stwierdziła że „co ja odpier* że dziecko nie może bez tego żyć. Ona swojemu maluszkowi od miesiąca daje już lizać kawałek czekolady i wszystko jest OK” – i o dziwo to nie taka typowa głupia lasencja ale robiąca się za artystkę, osobę oświeconą, wojującą z utartymi, głupimi przekonaniami i lepszą od większości szarej masy stąpającej po ziemi (przez pewien czas później wrzeszczała że chce czekoladę ale przypadkiem oduczyłam się rozumieć o co jej chodzi 😛 ). Potem przez pewien czas był spokój i wakacje u mojej babci z lizakami itp. Teraz muszę młodej robić odwyki od słodyczy – a przy jej buncie dwulatka to jest katastrofa 😉
I wiem że nie da się nabrać na tą „czekoladę” 😉
Mieszanina zboz, kasz z owocami – generalnie powoduje wzdecia, gazy…
Pięknie wyglądają, uwielbiam kokos 🙂
och, urocze serduszka ;]
Wedel się schować musi! xd
🙂 pozdrawiam, Dusia. 🙂
super rozwiązanie
Dzięki! 🙂 Pozdrawiam!
Przepiękne! cudaki!
Dzieki Aniko, niezła checa… rzeczywiście. Pozdrawiam.
Bardzo ładne 🙂 podoba mi się przerobienie ich na serduszka 😉 (ja pozostawałam przy cegiełkach zawsze, jakoś tak nie pomyślałam o ich formowaniu 😛 )
Tylko by cię nie spotkały żadne przykrości przypomnę o aferze dość jeszcze świeżej. Przeczytaj ten link:
http://www.wiadomosci24.pl/artykul/afera_o_ptasie_mleczko_wedel_upomina_blogerke_224978.html
smakuje jeszcze lepiej. 🙂 Pycha kremowaaaaa…..Aaaaa… 🙂
Dziekuję i pozdrawiam. Mam nadzieję, że będzie wszystkim smakować, tak jak u mnie. 🙂
Margot, na allegro je kupiłam, takie silikonowe na czekoladki. Najtańsze były. 🙂
Na zdrowie! 🙂
pięknie wygląda 🙂
faktycznie HIT:) na pewno wypróbuje:)
ja tam lubię smak pokrzywy i soku i herbatki , sok mieszam z sokiem jabłkowym i traktuję jak ambrozje 😀
hit hit ,ale jakie to ładne w czym ty robisz te cuda Iwona, wszystko takie śliczne kształty ma?
pokaż te swoje foremki co?
Juz robię, dziękuję:)
My ciągle kombinujemy, na pewno coraz bardziej 'restrykcyjna dieta' daje pewne efekty, ale niestety mamy też spore obciążenie genetyczne alergią :(. Bez sterydów na razie kiepsko bo na duszności które kończyły się też wizytami na pogotowiu trzeba szybko reagować bo dziecko Ci sinieje momentalnie :(. No nic oby do połowy lipca i będzie lepiej. Czyli wy zupełnie bezglutenowi jesteście? My byliśmy dwa lata, potem robiliśmy prowokację i nie było pogorszenia więc wprowadziliśmy.
… ale, wiadomo, że każde dzieciątko jest inne. I nie u każdego wszystko zadziała tak samo. 🙂
Zdrówka C.Mum! :)))
Dzięki Cooking mum. 🙂
Orkisz jest bardzo zbliżony do pszenicy i w naszym klimacie też niezbyt wskazany ze względu na zbliżone właściwości do pszenicy. Ale genialne jest quinoa, amarantus, gryka, żyto, ryże… jest w czym wybierać. 🙂
Oczywiście Twoje dzieciątka zależą od Ciebie i Twoich wyborów. Ja jestem zwolenniczką takiej myśli, że jeśli się okaże że mojemu dziecku mogę pomóc stojąc na rzęsach w prawym rogu pokoju, to będę tam stać. ;)))))
Całusy ślę!!! :))))
ps. My nie wzięliśmy sterydów, a byly już na recepcie, tylko przeszliśmy na zioła, świadome odżywianie i homeopatię. DZIAŁA. Sterydy zbędne. Ale okresowo pyłki nas męczą. Wlaśnie zaczęły.
właśnie przed chwilą robiłam też wersję blenderową. Sporo w niej włókien bo zmiksowałam pokrzywę w całości. Dla dziecięcia nie bardzo, dla mnie ok. Dziecięciu bym przez sitko przetarła po blenderze i chyba wrzatkiem potraktowała, tak jak inne zioła. 🙂
Iw, właśnie zakończyliśmy kontakt z pszenicą, został orkisz.Cukru dzieci nie jedzą w ogóle, słodzimy agawą albo melasą. Ja nie jestem ze względu na przekonania religijne zwolenniczką TCM i homeo. Nabiału, jaj u nas nie uświadczysz, warzyw i owoców bez certyfikatu nie jemy i są jedynie lokalne.Jedynym cytrusem który się u nas pojawia sporadycznie jest banan ale wypowiedziałam mu wojnę po ostatniej chorobie. Nie szczepię. Niestety borykamy się z astmą wczesnodziecięcą i silnym azsem więc generalnie jest ciężko i musimy korzystać ze sterydów.. Teraz zaczynamy z wojnę z candidą i odrobaczanie. Damy radę. A i polecam Ci książkę 'Pokonaj alergię' B.Kropki też jest niezłym kompendium wiedzy dot. alergii. Pozdrawiam ciepło 😉
ja też się przymierzam do pokrzywy, już czeka w lodówce ale nie mam sokowirówki. Muszę ją potraktować blenderem.
