A dokładniej dla smakoszy królewskiej ryby.
Bardzo smakoszy!
😉
Bo surowej ryby!
😉
Nie bać się, jest dobrze „zakonserwowana”. 😉 A sushiżercom na pewno nie straszna.
a z nabiału stosujemy tylko i wyłącznie klarowane masło i jaja.
Dla wegetarian też jesteśmy dziwni.
Ej no… jak to…? To Wy jednak CZASEM jecie mięso? tfu…
No czasem tak…
Póki co.
Kto nas zrozumie?
😉
Zapraszam na łososia. Ten gravlax jest wyjątkowy. W pięknym rubinowym odcieniu dzięki dodatkowi surowego buraczka którego słodycz pięknie harmonizuje nutka świeżego chrzanu.
Wygląda i smakuje obłędnie…
Składniki:
filet z łososia ze skórą (nie dzwonka!)
burak surowy (nieduży)
chrzan świeży (kilka centymetrów korzenia)
koperek (pęczek)
otarta skórka z cytryny
sól (ok. 2 kopiaste łyżki)
cukier muscovado (lub ksylitol) ok. 3 kopiaste łyżki
wódka czysta (chlupnięcie)
UWAGA: cegła zawinięta w folie lub inne ciężkie cudo (kamień? słój z wodą?)
;))
Wykonanie:
Filet z łososia (ze skórą) umyj, ułóż w naczyniu na płasko skórą do dołu. Natrzyj solą, cukrem, startym na drobnych oczkach chrzanem i buraczkiem, posyp siekanym koprem i chlupnij wódką.
Całość szczelnie owiń folią tak by można było Delikwenta mocno obciążyć z góry (zostaw nieco luzu).
Jako obciążnika użyj cegły, kamienia, słoja z wodą albo czegokolwiek co Ci przyjdzie do głowy. ;))
Wstaw do lodówki na 2-3 doby.
Po tym czasie wydobądź łososia z otchłani, porządnie otrzep z paproszków, odfiletuj ze skóry, pokrój w cieniutkie plasterki i ułóż w dowolne kształty. Motyw różany przez wzgląd na uroczy karminowy kolor nasunął się sam. 🙂
Apetycznie wygląda Iv, Trzeba będzie wybrać się na zakupy w poszukiwaniu jak najlepszego łososia 😀
mam wędzonego… myślisz że też wyjdzie? :>
Może tak być, fakt, ale nie musi. I nie jest to danie do spożywania na co dzień. Jest wiele źródeł pasożytów w naszym pożywieniu i nie tylko. Daleko mi zatem do paranoi. A pasożyty warto badać w dobrym, renomowanym miejscu specjalizującym się tylko w tej dziedzinie, tak na marginesie. 😉 Pozdrowienia! :))))
Surowe ryby to doskonałe źródło pasożytów, niestety:(, żadne konserwowanie nie pomaga.
Oczywistość! Musisz mi to jakoś wybaczyć… Dasz radę? ;)))
Tak jak napisałam we wstępie. Surowiusieńki!!! Pozdrawiam. 🙂
Wyjsciowy łosoś jest surowy, wędzony, podwędzany?
Litości, rzadko, a nie żadko!
:))) Cmok!
Fantastyczny! No po prostu świetny!
Chętnie zajrzę. Pozdrawiam! 🙂
Ooo, super, przydaliśmy się. ;))) Pozdrawiam! 🙂
też chętnie marynuję łososia na różne sposoby. Jeden z przepisów podaję na Tapendzie.
Pozdrawiamy Tapenda
przepięknie podane! fiu fiu.
łososia kocham, więc to przepis dla mnie 🙂
Jest wspaniały, bardzo polecam. 🙂
Podany po królewsku i to w purpurze! Jeśli tak samo smakuje, już go lubię:)