Buuuu, to pinakolady nie będzie Panno Malwinno…. 🙁 Ryzowy z jagódkami podać? 😀
Uroczo wygląda. Ja niestety i na kokos i na imbir jestem uczulona..
Muffinkowa Mamo, jest bardzo smakowite… 🙂
Foremkę dorwałam w ikea. Pozdrawiam! 🙂
Cooking mum, polecam Ci kontakt z lekarzem medycyny klasycznej+homeopatia+Trad.Med.Chińska. Mam nadzieję, że wkrótce będzie też wydane (przez specjalistę j.w.) krótkie kompendium. Mamy alergiczne, tak jak i ja, popełniają zazwyczaj mnóstwo błędów, kierowane przez alergologów – jedynie eliminują „podejrzane” produkty, jednocześnie karmiąc dziecko cukrem (masakra w alergii – nawet brązowy), glutenem (pszenica głownie – i nie chodzi wcale o uczulenie na gluten tylko jego działanie na organizm), nabiałem, wysokoprzetworzoną żywnością, nowalijkami, pryskanymi warzywami… do tego pełen pakiet szczepien i dziecko „zrobione na cacy”. Leczenie, poprzez wzmacnianie organizmu, a nie „wpychanie góry lodowej po wodę” (cytat z lekarza). Walczę z tym na codzień… Całusy! Damy radę! 😀
Mrrrr, pyszny…. Banalnie prosty, więc do dzieła Magrot! 😀
Patyska, ale serniczek na zimno będzie. 🙂
Pozdrawiam. 🙂
Pięknie wygląda! I zapewne tak smakuje 😉 Gdzie kupiłaś foremkę? Ślicznie wyglądają w niej ciasta 🙂
Iw moje dzieci chyba mają sporo nietolerancji pokarmowych a eksperymenty kończyły się zawsze mocno zniszczonymi kosmkami jelitowymi, robiłam kiedyś coś podobnego bo zainspirowała mnie panna cotta 😉 i użyłam musu jabłkowego, mleczka orkiszowego z wanilią i agaru, wyszło całkiem spoko. ale mnie kusi ten kokos i ananas 😀 może zrobię sobie miniwersję :)pozdrawiam ciepło
dokładnie piękny , zaskakujący , kuszący ….
No wielkiej urody ten Twój serniczek! I w smaku też na pewno super. Szkoda, że kokos i ananas nie nadają się dla ciężkawych alergików 😉 Ale mleko owsiane i mus, np. jagodowy… tylko że to już nie będzie pinakolada 🙁
Merciiii! Pozdrawiam. 😀
Cooking mum, może zamieńcie kokos na mleczko ryżowe a ananas na gruchę lub jabłko, jagody, konfiturę bez cukru? 🙂 Pozdrawiam. Ps. surowe owoce są „groźniejsze” niż podgotowane. Warto próbować, pod kontrolą lekarza. 🙂
Wow! Przepiękny!
świetnie wygląda 🙂 tak słonecznie ! Szkoda że u nas kokos i owoce południowe są na 'alergicznym cenzurowanym':(
Patyska, częstuj się. 🙂
Pozdrawiam!
🙂
Nie jestem pożeraczką serc, ale takie to bym natychmiast schrupała 😉
Margot,
u Ciebie też jest nieziemsko… Dogadałybyśmy się, to pewne! 🙂
Pozdrawiam!
😀
Świetny blog, gratuluję! Już się cała trzęsę, żeby spróbować tych dobroci. Za chwilkę dziecko na świat, więc przydadzą się:) Mam nadzieję, że drukowanie przepisów nie wymaga zgody autora? :):) Pozdrawiam i dziękuję za kulinarne natchnienia.
ooooo, jakie serce i jakie jeszcze zdrowe serce, to jak IW mogę się pakować i przybywać do ciebie?O raju ja bym u Cibie maiła raj , prawdziwy
Margot, zrób bez. Dodaj troszkę więcej agaru. 🙂
Polecam! Pozdrawiam! 🙂
Dzięki Margot, jesteś zawsze jak Słonko! 🙂
uuu pyszności 🙂
muszę w końcu kupić tą mączkę guarową, bo bardzo mnie kusi ta ,,herezja” oj bardzo :)))
a mi się coś zdaje ,że wersja Iw nawet jak dla mnie lepsza niż oryginał , coś mi się tak zdaje:)
Margot, dzięki za super podpowiedź! 😀
Iw, ja robię takei serki (migdały , nerkowce i inne) ,że zalewam woda od kiszonek (1/3) z woda (2/3) rano odsączam i miksuje , boskie:D
Ale twój tez mi się widzi
Na szczęście rok się dopiero zaczął…. :)) Czas to zmienić! Pozdrawiam! 😀
Ubóstwiam migdały, a w tym roku jakoś mało ich jadłam…
Asieja, bardzo dziękuję! Pozdrawiam gorąco i spokojnych Świąt życzę! :)))
pięknych
Świąt życzę
oprószonych cukrem pudrem
Wesołych Margot! Sciskam! :))
Wow , cudo ni herezja:D
Wesołych Świąt życzę
ładne zestawienie.zapraszam do mojego konkursu na blogu.
wesołego alleluja
ps.warto zrezygnować z weryfikacji słownej przy komentarzach…
Zupełnie tak jak ja. Pozdrawiam Maggie! 🙂
Kiedys nie lubilam sledzi, potem sie do nich przekonalam. W takiej odslonie na pewno by mi smakowaly!
Pozdrawiam Cię, mam nadzieję że gardło odpuściło??
Spokojnych Świąt! 🙂
takiego śledzika z miłą chęcią bym sobie zjadła 🙂
pozdrawiam,
Szana 😉
i Wesołych Świąt 🙂
Pozdrawiam Carunia. I smacznego! 🙂
Też mam zamiar zabrać się za zrobienie takiej mało praco i czasochłonnej paschy, a do tego oczywiście w wersji „light” 😉 Bardzo fajny pomysł! Pozdrawiam 🙂
Zapraszam OSa, pozdawiam! 🙂
I ja się przekonałam do tofu. Zwłaszcza w takiej oprawie. Cmok! 🙂
Maggie, u nas w kuchni codziennie takie kombinacje. 😉 Choć nie zawsze wychodzi genialnie to i tak próbować warto. 🙂 Pozdrawiam!
Dziękuję, rzeczywiście jest bardzo bogate w smaku. Tofu + słodka dynia w roli głównej z dodatkiem pikanterii i kwasku pomidorów dobrze się sprawdziła. Polecam i pozdrawiam. 🙂
tofu to moja miłość,a takie to bym wcinała a nie jadła 😀
Dobrze jest czasem pokombinowac w kuchni, zwlaszcza, jesli efekt jest wlasnie taki 🙂
A ja uwielbiam tofu podsmażone na rumiano. Curry z jego dodatkiem mam w planach. Twoje brzmi apetycznie.
Dynia to moje ubiegłoroczne odkrycie. Lepiej późno niż później… 😉
A ostatnią świeżą dynię zużyłam właśnie do tego dania! Przetrwała całą zimę i przednówek. ;)) Pozdrawiam.
Brzmi bardzo fajnie, kopiuję do wypróbowania.
Pysznie wygląda. Nie jadłam jeszcze curry z dyni, ale czuję, że w tym roku (jesienią) muszę ją bardziej docenić 🙂
Margot, zawsze marzyłam o córeczce… ;)))
Cieszę się, pozdrawiam Was. :))
Ale lody
Iw ,a nie chcesz adoptować córeczki , takiej mocno wyrośniętej?wiekiem wyrośniętej nie wzrostem:D
Wszystko będę grzecznie zjadać i jeszcze chwalić:))))
Przepis w sam raz dla mnie i mojego Alergika, a mango właśnie dziś kupione i małego nie uczula:). Wypróbuję. Super pomysł!
Nie próbuj! Spróbuj za to świeżo startego chrzanu zmieszanego z łyżką miodu. Do oblizywania na łyżce zamiast lodów. Ponoć dwa dni i ból gardła przechodzi. ;)) z przepisów Babcinych.
Zdrówka!
Pozdrawiam. :))
kocham cię za tę zdrową wersję, ale mam chore gardło i nie wypróbuję.. ledwo mówię ;(. Przepis zachowuję na zdrowszy czas ;))
pozdrawiam,
Szana,
http://www.gastronomygo.blogspot.com
🙂 polecam. I pozdrawiam.
Kolorowe! ;0)) Sciskam Margot. 🙂
śliczne, muszę poszukać i zakupić agar.
ale numer , żelki ,żelki i to jakei zelki
Olej kokosowy, jeśli jest dobrej jakości, zjedz koniecznieee, to i włosom się przysłużysz! ;)) Jest mega zdrowy. 🙂 Masło klarowane dodaje wspaniałego orzechowego aromatu i nie pali się szybko w wysokiej temperaturze. Zrób większą porcję może, wystarczy Ci na dłużej. Spróbuj też nierafinowany lej z orzechów włoskich z pierwszego tłoczenia. Pycha totalna! Albo ze słonecznika!
Jak to naleśniki nie wyszły?? Co im dolegało? :/
Swietny pomysł Oliwia. Muszę też wypróbować. 🙂 pozdrawiam!
uff to dobrze 🙂 dziękuje za wyjaśnienie, a pozostajac w temacie olejów czy kokosowy tez polecasz? pytam bo dzisiaj kupiłam i nie wiem czy na wlosy go przeznaczyc czy w kuchni wykorzystac 🙂 zauważyłam że lubisz maslo sklarowane,ja też ale czasami mi czasu brakuje na jego zrobienie 🙁 a kupnym nie ufam:)
a jeśli chodzi o nalesniki to mi nie wyszły buuuu 🙁 mam zle doświadczenia z gryką.
pozdrawiam
mi niestety wyszło strasznie miękkie, nie stwardniało w ogóle, więc przełożylam na papier, na cienko rozsmarowałam, po czym w piekarniku w 40 stopniach wysuszyłam, wyszły pyyyycha sezamki, nigdy bym nie wpadła na taki pomysł bez pierwotnego przepisu, dzięki
Paula, jest bardzo zdrowa (choć ponoć powinno się jej raczej używać w sezonie letnim, a w zimie np „ciepłe” oliwy z orzechów – pyszne). Po prostu ze słodkimi naleśnikami nie bardzo się łączy smakowo. Jest bardzo charakterystyczna w smaku i byłaby wyczuwalna w plackach. Ale – co kto lubi. ;)) Pozdrawiam. 🙂
🙂 Cos trzeba wymyślić. 🙂 Sprawdziłas czy są nasiona w necie?
a dlaczego nie z oliwek? nie jest zdrowa?
w Kwidzynie , to jest pomiędzy Gdańskiem a Toruniem (tu i tu mam po 100km)
ps. Margot, jak tylko coś ciekawego wymyślę w związku z Wielkanocą to się podzielę. 🙂
Cieszę się. Kasza jaglana jest niezastąpiona, na pewno przysłuży się Waszemu zdrowiu.
Świetne patenty Margot! Ja też mieszam różne kasze, czasem dodaję zioła, czosnek. Zawsze smakują inaczej. Pozdrawiam! 🙂
Zatem ten przepis jest dla Ciebie! 😀
A gdzie rezydujesz Margot? Może uda się gdzieś namierzyć nasiona? To jednoroczna roślinka. 🙂
Dziękuję, wypróbuj koniecznie jeśli uda Ci się zdobyć lub wyhodować pachnotkę. 🙂 Pozdrawiam. 🙂
🙂 polecam wypróbowanie. Bardzo smaczna. Pozdrawiam.:)
Tofu uwielbiam. W takim wydaniu bardzo mi się podoba;)
tofu kocham i tempeh , reszta soi(no jeszcze miso i tamari) mogłaby nie istnieć ,ale to dla mnie musi 😀
No ja sobie pachnotki nie kupie bo mieszkam na zadupiu:(
Wygląda naprawdę fajnie. I ta intrygująca pachnotka.
a wiesz ,że u mnie w domu zaraziłam tym uwielbieniem do jaglanej wszystkich i jak robię ja zamiast ziemniaków na obiad(ziemniaki tez robię ,ale przeplatam kaszami-jaglana, gryczana nie palona lub palona z niepalona po pół, jęczmienna, kuskus razowy -biały czasami też, kasza orkiszowa, , ryż , makarony , kluski) to chyab się najbardziej z niej cieszą 😀
p.s Iwona ,a co robisz na Wielkanoc z ciast i nie ciast, może bym coś ściągnęła?
Veggie, u nas alergikiem jest tylko Maluch a wcinają wszyscy!
Pozdrawiam. 🙂
he he! Dobre!
Pozdrawiam. 😀
ps. Tylko czemu mówisz o sobie tak źle?
Dziękuję, że podzieliłaś się swoim ciężkim doświadczeniem. Współczuję. Ja mam zupełnie inne. 🙂
Ten komentarz został usunięty przez autora.
śliczne, a powodzeniem będę udawać alergika, żeby dostać choć kosteczkę 🙂
Dzięki Margot, ściskam! 🙂
a tak u mnie jaglanka na zmianę z owsianką na śniadanie , uwielbiam
a twoje Iw jeszcze pięknie podane
Dzięki Szana. Wygląda nieźle, ale jak smakuje! :))
Chętnie zajrzę. Pozdrawiam! 🙂
wygląda przepysznie 🙂 też robię własną pizzę, ale glutenową 🙂
pozdrawiam ciepło i zapraszam do siebie,
szana-banana
http://www.gastronomygo.blogspot.com
Dziękuje bardzo! :))
Klęska urodzaju! Uwielbiam klęski urodzaju! Można wtedy cukinię w postaci leczo zawekować w słoiki. 🙂
Szczerze powiem, też nie mam przekonania do tych sklepowych mieszanek… nigdy nie wiadomo co z nich dokladnie wyjdzie. :/ Jeśli chcesz mieszać sama mąki, bardzo Ci polecam ten drugi przepis. 🙂
Zakochałam się w Twoich przepisach od pierwszego wejrzenia! W tej cukinii szczególnie, bo uprawiam ją w ogródku i czasami narzekam na klęskę urodzaju, a poza kilkoma sztampowymi przepisami, brak mi było pomysłów na nią. Pozdrawiam serdecznie 🙂
ale nabrałam ochoty na pizze 🙂 czy w pierwszej wersji ten mix ze sklepu mozna czymś zastąpić tzn mieszanka wlasnych mąk? jakos nie mam przekonania do tych mąk sklepowych, możesz którąś polecić?
:))
Ja używam tej pierwszej. Nie jestem specjalistą ale być może nazwy są używane zamiennie.
http://www.sfd.pl/sklep/wiki/Guma_guarowa.html
jest pizza :)))
a ta mączka guarowa to takie coś
http://www.visvitalis.com.pl/pl_PL/p/Maczka-Guarowa-200g/1525
albo takie tak?
http://www.eko-zdrowie.pl/p/87/366645/guma-guar-200g-inne-bezglutenowa-zywnosc.html
;-)))))
nie dość ,że pyszne to jeszcze piękne,zdrowe i jeszcze jak profesjonalna fotorelacja, fiu fiu
Iwona, odtańczę tu taniec radości , hip hip hura!!!
odzyskałam net (ciekawe na jak długo ;)) ! będzie!
🙂
ja jutro muszę je zrobić Komchi , bo chcę tamte danie i to też
p.s „Bounty” lodowe – domowe będzie?
a ta pizza bezglutenowa?Będzie?
Rzeczywiście, to prawda. Każdy alergik ma indywidualne potrzeby. Ale problem odżywiania „dla zdrowia”, który mnie interesuje, jest znacznie szerszy niż tylko dieta eliminacyjna przy alergiach… Łatwo można znaleźć przepisy na potrawy bezglutenowe, albo bezmleczne. Trudniej w pakiecie bezcukrowe-bezpszenne-bezmleczne-bezkakao-bezpolepszaczy-bezchemii-bezsztucznychdodatków. Kiedy piszę „dla alergika” traktuję to raczej jako pewien kierunkowskaz. Moze powinnam napisać „dla uświadomionych żywnościowo” – do modyfikacji wg własnych potrzeb… ;-))
Nawiązując do rozmowy; Te alergie to naprawdę indywidualne kwestie. Niby na liście (a ciągle rośnie) jest wiele pokarmów które uczulają, ale każdy reaguje inaczej. Nie każdemu szkodzi to samo. Nawet wymyślając dania dla alergików ciężko znaleźć złoty środek:) Dobrze, że zawsze można jeden składnik drugim zamienić i dostosować pod własne możliwości, a inspiracji oby jak najwięcej!
Zgadzam się w 100 procentach. 🙂
dokładnie niektórym szkodzi marchewka i jabłko ,a mogą jeść orzeszki ziemne:)
Iwona , ja bardzo sobie cienie lekarzy którzy znają TMC oraz klasyków homeopatii, choć nie odrzucam innych bardziej niekonwencjonalnych metod
A medycynę akademicka też cenię , szczególnie w stanach zagrożenia życia , bo z chorobami przewlekłymi słabiej sobie radzi , lecząc tylko,albo i nie objawy
Rzeczywiście uczulać może wszystko, bez wyjątku. I sezam i nawet ryż… Mnie najbardziej zszkowało to, jak listy produktów najsilniej alergizujących różnią się od siebie w różnych krajach, w tym nawet Europy (!)… polecam, bardzo ciekawe. 🙂
Bardzo polecam też wizytę u lekarza, który prócz medycyny studiował również medycynę chińską. U nas była to zdrowotna rewolucja.
🙂
Sezam niestety jest silnym alergenem zwłaszcza u astmatyków. To jeden z tych, obok orzechów, jajka kurzego, ryb, krewetek i selera który może wywołać wstrząs anafilaktyczny, najgroźniejszy przejaw alergii. Pysznie wyglądają te ciasteczka ale trzeba uważać.
oooo mniam
A masło klarowane? U nas, przy alergii na nabiał, jest tolerowane bardzo dobrze. Jeśli nie masło, zostają tłuszcze roślinne utwardzane :/. Albo jednak bardziej płynna czekolada. 🙂
Czekoladki wyglądają cudownie. Przy alergikach trzeba uważać na kokos niestety:(
super! szkoda tylko, że kokos należy do silniejszych alergenów 🙁
Tak jest:)
Spróbuj!
😀
Iwona, wow
Super!! 😀
moje kapustki wypełniły dwie największe michy w domu…. ;-)))
***
🙂 No i super!
zrobiłam w blenderze z płatków ryżowych i sukces:)
filiżanki… ale rzeczywiście może miałam małe kapustki
pycha jest! cieszę się że sos został to od razu wstawię kolejną porcję 🙂
Agata, 😉 znam to. Też wyjadam zanim się ukisi a potem żałuję, że ukiszonego mam tak mało!
Nie wiem jak to możliwe że wyszło Ci za dużo bo mnie zawsze brakuje sosu… tzn tak wygląda, ale potem się okazuje, że jest ok. Wczoraj robiłam ponownie kimchi i znów to samo. Może użyłaś za mało składników (warzyw) albo przy odmierzaniu ilości zamiast filiżanek – kubki??
🙂 Daj znak.
W przepisach jest zawsze mąka ryżowa. W końcu to Wietnam. 😉 Do dostania w każdym sklepie eko ale też w dużych marketach ją widuję na pólkach z naturalną żywnością. 🙂
zrobiłam wczoraj kimczi, całą noc pachniałam czosnkiem i oczywiście już dziś zaczęłam wyjadać 🙂
moje uwaga jedna taka że strasznie dużo tego smarowidła wychodzi, zostało mi na następny raz
Dajesz całość na raz?
Czy musi byc mąka ryżowa?
🙂
aaaa to się skuszę
Madzia, zrób swoje kimchi koniecznie. :-)))
I napisz jak wyszło. Cmok!
Margot, każdy rodzaj kimchi się nadaje. 🙂 A rzepę kupiłam w sklepie eko. Dziś będę robić kimchi z rzodkwi. 😉
Iwonka, Kimchi uwielbiam.. w każdych ilościach i marzę o tym żeby zrobić własnoręcznie. Ta wersja z kaszą – genialna 🙂 Buziaki.
ojej ,a te z kapusty by się nadało?Bo kapustę i rzodkiew widziałam ,ale rzepy nie:(
;-)))
oj jakie myszki 😀
🙂 Dzięki dziewczyny.
Żurek bez jajka też jest przyzwoity. Ale mnie zależało na zabielonym. 😉
Wegański też robiliśmy. Wówczas użyliśmy więcej mąki do zagęszczenia.
Pozdrawiam!
:))
ekstra, to taka jakby kwaśnica z tym soczkiem kapuścianym 😉 a robiłaś też też ten żurek tak absolutnie beznabiałowy czyli bez jajek?
oooo jaki fajny żurek , taki bardzo oryginalny
tak bez jajek lepią się koncertowo, ziemniaki i ta maka ziemniaczana( w ten dołek ) i ew.sól , choć ja sól do wody tylko daję , no chyba ,ze ziemniaki zostały i trzeba zagospodarować
Bez jaj na pewno też są pyszne. I dla vegan cenna informacja. Dzięki.
:-))
ps. już już tuż tuż. 😉
Ja Iwona , nie dodaję jajka do klusek , sama jestem z pomorza ,ale mi ciotka na Śląsk wyemigrowała pod czeska granice i tam od sąsiadki, dostała taki przepis jak twój tylko bez jajka i tak robię
a kluski takie goszczą u mię często , do tego masło z bułka tarta i surówka typu colesław , albo kotlety jajeczne , surówka( albo colesław ,albo jaka z czerwonej kapusty,albo buraczki na ciepło) i sos pieczarkowy(zabielany nerkowcami:D)
p.s a na pizze bardzo się ciesze 😀
Zrób koniecznie Madzik! Cukini zazdraszczam. ;-))))
o jaaaa! Iwonka, to jest mega 🙂 Ja nigdy klusek nie robiłam, a to proste jest i jak pysznie wygląda. U mnie będzie podane z cukinią w occie własnej roboty i sosikiem pieczeniowym, który ubóstwia moje dziecko. Pozdrawiam!
Evitaa, spróbuj. Pyszne i bez wyrzutów sumienia że jesz, albo co gorsza karmisz np. Dziecię, jakimś świństwem. 🙂
Margot, piękna ta Twoje czekolada! Narobiłaś mi smaka… Zaraz się za nią zabiorę!! 😀
Oooo.. wspaniale. Mam co robić do wiosny! 😀
Smakuje i pachnie bardzo po włosku za sprawą świeżej bazylii, czosnku, dobrej oliwy i pomidorów (zwłaszcza suszonych). Trzeba spróbować! Uwaga! Uzależnia! 😀
Pizza już za chwilę. Strasznie długi opis… 😉
A pasta z groszku czekała od lata.
Smacznego Dziewczyny! 🙂
podoba mi się 🙂 i to bardzo
może i banalne ,ale kolor ma taki wiosenny ta pasta ,aż mis ie jej zachciało:D
p.s mię tu przywlokła „PIZZA” BEZGLUTENOWA. :-),ale widzę ,ze wpisu jeszcze nie am:D no nic poczeka się
Iw, to kilka linków, takich co z czystym sumieniem mogę polecić
http://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=136&highlight=zupa++soczewicy
(przepisy Gonya są doskonałe)
http://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=137&highlight=zupa++soczewicy
(pyszna)
http://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=11823&highlight=zupa++soczewicy
http://whiteplate.blogspot.com/2011/11/zupa-soczewicowa-z-cynamonem.html
http://www.kuchniawformie.pl/2012/02/zupa-z-soczewica/
robiłam ejszcze inne ,ale trochę już nie pamiętam z skąd:D
wygląda interesująco ciekawe jak smakuje:)
Wspaniale Margot! 😀 Ściskam!!
Iw, po niedzieli napisze kilka linków przepisów jakie robiłam
a wczoraj zrobiłam twoja pastę z carobem i jestem zachwycona
http://kuchniaalicji.blogspot.com/2012/02/dwa-kremy-na-czekoladowy-weekend-2012.html
Trafiłam do Ciebie z bloga, gdzie Twój przepis został wypróbowany i jestem zachwycona. Nie wiedziałam nawet, że mączka chleba świętojańskiego może zastępować kakao, sama chętnie spróbuję. I dodatek daktyli na pewno świetnie dosładza, w naturalny sposób.
Pozdrawiam!
zrobiłam , pychaaaaa!
http://kuchniaalicji.blogspot.com/2012/02/dwa-kremy-na-czekoladowy-weekend-2012.html
Zapraszam. 🙂
Podziel się tą swoją kolekcją. :))
uwielbiam soczewicowe zupy i mam już niezłą ich kolekcje , ta jest następna do zrobienia
Bardzo proszę Madziu. 🙂
Ja kocham i bardzo dziękuję za przepis 🙂
Wypróbuj koniecznie. Warto. Tę potrawę się kocha albo nienawidzi. ;)))
ojej jaki wspaniały dodatek i to taki do robienie teraz super
Koniecznie!!! 😀
Causss!
Rewelacja! Iwonka, musimy się spotkać 🙂 Ja chcę więcej i więcej o tej kaszy i Twoich sposobach na pyszne jedzonko! Buziaki
Idealnie być nie musi. Wystarczy, że jest dobrze! 😀
ja tez się pod tym podpisuje , no nie zawsze jest idealnie ale staram się 😀
p.s tez nie używam ryb i innych zwierzaków, raczej wege tak
🙂 Pozdrawiam Małgosiu!
Ojej! To prawie dokładne tak jak u mnie. Z wyjątkiem mięsa (w tym ryb), którego nie jadam w żadnej postaci. Muszę zapoznać się z wcześniejszymi wpisami 🙂
:))))
Pychotka: ABSOLUTNIE !! ♥♥♥♥♥
Smacznego Madzik!
Pozdrawiam. :)))
genialne! i jakie proste 🙂 wygląda super, a i pewnie smakuje bossskoooo!!! muszę to wykonać DZIŚ.. więc nie będzie to śniadanie, a raczej kolacja.. ale co tam, ja też uwielbiam jaja.
Iw Kochana!! Dzięki wielkie!! Ja to się chyba z Tobą spotkać muszę i pogadać szerzej niż na blogu :))) To wszystko wygląda i brzmi fantastycznie 🙂 Buziaki!!!
Kasza jest absolutnie bezkonkurencyjna. Jedyna o odczynie zasadowym, ma działanie przeciwzapalne, przeciwbakteryjne (można się nią leczyć z przeziębienia!). A młodemu, myślę, posmakuje lepiej jak się oganiesz smakowo z kaszą (nasze poczatki tez nie były zachęcające ;)). Madzik, np dziś była miksowana z plackami „ziemniaczanymi”.
Skład: ziemniaki, cukinia, dynia, cebula, oregano, majeranek, kasza jaglana (w zastępstwie za mąkę), jajo, sól, troszkę skrobi (kukurydziana lub ziemniaczana).
Zmiksować! Skład jest bardzo dowoly. Smak light dla 4latka. Zawsze można wyostrzyć czosnkiem… tym i owym… 🙂 Pycha.
Link do gotowania kaszy:
http://smakoterapia.blogspot.com/2011/05/kasza-jaglana.html
Buahaha 🙂 Moje dziecko powąchałoby tylko tą kasze, a o zjedzeniu mowy by nie było. Mi też ona ciut dziwna w smaku, ale z warzywami da się zjeść. I też preferuje wytrawnie. I ta kasza rzeczywiście taka dobra dla zdrowia? Moja siostra tylko tą kaszę. Zresztą ona musi uważać z jedzeniem bo ma nietolerancję glutenu 🙂 Myślę, że Twoja stronka będzie dla niej jak znalazł 🙂 Ściskam i czekam na kolejne przepisy z kaszą na wytrawnie 😛 (a właśnie, z czym oprócz dyni, można ją połączyć do placków?)
Reportaże, dzizessss… 😉
Magduch, kasze jaglaną gotuję raz na dwa, trzy dni, bo jemy ją codziennie na śniadanie. My nieobowiazkowo, a Maluch absolutnie bez gadania. 😉 Stad ciągła potrzeba wymyslania czegoś nowego na tej bazie. Ale każdy ma inny gust, ja preferuję wytrawnie, reszta domostwa na słodko. Obiecuję reportarze śniadaniowe zatem. Sciskam! :)))
Prawda… :)))
Zrobione? Napisz koniecznie jak smakowało.
Causss.
Iwonka, to jest BOSKIE!!!!! 🙂
Iwonka, zastanowiło mnie, ze ugotowaną kaszę masz zawsze pod ręką. Mogłabyś rozwinąć? 🙂 Gotujesz w cyklach dniowych, czy nawet na kilka dni? Generalnie to szukam przepisów na użycie kaszy, ale tylko u Ciebie coś fajnego znalazłam.. Chociaż i tak mało :)) Ja chcę więcej! Pozdrawiam gorąco i podziwiam, ze znajdujesz czas na bloga 🙂
Antipasti to przystawka (italian). Może mieć bardzo różną postać:
http://en.wikipedia.org/wiki/Antipasto
Ja zwykle jadam je zamiast głownego posiłku. 🙂
JAK TO BEZ PRZYPRAW? 😉 Czosnek, bazylia, chili….
Słoność, jeśli o to pytasz, zależy od ilości fety, która z założenia jest bardzo słona.
Pozdrawiam!!!
🙂
I z czym to potem jecie?do obiadu,czy jako przekąskę? I bez przypraw to jest?
Skuś się, koniecznie! 😉
Pozdrawiam!
świetne , naprawdę świetne te placki , chyba się skuszę tylko dynie upiekę :)))
MNIAM! 🙂
Pozdrawiam z miską pieczonej dyni! 🙂
dynia pieczona o jest mniam
Wyśmienita porcja zdrowia;)
Madziu, masz skarb Mamuśkę…. 🙂 Pozdrawiam zatem! Mamę też! 🙂
Chyba moja mama dokladnie tak samo myslala (że potrzeba matką wynalazków) robiąc mi i siostrze te ciasteczka 🙂 To smak mojego dziecinstwa! Buziaki!
No tak… bez imbiru to nie to samo. 😉 Pomidory z dynią to podstawa tego przepisu! „Przełamują” mdłą dynię kwaskiem i aromatem. A chili? Pozdrawiam! 🙂
:)))))))))) !!!!!!
dzięęęękiiii !!!
uwielbiam te twoje posty , twoje przepisy i zdjęcia
hmm, zrobiłam z pamięci i wyszła trochę mdła, wróciłam sprawdzić i widzę, że zapomniałam o imbirze i pomidorach 😉
Spróbuj koniecznie! Jest naprawde obłędna… :))) Mmmmniam…
Bardzo lubię zupy dyniowe ,a ta wygląda na wyjątkową w tej kategorii
Zapraszam! Twoje clafoutis piękne!!! Jeśli pozwolisz, przerobimy je kiedyś tak by było dla nas zdrowe, czyli bez cukru, nabiału, kakao i glutenu. Jak myślisz, mamy szansę? 🙂 Pozdrawiam!
Śliczne! Sięgam po jedną:)
U mnie też deser czekoladowy z malinami;)
Pozdrawiam!
Oh, Kochana. Ja także całuję. Czytam Twojego bloga regularnie :)) Cuda tworzysz, gratuluję!
Przepis rewelacyjny a i smak zaskakująco przyjemny… :)) Pozdrawiam!
niesamowity przepis
Otóż to!! Zapomniałam dodać, dzięki Madziu. Smaczek tej oliwy genialny… :)). Caus tłusty, pomidorowo-oliwny! 😉
A jak po zjedzeniu pomidorków zostaje oliwka, to pysznie nadaje się do sałatek, czy nawet delikatnego podsmażania 🙂
Witaj, dzięki za dobre słowo. 🙂
Zapraszam, wpadaj kiedy tylko chcesz.
Smacznego!
🙂
🙂 Ciesze się że takie procedery nie tylko u nas! :))
Ha, ha u mnie tez nie maja szans dotrwać do zimy :D, za pyszne
bardzo wartościowy blog , będę zaglądać częściej i jeśli pozwolisz trochę ścigać w swojej kuchni
I tak też smakuje! 🙂
pozdrawiam!
Pozdrawiam Szanownych Mieszkańców Lasu! :)))
🙂
Wszystkie składniki znajdziesz w sklepach z żywnością eko. Myśle ze w każdym większym mieście w Polsce. Pozdrawiam! 🙂
Ps. Zajrze z miła chęcią. 🙂
moja mama robi podobne, tylko z dodatkiem kalafioru :)pycha!
cieknie mi ślinka 🙂 tylko gdzie dostać takie składniki ??? zapraszam do mnie 🙂
mmm, wygląda smacznie 🙂